jestembolem
09.05.16, 20:29
Kochany Synku!
Dzisiaj minal miesiac i trzy dni odkad Cie tutaj nie ma...Nie ma Cie w fizycznym swiecie , bo tak naprawde to wiem, ze jestes....Byles tutaj na ziemi 20 lat i 7 miesiecy.
Byles i jestes dla mnie Najwspanialszym Najukochanszym i Najmadrzejszym Czlowiekiem. Takim Nieskalanie Dobrym. Nieskazonym pragnieniem posiadania.
Zadzwonili do mnie i powiedzieli mi, ze zdarzyl sie tragiczny wypadek, ze nie zyjesz...
Synku Kochany...ja tego nie rozumiem. ale ja to wytrzymalam i ciagle jeszcze zyje...albo tak mi sie wydaje.
Przyjechalam z Anglii, gdzie jest nasze mieszkanie , do Ciebie do Polski, do Wroclawia, gdzie studiowales i mieszkales.
Przyjechalam, zabralam Twoje rzeczy z Twojego mieszkania i zorganizowalam Ci pozegnanie.
Zorganizowalam najlepiej jak umialam. Jak wiesz, przyszli Twoi przyjaciele i rodzina. Przynioslam Ci muzyke. Neutral Milk Hotel i The Doors. Pozegnalam Cie tak jak umialam najlepiej i nawet powiedzialam Twoim Przyjaciolom zeby robili dobre rzeczy w zyciu i mysleli wtedy o Tobie. Bo Ty jestes taki dobry.
Potem obiecalam Ci, ze zabiore Cie do domu. I zabralam...Twoja Babcia przywiozla Cie w urnie.Jestes tu w salonie ze mna. Codzien pale swiece i przynosze Ci kwiaty.
Synku Kochany. Pogubilam sie...tesknota mnie zzera...Pamietsz jak zawsze rozmawialismy o polityce, religiach...o waznych egzystencjonalnych sprawach...Nie mam nikogo z kim moglabym tak pogadac.....Ty wiesz, ze jestem samotna. Nie mam meza, innych dzieci, nic nie mam. Ty byles i jestes dla mnie wszystkim. Czasem jak bylo mi bardzo ciezko to myslalam sobie, ze jestem szczesciara , bo jestem Twoja mama. Mama takiego Wspanialego Czlowieka.
Teraz nie mam juz nic i dziwie sie, ze jeszcze zyje....To dziwne Synku, ale zyje z trzech powodow. Po pierwsze, bo co jesli katolicka wizja jest prawdziwa i jak sie zabije, to nie bedzie mi dane Cie spotkac. Po drugie, bo wiem, ze kochasz naszego psa a jak odejde do Ciebie, to nasz Bruno znajdzie sie w schronisku i serce mu peknie tak jak mi peka kazdej sekundy za Toba. Po trzecie, ja moge czcic Twoja pamiec, rozmawiac o Tobie z Twoimi przyjaciolmi, palic Ci swiece i bez przerwy o Tobie rozmawiac z kazdym kto zechce sluchac.
Mam problem Synku...zaczelam pic. Od 6 kwietnia pije non stop, bo tylo ta moge wylaczyc ten bol...Nie, nie jestem z tego dumna, wrecz przeciwnie.
Kocham Cie Syneczku. Spie w Twoim pokoju i chodze w Twojej ukochanej bluzie.
Jezeli przezyje i uda mi sie zachowac prace, to bede dalej wplacala pieniazki na bezpanskie psy. Pamietasz ...jak mielismy plan, zeby kupic dom w Bieszczadach i adoptowac ze 3 najbardziej niekochane staruszki?
Slucham Twoje muzyki Dziecko i kocham Cie kazdej sekundy mocniej.
Jestem taka samotna bez Ciebie.
Bede tu do Ciebie pisac. Twoja mama.