Dodaj do ulubionych

Chyba zwariowałam po śmierci mamy

31.01.22, 18:06
Witam, nie wiem od czego zacząć w święta zmarła moja mama w szpitalu, była tam 4 dni te 4 dni były dla mnie koszmarne, bo lekarz mowil,ze jest zle nie mogłam się z nią pożegnać powiedzieć jak ją kocham. 2 dni przed śmiercią z nią rozmawiałam przez telefon cieszyła się,że niedługo wraca do domu ja też byłam przekonana o tym, bo jej stan się poprawił.
W dniu jej śmierci zadzwonili ze szpitala A ja juz wiedziała co się stało... był etap niedowierzania, wyrzutów sumienia i teraz chyba stres wychodzi i nien radze sobie z tym wszystkim, nie spie po mocach moze z 2-3 h nie miałam nigdy separacji z mama, ponieważ chorowała i od 25 lat razem mieszkaliśmy teraz zostałam sama...
Jestem dorosła A czuje się jak dziecko, wspierają mnie przyjaciele ,ale nie czują tego co ja bo mają rodziców.
Najgorsze są noce kiedy nie idzie spać z jednej strony nie zależy mi na życiu, ale kiedy mam jakieś objawy somatyczne to wariuje , wydaje mi się,że już zwariowalam żyje w jakimś amoku. Nie wiem czy to normalne, bo nie byłam w takiej sytuacji, muszę jakoś żyć, chodzić do pracy z jednej strony najchętniej nie wychodzilabym z domu z drugiej nie umiem być sama ze sobą bo za dużo myśli.
Wizyty na cmentarzu stały się dla mnie nie do zniesienia czuje jakiś lęk, chyba do mnie powoli dociera,że mamy nie ma ... widok mogily jest strassny, patrzę na jej ubrania, jej pokój nie wiem co ze soba począć...
Coś w głowie sobie tłumaczę jest dobrze na chwilę po jakimś czasu znowu mam natłok myśli i wszystko wraca :((( minął miesiąc A ja się zastanawiam ile to potrwa bo chyba tego nie przeżyje nie wiem jak minął ten miesiąc , niewiele pamiętam rozmowy czasem z kimś wydają mi się jakieś nierealne , faszeruje się lekami na uspokojenie żeby rozpędzić myśli, wydaje mi się że mam jakieś omamy widzę gdzieś w tle jakieś strozki światła i zastanawiam się czy nie dostałam na głowę:(( nie wiem jak mam życ z dnia na dzień.
W pracy płacze żeby nikt nie widział w domu to samo jestem przerażona że moja życie będzie tak wyglądało tylko cmentarz, dom i smutek:((( albo że zachoruje na jakąś schizofrenie (leczylam się dawniej na depresję 4 lata jestem trochę hipochondryczka) stres spowodował problemy z sercem, wysoki puls, kołatanie teraz te,,omamy"jestem jakas zlękniona, bo nie wiem condzieje się z moim organizmem , jakas strachliwa ,kiedy jestem sama mam ataki paniki mam ochote zadzwonic na karetke ale co im powiem,wiem ,ze musze sama sie z tym uporac ale, chyba trace grunt pod nogami . Jestem przerażona swoim stanem najbardziej sie boję,że pewnego dnia nie BEDE MOGLA FUNKCJONOWAC i dostanę na głowę nie mogę odgonic tych myśli :(( chce się czymś zająć ale nie wiem czym najchętniej zostałabym w lozku i z niego nie wychodzila .Napiszcie mi,że to normalne i organizm reaguje tak na stres , tęsknotę, żal nie wyobrażam sobie co będzie za miesiąc, za dwa jednego dnia jest super, kolejnego już nie i załamuje się bo nic nie jest po mojej myśli, strasznie tęsknię za mamą żałuję każdych przykrych słów, mam nadzieję,że mi wybaczyła wiem o tym,bo sama sobie wybaczyłam.
Boże jak to strasznie boli
Obserwuj wątek
    • ja3365 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 01.02.22, 17:36
      Witaj,
      Rozumiem Cię doskonale. Każdy, kto był tak bardzo mocno związany z drugim człowiekiem czuje podobnie. Zapraszam Cię do zarejestrowania się na stronie www.foreveralive.pl, poświęconej osobom takim jak Ty czy ja - które utraciły najbliższego. Dodaj proszę post w grupie "Śmierć Rodziców", ku pamięci ukochanej Mamy. Jeśli chcesz, dodaj Jej zdjęcie i wracaj do niego tak często jak tego potrzebujesz. Pod dodanym postem można zostawić komentarz, wysłać wiadomość prywatną do kogoś, kto mierzy się z podobnym cierpieniem.
      W/w stronę zaprojektowałam z zamiarem stworzenia miejsca w sieci, które posłuży wzajemnemu wsparciu osieroconych. Miejsca, gdzie można wylać żal i łzy. Jednak są to początki portalu i potrzeba czasu, żeby mógł zaistnieć.
      Jeśli chciałabyś porozmawiać w wiadomości prywatnej wystarczy, że pod postem KOCHANA MAMO w grupie śmierć rodziców, klikniesz na mój komentarz "Widzę znów nasz dom..." a rozpoczniesz prywatną konwersację. Człowiekowi robi się lżej, kiedy swoim cierpieniem może podzielić się z kimś, kto go rozumie.
      Trzymaj się. Kiedyś jeszcze pojawi się słońce.
      Małgorzata
    • smutna76 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 02.02.22, 02:13
      Witaj Samotna 25x
      Bardzo współczuje z powodu śmierci mamy
      Byłam i jestem w podobnej sytuacji choć jestem już dalej w tej drodze żałoby...
      Moja mama odchodziła przez 2 miesiące też w okresie świąt Bożego Narodzenia
      po nieudanej operacji i choć zdażyłam powiedzieć jej że ją kocham to pożegnać
      się nie umiałam, nie dopuszczałam myśli, że odejdzie...do dziś nie potrafię się z tym
      pogodzić, czas mija a tęsknota narasta, tak bardzo mi jej brak...
      Pytasz czy normalne jest to co się z tobą dzieje...odpowiem tylko, że ja miałam tak samo
      chwilami miałam wrażenie że zwariowałam, ze już tego bólu nie udźwigne..a jednak żyje
      dalej..nie mam innego wyjścia..
      Też byłam z mamą bardzo związana, mieszkałyśmy razem, po jej śmierci poczułam się jak
      małe osierocone dziecko, pojawiły się napady lęku i paniki, w najgorszym okresie musiałam
      wspomagać się lekami wyciszajacymi żeby funkcjonować.
      To właśnie robi z nami żałoba, jesteśmy jak łupinki na wzburzonym morzu zalewających
      nas uczuć..myślę że w żałobie wszystkie te odczucia są normalne, w końcu dotknęła
      nas ogromna tragedia..
      U mnie po dwóch latach żałoby ból jest nadal obecny choć zdążylam się do niego przyzwyczaić,
      nie jest już tak szarpiacy jak na początku, teraz dominującym uczuciem jest ogromna
      tęsknota...
      Życzę Ci dużo siły i mogę tylko powiedzieć, że nie jesteś sama..
      Pisz jeśli przynosi ci to ulgę, wyrzucaj swoje myśli na tym forum..tu na pewno będziesz zrozumiana..
      Przytulam...
      • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 22.02.22, 08:46
        Ja straciłam tatę w lipcu 2021 .zmarł na raka. Ta śmierć mnie bardzo przytłoczyła bo rak zabrał go w 8 miesięcy z pełnego życia pracującego taty zrobił się biedny chudy pan który zmarł. Odwiedziłam go w szpitalu i w domu tydzień przed śmiercią i widzę go takiego biednego cały czas.. to był cios ale najgorsze było przede mną. Tata mnie nie wychowywał tylko mama.. sama .. najkochańsza mam była mi wzorem i wszystkim... Rok temu zachorowała na covid i ledwie z niego wyszła .słaba chudsza i taka biedna. Była troszkę inna ale cud że wyszła i żyła... I pracowała i nawet była z nami nad morzem..Po roku złamała rękę i nogę . Mieszkałam od niej 30 km ale starałam się jeździć co 3dni . Radziła sobie sama ...mimo 78 lat i gipsów..dzielna...bolał ja brzuch ale to mówiła że może po lekach itd .. chudła czekała na zdjęcie gipsu i powrót do pracy. Mimo wieku nadal pracowała jako lekarz... Bałam się tego. Po zdjęciu gipsu wyglądała źle chudła. Widziałam że gaśnie ale zapewniała że tylko coś nie może jeść ..i boli ja brzuch ale bierze leki...w końcu zmarła w szpitalu...28 stycznia 2021...a ja zostałam z wyrzutami sumienia że bywałam niecierpliwa.ze się kłóciłam .. że wpadałam tylko na chwilę bo mąż w domu z dziecmi marudziła że zmęczony a mnie nie ma..zaluje..że nie pojechałam tydzień przed zemdleniem mamy a w weekend to już wiedziałam że jest zle...domyslalam sie...mamunoa mi do końca nie powiedziała ale mówiła że źle się czuje iusi odpoczac... ...nie wiem jakoś tak szybko minął tydzień chciałam jechać w weekend ale powiedziała że nie ... To było dziwne ale nie pojechałam...do ukochanej mamy.. nie pojechałam...mam wyrzuty sumienia..mam małą córeczkę 1,5 roku i chyba się użalalam nad sobą że zmeczona a mama tam cierpiała sama...nie mogła na mnie liczyc..tak to boli tak ja kochałam..mówiłam jej to ciągle przez rok .. ale zawiodłam..tęsknię ..tak mocno ze zwariuje..czemu nie wsparlam ja..czemu się nie domyśliłam że jest źle.. widziałam że gaśnie ..miała guza w brzuszku podobno duzego...ale w szpitalu ja podrasowali i mieli dalej badać i żywic do operacji..ale zarazili ja covid i mimo że lepiej się tam poczuła i dzień wcześniej rozmawiałyśmy to zmarła następnego dnia... dlaczego???? Moje życie jest bezsensu... zawiodłam...jeździłam tak często jak mogłam choć ostatni najgorszy tydzień nie pojechałam ..a czułam że jest źle...jestem beznadziejna...boli a muszę być silna dla córek ..druga ma 10 lat...i też cierpi...nie chce mi się żyć...
        • czahmen Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 04.03.22, 12:01
          Szanowna Pani "Doro". Pani Mama ma wspaniałą córkę. Proszę się nie obwiniać, za to jak potoczyły się losy Mamy. Myślenie "co by było gdyby" nie zmieni nic. Zrobiła Pani wszystko co można było zrobić. Niech spoczywa w pokoju i proszę dbać o pamięć po niej. proszę oczyścić się z żalu i wyrzutów sumienia. Pożegnać ja. Rozdarte serce się zagoi. Proszę dużo płakać to pomaga. Przygniatający smutek po stracie rodzica to coś przez co przechodziłem. Mój Tato odszedł szybko w momencie rozkwitu naszej przyjaźni. Ja dorosłem do roli syna, a on dojrzał do bycia Tatą. Mama nie uczestniczyła w moim i siostry życiu z powodu alkoholizmu. Razem się wspieraliśmy, ale wylew taty tak niespodziewanie go uśpił na wieki. Chorobom, które dotykają nas nie zawsze możemy zaradzić. Pani dusza zachorowała na smutek. To czego może być Pani pewna, że dzięki miłości do Mamy Pani stan ducha się poprawi. Proszę zaakceptować, że jej nie ma. Wierzę, że jest Pani dobra Mamą dla swojej córeczki, a każdy wschód słońca, gdy Wita nas nowy dzień przynosi siłę do zmagania się z przeciwnościami losu. Proszę myśleć o tym lepszym, nowym jutrze. Chciałbym Panią uściskać i pomimo wszystko proszę się czasem uśmiechnąć. Życzę Pani siły i pogody ducha. KO.
          • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 04.03.22, 23:33
            To piękne co Pan napisał. Staram się każdego dnia...ta świadomość że już nigdy w życiu jej nie dotkne nie zobaczę nie będę mogła do niej pojechać... Jest bardzo ciężko ..
          • zrozpaczona1122 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 05.03.22, 20:05
            To nie do mnie, ale dziękuje za te słowa. Straciłam niedawno Mamę. Odeszła na covid. Jest mi bardzo zle. Pozdrawiam serdecznie.
            • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 06.03.22, 07:31
              Moja też leżała na covidowym...ja staram się myśleć że tak musiało być ale nie mogę sobie wybaczyć dwóch rzeczy że ok miesiąca przed śmiercią mamy byłam niecierpliwa i jej powiedziałam że brat też mógłby jeździć na zmianę bo mi ciężko ... Bo dzieci i mąż marudzi... Ale przecież ja chciałam jeździć tylko byłam rozdarta bo mąż ciągle dzwonił kiedy będę bo on zmęczony po pracy a w ten dzień jeszcze zadzwonił że córeczka nabiła sobie guza...potem ja przeprosiłam i powiedziałam milion razy że ja kocham ..ale jednak padły te słowa ta niecierpliwość i pamiętam ja taka chudziutką i biedna jak stała i to słuchała i mi powiedziała że sobie radzi i nie muszę przyjeżdżać...i boję się że dlatego mi nie powiedziała że się źle czuje ..ale ona mi nigdy nie mówiła zawsze pierwszy wiedział brat ..a druga rzecz że nie pojechał w ciągu tych dwóch tygodni jak czuła się najgorzej..choć czułam że coś jest nie tak... Tak ja kochałam a zawiodłam ja...tak czuje i jest mi z tym źle ...bardzo źle...moja najkochańsza mamunia
              • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 06.03.22, 07:34
                Tam że ja nie pojechałam w ciągu tych dwóch tygodni... Bo do brata nie ma żalu bo on też cierpi..ale za Ja nie pojechałam tylko dzwoniłam jak głupia co 5 min ..zamiast jechać ja przytulić lub uratować...
          • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 21.05.22, 08:13
            To piękne. Czytam sobie ta odpowiedź jak mam ogromny smutek. Teraz tak jest. Mam wyjechać nad morze ..ostatni raz byłam znana nad morzem...tak bym chciała cofnąć czas i częściej ja przytulać ...a na tym wyjeździe były kłótnie między mamunia a moim mężem a ja w sumie patrzyłam na nią i była taka słabiutka i żałuję że ten wyjazd skończył się tak że powiedziała że do mnie więcej nie przyjedzie....przez męża ale i pewnie i ja byłam temu winna....bo narzekałam na męża do niej i dlatego miała taki stosunek do niego a nie inny...kocham ją pamiętam jak była na plaży...słabsza ...taka inna zmęczona ale uśmiechała się...kocham ją tak chciałam ją zabrać nad morze sama z nią...a nie zdążyłam...jestem zła córka choć naprawdę się starałam to taka jestem jakaś beznadziejna..mamuniu moja.
            • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 21.05.22, 08:14
              Z mamą nad morzem miało byc
              • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 21.05.22, 08:15
                To nigdy już nie wróci...jak mam teraz jechać. Nad morze bez niej....ona tak chciała jechać tam...
    • malwa200 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 06.03.22, 16:43
      ja mam podobnie. wczoraj się dowiedziałam, że zmarła moja Ciocia-mamy siostra. jeszcze niedawno rozmawiałyśmy razem, byłam u niej, wyglądała dobrze aż tu nagle. znaleziono Ją martwą na podłodze (mieszkała sama). Jestem w szoku, wciąż płaczę, jestem na środkach uspokajających, nie mogę sie odnaleźć. To była moja przyjaciółka, b. mądra i dobra kobieta. Miałam z Nią lepsze relacje czasem niż z Mamą. I tak sobie ostatnio z Nią rozmawiałyśmy, że dużo naszych wspólnych znajomych i z rodziny odeszło, że nawet nie ma z kim pogadać....zgodziła się ze mną, że faktycznie jeden po drugim umierają...aż tu nagle sama umarła. w ogóle na nic nie chorowała, nigdy nie była w szpitalu...nie wiem co się stało. Jestem zdruzgotana..................
      • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 08.03.22, 15:31
        Ból jest ogromy... Nie jesteś sama...ale każdego boli inaczej ..ja wariuje bo nigdy nie zobaczę mamy..i dodatkowo wyrzuty sumienia...
        • malwa200 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 08.03.22, 18:08
          ja mam to samo Kochana. witaj w klubie
          • malwa200 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 08.03.22, 18:12
            ni mogę sobie wyobrazić, że już nigdy nie będzie u mnie w domu. a tak nocowała, rozmawiałyśmy do późna o wszystkim. można było naprawdę z Nią pogadać. i teraz...co? nie wiem. żałuję bardzo, że zaprzepaściłam wiele okazji aby Jej pomóc, zrozumieć, wesprzeć. ale nie! zawsze była zajęta pracą i własnymi problemami. wiem już, że nasze kłopoty nie powinny przesłaniać potrzeb innych ludzi. nikt nie mnie nie zrozumie tak jak Ona

            • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 08.03.22, 23:32
              Dokładnie...jak dalej żyć bez niej ..na pewno można ale jak pozbyć się wyrzutów...ja byłam niecierpliwa...często miałam inne zdanie ..obwinialam ...nie miałam racji... Kochałam ja ponad życie a ranilam...choć powiedziałysmy sobie pod koniec jej życia milion razy kocham... To nie powiedziała mi że się tak źle czuje...mam ból straszny że może czuła że nie może na mnie liczyć... Nie wiem...trzeba żyć ale jak. Teraz dzieci mnie potrzebują a ja czuję się słaba bez niej... Mamunia moja wiem co czujesz.
              • smutna76 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 09.03.22, 04:54
                Wiem co czujesz, mam tak samo...żałuje każdej kłótni, przykrych
                słów, że za mało okazywałam jej jak bardzo jest ważna, może nie
                doceniałam, żałuję każdej straconej chwili która się już nie wydarzy..
                Tak bardzo mi jej brakuje, jej wsparcia, rozmów, troski, zwykłej codzienności... tej pustki jaką zostawiła nie da się opisać...to tak
                strasznie boli..
                Dziś powiedziałabym każdemu- kochajcie swoje mamy dopóki je macie, doceniajcie, cieszcie się każdą wspólną chwilą...
                • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 09.03.22, 06:58
                  W sumie nie wiem czy ja tak bym radziła...ciężko jest jak już ma się męża i dzieci..mój mąż wiecznie mi wskazywał na wady mamy a ja nie ukrywam że nie lubię jego mamy...moja była dla mnie takim promyczkiem na spotkaniach rodzinnych bo była mądra zabawna i w ogóle wnuki ja uwielbiały... A teściowa chce teraz być taka dobra ale nigdy jej nie trafiłam..bo zawsze coś nie miłego powie a przede wszystkim rywalizowała z moja mama...ciągle. Musieliśmy ukrywać przed nią że jedziemy do mojej mamy.. a teraz szlocha i lamentuje jakby była najlepsza przyjaciółka mojej mamy..mąż mój trochę do niej podobny jest i dlatego się kłócimy .. teraz boję się że rodzina męża mi wejdzie na głowę..nie mam już mamy która zawsze mądrze mi doradziła ..ale cóż mój mąż ma mamę..i mimo że ja nie trawie to tak jak mówisz to jego mama...ale jak ja mam się od nich uwolnić...mamuniu moja tak tęsknię
                  • smutna76 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 10.03.22, 00:27
                    Masz racje...mój mąż też ma jeszcze mamę choć ja za nią nie przepadam i w ogóle nie mam w niej oparcia. Zaraz po pogrzebie kazała mi się
                    brać w garść i nie rozklejać się, miałam wrażenie że drażnią ją moje
                    łzy, które są oznaką słabości a ja mam być silna i zająć się domem,
                    do dziś upomina mnie że za często chodze na cmentarz do mamy..
                    Jakim prawem ja się pytam, przecież to że zmarła nie oznacza że
                    przestała być moją mamą!
                    Mam takie odczucie że ponieważ nie mam już mamy może sobie na
                    więcej wobec mnie pozwolić..
                    Mamusiu ratuj, tak bardzo źle mi bez ciebie...
                    • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 11.03.22, 00:39
                      Niestety musze porozmawiać z psychologiem..nie daje rady...odsłuchuje sobie jej głos w telefonie...tule poduszkę na której spala..ale to że nigdy już nigdy jej nie zobaczę i nie przytulę i nie dotknę..boli mnie i paraliżuje...kocham cię mamuniu..
                      • malwa200 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 11.03.22, 08:45
                        jak to nigdy? po śmieci się z Nią spotkasz przecież
                        • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 11.03.22, 16:18
                          Trudno mi w to uwierzyć
                          • malwa200 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 11.03.22, 20:12
                            uwierz. przynajmniej postaraj się
                            • malwa200 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 11.03.22, 20:15
                              uwierz w Miłosierdzie Boga. naprawdę życie tam dalej jest. spotkasz się z Mamusią. módl się za Nią najbardziej mocno jak tylko potrafisz. Proś Pana Boga o zbawianie Mamy. i doznasz spokoju-naprawdę
                              • malwa200 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 11.03.22, 20:17
                                jeśli możesz-zamów mszę św. za Mamę-tak najbardziej Jej pomożesz
                                • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 11.03.22, 22:28
                                  Na pewno jest tak łatwiej wierzyć..mi jest trudno..czasem myślę że ja spotkam gdzieś jeszcze le czasem że nie ma nic tam..że to już koniec..ja po prostu nie wiem...i trudno jest w to uwierzyć . prosiłam żeby dała mi jakiś znak ale na razie nie dała...a może daje tylko tego nie widzę...
                                  • malwa200 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 12.03.22, 08:11
                                    Kochanie-tam naprawdę jest Koś Kto Cię bardzo, bardzo, bardzo....ale to to bardzo kocha! I Twoją Mamę tak samo. uwierz-proszę. zrób to aktem woli-nie uczuć
                                    • malwa200 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 12.03.22, 08:12
                                      i uwierz mi-wiem o czym piszę. nie jest moim celem pisanie głupot
                                      • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 12.03.22, 10:18
                                        To miłe ale każdy wierzy inacze... Mam mówiła że nie ma nic po śmierci.nie chodziliśmy do kościoła...nie przekonywała ja ta instytucja...ja mam podobne.. naprawdę gdybym chciała żeby było lepiej to bym w to wierzyła ale ja nie wiem już w co wierzyć..modliłam się nawet o nią .i nie udało się...choć rok temu cudem wyzdrowiala ..po prostu jest mi ciężko..jeśli życie się kończy i nic nie ma...to jest bardzo smutne
                                        • malwa200 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 15.03.22, 20:02
                                          wysłuchaj tego, proszę www.youtube.com/watch?v=UOwzShwrLXs
        • andrasz Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 11.04.22, 22:58
          Witajcie, jesteśmy wszystkie udeczona przez życie i los, który zabrał nam wszystko w osobach naszych Mam. Ja jestem zupełnie sama, w ciągu jednego kwartału pochowalamcaly mój 45 letni świat-8 listopada 2021 lekarze doprowadzili do śmierci mojej Mamy, a 8 lutego 2022 z żalu po swojej ukochanej córce a mojej Mamie, zmarła moja Babcia-ostatnia osoba, która mnie kochała. Nie mam po co i dla kogo żyć, z nikim nawet nie mam możliwości opakowań swojej tragedii, jestem wrakiem człowieka. Moja rozpacz nie ma końca, albo dosłownie wyję z rozpaczy, nawet publicznie albo śpię po 15 godzin. Tak wygląda moje życie. Rozumiem Was, czas nie pomaga, nic nie leczy.
          • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 13.04.22, 03:41
            Rozumiem,że rodzeństwa ani dzieci nie masz ? Łącze się z Tobą w bólu, nie ma nic gorszego niż stracić kogoś na zawsze 😥😥😥💔💔💔 nie da się do tego przyzwyczaić,to za bardzo boli 😥
    • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 14.03.22, 23:36
      Ja też straciłam mame w szpitalu w styczniu tego roku...żałuję przykrych słów..kłótni .. wszystkiego..nie mogę przestać o tym myślec..czasem wydaje mi się W byłam zła córka. Brakuje mi jej strasznie. Rozumiem cię doskonale. Nie jesteś sama....
      • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 24.03.22, 03:03
        Witam, jestem tu pierwszy raz,nigdy nie pisałam na żadnych forach, pierwszy raz jestem w ciężkiej sytuacji psychicznej,nic mi nie pomaga ,jest tylko gorzej,mam nadzieję że rozmowa z osobami które przeżyły to samo co ja bardziej mogą mi pomóc przejść przez to co teraz czuję niż psycholog który może sobie tylko umieć wyobrazić jak można żałobę czuje całe moje ciało..w styczniu odeszla ode mnie moja najcudowniejsza mamusia, ja w ciągu 2 miesięcy straciłam najkochańsza mamę a moje kochane dzieci najkochańsza babcie, pierwszy raz w życiu przechodzę przez coś tak potwornego, czuje że moje życie zawsze już będzie smutne, ponieważ moja mama była z nami zawsze,jej obecnośc była oczywista, codziennie z nią rozmawialam i tak nagle mam na nowo nauczyć się żyć bez niej ,nie potrafię, wiara mnie opuszcza, dopiero teraz poważnie zastanawiam się czy istnieje życie po śmierci,ta niewiedza czy ja kiedyś zobaczę mnie przytlacza ,tak bardzo za nią tęsknię i tak bardzo ja kocham 😥😥😥 jak żyć dalej, wszystko straciło dla mnie sens ,plany i marzenia odeszły razem z nią 💔
        • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 24.03.22, 18:50
          Mam to samo... też w styczniu też najkochańsza mamunia.... kocham ją mam ja w sercu ale jestem sama..bez niej. Żyje dla dzieci. Tęsknotą czasem jest tak dużo .teraz mam wyrzuty sumienia i tęsknotę i pustkę.. wszystko mi o niej przypomina..lato deszcz.. wszystko
          • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 25.03.22, 01:58
            Każdy mi mówi że muszę żyć dla dzieci i ja kocham je nad życie, ale po prostu ta tęsknota jest tak ogromna, że nie potrafię sobie z tym poradzić. Razem z mężem wybudowaliśmy dwurodzinny dom dla nas i dla moich rodziców, w zeszłym roku w nim zamieszkaliśmy jeszcze do końca się nie wykończyliśmy. Mieliśmy mnóstwo planów jeszcze w zeszłym roku mama sadziła drzewka ,myśleliśmy że będziemy patrzeć jak rosną ,mieliśmy plany na piękną wspólna przyszłość, wcześniej mieszkaliśmy i oni i my osobno w bloku. Ten dom miał być spełnieniem naszych marzeń, a po wakacjach dowiedziałam się że moja mama jest bardzo chora i już z tego nie wyjdzie, moja kochana mama która zawsze była moim wsparciem .W każdym dniu do siebie dzwonilyśmy A jak nie dzwoniliśmy to pilyśmy razem kawę. Wiedziała zawsze wszystko. Była taka kochana.Moja mama bardzo długo chorowała na ciężką chorobę przewlekłą ale jakoś sobie dawałyśmy z nią radę, cieszyliśmy się każdymi wspólnymi świętami. Moja starsza córka była wyjątkowo z nią zżyta, traktowałam ją nie tylko jak kochaną babcię ,ale też jak swoją przyjaciółkę. Tak się obie cieszyły,że mieszkamy tak blisko. Dzielił nas na tarasie tylko mur, furtkami przechodzilysmy do siebie. To było takie piękne,że moi rodzice mogli byc tak blisko nas ,nawet roku nie było nam dane się nacieszyć tym domem. Teraz odechciało mi się wykanczac ten dom ,bo mial być spełnieniem naszych marzeń, a teraz mam wrażenie że to jest dom cierpień dla mnie ,bo na co bym nie spojrzała przypomina mi mamę 😢 Wcześniej każde święta były takie rodzinne, zawsze tak je wszyscy uwielbialiśmy, o ostatnie święta były najsmutniejsze jakie mieliśmy, bo z mamusia było tylko gorzej,nie było już dla niej leczenia,a ja naiwnie wierzyłam w cud, bo nawet nie dopuszczałam myśli że może od nas odejść ..Tak mi się marzyło,że dzieci będą miały babcie za ścianą i w każdej chwili będą mogły do niej pójść. Zadaje sobie wciąż pytanie, dlaczego inni mogą spełniać marzenia,a nam jest nie dane. Mam tyle gniewu w sobie,wiem że moje pełne szczęście na zawsze odeszlo , czuje że sobie nie radzę bez niej , nienawidzę słońca, bo wiem jak moja mama czekała na wiosnę, jak bardzo chciała żyć a ja nie mogłam jej pomóc.Każde spojrzenie na ogród jest dla mnie takie bolesne, bo widzę w nim mamę ,tak bardzo ja kocham 😢nie potrafię się z tym pogodzić 😢😢
            • smutna76 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 26.03.22, 01:35
              Tak mi przykro...
              U mnie też mama..też w styczniu.. i też po 2 miesiącach...
              I choć minęły już 2 lata to nadal boli, tesknie coraz bardziej i nadal jestem niepogodzona
              z jej śmiercią. Tak jak piszesz ja też czuję że nigdy nie będę już w pełni szczęśliwa.
              Moje dzieci nie mają już babci, to było takie szczęście móc patrzeć razem z nią jak rosną
              Wszystko straciło sens, święta przestały być świętami, życie straciło blask bez niej.
              Tak bardzo Cie rozumiem, przytulam..
              • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 26.03.22, 02:30
                Dziękuję za miłe słowa ❤️ nie wiem jak nauczyć się żyć z takim bólem,ten wewnętrzny smutek nigdy nie pozwoli już mi na normalne życie,nie mogę pogodzić się z faktem, że już tak na zawsze zostanie..że nigdy nie będzie już mojej mamy w naszej codzienności, nie było dłuższej chwili niż 10 minut w której nie myślałam o mamie, bo myślę o niej bez przerwy,cokolwiek robię, gdziekolwiek wyjdę przypomina mi się ona.. ta tęsknota jest już tak wielka i nie umiem sobie wyobrazić jak to kiedyś będzie,bo przez ten smutek źle się czuje, żołądek mnie boli , czuje że odbija mi się to wszystko na moim zdrowiu. Jeszcze ta niepewność,czy napewno jest jakieś życie po śmierci 😥
                • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 26.03.22, 13:37
                  A u mnie jest wszystkiego za dużo..śmierć taty potem mamy...teraz rozpada się moje małżeństwo..do czego zresztą jakby destrukcyjnie dążę...mam małe dzieci..czy poradzę sobie sama bez mamy..męża...czy finansowo dam radę..trzeba będzie podzielić majątek.. zorganizować opiekę nad córeczka półtora roczna...mąż się odgraża...że dopiero zobaczę...albo że zabierze dzieci...mamuniu ty zawsze byś pomogła..teraz jeszcze jestem chora na covid..i mąż mnie oskarża że pozarazam rodzinę i zabije dzieci i jego przez to że jestem chora..leżę sama w zamkniętym pokoju i jesti tak źle..nikt się o mnie nie troszczy już..chyba tylko 10 letnia córeczka ..ale to też dziecko...mamuś kocham cię
                  • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 26.03.22, 13:40
                    Więc cieszcie się że chociaż macie wsparcie w mężu czy tacie...ja jestem zupełnie sama...choć znam wasz ból..i brak mamy jest straszny ale choć trzeba dostrzec że jest ktoś wokół was...kto was kocha i się wami opiekuje ja jestem zupełnie sama
                    • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 26.03.22, 14:19
                      Najgorsze jest,że każdy kto cierpi myśli że jego ból jest największy, jednak gdzieś tam zdaje sobie sprawę,że są osoby w gorszej sytuacji, chciałabym bardzo cie wesprzeć , zawsze byłam w tym dobra,a pierwszy raz w życiu jest mi tak cholernie ciężko,że sama szukam pomocy 😟a masz rodzeństwo? Albo chociaż bliską ci ciocię?albo przyjaciółkę, kogokolwiek na kogo możesz jeszcze liczyć?
                      • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 26.03.22, 15:29
                        Mam brata...tylko..przyjaciółki gdzieś są daleko i mają swoje problemy..jestem taka samotna a muszę i chce być silna dla dzieci...wiesz tylko my noży dzieciom przekazac to co nauczyły nas nasze mamy...to teraz taka moja misja żeby we mnie żyła moja mama ..ona by tego chciała...ale czasem myślę że może jestem do kitu ..i lepiej dzieciom będzie beże mnie choć nie chce bardzo by wychowywał je mąż z tamtą rodzina która jest wg mnie dziwna i straszna...
                        • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 26.03.22, 15:32
                          Bo całe życie uciekałam od teściów...a mąż teraz trzyma z nimi..zawsze mi mama mówiła żebym dbała o siebie żebym wychowywała jej wnuczki ukochane ja bo takto pójdą w ręce tych dziwnych drugich toksycznych dziadków...ale nie mam czasem sily
                          • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 26.03.22, 15:37
                            Mamy żyją w nas..musimy o tym pamiętać...my też umrzemy..ale staram się pamiętać o tym że moja mamunia przeżyła swoje życie..i widziała wnuki kochały ja bardzo..2tyg przed śmiercią spędzily u niej sylwestra bo chciała mimo że była słaba...kocham ją ..tęsknię jak ty...wyć mi się chce słucham jej głosu bo mam troszkę nagrany...zawiodłam ja.. i muszę z tym żyć...mąż mi ciągle przypomina że nie pojechałam do mamy bo bał się covida..no może i tak..ale gdybym wiedziała że umrze lezalalabym przy niej ciągle..mąż mi przebija serce takimi oskarżeniami..czasem myślę że nie chce mi się zyc
                            • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 26.03.22, 20:04
                              Chwilami jak czytam to co piszesz to jakbym czytała o sobie i mojej mamie, bo dla mnie jej zdanie było zawsze najważniejsze,a teraz czuję się taka opuszczona, mam 32 a czuje się jak małe dziecko które nie wie jak ma sobie poradzić 😟mimo że tak bardzo kocham moje dzieci, dla ktorych zawsze byłam wstanie poświęcic wszystko to w obecnej chwili coraz częściej myślę o tym czy dojrzałam do bycia matką, bo po odejściu mamy nic mnie już nie cieszy, nie mam na nic sił, nawet na spacer z dziećmi,nie potrafie się z nimi wygłupiać jak kiedyś 😥😥😥
                              • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 27.03.22, 08:25
                                Z tego co piszesz miałaś zmiana świetny kontakt rozuialyscoe się...to bardzo ważne...ja też byłam z mamą bardzo blisko w milion razy mówiłam że ja kocham i całe życie drżałam o nią i się o nią bałam..aż przyszedł ten straszny dzień...ale też mam wyrzuty sumienia bo się z nią kłóciłam bo nie pojechałam do niej jak mnie potrzebowała..bo nie słuchałam jej uważnie..bo się rozczulam nad sobą że jestem zmęczona bo mąż bo dzieci....tak żałuję..ciesz się że tego nie masz ...ból smutek będzie już w tobie zawsze...myśl o tych dobrych chwilach...ja nie potrafię siebie przestać obwiniać...nie chceu się już nic...
                                • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 27.03.22, 08:27
                                  Miało być : miałaś z mamą świetny kontakt...za szybko pisalam
                                  • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 27.03.22, 08:31
                                    Poz tym tak się bał covida od mamy...rzadko do niej jeździłam...a zaraziłam się teraz od obcych ludzie..mąż mi tak mówi cały czas..mi to wypomina..moje serce krwawi..bo mąż mi cały czas mówi że jak dzieci zachorują to będzie moja wina...ma rację.. ale ja umrę jak się im coś by się działo ..moje serce krwawi..nie chce żyć..mama by pewnie mnie uspokoiła...ale teraz w domu jestem samym złem ..chce przytulić córeczki...a nie mogę...
                                    • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 27.03.22, 14:25
                                      Wyobrażam sobie jakie musisz mieć wyrzuty sumienia 😟a Twoja mamusia odeszła przez covid?czy covid coś przyspieszył? Twoja mama napewno nie miała ci za zle,że balas się o dzieci, każda dobra matka która kocha swoje dzieci robi wszystko by nie narażać je na niebezpieczeństwo. Z tego co wywnioskowalam to Twoja mama tak jak moja była cudowna mama i cudowną babcią ,więc rozumiała Twoje obawy
                                      • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 27.03.22, 14:51
                                        Nawet najbardziej kochający się ludzie kloca się ze sobą, więc nie możesz się obwiniać za to , najważniejsze że Twoja mama wie jak bardzo ja kochałaś. Ja całe zycie dużo miłości okazywałam mojej mamie, dużo rzeczy robiłam z myślą o niej i wiem że ona doskonale o tym wiedziała, przed jej odejściem też bardzo dużo rzeczy jej mówiłam i wiedziała jaka była dla mnie ważna,że zrobiłabym dla niej wszystko i tu mam czyste sumienie bo wiem że często starałam się coś dobrego dla niej zrobić,ale powiem ci że ja też się czasami z mamą kłóciłam i bardzo żałuję tych straconych chwil, głupich nieporozumien ,bo naprawdę nieraz pokłócilysmy się o głupotę,na szczęście nie trwało to długo,bo dzień bez naszych wspólnych rozmów był dla nas dniem straconym. Dlatego myśl o tych dobrych momentach,w których okazywałas jej dużo miłości,a nie wyrzucaj sobie czegoś co nie było zgodne z twoimi uczuciami ,bo sama piszesz że gdybyś wiedziała że to ostatnie jej dni to byś spędziła z nią każda chwile ❤️
                                        • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 27.03.22, 18:11
                                          Mamunia rok temu miała covida i ledwie z niego wyszła to był cud..rok była słaba była z nami nad morzem. Była słaba i taka obolała..ale pracowała była lekarzem...i w listopadzie złamała rękę i nogę...mieszkała sama ale starałam się do niej jeździć...chciała być w swoim domku i dzielnie dotrwała do zdjęcia gipsów... potem miało być lepiej ale mało jadła bolał ja brzuszek ciągle mówiła że wraca do pracy ale musi odpoczywać bo ma wrażliwy brzuch i nie może jeść...dwa ostatnie tygodnie mdlała ale o tym nie wiedziałam..nie pojechałam do niej myślałam że odpoczywa że już przecież nie ma gipsów...a tu zemdlała w pierwszym dniu pracy i do szpitala..tam jej przetoczył krew.. polepszyło się ale okazało się że ma guza w brzuszku dużego..miały być badania operacją...ale zarazili ja covid...była wycieńczona..po szczepieniu więc covid opóźnił badania i zmarła...oj jak jakbym chciała cofnąć czas kocham cię mamuniu
                                          • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 27.03.22, 18:13
                                            Może bym ją jakoś uratowała..a żałuję najbardziej zenie pojechałam do niej choć czułam że coś jest nie tak...ale ona zapewniała że tylko musi odpocząć ..ji mi powiedziała żebym nie przyjeżdżała...
                                            • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 27.03.22, 18:14
                                              Ale..powinnam była...zawiodłam ja..jak sobie ja przypomnę taka biedna chudziutką...ech dlaczego...
                                              • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 27.03.22, 22:11
                                                Wyrobrazam sobie co czujesz i te myśli,że może jakbym wcześniej coś z tym zrobiła...Ja też sobie nie wybaczę,że nie byłam mądrzejsza od lekarzy, którzy leczyli mojej mamy chorobę masą leków i zaniedbali inne rzeczy,a ja jeździłam na wszystkie konsultacje,mama miała często kontrolne badania krwi, myślałam że robię wszystko jak należy,że mama jest pod opieką specjalistow i wszystko jest pod kontrolą,a tymczasem lekarze bagatelizowali pewne rzeczy i jak stan mamy się pogorszył było już za późno i już nigdy nie zaufam lekarzom😟 straciłam wiarę w medycynę..też wszystko bym oddała by cofnąć czas 😢😢ale uważam,że ..by jedni byli szczęśliwi ktoś musi cierpiec 😟my niestety jesteśmy w tej drugiej grupie 😢 życie to cierpienie dla niektórych. Nie ma tu żadnej sprawiedliwości ...Cofnęłam się o kilka wpisów i doczytałam,że też masz dwójkę dzieci,nawet w podobnym wieku jak moje, moj synek ma 1rok i 9 miesięcy a córka 9 lat. Nigdy nie pogodzę się z tym ,że moj kochany cudowny synuś nie będzie pamiętał najkochańszej babuni dla której zawsze był taki ważny 😟
                                                • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 28.03.22, 01:08
                                                  Tak mam to samo..teraz mijają dwa miesiące i uczę się żyć bez niej...ja się cieszę że moja mama poznała wnuczki...mojej koleżanki ma zmarła przed narodzinami wnuków...a nasze mamy widziały...
                                                  • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 28.03.22, 01:40
                                                    Czasami stwierdzam,że lepiej byłoby żyć w słabych relacjach z rodzicami,bo byłoby nam latwiej ,tak bardzo kochałam i kocham moją mamę ,że wiem już teraz że moje życie straciło sens, czasami sobie myślę że nie chce tak żyć ,a w takim cierpieniu,by tylko zazdrościć innym , przyglądać się jakie szczęście mają inne dzieci, moi rówieśnicy którzy mają obojga rodziców.. boli mnie jak ludzie mnie pocieszają.. typu potrzeba czasu, będzie lepiej,mam dla kogo żyć ,mamą by nie chciala widzieć jak cierpisz itp. ja nie mam sił i chyba już zawsze tak będzie.. spojrzenie na bezchmurne niebo jest dla mnie bolesne, słoneczne dni i nadchodząca wiosna powoduje,że ból jest jeszcze mocniejszy, bo wiem jak moja mama chciała doczekać wiosny,już każdy dzień będzie mi ją przypominał.. ostatnie dni który były takie wietrzne też bez przerwy powodowały,że wciąż myślałam o mojej mamusi ,bo często rozmawiałysmy o pogodzie,ja zawsze cieszyło każde słoneczka,a teraz każde słońce będzie mi tylko o niej przypominało 😢
                                                  • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 28.03.22, 08:19
                                                    Tak to jest...tylko mamy dwa wyjścia żyć dalej jakoś lub....trzeba wiedzieć że mama kochała wnuki a kto będzie dla nich lepszy niż Ty? Kto będzie ożywiał mamę w sobie..jak nie ty?...to ty będziesz mogła o niej pamiętać... Opowiadać dzieciom...tylko ty bo wnuki o babci już dużo mniej albo wcale nie będą mówić...moja córeczka bardzo kochała mamę...była jej wnuczka ukochaną..ostoja i do niej dzwoniła jak się z nami kłóciła..teraz jest z tym sama i tęskni ale widzę że dzieci szybciej zapominają ..twoja misja to kontynuować to co mama twoja zaczęła..ona przeżyła swoje życie z tego co piszesz b dobrze...a masz tatę jeszcze?
                                                  • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 28.03.22, 08:22
                                                    Ja czasem myślę że ona tylko wyjechała i wróci....nie mam siły nawet jechać do jej mieszkania by uporządkować rzeczy...a muszę bo mieszkanie stoi puste..jest proza życia są opłaty dość duże..nie mam na to siły...mąż tam był i mówi że jest tak czysto tak wszystko jest jakby miała zaraz wrócić...na sama myśl mnie boli w środku
                                                  • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 28.03.22, 08:26
                                                    Poza tym ja też bez mamy czuje że nie istnieje...to dopiero 2 miesiąc....a ja nie widzę tego lata..czy wyjazdu...ale jak płacze to mała córeczka do mnie się tuli poddaje swojego misia..i wiem że moja mama by mi powiedziała weź się w garść..żeby twoje dzieci miały dobre dzieciństwo..bo ja też nie miałam lekko a tobie i bratu starałam się dać wszystko żebyście byli szczęśliwi...,o taka mam misje..muszę przestać się zamartwiać bo umrę..a nie chce by moje dzieci wychowywał ktoś inny...
                                                  • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 28.03.22, 08:29
                                                    To jest tak...że niestety musisz się nauczyć żyć bez niej...mając ja w sercu...itoi tak by nastąpiło...nie zmieniłby tego nikt
                                                  • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 28.03.22, 08:30
                                                    Pamiętaj że nie jesteś w tym sama..w każdej minucie ktoś traci mamę albo za chwilę straci...
                                                  • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 28.03.22, 08:41
                                                    Ja walczę najbardziej z wyrzutami sumienia i z tym że jak mogłam pojechać .bo była leżała w domu odbierała telefon...to ja powiedziałam że chyba nie przyjadę .bo już późno bo miałam problem z zębem..i ona powiedziała dobrze..i tak byś przyjechała na godzinkę posiedzieć i pojechała do domu...to faktycznie nie jedź...ale mogłam ..teraz bym oddała wszystko aby to zmienić moc zadzwonić i powiedzieć mamuniu jadę....a już jej tam nie ma..nie odbiera...pokoik jest pusty z zascielonym łóżeczkiem w którym leżała ..
                                                  • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 28.03.22, 08:42
                                                    ...staram się być silna ale boje się dnia w którym..poddam się..bo na razie tylko się pocieszam
                                                  • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 28.03.22, 13:21
                                                    Dla mojej córki moja mama również była kimś więcej niż tylko babcią, to co je łączyło zawsze było dla mnie takie piękne i choć moja mama nie dzieliła nigdy wnuków to wiem,że łączyło je coś wyjątkowego.Corka z każdą pierdołą dzwoniła i biegła do mojej mamy.. Tak bardzo mnie cieszyło,że były sobie takie bliskie..
                                                  • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 28.03.22, 13:45
                                                    Gdyby moja mama przyszła do mnie i miałabym pewność,że po śmierci jest jakieś życie i spotkam się z nią kiedyś byłoby mi łatwiej ,ale ta niewiedza mi nie daje spokoju, zawsze byłam osobą bardzo wierzącą i coraz częściej myślę o tym by może udać się do jakiegoś medium, bo ból jest straszny i do tego ta niewiedza..
                                                  • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 28.03.22, 13:57
                                                    Wyobrażam sobie, jak ci dodatkowo ciężko z myślą, że mogłaś więcej czasu swojej mamusi poświęcić,bo bardzo ją kochałaś. Ja mam jeszcze tatę i martwię się też o niego,bo on został sam po tylu latach małżeństwa musi nauczyć się żyć w samotności,to jest takie przykre 😥
                                                  • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 28.03.22, 15:08
                                                    A ile mama twoja miała lat
                                                  • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 28.03.22, 16:03
                                                    Tylko 58 😟💔😥
                                                  • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 28.03.22, 16:39
                                                    No to młodziutka..ja mam 46...mama miała 78...no cóż ból będzie... smutek tęsknota..to głupie może ale wszystko w życiu ma jakiś sens...niech mama żyje w Tobie ..pokazuj ja nacodzien dzieciom...poznała je..kochała...i z tego co piszesz miałas cudowne dzieciństwo..postaraj się uśmiechać i dedykuję ten uśmiech jej..ona stoi obok ciebie cały czas...a na pewno jest w twoich genach...pielęgnuj może to co ona robiła..ale rób to na swój sposób..ty jesteś ulepiona przez mamę...docen to dla niej...może musiała teraz odejść .może los nie chciał by bardziej cierpiała...mogłoby gorzej...
                                                  • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 28.03.22, 16:46
                                                    Tęsknotą będzie podobno zawsze z nami...moja cioca ma 80 lat i tęskni do swojej mamy...tak już jest..my też kiedyś odejdziemy...ja pamiętam że moja mama po kolei traciła bliskich..mąż odszedł do innej....załamała się chciała skończyć z życiem ale podniosła się dzielnie i żyła dalej dla nas...mama jej czyli moja babcia żyła b długo..i moja mama już też nie młoda opiekowała się nią samą .przewijała i była b zmęczona ale podnosiła głowę do góry i szła dalej..potem cios bo zmarł jej ukochany młodszy braciszek mój wujek...to było nagle i straszne ale mama cierpiała do końca ale znów podniosła się dla nas i starała się cieszyć życiem..kochała życie..nas..wnuki..śmiała się żartowała.. mnóstwo ludzi ja uwielbialo...starała się cieszyć życiem ..mimo że miała dużo bólu w życiu zadane.. ostatnio ciągle coś jabolalo a ona sama i sama i uśmiech...chce brać z niej przykład..ty też bierz przykład z mamy bo była dzielna w chorobach...żyj...bo to życie dała ci mama...
                                                  • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 28.03.22, 18:57
                                                    Tak pięknie to wszystko napisałaś. Ja nie potrafię tak mądrze i z taką dojrzałością spojrzeć na to wszystko. Za szybko mama mnie opuściła, wiem że zawsze jest za wcześnie,ale wydaje mi się ,że jak moja mama byłaby starsza jakoś inaczej bym sobie w głowie to ułożyla. W mojej mamy wieku zwykle ma się jeszcze dużo planów,jak to ksiądz kiedyś na kazaniu powiedział, to dopiero połowa życia człowieka... Ja chyba sama jeszcze nie dojrzałam do tego by zostać bez mamy, śmierć mamy obudziła we mnie tak wielka tęsknotę do rodzinnego domu.. nawet idąc po corke do szkoły wspominam sobie jak to mama czekała na mnie po drugiej stronie ulicy jak byłam mała.. pamiętam również jak wychodziła po moją córkę i jak pomyśle,że już nigdy nie zobaczę jej czekająca na swojego kochanego wnusia 😢 widzę jak starsze babcie wyczekują wnuków a mi poprostu w jadnej chwili zostało odebrane cieszyć się z tego,że na moje dzieci też może czekać kochana babunia.Czuje taka zazdrość i nienawiśc, zawsze byłam dobra dla innych, a teraz moje brzydkie myśli mnie przerażają. Boje się ,że będę cieszyć się cudzym nieszczęściem ,nie potrafię odpędzić tych złych myśli.Chcialabym widzieć,że ktoś też tak samo cierpi.
                                                  • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 28.03.22, 19:03
                                                    Tyle bym dała za takiego smsa od mamy,by napisała coś do mnie 😥
                                                  • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 28.03.22, 19:08
                                                    Ściskam cię...wiem..co czujesz...
                                                  • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 28.03.22, 19:06
                                                    To normalne...daj temu bólowi być...ale doceniaj..to co było...może przeżyłas z mamą więcej niż inni dłużej...Teraz oglądam zdjęcia i filmiki śmieszne jakie mi mama przesyłała i tęsknię....to już z nami będzie całe życie ..będziemy już inne...ale mocniejsze....mówię ci jesteś przedłużeniem życia twojej mamy...przytul się do dzieci..popłacz sobie...ale musisz wiedzieć że czasu nie cofniesz ...teraz ty twórz swoją rzeczywistość...ja odnajduje siłę w tym że mam geny mojej mamuniu..chce być czasem jak ona...ja rozmawiam z psychologiem...choć moja mamami zawsze mówiła żebym próbowała sobie radzić sama bo nie da rady całe życie radzić się psychologów...
                                                  • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 28.03.22, 19:14
                                                    Mnie też chwyta ból jak widzę że idą panie z mamami...tak to już jest...jesteś troszkę młodsza...ale ja już mam koleżanki które nie mają mam... wcześniej niż ja ale są takie które mają jeszcze...ból cię umocni..spójrz w lustro tam jest twoja mamunia...i dbaj o nią w sobie...
                                                  • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 28.03.22, 19:18
                                                    Moja munia była mi autorytetem..była moja ostoja mądrością....i mimo że jestem starsza byłam jej małą córeczko...myślę że to tak samo boli w każdym wieku jak się jest zzytym
                                                  • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 28.03.22, 21:31
                                                    Boje się jak nadejdzie taki dzień w którym ktoś nie będzie wiedział o tym ,że moja mama odeszła i mi się o nie zapyta,albo kogoś poznam i też zada mi pytanie odnośnie mamusi,co ja wtedy powiem,jak zareaguję? Nie przejdzie mi przez usta,że nie ma już mamy,że moje dzieci nie mają już najkochańszej babci 😢 a jak będzie dzień babci w szkole,ja tego nie przeżyje 💔😥
                                                  • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 29.03.22, 08:07
                                                    To tak może być....może jednak jakiś psycholog cię wesprze..bo żałoba ma pewne etapy...ale w końcu trzeba funkcjonować...
                                                  • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 29.03.22, 11:25
                                                    Z każdym dniem jest tylko gorzej 💔😢
                                                  • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 29.03.22, 11:43
                                                    Spróbuj porozmawiać z kimś.. psychologiem...czasu się nie cofnie...
                                                  • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 29.03.22, 11:45
                                                    To co zostaje..to pamięć...spójrz na stare zdjęcia swoich pradziadków...ty ich nie znasz...a twoi dziadkowie tak samo płakali po ich śmierci..chodzi mi o to że my też w sumie mamyalo czasu i dołączymy też niedługo do naszych mam kiedy przyjdzie czas...a zanim się obejrzysz Mona lata..zobacz jak szybko minęło dzieciństwo..już go nie ma...
                                                  • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 29.03.22, 11:46
                                                    I twoja mama dożyła swoich wnuków..ty też tak możesz..a masz babcię?
                                                  • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 29.03.22, 18:21
                                                    Mam,ale moja babcia ,jest babcią tylko z nazwy,a skończy w tym roku 86 lat i właśnie ona za każdym razem uświadamia mi ta niesprawiedliwość,że jedni całe życie żyją dla siebie i żyją długo tu na ziemi ,a osoby które mają dobre serce i dają nam tyle miłości, tak szybko odchodzą 😥 dlatego przez takich ludzi będę żyła w ciągłej nienawiści i w poczuciu tak wielkiej niesprawiedliwości która jest na świecie 😟😟
                                                  • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 29.03.22, 22:51
                                                    Spróbuj porozmawiać z psychologiem. Bo to ważne żeby odnaleźć się w tej sytuacji.jja też cierpię.i tęsknię i płaczę...ale nic to nie zmienia...nic
                                                  • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 30.03.22, 00:12
                                                    Najgorsze jest to ,że mało wierzę w pomoc takiej osoby, takie mówienie komuś co powinien nie wiedząc co dana osoba czuje😟 boje się,że już nie wyjdę z tego stanu,że nikt nie będzie potrafił mi pomóc 😟
                                                  • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 30.03.22, 02:01
                                                    Oni potrafią
                                                  • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 30.03.22, 02:02
                                                    Ja muszę żyć dla dzieci.bo mają tylko mnie.maz źle traktuje starsza córeczkę i ona ma tylko mnie i to mnie trzyma.nie mogę myśleć tylko o sobie..
                                                  • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 30.03.22, 02:03
                                                    Choć też bym najchętniej zatopiła się w smutku i żałobie..ale nie mogę....
                                                  • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 30.03.22, 09:08
                                                    I trzymaj się dzielnie...z każdym dniem człowiek musi oswajać się z nową sytuacją ...ja jestem z tobą myślami...ściskam cię mocno
                                                  • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 30.03.22, 12:21
                                                    Dziękuję za wsparcie i miłe słowa ❤️, Twoja mama widząc jak dbasz o swoje dzieci napewno jest z Ciebie bardzo dumna. To co piszesz odzwierciedla tylko ciepło jakie w sobie masz. Wszystko co robisz, robisz z myślą o dzieciach, poświęcasz się w 100% dla nich,by niczego im nie zabrakło. Dobro które w sobie masz to zasługa twoje mamy. Mimo tego co męczy twoje sumienie mamusia bardzo Cię kochała i nadal kocha,bo pamiętaj że nikt nie jest idealny i każdemu się zdarza zrobić coś, a później tego żałować .Napisz mi proszę czy często sni Ci się mama ,bo mi bardzo często, czasami nawet codziennie..one są takie prawdziwe,bo rozmawiam z nią o tym ,że jej nie ma i ona też to wie.. ale nie może mi dużo rzeczy powiedzieć,nie wiem dlaczego,to mnie dobija..
                                                  • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 30.03.22, 14:10
                                                    Na początku śniła mi się trzy razy...raz wiedziałam we śnie że ona umrze i będzie chora i chciałam zrobić wszystko żeby ją uratować...Ale ona we śnie nie chciała iść do lekarza...więc tak mocno ją przytuliłam...tak czułam jej ciałko małe i zmęczone...i tak mi dobrze się zrobiło podczas tego utulenia. Nie zrobiłam tego jak żyła i tego mi brakowało.... potem już mi się nie śni tak często... dziękuję ci za słowa..wierz mi że b mi ciężko...obwiniam się..żałuję wszystkiego...ona była taka dobra i kochana...ale muszę żyć dla dzieci i starać się być wesoła...jak ona się starała... trzymaj się..
                                                  • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 30.03.22, 14:12
                                                    Wiesz co...może kiedyś ktoś wymyślił podróże w czasie..może tego dożyjemy..technika tak idzie do przodu..kto wie..wtedy ja do niej pojadę...
                                                  • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 30.03.22, 15:49
                                                    Czasami też mam nadzieję na coś niemożliwego i wydaję mi się że to marzenia jakie mają małe dzieci 😟 ktoś mi kiedyś powiedział,że dzieckiem jest sie dopóki ma się rodziców,😟
                                                    Ja na szczęście przez całe 2 miesiące jak się dowiedzieliśmy,że mama jest ciężko chora,wciąż z nią bylam , przytulałam ja co chwilę,głaskałam, ostatni miesiąc to praktycznie co noc z nią spalam bo była u mnie i mam wrażenie jakby to były 2 lub 3 dni ,tak szybko to minęło, tyle bym dała za chociaż jeszcze jeden dzień razem z nią 😥
                                                  • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 30.03.22, 16:01
                                                    Ja też
                                                  • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 30.03.22, 16:02
                                                    Chociaż wykorzystałam każda chwilę z nią...ja mam strasznie..bo wyrzuty sumienia są dobijające.. wiedziałam że jest słaba a nie pojechałam do niej...moja najkochańsza mamunia...jak sobie o tym pomyśle to nie chce mi się żyć..bo byłam zła córka... kocham ją bardzo
                                                  • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 30.03.22, 16:03
                                                    Chociaż ty wykorzystałas miało być.
                                                  • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 30.03.22, 21:25
                                                    Wierzę,że przez ten żal do siebie jest Ci bardzo ciężko,bo już nie możesz naprawić pewnych rzeczy,a bardzo kochalas swoją mamę i chciałaś dla niej zawsze jak najlepiej. Wiem,że boli strasznie to ,że na pewne rzeczy mamy wpływ,ja np. nigdy sobie nie wybaczę,że mogłam wcześniej zareagować na mamy dolegliwości,a wierzyłam ślepo lekarzom, zaniedbujac przy tym jej zdrowie. Powinnam przecież być czujna ,wkoncu to dotyczylo mojej ukochanej mamusi.Teraz nigdy sobie nie daruję ,że mogłam sama wpaść na to by zrobić jej konkretne badania,bo byłaby dziś tutaj z nami. Czuje,że zaniedbałam pewne rzeczy skupiając się na innych mniej ważnych, myślałam że te kontrolne badania które robiliśmy były wyznacznikiem ogólnego stanu zdrowia mamy. Tak bardzo ja kochałam i kocham,że nawet nie sprawdziłam pewnych rzeczy dla świętego spokoju i te poczucie winy we mnie na zawsze zostanie. 😥😥
                                                  • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 30.03.22, 21:31
                                                    Zazdroszczę tym co maja na tyle szczęścia,że zawsze mają jakieś wyjście,a my nie dostaliśmy tej szansy,mimo częstych wizyt u lekarzy. Nie potrafię sobie poradzić z tą nienawiścią do innych i zazdrością,które się tylko pogłębiaja.
                                                  • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 31.03.22, 18:57
                                                    A na co zmarła mama? Ja też nie zrobił wszystkiego...tylko chce te wyrzuty sumienia odgonić bo teraz to jest samozadreczanie się..nic to już nie da..
                                                  • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 01.04.22, 00:20
                                                    Jelito 😟 z przerzutami 😥😥😥
                                                  • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 01.04.22, 00:22
                                                    Wszystko bym dała by móc cofnąć czas😟😟
                                                  • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 01.04.22, 10:04
                                                    Moja mama miała guza na żołądku..nie mogła jeść...ale niby nie miała przerzutów... Napisali że zmarła na niewydolność krążenia....czyli serce...ale gdyby ja nie zarazilii covidem gdyby badania jej szybciej zrobili a nie przenieśli na covidiwy...to może by żyła...ona czekała na te badania..nie chciała iść do szpitala...echh nie cofniemy czasu NIGDY....to nasz ból .nasz smutek...mój wujek też się źle czuł przed śmiercią ..zemdlał ale nie chciał iść do szpitala...zmarł dwa tyg później...wtedy mówiliśmy że może jakby poszedł do tego szpitala...to by żył... teraz mama poszła do szpitala..a i tak zmarła..może nie da się zmienić biegu losu...
                                                  • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 01.04.22, 13:32
                                                    U mamy tez ostatecznie doszło do zatrzymania krążenia. Dużo czytałam o cudach i dlaczego niektórym udalo się ,tyle jest takich osób,chyba że to tylko kłamstwa,nasze mamy były takie cudowne, dlaczego im się nie udało 😥
                                                  • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 01.04.22, 18:13
                                                    Nie wiem....nie wiem..mama w kwietniu ma imieniny ..to straszne że jej nie ma....mam dziś gorszy dzień...
                                                  • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 01.04.22, 19:33
                                                    Moja miała urodziny na początku marca 😢 było bardzo ciężko..a Świąt Wielkanocnych to nawet nie potrafię sobie wyobrazić 😥 zawsze były takie ciepłe i rodzinne, wszyscy na nie tak czekaliśmy 😟
                                                  • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 01.04.22, 19:35
                                                    Jak my biedne damy radę.......
                                                  • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 01.04.22, 22:35
                                                    Nie wyobrażam sobie pierwszego lata bez mamy,zawsze uwielbiałysmy patrzeć na słońce i posiedzieć na słoneczku ,tyle rzeczy pierwszy raz przyjdzie robić nam bez naszych kochanych mam, jeszcze z tyloma sytuacjami przyjdzie nam się zmierzyć 😢💔 czasami wydaję mi się,że chce wyprzeć myśl,że coś już nigdy nie wróci,bo nie potrafię tego przyjąć do wiadomości i jest jakoś trochę łatwiej, trzymam jej rzeczy tak jakby miała wrócić i wiem,że może komuś może wydawać głupie,ale ja chyba wciąż mam na coś nadzieję,że to tylko przejściowe i wróci moje piękne życie 😥😥
                                                  • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 01.04.22, 22:40
                                                    Przepraszam ale miało być .. i wiem że komuś może wydawać się głupie ..
                                                  • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 01.04.22, 22:48
                                                    Rozumiem cię doskonale .ja nie mogę nic ruszyć w jej (naszym) domku z dzieciństwa...ona tam sobie kupiła ostatnio poduszki i pufy..i tak się cieszyła... ostatnio kupiła sobie zmywarkę nową.... wszystko na nią czeka ..u mnie wszystkiego jest za dużo .jej brak .kłótnie z mężem...może rozwód...covid mój .muszę siedzieć zamknięta choć dziś wyszłam i dotykałam córeczki a teraz się boje ze ja zaraziłam. ..tak drze o nie teraz...
                                                  • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 01.04.22, 22:50
                                                    Tak się boje o moich bliskich .córeczki ..brata...oni muszą być zdrowi...mam dosc...za dużo smutku...tylko śmiech moich dzieci mnie ratuje..
                                                  • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 02.04.22, 00:18
                                                    Tak się rozpisalam i wszystko się usunęło 😩
                                                  • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 02.04.22, 01:24
                                                    Czujesz dokładnie to co ja, wszystko przypomina Ci o mamie, moja mame tez cieszyły małe rzeczy,była zawsze za wszystko wdzięczna, uwielbiałam sprawiac jej przyjemnośc. Uważam,że dobre osoby doceniają to co dla przeciętnego człowieka jest drobnostka. Przykro mi,że masz problemy w małżeństwie,bo teraz wsparcie jest ci bardzo potrzebne,a ja mimo że nie mam tych problemow ,to tez czuje się samotnie ,widzę że mamusia była moja nadzieja na lepsze jutro i z nią odeszlo wszystko, Kocham ja całym sercem i nie wiem czy bez niej jestem w stanie się z czegoś jeszcze cieszyć. Nie lubię uzewnętrzniać się publicznie,może przejdźmy na maila jeśli nie masz nic przeciwko,bo widzę że jesteśmy same na forum , napisz do mnie na maila: smutnaaonaa2363@gazeta.pl
                                                  • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 02.04.22, 01:24
                                                    Jak napiszesz do mnie na maila napisz proszę na forum, będę miała pewność że to ty ❤️
                                                  • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 02.04.22, 11:48
                                                    Napisałam
                                                  • smutna76 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 04.04.22, 23:44
                                                    Hej, nie jesteście same..
                                                    Ja czytam, ale na tą chwile nie jestem w stanie pisać..
                                                    zablokowałam się, nie mam siły...
                                                  • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 06.04.22, 01:53
                                                    Ja tez wciąż jestem na tym samym etapie bólu i boje się ,że ten żal i tęsknota z czasem będzie tylko większa 😥😥
                                                  • smutna76 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 07.04.22, 00:12
                                                    Podobno czas leczy rany..tak mówią... na mnie ten czas nie działa, żal i tęsknota
                                                    coraz większa i świadomość tego co bezpowrotnie utraciłam i choć bardzo bym
                                                    chciała nie potrafię się z tym pogodzić
                                                  • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 07.04.22, 21:32
                                                    A kiedy straciłaś ukochaną mamusie? 😥 Przykro mi ,wiem co czujesz 😔😔😔😔💔💔💔
                                                  • smutna76 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 08.04.22, 00:12
                                                    W styczniu 2020, czyli ponad dwa lata temu...dla mnie to jakby wczoraj..
                                                    czas stanął w miejscu..
                                                    Nie mogę się z tym pogodzić, w przeciwieństwie do mnie była urodzoną
                                                    optymistką..
                                                    Nie chorowała, do szpitala poszla na wlasnych nogach...miala wrocic po tygodniu...
                                                    zmarła po nieudanej operacji usunięcia woreczka żółciowego
                                                    Wszystko trwało 2 m-ce...patrzylam jak moja energiczna, kochająca życie mama
                                                    odchodzi choć nie chce..nie będę pisać co myślę o lekarzach którzy do tego doprowadzili..
                                                    Mamo ja nadal nie wierze !!❤
                                                  • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 08.04.22, 03:03
                                                    Zmartwiłas mnie ,bo u mnie minęły dopiero 2 miesiące i czekam aż czas minie ,bo podobno będzie lepiej ,a czuje się okropnie,taka tęsknota i cierpienie..taki żal ,że to spotkało moja kochaną mamusie i ten ból ma tak trwać we mnie już zawsze??😥😥😥😥💔
                                                  • smutna76 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 09.04.22, 08:52
                                                    Wydaje mi się ze wszystko zależy od tego jakie kto ma zasoby w sobie,
                                                    jak sobie radzi w sytuacjach kryzysowych i jakie ma wsparcie w otoczeniu
                                                    (u mnie tego zabrakło).
                                                    Każdy jest inny, ja opisałam tylko swoje odczucia co nie znaczy że u Ciebie
                                                    będzie tak samo.
                                                    Po dwóch latach na pewno ból jest inny, nie tak szarpiący jak na początku,
                                                    ale tęsknota coraz większa, nad nią nie potrafie zapanować.
                                                    Czekam, cały czas czekam aż życie wciągnie mnie na tyle ze będę jeszcze
                                                    potrafiła się nim cieszyć..mam taką cichą nadzieje..czego i Tobie rzycze i wszystkim
                                                    tu cierpiącym po stracie swoich bliskich..
                                                    Przytulam..



                                                  • dora136 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 13.04.22, 00:41
                                                    Ja też was przytulam .mi czasem udaje się nawet uśmiechnąć...minęło 2i pół miesiąca...tak tęsknię....śnią mi się teraz koszmary..tzn śni mi się że porządkuje rzeczy po mamuni...tak mi jej brakuje...podobno trzeba się nauczyć żyć bez niej..ale jak?
                                                  • smutna76 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 15.04.22, 01:29
                                                    No właśnie..jak?
                                                    Ten świąteczny czas jest taki trudny..
                                                    A kiedyś święta tak cieszyły...
                                                  • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 15.04.22, 14:20
                                                    Dla całej mojej rodziny to Święta zawsze były takie wyczekiwane,wielkie przygotowania,bo to był taki nasz wspólny rodzinny wolny czas.. spotykaliśmy się wszyscy razem, żartowaliśmy.. a teraz będą to nasze pierwsze Święta bez tej najważniejszej osoby,która organizowała wszystko pod każdym względem,głowa wszystkiego, cała magia byla zawdzięczana jej ,choć zdrowie nie zawsze pozwalało jej na wszystko, wszyscy jej pomagaliśmy i było i tak wesoło.. czasami wydaje mi się ,że moje życie odeszło razem z moją mamą,bo teraz to jest przetrwanie, czy ja kiedyś jeszcze zaznam trochę radości w tym naszym kruchym życiu 😥 wciąż się zastanawiam dlaczego to akurat moją mamę spotkało.. czemu tak szybko..😥💔 mogliśmy cieszyć się jak inni ,a nam to szczęście odebrano,tak poprostu bez możliwości powrotu 😥mam chwilę,że krzyczałabym z rozpaczy i tej wielkiej niesprawiedliwości, która jest na świecie 😟
                                                  • smutna76 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 20.04.22, 23:18
                                                    "Moje życie odeszło razem z moją mamą" - jak trafnie ujęłaś w słowa to co ja też czuje...
                                                    U nas też święta były tak wyczekiwane, planowane..i nad wszystkim
                                                    czuwała moja mama, to ona dowodziła, scalała całą rodzine..
                                                    Teraz to wszystko takie koślawe, święta straciły swój blask, tej pustki
                                                    nie da się niczym wypełnić..
                                                    Najgorsza jest ta nieodwracalność..
                                                    Życie stało się tylko przetrwaniem..
                                                  • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 21.04.22, 00:40
                                                    Dziś, w sumie już wczoraj były moje urodziny, pierwsze urodziny w które moja kochana mama nie złożyła mi zyczen. To jest do niej niepodobne , bo nigdy o mnie nie zapomniała. Za chwilę dzien matki ,nie wiem jak ja przeżyje ten dzień, pierwszy raz nie będę mogła złóżyc życzen mojej cudownej mamusi,nie wycaluje ani nie przytulę 😢😢😢 💔😥😥
                                                  • smutna76 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 21.04.22, 12:41
                                                    Cóż.. wiem jak to jest, jak bardzo boli..mogę Cie tylko wirtualnie przytulić i powiedzieć że Cię rozumiem i że nie jesteś sama..😖
                                                    Też boję się kolejnego Dnia Matki, tych reklam i tego uczucia
                                                    żalu pomieszanego z zazdrością gdy widzę ludzi kupujących
                                                    swoim mamom prezenty..a ja mogę tylko zapalić znicz na jej
                                                    grobie😔 💔
                                                  • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 21.04.22, 22:25
                                                    Dziękuję za wsparcie, ja również przytulam Cię w tym naszym ciągłym smutku i cierpieniu ,bo jest bardzo ciężko żyć w takim bólu i w poczuciu niesprawiedliwości 💔😥my nie możemy się cieszyć rodzina,a inni ja mają i nie doceniają 😔😥
                                                  • smutna76 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 21.04.22, 23:50
                                                    Dokładnie.. są tacy co mają i nie doceniają, nawet nie wiedzą jaki skarb mają..😖
                                                    Tylko mama kocha za nic, bezwarunkowo, wszystko rozumie, wszystko wybaczy, doradzi,wysłucha, pocieszy..
                                                    To ona dała życie, wychowała jak umiała...póki jest mama jesteś dzieckiem mimo dorosłego wieku, masz swój port do którego zawsze możesz wrócić, naładować akumulatory.. gdy odchodzi..
                                                    tracisz grunt pod nogami i poczucie emocjonalnego bezpieczeństwa,
                                                    przestajesz być dzieckiem, stajesz się sierotą.. to okropne uczucie..
                                                    Wiele z tego zrozumiałam dopiero po śmierci mojej Mamy..😥
                                                    Mamusiu tak bardzo i bez opamiętania każdego dnia za tobą tesknie!!❤
                                                  • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 22.04.22, 01:37
                                                    Czuje to samo co Ty.. do tego taki strach, jakoś wcześniej miałam taką siłę w sobie,teraz wiem że pewność siebie zawdzięczalam swojej mamie. Dawała mi siłę i bezpieczeństwo,bo jak jest mama to wszystko dla nas jest mniej straszne. Byłam odważniejsza ,bo wiedziałam że mam wsparcie. Dziecko mimo dorosłości zawsze jest dzieckiem dopóki ... 😔Tak jak napisałaś.. bo to mama od początku kocha i dba o swoje dzieci. Na nią zawsze można liczyć i nigdy się od nas nie odwraca . Ja właśnie odczuwam ten wielki strach,ciężko jest to wytłumaczyć,ale myślę że właśnie każdy go odczuwa, dopiero jak odchodzi od nas mama 😥i ta niepewność czy kiedyś jeszcze ja zobaczę, taka niewiedza paraliżuje , przeraza i jeszcze bardziej boli, ,bo mimo wiary nie mamy pewności co jest po drugiej stronie 💔 😟
                                                  • smutna76 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 22.04.22, 11:15
                                                    Jak dobrze opisałaś to co i ja czuje..ten strach, brak oparcia, brak pewności
                                                    siebie..gdy była mama śmielej szlam przez życie, miałam w sobie taką
                                                    radość i energię do działania, swobodę i świadomość że mam ten filar,
                                                    podpore-moją mamę..wszystko było o wiele prostsze, łatwiejsze mimo
                                                    problemów życia codziennego, które przecież każdy ma..
                                                    Teraz jest we mnie dużo lęku, niepewności, wręcz strachu o przyszłość..
                                                    Śmierć mamy uświadomiła mi to jak wiele dawała mi sama jej obecność..
                                                    wewnętrzny spokój i poczucie bezpieczeństwa..
                                                    Zaraz po jej śmierci miałam napady lęku i paniki do tego stopnia, że musiałam
                                                    zgłosić się po pomoc i wspomagać lekami wyciszajacymi, przeciwlękowymi..
                                                    Naprawdę bardzo dobrze Cię rozumiem bo sama przeszłam już długą drogę
                                                    w tej żałobie..
                                                    Dobrze że jest to forum, tutaj mogę się wypisać, opowiedzieć co czuję i wiem,
                                                    że będę zrozumiana..
                                                    Dziewczyny dziękuję że jesteście..😦
                                                  • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 22.04.22, 14:44
                                                    Wciąż czekam aż przyjdzie lepszy dzień,bo ja nawet do pracy jeszcze nie wróciłam, nie potrafię wrócić do normalności,jestem odklejona od rzeczywistości,nie wiem gdzie szukać pomocy, boje się że nikt nie jest wstanie mi pomóc 😟, każdego dnia tak bardzo odczuwam brak mojej mamy, nie potrafię zaakceptować faktu,że ona NIGDY nie wróci.. brakuje mi takich rzeczy, które kiedyś były takie normalne, chociażby położyć się z dziećmi z mama na łóżku i porozmawiać,pójść jej do sklepu po zakupy,wiem że dla kogoś kto tego nie stracił,nie zrozumie ,a mi brak takiej normalności , która nigdy nie wróci ,a ja oddałabym wszystko by było jak dawniej,teraz doceniam każdy drobiazg, każda chwile spędzona z moja ukochana mamusią 😟💔
                                                  • smutna76 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 24.04.22, 00:47
                                                    Tak brakuje takiej zwykłej wydawałoby się codzienności, żeby patrzyła razem ze mną na moje dzieci jak rosną...to mój największy
                                                    ból, że dzieci nie mają już babci, która była dla nich jak druga mama..
                                                    Bez niej rodzina nie jest pełna, kompletna, tej wyrwy nic nie wypełni.
                                                    Zrozumiałam, że właśnie ta zwykła codzienność z mamą była najcenniejsza, ile bym dała żeby to wrociło...
                                                    Myślę, że tak trudno się z tym pogodzić bo to za wcześnie, za szybko tak nagle
                                                    została wyrwana z życia i choć nie chciała, broniła się, walczyła...to
                                                    jednak musiała odejść..
                                                    Może gdyby była starsza łatwiej by mi było to zaakceptować..
                                                    I ta niepewność co po tamtej stronie...😞
                                                  • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 24.04.22, 21:10
                                                    A ile mamusia miała lat i ile mają twoje dzieciaczki? ❤️
                                                  • smutna76 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 25.04.22, 09:29
                                                    64 lata...wiem że odchodzą też młodsi, ale dla mnie to i tak o wiele za
                                                    wcześnie...I to zaskoczenie że to już, że w biegu trzeba się zegnać na zawsze.
                                                    Między moimi dziećmi jest bardzo duża różnica wieku, gdy mama odchodziła
                                                    młodszy synek miał 4 latka a starszy za miesiąc miał obchodzić 18-te
                                                    urodziny, wszystko było przygotowane, mama tak na to czekała, cieszyła się..
                                                    niestety..uroczystości nie było za to był pogrzeb..ogromna trauma..która
                                                    trwa do dziś..
                                                    A jak było u Ciebie jeśli mogę zapytać..?
                                                  • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 25.04.22, 16:15
                                                    Moja mamunia umarła 2 miesiące przed urodzinami,w marcu skończyłaby 59lat , dużo za młodo, patrząc na starszych ludzi nigdy się nie pogodzę z tym że tak szybko moja mamusia odeszła 😟😥, mój malutki synek ma 1rok i 10 miesięcy,córka która miała wspaniały kontakt z moja mama ma 8 lat . Moja mama , była dla babcia i przyjaciółka .Tyle je łączylo ,że wszystkim dzwoniła do mojej mamy. Moja mama pierwsza wiedziała o wszystkim.Jak tylko coś nowego dostała od razu szła pokazać mojej mamie. Tak bardzo mnie cieszyło,że to właśnie moja kochana mama była dla niej taka ważna. Była dla niej wzorem,tak pięknie potrafiła jej wszystko wytłumaczyć. Moja córka zawsze ufała swojej kochanej babci. Dlatego odejście mojej mamy boli mnie podwójnie,że los odebrał mi najcudowniejsza mamę, dzieciom najcudowniejsza babcie❤️
                                                  • smutna76 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 26.04.22, 00:06
                                                    Twoja mamusia też była jeszcze młoda..jakie to wszystko niesprawiedliwe..😥
                                                    Boli to że dzieci też cierpią i tesknią za babciom choć każdy inaczej..
                                                    Starszy syn bardzo zamknął się w sobie i choć jest już dorosły i nigdy
                                                    nie miałam z nim problemów to teraz dopiero przechodzi jakiś okres buntu..
                                                    Miał świetny kontakt z moją mamą, był bardzo z nią związany, a młodszy...
                                                    boję się że nie będzie jej pamiętał choć staram się o niej mówić jak najwięcej.
                                                    Tak mi żal moich dzieci że straciły taki skarb jakim jest babcia..
                                                    Dobrze Cię rozumiem.. nasze mamy były jeszcze takie potrzebne nam
                                                    i naszym dzieciom..
                                                    Tak zazdroszcze czasem innym tej normalności, tej niezachwianej, pełnej
                                                    rodziny..,gdy widzę staruszków zastanawiam się dlaczego moja mama
                                                    musiała już odejść a my musimy to wszystko przechodzić..


                                                  • smutnaaonaa2363 Re: Chyba zwariowałam po śmierci mamy 26.04.22, 00:59
                                                    Ja mam to samo, tez wciąż się zastanawiam dlaczego to akurat nas spotkało. Niektórzy nie żyją tak blisko z rodzicami, rodziców maja i nie doceniają i właśnie w takich rodzinach nie ma chorob, nieszczęść.Takim osobom wszystko się układa,dla nich szczęściem nie jest zdrowie czy rodzina. Na Święta się wzajemnie odwiedzaja ,bo tak wypada,nie ma u nich tej więzi.. Żyją dniem dzisiejszym,nie myślą co będzie jutro. Zastanawia mnie dlaczego jak ktoś ma tak wspaniala rodzinę, może cieszyć się tym szczęściem do czasu 😥czym sobie na to zasłużyły np. nasze mamy, przecież one też miały plany i marzenia ..tez chciały żyć i cieszyć się jeszcze tym życiem.
                                                  • smutnaaonaa2363