a.denver
09.10.10, 13:42
Mam pewien problem z dzieckiem (21m) - otóż - nie lubi jeść. Ale nie chodzi mi o same potrawy, ale o proces jedzenia. Nie lubi tej czynności. Nie jest wybredny, tylko bardzo ruchliwy i siedzenie przy stole szybko się nudzi. Satarałam się dotąd korzystać ze wszystkich wskazówek, jakich udziela pani psycholog - nie naciskam, wspólnie gotujemy, potrawy są kolorowe, ładne, siadamy do jednego stołu i zawsze mamy to samo na talerzu, dziecko stara się jeść samodzielnie, ale... zjada tylko tyle, żeby przeżyć. Dosłownie, bo waga do niedawna stała w miejscu. Dopiero kiedy zaczęłam, od momentu gdy maluch już chce zrezygnować z siedzenia przy stole, włączać na kilkanaście minut bajkę i podawać mu podczas niej resztę posiłku, waga zaczęła iść w górę. Wiem, że to na pewno niewychowawcze, ale czy zrobię mu tym dużą krzywdę? A może mogę jakoś inaczej rozwiązać ten problem (tylko proszę bez rad o częstszym podawaniu posiłków, bo jemy już 6 razy dziennie i więcej po prostu się nie da, a nie chcę też żeby podjadał; wczęeśniej próbowałam podawać rzadziej posiłki, żeby zgłodniał, ale i to bez efektu).