GoĹÄ: Miś
IP: *.lot.pl
18.04.08, 14:31
Mój synek (niespełna 6 lat) nagle dostał nerwicy natręctw (częste
mycie rąk, pocieranie, trzymanie w górze zacisnietych). Dziecko
płacze mówiąc ze 'wszysko zaczeło sie od przedszkola, ze ktoś
je "skaził". Przez to nawet nas rodziców nie chce dotknać, a jak
tylko dotknie dłoni, natychmiast z płaczem/krzykiem myje rece lub
jakby wyciera. Myśleliśmy ze to wykręt przedszkolny ale skala jest
za duża i wydaje się że jest to niezależne od dziecka (dziecko zdaje
sobie z tego sprawe i prosi nas o pomoc..). Jesteśmy przerazeni, nie
wiemy co robić i co wywołało takie lęki.. Prywatne chodzimy do
psychologa, ale obawiamy się że na dłużej nie bedzie nas stać na
terapię, kiedy bedą efekty- też nie wiemy. Państwowo
konsultowalismy - tez nie uzyskalismy porad. Co mamy robić? Jak
reagować? Czy są jakieś poradniki ze wskazówkami dla rodziców?
Prosze o pomoc