Dodaj do ulubionych

[LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowcow

16.11.13, 12:39
Obiecalam swoim zagranicznym znajomym impreze w polskim stylu czyli z wodka i ogorkami kiszonymi ale wlasnie probuje wymyslic jakies menu.

Po pierwsze zupelnie nie wiem jaka wodke podac bo od lat pijam finskie wynalazki jesli chodzi o wodki czyste a smakowe woze z Polski. Chce kupic czysta polska wodke, ktora bylaby podobna do Finlandii czy Koshken Korva, to znaczy nie powodowala kaca. Nie wiem co aktualnie dobrze sie pije, wszyscy mi jednak mowia, ze jakosc polskich wodek drastycznie spadla odkad robi sie destylacje chemiczna ... Za czasow studenckich za kolnierz nie wylewalam ale wtedy sie pilo "niewazne co, byle sponiewieralo" a szczytem zakasek byly kanapki z chleba baltonowskiego z pasztetem.

Po drugie podrzuccie jakies pomysl na menu? Jedno danie na cieplo, latwe do zrobienia. Myslalam, zeby zrobic zrazy i upiec ziemniaki do tego. Reszta zakasek raczej zimna, kabanosy, pieczen rzymska z jajkiem, ogorki kiszone, jajka z majonezem ... wiadomo, do tego standardowo chrzan, musztarda i tradycyjna polska salatka ...
Obserwuj wątek
    • magdalaena1977 Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 16.11.13, 13:57
      śledź do wódeczki
      • coeur_de_boeuf Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 16.11.13, 14:38
        Sledziki zdecydowanie chociaz sama nie jestem fanka.

    • izas55 Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 16.11.13, 15:25
      Ja zrobiłam kiedyś na taką imprezę dla obcokrajowców bliny (mąka gryczana i pszenna pół na pół), przepis był z książki Nelli Rubinstein, a do tego siekany śledź w oleju z cebulką i zmrożona wódka). Amerykanie podeszli do tego dość obojętnie ale za to znalazło się dwóch szwedów, którzy za te bliny, śledzia i wódkę zaadoptowali mnie jako swojego kolegę od śledzia i wódeczki :-).
      No i koniecznie talerz wędlin musi być na takiej imprezie

      Z dań na ciepło, które moim znajomym smakowały pod różne "napitki" to pierogi z mięsem, - taką rosołową wołowiną, posypane podsmażoną cebulką i skwarkami.

      A z trunków, to zwykle sensację robiła Żubrówka.
      • 100krotna Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 16.11.13, 18:16
        Jako danie na ciepło: pierogi ruskie ;) ze skwarkami, bigos, schabowy.
        Pod wódkę śledzik i ogóreczki. Na stole talerz wędlin i sałatka jarzynowa tradycyjna z majonezem (taka z gotowanej marchewki, pietruszki, selera, jajka + reszta składników wg uznania)
        • pierwszalitera Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 16.11.13, 20:12
          100krotna napisała:

          > Jako danie na ciepło: pierogi ruskie ;) ze skwarkami, bigos, schabowy.

          Z pierogami się zgodzę, z resztą nie za bardzo. Od 25-lat mieszkam za granicą i wiem, że to co dla Polaków jest smaczne, bo znają to i jedzą od dziecka, dla obcokrajowców może być testem na wytrzymałość. Bigos to nieco skomplikowana sprawa i robię go tylko na wyraźne życzenie, dla wielu bowiem kiszona kapucha z mięchem jest ciężko strawna oraz wygląda i pachnie mało apetycznie. Kiedyś pomagłam w organizacji polskiego kiermaszu w Niemczech. W dobrej woli przygotowaliśmy domowy bigos i ruskie pierogi. Pierogi sprzedały się wszystkie, bigos nie cieszył się powodzeniem, chociaż Niemcy jedzą też kiszoną kapustę. Podobne zastrzeżenia mam do tradycyjnej polskiej sałatki ziemniaczanej. Sama jej już nie robię, bo istnieją o niebo lepsze przepisy na sałatki ziemniaczane, a do tych naciapnych i pokrojonych w kosteczkę warzyw z majonezem trzeba mieć sentyment. Do tego wielu obcokrajowców odbiera kombinację słodkiej marchewki, gotowanego selera i ziemniaków jako co najmniej dziwną. A pietruszka korzeniowa jest poza Polską w ogóle mało znana. Jeżeli chodzi o kotlety w panierce, to nie jest to w ogóle polska potrawa, a wymyślunek PRL-u i uchodzi w wielu krajach jako mało wykwintny fast food.
          Co większości obcokrajowcom smakuje, to ogórki kiszone, grzybki marynowane i sucha kiełbasa. Można zrobić też małe gołąbki w sosie pomidorowym, ale u moich obcokrajówców sprawdza się lepiej zielona kapusta włoska, a nie biała. Można narobić też kociołek czystego żurku, czy białego barszczu do picia i podawać w małych filiżankach z pasztecikami z mięsem, albo grzybkami. Dla odważych można zrobić też barszczyk czerwony, ale nie mówić, że to zupa z buraków, bo nikt nie spróbuje. Lepiej uświadamiać po fakcie. Wszystko dobrze i ostro przyprawić, orientalne nawiązania smakowe dobrze się cudzoziemcom kojarzą.
          Acha, domowy chleb z dobrym smalcem też się sprawdza do wódki. Moim zdaniem lepiej od śledzika. Śledzik do wódki to egzotyka do potęgi. Szkoda śledzia na takie eksperymenty dla Niemców, Włochów albo Francuzów. Już prędzej dla Skandynawów, albo Anglików.
          • kaga9 Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 16.11.13, 22:34
            Ja trochę offtopowo, ale muszę spytać ogółu, bo wcześniej się z tym nie spotkałam: dodajecie ziemniaki do sałatki jarzynowej? To powszechne?
            • kk345 Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 16.11.13, 22:44
              kaga9 napisała:

              > Ja trochę offtopowo, ale muszę spytać ogółu, bo wcześniej się z tym nie spotkał
              > am: dodajecie ziemniaki do sałatki jarzynowej? To powszechne?

              Oczywiscie, ziemniaki musza być;)
            • pierwszalitera Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 16.11.13, 23:36
              kaga9 napisała:

              > Ja trochę offtopowo, ale muszę spytać ogółu, bo wcześniej się z tym nie spotkał
              > am: dodajecie ziemniaki do sałatki jarzynowej? To powszechne?


              Ja znam z ziemniakami i bez. W domu mojej mamy z kresowymi korzeniami robiło się raczej bez, w domu mojego ojca na Śląsku sałatka była praktycznie ziemniaczana, a innych warzyw było niej niewiele. W Niemczech każdy region ma swoją sałatką ziemniaczaną, ale gotowanych warzyw w ogóle się do niej nie daje. Za to istnieje większa różnordoność sosów i mnie najbardziej smakuje lekko ciepła sałatka z sosem w typie słodko-kwaśnego vinaigrette. Rozumiem, że sałatka warzywna w Polsce to taki uniwersalny gotowiec na wszekie okazje, ale rozgotowne warzywa, to nie jest perła polskiej kuchni, z marchewki i selera można zrobić o wiele ciekawsze rzeczy.
              Gdybym przygotowywała też mięso na ciepłą kolację, to zamiast ziemniaków podałabym do niego kaszę, na przykład gryczaną. Kasza obcokrajowcom zwykle smakuje.
              • coeur_de_boeuf Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 17.11.13, 11:13
                Ja znam tylko z ziemniakami, natomiast salatka przechodzila rozne modyfikacje. Podstawa to wiadomo, gotowana marchewka i ziemniaki a do tego zielony groszek, por, jablko, cebula, jajko, ogorek kiszony i tak robila babcia, ktora mieszkala na podlaskiej wsi. Babcia "miastowa" dawala to tej salatki tez jakas szynke czy inne pokrojone mieso. Mama natomiast na wyrazna nasza prosbe zrezygnowala z jablka i zamiast groszku daje kukurydze. Wszystkie sa dobre ale mnie najbardziej smakuje ta z kukurydza i bez jablek, bo kwasnego posmaku w salatce nie znosze.

                • pierwszalitera Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 17.11.13, 11:29
                  coeur_de_boeuf napisał(a):

                  Wszystkie sa dobre ale mnie najbardziej
                  > smakuje ta z kukurydza i bez jablek, bo kwasnego posmaku w salatce nie znosze.
                  >

                  A testowałaś tą sałatkę na cudzoziemcach? Bo właśnie ten słodko - mdławy smak jest moim zdaniem problematyczny. O ile prosta sałatka ziemniaczana, znaczy kartofel, ogórek, cebula, jabłko, ale niezbyt ciężkie, znaczy majonez miesza się z jogurtem i koniecznie właśnie doprawia się na kwaśno, cieszy się dobrym powodzeniem do kiełbasek na ciepło, sznyclów, czy mielonych, to naprawdę przestrzegam cię przed przepisami z rodzinnego domu. Już osobom z innego regionu Polski może nie smakować (pochodzę z mieszanej rodziny, niespodzianki zdarzały się w obie strony), a co dopiero komuś, kto czegoś takiego w ogóle nie zna. Ja nie jestem pewna, czy ta sałatka, to w ogóle jest coś typowo polskiego, czy po prostu jedzenie "biednych ludzi" podniesione w PRL-u do statusu dania imprezowego. Można zrobić bowiem tanio w dużych ilościach i zapycha ładnie brzuch, ale to przecież nie o to chodzi.
                  • kis-moho Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 17.11.13, 12:24
                    Szczerze mówiąc, ten smak jest problematyczny nie tylko dla cudzoziemców. Ja sałatki jarzynowej szczerze nie znoszę. Nie ryzykowałabym, to mocno kontrowersyjny smak.
                    • pierwszalitera Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 17.11.13, 13:02
                      kis-moho napisała:

                      > Szczerze mówiąc, ten smak jest problematyczny nie tylko dla cudzoziemców. Ja sa
                      > łatki jarzynowej szczerze nie znoszę. Nie ryzykowałabym, to mocno kontrowersyjn
                      > y smak.

                      Ja całkiem niedawno na jakiejś emamie chyba, znalazłam tą właśnie sałatkę warzywną jako pomysł na polski dzień w brytyjskim przedszkolu. Że to niby takie fajne dla dzieci, krojenie wygotownych warzyw i podawanie ich z mdłym majonezem. ;-) Najgorszy był fakt, że cała masa kobiet uważała tą propozycję za świetną. Naprawdę musimy promować ciągle zagotowaną na śmierć kapuchę i rozciapane warzywa?
                      • azymut17 Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 17.11.13, 13:42
                        pierwszalitera napisała:
                        > Naprawdę musimy promować ciągle zagotowaną na śmierć kapuchę i rozciapane warzyw
                        > a?

                        Ale przecież sałatki jarzynowej nie trzeba robić koniecznie z rozgotowanych warzyw. U mnie gotuje się je krótko, by były lekko twarde (takie al dente). I co chodzi z rozgotowaną kapuchą?
                        • pierwszalitera Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 17.11.13, 14:14
                          azymut17 napisała:

                          > Ale przecież sałatki jarzynowej nie trzeba robić koniecznie z rozgotowanych war
                          > zyw. U mnie gotuje się je krótko, by były lekko twarde (takie al dente).

                          To ciągle jednak pozostają gotowane warzywa, które gotowania nie potrzebują. Surowy seler potary z jabłkiem, doprawiony kwaśną śmietaną z odrobiną octu, soli i pieprzu, posypany włoskimi orzechami, smakuje królewsko i nadaje się zarówno jako przystawka jak i dodatek do mięsa. Selera się gotuje tylko do smaku, w zupach i sosach na przykład. Marchewkę można przydusić solo w maśle, albo połączyć z zielonym groszkiem, doprawić gałką muszkatałową i wyciągnie się wtedy maksymalnie smak tych słodkich i delikatnych warzyw, po co zabijać go majonezem? Pory są też świetne na surowo, albo zapiekane w cieście jako tarte flambée, jak jada się w Alzacji. Ja naprawdę rozumiem, gdy komuś sałatka warzywna dobrze się kojarzy, bo robiło się w domu przy uroczystościach, ale smakowo, to nie jest najlepsza wizytówka polskiej kuchni. To już ryż zapiekany z jabłkami i cynamonem, podawany z kwaśną śmietaną jest o wiele wykwintniejszy w smaku i pokazuje lepiej, co polska kuchnia ma do zaproponowania - proste, rodzime składniki z orientalno-wschodnimi wpływami.


                          > I co chodzi z rozgotowaną kapuchą?

                          Bigos. Bigos, to zagotowana na śmierć kapucha. Pożywna, dobra w duże mrozy i przy problemach w toalecie. Jedna z nielicznych potraw, które można odgrzewać stetki razy i nikt nie zauważy, że chodzi o resztki ze spiżarni. ;-)
                          • kk345 Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 17.11.13, 21:23
                            > Pory są też świetne na surowo, albo zapiekane w cieście jako tarte flambée, jak jada się w Alzacji.

                            Klasyczna tarte flambee jest cebulowa, nie porowa...
                            • kis-moho Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 17.11.13, 21:43
                              Fakt, z porami nie widziałam, a mieszkałam parę lat w okolicy. Poza tym cebula jest na cieście, nie w cieście - ale może my mówimy o czymś innym?
                              • pierwszalitera Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 17.11.13, 22:05
                                kis-moho napisała:

                                > Fakt, z porami nie widziałam, a mieszkałam parę lat w okolicy. Poza tym cebula
                                > jest na cieście, nie w cieście - ale może my mówimy o czymś innym?

                                No na cieście, jak pizza, ale jak to nie widziałaś z porem?

                                https://www.rezeptebuch.com/cimg/photo_preview/Lauch-Tarte-4060.jpg https://goodiesfirst.typepad.com/.a/6a00d83451b77469e20162ff204e22970d-500wi
                                • kis-moho Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 17.11.13, 22:08
                                  Nie, z porem nigdy nie widziałam, ale mogę sobie wyobrazić. To w końcu jak pizza, różne rzeczy można pewnie na to wrzucić.
                            • pierwszalitera Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 17.11.13, 21:59
                              kk345 napisała:

                              > Klasyczna tarte flambee jest cebulowa, nie porowa...

                              No i co z tego, że klasyczna jest z cebulą? Ja pisałam o wersji z porem. Taka też istnieje, jest delikatniejsza w smaku od cebulowej.
                              • kk345 Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 17.11.13, 22:04
                                Jasne, w sumie bigos można też robić z brukselki...
                                • pierwszalitera Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 17.11.13, 22:19
                                  kk345 napisała:

                                  > Jasne, w sumie bigos można też robić z brukselki...

                                  Biogs można zrobić z kapusty kiszonej, albo mieszać do kiszonej słodkiej. Do tego można dodawć przeróżne gatunki mięsa, przeróżne przprawy i dodatki. Nie ma jednego przepisu na bigos. Podobnie jest z tartą flambee. Tylko ignorantom alzackiej kuchni może się wydawać, że istnieje jakiś klasyczny przepis. Tarta flambee jest także jadana poza granicami Franacji, w graniczących z Francją niemieckimi regionami i nazwa się tam Flammkuchen. I jada się ją tam też z porem. Klasyczna pizza to też tylko świeże pomiodry, mozzarella di bufala, bazylia i oliwa. Jak zamawiasz z czymś innym, to nie mówisz pizza?
                                  • kk345 Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 17.11.13, 23:19
                                    >Tylko ignorantom alzackiej kuchni może się wydawać, że istnieje jakiś klasyczny przepis.

                                    Czy Ty sama siebie czasem czytasz? To, ze istnieje klasyczny przepis jest akurat oczywiste, zawsze jest podstawa, od ktorej potem pojawiają się odstepstwa, wariacje- w tym przypadku pory zamiast cebuli są kolejna wersją. Wszystkie źródla natomiast podają jako podstawę wersję cebulową.
                                    Wiem, że uwielbiasz być wyrocznią, ale tym razem warto się pohamować...
                                    • pierwszalitera Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 18.11.13, 12:23
                                      kk345 napisała:

                                      > Czy Ty sama siebie czasem czytasz? To, ze istnieje klasyczny przepis jest akura
                                      > t oczywiste, zawsze jest podstawa, od ktorej potem pojawiają się odstepstwa, wa
                                      > riacje- w tym przypadku pory zamiast cebuli są kolejna wersją.

                                      No więc jednak przyznajesz, że istnieją inne wersje? Ciekawe, w pierwszym poście była tylko cebula, a reszta to tak, jakby robić bigos z brukselki. Sama siebie nie czytasz, albo przynajmniej nie zauważasz własnych logicznych błędów. I nie w przypadku pory, tylko pora, albo porów, bo por jest rodzaju męskiego. Jeżeli tak bardzo bawi cię korygowanie moich wypowiedzi, to sama lepiej nie dawaj do tego okazji.


                                      > Wszystkie źródla natomiast podają jako podstawę wersję cebulową.

                                      Może zamiast wyszukiwać w necie, trzeba coś takiego doświadczyć osobiście. Dla mnie było jasne, że kładzie się na ciasto także pora, bo ja taką wersję Flammkuchen (francuska nazwa tarte flambée) nie tylko jadłam w restauracji w Mainz, ale mogę nawet kupić u siebie w supermarkecie w postaci mrożonej.

                                      https://wagner-pizza.de/img/produkte/Packshots_03/100340.jpg https://static.twoday.net/peradventure/images/Flammkuchen.jpg


                                      > Wiem, że uwielbiasz być wyrocznią, ale tym razem warto się pohamować...

                                      Wiem, że drażnią cię ludzie pewni siebie. Zadaj sobie sama pytanie dlaczego. Ty też możesz wybić się z przeciętności i stać się zauważalna, jeżeli sobie tego życzysz, trzeba mieć tylko trochę odwagi.
                                      • kk345 Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 18.11.13, 14:57
                                        > I nie w przypadku pory, tylko pora, albo porów, bo por
                                        > jest rodzaju męskiego. Jeżeli tak bardzo bawi cię korygowanie moich wypowiedzi
                                        > , to sama lepiej nie dawaj do tego okazji.
                                        >

                                        OJP...
                                        napisałam:"w tym przypadku pory zamiast cebuli są kolejna wersją". TE pory, liczba mnoga, nie mów, ze nie słyszałaś o liczbie mnogiej...TEN por, TE pory, to poziom szkoły podstawowej chyba...

                                        > Ty też możesz wybić się z przeciętności i stać się zauważalna
                                        Chyba już jestem, skoro z taką lubością ze mną dyskutujesz:D
                                        • pierwszalitera Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 18.11.13, 15:44
                                          kk345 napisała:

                                          > Chyba już jestem, skoro z taką lubością ze mną dyskutujesz:D

                                          Jeżeli moje zainteresowanie kogokolwiek nobilituje, to mówi to tylko coś o mnie, a nie o tobie.
                    • yaga7 Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 18.11.13, 13:00
                      Hehe, dla mnie większość potraw polskiej kuchni ma problematyczny smak ;)

                      Jakby mi ktoś podał żurek, bigos i śledzie, piłabym samą wodę. Znaczy wódkę w tym przypadku ;)
                      • pierwszalitera Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 18.11.13, 13:28
                        yaga7 napisała:

                        > Jakby mi ktoś podał żurek, bigos i śledzie, piłabym samą wodę. Znaczy wódkę w t
                        > ym przypadku ;)

                        Moim zdaniem, ważne jest co taką imprezą chcemy w ogóle pokazać. To co jadało się w domu, czy pewne charakterystka polskiej kuchni? I tu trzeba by było się zastanawić, co w ogóle jest polskie. Kuchnia polska różni się od innych, a szczególnie tych zachodnich tym, że mamy w niej dużo produktów z kwaśnego mleka i śmietany. Więc tu można by było właśnie to zaprezentować. I nie trzeba naprawdę nic wykwitnego. Twarożek z szczypiorkiem, bliny, ruskie pierogi albo inne kluski ze śmietaną (nie ze skwarkami) wystarczą. To są wystarrczająco egzotyczne rzeczy. Potem mamy jeszcze kiszonki, więc tu nawet głupia surówka z kiszonej kapusty z marchewką jest czymś egzotycznym, bigos to o wiele za wiele dobrego. A jak poda się jeszcze ogórki kiszone i jakąś kwaśną zupę z czosnkiem, to wystarczy. Dobre kiełbaski z wody podawane z chrzanem i żytnim chlebem będą też o wiele lepsze od wymyślnego mięsa. Dla nas proste i nie warte uwagi, ale chodzi o smak, a nie skomplikowane przepisy. I jeszcze coś słodkiego z cynamonem, anyżem i goździkami, by pokazać, że mamy orientalne wpływy i używamy chętnie przypraw. Im prościej tym lepiej. Obcokrajowcy niuansów nie zauważą.
                        • kis-moho Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 18.11.13, 13:44
                          Dodałabym do tego jeszcze wszelkie mięsa na słodko - z suszonymi śliwkami, morelami, żurawiną. Dla nas wydaje się normalne, ale w wielu krajach będzie uznane za egzotyczne, szczególnie, jeżeli się mięso dobrze doprawi (jak mój ulubiony schab z majerankiem, czosnkiem i suszonymi śliwkami). I ryzyko mniejsze, niż przy bigosie z ogórem, chyba, że zaprasza się wegetarian ;o)
                          • yaga7 Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 18.11.13, 14:00
                            A to chyba zależy od regionu?

                            Bo wiem, że u mnie w domu takie mięsa się robiło, natomiast Luby na hasło mięso na słodko reaguje dziwnie. Co jednocześnie nie przeszkadza mu wsuwać śledzi w miodzie.

                            Natomiast mnie osobiście te wszystkie kiszonki, kwaszonki i podobne po prostu nie smakują.
                            • kis-moho Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 18.11.13, 14:04
                              Pewnie, że zależy od regionu, bliny, zeppeliny czy kluski śląskie też nie wszyscy robią. Ale przecież coś takiego jak uniwersalna kuchnia polska nie istnieje, raczej jej regionalne odmiany, zazębiające się z kuchnią litewską, niemiecką, czy ukraińską. Śledzika z biało-czerwoną flagą jeszcze chyba nikt nie wymyślił ;o)
                              • maggianna Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 18.11.13, 14:44
                                > Pewnie, że zależy od regionu, bliny, zeppeliny czy kluski śląskie też nie wszys
                                > cy robią.

                                U mnie w domu (ani w domach dziadkow i blizszej rodziny) zadnych blinow, zeppelinow czy klusek slaskich sie nie robi i nie robilo, musialabym szukac przepisow po necie zeby cos takiego przygotowac. Salatke jarzynowa robie bez ziemniakow, bez pietruszki i bez pora - jajko, marchewka i ogorek kiszony, majonez i musztarda - tak robi sie w mojej rodzinie.

                                Czesto robie imprezy dla obcokrajowcow w restauracjach ale wodki zazwyczaj na nich nie ma - najwiekszym powodzeniem cieszy sie tatar wolowy, pierogi z kapusta i grzybami, pieczona golonka i kaczka pieczona z jablkami i podawana z czerwona kapusta. Z deserow sernik i szarlotka.
                                Pracuje od 10 lat z obcokrajowcami (w zasadzie przedstawicielami wszystkich krajow europejskich), pare lat mieszkalam za graniaca ale tez w takim bardzo miedzynarodowym srodowisku i wiekszosc obcokrajowcow jadla lub przynajmniej probowala wszystkiego z polskiej kuchni bo wiekszosc naszych dan i produktow jest takze w innych krajach - jednym nie smakuja sledzie, innym bigos a jeszcze innym kotlety mielone ale wynika to moim zdaniem z osobistych preferencji a nie z pochodzenia czy obywatelstwa.
                                Duzo bardziej dla wszystkich obcokrajowcow szokujace byly dania z gotowanej glowizny w Portugalii niz nasz bigos :-)

                                Ktos tu pisal o kaszance - to tez popularne za granica danie, nie tylko na poludniu Europy ale swietna kaszanke jadlam i w Ameryce Poludniowej wiec malo kogo kaszanka szokuje. Dla znajomych Francuzow i Hiszpanow wozilam regularnie z Polski sledzie w smietanie i po kaszubsku bo uznawali to za rarytas.
                                Moj hiszpanski kolega regularnie wozi do domu z Polski kupowanego lososia wedzonego na goraco bo u nich nie ma, a cala rodzina go lubi - co ciekawe norweskiego lososia kupujemy od Skandynawa ktory wedzi go wedlug rodzinnego przepisu.

                                Gdy robilam dla mojej zagranicznej rodziny polskie wieczory to byl domowy pasztet, salatka jarzynowa, wedliny do ktorych podawalam ogorki kiszone, marynowane grzyby, marynowana gruszke, na drugie byl barszcz z uszkami i "schabowy" z cieleciny z gotowanymi ziemniakami i mizeria a na deser szarlotka. Czasem robilam pierogi z kapusta i grzybami lub kapusta i miesem - tez cieszyly sie duza popularnoscia.

                                Nie wiem, moze wynika to z tego ze wszyscy znani mi obcokrajowcy duzo podrozuja, przeprowadzaja sie czesto i sa w zwiazku z tym dosc otwarci i chetnie probuja nowych rzeczy.
                                • kis-moho Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 18.11.13, 14:55
                                  > Nie wiem, moze wynika to z tego ze wszyscy znani mi obcokrajowcy duzo podrozuja
                                  > , przeprowadzaja sie czesto i sa w zwiazku z tym dosc otwarci i chetnie probuja
                                  > nowych rzeczy.

                                  Ja myślę, że każdy ma swoje smaki, nawet człowiekowi lubiącemu kuchenne ryzyko coś może nie podejść. Mam znajomego, który pasjami zwiedza knajpy dające mniej lub bardziej egzotyczne jedzenie (przy czym egzotyka to dla niego i czeskie knedliki). Kiedyś wpadł do nas przypadkiem na obiad, pomyślałam, że kto jak kto, ale on ogórkowej czy kaszy gryczanej z mięsem w sosie grzybowym się nie przestraszy. W normalnych ilościach zjadł tylko mięso, reszty tylko grzecznie spróbował :o) Oczywiście zdarza się i kulinarna konserwa, rodzina Lubego jada tylko dania węgierskie, na wszystko inne się krzywi. Ale tacy by pewnie nie przyszli na imprezę z polskim jedzeniem, a w każdym razie nie nastawialiby się na wyżerkę.
                                  Nie odgadniesz, komu co podejdzie, jednak niektóre rzeczy wydają mi się mniej ryzykowne niż inne. A ta portugalska gotowana głowizna to już moim zdaniem szczyt ryzyka :P
                                  • maggianna Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 18.11.13, 15:21
                                    Dlatego tez napisalam ze czesto niechec do danego dania wynika z preferencji smakowych, choc faktycznie sa niby potrawy mniej ryzykowne niz inne.
                                    Moj hiszpanski szef zje sledzia, zje kapuste kiszona czy ogorka kiszonego ale kasza gryczana czy dobry chleb razowy na zakwasie to dla niego zbyt duza egzotyka.
                                    Tak jak dla mnie niejadalne sa sledzie czy dania w galarecie.
                                    • kis-moho Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 18.11.13, 15:23
                                      Trzeba tylko wiedzieć, co bywa ryzykowne. Ja zawsze myślałam, że kasza gryczana jest ciekawa, ale w miarę neutralna. Niestety, nieprawda, wiele osób jej nie znosi. Widzę po tym wątku, że ze śledziem może być podobnie, co mi się nie chce w głowie zmieścić, to taka dobra ryba :o)
                                      • szarsz Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 18.11.13, 20:26
                                        kis-moho napisała:

                                        > Trzeba tylko wiedzieć, co bywa ryzykowne. Ja zawsze myślałam, że kasza gryczana
                                        > jest ciekawa, ale w miarę neutralna.

                                        Moim zdaniem neutralniejsza jest niepalona, zachowuje delikatny smak znanej wszystkim palonej kaszy, ale jest znacznie delikatniejsza. Chociaż też nie wszystkim smakuje. Za to bardzo neutralna i bardzo smaczna jest jęczmienna, choćby w postaci krupniku.

                                        Z kolei kluski śląskie były dla mnie niezłym zaskoczeniem. Na pewnej kolacji nie smakowały żadnemu z około 20 Francuzów. Ba, tylko kilku zdecydowało sie w ogóle spróbować. A dobre naprawdę były, choć restauracyjne.
                                        • kasiamat00 Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 18.11.13, 23:59
                                          Wiesz, ja szokuję Polaków i Czechów stwierdzeniem, że placki ziemniaczane nie zaliczają się u mnie do produktów jadalnych. Bo fakt, że nie lubię cebuli i dlatego nie jadam zupy cebulowej na nikim nie robi wrażenia, ale placki ziemniaczane? W sumie sama nie potrafię tego wytłumaczyć, każdy składnik z osobna jest OK, mieszanka już nie.
                                          • pierwszalitera Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 19.11.13, 10:57
                                            kasiamat00 napisała:

                                            > Wiesz, ja szokuję Polaków i Czechów stwierdzeniem, że placki ziemniaczane nie z
                                            > aliczają się u mnie do produktów jadalnych. Bo fakt, że nie lubię cebuli i dlat
                                            > ego nie jadam zupy cebulowej na nikim nie robi wrażenia, ale placki ziemniaczan
                                            > e? W sumie sama nie potrafię tego wytłumaczyć, każdy składnik z osobna jest OK,
                                            > mieszanka już nie.

                                            W Niemczech placków ziemniaczanych nie przyrządza się w ogóle na pikantnie. W każdym razie nie jest ogólnie znany standard. Zaszokowałam mojego męża podając mu placki na słono z gęstą kwaśną śmietaną. Owszem, szwajcarskie Rösti jada się tu z żółtym serem, w okolicy istnieje też lokalna specjalność, coś między plackami ziemniaczanymi a naleśnikami, podawana z rzeżuchą i boczkiem, ale typowe placki jada się na słodko. Z musem z jabłek i cukrem pudrem. Takie dostaniesz w budzie na ulicy. Czasem kładzie się je jeszcze na czarny, też słodkawy w smaku pumpernikel. Więc nikt nie dodaje do ciasta cebuli.
                                            • kis-moho Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 19.11.13, 11:45
                                              U mnie w domu też się jadło na słodko, z cukrem.
                                              Kasiu, a może to konsystencja? Ja dużo bardziej lubię placki z większych kawałków, utartych na grubych oczkach tarki. Są wtedy bardziej chrupiące. Czasem dodaję do tego ostrej kiełbasy, ale to pewnie już tylko dla fanów ;o)
                                • pierwszalitera Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 18.11.13, 15:57
                                  maggianna napisała:

                                  > Czesto robie imprezy dla obcokrajowcow w restauracjach ale wodki zazwyczaj na n
                                  > ich nie ma - najwiekszym powodzeniem cieszy sie tatar wolowy, pierogi z kapusta
                                  > i grzybami, pieczona golonka i kaczka pieczona z jablkami i podawana z czerwon
                                  > a kapusta. Z deserow sernik i szarlotka.

                                  Bo te potrawy są ogólnie znane i nie typowo polskie. Tatara jada się prawie wszędzie, znany jest przed wszystkim z kuchni francuskiej. Pierogi kojarzą się wszystkim z kuchnią rosyjską i są ogólnie lubiane. Golonka to potrawa niemiecka i za sprawą Oktoberfestu znana na całym świecie, podobnie jak czerwona kapusta. A zapytaj kogoś o kaczkę w Europie to spontanicznie powie à l'orange, albo skojarzy z kuchnią chińską. No i pokaż mi kraj, gdzie nie ma jakiejś szarlotki czy sernika. Ale w tym nie ma nic złego, można właśnie przygotować te uniwersalne rzeczy nadając im lekki polski charakter, przynajmniej ludzie będą jedli.
            • azymut17 ziemniaki w sałatce jarzynowej 17.11.13, 00:57
              Nigdy nie daję. Obowiązkowo jednak musi być ogórek kiszony, cebula i trochę musztardy.
              Z sałatką to chyba jak z bigosem (są tacy, co kapustę odciskają z soku i nawet płuczą, a u nas w domu kupuje się specjalnie "mokrą"), każdy ma własna wersję, niezależnie od regionu. W Warszawie spotkałam się z dużymi różnicami, ale to może pochodzić od tego, że zjeżdżają tu ludzie z całego kraju.
              • kaga9 Re: ziemniaki w sałatce jarzynowej 18.11.13, 00:13
                Dziękuję za wszystkie odpowiedzi!

                Pytałam dziś mamy, jak to jest z tymi ziemniakami w naszym środowisku;) Mama powiedziała, że uczona była takiej wersji: jeśli bardziej zależy ci na ilości niż na jakości, dodaj ziemniaki. Nie ma siły, co chałupa, to zwyczaj;)
                • szarsz Re: ziemniaki w sałatce jarzynowej 18.11.13, 20:27
                  U mnie te tak się mówiło, ale ja bardziej wolę z ziemniakami niż bez. I bez cebuli oraz pora.
                  Za to obowiązkowo z szarą renetą i łyżeczką musztardy.
          • kis-moho Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 17.11.13, 00:39
            Dla odważych można zrob
            > ić też barszczyk czerwony, ale nie mówić, że to zupa z buraków, bo nikt nie spr
            > óbuje. Lepiej uświadamiać po fakcie.

            Dwa razy tak. Barszczyk jest powszechnie uwielbiany. Buraki to pasza dla zwierząt. Zdecydowanie uświadamiać po fakcie :o)
      • kis-moho Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 17.11.13, 00:35
        Bliny rządzą moim zdaniem, wystarczająco egzotyczne żeby było ciekawie, a z drugiej strony nikt się nie wystraszy. I pod śledzia świetnie pasują. Przestrzegam przed wynalazkami typu bigos, kiszone ogóry, czy kasza gryczana - notuję 50/50 zagorzałych zwolenników jak i pytających z niepokojem, czy mam może coś innego w zapasie. Pierogi to też dobry pomysł, z tym, że pracochłonny. Dobre bliny gryczane z dodatkami moim zdaniem mogą robić za ciepłe danie, jak byłam dzieckiem to często był u nas obiad, bliny+coś z ryby (przed 89 bywał kawior, potem zrobiło się za drogo i raczej królował śledź ;o)), albo bliny ze skwarkami, ale to już dla koneserów. Za to pod wódkę skwarki świetne, nikt się nie upije.
        Z wódek chyba Soplica jeszcze była niezła, ale głowy nie dam, bo zwykle nie pijam czystych. Żubrówka robi nieustanną furorę wśród moich zagranicznych znajomych, co pozostaje dla mnie niezrozumiałym fenomenem, sama tego nie znoszę. Zaopatrzyłabym się też może w coś mniej procentowego na wszelki wypadek, chyba że wszyscy deklarują chęć ciężkiego drinkowania. Jeżeli nie masz gości z rejonów Niemcy/Austria/Czechy, to polskie piwo może wzbudzać bardzo pozytywne opinie. Węgrzy uwielbiają, ale faktem jest, że to co sami produkują nie nadaje się do picia.
        • pierwszalitera Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 17.11.13, 01:17
          kis-moho napisała:

          Dobre bliny gr
          > yczane z dodatkami moim zdaniem mogą robić za ciepłe danie, jak byłam dzieckiem
          > to często był u nas obiad, bliny+coś z ryby (przed 89 bywał kawior, potem zrob
          > iło się za drogo i raczej królował śledź ;o)), albo bliny ze skwarkami, ale to
          > już dla koneserów.

          Bliny schodzą zawsze dobrze. Z śledziem w śmietanie świetna sprawa, ale tego śledzia trzeba drobno pokroić i podawać w formie sałatki, na przykład z jabłkiem i ogórkiem. Śledzie w całości mogą odstraszać. Dla nielubiących śledzia należy przygotwać alternatywę i bardzo dobrze sprawdza się tu wędzony, albo marynowany łosoś. To może nie tak do końca polskie, ale nie trzeba się aż tak upierać przy oryginalności, lepiej by gościom smakowało. Dla przeciwników ryb dobrze mieć po prostu gęstą kwaśną śmietanę, a jeżeli takowej w danym kraju nie ma, to kupuje się 10% procentowy grecki jogurt i miesza na przykład z koperkiem.
          Moim najgorszym niewypałem były zimne nóżki, czyli galareta wieprzowa. To była wprawdzie tylko przystawka i miałam jeszcze inne rzeczy, ale impreza i tak stała się chłodniejsza. Lorneta z meduzą funkcjonuje tylko w Polsce. ;-)
          • coeur_de_boeuf Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 17.11.13, 11:24
            > Bliny schodzą zawsze dobrze. Z śledziem w śmietanie świetna sprawa, ale tego śl
            > edzia trzeba drobno pokroić i podawać w formie sałatki, na przykład z jabłkiem
            > i ogórkiem. Śledzie w całości mogą odstraszać.

            W Niemczech chyba nie? Na wakacjach jadlam bardzo "po polsku" i sledzie byly czesto w menu. Sledzie sa tez bardzo popularne w Belgii i Holandii - wszedzie sprzedaja matjasy. Sala sledzi nie lubie ale zrobie salatke z wedzonej markeli i z lososia, obie powszechnie akceptowalne i lubiane.
            • pierwszalitera Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 17.11.13, 11:54
              coeur_de_boeuf napisał(a):

              > W Niemczech chyba nie?

              Owszem, śledzie jada się w Niemczech, ale o wiele częściej niż w Polsce spotkałam się tu z osobami, które w ogóle nie jadają ryb. No i faktycznie, jeżeli impreza jest w kraju, gdzie śledź jest bardzo popularny i można dostać go na każdym rogu w bułce, to śledziem nie zrobisz wrażenia. I co innego jest matjas w bułce, czy do ziemniaków, jako szybkie jedzenia, a co innego zwyczaj podawania śledzia do wódki. W krajach skandynawskich jada się śledzia do wódki (zwykle kminkówki), ale właśnie drobno pokrojonego w sałatce z cebulką, w zaprawie kwaśno-słodkiej, albo w sosie curry (!) i podaje to na małych kawałkach ciemnego chleba. Wędzona makrela to świetny pomysł, czasem można dostać też inną starą specjalność z Pomorza, łosoś wędzony na ciepło w całym kawałku. Ja nawet nie wiedziałam, że pochodzi ze wschodniej części Bałtyku, w PRL-u zapomniana, bo kto wtedy miała łososia. W Niemczech sprzedawana jako specjalność z Prus Wschodnich, jednak wędzenie na ciepło, to zwyczaj typowo polski. Smakuje nieco inaczej (moim zdaniem lepiej) niż typowy łosoś wędzony na zimno albo marynowany na sposób skandynawski w plasterkach.
              https://1.bp.blogspot.com/-Njf28fxuGv4/T-MCTNI5RiI/AAAAAAAAFVY/Yjq00UGeH3w/s400/stremel-mini-mix_1.jpg
    • pierwszalitera Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 16.11.13, 20:16
      Co do czystych wódek, to nie poradzę, bo rzadko kupuję, ale z tych smakowych polecam żołądkową gorzką, przynajmniej jedną butelkę na spróbowanie. Odradzam za to żubrówkę. Może miałam pecha dla wyjątkowych ignorantów, ale nikomu u mnie to nie smakowało.
    • joana.mz Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 16.11.13, 22:06
      Z polskich wódek polecam (to co się ostatnio sprzedawało) żołądkowa gorzka de luxe, krupnik albo żubrówka biała. Ewentualnie wyborowa.

      Z potraw może bigos na ciepło?
    • kis-moho Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 17.11.13, 00:37
      Reszta zakasek r
      > aczej zimna, kabanosy, pieczen rzymska z jajkiem, ogorki kiszone, jajka z majon
      > ezem ... wiadomo, do tego standardowo chrzan, musztarda i tradycyjna polska sal
      > atka ...

      Duży entuzjazm - czasem - wzbudza sos tatarski (z korniszonem, marynowaną śliwką, jakiem na twardo i pierdyliardem bardzo drobno pokrojonych dodatków). Piszę czasem, bo sporo ludzi nie lubi majonezu, i efekt szlag trafia. Szczególnie przy dużych ilościach wódki bym się zastanowiła czy majonez to dobry pomysł.
    • marta_monika Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 17.11.13, 08:49
      Mieszkam od 10 lat w Belgii i mam podobne doswiadczenia jak pierwszalitera. Bigos gotuje tylko i wylacznie dla Polakow na specjalne zyczenie. Urzadzam za to co roku Andrzejki dla swoich miedzynarodowych kolezanek i jak do tej pory hitem na cieplo byly: schab pieczony ze sliwkami, odsmazane kopytka i czerwona kapusta z jablkami, placki ziemniaczne, pierogi ruskiei krokiety z pieczarkami. Nikt sie czepial za to barszczu czerwonego (dzwiny pomysl picia zupy i w dodatku czerwonej, ubrudzic sie mozna), zurku (za bardzo kwasno zalatywal), i kaszanki z cebulka (niepotrzebnie powiedzialam co to jest). Z zimnych rzeczy zawsze ida kabanosy, pasztet, schab pieczony, ogorki i grzybki, a takze polski ser bialy ze szczpiorkiem. W tym roku kolezanka przywiozla mi prawdziwe oscypki wiec beda na zimno i na cieplo z zurawina. Polecam kupienie lub zrobienie dobrego chleba. Przynajmniej tutaj to rarytas. Z wodek kupuje Zubrowke, Gorzka Zoladkowa i Chopina. Mam tez nalewki domowej roboty mojej cioci: wisniowke i orzechowke i lepiej ida te nalewki niz czysta wodka.
      • coeur_de_boeuf Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 17.11.13, 11:17
        Moj zagraniczny chlop polubil bigos natomiast belgowie jedza cos co mnie przez gardlo nie przejdzie a nazywa sie to gotowana kapusta w sosie beszamelowym (niektorzy daja jeszcze zolty ser do tego).

        Pierwszy raz natomiast urzadzam przyjecie dla wiekszej grupy pod wodke, bo zazwyczaj pijemy po belgijsku czyli piwo i wino.

        Oscypki zrobily furore jako przekaska do piwa.
        • pierwszalitera Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 17.11.13, 12:07
          coeur_de_boeuf napisał(a):

          > Moj zagraniczny chlop polubil bigos natomiast belgowie jedza cos co mnie przez
          > gardlo nie przejdzie a nazywa sie to gotowana kapusta w sosie beszamelowym (nie
          > ktorzy daja jeszcze zolty ser do tego).

          I tak mniej więcej jak ty do kapusty pod beszamelem mogą podejść obcokrajowcy do bigosu. Mój zagraniczny chłop też jada bigos i nawet mu smakuje, ale on widział jak ja tą brązową kapuchę robię i mi ufa. Ale pamiętam moje wielkie rozczarowanie, gdy robiłam bigos dla większej ilości gości. Ludzie zjedzą trochę z grzeczności, powiedzą, że ciekawe, ale tak naprawdę nie docenią i nie będę się zajadać jak Polacy. Mój facet lubi na przykład też ruskie pierogi, racuchy, naleśniki z serem, śląskie kluski z gotowanych ziemniaków, wszelkie wypieki z makiem, ale miał duży problem z żurkiem i barszczykiem oraz nie chciał nawet spróbować ogórkowej. Na siłę mu wmusiłam. Powiedział, że nie smakuje tak tragicznie jak się spodziewał. ;-) Jego zdaniem jednak (po kilku wizytach w Polsce) w kuchni polskiej jest za dużo wędzonki, wszystko smakuje przez to jednakowo.
    • magdalaena1977 Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 17.11.13, 14:29
      Przyszedł mi jeszcze do głowy tatar. Polskie, pyszne i można zrobić samemu.
      • pierwszalitera Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 17.11.13, 14:35
        magdalaena1977 napisała:

        > Przyszedł mi jeszcze do głowy tatar. Polskie, pyszne i można zrobić samemu.

        Tak i następnego dnia z tego co zostanie usmażyć sobie mielone na kolacje. ;-) Sorry, ja tatara w gościach bym nie ruszyła. Ale surowym mięsem można nieźle zaszokować, to prawda. ;-)
      • maggianna Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 17.11.13, 14:38
        Tatar to świetny pomysł do wódki - mozna zrobic wołowy, cielęcy lub z łososia ale nie jest to typowo polski specjał, tatar to tez popularna przystawka na południu Europy.
        To samo z sałatką jarzynowa - jest popularna zarowno we Włoszech, Hiszpanii i Portugalii i nazywa sie "sałatka rosyjska" - od polskiej różni sie zazwyczaj ilością majonezu - u nas daje sie go zdecydowanie mniej.
    • caroline.1 Drożdżowo :) 18.11.13, 14:53
      Nie upieram się, że to propozycja dobra do wódki, ale można ją rozważyć, ewentualnie zainspirować się przy innej okazji.

      Będąc w Australii, na prośbę od kilkudziesięciu lat tam mieszkających krewnych, zrobiłam kluski na parze. Przypadkiem w okolicach obiadu zajrzeli do nas znajomi Włosi, zostali poczęstowani, po czym dosłownie oszaleli na punkcie kluch. Pojawiła się kolejna prośba: abym przygotowała te same kluchy na szykującą się we włoskiej rodzinie imprezę. Prośbę spełniłam, gospodyni przygotowała sos mięsny, a ja lepiłam i parowałam. Za stołem spotkali się Włosi, Polacy, Irlandczycy i Austriacy (z pochodzenia) oraz ich dzieci, czyli "prawdziwi Australijczycy", 28 osób. Nie było gospodyni, która by mnie nie prosiła o przepis, w końcu wszystkim zbiorczo wyjaśniałam, co i jak.

      Przy innej okazji z ciasta drożdżowego "topielec" zrobiłam paszteciki z mięsem i pieczarkami, do barszczu czerwonego rzecz jasna. Barszcz jak barszcz, ale paszteciki znikały w oka mgnieniu, traktowane jako zakąska do wódki właśnie. Wielkim powodzeniem cieszyły się też jajka faszerowane: pieczarkami i łososiem. Wódkę piliśmy Wyborową.

      Inna sprawa, że w australijskim klimacie ciasto drożdżowe rosło po prostu niesamowicie.
      • pierwszalitera Re: Drożdżowo :) 18.11.13, 15:42
        caroline.1 napisała:

        > Będąc w Australii, na prośbę od kilkudziesięciu lat tam mieszkających krewnych,
        > zrobiłam kluski na parze. Przypadkiem w okolicach obiadu zajrzeli do nas znajo
        > mi Włosi, zostali poczęstowani, po czym dosłownie oszaleli na punkcie kluch.

        No tak, kluski na parze w Australii, czy na południu Europy będą egzotyczne, ale we wszystkich krajach dawnej monarchii Austro-Wągierskiej nie zrobisz nimi większego wrażenia. Ważne więc jest, gdzie robimy tą polską imprezę i komu chcemu coś nowego zaproponować. Bo mnie zdarzyło się faktycznie, że miałam u siebie osoby, które w życiu nie jadły kiszonej kapusty i dla nich surówka z niej podana do smażonej ryby była szokującym przeżyciem i całkiem nowym smakiem.
    • sylwiastka Re: [LWW]impreza w polskim stylu dla obcokrajowco 18.11.13, 17:41
      Jesli chodzi o wodke, to moim zdaniem niezla i przystepna cenowo jest wyborowa, ale obcokrajowcy najczesciej zachwycaja sie zubrowka, lubia tez zoladkowa gorzka. Dobre sa tez nalewki, ostatnio znajoma Turczynka i jej chlopak Niemiec nie mogli sie oderwac od orzchowki. Generalnie uwazam, ze bardziej polskie sa nalewki (malnowka, pigwowa czy wspomniana orzechowka), krupniki i wodki smakowe. Produkowane sa przez wiele gorzelni. Czysta wodka staje sie egzotyka gdy jest zmrozona (w wielu krajach nie chlodzi sie wodki), a jeszcze wiekszym powodzenien cieszy sie gdy podana jest w formie szota z sokiem malinowym na dnie, ew kropla tabasco na wierzchu (wsciekle psy).

      Z jedzeniem jest roznie. W roznych rejonach Polski podaje sie rozne potrawy. Niejednokrotnie bylam zdziwiona, gdy na imprezy w miedzynarodowym gronie znajomi rodacy przynosili potrawe, ktora widzialam pierwszy raz na oczy. Dostosuj smaki do pochodzenia gosci.
      Skandynawom smakuja sledzie (ale zaskoczeni sa sposobem ich podania), Hiszpanom i Francuzom moze zasmakowac nasza salatka jarzynowa (maja podobna), fajne sa tez sosy grzybowe do mies. Jednak najbardziej wszyscy chwala miesa: pieczone w domu szynki, pasztery i schab oraz kielbase (tych sama nie robie). Portugalczycy nie beda krecic nosem na kaszanke (bo tez ja maja).
      Ja osobiscie zazwyczaj podaje cos z burakow, bo to ladne, smaczne i niezbyt znane warzywo.
      • sylwiastka i jeszcze placki 18.11.13, 18:43
        Placki ziemniaczane z gulaszem (placki po wegiersku), placki z cukinii itp. Goscie jedza az im sie uszy trzesa :)
    • maith To zależy skąd obcokrajowcy :) 19.11.13, 20:15
      Zadając tak ogólne pytanie ryzykujesz, że odpowiedzi mogą Cię zaprowadzić na niezłe manowce ;)

      Zupełnie inne potrawy kuchni polskiej wybrałby sobie Szwed, inne Grek a inne Koreańczyk.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka