Pierwszy / ostatni raz

[tt-tka]

Tak mnie zaciekawilo - w jakiej scenie, przy jakiej czynnosci widzimy dana postac po raz pierwszy, w jakiej ostatni ?
Jakie sa pierwsze i ostatnie wypowiadane przez nia slowa ?

Ide na latwizne - ksiadz proboszcz :)

wita nas ten osobnik na polu, siedzac z brewiarzem, ale wiecej popatrujac za robota parobka - "na wieki wiekow, moja Agato, a dokad to wedrujecie, co ? Wypedzili was Klebowie, co ? A moze to ino niezgoda ?"

pozegnanie - wysluchal delegatow w sprawie wygnania i rozlozyl rece. "Nie mieszam sie do niczego, robcie co chcecie, ja nie wiem o niczym i jutro rano jade do Zarnowa na caly dzien!"

Kunktator i oportunista z dobrodzieja, ze tak rzeke. Nie widziec, nie slyszec, udawac, ze nie wie i nie rozumie, i nie zajmowac stanowiska. Sumienie uspokajac ofiarowana zlotowka, w porywach do trzyrublowki.

[jozly]

Boryna - zaczyna od przekleństw pod adresem najbliższych: "Graniasta, najlepsza krowa, ażeby was, ścierwy, pokręciło, kiej tak pilnujecie!". Jak kończy, wiadomo.

[tt-tka]

Wiadomo - siejac, bo siac trzeba. Na bliskich mniej czuly niz na gospodarskie potrzeby, co absolutnie nie jest zarzutem. I ta wizja Boga - gospodarza na snopkowym tronie...

[tt-tka]

zreflektowalam sie - ostatnie swiadome slowa Boryny to albo te do Hanki skierowane, by nie baczac na koszty ratowala Antka (jednak mu na synu zalezalo !), albo te do kowala "nie frasuj sie, niedlugo wam dojde" (nie mial zludzen co do uczuc ziecia)

[enesaj]

Jagusia i pierwszy, i ostatni raz ma bez słów.

Pojawia się, gdy Boryna podgląda ją przez okno, skubiącą gęś. Potem z oddali rozlega się jej śpiew "Ja za wodą, ty za wodą...". Mówiącą widać ją po raz pierwszy, gdy Boryna wraca z Dominikową z sądu, a ona międli len i odpowiada "Bóg zapłać!" na jego powitanie.

Podczas sceny wygnania "nie broniła się, nie wydała nawet głosu". Ostatnie słowa mówi więc do matki, gdy nie chce iść do spowiedzi:

"A mało to mam pokuty, co? A cóżem to zgrzeszyła? Za co? To pewnie za moje kochanie i za moje cierpienia taka mnie spotyka nadgroda, co? Że już co najgorsze we świecie, to mnie spotkało!"

[tt-tka]

No, pierwsze slowa Jagny (nie bedace odpowiedzia na powitanie, nie zdawkowe) mamy na jarmarku
"Obaczcie no, Macieju (czapke), bo ten zoltek powiada, ze dobra, a pewnikiem cygani"
na komplement, ze piekny bylby z niej parobeczek "inom za droga do sluzby (...) i w polu robic bym nie robila"

[jagus_jagusia]

Dominikowa- Pierwszy raz podlądamy ją z Maciejem przez okno. Siedzi i czyta na głos, a skubiąca gęś Jagna jej słucha. Ostatni raz widzimy ją, jak pobita idzie po wywiezioną za wieś córkę.

[nnnowak22]

Jambroży. Moja ulubiona postać. Też łatwe:
Pierwszy raz wydaje wyrok na krowę borynową, mówiąc "Oho, widzę, że świeże mięso jedli będzieta."
Końcówka, to sprawa z Jagną. Stoi z proboszczowską strzelbą w ręku i grozi: "Kto się poważy wejść na kościelne, zastrzelę, jak mi Bóg miły. Ubiję jak psa".

[jozly]

Antek: "Nie bucz, głupia! Ojcowa krowa to nie nasza strata!" i "Mam złość czy nie, nic komu do tego ", (a potem jeszcze mówił do siebie w myślach).