Dodaj do ulubionych

luiza-w-ogrodzie

28.11.09, 15:00
napisałam na priv.
Obserwuj wątek
    • nadau_pl Re: luiza-w-ogrodzie 06.12.09, 09:59
      Czy ktoś wie, czy Luiza jest już w Polsce?
      Czy zmieniła plany?
    • luiza-w-ogrodzie Wpadlam na chwile i zaraz znikam 10.12.09, 09:25
      Od kilku miesiecy mam Mega Niechcieja, ktory jednakowoz ostatnio nieco sie
      zmniejszyl. Ciekawe, dlaczego - pewnie perspektywa wakacji go przestraszyla ;o)

      W ciagu ostatnich dwoch miesiecy zdazylam skasowac moje autko, uspic kaleka
      kroliczke (miala okropna infekcje nie poddajaca sie antybiotykom i srodkom
      przeciwbolowym), przezyc bal corki na zakonczenie 10 klasy i zwiazane z nim
      histerie, wkurzyc sie na moja managerke i dac Buszmenowi powazne chinskie
      ostrzezenie. Zorganizowalam takze kilka obiadkow dla przyjaciol i Andrzejki oraz
      dwoch ludzi do ukladania 10m piaskowcowej sciany oporowej i 60m ceglanych i
      piaskowcowych chodnikow i schodkow w trzech miejscach. A przed chwila wrocilam
      od fryzjera.

      Nie jestem spakowana ani przygotowana psychicznie na wylot do Polski w ten
      weekend. Przyszly tydzien spedzimy z corka w Norwegii scigajac zorze polarna,
      jezdzac psim zaprzegiem i zwiedzajac Oslo. Swieta w Poznaniu z Mama plus wizyty
      rodzinne, teatry, kina i zakupy. W planie Nowy Rok w Pradze z przejazdem koleja
      do Berlina i zwiedzanie owego. Wypadaloby tez zaliczyc wizyte u syna w Anglii i
      u siostry w Irlandii. Poza tym w styczniu bede pracowac przez dwa tygodnie z
      filii firmy w Poznaniu, bede miala popoludnia i wieczory na wizyty itp. Do
      sydnejskiego biura wroce pierwszego lutego i chyba zaraz bede potrzebowac urlopu
      ;oP

      Zaraz sie skopiuje na innych forach i wracam do niekonczacych sie raportow.
      Walizki tymczasem czekaja na spakowanie, a czas zaczyna sie juz liczyc w
      godzinach...

      Serdecznie pozdrawiam cale forumostwo, jak widze forum beze mnie calkiem dobrze
      sobie radzi...

      Luiza-w-Ogrodzie
      ForumAUSTRALIA
      • kan_z_oz Re: Wpadlam na chwile i zaraz znikam 10.12.09, 12:59
        luiza-w-ogrodzie napisała:

        > Od kilku miesiecy mam Mega Niechcieja, ktory jednakowoz ostatnio
        nieco sie
        > zmniejszyl. Ciekawe, dlaczego - pewnie perspektywa wakacji go
        przestraszyla ;o
        > )
        >
        > W ciagu ostatnich dwoch miesiecy zdazylam skasowac moje autko,
        uspic kaleka
        > kroliczke (miala okropna infekcje nie poddajaca sie antybiotykom i
        srodkom
        > przeciwbolowym), przezyc bal corki na zakonczenie 10 klasy i
        zwiazane z nim
        > histerie, wkurzyc sie na moja managerke i dac Buszmenowi powazne
        chinskie
        > ostrzezenie. Zorganizowalam takze kilka obiadkow dla przyjaciol i
        Andrzejki ora
        > z
        > dwoch ludzi do ukladania 10m piaskowcowej sciany oporowej i 60m
        ceglanych i
        > piaskowcowych chodnikow i schodkow w trzech miejscach. A przed
        chwila wrocilam
        > od fryzjera.
        >
        > Nie jestem spakowana ani przygotowana psychicznie na wylot do
        Polski w ten
        > weekend. Przyszly tydzien spedzimy z corka w Norwegii scigajac
        zorze polarna,
        > jezdzac psim zaprzegiem i zwiedzajac Oslo. Swieta w Poznaniu z
        Mama plus wizyty
        > rodzinne, teatry, kina i zakupy. W planie Nowy Rok w Pradze z
        przejazdem koleja
        > do Berlina i zwiedzanie owego. Wypadaloby tez zaliczyc wizyte u
        syna w Anglii i
        > u siostry w Irlandii. Poza tym w styczniu bede pracowac przez dwa
        tygodnie z
        > filii firmy w Poznaniu, bede miala popoludnia i wieczory na wizyty
        itp. Do
        > sydnejskiego biura wroce pierwszego lutego i chyba zaraz bede
        potrzebowac urlop
        > u
        > ;oP
        >
        > Zaraz sie skopiuje na innych forach i wracam do niekonczacych sie
        raportow.
        > Walizki tymczasem czekaja na spakowanie, a czas zaczyna sie juz
        liczyc w
        > godzinach...
        >
        > Serdecznie pozdrawiam cale forumostwo, jak widze forum beze mnie
        calkiem dobrze
        > sobie radzi...
        >
        ODP: Haha - tez Cie pozdrawiam oraz zycze udany wakacji z reniferami
        oraz innymi atrakcjami - bawcie sie dobrze.

        Pa
        Kan
      • rat_canals pozdrow oslo :) 11.12.09, 00:30
        jak dla mnie to takie male San Francisco, zwlasza przy porcie jachtowym, przejdz
        sie deptakiem od dworca do palacu a gdzie bedziesz ogladac zorze? jak daleko
        jedziesz na polnoc? a jesli jedziesz nie zapomnij wczesniej zarezerwowac hoteli
        bo moze byc tak, ze bedziesz spala w auciesmile, powaznie, pozdrawiam i zycze
        wspanialych przezyc i jesli mozna prosze o zdjecia, uwielbiam Norwegie,
        szczesliwej podrozy
        • rat_canals Re: pozdrow oslo :) 11.12.09, 00:47
          no i zebys przypadkiem zamiast wymarzonej zorzy nie zobaczyla cos takiego
          wiadomosci.wp.pl/kat,1010223,title,Norwegowie-rosyjska-rakiete-wzieli-za-UFO,wid,11764252,wiadomosc.html?ticaid=19421
          niewiarygodne.pl/kat,1017181,title,Czy-ktos-nas-oszukuje-Tajemnicze-zjawiska-na-niebie,wid,11765365,wiadomosc.html?ticaid=59421
    • luiza-w-ogrodzie Chyba sie cos przelamalo 11.12.09, 08:54
      Generalnie ten rok jest parszywy i niewiele mi sie udaje, ale chyba dzisiaj
      nastapilo przesilenie i przelamal sie tegoroczny pech.

      W planie na dzis mialam biurowa orke na ugorze z domowego biura, z czujnym okiem
      na zywinie, ogrodzie, rzemieslnikach i z intencja podwiezienia corki na
      swiateczna zbiorke skautow. I pakowaniem z doskoku. I wizyta w banku, zeby
      wyrobic podrozna karte gotowkowa. Ale oczywiscie zgodnie z prawem Murphy'ego
      ("co moze sie spieprzyc, na pewno sie spieprzy") w sytuacji napietego
      grafiku wszystko sie posypalo.

      Otoz rano zasiadlszy z miska muesli za domowym biurkiem o siodmej rano nie
      moglam sie wlogowac do firmowych systemow. Czyli bylam bez emajla, Internetu i
      firmowego czatu a bez tego nie moge pracowac. Probowalam tak i siak, w koncu
      zadzwonilam do Helpdeska, zreszta w Indiach. Po godzinie zlecania mi
      manewrowania kablami i przestawiania ustawien programow stwierdzili ze padl
      wewnetrzny modem laptopa i zalecili pojechanie do biura, zeby komputer obejrzeli
      technicy. Poniewaz planowalam prace w domu, Buszmen wzial nasz jedyny samochod,
      zatem nie bylo jak dostac sie do biura. Wszystko zakomunikowalam menederstwu,
      ktore potrzebowalo waznych informacji przed moim wyjazdem.

      I w tym momencie poziom wkurwieliny mi sie zupelnie wyzerowal, stwierdzilam ze
      to wina i problem firmy zas ja to czniam i zaczne wykonywac powolne ruchy.
      Wypilam szklanke soku, nakazalam krolikowi dobrze sie zachowywac i pilnowac
      domu, zarzucilam laptoka na ramie i poszlam piechota do banku. Tam zalatwilam co
      potrzebowalam, wplacilam kilka czekow, kupilam troche Euro i w poczuciu ogolnego
      zadowolenia podreptalam na postoj taksowek. Dojechalam do pracy, gdzie chlopcy
      technicy przetestowali maszyne i stwierdzili iz maszyna jest w porzadku, za to
      wysiadla siec, do ktorej sie podlaczam z domu. "Dobra nasza" pomyslalam i
      dopelzlam do firmowego biurka, gdzie nadal siedze, czekajac na przyjazd
      Buszmena. Ale skonczylam juz prace, zamowilam dla corki pizze z dostawa do domu
      i surfuje po Internecie sprawdzajac pogode w Norwegii (ma sniezyc na nasz
      przyjazd!). Przy okazji kupilam komorke na Ebaju a teraz kupuje bilety do Pragi
      dla mojej Mamy, corki i dla siebie, ofkoz. I jakos wszystko mi zwisa miekkim
      paczkiem paproci drzewiastej, pelny relaks.

      Czego wszystkim zycze, pozdrawiajac ;o)
      Luiza-w-Ogrodzie
      .¸¸><crying(((º>¸¸.·´¯`·.¸¸><crying(((º>¸¸.
      Australia-uzyteczne linki
      • murrumbidgee Re: Chyba sie cos przelamalo 11.12.09, 11:52
        nie czaruj luiza z tymi raportami dla szefowej, ktory to pomysl
        sciagnelas ewidentnie od obywatela piszczyka. gazetka scienna w
        kazdej celi, hehe
      • bogo2 Re: Chyba sie cos przelamalo 11.12.09, 16:51
        i to,moim zdaniem, twoj najlepszy wpis w tym roku jest ...!
        czuc, ze kobieta jestes... wink


        luiza-w-ogrodzie napisała: (...)

        > I jakos wszystko mi zwisa miekkim
        > paczkiem paproci drzewiastej, pelny relaks.(...)
        • bluff Re: Chyba sie cos przelamalo 12.12.09, 13:17
          zycze milego wypoczynku,zapomnij na jakis czas o pracy,pelny relaks,wpisuj
          czesto relacje z urlopu,pozdrawiam
          • julia30bb Re: Chyba sie cos przelamalo 13.12.09, 08:01
            Luizo, nie płacz, ciesz się wakacjami, Laponia jest piękna, czekam na relacje z
            podróży.

            Bluff, co u Ciebie, dawno się nie widzieliśmy ?
            pozdrawiam
    • luiza-w-ogrodzie W Poznaniu pada snieg! 14.12.09, 13:33
      Jestesmy juz w Poznaniu, zadekowane u mojej Mamy. Dzis corka
      wyleciala rano na bosaka na balkon, zeby sie nacieszyc padajacym
      sniegiem. Coz za egzotyka!

      Dzis rano zalozylysmy cieple kurtki, kozaki, welniane ineksprymable
      skarpety i welniane czapki i poszlysmy w miasto. Szlysmy piechota od
      Mostu Teatralnego kolo Okraglaka do Starego Rynku a stamtad na
      deptak i do Browaru na zakupy. Dotarlysmy do internetowej kafejki,
      skad nadaje.

      Jutro kolo 17 wylatujemy do Norwegii ogladac zorze polarna i wrocimy
      21-go. Bedziemy w Poznaniu do 30 grudnia a Wigilie spedzimy u Mamy.
      30-go lecimy do Pragi, potem Mama wraca a ja pojade z corka
      pociagiem do Berlina. Wrocimy pewnie 6-7 stycznia.

      Bede pracowac z filii firmy w Poznaniu miedzy 11-22 stycznia, potem
      (22 albo 23) chce wpasc do Londynu spotkac sie z siostra i pojechac
      do syna na pare dni.

      Wyglada na to ze mam kilka wolnych dni LOL na jakies forumowe
      spotkania...
      Wylatujemy z powrotem do domu 27 stycznia.

      Po powrocie chyba wezme urlop ;o)
      Pozdrawiam forum

      Luiza-w-Ogrodzie
      .¸¸><crying(((º>¸¸.·´¯`·.¸¸><crying(((º>¸¸.
      Australia-uzyteczne linki
      • nadau_pl Ja tam żadnego śniegu nie widzę (n/t) 14.12.09, 14:27

        • blueskymining ja też nie 14.12.09, 23:04
          nawet przez rozowe okulary
          • bromboosia Re: ja też nie 15.12.09, 13:24
            w Szwecji sypie od samego rana, mysle ze w Oslo bedzie podobnie. Tyle tylko ze
            zorzy polarnej w Oslo nie zobaczysz (zwlaszcza przy takiej pogodzie jak jest
            teraz za oknem), ale tak czy siak zycze milego pobytu w Skandynawii smile
    • luiza-w-ogrodzie Tromso, kraina zorzy 16.12.09, 14:35
      Hotelowy internet z widokiem na fiord nieco sie czolga i przerywa,
      ale nic to. Jedyny problem to ze nie moge zaladowac zdjec. Pewnie
      zrobie to dopiero po powrocie do Poznania za piec dni.

      Spedzilysmy z corka jedna noc w Oslo, krotki spacer po okolicach
      Nationaltheatret wsrod swiateczych dekoracji, starych budynkow, po
      swiezym sniegu wywolal w corce komentarz: "Ja sie tu przeprowadzam!"
      ;oP Spedzimy w Oslo dwa dni po powrocie z Tromso i wtedy pochodzimy
      po miescie i je pozwiedzamy. Lotnisko w Oslo tez bardzo mi sie
      podobalo, jest nowoczesne, jasne, wysokie a dach oparty jest na
      drewnianych belkach, co wyglada jak halla Wikingow. Piekny projekt
      architektoniczny.

      Tromso jest cudnie polozone wsrod osniezonych gor i fiordow.
      Norwegowie ze swoimi jasnymi twarzami i krzepka budowa niezmiernie mi
      sie podobaja. Chyba przyjade na dluzej do Norwegii jakiegos lata.

      Lece zaplacic rachunek za prad, sprawdzic poczte i poczytac co sie
      dzieje na innych forach.

      Pozdrawiam z Tromso, krainy zorzy i minusowych temperatur :o(
      Luiza-w-Ogrodzie
      .¸¸><crying(((º>¸¸.·´¯`·.¸¸><crying(((º>¸¸.
      Australia-uzyteczne linki
      • blueskymining Re: Tromso, kraina zorzy 16.12.09, 17:00
        no dobrze, ale co to ma wspolnego z Australia? Przeciez u nas
        pingwiny a tam biale niedzwiedzie!
        • julia30bb Re: Tromso, kraina zorzy 16.12.09, 21:37
          Cudownego pobytu, czekam na dalsze relacje.
          pozdrawiam
          • luiza-w-ogrodzie Zaswiadczam ze zorza istnieje 17.12.09, 12:51
            Obejrzalysmy wczoraj zorze, ale byla bardzo blada i zdjecia nijak nie wyszly.
            Niemniej ogladanie wijacej sie welonami nad glowa bladozielonej poswiaty lezac
            na wznak na reniferowych skorach mialo swoj urok ;o) Wrocilysmy do hotelu o
            polnocy i nie moglysmy sie dzis podniesc na sniadanie. Jest prawie pierwsza po
            poludniu, za oknem jest piorunsko ciemno a do tego sniezy calkiem gesto, wieje
            wiatr, fale fiordu sie marszcza i niewiele widac. Zaraz idziemy do miasta
            polazic po sklepach i pewnie wstapimy do muzeum polarnego.

            Pozdrawiam podpolarnie

            Luiza w Tromso
            • ratpole Re: Zaswiadczam ze zorza istnieje 17.12.09, 17:10
              luiza-w-ogrodzie napisała:

              > Wrocilysmy do hotelu o polnocy i nie moglysmy sie dzis podniesc na sniadanie.

              Atansjon, atansjon, Luiza tours the world in 4 days or less.
              Jesli dzisiaj czwartek to jestesmy w Norwegii hehehe
              • boganini to nie byla zorza 19.12.09, 05:39
                ino Zorka 5
            • rat_canals Re: Zaswiadczam ze zorza istnieje 19.12.09, 07:41
              nie martw sie luiza, bylem kiedys na nordkap i zdjecia tez nie wyszly hehe a
              nocujesz w ,,tym" hotelu?
              • julia30bb Re: Zaswiadczam ze zorza istnieje 19.12.09, 09:22
                Luizo, ile masz na minusie za oknem, w Szczecinie -14.
                pozdrawiam przedświątecznie
    • luiza-w-ogrodzie Sprawozdanie ze Swiat 28.12.09, 12:33
      Cale Swieta byly w blotku i szarosci a dzis rano obudzilam sie przy odblasku cienkiej warstwy drobnego sniegu na dworze. Na Wigilie oprocz tego co przygotowala Mama zrobilam barszcz z uszkami, wesolo nam bylo swietowac razem. A potem padlam na przywiezione z Oslo wirusowe zapalenie zatok, z ktorego podnioslam sie wczoraj, zeby kupic Mamie puchowy plaszcz i porzadne kozaczki na wyjazd do Pragi. Cale Swieta spedzilam w lozku czytajac wszystkie swiateczne magazyny i powiesc "Krystyne, corke Lavransa" norweskiej pisarki Sigrid Undset.

      Teraz jestem w firmowym biurze i posylam podsumowanie mojej pracy, jakie mialam zrobic przed Swietami. Po poludniu pojde do sklepu kupic sobie takim sam puchowy plaszcz, jaki kupilam Mamie a potem z powrotem w bety i do "Krystyny..." ktora to powiesc znakomicie pasuje do pogody i najlepiej czyta sie ja w lozku, zeby nie zmarznac.

      Ech, wrociloby sie na Polnoc, do takich widokow:
      https://images8.fotosik.pl/150/e892ffa17b85c728m.jpg

      https://images8.fotosik.pl/150/b4615cb3e939328em.jpg

      Pozdrawiam
      Luiza-w-Ogrodzie
      Forum AUSTRALIA
      • julia30bb Re: Sprawozdanie ze Swiat 02.01.10, 13:38
        U mnie również Święta i Sylwester w gronie rodzinnym.
        Synek dopytywał się o św. Mikołaja, czy na pewno przyjdzie, a ten Mikołaj to
        przybył z prezentem z Australii.

        Luizo, wyjazd do Norwegii miałaś zaplanowany z biurem podróży, czy organizowałaś
        na miejscu ?

        Obecnie zwiedzasz Berlin, czekam na relacje, życzę miłego pobytu.

        pozdrawiam
        Julia
    • luiza-w-ogrodzie Szczesliwego Nowego Roku! 05.01.10, 16:16
      Praga bardzo mi sie podobala, Stare Miasto jest rzeczywiscie stare,
      niemal nietkniete wtretami dwudziestowiecznej architektury a krete
      waskie uliczki wokol Starego Rynku przyprawiaja o oczoplas. Mama po
      otrzymaniu nowych kozaczkow zasuwala po Pradze jak maly samochodzik.
      Spedzilysmy wspanialy wieczor noworoczny na praskim Starym Rynku, w
      trojke z Mama hasalysmy wsrod tlumu puszczajacego race i petardy.
      Bylo wesolo i glosno, nie sniezylo, po Sylwestrowej kolacji
      zaliczylysmy grzane wino i trdle.

      Za nami wczorajsza pieciogodzinna podroz pociagiem z Pragi do Berlina
      wsrod osniezonych krajobrazow. Berlinski Dworzec Glowny powalil mnie
      swoja nowoczesnoscia, wielkoscia i organizacja - nie bylam w Berlinie
      od czasow studenckich. Od razu kupilysmy dla siebie Berlin Welcome
      Card, czyli karte na komnikacje miejska polaczona ze znizkami w
      muzeach i restauracjach i bedziem zwiedzac.

      Tyle skrotowego sprawozdania - zdjec nie zaladowalam, bosmy
      zapomnialy zabrac kabel do aparatu...

      Szczesliwego Nowego Roku zyczy z Berlina
      Luiza-w-Ogrodzie
      .¸¸><crying(((º>¸¸.·´¯`·.¸¸><crying(((º>¸¸.
      Australia-uzyteczne linki
    • luiza-w-ogrodzie A w Poznaniu sniezy 11.01.10, 10:17
      Sniegu jest coraz wiecej, siedzac w biurze patrze za okno i widze ze znowu gesto
      pada. Wyslalam dziecko w gory na narty, pociag odjechal punktualnie, mam
      nadzieje ze corka dojedzie na czas i ze wroci w pore, bo pokazywane wczoraj w TV
      opoznienia po 300-500 minut aczkolwiek wygladaly egzotycznie, dla pasazerow sa
      duzym problemem.

      Ulice w Poznaniu sa slabo odsniezane poza glownymi, az dziw, ze autobusy jezdza
      punktualnie. Chodniki sa w jeszcze gorszym stanie a snieg wcale nie chce
      przestac padac. Brnelam dzis do biura przez snieg po kostki i nierowno ubity,
      odgarniety byl tylko przed niektorymi domami.

      Wracajac do tematu komunikacji miejskiej, zyczylabym sobie takiej w Sydney! O
      osiagnieciu poziomu komunikacji w Berlinie albo Pradze nawet nie mamy co marzyc....

      Luiza-w-Europie

      Pour vivre heureux vivons cachés - By żyć szczęśliwie, żyjmy wukryciu.
      • adasssster Re: A w Poznaniu sniezy 15.01.10, 21:54
        Gratuluje europejskiego urlopu.
        Dawno nie pisałem ale byłem strasznie zajęty a jestem raczej osobą która ma
        poukładane priorytety. Fakt śniegu jest sporo.
        Większość ludzi na niego narzeka. A ja się strasznie cieszę. Dawno takiej zimy
        nie było. Nie ważne że trzeba odśnieżać i że samochody wolno jadą. Ale jest
        pieknie i biało.
        Nareszcie śnieg
        • luiza-w-ogrodzie Re: A w Poznaniu sniezy 17.01.10, 14:03
          Adasster, mnie sie tez podoba ze jest pieknie i bialo. Spotkane wczoraj
          forumowiczki twierdza, ze specjalnie zalatwily te pogode zebym mogla doswiadczyc
          prawdziwej zimy, ale im nie wierze ;o)

          Luiza-w-Ogrodzie
          Pour vivre heureux vivons cachés - By żyć szczęśliwie, żyjmy wukryciu.
          • adasssster Re: A w Poznaniu sniezy 18.01.10, 21:06
            No pewnie że dla ciebie.
            Jak bym wiedział ze będziesz to bym wygospodarował czas by sie do poznania
            wybrać i kawke jakąś spić.
            Zawsze to lepiej w 4 oczy pogadać albo w 6 w moim przypadku wink
            A tak oram w pracy i kierunek wrocław jutro obieram.
            Szkoda strasznie. A jeszcze będzie sypać więc się ciesz.
            Kolejne upady wyczuwam na jutro. Tak mi mowią kości wink
            • luiza-w-ogrodzie Re: A w Poznaniu sniezy 19.01.10, 08:45
              adasssster napisał:

              > No pewnie że dla ciebie.
              > Jak bym wiedział ze będziesz to bym wygospodarował czas by sie do poznania
              wybrać i kawke jakąś spić.
              > Zawsze to lepiej w 4 oczy pogadać albo w 6 w moim przypadku wink
              > A tak oram w pracy i kierunek wrocław jutro obieram.
              > Szkoda strasznie. A jeszcze będzie sypać więc się ciesz.
              > Kolejne upady wyczuwam na jutro. Tak mi mowią kości wink


              Aaa, trzeba bylo czytac forum, nawijam o wyjezdzie od jakiegos czasu ;o)
              Z zapowiadanego sniegu niezbyt sie ciesze, bo na weekend mam leciec do UK i nie
              chce ugrzeznac gdzies na lotniskach.

              Pozdrawiam
              Luiza-w-Ogrodzie
              .¸¸><crying(((º>¸¸.·´¯`·.¸¸><crying(((º>¸¸.
              Australia-uzyteczne linki
    • luiza-w-ogrodzie W Poznaniu wyszlo niesmiale blade slonce 22.01.10, 10:46
      W Poznaniu wyszlo niesmiale blade slonce, drugi raz w czasie mojego pobytu,
      normalnie jestem zaszokowana!

      Dzis wylatuje z corka do Anglii, zeby sie spotkac z synem i jego dziewczyna.
      Czekam na wskazowki, jak powinna zachowywac sie "tesciowa" wobec wybranki syna
      ;o) Bardzo sie ciesze, ze go zobacze, corka tez od dwoch dni o niczym innym nie
      mowi. Ostatnio widzialysmy go na Wielkanoc 2007.

      Godzine temu zadzwonila moja managerka w sprawie podsumowania roku i premii.
      Zgodnie doszlysmy do wniosku, ze czas szukac nowej pracy, bo nowa derekcja
      wydzialu w Australii nam sie nie podoba zas derekcja swiatowa uwaza, ze poza USA
      nic nie istnieje. Chyba czas sie ewakuowac.

      Teraz zabieram sie do pracy a po poludniu fruuuu! Wroce we wtorek, w srode
      wylatuje do domu, lajf iz bjutyful...

      Pozdrawiam australijskie forumostwo, majac nadzieje ze ostatnie upaly Wam nie
      zaszkodzily
      Luiza-w-Poznaniu
      Pour vivre heureux vivons cachés - By żyć szczęśliwie, żyjmy wukryciu.
    • luiza-w-ogrodzie Podroz powrotna 01.02.10, 02:01
      Z podrozami roznie bywa. Z Deutsche Bahn mam mile wspomnienia, po przejezdzie
      zas ekspresem Intercity mialam dreszcze (niedogrzane wagony, brudne toalety
      itp). Ale nic to, wazne ze wreszcie wrocilam do domu!
      W przelocie z Monachium do Singapuru po raz pierwszy od 10 lat bylam zadowolona
      z lotu Lufthansa: lecialysmy nowiutkim Airbusem, siedzenia jak na klase
      ekonomiczna byly duze a co lepsze, samolot byl wpol pusty, wiec gdy to
      zauwazylam, zagailam pursera i oznajmilam mu ze przenosze sie z corka do dwoch
      wolnych srodkowych rzedow. Kazda z nas wyciagnela sie na 4 siedzeniach i
      przespalysmy wiekszosc kilkunastogodzinnego lotu, budzac sie w Azji swiezutkie i
      wypoczete. W Singapurze naszym rytualem jest pojscie na lotniskowy odkryty basen
      (jesli czas pozwala, a tym razem pozwolil). Plawilysmy sie w wodzie przez
      poltorej godziny, potem zrobilysmy sie na bostwa, przebralysmy w stosowniejsze
      do klimatu lekkie ubrania i ruszylysmy na nasz samolot. Z powodu usterki lot
      opoznil sie o dwie godziny, ale nic to, linie lotnicze daly nam jedzenie i karty
      telefoniczne, zeby kazdy mogl zadzwonic do rodziny. Wyladowalysmy w Sydney w
      piatek rano, w swietle slonca, temperaturze 24 stopni i zapachach poznego lata.
      Po poludniu Buszmen wywiozl mnie na plaze i przywitalam sie z oceanem o
      temperaturze 22 stopni, rozlaczyc sie z nim nie moglam...
      I nawet nie mam jet lag - no, minimalny, lekka sennosc miedzy 14 i 18-ta.
      Pierwszy raz znioslam zmiane czasu tak lagodnie, a przeciez to 10 godzin roznicy!
      Fajnie jest byc z powrotem w Australii i na forum ;o)
      Pozdrawiam
      Luiza-z-powrotem-w-Ogrodzie
      Pour vivre heureux vivons cachés - By żyć szczęśliwie, żyjmy wukryciu.
    • luiza-w-ogrodzie Podsumowanie wakacji :o) 01.02.10, 02:14
      Czas spedzony poza Australia: 7 tygodni (w tym tydzien spedzony w samolotach,
      pociagach itp oraz tydzien choroby)
      Liczba odwiedzonych i zwiedzonych miast: 7 (Poznan, Oslo, Tromso, Praga, Berlin,
      Warszawa, Cambridge)
      Odwiedzone kraje: 5 (Polska, Norwegia, Czechy, Niecy, UK)
      Bagaz w drodze powrotnej (na dwie osoby): 88kg (53kg w luku, 35 kg podrecznego)
      Zrobionych zdjec: ponad 700
      Wydanych pieniedzy: [---]
      Uczucie powrotu do domu: bezcenne!

      Luiza-z-powrotem-w-Ogrodzie
      .¸¸><crying(((º>¸¸.·´¯`·.¸¸><crying(((º>¸¸.
      Australia-uzyteczne linki
      • iza42 Re: Podsumowanie wakacji :o) 01.02.10, 11:42
        luiza-w-ogrodzie napisała:

        > Wydanych pieniedzy: [---]
        > Uczucie powrotu do domu: bezcenne!

        Na wszystko inne jest Mastercard smile

        Piekna podroz, gratuluje.
        Przy okazji zrobilam obrachunek i policzylam miasta odwiedzone podczas mojego
        pobytu w Europie w zeszlym roku, bylo ich rowniez osiem - 2 w Polsce 3 w
        Niemczech, 2 w Szwajcarii i Paryz. No i po drodze rowniez Singapur. Ale z
        basenie na lotnisku nie udalo mi sie poplywac.
        • julia30bb Re: Podsumowanie wakacji :o) 16.02.10, 08:48
          Jestem w polowie moich wakacji,
          na ponad miesiecznej wyprawie,
          podrozujemy przez Malezje i Tajlandie,
          tym razem nie dolece do Ausrtalii, a szkoda.
          Synek trzyma sie dzielnie, karmi slonie, malpy,
          ma 4 lata, plywa z fajka i maska.
          Czesciowo zwiedzamy lodzia, piekne plaze, piasek
          jak maka, bajka !
          Jedyny mankament to jedzenie-very spicy !
          pozdrawiam upalnie
          Julia
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka