Dodaj do ulubionych

przemyslenia na temat kuracji anty-robalowych

17.11.09, 10:52
Na poczatku, gdy dowiedzialam sie, ze rodzina zostala zarazona lambliami,
pomyslalam, ze nareszcie mam winowacje.
Wszystko tlumaczylam lambliami - i w wiekszosci przypadkow, rzezywiscie tak bylo.
Potem zaczelam na lewo i prawo opowiadac o pasozytach,
namawiac znajomych do badania kalu w Felixie
i... okazywalo sie, ze u nikogo nie wyszlo.
Zaczelam weryfikowac swoje poglady.

Wczesniej myslalam, ze faktycznie, polowa populacji ma robale, tylko o tym nie
wie.
A juz najbardziej zdziwilam sie, ze mojej mamie nie wyszly w badaniach, mimo,
ze wielokrotnie u nas nocowala, opiekowala sie moja corka, korzystala ze
wspolnej toalety itp.

I doszlam do smutnego wniosku, ze to moja rodzine jednak tak trafilo.
No, ale oczywiscie mam szczescie, bo wytepilam te gowno.

Dzisiaj juz wiem, ze nie wytepilam. One sie przyczaily na ok. pol roku i juz.
Poczekaly sobie, az znow zaczniemy powoli jesc cukier (mam tutaj na mysli
takze biale pieczywo).
I znow kuracja i chemia. Wydawalo sie, ze wybilismy.
A jednak moje dziecko po podaniu raphacholinu znow ma wysypki na rekach,
objawy alergiczne na twarzy.

I doszlam do etapu, w ktorym mowie chemii stop.
Przestawiam sie cala rodzina na ziola.
Gada trzeba tluc systematycznie, kompleksowo.
Zamierzam robic ziolowe nalewki, podawac balsam kapucynski, tran, olej z
pestek dyni. Ziola bede zmieniac, bede robic przerwy,
bede podawac surowy sok z marchwii, pestki dyni, az sie bydlaki wyniosa daleko.

Dodam jeszcze, ze moja mama od lat wcina rozne nalewki - od ziol szewdzkich po
aloes, nalewki z rzepy, z czosnku
i robale sie jej nie tykaja...
Kiedys sie z tego smialam, a teraz sobie mysle, ze miala racje.

Do ziol najbardziej przekonuja dwie rzeczy
- ziola mozna stosowac bardzo dlugo, chemii nie, bo niszczy organizm i robale
sie na nia uodparniaja,
- w kazdej szerokosci geograficznej natura obdarzyla nas ziolami, ktore
odstraszaja wystepujace w okolicy pasozyty.

Natura stworzyla robale, wiec musi mi pomoc je wytepic.

Z lambliowym pozdrowieniem smile
Obserwuj wątek
    • rich69 Re: przemyslenia na temat kuracji anty-robalowych 17.11.09, 13:44
      Dokladnie,doszedlem do tego samego wniosku.Utrzymanie sprawnie
      dzialajacego systemu odpornosciowego bedzie trzymalo pasozyty z dala
      od wnikania w nasz organizm.Mysle ze to nie tylko dieta,to musi byc
      zdrowy styl zycia dnia codziennego!
      • atkahc Re: przemyslenia na temat kuracji anty-robalowych 17.11.09, 20:20
        Ja również dochodzze do tych wniosków co Tysuspicious
        Małż musi utrzec syrop z czosnku robale nie trawią go...niech dzieć pije może
        nic tym razem nie przyniesiesmile
        • letizia2 Re: przemyslenia na temat kuracji anty-robalowych 17.11.09, 20:23
          Mozesz napisać jak się robi te syrop?
          • antyka mam wyniki - dalej sa lamblie 17.11.09, 22:49
            Tak jak sie spodziewalam - tym razem dziady malo liczne (wczesniej
            byly srednioliczne. Lekarz mowi, ze to dobry pomysl na sprawdzenie,
            czy sa lamblie - najpierw podac cos na wymiane zolci, aby je
            wykurzyc, np. raphacholin, a potem wyslac do felixa.


            No to tluczemy ziolami. Przed nami dluuuuuuuuuuuuga droga.


            -
            Piękna Helena
            I jeszcze piękniejsza Maria
            • juleg Re: mam wyniki - dalej sa lamblie 18.11.09, 08:56
              Ja też odpuszczam chemię, znalazłam mam nadzieję lepszy sposób no i również
              długotrwały.
            • na_forum_na Re: mam wyniki - dalej sa lamblie 18.11.09, 11:56
              miałam lamblie 30 lat temu. wtedy moja mama również z bólem serca
              patrzyla na mnie i moje męczarnie. lamblie bez przerwy wracały. po
              wielu próbach i odwiedzinach u lekarzy, lacznie z profesorami,
              trafila do 'zwyklego' lekarza, ktory przepisal leczenie DŁUŻSZE
              czyli zamiast 7 dni 10 dni. chyba tez w dwuch seriach. i lamblie
              minęły.
              ja bym jednak spróbowała jeszcze raz z lekami. plus zioła i inne
              metody naturalne.
              • antyka Re: mam wyniki - dalej sa lamblie 18.11.09, 23:22
                U nas bylo 7 dni, 10 dni przerwy i 7 dni.
                I co? Nic.
                Robale wydawalo sie, ze zostaly wytepione,
                ale jak je wykurzylam z zolci, znow wylazly bydlaki.

                Dlugotrwale podawanie ziol je zniecheci. Moze nie wybije,
                ale nie beda sie rozmnazac, wiec z czasem sie wyprowadza.
                • na_forum_na Re: mam wyniki - dalej sa lamblie 19.11.09, 23:29
                  ja mowilam o 10 dniach leczenia i powtórka po tygodniu chyba

                  antyka napisała:

                  > U nas bylo 7 dni, 10 dni przerwy i 7 dni.
                  > I co? Nic.
                  > Robale wydawalo sie, ze zostaly wytepione,
                  > ale jak je wykurzylam z zolci, znow wylazly bydlaki.
                  >
                  > Dlugotrwale podawanie ziol je zniecheci. Moze nie wybije,
                  > ale nie beda sie rozmnazac, wiec z czasem sie wyprowadza.
                  >
                  • na_forum_na Re: mam wyniki - dalej sa lamblie 20.11.09, 17:04
                    dopytałam mamy, przepraszam za zamęt, było to 12 dni leczenia
          • atkahc syrop z czosnku 18.11.09, 09:51
            Do tego potrzebny jest możdzież porcelanowy...
            4 ząbki czosnku moczymy w wodzie w mozdzierzu na noc w lodówce...następnego dnia
            ucieramy je w możdzierzu na papkę...dodajemy sok z 4 cytryn i miód...wlewamy do
            słoja i zostawiamy na noc by sie wszystko przetrawiło...podajemy drewnianą łyżką
            nie można metalowa bo jakies zwiazki ulegaja zniszczeniu...
            Ja leczona na tym od dziecinstwa...moj starszak teżsmile
            teraz po kurcji robaleowej ajk skonczy pic balsam to bede go faszerowac tym
            syropemsmile...siebie tez bo karmie i niestety nie moge odrobaczyc sie chemiasad
      • juleg Re: przemyslenia na temat kuracji anty-robalowych 18.11.09, 09:04
        rich69 napisał:

        > Dokladnie,doszedlem do tego samego wniosku.Utrzymanie sprawnie
        > dzialajacego systemu odpornosciowego bedzie trzymalo pasozyty z dala
        > od wnikania w nasz organizm.Mysle ze to nie tylko dieta,to musi byc
        > zdrowy styl zycia dnia codziennego!
        • antyka Re: przemyslenia na temat kuracji anty-robalowych 18.11.09, 09:55
          A ja sie powoli zaczynam z tym zgadzac.
          Bo kto pije i pali, ten nie ma robali.

          Poza tym sa osoby, ktore chocby nie wiem, co sa na maksa odporne.
          A ze ja nie jestem, to musze dzialac dlugoterminowo.
          I zeby nei bylo - nie jestem zwolenniczka leczenia tylko przy pomocy ziol. Dobra
          jest moim zdaniem kombinacja
          chemia + ziola

          Z kazdej strony trzeba tluc.

          A co do diety - wyleczylismy grzybice rpzewodu pokarmowego - dluga dieta za
          nami. Teraz nie jestem juz tak rygorystyczna. W domu uzywamy produktow z IG
          ponizej 50, ale nie przestrzegam rygorystycznie zasad nielaczenia.

          A w przedszkolu dziecko je normalnie - tzn. nie je slodkich deserkow na bazie
          mleka. I bananow tez nie.
          • rich69 Re: przemyslenia na temat kuracji anty-robalowych 18.11.09, 10:49

            > "Bo kto pije i pali, ten nie ma robali"
            To zalezy od organizmu,ale tylko do czasu.
        • atkahc Antyka 18.11.09, 09:55
          Napisz mi prosze jak wygląda ta lambliowa wysypka?? Czy ona swedzi...moj mały ma
          kaszel po odrobaczeniu i wysypke na policzku...mysle, że to toksyny po
          robalach....lapał obturacje i tłuklismy robale głownie...nie badałam mu lambli,
          musze sprobowac w grudniu wedle twojego sposobu wykurzyc je i wyslac do
          feliksa...nie mam pewności czy one własnie siedza w nas czy niesuspicious
          Napisz cos o ziolach, macie je na robale czy lamblie???
          Mały duzo razy brał chemie i po leczeniu jest super po czym mija 4 miechy i znow
          cos ma...moj tata weterynarz twoerdzi by tłuc non stop bo larwy pochowane sa w
          narzadach i poki wsio nie zejdzie to nie pozbedziemy sie gadasuspicious...hmmm juz sama
          nie wiem co myslec??suspicious
          • atkahc Re: Antyka 18.11.09, 10:11
            ok znalazłam Twoja kurację..tylko nie wiem co to napar z ziół..chodzi mi o skład
            tego naparususpicious??

            Kurkuma ma tezdziałanie pierwotnikobojcze, ja jej dodaje do wszystkiegosuspicioussmile
            • letizia2 Re: Antyka 18.11.09, 10:20
              Wodę w której moczy sie czosnek na drugi dzień wylewamy?
              • antyka Re: Antyka 18.11.09, 10:26
                Przeklejam z netu

                kocanka
                macierzanka
                lawenda
                szałwia
                tymianek


                po 50 gr.wymieszac w pudle i dawac przez 45 dni.

                Zaparzamy jedną łyżke szkalnką wody(30 minut zaparzać) i do picia najlepiej na
                czczo.

                Po 45 dniach zrobic przerwe 30 dni i powtorzyc kuracje.

                ROWNOCZESNIE!!! dawac cos na
                wzmocnienie z ryby(czyli olejek z lososia, z rekina, lub nawet zwykly tran)

                To bardzo wazne bo podobno robactwo nie znosi zapachu ryb.



                I druga recepta – ale ta już hardcorowa - na pewno dla doroslych:


                50 g tymianku
                50 g kłącza tataraku
                50 g korzenia omanu
                25 g liści miety pieprzowej
                10 g ziela piołunu


                Wymieszać w pudle i parzyć następująco- 1 łyżke zalewamy 1 szklanką
                wrzącej wody i trzymamay najlepiej w termosie(muszą dobrze naciągnąc)
                przez 2 h.Jesli sie nie da w termosie, to zalac wodą i trzymac na
                ogniu by lekko wrzalo-10 minut.Pic miedzy posilkami.
                Trwać terapia ma conajmniej 4 tygodnie!!!przerwa miesiąc i
                powtórzyć.Napisane ze na lamblie ale również ze wykazują dużą
                skutevcznośc w leczniu glisty jelitowej.
                • atkahc Re: Antyka 18.11.09, 11:43
                  Dzięki!!!
              • atkahc Re: Antyka 18.11.09, 11:43
                Nie ucieramy ten czosnek w tej wodzie by była papkasmile
          • antyka Re: Antyka 18.11.09, 12:34
            Info o wysypce i innych objawach znajdziesz na blogu
            www.lamblioza.blox.pl

            • slonko1335 Re: Antyka 18.11.09, 13:35
              Do takich wniosków chyba w końcu większość dochodzi. Sama chemia nie da rady i
              jest bez sensu, zwłaszcza na lamblie bo ileż tego można dziecku podawać..... ja
              dlatego właśnie od niedawna jestem absolutną przeciwniczką profilaktycznego
              odrobaczania bez obajwów (bo z objawami to już zupełnie co innego, chodzi mi o
              odrobaczanie raz na pól roku), dla mnie to błąd w sztuce ale zrozumiałam to
              dopiero jak porozmawiałam z sensownym lekarzem i który wytłumaczył mi to i owo....
              W przeciwieństwie do Was, ja kogo nie wysłałam na badanie lamblii do naszej
              specjalistki od robali to każdy je miał....a wysłałam najmarniej z 10 osób...
              • atkahc Re: Antyka 18.11.09, 13:55
                Bo śmiem twierdzić, że każdy z nas ma robale tylko kazdy z nas ma inne
                orgaznimysmile...jedni sa silniejsi i lepiej sobie z nimi radzasmile...w koncu to
                pasozyty ludzkie, ktore od wiekow mieskzaja w nassmile
                U mnie objawow oprocz lekieggo lupiezu i nieregularnych cyklow miesiaczkowych i
                niestrawnosci było braksuspicious...małż za to alergia na wszystko a maly
                obturacje...takze kazdy inaczej reagujesmile
                Ja jestem wlasnie za odrobaczaniem regularnym 2 razy do roku, chemia plus zioła
                i tak trzymanie orgaznimu by sobie zaczal z nimi radzic...
                • slonko1335 Re: Antyka 18.11.09, 13:58
                  Atkahc ja za odrobaczanie rozumiem tez odlamblianie bo nie rozumiem dlaczego
                  zwolennicy odrobaczania lamblii nie zakładają a są przecież równie częste jak
                  pozostałe pasożyty a podawanie takiej silnej chemii jaka działa na lambie dwa
                  razy do roku to jest bez sensu moim zdaniem.
                  • atkahc Re: Antyka 18.11.09, 14:07
                    Wiesz ja dlatego po odrobaczaniu daje balsam...boje sie tych antyboli
                    lambliowych, choc jak wyjda nam to nie wiem co zrobie...chyba bede szukac jednak
                    takiego sposobu by je wytepic jak najmniej inwazyjny sposobsuspicious
                    Ja majac na mysli odrobaczanie to mysle o lekach robalowych, ktore nie
                    wchlaniaja sie z przewodu...poprostu sobie nie wyobrazam zyc w sterylonsci
                    maksymalnej...przeciez tak sie nie da...musi byc sposob by tak podrasowac
                    orgaznizm by trzymal te robale w ryzach....
                    • atkahc Re: Antyka 18.11.09, 14:09
                      a z drugiej strony jak sa lamblie to nie ma sie pewnosci, ze inncyh gadow nie
                      ma...dlatego najpierw trzeba oble tepic a lamblie na koncu...dzieciak i malz
                      pija balsam teraz..zobaczymy co w grudniu w badaniach wyjdziesmile
                      • juleg Re: Antyka 18.11.09, 14:38
                        Niestety obawiam się, że wszyscy również mają lamblie...

                        Słonko a tak z ciekawości, co powiedział Ci tamten lekarz? Często wiele różnych
                        opinii, daje do myślenia i czasem nasuwa nowe wnioskisuspicious
                        • atkahc Re: Antyka 18.11.09, 14:47
                          Podpinam się pod prośbę Juleg...Słonko napisz coś wiecejsuspiciouslepsza wiedza niz nie
                          wiedzabig_grin
                          • slonko1335 Re: Antyka 18.11.09, 16:02
                            Poszłam z Alką do gastrolog naszej. To bardzo fajna babka a że byłyśmy ostatnie
                            i kilka osób nie przyszło nie odwołując wizyty to strzeliłyśmy sobie pogawędkę.
                            Ja oczywiście wyedukowana na forumowych Alergiach zapytałam o to profilaktyczne
                            odrobaczanie. lekarka w zasadzie nie zarzucała mi złego myślenia tylko zadała
                            kilka pytań nad którymi miałam się zastanowić i powiedziała co ona o tym myśli...
                            Między innymi zarzuciła odrobaczającym w ciemno to właśnie, że nikt nie podaje
                            leków na lamblie i spytała jaki to ma sens skoro znakomita większość pasożytów z
                            jakimi ona spotyka dzieci to właśnie lamblie.
                            Potem spytała czy wiem jaki jest mechanizm postępowania przy owsikach czy
                            gliździe, pranie w gorącej temperaturze, prasowanie i spytała czy moi znajomi
                            którzy regularnie odrobaczają dzieci to wszystko robią i zachowują się tak jakby
                            te pasożyty naprawdę były wykryte. Musiałam jej przyznać, że nie, podają tylko
                            leki i tyle.
                            Potem powiedziała: daje Pani dziecku lek na robaki dziecko akurat zarobaczone
                            nie jest - tego oczywiście nie wiemy bo nie ma badania a kilka dni po kuracji
                            dziecko styka się z dzieckiem zarobaczonym i od niego się zaraża, podanie więc
                            leku było zupelnie bezcelowe bo lek działa na robaki które już są a nie
                            uodparnia na te które być mają.
                            Lekarka potwierdziła, że najważniejsze jest wzmocnienie organizmu tak aby sam
                            się mógł bronić przed robalami a nie bezsensowne faszerowanie go lekami które
                            jednak nie pozostają bez wpływu na organizm. oczywiście co innego jak robaki są
                            stwierdzone lub są ewidentne objawy, wtedy warto próbować odrobaczać choć ona
                            akurat nie podaje leków na lamblie bez wyniku pozytywnego nigdy nawet jak są
                            objawy, tylko leki na obłe i tutaj ja się buntuję bo ja wiem kiedy Alka ma
                            lamblie ale dla recepty musze lecieć robić badanie. mam jednak babkę u której
                            nie ma siły żeby wynik był ujemny jak lamblie są, niektórzy lekarze nie uznają
                            jej wyników bo twierdzą, że u niej zawsze lamblie wychodzą...a jednak nie
                            zawsze, badam Alkę regularnie, odkąd nie ma objawów po leczeniu wyniki ma ujemne
                            ale badam na wszelki wypadek raz w miesiącu....no i tak sobie przemyślałam to co
                            mi powiedziała i przyznałam jej rację...jedyna kuracja profilaktyczna jaką
                            jestem w stanie serwować dziecku to jakiś ze środków typu balsam czy vernikadis.
                            • atkahc Re: Antyka 18.11.09, 16:12
                              Widzisz my jak dalismy Maksowi vernicadis to dostał strasznej
                              biegunki...wystraszyłam sie okropnie i wiem mogłobyc to oczyszczanie tylko, że
                              tylko po zentelu widze poprawe....czyli super apetyt, super noce, waga nie spada
                              i dziec rosnie...ten vernicadis go zmasakrował schudł z kilogram i wcale tak
                              pieknej poprawy jak po zentelu nie było...ja odrobaczam i sprzatam
                              wszystko...odrobaczam tez rodzine...lamblie zbadam choc teraz dzieci i małż sa
                              po lekach..starszak i małż pija balsam...młoda za mała a ja chyba zaserwuje
                              lewatywe z czosnku bo karmie i nic innego mi nie pozostajesad
                              Mądra ta gastrolog...mało takich, wiec sie jej trzymajciesmile
                          • emi56 Re: Antyka 18.11.09, 17:37
                            Czytam ksiazki Huldy Clark. Z jej ksiazek wynika ze mozemy sie
                            pozbyc wszystkich pasozytow a nawet bakteri wymyslonym przez nia
                            aparatem Zapperem. Problem w tym ze jak jestesmy juz terminalnie
                            chorzy to musimy wszystko tluc bez wyjatku ,bo nasz organizm jest
                            tak slaby ze nie jest w stanie podnies sie sam. Natomiast
                            odrobaczania okresowe ludzi nie terminalnie chorych i wszystkich
                            powinnismy robic cale zycie. Bo nie pozbedziemy sie robali raz na
                            zawsze. One sa wszedzie, w kurzu , na scierce do mycia naczyn, w
                            naszym nie gotowanym jedzeniu i .t d.. MY MAMAY ZMNIEJSZAC
                            POPULACJE I PRZERYWAC ZEBY NASZE ZYJATKA NIE DOSZLY DO PELNEGO
                            ROZWOJU POSTACI DOROSLEJ. Nasz organizm ma wtedy lzej. N.p przyrwa
                            watrobowa ktora jest kilka cm duza i moze nam doslownie zrobic
                            dziury w watrobie , przywra trzustkowa nie jest lepsza[ a te
                            wszystkie przypadki cukrzycy to pewnie tez jej sprawka. My mamy
                            przeprowadzac okresowe odrobaczania, tak jak to robimy naszym psom.
                            My mamy uzywac duzo ziol i przypraw , zawsze to cos tam zatlucze i
                            nie musimy tak ciagle myslec o pasozytach. Candide n.p trzyma w
                            ryzach cynamon, ale ilosc nie moze byc taka jak raz do roku na
                            bulce z cynamonem. Pomyslow na cynamon moze byc duzo. Serek z
                            cynamonem lub nalesniki dosc czesto,lub ciasteczka cynamonowe
                            gdzie tego cynamonu damy troche wiecej[ bez przesady] I takie
                            ciasteczka mozemy piec n,p dziecku. Nie musi byc w nich bardzo duzo
                            cukru zeby byly smaczne. A czesto poruszany problem cukru. To tez
                            nie jest tak calkiem prawda . Pasozyty to nie mrowki ,i nawet
                            mrowki sa takie co bardziej wola mieso niz cukier. Pasozyty tak
                            jak pisze Hulda dokladnie znaja smak watroby czy trzustki i
                            dokladnie ida w te miejsca. Czasami tez i pobladza , dojda do muzgu
                            czy innych organ.I moze tu niektora z Was zdziwie, ale to co czytam
                            w jej ksiazkach to sama czuje sie zaskoczona. Np ze sa potrawy
                            ktore wrecz przyciagaja pasozyty a sa tez takie, ze jak ich nie
                            bedziemy jesc przez okres kilku tygodni to dane pasozyty
                            zaglodzimy. Chulda wspomina o platkach owsianych - ze maja skladnik
                            chemiczny co przyciaga glizde. Takim przykladem jest
                            cebula ,czosnek ,pora i wszystko z rodziny cebulowatych. Jak
                            zrobimy przerwe to zaglodzimy n.p przywre watrobowa. To nie jest
                            tak latwo bo w niemal ze w kazdym produkcie komercyjnym znajduje
                            sie proszek cebulowy. Wiem tez z tych ksiazek jak dziala czosnek. A
                            wiec czosnek dziala na zasadzie mikro wybuchow naszych czerwonych
                            cialek , wtedy rozrzedza sie krew ginie przy okazji czesc tego co
                            mieszka wczerwonych cialkach. Duza ilosc czosnku nie moga jesc
                            dzieci i anemiczni .Duzo roznych pasozytow ginie w srodowisku
                            zasadowym duzo tez ginie jak mamy dobrze krew natleniona. Ziola
                            jakie proponuje Hulda to krople z orzecha , piolun i gozdziki. Te
                            dwa ziola m,i natleniaja krew, gozdziki nie dosc ze zabijaja
                            pasozyty to jeszcze zapobiegaja ze z jaj pasozytow nic sie nie
                            wylegnie.To tyle teraz jest zima i bede miala troche wiecej czasu
                            to napisze wiecej z tych ksiazek. Pozdrawiam
                            • atkahc Re: Antyka 18.11.09, 17:52
                              Emi a mogłabyś podać tytuły tych książek..z chęcia je zdobędę,bo ciekawe co
                              piszeszsmile...dobrze zrozumiałam płatki owsiane przyciagają gliste..kurcze
                              uwielbiam jesuspicious
                              • atkahc Re: Antyka 18.11.09, 17:59
                                aa i jeszcze jesli zapper to to samo co biorezonans to nie wierze w to...byłam z
                                dzieckiem i srednio były efekty...tak samo sparzyłam sie na homeopatiisad
                                Jedynie co pomogło mojemu dziecko to odrobaczenia plus dieta...teraz szukam
                                czegos by te gady nie wracały....bo leki chemiczne działają, ale na krotka metesad
                                • tygrysek7511 Re: Antyka 18.11.09, 21:52
                                  NIe żartujcie,zę owsianka przyciąga glistę....JA od ponad pół roku
                                  jem owsiankę...A poza tym to zawsze owsianką się wzmacniam...Nie
                                  wierze...Przecież owsianka ma też krzem...Który ponoć lubią
                                  robale...A Siemionowa każe jeśc krzem by wzmocnić organizm i pozbyć
                                  się pasożytów...zreszta Clark też...Wiec neich się wkońcu
                                  zastanowią...Tak keidyś pomyślałąm gdy pierwszy raz czytałam o tym
                                  krzemie.Skoro krzem zjadają pasożyty to po co go brac?wtedy będziemy
                                  je odżywiac...No ale skoro każa to trzeba...Wiem jedno od dwana ,że
                                  jak się ma robale to nie powinno się jeśc żadnych witamin bo je
                                  odżywimy.To samo tyczy się bakterii,też je odżywiamy
                                  witaminami.Dopiero po wyleczeniu można jeść witaminy sztuczne.
                                  Ogólnie to jestem już zniechęcona do tych wszystkich metod...Żadna
                                  nie skutkuje tak naprawdę...i diety też.
                                  Kiedyś miałam lamblie...potem wyszłą glista po ok.5
                                  miesiącach...zjadąlm pestek z dyni i jagody czarne...Normalnie
                                  jadłąm nabiał i miód,słodkie bułki nawet...I nie wiem kiedy zaczęłam
                                  się czuć coraz lepiej i zapomniąłm ,zę glista mi wyszła w wyniku...#
                                  lata byłam zdrowa...dopóki mi stresów nie przybyło...bardzo dużo i
                                  bardzo silne...sama czułamze to się dobrze nie skończy...No i parę
                                  miesiecy i coraz gorsze samopoczucie a potem powoli rózne
                                  dolegliwości...Organizm słaby nie obronił się od intruzów...
                                  Przez te 3 lata jadłąm wszystko i w restauracjach najczęsciej,w
                                  biegu.I nic mi nie było...do czasu osłabienia...
                                  Wniski już napisąłam...a Wy co sądzicie ,obserwując siebie?
                                  Pozdrawiam smile
                                  • antyka Re: Antyka 18.11.09, 22:28
                                    Moja corke lamblie przyatakowaly we wrzesniu - bo poszla do
                                    przedszkola.

                                    A oto przykladowy jadlospis z przedszkola:

                                    rano:
                                    Slodka zupa mleczna

                                    II sniadanie - banan

                                    obiad - zupa
                                    II danie - pierogi

                                    podwieczorek
                                    slodka bulka z dzemem


                                    w domu wygladalo to na przyklad tak:

                                    rano

                                    jajecznica na szynce, pieczarki duszone, cukinia, pomidor

                                    II sniadanie
                                    kwasna reneta

                                    obiad:
                                    ziemniaki salatkowe (nizsze ig) + ryba (np. pieczony losos) + brokuly

                                    popoludnie
                                    zupa krem z kalafiora (bez mleka i bez maki)

                                    wieczor:
                                    placki z maki gryczanej + fruktoza


                                    No i od wrzesnia, tak gdzies od polowy zaczely sie nawroty objawow:
                                    - zaczela byc nerwowa
                                    - kilka razy obudzila sie w nocy

                                    Pod koniec wrzesnia panie w przedszkolu powiedzialy, ze Marysia malo
                                    je. Wiec juz obmyslalam plan zbierania kup, az tu przychodze do domu
                                    wieczorem i widze, ze ma lapy poharatane. No i wszystko jasne.

                                    DIETA TO PODSTAWA - przynajmniej w naszym przypadku.
                                    A teraz po chemii na stale wlaczam ziola. Bede robic przerwy, ale
                                    nie dluzsze niz 2 tyg.
    • jagabaga92 Re: przemyslenia na temat kuracji anty-robalowych 18.11.09, 23:02
      > Natura stworzyla robale, wiec musi mi pomoc je wytepic.

      Nie chwaląc się, ale ja pisałam o tym na tutejszym forum już dawno
      temuwink I nie chwaląc się po raz drugi - pokonałam robale i alergię u
      dziecka BEZ CHEMII!!! - obawiałam się jesienno-zimowego pogorszenia,
      a tu prawie koniec listopada, a mój synek miewa się świetnie i na
      dodatek nie choruje big_grin
    • mami7 Re: przemyslenia na temat kuracji anty-robalowych 19.11.09, 11:48
      gratuluje, kazdy po jakims czasie dochodzi do podobnych wniosków wink))

      Antyka, a dlaczego uważasz,ze tylko lamblie dokuczaja córce? jest to trudne do
      wytepieneia, ale jest tez teroria, ze jak nie pozbedzie sie innych obłych
      robali, to z lambliami nie ma szans. myslałaś o biorezonansie, zeby to sprawdzic?

      gdzie kupowałas ten candidnin?

      ja znalażłam olej oregano w poslatci kapsułek firmy solgar (notabene bardzo
      dobra marka), ale dla dziecka wolałabym te kropelki.

      acha i uwaga na te wszystkie naturalne wspomagacze, moga sporo namieszac w
      przewodzie pokarmowym dziecka. my najpierw leczylismy uparcie robaki, lamblie, a
      potem leczylismy sie po leczeniu. we wszystkim umiar.
      • juleg jagabaga92 19.11.09, 15:25
        A jak Ci się to udałosmile?
        • jagabaga92 Re: jagabaga92 20.11.09, 13:07
          setki godzin stosowania metody BSM (niejednokrotnie pisałam o tym na
          tutejszym forum i forum Alergie; szczegóły: www.samoleczeniebsm.pl) +
          olej z pestek dyni + naturalne wapno.
          • jagabaga92 Re: jagabaga92 20.11.09, 13:09
            aaaa, i jeszcze swego czasu probiotyki podawane przez dość długo (choć
            wtedy nie było efektów ich podawania, ale myślę, że również wspomogły
            "uleczanie" mojego dziecka).

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka