igulcowamama
02.07.11, 15:08
Witam,
wczoraj otrzymałam wyniki mojej 19-miesięcznej córki i mamy z Felixa - obie mają lamblie (+) i candidę (++). Spędziłam prawię całą dzisiejszą noc na szperaniu w necie, w tym na tym forum. Szukam, zbieram informację, próbuję to wszystko ogarnąć i samą mnie jak narazie ogarnia rozpacz. Dlatego tu piszę. Proszę, nie złoście się na mnie, że zaczynam kolejny wątek - potrzebuję wsparcia, wskazówek, muszę zacząć coś robić, a tutaj jest kilka tysięcy Waszych postów, nawet samych postów słynnej Sigvaris nie jestem w stanie w tak krótkim czasie przeczytać. A chciałabym już zacząć coś robić, żeby pomóc mojeju dziecku i mojej rodzinie.
Pisałam już na forum regionalnym (jestem z Łodzi), że poszukuję jakiegoś sprawdzonego lekarza, ktoś polecił mi poradnię w szpitalu Biegańskiego, ale nikogo konkretnego nie umiłam tam wskazać. Może tutaj ktoś mi poleci dobrego specjalistę, który nas z tego wyciągnie.
Córka nie ma w sumie żadnych objawów. Chociaż terax, kiedy z wyników wiem już o lambliach ,zaczynam dostrzegac i kojarzyć pewne fakty. Ma sińce pod oczami, apetyt średni, ale nie mogę chyba narzekać zważywszy na to, że kiedyś nie jadła prawie wcale. Od lutego poszła do żłobka - to pewnie tam podłapała to cholerstwo. I coś, co mnie bardzo niepokoi - bardzo słabo przybiera na wadze. Teraz waży 10,7 kg, spadła z 50 centyla na 25.
Mam taki mętlik w głowie, przepraszam za chaotyczność tego posty, chciałabym, żeby mi nic nie umnkęło. Mam mnóstwo obaw, wątpliwości, pytań, na które nie do końca potrafię sama znaleźc odpowiedź. Jeśli znajdzie się tutaj ktioś, kto chociażby wskażę mi jakies podpowiedzi, bedę wdzięćzna. A zatem po kolei:
1. Trochę obawiam się leczenia lekami konwencjolanymi - córeczka nie ma jeszcze 2 lat, boję się o skutki uboczne. Czytałam trochę o ziołach, na poniedziałek jestem umówiona w poradni zielarskiej Ojców Bonifratrów w Łodzi. Zobaczę, co mi tam powiedzą, ale pytam Was - które macie w tym już doświaddczenie - czy same zioła wsytarczą?
2. Co z ta dietą? Czy jest ona konieczna, zarówno przy leczeniu ziołami jak i lekami konwencjonalnymi? Córka uwielbia mleko, kaszki na mleku, czasami to jest jedyny "pewny" posiłek w ciągu dnia, bo z zupami i warzywami bywa u niej różnie. Poza tym czym zastapić mleko u tak małego dziecka, któe przeciez potrzebuje wapnia? Nie znam się na takim komponowaniu diety, by zastąpić je innymi pokarmami. Czy jest jakaś strona, link, pod którą mogę znaleźć całościowe opracowanie tego problemu. Dla laika, który musi uczyć się tego od podstaw? Albo jakaś ksiażka, którą możecie mi polecić?
3. Co ze sprzątaniem - mogę uprać pluszaki, wyparzyć wrzątkiem zabawiki plastikowe, umyć drewniane łóżeczko, podłogi, firanki, dywanów na szczęście nie mamy. Ale co z zabawkami na baterie, co z materacem, przeicez nie wrzuce go do pralki. A co z naszym łóżkiem - nie ma zdejmowanych pokrówców? Co z książkami? Przeiceż nie umyję wszsytkiego. To jak walka z wiatrakami.
4. No i najgorsze - co ze złobkiem? W sieprniu Iga wraca do łżobka, od września będzie tma chodziła na "pełen etat" czyli na 8 godzin (do tej pory chodziła na 4, potem odbierała ją babcia). Czy całe leczenie nie zostanie zaprzepaszczone? Czy jeśli dziecko chodzi do złobka/przedszkola, to jest skazane na to paskudztwo? Czy moge ją jakoś po leczeniu zabezpeiczyć przed ponownym zarażeniem?
5. Iga czasami ssie palec - no i to już chyba gwóźdź to trmuny, bo po co, jak leczyć, skoro ona i tak właduje palec do buzi i się znów zarazi...
Jak to wszystko napisałam, to sprawa wydaje mi się beznadziejna. Ale wiem, że nie tylko ja przez to przechodzę, dlatego proszę, pomóżcie!