Dodaj do ulubionych

no to jest punktacja pism

17.09.12, 18:32
jak dla mnie katastrofa, "uczonym" nadal opłaca się trzepać kolejne pokonferencyjniaki...


www.bip.nauka.gov.pl/_gAllery/20/10/20108/20120917_CZESC_A_WYKAZU_CZASOPISM_NAUKOWYCH.pdf
www.bip.nauka.gov.pl/_gAllery/20/10/20109/20120917_CZESC_B_WYKAZU_CZASOPISM_NAUKOWYCH.pdf
www.bip.nauka.gov.pl/_gAllery/20/11/20110/20120917_CZESC_C_WYKAZU_CZASOPISM_NAUKOWYCH.pdf
Obserwuj wątek
    • dala.tata Re: no to jest punktacja pism 17.09.12, 18:50
      moglbys wyjasnic dlaczego katastrofa? jak dla mnie jest coraz wieksza przepasc miedzy slabymi czasopismami polskimi, a dobrymi miedzynardowymi.
      • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 17.09.12, 19:05
        mógłbym... , a nawet to zrobiłem, piszę tylko o mojej działce - Teksty Drugie - 10 punktów..., to jest pismo, w którym publikuje tak na oko 5 % (pewnie przeszarżowałem), bo trzeba mieć coś do zaproponowania... , a więc dwa teksty w byle jakim konferencyjniaku, trzepane przez każdego grafomana dają to samo, super, nie? Nie widzę przy tym przepaści między tym pismem a dobrymi zachodnimi..., zresztą publikowanie w tychże jest warte tyle samo bądź niewiele więcej.... a więc do działa uczeni konferencyjni :)))
        • dala.tata Re: no to jest punktacja pism 17.09.12, 19:08
          No widze to. Masz oczywoscie racje.
        • ruda_hanka Re: no to jest punktacja pism 17.09.12, 19:15
          Mnie dodatkowo irytuje - z literaturoznawczego podwórka - to, że obecnie taką samą punktację mają T2, "Pamiętnik Lit.", "Ruch Literacki" i "Przestrzenie Teorii". Trudno powiedzieć, żeby ich poziom był aż tak wyrównany. :/
          • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 17.09.12, 19:27
            i można do tego dorzucić jeszcze kilka przykładów... jeden wielki nonsens...
    • akot20 Re: no to jest punktacja pism 17.09.12, 19:40
      W filozofii, ponieważ główne pisma nie mają IF, wpadają do listy C na podstawie ERIHa. Topowe journale, gdzie rejection rate jest jakieś 95% (np. top rankingu zrobionego na wpływowym blogu ze Stanów The Top 20 General Philosophy Journals) mają 14 punktów, a lokalne pisma (które różni od tych najlepszych przepaść) mają 10. Co ciekawe, b. dobre pismo Synthese (ale nie będące jednak tak cenione jak te czasopisma z topu), będące na styku Science i mające IF, w dziwny sposób otrzymało 35 punktów! Chyba dlatego że mało w tej działce pism ma IF i jakoś się ta statystyka zaburzyła. Wniosek: najbardziej opłaca się publikować w polskich z ERIHa.
      • dala.tata Re: no to jest punktacja pism 17.09.12, 19:58
        Warto jednak pamietac, ze najbardziej oplaca sie byc dobrym naukowcem. Ja zauwazylem pare dziwnosci w czasopismach, w ktorych publikuje. Jednak to nie ma wiekszego znaczenia. Ostatecznie, ja chce publikowac tam, gdzie jest najlepiej. I oplacanie sie nie ma tu nic do rzeczy. I czy to bedzie 25, 30, 35 pkt, nie ma wiekszego znaczenia.

        Bardzo prosze o niewykorzystywanie tego posta do argumentacji, ze publikacje za 3 pkt sa tak naprawde swietne, bo mysmy tak powiedzieli.
    • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 17.09.12, 20:37
      W mojej dziedzinie nadal ktoś sobie jaja robi.
      Przywoływane w innej dyskusji jako przykłady:
      PiP z 9 pktów na 6
      RPEiS (jedna z forumowiczek nawet na JCR go widziała) - w ogóle gdzieś zniknął.
      Europejski Przegląd Sądowy - z 9 na 7.
      Palestra i Radca Prawny - gdzie sie zapodziały
      Przeglądu Sądowego nadal ani słychu ani widu.
      Jedyny pozytyw - CzPKiNP - z 2 na 4 (pismo superselektywne i bardzo dobrze).
      O pismach niemieckich, francuskich, włoskich - nadal nikt nie słyszał. O żadnym.
      • fajnytoster Re: no to jest punktacja pism 17.09.12, 20:48
        RPEiS jest za 7
        tylko nie szukaj pod R, bo pierwsza jest nazwa angielskojęzyczna (Journal...)
        • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 17.09.12, 20:56
          Aaaa. Rzeczywiście. Z tym, ze ja widzę 8. Nawet wiec więcej niż PiP.
          Tyle dobrze.
          No i "Paragraf na drodze" z 6 na 0. Czyli jednak zmiany sensownych też parę jest.
          Nadal jednak brak zachęty do publikowania na zachodzie (poza pismami anglosaskimi, które jednak mają inny przedmiot zainteresowań).
      • dala.tata Re: no to jest punktacja pism 17.09.12, 21:02
        Moze Radcy Prawnego nie ma, bo to nie jest pismo naukowe? i to wg nich samych jest serwis informacyjny. Ale rzeczywisice pismo Palestra samo o sobie mowi, ze jest naukowe, a to jest juz cos!

        Przeglad Sadowy tez nie twierdzi, ze jest naukowy, ale moze sie myli?

        CZPKiNP wyglada rzeczywiscie super i nie mam watpliwosci, ze w pelni zasluguje na umocnienie sie III lidze polskiej!
        • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 17.09.12, 21:10
          dala.tata napisał:

          > .html]Przeglad Sadowy[/url] tez nie twierdzi, ze jest naukowy, ale moze sie myl
          > i?

          Przegląd Sądowy coś twierdzi? Głosy jakieś słyszysz?

          > CZPKiNP wyglada rzeczywiscie super i nie mam watpliwosci, ze w pelni zasluguje
          > na umocnienie sie III lidze polskiej!

          Ale ty masz kompleksy :-)))


          • dala.tata Re: no to jest punktacja pism 17.09.12, 21:23
            zenek, ale na pewno cie uczono o czyms takim jak metonimia. czy raczej nie? jesli nie, to zawsze masz wikipedie.

            Co do kompleksow, to ja jeszcze nigdy nie publikowalem w czasopismie za 2 punkty. i czy mam kompleks z tego powodu? chyba nie, ale moze rzezywiscie wszystkiego warto sprobowac :-)
            • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 17.09.12, 21:29
              Co ma wspólnego mylenie źródła informacji z metonimią? Stanowczo sobie schlebiasz.
              • dala.tata Re: no to jest punktacja pism 17.09.12, 21:42
                Stanowczo, to ty nie masz cienia argumentu. pisma prawnicze to trzecia liga polska. ale zawsze mozesz mi udowodnic, ze czasopismo za 4 punkty to szpica miedzynarodowa.

                jak dla mnie to EOT :-)

                spokojny.zenek napisał:

                > Co ma wspólnego mylenie źródła informacji z metonimią? Stanowczo sobie schlebia
                > sz.
                • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 17.09.12, 21:55
                  Tak tak, oczywiście. RPEiS oraz PiP to trzecia liga, CZPKiNP to liga piąta, natomiast ZStW, GA i RIDP to liga siódma. To, ze cienias Dannecker nie mógłby być w Polsce nawet opiekunem stażu krajowego z NCN to już kiedyś ustaliliśmy.
                  Od orzekania, czy jakieś pismo jest naukowe - dala.tata. Najlepiej, jeśli jakiegoś pisma nigdy na oczy nie widział.
                  • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 17.09.12, 22:02
                    "To, ze cienias Dannecker nie mógłby być w Polsce nawet opiekunem stażu krajowego z NCN to już kiedyś ustaliliśmy. "

                    no patrz, a ja tyle razy pisałem, że jego dorobek wygląda na świetnego, międzynarodowego uczonego... przeczącego różnym tezom wypisywanym przez prawników na forach internetowych ;)

                    I do tego tyle razy prosiłem, by polscy prawnicy nie posługiwali się argumentem z dorobku niemieckich prawników, bo to groteska...
                    • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 17.09.12, 22:11
                      adept44_ltd napisał:

                      > "To, ze cienias Dannecker nie mógłby być w Polsce nawet opiekunem stażu krajowe
                      > go z NCN to już kiedyś ustaliliśmy. "
                      >
                      > no patrz, a ja tyle razy pisałem, że jego dorobek wygląda na świetnego, międzyn
                      > arodowego uczonego...

                      Tak się składa, że podworkowy i ja pisaliśmy dokładnie to samo. I właśnie dlatego jego przykład był świetnym dowodem idiotyzmu kryteriów forsowanych w Polsce, bo wedle tych kryteriów dogmatyk Dannecker jest NIKIM i nie mógłby nawet być opiekunem stażu krajowego z NCN (gdyby działał w Polsce).
                      Za zdecydowana większość swoich publikacji mógłby sobie policzyć po JEDNYM punkcie a wskaźnik cytowania miałby bliski zeru, bo te pisma NIE SĄ w ogóle indeksowane w tych ukochanych przez was systemach.
                      Zapamiętaj sobie: będziemy się posługiwali takimi argumentami, jakie są przydatne w dyskusji, bo pokazują w sposób nie pozostawiający miejsca na wątpliwości IDIOTYZM kryteriów, z którymi walczymy. Na przykład pokazując najlepszych Niemców, Francuzów czy Włochów, którzy publikują w pismach najlepszych w swoich krajach, które jednak maja po jednym punkcie. I jeśli jakis Polak tam opublikuje - też dostanie JEDEN punkt. A z tekścik w "Paragrafie na Drodze" miałby do wczoraj sześć. Zaś w jego amerykańskim odpowiedniku - 20...
                      Był tu też przykład Zolla - niedawno była konferencja związana z wręczeniem mu FS. Przyjechała czołówka Niemców - kilka wielkich tamtejszych nazwisk, Schuenemann, Weigend, Dannecker nie dotarł. Ono wszyscy są dla "scjentystów" nikim.
                      • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 17.09.12, 22:16
                        Zenku... zapamiętałem sobie, niestety...


                        ale nie wziąłeś pod uwagę, że tam jest inny system i nie trzeba takich pociągnięć, jakie są u nas niezbędne? w związku z czym powoływanie się na Niemców w dyskusji o polskim prawie (i uporczywe powoływanie się) jest śmieszne??? a co do Zolla, jak ci napisałem - ta niedoskonała scjentometria (pełna zgoda, że taka jest, ale można ją ulepszyć, a nie kwestionować) odnotowuje go i jak na poziomie polskim całkiem przyzwoicie... ale jeden Zoll nauki nie czyni :)

                        to tyle, bo mam jednak ciekawsze zajęcia...
                        • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 17.09.12, 22:24
                          U nas potrzeba takich pociągnięć, które pozwolą nawiązać konkurencję z Niemcami, Włochami etc, nie zaś takich, które nas odcinają od naturalnego układu odniesienia, jakim jest dogmatyka zachodnia. Takich, które będą promować publikowanie w najlepszych pismach na zachodzie a nie w lokalnych zeszytach naukowych. Które będą należycie uwzględniać formy, które są premiowane w Niemczech, Włoszech etc.,
                          To OCZYWISTE. Tu nie ma o czym dyskutować, bo taka "dyskusja" to strata czasu.
                  • dala.tata Re: no to jest punktacja pism 17.09.12, 22:27
                    Rzeczywiscie, 4 pkt. to po prostu mistrzostwo swiata.

                    Zenek, nie ja, na stronach imternetowych mowia same czasopisma mowia, ze nie sa naukowe. Ale pozaklinaj rzeczywistosc. I opowiedz jak to serwis informacyjny jest pismem naukowym!

                    spokojny.zenek napisał:

                    > Tak tak, oczywiście. RPEiS oraz PiP to trzecia liga, CZPKiNP to liga piąta, nat
                    > omiast ZStW, GA i RIDP to liga siódma. To, ze cienias Dannecker nie mógłby być
                    > w Polsce nawet opiekunem stażu krajowego z NCN to już kiedyś ustaliliśmy.
                    > Od orzekania, czy jakieś pismo jest naukowe - dala.tata. Najlepiej, jeśli jakie
                    > goś pisma nigdy na oczy nie widział.
                    • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 17.09.12, 22:33
                      dala.tata napisał:

                      > Rzeczywiscie, 4 pkt. to po prostu mistrzostwo swiata.

                      Nie umiesz czytać ze zrozumieniem, czy tylko udajesz?

                      >
                      > Zenek, nie ja, na stronach imternetowych mowia same czasopisma mowia, ze nie sa
                      > naukowe.

                      To, co potrafiłeś znaleźć to od redakcji PS pochodzi? Tak?
                      PS to "serwis informacyjny"? Bo tak ci głosy powiedziały? Nie miałeś nigdy w życiu pisma w rękach ale oczywiście wiesz? Za to amerykańskie lokalne zeszyty naukowe to akurat szczyt naukowości, bo wychodzą w Ameryce?
                      Pisma, w których ci Niemcy publikują to w ogóle B-klasa dla ciebie. Bo tak.

                      • dala.tata Re: no to jest punktacja pism 17.09.12, 22:56
                        mam serdecznie dosc twoich psychiatrycznych insynuacji na temat glosow. Jest to zwykle chamstwo i ponizej wszelkiej krytyki. To,ze nie potrafisz sie odniesc merytorycznie do tego, co mowie i atakujesz ad personam, mam w nosie, sam wystawiasz o sobie swoadectwo. Ale przejadly mi sie 'glosy'. Nie zycze sobie insynuacji tego typu, nie zycze sobie takiego poziomu dyskusji na tym forum.
        • mn7 Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 10:53
          Ciekawy pomysł - oceniać pisma, których się nie zna i być może po praz pierwszy się o nich właśnie usłyszało. Do tego ocenę prowadzić na podstawie materiałów reklamowych zachęcających do prenumeraty, ewidentnie niepochodzących od redakcji, ale jej z jakichś powodów przypisywanych.
          • dala.tata Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 11:31
            Jak dla mnie to dosc normalny pomysl. Nie wyobrazam pisma, ktore twierdzi na swojej stronie, ze nie jest naukowe (a tak naprawde jest). to strategia marketingowa kretyna nie? Widzialem w zyciu wiele pism, w wielu pisalem i jeszcze takich cudow nie widzialem, zeby pisma ukrywaly swoj charakter. Ja rozumeim, ze w prawie jest zupelnie inaczej niz wszedzie indziej, ale moze bez jaj?

            Co wiecej, z doswiadczenia wiem tez, ze mozna szukac wlasciwego pisma do opublikowania tekstu. I szuka sie i wyrabia zdanie wlasnie na podstawie stron internetowych pisma.

            zdecydowanie to dosc normalny pomysl.

            mn7 napisała:

            > Ciekawy pomysł - oceniać pisma, których się nie zna i być może po praz pierwszy
            > się o nich właśnie usłyszało. Do tego ocenę prowadzić na podstawie materiałów
            > reklamowych zachęcających do prenumeraty, ewidentnie niepochodzących od redakcj
            > i, ale jej z jakichś powodów przypisywanych.
            • mn7 Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 11:47
              dala.tata napisał:

              > Jak dla mnie to dosc normalny pomysl. Nie wyobrazam pisma, ktore twierdzi na sw
              > ojej stronie, ze nie jest naukowe

              Ja też sobie nie wyobrażam. Ty natomiast najwyraźniej nadal nie uchwyciłeś tego, na co w obcesowej formie zwrócił Ci uwagę zenek (nie pochwalam) zaś w uprzejmej - ja. Otóż to nie pismo twierdzi o sobie na swojej stronie, że "nie jest naukowe", lecz jakiś spec od marketingu zatrudniony w wydawnictwie i nic poza tym nie mający z pismem wspólnego zachęca do prenumeraty w sposób uwypuklający przydatność pisma dla praktyków.


              > Co wiecej, z doswiadczenia wiem tez, ze mozna szukac wlasciwego pisma do opubli
              > kowania tekstu. I szuka sie i wyrabia zdanie wlasnie na podstawie stron interne
              > towych pisma.

              Jeśli ktoś zamierza publikować w Przeglądzie Sądowym to raczej na pewno wie, co to za pismo i zna publikowane tam teksty. Nie ma też wątpliwości co do jego naukowych ambicji i charakteru a także co do tego, że środowisko tak to pismo postrzega, w odróżnieniu od wielu innych, które rzeczywiście naukowymi trudno nazwać. Z pewnością więc nie potrzebuje szukać tej wiedzy na stronie internetowej, która zresztą jest stroną internetową wydawnictwa i zawiera treści marketingowe zamieszczone przez pracowników tego wydawnictwa.
              Notabene tytuł tej strony brzmi "Przegląd Sądowy - Prenumerata", zaś nagłówek: LexisNexis - Profesjonalna księgarnia prawnicza. Muszę przyznać, że sporym wyczynem jest niezauważenie ani jednego ani drugiego.



              • dala.tata Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 15:25
                mn, ja na prawde rozumiem, ze mozna isc w zaparte, tylko nie rozumiem po co.

                pismo Radca Prawny pisze:

                Krajowa Rada Radców Prawnych podjęła decyzję o samodzielnym wydawaniu kolorowego miesięcznika, który będzie pełnił funkcję informacyjną, zawierał naukowe treści, do tej pory publikowane w ”Radcy” – dwumiesięczniku, ale jednocześnie stanie się forum wymiany poglądów, wiedzy i informacji.

                i jak dl amnie to bylaby najbardziej kuriozalna informacja o pismie naukowym. I nie, nie pisza o tym, ze nie sa naukowi, ale tez nie pisza o tym, ze sa naukowi i, jak dla mnie, to dosc kluczowe. Podobnie jest z Przegladem Sadowym, ktory wyraznie pisze o tym, ze jest pismem dla ludzi sledziacych zmainy w prawie.

                Nie znam sie na ambicjach pisma i nei mam watplwiosci, ze szczegolnie to drugie pismo, to profesjoanlana, pewnie wysokiej klasy, publikacja dla profesji prawniczej. i super. Jednak to nie czyni tego pisma naukowym.
                • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 17:00
                  W ten sposób potwierdzasz, że nie miałeś nigdy "RP" w ręku.
                  Redakcja wydaje kolorowy biuletyn informacyjny, co jednak nie zmienia faktu, że nadal jest wydawane (stanowiące wkładkę do niego) pismo publikujące teksty uchodzące za naukowe, w każdym razie jako takie pisane.
                  A mowa była nie o "RP", lecz o "PS". Jak widzę, nadal wzmianka o przydatności pisma dla praktyków miałaby dyskwalifikować pismo. Należy bowiem - jak wiadomo - pisać sobie a muzom. No, jeszcze ewentualnie recenzentom. Broń Boże żeby jakiś praktyk przeczytał. A jeszcze gorzej - cokolwiek zrozumiał - to już by był najlepszy dowód, ze pismo nie jest naukowe.



      • pfg Re: no to jest punktacja pism 17.09.12, 22:53
        spokojny.zenek napisał:

        > W mojej dziedzinie nadal ktoś sobie jaja robi.

        Pretensje powinniście mieć przede wszystkim do przedstawicielki twojej dziedziny w KEJN, że temu nie zapobiegła, a następnie do zbiorowości dziekanów prawa, do towarzystw naukowych i zawodowych, prawników w Wydziale I PAN, Komisji Prawniczej PAU - że skutecznie nie lobbowały.
        • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 17.09.12, 23:01
          usprawiedliwia mnie tylko to, że to ja się wkręciłem w debatę, z której wynikało, że choć jest źle, to jest dobrze..., a choć się da, to się nie da..., ale tu już stopuję :)
        • mn7 Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 10:58
          Czyżbyś uważał, że zgwałcona i okradziony też powinni mieć głównie do siebie pretensje, że się dali zgwałcić lub okraść?
          • ford.ka Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 11:05
            Tu mamy do czynienia raczej ze starą panną o dość kontrowersyjnym charakterze i niestandardowej urodzie, która ma do świata pretensje, że jej chłopcy nie doceniają...
            • mn7 Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 11:11
              A fe! Tak brzydko o pfg? ;-)
              • pfg Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 12:01
                Jestem spod znaku Panny. Bardzo młody nie jestem i raczej nie przypominam Apolla Belwederskiego. To mogło być o mnie :-(

                Przy okazji, mn7, dziękuję za doniosły wkład w dyskusję. Myślę, że jedynym wyjściem jest powołanie Policji Punktacyjnej, strzegącej bezbronne ofiary przed ekscesami JCR-owców.

                P.s. Zenku, nie wypominaj mi, że nie traktuję mn7 poważnie.
                • mn7 Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 12:13
                  Doceniam poczucie humoru, nie doceniam jego użycia. W sytuacji, gdy system jest tak głupi i tak szkodliwy żarciki o "bezbronnych ofiarach" nie są za bardzo na miejscu. Tym bardziej, że na ogół jest tak, jak kiedyś napisałeś: naukowiec-prawnik konkuruje o grant z innym naukowcem-prawnikiem zaś recenzentom nie trzeba tłumaczyć oczywistości. Per saldo więc nie ma żadnych ofiar. Kłopot jednak zaczyna się tam, gdzie np. jakiś młody - przepraszam za wyrażenie - adept nauki konkuruje w grupie nauk społecznych i już na dzień dobry słyszy, że nie ma po co składać papierów.
                  • pfg Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 13:02
                    mn7 napisała:

                    > żarciki o "bezbronnych ofiarach" nie są za bardzo na miejscu.

                    Nie je odwołałem się do tej poetyki. I faktycznie, uważam, że porównanie, którego użyłaś, było całkowicie nie na miejscu.
                    • mn7 Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 13:09
                      W przeciwieństwie do stwierdzenia "sami sobie winni, że ich tak potraktowano". To było na miejscu i bardzo, bardzo dużo wniosło do dyskusji.
                      • pfg Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 14:21
                        mn7 napisała:

                        > W przeciwieństwie do stwierdzenia "sami sobie winni, że ich tak potraktowano".

                        Bardzo chcesz to ciągnąć, mn7? Naprawdę? No to służę uprzejmie: Tak, uważam, że prawnicy sami sobie są winni. Jedna z najbardziej wpływowych grup zawodowych w Polsce nie jest w stanie załatwić sobie ważnej dla siebie rzeczy, ba, nie jakiejś tam ważnej, ale niemalże najważniejszej. No biedactwa, styranizowane przez JCR-owców. Ciekawa rzecz, że w innych kwestiach - przywilejów dla sędziów i prokuratorów, stawek, uposażeń, limitowanego dostępu do co bardziej lukratywnych zawodów prawniczych - cały świat może wam zazdrościć skuteczności. A w kwestii oceny periodyków nic się nie udało zalatwić. No nie da się. Ciekawe czemu? Ja myślę - mogę się mylić, ale tak własnie myślę - że przywileje dla prawników-zawodowców są ważne, bo one oznaczają prawdziwe pieniądze, więc w ich obronie jesteście skuteczni. A na poziomie nauki zależy tylko drobnej cząstce prawników, środowisko - w tym (znów: mogę się mylić, ale tak własnie uważam) znaczna część środowiska akademickiego - ma poziom nauki w dużym poważaniu. I dlatego w tym zakresie jesteście nieskuteczni. To jest biblijna zasada, po owocach jego poznacie go. Starzy profesorowie mają swoje katedry, ordery, zaszczytne tytuły, niemalże stałe rubryki w mediach i jest im w tym systemie dobrze. A dla jakiej części młodych profesorów, o doktorach i pomniejszym narybku nie wspominając, *nauka prawa* jest ważniejsza od "pokus czekających poza uczelnią, zazwyczaj lukratywnych, ale czasochłonnych i absorbujących" (to nie ja, to Zenek)? Poszczególnym prawnikom-akademikom zależy, mam nadzieję, na poziomie nauki. Odnoszę wrażenie, że środowisku, jako całości, nie.

                        A spójrz na to z tej strony: Przedmiot nauki prawa jest osobny, specjalny i ma własne kryteria oceniania - w porządku, ale skąd przedstawiciele *innych nauk* mają to wiedzieć? Trzeba tym innym to wytłumaczyć. Po to prawnicy mieli przedstawicielkę w KEJN, po to mają różne stowarzyszenia naukowe, akademie nauk, wpływowe wydziały prawa, żeby o tym innych przekonać. Pretensje o to, że świat nie poznał waszej specyfiki, powinniście mieć przede wszystkim do siebie. Kto, do cholery, miał się z troską pochylić nad waszym losem i specyfiką? Fizycy? Gleboznawcy? Filolodzy klasyczni?!

                        Nawiasem mówiąc, pani przedstawicielka w KEJN o tej funkcji nawet nie wspomina na swojej stronie internetowej, za to wspomina o wielu innych. Widać akurat ta nie była dla niej taka ważna. Może prawnicy wytypowali niewłaściwą osobę? Ale kto miał to za was zrobić, filolodzy?
                        • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 14:31
                          pfg, ale żeby dało się lobbować, to trzeba mieć za czym... ja dość gruntownie (z różnych powodów) studiowałem listę poprzednią (w związku z tym mam też świadomość co do obecnej) i znam kryteria oceny pism, pisma między 2 a 6 w poprzedniej liście, to były bardzo kiepskie pisma..., obecnie ich losy są różne, niemniej ciągle pisma poniżej 10, a zwłaszcza te poniżej 9 to są słabiutkie pisma... a kryteria oceny nie tak wyśrubowane i tak scjentystyczne, by pisma prawnicze nie mogły mieć 10 punktów czy 14 (to chyba max. w społ.humach polskich)...rzeczywistość dopisała tu dość zabawną pointę do naszej dyskusji o czasopismach prawniczych...
                          • pfg Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 14:39
                            adept44_ltd napisał:

                            > pfg, ale żeby dało się lobbować, to trzeba mieć za czym...

                            Myślałem głównie o tych najlepszych w dziedzinie, niemieckich i włoskich. Można było tak określić kryteria, aby publikacja tam liczyła się za co najmniej 10.
                            • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 14:42
                              a to jak najbardziej, to już jest niedopatrzenie reprezentantów dyscypliny, powtórzę, na tyle, na ile znam kryteria, te pisma, spokojnie mogą mieć co najmniej 10...
                              • mn7 Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 14:46
                                W jaki sposób "przedstawiciele dyscypliny" mieliby "załatwić" wpisanie czołowych pism z zachodu na listę zawierającą z założenia przede wszystkim pisma polskie?
                                • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 14:55
                                  ale łaskawa Pani wie, o czym mówi? czy wzorem kolegów niezbyt? przecież na liście jest np, pismo, które jeden z kolegów uznaje za wydziałowe :))), a które jest na jcr i ma 40 punktów..., nb. z mojego oglądu zawartości wynika, że polski prawnik może spokojnie wysłać coś do tego prestiżowego pisma amerykańskiego... (jeden artykuł tam to jakby 10 w "prestiżowym" polskim ;-)))
                            • mn7 Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 14:49
                              pfg napisał:

                              > Myślałem głównie o tych najlepszych w dziedzinie, niemieckich i włoskich. Mo
                              > żna
                              było tak określić kryteria, aby publikacja tam liczyła się za co najmni
                              > ej 10.

                              A pewnie, ze można by było. I jest to postulowane od lat, przy najróżniejszych okazjach, przez poważnych ludzi (gdzie mi tam do nich). Tyle, ze decyzja zależy od takich osób, jak licznie tu reprezentowane - odczuwających złośliwą satysfakcję, że tym paskudnym prawnikom można pokazać miejsca w szeregu. Można więc pisać i mówić o tym do woli.


                            • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 17:20
                              Skoro "można", to dlaczego tego nie zrobiono? Bo sobie prawnicy nie potrafili "załatwić"? Skoro jednak "można" było, to czemu taki opór, gdy inni coś takiego piszą na tym forum? To znaczy proponują, żeby właśnie tak zrobić i wskazują, jak dewastujący skutek ma to, że się tego "nie da" zrobić?

                              • pfg Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 17:23
                                spokojny.zenek napisał:

                                > Skoro "można", to dlaczego tego nie zrobiono?

                                > Skoro jednak "można" było, to czemu taki opór, gdy inni coś takiego
                                > piszą na tym forum?

                                To też nie do mnie :-/
                              • pfg Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 17:51
                                spokojny.zenek napisał:

                                > Skoro "można", to dlaczego tego nie zrobiono?

                                To jest bardzo dobre pytanie. Ale nie do mnie ani nie do innych uczestników tego forum. Do prof. Grabowskiej, do dziekanów, do prawniczych towarzystw naukowych etc.

                                > Bo sobie prawnicy nie potrafili "załatwić"?

                                Bo prawnicy nie potrafili przekonać KEJNu i ministerstwa do swoich racji.

                                > Skoro jednak "można" było, to czemu taki opór, gdy inni coś takiego
                                > piszą na tym forum?

                                To też nie do mnie :-/
                                • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 17:56
                                  pfg napisał:

                                  > spokojny.zenek napisał:
                                  >
                                  > > Skoro "można", to dlaczego tego nie zrobiono?
                                  >
                                  > To jest bardzo dobre pytanie. Ale nie do mnie ani nie do innych uczestników teg
                                  > o forum.

                                  W tej liczbie także i nie do mnie.

                                  > > Bo sobie prawnicy nie potrafili "załatwić"?
                                  >
                                  > Bo prawnicy nie potrafili przekonać KEJNu i ministerstwa do swoich racji.

                                  Kiedy w swoim czasie jeden z wydziałów padł przy parametryzacji ofiarą prostej pomyłki rachunkowej, pół roku musiał "przekonywać ministerstwo do swoich racji". A chodziło o ewidentną, niewątpliwą pomyłkę rachunkową.


                                  > To też nie do mnie :-/

                                  Tak, to prawda.

                          • mn7 Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 14:52
                            Cenna umiejętność - ocena nieznanego pisma z obcej dziedziny po jego tytule. Myślałeś może o karierze w ministerstwie? Obojętne którym.
                            • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 14:56
                              jak łaskawa Pani zapozna się z ministerialnymi kryteriami oceny pism (a wszak o tym mówimy), chętnie wrócę do tej pouczającej wymiany zdań :)))
                        • mn7 Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 14:45
                          pfg napisał:

                          > Bardzo chcesz to ciągnąć, mn7? Naprawdę? No to służę uprzejmie: Tak, uważam, że prawnicy sami sobie są winni. Jedna z najbardziej wpływowych grup zawodowych w Polsce nie jest w stanie załatwić sobie ważnej dla siebie rzeczy, ba, nie jakiejś tam ważnej, ale niemalże najważniejszej.

                          To jakieś piramidalne nieporozumienie. O jakiej grupie zawodowej piszesz??? Pozycja prawników-naukowców pozostaje w jakiejś relacji do pozycji wszystkich osób o wykształceniu prawniczych? Czemu w takim razie pozycji fizyków nie oceniasz wedle pozycji wszystkich osób o takim wykształceniu? Albo filologów? Nie mówimy przecież o żadnych mitycznych "prawnikach" lecz o naukowcach, którzy akurat zajmują się naukowo prawem.

                          > No biedactwa, styranizowane przez JCR-owców. Ciekawa rzecz, że w innych kwestiach - przywilejów dla sędziów i prokuratorów, stawek, uposażeń, limitowanego dostępu do co bardziej lukratywnych zawodów prawniczych - cały świat może wam zazdrościć skuteczności.

                          No to po kolei:
                          1. Jakich "przywilejów" i na czym ta rzekoma skuteczność miałaby polegać?
                          2. Biorąc pod uwagę brak jakiegokolwiek limitowania dostępu i to już od ładnych paru lat - rzeczywiście - skuteczność adwokatów czy radców jest wręcz porażająca... Bardzo skutecznie się "obronili" przed upaństwowieniem wszystkich egzaminów i zniesieniem jakichkolwiek limitów...
                          3. Jakich "stawek"? Stawki kształtują się rynkowo, z wyjątkiem notarialnych, odgórnie określanych, które Ziobro obniżył o połowę i skuteczność notariuszy w przeciwstawianiu sie temu była zerowa.
                          4. I cóż to wszystko ma wspólnego z naukowcami, których dotyczy rozmowa? Mają może poprosić swoich byłych studentów, żeby im coś "załatwili"? Tak uważasz?

                          > A w kwestii oceny periodyków nic się nie udało zalatwić. No nie da się. Ciekawe czemu? Ja myślę - mogę się mylić, ale tak własnie myślę - że przywileje dla prawników-zawodowców są ważne, bo one oznaczają prawdziwe pieniądze, więc w ich obronie jesteście skuteczni.

                          Jacy "wy"? Dlaczego niby prawnicy-naukowcy mieli walczyć o jakieś rzekome "przywileje" dla jakichś "zawodowców'? I vicewersa? Bo maja to samo wykształcenie? W innych grupach też czegoś takiego oczekujesz? Z jakim skutkiem?

                          > Starzy profesorowie mają swoje katedry, ordery, zaszczytne tytuły, niemalże stałe rubryki w mediach i jest im w tym systemie dobrze. A dla jakiej części młodych profesorów, o doktorach i pomniejszym narybku nie wspominając, *nauka prawa* jest ważniejsza od "pokus czekających poza uczelnią, zazwyczaj lukratywnych, ale czasochłonnych i absorbujących" (to nie ja, to Zenek)? Poszczególnym prawnikom-akademikom zależy, mam nadzieję, na poziomie nauki. Odnoszę wrażenie, że środowisku, jako całości, nie.
                          >

                          Z pewnością dla dużo znaczniejszej, niż Ci się wydaje. A jeśli nawet nie dla tak znacznej, jak powinno być, to tym bardziej powinno to dawać do myślenia. Do myślenia, nie do złośliwości. To tym bardziej ci młodzi, często wykształceni na zachodzie i na zachodzie bywający powinni mieć możliwość stworzenia sobie sensownych warunków pracy - uprawiania nauki. Nie zaś spotykać się z postawą "a dobrze wam tak" i murem niezrozumienia dla kwestii najzupełniej elementarnych i oczywistych.
                          Zarówno w tym wątku jak i w innych wskazuje się liczne absurdy wprowadzanej "reformy". Piszą ścisłowcy, piszą filologowie, piszą neurobiolodzy. Za każdym razem spotyka się to ze zrozumieniem i dorzucaniem własnych przykładów, z własnej działki. Kiedy jednak głos ośmielą się zabrać ci nielubiani prawnicy - dla nich zawsze jest inne traktowanie. Wtedy nagle coś o "przywilejach", o tym, że "sami sobie winni", o tym, że powinni cicho siedzieć a to, ze system stoi na głowie to im się chyba uroiło. Nagle wszystko jest cacy, co najwyżej wymaga "dopracowania", ale w ogóle cicho sza...


                          > A spójrz na to z tej strony: Przedmiot nauki prawa jest osobny, specjalny i ma
                          > własne kryteria oceniania

                          Jest osobny i specjalny w tym samym stopniu, jak wiele innych. Czy dogmatyka prawa jest jedyną nauką zajmującą się tekstem i "pracującą na tekście"?
                          Innym narzekać wolno, kiedy prawnicy się odezwą - święte oburzenie. No jak śmią?

                          • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 15:12
                            "Kiedy jednak głos ośmielą się zabrać ci nielubiani prawnicy - dla nich zawsze jest inne traktowanie."


                            a czy ktoś z prawników zabierających tu głos choć przez chwilę pomyślał, że jest coś nie tak w tym, co tu głosi??? bo ja prawdę mówiąc mam stosunek neutralny do prawników (podobnie jak i do reprezentantów innych dyscyplin) i komentuję poszczególne teksty... a że usiłujemy zrozumieć, na czym polega niejaka ekscentryczność ;-) tego, co piszecie, no to pojawia się wiele hipotez, zresztą chyba nie aż tak oddalonych od rzeczywistości...

                            gdyby jedna osoba patrzyła na wasze wypowiedzi jak na dziwactwo, dwie, no może trzy... to można by tego nie rozważać, ale tu chyba wszyscy mają problem z waszymi konstrukcjami myślowymi...

                            Dodam, że stwierdzenie - bo my jesteśmy inni, podtrzymywane tu, niewiele tłumaczy, bo, jak dotąd, nikomu nie udało się wyjaśnić, na czym ta inność polega... no i praktyka prawników zachodnich (również niemieckich linkowanych tu...) rozmija się z waszymi deklaracjami inności... ja, niestety, odnoszę wrażenie, że te wszystkie pseudoinności (własny język, własne gatunki, własne pisma itd.) tak naprawdę mają was uchronić przed solidną oceną w perspektywie poważnego potraktowania dyscypliny jako nauki....
                            • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 17:15
                              adept44_ltd napisał:

                              > a czy ktoś z prawników zabierających tu głos choć przez chwilę pomyślał, że jes
                              > t coś nie tak w tym, co tu głosi???

                              No to może wreszcie w końcu napisz otwartym tekstem, CO jest "nie tak"? Bo na razie wciąż prowokujesz, nigdy jednak nie piszesz, co ci sie konkretnie nie podoba.

                              > Dodam, że stwierdzenie - bo my jesteśmy inni, podtrzymywane tu

                              Owszem, przez ciebie. Bo KAżDY z wypowiadających tu się prawników wyraźnie powtarzał, ze to NIE W TYM RZECZ by "prawnicy byli inni". Łatwo to sprawdzić.


                              > rozmi
                              > ja się z waszymi deklaracjami inności...

                              Dwaj prawnicy niemieccy zostali zalinkowani po to, żeby pokakać, że chciaż w swoim kraju są uważani za znakomitych, to w Polsce, przy zastosowaniu tych rzekomo wspaniałych kryteriów byliby NIKIM. Bo byliby - nie maja aspiracji do publikowania czegokolwiek w pismach amerykańskich, tworzą za to teksty do pism krajowych (niemieckich), za które Polak dostałby 1 punkt. Do tego piszą chętnie komentarze, które większość dyskutantów (nie wszyscy) ma - podobnie jak ministerstwo - w głębokiej pogardzie. Obaj publikują w pismach świetnych ale niemających aspiracji, by się znaleźć na JCR. Pismach, gdzie jest double-blind review, w przeciwieństwie do amerykańskich pism zajmujących sie tamtejszym prawem, gdzie nikt o czymś takim nie słyszał. Pism zresztą wydziałowych i redagowanych przez studentów, co niektórych bardzo tu zdziwiło.
                              Obaj Niemcy zostali zalinkowani w ściśle określonym celu, na poparcie ściśle określonej tezy i oba linki jednoznacznie tę tezę potwierdziły. Można takich linków powklejać jeszcze trochę, także do Włochów i Francuzów i po raz kolejny potwierdzić tę tezę, tylko po co, skoro do niektórych i tak nic nie dociera?

                              > wszystkie pseudoinności (własny język, własne gatunki, własne pisma itd.)

                              Specyfika języka w którym formułuje się przepisy prawne (będącego rejestrem jeżyka naturalnego) jest najzupełniej oczywista i nikt jej nie kwestionuje. Istnienie gatunków nieznanych w innych dziedzinach też jest najzupełniej oczywiste i też z tym faktem nie sposób dyskutować. Także istnienie własnych pism jest niesporne, tak samo jak niesporne jest istnienie pism filologicznych, fizycznych czy informatycznych. Wyraźnie się więc zagalopowałeś.

                              • pfg Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 17:21
                                spokojny.zenek napisał:

                                > w Polsce, przy zastosowaniu tych rzekomo wspaniałych kryteriów byliby NIKIM

                                Ja się zgadzam, że kryteria w odniesieniu do prawników są kiepskie, co najmniej w zakresie nieuwzględniania czołowych pism kontynentalnych. Przekonałeś mnie. Ale powiedz mi, Zenku, kto, jeśli nie prawnicy, miał zadbać o to, żeby kryteria były rozsądniejsze? No kto?
                                • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 17:26
                                  Dobre i to, drogi pfg, że się z tym (nie od dziś zresztą) zgadzasz. I bardzo to doceniam, bo jednak jesteś tu wyjątkiem. Zarazem jednak przed chwilą wyraziłem swój sprzeciw wobec Twojej wizji Państwa, w którym różne istniejące lub wyimaginowane grupy sobie coś "załatwiają". To nie tak powinno działać.
                                  Zresztą łatwo sobie wyobrazić reakcję moich PT adwersarzy, gdyby owi "prawnicy" rzeczywiście sobie coś takiego załatwili. Jeśli już samo nieśmiałe wspomnienie o potrzebie uwzględniania pism kontynentalnych i docenienia form specyficznych dla dogmatyki budzi takie reakcje. Chyba, że to ja działam jak płachta na byka, gdyby zaś te same słowa i te same linki pochodziły od Ciebie, reakcja byłaby zupełnie inna.

                                  • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 17:34
                                    Zenku, ale czytasz ten wątek? czy po prostu na ślepo odpisujesz... ??? załatwienie sobie - odnosi się - co pfg napisał wprost - do uwzględnienia zachodnich pism... nie tylko anglosaskich... inne dyscypliny sobie to "załatwiły", podejrzewam, że prawnicy mogą nie mieć pojęcia o ich istnieniu i stąd ten problem... to "załatwienie sobie" dokonuje się w komisji, w której są przedstawiciele dyscyplin... jeśli masz na myśli "załatwienie sobie" wyższej punktacji waszych doskonałych pism, to tu raczej nic się nie da zrobić, tylko trzeba się zabrać za ich poziom... :)))
                                    • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 17:36
                                      Być może odpisywanie bez czytania jest czymś normalnym dla ciebie, lektura twoich odpowiedzi zdaje się to zresztą potwierdzać. Ja natomiast nie mam takiego zwyczaju i odpisując pfg doskonale wiedziałem na co odpisuję.
                              • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 17:30
                                he he he.... :)))) już znam odpowiedź, nie pomyśleliście...


                                co do gatunków tylko, już ci napisałem, wszystkie gatunki, o których była mowa, istnieją w innych dziedzinach, po prostu ty o tym nie wiesz... pisałem już o tym, podobnie jak i o innych bzdurach, które uparcie powtarzasz... dlatego tym razem oszczędzam klawiaturę.... :)))
                                • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 17:34
                                  Tak, w szczególności komentarz do ustawy istnieje w polonistyce zaś glosa przez jedno "s: czyli analiza orzeczenia sądowego istnieje w gleboznawstwie.
                                  • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 17:47
                                    naucz się, co to są gatunki, to naprawdę jest przykre, że nie dajesz szansy na inne rodzaj odpowiedzi...
                                    • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 17:53
                                      Przecież to chyba ty nazwałeś to gatunkami (w innym wątku). Ja wolę nazwę "formy wypowiedzi naukowej", podworkowy i mn7 chyba też, ale byliśmy upominani, że to są gatunki. Teraz pisze "gatunki", dowiaduję się, że nieprawidłowo. Więc się może jednak zdecyduj?
                                      • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 17:57
                                        komentarz do ustawy nie jest ani gatunkiem, ani "formą wypowiedzi" (w rozumieniu gatunkowym... w twoim potocznym pewnie jest, ale wtedy nie da się budować żadnych typologii porównawczych, że gdzieś coś jest bądź nie jest, bo wtedy każda "forma wypowiedzi" jest czymś odrębnym i nieporównywalnym, co jest bzdurą), gatunkiem jest komentarz - i ten istnieje również w polonistyce, ale nie tylko... itd., itp... po raz kolejny okazuje się, że to jedynie kompletnie niezrozumienie zasad wypowiedzi tekstowej pozwala mówić o osobnych gatunkach...
                                        • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 18:00
                                          nb. w amerykańskich pismach są publikowane komentarze.... ale to tak jako wisienka do tortu... wątek dotyczy tu czego innego, również, wbrew pozorom, nie spisku na cnotę biednych prawników...
                                          • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 18:08
                                            Nie, w amerykańskich pismach nie są publikowane żadne komentarze. Co najwyżej omówienia nowych przepisów, ale to nie ma wiele wspólnego z tym, co nazywamy komentarzem.
                                            • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 18:20
                                              a widzisz, mylisz się :)))), w pismach z jcr, które przeglądałem w trakcie dyskusji z wami, znalazłem, że publikuje się :)))
                                              • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 18:32
                                                Nie, niczego takiego nie mogłeś znaleźć, bo się nie publikuje :-))))))
                                                Znalazłeś omówienia nowych przepisów a to nie ma nic wspólnego z komentarzem w "kontynentalnym" rozumieniu (niezależnie od tego, jak sie po amerykańsku nazywa :-)).

                                                Albo komentarz do bardzo krótkiej, kilku artykułowej ustawy, ale to oczywiście nie ma nic do rzeczy, skoro przez cały czas była mowa o komentarzach do kodeksów (takie przykłady były tu wyraźnie artykułowane) albo przynajmniej normalnej wielkości ustaw.
                                                • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 18:40
                                                  Zenku, znalazłem prezentację pisma, w której napisano, że publikuje commentaries... (czyli mają taki dział i w tym się specjalizują), tyle... co mogę powiedzieć, jeśli mi obiecasz, że przestaniesz pisać bzdury na forum, raz jeszcze przejrzę listę amerykańskich jcr... i wkleję tu....
                                                  • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 18:51
                                                    adept44_ltd napisał:

                                                    > Zenku, znalazłem prezentację pisma, w której napisano, że publikuje commentarie
                                                    > s...

                                                    No to jeszcze spróbuj znaleźć jakieś podobieństwa tychże z komentarzem w rozumieniu polskim albo niemieckim. Powodzenia.
                                                    Tak swoją drogą - tak szkolny błąd u lingwisty...

                                                  • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 18:57
                                                    tak na marginesie - nie jestem lingwistą, no i jeszcze jedno - wyjaśnij nam tu, o jaki szkolny błąd ci chodzi, myślę, że możemy się jeszcze wspólnie pośmiać, no, śmiało :), już kiedyś po takim twoim tekście prosiłem cię o doprecyzowanie, co masz na myśli..., nie zrobiłeś tego, może tym razem oświecisz na temat "szkolnych błędów"???
                                                  • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 19:02
                                                    Przekonanie, że podobnie brzmiące wyrazy w różnych językach z pewnością muszą oznaczać to samo nie jest szkolnym błędem?
                                                  • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 19:30
                                                    spokojny.zenek napisał:

                                                    > Przekonanie, że podobnie brzmiące wyrazy w różnych językach z pewnością muszą o
                                                    > znaczać to samo nie jest szkolnym błędem?

                                                    rozumiem, że masz dowód na to, ze commentaries w amerykańskim piśmie to np. krótkie historyjki obrazkowe??? albo coś w ten deseń, jeśli tak, proszę go przytoczyć, mogę się przecież mylić i chętnie to przyznam.
                                        • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 18:12
                                          To ty się upierałeś przy "osobnych gatunkach" (nazwie). Ja tylko stwierdzałem fakt, że istnieje taka forma wypowiedzi naukowej jak komentarz naukowy, który nie nadaje się do publikowania w czasopismach. Przede wszystkim z powodu objętości, ale nie tylko. Rozumiem, ze czujesz nieprzepartą chęć dzielenia się z innymi swoją bogatą wiedzą genologiczną, to jednak tylko zamula tę dyskusję.


                                          • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 18:23
                                            ale ja ci już napisałem, że objętość nie jest wyznacznikiem formy wypowiedzi ani gatunku, przykro mi, że nie rozumiesz... a wypowiadasz się, nawet nie wiedząc o tym, o odrębności gatunkowej...
                                            • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 18:29
                                              adept44_ltd napisał:

                                              > ale ja ci już napisałem, że objętość nie jest wyznacznikiem formy wypowiedzi

                                              To jest niestety typowy przykład tak charakterystycznego dla ciebie zamulania dyskusji. Nie zauważyłem bowiem, by ktoś formułował tak zaskakujący pogląd, ta wypowiedzi i jej przypominanie ma się więc nijak do dyskusji. To, że obszerne formy nie nadają się do publikowania w czasopismach jest empirycznie potwierdzalnym faktem i ma się nijak do tego, czy są to czy nie są "osobne gatunki".
                                              • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 18:37
                                                Zenku, wybacz, ale ja napisałem, że nie macie osobnych gatunków, na co ty zacząłeś dowodzić, że macie... więc ci pokazałem, że bzdury piszesz... a to, że się nie nadają (jeśli są odpowiednio obszerne) do publikacji w piśmie to sprawa oczywista, ale nie mająca nic wspólnego z jakąkolwiek specyfiką waszej dyscypliny... - tak samo komentarz filologiczny, jeśli jest obszerny, publikuje się go jako osobną książkę, czasem grubszą od książki do której się odnosi...

                                                czy już pojąłeś???

                                                racz też zauważyć, że wyjąłeś moją wypowiedź z kontekstu, w którym napisałem, że wasza uzurpacja odmienności ma was wyjąć spod normalnych kryteriów oceny, które panują w normalnej nauce...; no ale tej odrębności nie ma..., zwłaszcza w związku z formami wypowiedzi...

                                                ale wracając do tematu wątku, nie przyszło ci do głowy, że to sami sobie jesteście sobie winni z punktacją waszych pism? i że te punkty od 2 do 7 odzwierciedlają realną mizerię dyscypliny, skrywaną tu za setkami postów??? Bo kuriozalne dla mnie jest, że dla ciebie pismo, które dostaje na liście ministerialnej 40 punktów (z jcr) jest pisemkiem wydziałowym ;-), a wasze pisma - od 2 do 7 punktów to prestiżowe periodyki... wychodzi, że prestiżowe jest to miejsce, gdzie publikujecie, ale na szczęście ministerstwo ma w tej kwestii zdanie odrębne... może zamiast generować kolejne 1000 postów, warto pomyśleć o tym???

                                                -
                                                Louder Than Bombs...
                                                • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 18:49
                                                  adept44_ltd napisał:


                                                  > ... - tak samo komentarz filologiczny, jeśli jest obszerny, publikuje się go ja
                                                  > ko osobną książkę, czasem grubszą od książki do której się odnosi...

                                                  No skoro tak, to po co sie próbujesz wykłócać? Dla samej przyjemności?
                                                  Napisałem (i mn7 chyba też), że komentarze nie nadają sie do publikowania w pismach. Niektórzy nie potrafili się z tym pogodzić. Ty - jak piszesz - akurat się z tym zgadzasz, nie zgadzasz się natomiast z terminologią, co dla mnie ma znaczenie trzeciorzędne. Więc w czym rzecz?


                                                  > racz też zauważyć, że wyjąłeś moją wypowiedź z kontekstu, w którym napisałem, ż
                                                  > e wasza uzurpacja odmienności ma was wyjąć spod normalnych kryteriów oceny

                                                  No ale to jest niestety odwracanie kota ogonem, my bowiem właśnie DOMAGAMY się normalnych kryteriów oceny, różnica zaś polega na tym, ze dla nas NORMALNE są te, które są powszechnie stosowane w naszej dziedzinie (i powszechnie za normalne uważane), ty zaś upierasz się, że nie, że są nienormalne, normalne natomiast miałoby być wciskanie na siłę do gorsetu celnie przez podworowego nazywanego "scjentystycznym".

                                                  Podworkowy pisał o tym ile zachodu wymagało dostrzeżenie komentarzy przy parametryzacji. Inni dyskutanci upierali się, że liczyć powinno się w zasadzie tylko to, co w pismach. Czy więc można twierdzić, że forma wypowiedzi nie rodzi żadnej odrębności? Ano można, tyle że bzdurność takiego twierdzenia jest wręcz rażąca.



                                                  > ale wracając do tematu wątku, nie przyszło ci do głowy, że to sami sobie jesteś
                                                  > cie sobie winni z punktacją waszych pism? i że te punkty od 2 do 7 odzwierciedl
                                                  > ają realną mizerię dyscypliny, skrywaną tu za setkami postów???

                                                  Czy gdzieś się wypowiadałem, ze te 2-7 (a raczej 9) to za mało? O tym się gdzieś wypowiadałem? Proponowałem podwojenie tych liczb, żeby osoba mająca określoną pozycję w nauce miała też porównywalną liczbę punktów z kimś, kto działa w innej dziedzinie i ma porównywalna pozycję? Nie. I nie pamiętam, żeby ktoś tak pisał. Więc znów zamulasz i uciekasz od istoty problemu.


                                                  • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 18:56
                                                    wysil się, zrozumiesz :)cierpliwość dydaktyczną hoduję w sobie przed pażdziernikiem, choć studenci filologii nie mają problemu z rozumieniem tych spraw...


                                                    co do reszty, no to ok... wydawało mi się tylko, że napisałeś, że coś jest prestiżowe itp. itd... więc jeśli dodamy, że to prestiż za 2 czy 4 punkty, to się zgadzamy, co mnie cieszy :)
                                                  • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 19:00
                                                    Pisałem też wiele o superprestiżowych pismach zachodnich za 1 punkt. Tego oczywiście wygodnie ci nie zauważyć. Taki "styl dyskusji".

                                                  • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 19:28
                                                    spokojny.zenek napisał:

                                                    > Pisałem też wiele o superprestiżowych pismach zachodnich za 1 punkt. Tego oczyw
                                                    > iście wygodnie ci nie zauważyć. Taki "styl dyskusji".
                                                    >

                                                    i tym razem rozminąłeś się z prawdą, napisałem na ten temat, powinniście, jak słusznie napisał pfg, dopilnować tego... pisma z Zachodu nie będą u nas składać aplikacji parametryzacyjnych ;-)))
                                                  • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 19:45
                                                    żeby nie było tak ciągle negatywnie, muszę jednak przyznać, że i tak jestem zbudowany, około 2456 postów temu głosiłeś, że polski prawnik po polsku publikuje w Polsce i koniec, natomiast w tym wątku widzę piękną metanoję... tak trzymać!
                                                  • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 19:49
                                                    adept44_ltd napisał:

                                                    > żeby nie było tak ciągle negatywnie, muszę jednak przyznać, że i tak jestem zbu
                                                    > dowany, około 2456 postów temu głosiłeś, że polski prawnik po polsku publikuje
                                                    > w Polsce i koniec,

                                                    I dlatego tak się upominałem od pierwszego postu na ten temat o te pisma niemieckie i włoskie?
                                                    Jeśli już musisz kłamać, to staraj się przynajmniej to robić inteligentniej.
                                                  • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 19:55
                                                    spokojny.zenek napisał:

                                                    > adept44_ltd napisał:
                                                    >
                                                    > > żeby nie było tak ciągle negatywnie, muszę jednak przyznać, że i tak jest
                                                    > em zbu
                                                    > > dowany, około 2456 postów temu głosiłeś, że polski prawnik po polsku publ
                                                    > ikuje
                                                    > > w Polsce i koniec,
                                                    >
                                                    > I dlatego tak się upominałem od pierwszego postu na ten temat o te pisma niemie
                                                    > ckie i włoskie?
                                                    > Jeśli już musisz kłamać, to staraj się przynajmniej to robić inteligentniej.

                                                    wypraszam sobie ten ton, każdy sobie może znaleźć nasz debaty o narodowej specyfice prawa, już pisałem, epatowanie prostactwem to na innym forum,

                                                    EOT
                                                  • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 20:03
                                                    A ja sobie stanowczo wypraszam uporczywe posługiwanie się - w kolejnym już wątku! - kłamstwami na temat tego, co rzekomo wcześniej pisałem. Czy to jasne?
                                                  • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 20:08
                                                    a jak znajdę twój post, to przeprosisz? czy będziesz dalej udawał, że wszystko ok i wolno ci tu się zachowywać jak pod budką z piwem (albo w sądzie ;-)???
                                                  • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 20:19
                                                    Zwracanie ci uwagi na niestosowność uporczywego posługiwania się manipulacjami i zniekształcaniem stanowiska oponenta (a zwraca ci uwagę kilka osób) to "zachowanie spod budki z piwem". Ale ty musisz mieć niewiarygodnie rozdęte ego...
                                                  • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 20:23
                                                    piszesz tu w kilku osobach???, na czym tym razem polegało zniekształcenie, oponencie? po prostu napisałem, że mam dość prostactwa... (oskarżenia bezpodstawne o kłamstwo, napisano ci to [nie ja] są czymś takim), poza tym - zadałem ci pytanie, czy jak wkleję tutaj twój post, w którym piszesz, że polski prawnik publikuje w Polsce, to przeprosisz? dlaczego zamiast odpowiedzi mam znów bluzg???
                                                  • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 20:30
                                                    adept44_ltd napisał:

                                                    > piszesz tu w kilku osobach???

                                                    Nie, Podworkowy który wiele razy przyłapał cię na manipulacjach jest z pewnością kimś innym, niż ja.

                                                    > oskarżenia bezpodstawne o kłamstwo

                                                    Ech, gdyby którekolwiek było bezpodstawne...

                                                    W innym wątku wklejałem już w pewnym momencie linki a nawet całe fragmenty czarno na białym pokazujące, jak się mijałeś z prawdą. I co, przeprosiłeś choć jeden raz?

                                                  • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 20:33
                                                    odpowiesz na pytanie?


                                                    co do twojego wklejania, pfg ci odpisał... przytoczyłem słowa, które wpisał podwórkowy...
                                                  • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 20:38
                                                    swoją drogą, zobacz, kolejny wątek, w którym odchodzimy od niewygodnego dla ciebie tematu poziomu publikacji polskich prawników ku personalnym przepychankom... i to oczywiście ja wiodę w tę stronę, odciągając od pytań, które stawiam??? :)))
                                                  • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 20:43
                                                    Jeśli chcesz sobie dyskutować o poziomie publikacji polskich prawników, o którym zresztą nie masz najwyraźniej żadnego pojęcia, to załóż sobie własny wątek i dyskutuj do woli. Nie wciskaj jednak tego swojego ulubionego tematu do dyskusji, które dotyczą czegoś zupełnie innego - absurdalnego, demotywującego systemu punktowania czasopism stojącego na głowie.
                                                    Tym bardziej, że i podworkwy i mn7 i ja już dawno pisaliśmy, ze ten poziom nie jest wysoki i nikt z nas nie zamierzał się o to nigdy spierać.
                                                  • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 20:46
                                                    spokojny.zenek napisał:

                                                    > Jeśli chcesz sobie dyskutować o poziomie publikacji polskich prawników, o który
                                                    > m zresztą nie masz najwyraźniej żadnego pojęcia, to załóż sobie własny wątek i
                                                    > dyskutuj do woli. Nie wciskaj jednak tego swojego ulubionego tematu do dyskusj
                                                    > i, które dotyczą czegoś zupełnie innego - absurdalnego, demotywującego systemu
                                                    > punktowania czasopism stojącego na głowie.
                                                    > Tym bardziej, że i podworkwy i mn7 i ja już dawno pisaliśmy, ze ten poziom nie
                                                    > jest wysoki i nikt z nas nie zamierzał się o to nigdy spierać.



                                                    ależ ten wątek jest założony przez mnie..., co do reszty nie będę śmiecił i powtarzał się, wszystko już napisałem tu :)))

                                                    a co do sporów, to pragnę przypomnieć (też już ci to przypominałem), że podwórkowy postawił sobie za cel przekonać mnie, że w PL (i Niemczech ;-) jest lepiej niż w USA ;-)))
                                                  • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 21:14
                                                    Tak się zabawnie składa, że pod pewnymi względami w PL i Niemczech akurat jest lepiej, niż w USA. Nie jest to akurat zasługą podworkowego (choć na innych polach pewnie ma liczne zasługi). Na przykład faktem jest, ze pisma niemieckie (i niektóre polskie) mają bardzo rzetelny proces recenzyjny, czego akurat nie sposób powiedzieć o pismach amerykańskich w interesującej nas dziedzinie, gdzie np. nie ma double blind review. Faktem też jest, ze dogmatykę systemów kontynentalnych uprawia się w państwach kontynentalnych i w językach tych systemów (dziwne, nie?), natomiast niespecjalnie się ją uprawia w USA i po angielsku. I wicewersa.
                                                  • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 21:18
                                                    rozumiem i te świetne polskie mają 2 punkty, a te fatalne z jcr mają 40? mniej więcej o to ci chodzi, czy coś naginam?
                                                  • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 21:44
                                                    Nie naginasz. Przeginasz.
                                                  • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 21:49
                                                    to mi przypomina Jarosława Kaczyńskiego, który powiada, że coś tam, ktoś tam mu powiedział... ale jak go przycisną, że naściemniał, to się śmieje w twarz, że przecież nic takiego nie powiedział... już ci mówiłem, że to nie działa :), niemniej miło było znów sobie pogawędzić :)))
                                                  • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 20:39
                                                    A ty przeprosisz za liczne manipulacje, na których byłeś przyłapany? Czy nadal będziesz się mętnie tłumaczył, że "tak działa język"?
                                                    Albo nie przepraszaj, skoro nie jesteś do tego zdolny, przestań jednak wreszcie zamulać każdą dyskusję z moim udziałem. Nie odpisuj na moje posty, prosił cię już o to kiedyś podworkowy, żebyś mu wreszcie dał spokój, proszę i ja.

                                                  • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 20:44
                                                    Zenku, a miałeś jakiś dowód? raz jeszcze powtórzę, bo pewnie nie czytasz - podwórkowy napisał, że problemem będzie to, że koledzy nie będą mieli gdzie publikować.... i pfg to potwierdził, ty nazwałeś moją wypowiedź kłamstwem...


                                                    co do reszty - to jest forum publiczne i jeśli masz odwagę pisać bzdury, a jak na razie tylko to ci wychodzi, to łaskawie naucz się dyskutować bez obelg w stronę dyskutanta... Twój apel, by dać ci spokój jest również zabawny także z tego powodu, że przecież to ty zacząłeś tę dyskusję..., wtrącając się z jakimiś bzdurami.... a jak ci pokazałem, że bredzisz, zacząłeś wypluwać z siebie posty o kłamstwach... opanuj się, człowieku :)
                                                  • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 21:08
                                                    Bardzo łatwo można sprawdzić, że nie wtrącałem się z żadnymi bzdurami, lecz odniosłem się do punktacji czasopism, a także zmian, które właśnie w tej mierze nastąpiły (tego dotyczy wątek).
                                                    No i kto tu miota obelgi?
                                                  • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 21:17
                                                    spokojny.zenek napisał:

                                                    > Bardzo łatwo można sprawdzić, że nie wtrącałem się z żadnymi bzdurami, lecz odn
                                                    > iosłem się do punktacji czasopism, a także zmian, które właśnie w tej mierze na
                                                    > stąpiły (tego dotyczy wątek).
                                                    > No i kto tu miota obelgi?


                                                    przyczepiłeś się tym postem... jak ci wyjaśniłem, że się mylisz w związku z gatunkami, poszedłeś dalej, to działa na prawie? byle iść w zaparte, nie? a później połkać, by się od ciebie odczepić, chociaż to ty zacząłeś tę interesującą rozmowę....

                                                    forum.gazeta.pl/forum/w,87574,138983174,139009658,Re_no_to_jest_punktacja_pism.html?wv.x=2
                                                  • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 21:48
                                                    Jeżeli nadal ci się wydaje, że te znalezione przez ciebie "commentaries" mają cokolwiek wspólnego np. z tym komentarzem do k.p.c. o którym pisał podworkowy, to rzeczywiście "wykazałeś" - tylko że zupełnie co innego, niż chciałeś. Przez delikatność nie dopowiem, co w ten sposób "wykazałeś" :-))))
                                                  • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 21:52
                                                    spokojny.zenek napisał:

                                                    > Jeżeli nadal ci się wydaje, że te znalezione przez ciebie "commentaries" mają c
                                                    > okolwiek wspólnego np. z tym komentarzem do k.p.c. o którym pisał podworkowy, t
                                                    > o rzeczywiście "wykazałeś" - tylko że zupełnie co innego, niż chciałeś. Przez
                                                    > delikatność nie dopowiem, co w ten sposób "wykazałeś" :-))))

                                                    udajesz, czy nie rozumiesz tego, co się pisze... napisałem ci o gatunku, dowodziłeś, że istnieją w prawie gatunki (formy wypowiedzi), których nie ma w innych naukach....
                                                    takie tanie sztuczki sprawiają, że coraz mniej cenię prawników...
                                                  • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 22:00
                                                    To, że istnieją formy wypowiedzi swoiste jest najzupełniej oczywiste. Na pewno nie ja obstawałem, żeby nazywać je gatunkami, jest mi to zresztą zupełnie obojętne. Jeśli uważasz, ze to jednak nie są gatunki, nie mam nic przeciwko temu.
                                                    Wątpię też, żeby jakiemukolwiek prawnikowi miało zależeć na twojej opinii, zwłaszcza po przeczytaniu twoich postów i zapoznaniu się z bogatym repertuarem chwytów, którymi się nieustannie posługujesz.
                                                  • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 22:06
                                                    spokojny.zenek napisał:

                                                    > To, że istnieją formy wypowiedzi swoiste jest najzupełniej oczywiste. Na pewno
                                                    > nie ja obstawałem, żeby nazywać je gatunkami, jest mi to zresztą zupełnie oboję
                                                    > tne. Jeśli uważasz, ze to jednak nie są gatunki, nie mam nic przeciwko temu.
                                                    > Wątpię też, żeby jakiemukolwiek prawnikowi miało zależeć na twojej opinii, zwła
                                                    > szcza po przeczytaniu twoich postów i zapoznaniu się z bogatym repertuarem chwy
                                                    > tów, którymi się nieustannie posługujesz.

                                                    nie wątpię, że prawnicy wiedzą lepiej, dlatego pewnie mają pisma od 2 do 7 punktów...

                                                    jedyne, co mogę odpowiedzieć na twoją oczywistość to, co jest w linku :), było zabawnie...


                                                    Tekst linka
                                                  • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 22:12
                                                    Capo wątpił w naukowość komentarzy i glos ale przeczenie ich istnieniu to już bardzo ambitny wyczyn. Czego to niektórzy nie zrobią, żeby tylko popisać się oryginalnością za wszelką cenę...
                                                  • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 22:18
                                                    spokojny.zenek napisał:

                                                    > Capo wątpił w naukowość komentarzy i glos ale przeczenie ich istnieniu to już b
                                                    > ardzo ambitny wyczyn. Czego to niektórzy nie zrobią, żeby tylko popisać się ory
                                                    > ginalnością za wszelką cenę...

                                                    jesteś w stanie to udowodnić, co napisałeś??? przecież po raz któryś piszę, że komentarze i glosy istnieją w wielu dyscyplinach... żałosne, nawet jak na sztuczki prawnicze...
                                                    no chyba, że nie rozumiesz słów, których używasz...

                                                    dowód tutajTekst linka

                                                    co więcej, znalazłem amerykański Law Review, który nie dość, że jest ślepo recenzowany, to jeszcze deklaruje publikację krótkich komentarzy, również w takim rozumieniu, w jakim funkcjonują w Polsce...
                                                  • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 22:23
                                                    Skoro istnieją, to skąd się wziął problem, o którym pisał podworkowy? Przyśnił mu się? Mnie też?
                                                    Skoro jednak istnieją, to skąd te kubły pomyj za stwierdzenie, że istnieją i domaganie się, by to ich istnienie było dostrzegane?
                                                  • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 22:26


                                                    spokojny.zenek napisał:

                                                    > Skoro istnieją, to skąd się wziął problem, o którym pisał podworkowy? Przyśnił
                                                    > mu się? Mnie też?
                                                    > Skoro jednak istnieją, to skąd te kubły pomyj za stwierdzenie, że istnieją i do
                                                    > maganie się, by to ich istnienie było dostrzegane?






                                                    wskaż mi, gdzie w tym wątku pisałem o nieistnieniu komentarzy??? a jeśli nie pisałem, to łaskawie przeproś za zamulanie po raz kolejny dyskusji...
                                                  • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 22:23
                                                    mała glossa ;-)

                                                    no chyba Zenku, że przyjmujesz takie założenie metafizyczne, że jeśli coś nie istnieje tylko w prawie, to w ogóle nie istnieje... i jest w tym jakaś logika, bo takim razie, poza prawnikami nic nie istnieje... i rzeczywiście jesteście inni i fajni :))) kiwnij tylko głową, a ja uwierzę ;-)))
                                                  • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 22:29
                                                    żałosne
                                                  • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 22:32
                                                    spokojny.zenek napisał:

                                                    > żałosne

                                                    czyli nie potrafisz wskazać tego, co mi przypisujesz, ale potrafisz rzucić prymitywny komentarz (nomen omen)? klasa...
                          • pfg Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 15:53
                            W porządku.
                            Nie ma czegoś takiego, jak grupa zawodowa prawników.
                            Nie ma żadnych ograniczeń w dostępie do zawodu adwokata czy radcy, każdy absolwent prawa może sobie otworzyć kancelarię.
                            Sędziowie i prokuratorzy nie mają żadnych przywilejów.
                            Z głosem prawników nikt się nie liczy.
                            W ogóle prawnicy to ludzie ubodzy i zahukani, stłamszeni przez buszujących po kraju fizyków i psycholingwistów.
                            Wszyscy prawnicy-naukowcy strzegą poziomu swoich prac jak źrenicy oka, nikt nie publikuje żadnych "tekstów gorszych", które byłyby potrzebne wyłącznie do zdobycia stopnia.
                            W Polsce jest spisek skierowany przeciwko prawnikom, mający na celu zdeprecjonowanie tej dziedziny nauki.
                            Reprezentanci nauk prawnych w ciałach decyzyjnych pełnią swe funkcje z najwyższym oddaniem, a jeśli nie są wysłuchiwani, to tylko dlatego, że jest spisek.
                            Wiedza o tym, że specyfika i model publikacyjny nauk prawnych jest inna, niż pozostałych, powinna być powszechna; przedstawiciele innych nauk powinni się spalić ze wstydu, że nie posiedli jej najpóźniej w młodszych klasach szkoły podstawowej.

                            Jeśli kiedykolwiek twierdziłem coś innego, to tylko dlatego, że należę do grupy osób (patrz tutaj) "odczuwających złośliwą satysfakcję, że tym paskudnym prawnikom można pokazać miejsca w szeregu".
                            • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 16:00
                              prowokujesz... ;)
                              • pfg Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 16:48
                                Naśladuję...
                        • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 17:22
                          Wiesz pfg, chyba Twoja zniżka formy jest trwała. Bardzo nie podoba mi się wizja Państwa, w którym różne grupy sobie coś załatwiają i wyszarpują, a jeśli jakaś grupa tego nie zrobiła (albo w ogóle nie istnieje), to są to dla Ciebie jacyś godni pogardy frajerzy.

                          • pfg Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 18:12
                            spokojny.zenek napisał:

                            > Wiesz pfg, chyba Twoja zniżka formy jest trwała.

                            Dziękuję za dobre słowo.

                            > Bardzo nie podoba mi się wizja
                            > Państwa, w którym różne grupy sobie coś załatwiają i wyszarpują, a jeśli jakaś
                            > grupa tego nie zrobiła (albo w ogóle nie istnieje), to są to dla Ciebie jacyś
                            > godni pogardy frajerzy.

                            Czasownik "załatwiać" ma konotacje negatywne. "Załatwia się" zazwyczaj kosztem kogoś innego, jakiejś innej grupy, więc w tym sensie pewne przywileje korporacyjne prawników (pewnych prawników) zostały "załatwione".

                            Zmieńmy więc w kontekście ustalania kryteriów właściwych dla czasopism naukowych "załatwić" na "zapewnić, że". Otóż ja uparcie twierdzę, że to do prawników i tylko do prawników należało przekonanie osób, gremiów, instytucji ustalających te kryteria, że powinny one być inne i uwzględniać waszą odrębność, przejawiającą się w szczególności w znaczeniu czasopism kontynentalnych. Jeśli tak się nie stało, to albo był spisek i zmowa, albo okazaliście się - zbiorowość prawników polskich - wyjątkowo nieskuteczni. Być może - tak uważam, ale mogę się mylić i tej części tezy nie będę bronił jak niepodległości - być może stało się tak dlatego, że na wysokim poziomie nauki zależy tylko nieznacznej części zbiorowości prawników polskich. Która to zbiorowość w dodatku, jak twierdzi mn7, nie istnieje.

                            O pogardzie nic nie pisałem.

                            Ewentualne dalsze odpowiedzi napiszę w nocy.
                            • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 18:18
                              pfg napisał:


                              > Czasownik "załatwiać" ma konotacje negatywne. "Załatwia się" zazwyczaj kosztem
                              > kogoś innego, jakiejś innej grupy, więc w tym sensie pewne przywileje korporacy
                              > jne prawników (pewnych prawników) zostały "załatwione".

                              Pytano Cię, jakie mianowicie "przywileje" (ja dodam pytanie - dlaczego korporacyjne? Bo bardziej złowrogo brzmi?) Nie odpisałeś chyba.

                              > Jeśli tak się nie
                              > stało, to albo był spisek i zmowa

                              No ale kto mówi o spisku i zmowie? Czemu od razu spisek i zmowa? Ewidentna niechęć do prawników wypowiadających sie na tym forum miałaby sie wiązać z jakąś zmową? Bez przesady.


                              , albo okazaliście się - zbiorowość prawników
                              > polskich - wyjątkowo nieskuteczni. Być może - tak uważam, ale mogę się mylić i
                              > tej części tezy nie będę bronił jak niepodległości - być może stało się tak dl
                              > atego, że na wysokim poziomie nauki zależy tylko nieznacznej części zbiorowości
                              > prawników polskich. Która to zbiorowość w dodatku, jak twierdzi mn7, nie istni
                              > eje.

                              Zbiorowość istnieje, z pewnością natomiast nie istnieje nic takiego, jak "środowisko prawnicze"
                              Jest mnóstwo środowisk, o wyraźnie przeciwstawnych interesach, w zasadzie niepowiązane jakąkolwiek "solidarnością zawodową", w każdym razie bez porównania słabiej, niż choćby w wypadku lekarzy albo dziennikarzy.


                              • pfg Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 21:45
                                spokojny.zenek napisał:

                                > Pytano Cię, jakie mianowicie "przywileje" (ja dodam pytanie - dlaczego korporac
                                > yjne? Bo bardziej złowrogo brzmi?) Nie odpisałeś chyba.

                                To jest kompletnie poboczny wątek, podniosłem tę kwestię tylko dlatego, że mn7 mnie rozzłościła. Ale oczywiście chętnie przyznam, że sędziowie i prokuratorzy nie mają żadnych przywilejów, a jeśli wydawalo mi się inaczej, opętały mnie omamy.

                                > No ale kto mówi o spisku i zmowie? Czemu od razu spisek i zmowa? Ewidentna niec
                                > hęć do prawników wypowiadających sie na tym forum miałaby sie wiązać z jakąś zm
                                > ową? Bez przesady.

                                Zenku, mam nadzieję, że tylko udajesz, że nie zrozumiałeś, o jakim spisku i zmowie pisałem. Dla twojej wygody przytoczę ten passus in extenso:
                                Cytat
                                Otóż ja uparcie twierdzę, że to do prawników i tylko do prawników należało przekonanie osób, gremiów, instytucji ustalających te kryteria, że powinny one być inne i uwzględniać waszą odrębność, przejawiającą się w szczególności w znaczeniu czasopism kontynentalnych. Jeśli tak się nie stało, to albo był spisek i zmowa, albo okazaliście się - zbiorowość prawników polskich - wyjątkowo nieskuteczni.

                                "Spisek i zmowa" są więc alternatywnym - wobec nieskuteczności prawników - wytłumaczeniem, dlaczego punktacja jest, jaka jest.

                                Dodam, że ja w spiski nie wierzę.

                                > Zbiorowość istnieje, z pewnością natomiast nie istnieje nic takiego, jak "środo
                                > wisko prawnicze"
                                > Jest mnóstwo środowisk, o wyraźnie przeciwstawnych interesach, w zasadzie niepo
                                > wiązane jakąkolwiek "solidarnością zawodową"

                                No i osiągnęliśmy jakiś postęp. Przyznajesz, że środowisko prawników-akademików - a ja dodaję: tych, którym zależy na poziomie nauki - jest słabe. I pozbawione wsparcia innych. (Ale przedstawicielka w KEJN, dziekani, towarzystwa naukowe, akademie nauk reprezentują akademicki fragment środowiska, nieprawdaż?) To zapewne w jakimś stopniu tłumaczy, dlaczego wasze zabiegi o zmianę zasad punktacji - bo jakieś zabiegi podejmowaliście, prawda? - były nieskuteczne. Nie zmienia to jednak mojej głównej myśli, że to właśnie to środowisko, nie zaś kto inny, powinno było uświadomić odpowiednim gremiom osobność nauki prawa i przekonać je do swojej racji. No bo jeśli nie wy, to kto, Zenku?

                                Przy okazji możecie się spytać prof. Grabowskiej, co ona ma na ten temat do powiedzenia.
                                • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 21:55

                                  > "Spisek i zmowa" są więc alternatywnym - wobec nieskuteczności prawników - wytł
                                  > umaczeniem, dlaczego punktacja jest, jaka jest.

                                  Przecież wiem. I właśnie dlatego nie podoba mi się taka pozorna alternatywa. Bo tu oczywiście nie ma żadnego albo-albo.


                                  > No i osiągnęliśmy jakiś postęp. Przyznajesz, że środowisko prawników-akademików
                                  > - a ja dodaję: tych, którym zależy na poziomie nauki - jest słabe.

                                  Owszem, podobnie jak inne środowiska akademickie. Dlaczego jednak miałoby być inaczej? Bo ich studenci są na eksponowanych stanowiskach? Studenci innych akademików też bywają.


                                  > e wsparcia innych. (Ale przedstawicielka w KEJN, dziekani, towarzystwa naukowe
                                  > , akademie nauk reprezentują akademicki fragment środowiska, nieprawdaż?)

                                  No ale czemu Ty tak z tą przedstawicielką (nawiasem mówiąc - jedną z dwóch osób o wykształceniu prawniczym w tej sekcji)? Od wielu lat jest ona w polityce, ze środowiskiem akademickim i nauką związek ma chyba taki sobie. Obruszasz się, gdy Ci wytknąć specyficzne spojrzenie na świat jako miejsce "załatwiania" sobie "przywilejów", bardzo jednak jesteś do tej wizji przywiązany.

                                  > Przy okazji możecie się spytać prof. Grabowskiej, co ona ma na ten temat do pow
                                  > iedzenia.

                                  Ale przy jakiej okazji? Ja na przykład nie miewam z nią żadnych okazji.
                                  • pfg Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 22:16
                                    Marudzisz, Zenku, a ja po raz kolejny zapominam, że rozmawiam z prawnikiem, który czepia się słów. No takie skrzywienie zawodowe, jak rozumiem. Obrażasz mnie usiłując twierdzić, że mam - e, nie chce mi się cytować, każdy sobie sprawdzi pietro wyżej. Czepiłeś się słowa, którego ja NIE użyłem w sensie pejoratywnym. Spróbuj raz, tak dla odmiany, zrozumieć intencje rozmówcy. Załóż jego dobrą wolę.

                                    I tak, dalej twierdzę, że to prawnicy powinni byli spowodować (wstaw tu sobie jakiś ulubiony czasownik, jeśli ten ci odpowiada), aby byli oceniani wedle właściwych kryteriów. A Grabowska jest waszym - twoim - przedstawicielem w KEJN. Nie moim.

                                    Wycofuję się z tego wątku, bo chyba nie osiągniemy już w nim dalszego postępu.
                                    • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 22:20
                                      Nie wiem, czego dotyczy pierwszy akapit. Nie czepiałem się żadnych słów, lecz określonej wizji świata.
                                      Pozdrawiam.
                • spokojny.zenek Re: no to jest punktacja pism 18.09.12, 17:43
                  pfg, dlaczego nie traktujesz wszystkich adwersarzy poważnie? :-))
    • adept44_ltd Re: no to jest punktacja pism 17.09.12, 21:24
      kolejnym mankamentem jest spłaszczenie góry punktacji polskich pism (piszę o humanistycznych i społecznych) - góra to zazwyczaj 10 (bywa sporadycznie więcej) i to są dobre pisma... ale już od 9, 7 zaczyna się III liga... tę punktację robią chyba urzędnicy...
      • dala.tata Re: no to jest punktacja pism 17.09.12, 21:48
        pewnie tak. najlepsze polskie czasopismo psychologiczne to 10 pkt, przy minimalnych roznicach z innymi czasopismami. patrzylem na polskie pisma lingwistyczne, one sa wszyskie w promieniu 5 pkt. i to rzeczywiscie nie ma sensu.

        adept44_ltd napisał:

        > kolejnym mankamentem jest spłaszczenie góry punktacji polskich pism (piszę o hu
        > manistycznych i społecznych) - góra to zazwyczaj 10 (bywa sporadycznie więcej)
        > i to są dobre pisma... ale już od 9, 7 zaczyna się III liga... tę punktację rob
        > ią chyba urzędnicy...
    • ling-stos A jednak sie da zrobic dobre pismo w Bulandzie 17.09.12, 22:03
      historia jest nastepujaca:
      rok 2000 - mlody swiezo upieczony magister wpada na pomysl wydawania praktycznego pisma dla nauczycieli (w j. angielskim)
      lata 2002-2011 - swiezo upieczony juz doktor tworzy pismo na wlasnym komputerze, bez zlotowki wsparcia, publikuje "na Internecie", umiedzynarodawia, itd.
      rok 2012 - pismo jest na EBSCO, CEEOL, Index Copernicus, zgloszone do Scopusa
      lista czasopism punktowanych - pismo dostaje 10 punktow, maks na liscie B, tylko o dwa punkty mniej od wiodacych pism w swojej jezykoznawczej dzialce z listy C
      wiec chyba jednak mozna...
      • adept44_ltd Re: A jednak sie da zrobic dobre pismo w Bulandzi 17.09.12, 22:05
        wiec chyba jednak mozna...


        no ale prawnicy wyjaśnili, że nie można i nie należy i nie da się... i co więcej - mają w ręku dowód - listę czasopism punktowanych... (niestety wątek o krytyce ERIH i JCR im nie wypalił...).
        • spokojny.zenek Re: A jednak sie da zrobic dobre pismo w Bulandzi 17.09.12, 22:16
          CZPKiNP - świetne pismo, nie wiem ile odrzucają, ale z pewnością więcej, niż 3/4. Do wczoraj - 2 punkty, teraz łaskawie 4.
          WSS - założone od razu z najwyższymi standardami - nie ma na liście.
          I po raz tysięczny - najlepsze z najlepszych pism niemieckich, włoskich etc. ANI JEDNO nie jest na JCR. Podworkowy szczegółowo wyjaśnił dlaczego. Adept "nie zauważył". Jak to ma w zwyczaju, gdy coś nie pasuje do jego twierdzeń.


          • adept44_ltd Re: A jednak sie da zrobic dobre pismo w Bulandzi 17.09.12, 22:19
            spokojny.zenek napisał:

            > CZPKiNP - świetne pismo, nie wiem ile odrzucają, ale z pewnością więcej, niż 3/
            > 4. Do wczoraj - 2 punkty, teraz łaskawie 4.
            > WSS - założone od razu z najwyższymi standardami - nie ma na liście.
            > I po raz tysięczny - najlepsze z najlepszych pism niemieckich, włoskich etc. AN
            > I JEDNO nie jest na JCR. Podworkowy szczegółowo wyjaśnił dlaczego. Adept "nie z
            > auważył". Jak to ma w zwyczaju, gdy coś nie pasuje do jego twierdzeń.
            >
            >

            dziecko drogie... (inaczej się nie da), nie piszę o jcr, ani o pismach niemieckich i włoskich (i ten wątek tego nie dotyczy.... a w tamtym poddałem się, choć podwórkowy niewiele wyjaśnił), niezwykle natomiast podoba mi się zdanie:


            nie wiem ile odrzucają, ale z pewnością więcej, niż 3/
            > 4.


            to jest wiedza :))))


            nara :)
            • adept44_ltd Re: A jednak sie da zrobic dobre pismo w Bulandzi 17.09.12, 22:19
              aaa, zapomniałem dodać - pisma, które kiedyś miały 2, teraz 4... to poniżej 3 polskiej ligi, ale może dla ciebie świetne :)))
              • spokojny.zenek Re: A jednak sie da zrobic dobre pismo w Bulandzi 17.09.12, 22:29
                No właśnie mówię - piąta liga, nawet poniżej tych lingwistycznych. A RIDP, ZStW I GA - siódma liga...

            • spokojny.zenek Re: A jednak sie da zrobic dobre pismo w Bulandzi 17.09.12, 22:26
              W tamtym wątku podworkowy WSZYSTKO wyjaśnił. Ty zaś zrejterowałeś, gdy ci kilka razy wytknięto złośliwe przeinaczanie tego, co pisali inni i zamulanie dyskusji.
              • adept44_ltd Re: A jednak sie da zrobic dobre pismo w Bulandzi 17.09.12, 22:31
                he he... słowo "wytknięto" to taka retoryczna obiektywizacja... fakt, wytknęli mi to dyskutujący ze mną (nie mam tu ochoty rekonstruować ich toku myśli... ale był zabawny), natomiast jedyna osoba spoza naszego sporu bodaj dwa albo trzy razy napisała, że nic nie przekręcam... :), cały czas pozostaję z nadzieją, że stać cię Zenek na więcej :)))
                • ford.ka Re: A jednak sie da zrobic dobre pismo w Bulandzi 17.09.12, 22:42
                  A przyszło komu do głowy, że te oceny są na podstawie ankiet wypełnianych przez redaktorów, a nie na podstawie wiedzy objawionej? Jak który redaktor nie wypełnił ankiety, pisma nie ma. Jak nie napisał, że ma zaporę przeciwko czemuś tam, punkty leciały w dół. Cała ta ocena to pół na pół ocena talentu do wypełniania ankiet online i umiejętności wstrzelenia się w wymogi ministerstwa. Na ewentualną merytoryczność jest tyle, ile procent jest z oceny poprzedniej.
                  • nullified Re: A jednak sie da zrobic dobre pismo w Bulandzi 18.09.12, 01:02
                    "źapora antyghostrajtingowa" sie to nazywało

                    (też z cyklu "nowoczesność w domu i w zagrodzie")

                    w sumie impreza dość "fun", na półtajno robiona była (raczej nie z powodu spisku, tylko jak zwykle tego czego piewcy profesjonalizmu w ministerstwie mają w nadmiarze: amatorszczyzny, dyletanctwa i arogancji). Pamiętam jak prawie na ostatnią chwilę zawiadamiałem kilkanaście ciekawych żurnali, trochę losowo nie patrząc czy sa na jakiejś liście nawet. Od paru dostałem fajną odpowiedź: "bardzo nam miło ale nie jesteśmy zainteresowani". W sumie... dlaczego mieliby być zainteresowani byciem na liście w jakimś małym dziwnym, dziwaczejącym kraju? . I nie były to "żurnale studenckie" ;)


                    tak poza tym to sameś chciał Grzegorzu Dyndało - to masz.
                    • adept44_ltd Re: A jednak sie da zrobic dobre pismo w Bulandzi 18.09.12, 01:09
                      i to jest pasztet, bowiem środowisko zamiast domagać się rzetelnej oceny, będzie nadal twierdzić, że ocena jest niemożliwa i w sumie wszystko jest fajnie, byle nie scjentometrie, panie dzieju...
                      • mn7 Re: A jednak sie da zrobic dobre pismo w Bulandzi 18.09.12, 10:56
                        Być może w Twoim środowisku tak jest, dla odmiany jednak tu mamy troje przedstawicieli całkiem innego środowiska (prawników-dogmatyków), którzy nie twierdzą, że wszystko jest fajnie a wręcz przeciwnie, wielkim głosem domagają się takiej oceny, powtarzają, że jak najbardziej jest ona możliwa i wskazują konkretne wzorce, które wystarczy przeszczepić na polski grunt. Ty zaś się temu sprzeciwiasz, co prawda rzeczywiście nie bardzo wiadomo dlaczego, bo trudno z Twoich wpisów wyciągnąć jakąś sensowną argumentację.
                        • adept44_ltd Re: A jednak sie da zrobic dobre pismo w Bulandzi 18.09.12, 13:23
                          "Ty zaś się temu sprzeciwiasz, co prawda rzeczywiście nie bardzo wiadomo dlaczego, bo trudno z Twoich wpisów wyciągnąć jakąś sensowną argumentację".


                          jeśli po po moich wpisach byłaś w stanie sformułować zdanie pierwsze z powyższych, to nie dziwię się również zdaniu drugiemu :)
                      • nullified Re: A jednak sie da zrobic dobre pismo w Bulandzi 18.09.12, 19:02
                        wiesz adept co jest najkomiczniejsze ? ;)

                        rzecz jasna nie molestowałem taką pocztą krajowych czasopism (cośtam warte krajówki i tak na jakiejś liście są i to nie wyłacznie wydłubanej z nosa jakiejś Wysokiej Komisji) tylko te "zagramaniczne".

                        Chyba istnieniem takich "list proskrypcyjnych" ;) zaszokowałem niektóre redakcje.
                        • spokojny.zenek Re: A jednak sie da zrobic dobre pismo w Bulandzi 18.09.12, 19:13
                          nullified napisał:


                          > Chyba istnieniem takich "list proskrypcyjnych" ;) zaszokowałem niektóre redakcje.

                          Zapewne. Choć z pewnością bardziej być zszokował informacją, że u nas wycenia się ich na 1 punkt, gdy za "Ziemniak Polski" albo "Paragraf na drodze" było dotychczas po 6 :-))
                          Z za wydziałowe zeszyty naukowe redagowane przez studentów ale w USA - punktów jest kilkanaście :-))

                          • adept44_ltd Re: A jednak sie da zrobic dobre pismo w Bulandzi 18.09.12, 19:33
                            spokojny.zenek napisał:


                            > Z za wydziałowe zeszyty naukowe redagowane przez studentów ale w USA - punktów
                            > jest kilkanaście :-))


                            Zenku, jest gorzej, jeden z takich, jak to nazywasz "zeszytów wydziałowych" (dla reszty tłumaczę - tak Zenek nazywa amerykańskie pisma na jcr) ma na liście ministerstwa 40 punktów...
                            • spokojny.zenek cud 18.09.12, 19:51
                              I dzięki temu w twoich oczach w cudowny sposób przestaje być pismem wydziałowym redagowanym przez studentów :-)))
                              • adept44_ltd Re: cud 18.09.12, 19:56
                                być może amerykański student robi to lepiej niż polski profesor... nie mieści się w głowie, nie :)))

                                i to tyle, bo, jak widzę, kolega ma już na podorędziu tylko argumenty jak poseł Fotyga o kłamstwie, zaraz będzie chamstwo i parę innych...
                                • spokojny.zenek Re: cud 18.09.12, 20:01