Dodaj do ulubionych

luka pokoleniowa?

28.07.23, 14:07
Czy obserwujecie na swoich uczelniach i w ogóle w Waszym środowisku? Ja w naukach społecznych - tak. Właściwie nie ma w moim środowisku pracowników naukowych młodszych niż 34-35 lat. Osoby, które uzyskują doktoraty, nie starają się o etaty na uczelni. Nowo zatrudnieni to osoby co najmniej 35 + (a często i 60+) zmieniający jedną uczelnię na inną. Inna sprawa, że często konkursy pozostają bez rozstrzygnięcia, bo nie zgłosił się żaden odpowiedni kandydat, a często nawet żaden kandydat.

Oczywiście sytuacja nie dziwi mnie, ale dziesięć lat temu było jednak zupełnie inaczej (dwadzieścia lat temu podobno też ;))
Obserwuj wątek
    • pierwsze.wrazenie Re: luka pokoleniowa? 28.07.23, 14:22
      Dodam, że doktorantów też jest jakby mniej, ew. nieco osób w wieku 35+, które chcą sobie podrasować CV. Trochę osób w wieku do ok. 40 lat rezygnuje z pracy.
      • pan.toranaga Re: luka pokoleniowa? 28.07.23, 16:17
        Doktorantów jest znacząco mniej, bo są stypendia. Skoro musi być finansowanie , to miejsc jest znacznie mniej. Dawniej wielka liczba doktorantów była wielkim zawracaniem głowy, a może i jeszcze czegoś innego. Doktorat robił ułamek doktorantów.
      • pan.toranaga Re: luka pokoleniowa? 28.07.23, 16:19
        Mówimy o dowodach anegdotycznych. Otóż ja tego nie widzę. Uzupełniam: humanista.
        Ale podobne do Pani głosy słyszałem.
    • dobrycy Re: luka pokoleniowa? 28.07.23, 18:14
      1. Nie ma stypendiów unijnych, to nie ma doktorantów. Ci co dostawali turbostypendia 5-10 tys zl, jak sie
      skończyły to zwiali widząc jakie z kosmosu wymagania ma uczelnia i ile płaci.
      A i na początku, przyjęto regułę że zaczyna się od etatu asystenta.
      2. Dużo jest chętnych w konkursach z Pakistanu, Bangladeszu, Indii i różnej Afryki. Co ciekawe w ogóle
      nie ma Ukraińców.
      3. Nie ma studentów, to i pracowników jest za dużo, nawet mimo tego że już ubyło połowę (emerytury, ale i odejscie na inne lepsze uczelnie)
      4. Uczelnia zmieniła się w korpo, ale bez owocowych czwartków, za to z metodą kija bez marchewki.
      Ci co są, chcą przewegotować do emerytury. Nikt (rzeczywiście, a nie deklaratywnie) nie chce
      wkopywać młodych w to bagno które tu jest (poza tymi co mają nadzieję na ujechanie na garbach młodych
      do emerytury, ale i tu zwycięża pomału realizm, "młodzi" się do niczego nie nadają).
    • trzy.14 Re: luka pokoleniowa? 01.08.23, 00:31
      pierwsze.wrazenie napisał(a):

      > Właściwie nie ma w moim środowisku pracowników naukowych
      > młodszych niż 34-35 lat.

      Na moim wydziale mamy duże problemy z konkursami "dla młodych", ale na innych wydziałach jacys młodzi jeszcze są.

      > Osoby, które uzyskują doktoraty, nie starają się o eta
      > ty na uczelni.

      Starają się, ale często nie rokują.

      > Nowo zatrudnieni to osoby co najmniej 35 + (a często i 60+) zmie
      > niający jedną uczelnię na inną.

      Chyba tak. Zmieniający uczelnię albo jakiś kolejny postdok. To w tę stronę idzie.

      > Inna sprawa, że często konkursy pozostają bez r
      > ozstrzygnięcia, bo nie zgłosił się żaden odpowiedni kandydat, a często nawet ża
      > den kandydat.

      Zdarzało się. Coraz częściej.

      > Oczywiście sytuacja nie dziwi mnie, ale dziesięć lat temu było jednak zupełnie
      > inaczej (dwadzieścia lat temu podobno też ;))

      20 lat temu doktoranci pchali się drzwiami i oknami. Wystarczy porównać stopę bezrobocia obecną i ówczesną.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka