eeela 21.03.09, 21:29 Dlatego, że wśród jej badaczy za bardzo roi się od takich typków: wyborcza.pl/1,75248,6409089,Magister_z_IPN_szkaluje_Walese.html Jak daję słowo, żadna inna epoka nie cierpi równorzędnego nalotu takich 'badaczy'. Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
tocqueville Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 21.03.09, 21:51 jestem zaskoczony tą wypowiedzią nie wiem jak ją skomentować to tak jakby napisać "nie lubię historii średniowiecza bo Kadłubek pisał bzdury" a GW znowu używa swoich terminów "szkaluje" - co to ma być??? Odpowiedz Link
tocqueville Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 21.03.09, 21:54 Eeela jesteś "rewelacyjna". Nie czytałaś tej książki, nie miałaś jej w ręku a wydajesz arbitralne opinie. Opierasz się jednie na propagandowym tekściku w GW, która zrobi wszystko, aby negatywnie przeciwstawić swoich oponentów. Co konkretnie zarzucasz autorowi tej pracy? Tak robią badacze średniowiecza? To jest ich styl? Odpowiedz Link
eeela Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 21.03.09, 22:03 > Co konkretnie zarzucasz autorowi tej pracy? Wystarczy mi wiadomość, że gość podaje informacje bez podawania ich źródła. To jest dyskwalifikujące z miejsca. A jeśli chodzi o historyków historii najnowszej w ogólności, to owszem, miałam różne prace w rękach, które dawały mi wyraźne powody do wyrobienia sobie ogólnej opinii o nich jak wyżej zaprezentowana. Broń Boże nie o wszystkich, ale margines osób lekce sobie ważących źródła i metodologię wydaje mi się znacząco większy wśród badaczy historii najnowszej. Odpowiedz Link
tocqueville Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 21.03.09, 22:06 skąd wiesz, że tak robi? czytałaś tę książkę? Odpowiedz Link
tocqueville Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 21.03.09, 22:06 to już trzeci wątek na ten temat, ale nie mogę zostawić tej sprawy. Nie czytałem tej ksiązki, zatem trudno mi się wypowiadać w sprawie jej wiarygodności. natomiast to co robi GW nosi wszelkie znamiona propagandy i manipulacji czytelnikiem, z użyciem wątku ad personam (bo autor nie jest zwolennikiem związków homoseksualnych - co to ma do meritum?) i jeszcze jeden kwiatek: "Historycy z UJ krytykują książkę Zyzaka. - Jeżeli ktoś przedstawia jakieś zdarzenia, nie powołując się na potwierdzone źródła, a jedynie na anonimy niepodlegające weryfikacji, to dla mnie jest to rzecz na śmietnik. Przecież ci anonimowi ludzie mogli chcieć jedynie oczernić byłego prezydenta. Lechowi Wałęsie przysługuje prawo do ochrony czci - uważa prof. Andrzej Romanowski." Czyli zamiast historyków mamy JEDNEGO historyka, który też na 100% ksiązki nie czytał. A jaki jest stosunek Romanowskiego do badania przeszłości to wie każdy kto choć troszeczkę interesuje się historią najnowszą. Ten prof. zasłynął jako najgorliwszy wróg lustracji i rozliczania przeszłości, piewca LIKWIDACJI IPN. Dlatego pełni funkcję dyżurnego komentatora GW. jaki jest jego obiektywizm w tej sprawie? Odpowiedz Link
eeela Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 21.03.09, 22:39 Oprócz komentarza Gazety i Romanowskiego podane jest, że autor nie zaprzeczył temu, iż nie podawał źródeł swoich informacji. Nie pozostaje w tej kwestii nic do dodania. Mnie nie obchodzi, czy Zyzak jest homofobem i czy Romanowski jest wrogiem lustracji, tylko to, czy podstawy warsztatu historycznego są zachowane. Wedle wszelkich informacji, włącznie z autorem książki - nie są. Na marginesie, nie zgorszysz mnie 'szokującą' wiadomością, że Romanowski jest wrogiem lustracji i optuje za likwidacją IPN-u. Ja się z nim w pełni zgadzam. Odpowiedz Link
tocqueville Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 21.03.09, 22:46 "Oprócz komentarza Gazety i Romanowskiego podane jest, że autor nie zaprzeczył temu, iż nie podawał źródeł swoich informacji". Podane jest... Pod warunkiem, że bezkrytycznie zawierzysz autorowi artykułu w GW. Czy twoja ufność w obiektywizm GW jest naprawdę niezachwiana. Książkę magistra można krytykować. Ale warto robić to merytorycznie. Przeczytaj np. recenzję Semki i porównaj ją z tekstem w GW. Dostrzegasz różnicę? www.rp.pl/artykul/61991,279584_Tajemnice_Walesy.html "> Na marginesie, nie zgorszysz mnie 'szokującą' wiadomością, że Romanowski jest > wrogiem lustracji i optuje za likwidacją IPN-u. Ja się z nim w pełni zgadzam> a dlaczego? Czytasz Biuletyny IPN? Wiesz coś o edukacyjnej działalności tej instytucji? Odpowiedz Link
eeela Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 21.03.09, 23:23 > a dlaczego? > Czytasz Biuletyny IPN? Wiesz coś o edukacyjnej działalności tej instytucji? Gdy pracowałam w Archiwum Akt Nowych, przeglądałam regularnie materiały opracowywane przez pracowników IPN-u. Dlaczego jestem za likwidacją? Dlaczego jestem przeciwniczką lustracji? Dyskusja toczy się w mediach, na forach i wszędzie gdzie tylko możliwe od tak dawna, że chyba już zostały wyczerpane wszystkie możliwe argumenty. Nie chce mi się tłuc tego od nowa. Odpowiedz Link
tocqueville Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 21.03.09, 23:33 zamknąć IPN, jeszcze bardziej ograniczyć naukę historii najnowszej (dzisiaj w szkole kurs historii kończy się gdzieś na 1939), a historyków XX wieku zapędzić do badań nad życiem młynarzy w okresie średniowiecza? :) Odpowiedz Link
adept44_ltd Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 21.03.09, 23:39 wystarczy zamknąć IPN... podoba ci się model kariera naukowej: jedna teczka - jeden doktorat, mnie nie za bardzo..., podobnie jak i jawna ideologiczność i dyspozycyjność tej instytucji... Odpowiedz Link
tocqueville Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 21.03.09, 23:43 nie adept - tak się składa, że znam bardzo wielu historyków z IPN, naprawdę większości nie mogę nic zarzucić jeśli chodzi o naukowość należeli do najbardziej błyskotliwych studentów i młodych naukowców na czele oddziałów stoją ludzie z bardzo dużym dorobkiem, z uznanymi nazwiskami podaj przykład do kogo się odnosisz? wróg numer jeden przeciwników IPN czyli Gontarczyk nie wybił się na jednej teczce, ale na bardzo skrupulatnej, wieloźródłowej pracy dotyczącej PPR w czasie wojny Odpowiedz Link
tocqueville Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 21.03.09, 23:53 korekta: sprawdziłem inne oddziały niż te które znam - rzeczywiście, zdarzają się osoby z małym dorobkiem rozumiem - zmienić IPB, odpartyjnić, ale nie likwidujcie tej insyttucji bo zostanie pustynia w sferze historii najnowszej Odpowiedz Link
eeela Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 21.03.09, 23:55 Katedra historii najnowszej na UW ma się dobrze. Odpowiedz Link
tocqueville Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 21.03.09, 23:58 ok, ale czy Instytut dociera do szkół? czy zajmuje się edukacją publiczną? Odpowiedz Link
petrucchio Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 22.03.09, 00:02 tocqueville napisał: > ok, ale czy Instytut dociera do szkół? czy zajmuje się edukacją publiczną? Szczerze mówiąc, wolałbym, żeby IPN nie docierał do szkół, w których uczą się moje dzieci. One bardzo interesują się historią współczesną, ale myślę, że dadzą sobie radę bez instytucji, której misja badawcza i edukacyjna pomyliła się z ideologiczną i prokuratorską. Odpowiedz Link
adept44_ltd Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 22.03.09, 00:07 w Warszawie - tak Odpowiedz Link
eeela Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 22.03.09, 00:07 > ok, ale czy Instytut dociera do szkół? czy zajmuje się edukacją publiczną? Owszem, Instytut utrzymje współpracę ze szkołami i projektantami szkolnych programów. Dlaczego historia najnowsza ma mieć do tego osobną organizację, a na przykład historia XIX wieku już nie? Jaka jest przyczyna tej palącej potrzeby, aby społeczeństwo było gruntownie edukowane w historii PPR, ale już nie w historii Księstwa Warszawskiego? Odpowiedz Link
tocqueville Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 22.03.09, 00:11 że względu na to, że historia najnowsza jest specyficznym działem historii dotyczącym bezpośrednio otaczającego nas świata dlatego, że bohaterowie historii najnowszej do tej pory biorą udział w życiu publicznym dlatego, że ofiary poprzedniego systemu żyją do dzisiaj Odpowiedz Link
eeela Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 22.03.09, 00:13 I po to potrzebna jest ta instytucja? Żeby podżegać wygasłe konflikty? Bo na tym zasadza się głównie widoczna działalność 'edukacyjna' tej instytucji. Odpowiedz Link
tocqueville Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 22.03.09, 00:16 to że zostały przytłumione nie znaczy, że wygasły historia musi być wyjaśniona - jedynie to może zakończyć wojenki, insynuacje, tropienia z którymi zmagamy się od kilkunastu lat Odpowiedz Link
eeela Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 22.03.09, 00:33 'Wyjaśnianie' historii takie jak w IPN-owskim stylu częściej niż do pokoju prowadzi do wojen. Zresztą, każda strona konfliktów ma swoje własne wyjaśnienia. Dlatego lepiej, gdy wszelkimi wyjaśnieniami zajmują się osoby zachowujące do konfliktów możliwie jak największy dystans. IPN nie charakteryzuje się specjalnym dystansem do wyjaśnianych kwestii. Odpowiedz Link
piotr.55 Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 23.03.09, 08:12 No weź przestań :D:D pojechałeś po bandzie!! Nie ma czegoś takiego jak "wyjaśnienie historii"!! Jak byłem mały(w latach 50) to często słuchałem ,siedząc pod stołem, kłótni mojego ojca ze szwagrami i innymi ludźmi, z którymi razem był w partyzantce, na temat tego co działo się KILKA lat temu. Już wówczas ich oceny były radykalnie inne, chociaż służyli w jednym oddziale. Dzisiaj minęło od tamtych czasów ponad 50. Zjawia się u mojego ojca dwóch panów z IPN(młode siurki)i spisują to co mówi mój ojciec, jakby szczerą prawdę zbierali z ołtarza. Po kilku miesiącach ukazuje się książka i okazuje się , że mój ojciec miał w 100% rację, we wszystkich sporach z kolegami! A wiesz dlaczego? Bo tylko on jeden jeszcze "marudzi", jak mawiał Rzecki. Znałem wielu ludzi z tego oddziału osobiście, niektórych około 50 lat(dowódca umarł ze 3 lata temu), trzech wżeniło się w naszą rodzinę , zostali moimi wujkami. Odpowiedz Link
4wilk Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 23.03.09, 08:55 Właśnie na świadomości tego, że nie ma możliwości ustalenia ostatecznej prawdy opiera się cały gmach nauki. Fizyka newtonowska opisuje w miarę dobrze nasz układ planetarny. Z wyjątkiem jednego księżyca którejś planety, którego koziołkowanie wokół własnej osi może opisać tylko teoria chaosu. Einstein prawdopodobnie dobrze zamodelował czasoprzestrzeń. Ale jednakowoż nie bez przyczyny powstały teorie o dziesięciowymiarowym Wszechświecie. IPN? To tak jakby zrobić Instytut Badań nad Wszechświatem, dać im całą literaturę produkcji na przykład nauki francuskiej z wieków XVII i XVIII a następnie powstałą na tej podstawie książkę "Wszechświat objaśnony" uznać za wyrocznię. Nauka czy religia? Odpowiedz Link
tocqueville Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 23.03.09, 09:05 ale ja się z tobą zgadzam - CAŁEJ prawdy nie poznasz - ale przecież z tego nie wynika, że opis rzeczywistości jest niemożliwy z faktu, że Darwin się pomylił w tym czy innym aspekcie www.newscientist.com/article/mg20126921.600-why-darwin-was-wrong-about-the-tree-of-life.html?page=1 nie oznacza, że jego teoria jest z gruntu fałszywa Odpowiedz Link
piotr.55 Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 23.03.09, 10:05 Opis zawsze jest możliwy!! Natomiast z tą rzeczywistością już bym się tak nie rozpędzał. Odpowiedz Link
tocqueville Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 23.03.09, 11:39 W świetle obowiązującej wówczas terminologii Wiśniowiecki był Polakiem (genthe Ruthenus, natione Polonus) :) Odpowiedz Link
piotr.55 Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 23.03.09, 12:09 Oczywiście masz rację! Olisadebe też jest Polakiem , i Roger Guerejro i wszystkie te skośnookie pingpongistki też :D:D. Odpowiedz Link
adept44_ltd Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 23.03.09, 12:15 a w związku z tą kwestią, to ja proponuję zajrzeć do Wspólnot wyobrażonych B. Andersona, klasycznej książki, która tłumaczy, co to w XX (i pewnie później) w. znaczy być Polakiem (no, niekoniecznie na przykładzie Polaka)... Odpowiedz Link
piotr.55 Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 23.03.09, 12:40 Wyrosłem już ze szczęśliwego wieku w którym posiada się autorytety. :) Odpowiedz Link
adept44_ltd Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 23.03.09, 12:45 no cóż, tak ci się tylko wydaje, bo za twoją definicją Polaka krył się anachroniczny XIX -wieczny autorytet, poczytanie mogłoby ci pomóc wyrosnąć z niego... Odpowiedz Link
tocqueville Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 23.03.09, 12:52 np. Roman Dmowski wyznawał tożsamościowo-kulturową (a nie etniczną/rasową-patrz nazizm, klasową-patrz XVIw.RP czy państwową-patrz piłsudczycy) teorię polskości Odpowiedz Link
piotr.55 Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 23.03.09, 13:13 tocqueville napisał: > np. Roman Dmowski wyznawał tożsamościowo-kulturową (a nie etniczną/rasową Jeśli Dmowski dopuszczał np. asymilację Żydów do narodu polskiego, to chyba jednak uczyliśmy się z innych książek. Ale to już nie jest tematem wątku. > Odpowiedz Link
tocqueville Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 23.03.09, 13:20 ale nie dopuszczał dlatego, że w jego przekonaniu, w swej masie, nie byli zdolni do asymilacji - jako kultura bogata, skonsolidowana i obca polskiej ale już np. nie widział problemu w asymilacji Ukraińców i Białorusinów Odpowiedz Link
piotr.55 Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 23.03.09, 13:27 Czyli w ciąży był, ale ino tak troszeczkę :D Życzę miłego dnia, muszę trochę popracować. Odpowiedz Link
tocqueville Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 23.03.09, 12:46 a co to znaczy być Polakiem??? chodzi ci o kryterium etniczne? jeśli ktoś się czuje Polakiem i ma polskie obywatelstwo to nie wystarczy? Odpowiedz Link
winoman Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 22.03.09, 00:20 Dla Ciebie są to argumenty za, dla mnie na odwrót. > że względu na to, że historia najnowsza jest specyficznym działem historii > dotyczącym bezpośrednio otaczającego nas świata Przez co nie da się oddzielić historii najnowszej od bieżącej polityki. > dlatego, że bohaterowie historii najnowszej do tej pory biorą udział w życiu > publicznym Przez co historia staje się narzędziem rozgrywek politycznych i personalnych. > dlatego, że ofiary poprzedniego systemu żyją do dzisiaj Przez co działalność prokuratorska miesza się z poznawczą (w sensie naukowym). Pozdrawiam! Odpowiedz Link
tocqueville Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 22.03.09, 00:25 sama historia narodziła się jako historia najnowsza Tukidydes, Herodot, Ksenofont, Swetoniusz, Tacyt opisywali wydarzenia w których brali udział lub okresy w których żyli nie da się oddzielić historii od bieżącej polityki - podobnie jak nie da się oddzielić od niej politologii, socjologii, stosunków międzynarodowych itd. - ale takie oddzielanie nie ma sensu - historia najnowsza odpowiada na potrzeby obywateli tworzących państwo Odpowiedz Link
winoman Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 22.03.09, 00:34 tocqueville napisał: > sama historia narodziła się jako historia najnowsza > Tukidydes, Herodot, Ksenofont, Swetoniusz, Tacyt opisywali wydarzenia w których > brali udział lub okresy w których żyli Ale chyba nie byli równocześnie prokuratorami? Prasę codzienną czytam zwykle z opóźnieniem, stąd dopiero dziś przeczytałem ten artykuł: wyborcza.pl/1,76842,6352968,IPN_z_Archiwum_X.html Odpowiedz Link
tocqueville Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 22.03.09, 00:44 zadziwia mnie, że ci którzy tak głośno apelują o obiektywizm, skrupulatność, naukowość jednocześnie zachwycają się propagandowymi, grubymi nićmi szytymi, tekstami, jeśli tylko są zgodne z ich wizją świata naprawdę uważasz, że ten artykuł jest zgodny ze standardami o jakie apelujesz? że jest wyrazem rzetelnej dziennikarskiej roboty? Odpowiedz Link
winoman Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 22.03.09, 00:47 tocqueville napisał: > zadziwia mnie, że ci którzy tak głośno apelują o obiektywizm, skrupulatność, > naukowość jednocześnie zachwycają się propagandowymi, grubymi nićmi szytymi, > tekstami, jeśli tylko są zgodne z ich wizją świata > naprawdę uważasz, że ten artykuł jest zgodny ze standardami o jakie apelujesz? > że jest wyrazem rzetelnej dziennikarskiej roboty? W tym artykule wystarczy mi kilka cytatów (nie były prostowane), a przytaczam go, bo zgadza się z tym co wiem na temat działalności i wizji świata kilku pracowników IPN, którzy zajęli się kiedyś sprawami, w których sam brałem udział. Odpowiedz Link
eeela Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 22.03.09, 00:48 > naprawdę uważasz, że ten artykuł jest zgodny ze standardami o jakie apelujesz? > że jest wyrazem rzetelnej dziennikarskiej roboty? Nikt tego nie twierdzi. Artykuły są stronnicze, ale podają pewne fakty, których istnieniu zaprzyczyć się nie da, i te fakty mówią same za siebie. Odpowiedz Link
tocqueville Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 22.03.09, 01:12 "podają pewne fakty, których istnieniu zaprzyczyć się nie da, i te fakty mówią same za siebie" i to pisze historyk? :) Odpowiedz Link
eeela Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 22.03.09, 01:25 A co w tym tak wybitnie niehistorycznego? Odpowiedz Link
tocqueville Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 22.03.09, 01:32 taki żart, zapamiętałem fragment z Carra "zwykło się twierdzić, że fakty mówią same za siebie. To oczywista nieprawda. Fakty mówią jedynie wtedy, kiedy powołuje się na nie historyk". Odpowiedz Link
eeela Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 22.03.09, 00:34 - historia najnowsza odpowiada na potrzeby > obywateli tworzących państwo Aha! Czyli historycy mają pisać to, czego oczekują od nich obywatele? Odpowiedz Link
tocqueville Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 22.03.09, 00:42 mają podejmować takie TEMATY jakich oczekują obywatele Odpowiedz Link
eeela Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 22.03.09, 00:46 Katedra XX wieku w IH UW jest najliczniejsza w całym Instytucie. Nie sądzę też, żeby ludzie tam pracujący się jakoś specjalnie lenili. Zatem widzisz, PROFESJONALNI historycy reagują na zapotrzebowanie społeczne. Nie ma zatem zapotrzebowania na organizacje śledcze mieniące się ośrodkami badań historycznych. Są historycy, jest państwowa prokuratura, i to powinno wystarczać. Odpowiedz Link
winoman Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 22.03.09, 00:48 > Są historycy, jest państwowa prokuratura, i to powinno wystarczać. Zgadzam się z tym całkowicie. Odpowiedz Link
petrucchio Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 22.03.09, 00:54 tocqueville napisał: > mają podejmować takie TEMATY jakich oczekują obywatele A czy obywatele oczekują, że historyk poza podjęciem tematu ma także być prokuratorem i sędzią w jednej osobie dla osób uwikłanych w "jego" temat? Ja na pewno nie zgłaszałem nikomu takich oczekiwań. Odpowiedz Link
piotr.55 Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 23.03.09, 08:30 Zawsze tak było , jest i będzie. Może nie tyle obywatele co ten kto płaci. Jeśli mówimy i profesjonaliźmie historyków , to mówimy też o o ich sprzedajności. Najlepiej widać to na przełomie epok. Weź choćby takiego Suchodolskiego. Przecież to On był autorem, zawartego we wszystkich komunistycznych encyklopediach hasła o Katyniu. Każde dziecko wiedziało za PRL kto mordował Polaków, tylko On jeden, biedaczek na tę wiedzę nie "załapał się". Takich Suchodolskich do dzisiaj, po różnych uczelniach, plącze się tysiące. Weź tylko tych którzy pisali o wielkim polskim patriocie i wspaniałym dowódcy Walterze. Wielu nadal jest czynnych zawodowo. Tak samo jest z IPN. Teraz jest ich czas, teraz im płacą i ich drukują. I dobrze, stanowią pewna przeciw wagę dla 45 lat kłamstw PRL. Ale "prawdy" każdy musi poszukiwać własnej. Odpowiedz Link
4wilk Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 23.03.09, 08:47 Zgodzę się z tobą z jednym zastrzeżeniem. Jako przeciwwagę dla kłamstwa wolę; oczywiście zawsze subiektywną ale jednak: prawdę a nie inne kłamstwo Odpowiedz Link
piotr.55 Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 23.03.09, 09:40 Ale gdzie ta prawda jest ? Za komuny "Łupaszko", " Płomień", " Tom", setki innych , to byli bandyci. Dzisiaj są bohaterami. A Ty umiesz powiedzieć jaka jest prawda? a "Hubal"? Gdzie i jaką znasz prawdę? Skąd wiesz , czy za "wyrokiem śmierci" nie stała osobista niechęć, urażona ambicja, zdradzona miłość własna? W oddziałach miały miejsce rzeczy straszne. Dzisiaj nikt o tym nie mówi, wszyscy, w czambuł, są bohaterami. Bez względu na to ile źródeł przejrzysz, ilu znajdziesz świadków, zawsze będziesz znał tylko minimalny wycinek prawdy. Wspaniale ujął to M. Edelman, indagowany na temat prawdy. Gdy dziennikarz chciał w Niego wmusić słowa, że On zna prawdę, bo był naocznym świadkiem, odpowiedział, że nie !!! Nie zna prawdy, pamięta tylko to co widziały jego oczy, lub jaką "projekcję" podsuwa mu jego mózg , w zamian za to co widział. Nawet na tym poziomie prawda już jest niemożliwa do zdefiniowania. Oczywiście możesz jakiś punk widzenia przyjąć za SWOJA prawdę, ale to ani o krok nie przybliży Cię do prawdy "obiektywnej". Po prostu takie coś nie istnieje, jak żaden inny ideał. Odpowiedz Link
tocqueville Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 23.03.09, 11:29 nie mieszaj INTERPRETACJI ze stwierdzeniem faktów - opisujesz Ognia-Kurasia - co robił, gdzie był, że się zapisał do UB, a potem ją opuścił, że mordował tych i tamtych - to jest zadanie historyka. On nie ma dokonywać ocen - stwierdzać czy był bohaterem czy nie. Może najwyżej stwierdzić, że wg obowiązującego prawa był zdrajcą albo nie był (tzn. w obliczu przyjętej w ustawie definicji zdrady) - nie wiem co stało za wyrokiem, ale zadaniem historyka jest pokazać możliwe hipotezy: miłość własna, ambicja, zdrada - rozważyć wszystkie prawdopodobne opcje jedno pytanie: prowadziliście kiedyś badania historyczne? Odpowiedz Link
adept44_ltd Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 23.03.09, 11:50 1. to w takim razie nie potrzebujemy historyków, a archiwistów... 2. owszem Odpowiedz Link
tocqueville Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 23.03.09, 11:52 w sądzie nie potrzebujemy śledczych tylko archiwistów? - archiwista jest od gromadzenia zbiorów - nie rozumiem tego co owszem? Odpowiedz Link
adept44_ltd Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 23.03.09, 11:56 nie, w historii - bo sprowadzasz do pracy archiwisty, który powie, że 27 II 1843 w świetle dokumentu stało się to a to... owszem - prowadziłem takie badania... do poprzedniego jeszcze - cały ten sylogizm twój jest fałszywy: nie tylko w związku z podziałem literaturoznawcze/historyczne, ale i w związku ze stwierdzeniem o nieprowadzeniu badań historycznych (właśnie sobie zajrzałem do jej ostatniej książki), zresztą trzeba by zacząć od ich zdefiniowania, a także w związku z odwoływaniem się do fizyków... Odpowiedz Link
piotr.55 Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 23.03.09, 12:00 Nie jestem historykiem i nigdy żadnych badań nie prowadziłem. W sposób oczywisty posłużyłem się skrótami myślowymi, Ty łapiesz mnie za słówka. Pisząc " mordował tych i tamtych" już dokonujesz oceny. Wystarczy , zamiast tego , zastosować "pacyfikował", "oczyszczał" czy każdy inny eufemizm i już mamy zupełnie inną rzeczywistość. Nie istnieje coś takiego jak historia oderwana od polityki, od oceny. Ale to oczywiście tylko mój pogląd. Jak chcesz, zadam Ci 10 pytań na temat Postania Warszawskiego, albo "Odrodzenia" Polski w 1918 i na żadne z nich nie będziesz mógł jednoznacznie odpowiedzieć. Bez względu na to co odpowiesz znajdę Ci 10 poważnych autorów którzy zaprzeczą temu co stwierdzisz. Na rozgrzewkę odpowiedz sobie na pytanie: po ilu dniach zakończyło się powstanie warszawskie? Datę rozpoczęcia powstania znamy A zakończenia? A to najłatwiejsze z pytań jakie przychodzą mi do głowy. Odpowiedz Link
tocqueville Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 23.03.09, 12:09 > Pisząc " mordował tych i tamtych" już dokonujesz oceny. 1. no to trzeba się trzymać precyzyjnych sformułowań (stwierdzić np. że świetle polskiego prawa to co robił było mordem albo nie) Wystarczy , zamiast teg > Nie istnieje coś takiego jak historia oderwana od > polityki, od oceny. w takim ujęciu jakie prezentujesz nic nie jest oderwane od polityki o oceny > Jak chcesz, zadam Ci 10 pytań na temat Postania Warszawskiego, albo "Odrodzenia" > Polski w 1918 i na żadne z nich nie będziesz mógł jednoznacznie odpowiedzieć. to dawaj ,ale w w nowym wątku :) > Bez względu na to co odpowiesz znajdę Ci 10 poważnych autorów którzy zaprzeczą temu co stwierdzisz. i co z tego? to znaczy, że rzeczywistość nie istnieje, bo mamy różne jej wersje? a w fizyce (doczepiłem ise tej najbardziej ze ścisłych nauk) nie ma sporów? > Na rozgrzewkę odpowiedz sobie na pytanie: po ilu dniach zakończyło się powstanie warszawskie? Datę rozpoczęcia powstania znamy > A zakończenia? A to najłatwiejsze z pytań jakie przychodzą mi do głowy. bierzesz datę kapitulacji tych, którzy powstanie rozpoczęli. Rozkaz wydał Komorowski i je zakończył. To jest jeszcze kwestia tego, co nazywasz powstaniem. Odpowiedz Link
piotr.55 Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 23.03.09, 12:20 tocqueville napisał: > > bierzesz datę kapitulacji tych, którzy powstanie rozpoczęli. Rozkaz wydał > Komorowski i je zakończył. To jest jeszcze kwestia tego, co nazywasz powstaniem Powstanie zaczęli Komorowski i Okulicki. W świetle tego co mówisz, gdyby obaj zginęli, nie podpisawszy kapitulacji, to powstanie trwałoby do dzisiaj? Kirchmajer, Rzepecki, Bieńkowski, Przygoński, wszyscy brali udział w powstaniu. Wszyscy są (byli) historykami i każdy podaje inna datę zakończenia powstania. > . Odpowiedz Link
tocqueville Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 23.03.09, 12:41 Komorowski był Dowódcą AK i Naczelnym Wodzem. Gdyby zginął - decyzje podjąłby jego następca. Oczywiście mogą być różne daty zakończenia powstania, ale to nie znaczy, że powstanie np. trwa do dzisiaj. Historyk podaje wybiera najbardziej adekwatną (zgodną np. z prawem międzynarodowym czy konwencjami). Czy chcesz udowodnić jakąś odmienność historii w tej kwestii w porównaniu do innych nauk? W fizyce są też różne teorie i definicje różnych zjawisk (czarna dziura). Odpowiedz Link
adept44_ltd Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 23.03.09, 12:46 jak patrzę za okno, to raczej nie trwa, ale wichura straszna... ;-) Odpowiedz Link
piotr.55 Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 23.03.09, 13:07 Niczego, a już na pewno nikomu, nie chcę udowadniać. Ja tylko uważam, że historia jest, w większym zakresie, grą poglądów niż faktów. Faktem jest, że wojska sowieckie wkroczyły do Polski w 44 raku. To nie ulega wątpliwości, ale też tu się kończy zgoda historyków. A w zasadzie to tu się kończy historia a zaczyna jej interpretacja, czyli polityka. Jeden powie,że rozpoczęło się wyzwalanie kraju, a drugi , że nastąpiła tylko zmiana okupanta. I obaj będą na prawie(nawet w dosłownym tego słowa znaczeniu). Jak poszedłem do podstawówki w 60 roku to byłem "synem tego znanego bandyty". Teraz widuję tego znanego bandytę, wymądrzającego się w telewizji, i mówią, że bohater. A przecież, za obiema tymi opiniami stoją te same katedry i instytuty historyczne. Więcej! Często Ci sami ludzie. Czy zmieniły się fakty? Nie, zmieniła się tylko ich interpretacja. Historia nigdy nie "oddaje" tego co się wydarzyło. Jest tylko pewną, zawsze subiektywną, prezentacja poglądów autora. Ale to , z kolei, jest tylko moim poglądem na historie, niczym więcej. Myślę, że powiedziałem na ten temat już wszystko co miałem do powiedzenia. Więcej argumentów juz nie mam. :) Odpowiedz Link
tocqueville Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 23.03.09, 13:15 1. "Faktem jest, że wojska sowieckie wkroczyły do Polski w 44 raku. To nie ulega wątpliwości, ale też tu się kończy zgoda historyków" Wiesz, gdyby wyznawać twoje podejście, to to też można podważyć. Bo się okaże, że część oddziałów przeniknęła już w 1943 :) 2. "A w zasadzie to tu się kończy historia a zaczyna jej interpretacja, czyli polityka. Jeden powie,że rozpoczęło się wyzwalanie kraju, a drugi , że nastąpiła tylko zmiana okupanta". No widzisz, sam napisałeś - tu kończy się historia 3. "Czy zmieniły się fakty? Nie, > zmieniła się tylko ich interpretacja". czyli co? przyznałeś mi rację? 4. "Historia nigdy nie "oddaje" tego co się wydarzyło. Jest tylko pewną, zawsze subiektywną, prezentacja poglądów autora". mółgbym tu pójść w kierunku udowadniania, że jdnak może oddać - ale dobrze - pobawmy się inaczej - nawet jeśli przyjmiemy tę twoją niezwykle solipsyczną teorię - to jeszcze nie znaczy, że ta subiektywne ujęcie nie oddaje rzeczywistości :):) tu trzeba sprecyzować rozumienie obiektywizmu (ontologiczne czy epistemologiczne) Odpowiedz Link
adept44_ltd Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 22.03.09, 00:14 Historia najnowsza jest po prostu szczególnie istotna dla nas tu i teraz, tylko problem tkwi w jej szczególnym upolitycznieniu, co zwłaszcza jest katastrofalne w kraju, w którym ludzie łatwo wszystko zapominają i w efekcie łatwo nimi manipulować. Odpowiedz Link
tocqueville Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 22.03.09, 00:19 problemem nie jest upolitycznienie tylko upartyjnienie i ideologizacja tu się zgadzam, ze nazbyt często decydenci IPN ulegają realizacji woli pewnej frakcji - dlatego działanie IPN powinno być zmienione, ale sam instytucja zachowana historia najnowsza zawsze będzie fascynować - nie jesteśmy tu wyjątkiem (odnotowuję, że właśnie weszły na ekrany dwa filmy: Frost-Nixon i Baader-Meinhoff) Odpowiedz Link
adept44_ltd Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 22.03.09, 00:06 ja się opieram na znajomych historykach, nazwisk nie pamiętam, raz widziałem w akcji to towarzystwo, będąc na konferencji, władcy życia i śmierci w wieku 20 paru lat... chyba byli dość specyficznie dobierani... polityka historyczna to nie powinno być partyjniactwo Odpowiedz Link
petrucchio Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 21.03.09, 23:31 eeela napisała: > Oprócz komentarza Gazety i Romanowskiego podane jest, że autor nie zaprzeczył > temu, iż nie podawał źródeł swoich informacji. Nie pozostaje w tej kwestii nic > do dodania. Mnie nie obchodzi, czy Zyzak jest homofobem i czy Romanowski jest > wrogiem lustracji, tylko to, czy podstawy warsztatu historycznego są zachowane. > Wedle wszelkich informacji, włącznie z autorem książki - nie są. A jednak Odpowiedz Link
tocqueville Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 21.03.09, 23:37 ale co mówi? cała 600 stronicowa książka magistra Zyzaka została sprowadzona do dwóch rzeczy: a) autor wspomina o nieślubnym dziecku-bez należytej argumentacji, z czego czytelnik ma wyciągnąć wniosek, że cała książka musi być do niczego b) jest homofobem, zatem czytelniku - czyż może być z niego porządny historyk? nie lubię opowiadać się po żadnej ze stron - ale jestem wrogiem potępiania historyków, bez zapoznania się z dziełem jakie napisali Odpowiedz Link
petrucchio Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 21.03.09, 23:50 tocqueville napisał: > a) autor wspomina o nieślubnym dziecku-bez należytej argumentacji, z czego > czytelnik ma wyciągnąć wniosek, że cała książka musi być do niczego Czytałem recenzję Semki w "RzP". Mimo że Semka w zasadzie z sympatią traktuje Zyzaka, nawet z tej życzliwej recenzji można się dowiedzieć sporo o uchybieniach warsztatowych autora (np. stronniczy dobór informatorów w rodzaju Gwiazdy czy Walentynowicz). No i ogólnie jednostronność. Jak pisze Semka: "Trud wyszukiwania wszystkich zagadek dotyczących Wałęsy powoduje, że autorowi brakuje już ochoty, aby opisywać dobre strony lidera Solidarności ... I wreszcie słowo o podsumowaniu książki. Zyzak przyrównuje Wałęsę do Stalina i Nikodema Dyzmy. Pierwsze porównanie Wałęsę obraża, a drugie nie wyczerpuje fenomenu polskiego noblisty." To nie wygląda jak opis dzieła historycznego. > b) jest homofobem, zatem czytelniku - czyż może być z niego porządny historyk? Nie chodzi o to, że jest homofobem. Chodzi o to, w jaki sposób to manifestuje. Wygląda na kogoś, kto lubi dokopać swoim wrogom. Odpowiedz Link
tocqueville Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 21.03.09, 23:52 no widzisz, ale z Semki można się czegoś dowiedzieć, z artykułu w GW - nic. Nie chcę bronić Zyzaka, ale wolałbym aby ataki na niego były prowadzone w sposób bardziej merytoryczny niż w tym artykule Gazety. Odpowiedz Link
eeela Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 21.03.09, 23:54 > b) jest homofobem, zatem czytelniku - czyż może być z niego porządny historyk? No, wyżej cytowany tekst nie zapowiada raczej obiecującego, charakteryzującego się obiektywizmem badacza, przepraszam bardzo. Odpowiedz Link
tocqueville Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 21.03.09, 23:56 czy z faktu, że Marks miał różne fobie wynika automatycznie że jego teoria jest fałszywa? Odpowiedz Link
petrucchio Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 21.03.09, 23:57 tocqueville napisał: > czy z faktu, że Marks miał różne fobie wynika automatycznie że jego teoria jest > fałszywa? A nie jest? ;) Odpowiedz Link
eeela Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 22.03.09, 00:03 Nie ulega wątpliwości, że wszystkie teorie Marksa okazały się jak najbardziej prawdziwe :-D Czy z faktu, że Hitler miał różne fobie nie wynika przypadkiem, że jego teorie były fałszywe? Odpowiedz Link
tocqueville Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 22.03.09, 00:07 no właśnie nie wynika bezpośrednio, trzeba to udowodnić teorie Marksa mogą być fałszywe ale nie dlatego, że on sam miał fobie, tylko dlatego, że nie były adekwatne to, że historyk X nie lubi Eskimosów nie powoduje że jego historia Eskimosów musi być automatycznie przekłamana w całości Odpowiedz Link
eeela Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 22.03.09, 00:09 > to, że historyk X nie lubi Eskimosów nie powoduje że jego historia Eskimosów > musi być automatycznie przekłamana w całości Nie musi. Ale już tak najczęściej bywa, że jest :-) Odpowiedz Link
petrucchio Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 22.03.09, 00:23 tocqueville napisał: > to, że historyk X nie lubi Eskimosów nie powoduje że jego historia > Eskimosów musi być automatycznie przekłamana w całości Nie, oczywiście, że nie. Wyłączając rozdział, w którym próbuje wykazać, że Eskimosi mają niski IQ, genetycznie uwarunkowaną skłonność do alkoholizmu i być może reprezentują rezydualną populację neandertalczyków, ten drugi, w którym wyraża pogląd, że "problem Eskimosów powinien zostać rozwiązany raz na zawsze", no i ten trzeci, w którym powołując się na ustne świadectwa osób nieżyczliwych Eskimosom, insynuuje, że upodobanie do stosunków intymnych z reniferami jest charakterystyczną cechą tego ludu, książka jest OK. Na pewno nie jest przekłamana *w całości*. Np. autor stwierdza, zgodnie z prawdą, że Eskimosi żyją na obszarach arktycznych, nie antarktycznych, i że w związku z tym niesłusznie oskarża się ich o tępienie pingwinów. Odpowiedz Link
tocqueville Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 22.03.09, 00:28 no widzisz - zrozumiałeś to że autor nie lubi homoseksualistów nie powoduje, że jego teza o dziecku Wałęsy jest automatycznie fałszywa Odpowiedz Link
petrucchio Re: dlaczego nie lubię historii najnowszej 22.03.09, 00:33 tocqueville napisał: > no widzisz - zrozumiałeś > to że autor nie lubi homoseksualistów nie powoduje, że jego teza o dziecku > Wałęsy jest automatycznie fałszywa Każdego plotkarskiego paszkwilu można by bronić w ten sposób. Autor rzuca jakąś nie sprawdzoną rewelację i niech zainteresowany sam się broni. Jeśli ktoś napisze, że krasnoludki są na świecie, to też nie jest to teza *automatycznie fałszywa*. Ale jest to teza sensacyjna i wymagająca starannego udokumentowania. Zapewnienie w stylu "jeśli mi kto z was nie wierzy, niech zapyta starej niani" raczej nie wystarczy, jeśli książka aspiruje do naukowości. Odpowiedz Link
dala.tata idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 00:49 szcerze powiem ze nie rozumiem Cie tocq. co chcesz dowiesc? ze choc przeklamuja troche, to tak ogolnie fajnie poczytac, bo w niektorych meisjcach nie przeklamuja? otoz IPN w oficjalnych swych pismach mowi, ze bedzie zajmowal historia, ktora sluzy narodowi. ze historia, ktora nie sluzy narodowi i Polsce jest zla i szkodliwa. ofcijalnie tez pietnuje historykow, ktorzy proponuja wersje historii, kotra jest szkodliwa. jak bardzo chcesz moge podac zrodla z artykulu (nie mojego) w druku. otoz takie widzenie historii uraga wszystkiemu co mozna by nazwac nauka. nauka jest polityczna, bo ma skutki polityczne. jednak nauka nie moze pod zadnycm pozorem sluzyc polityce czy jakiejs ideologii intelektualnej. a IPN jest wlasnie dokladnie taka instytucja. jest instytucja, w ktorej nauka sluzy temu, bo komus dowalic. IPN to najgorsza rzecz, jaka sie zdarzyla polskiej historii. ale jest drugi aspekt tego. zalozmy ze Lech Walesa ma nieslubne dziecko. naprawde cie to interesuje? podobno tez chrapie i puszcza baki spiac. tez to opiszemy? a Dance Walesowej smierdzi pod pacha. to tez jest wedlug ciebie historia najnowsza Polski? gdzie jest granica miedzy opisem historycznym a gazeta FAKT? wedle ciebie zdaje sie nie powinno jej byc. wedle mnie powinien byc dlugi pas nicosci miedzy tymi dwoma opisami. Odpowiedz Link
tocqueville Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 00:56 > ale jest drugi aspekt tego. zalozmy ze Lech Walesa ma nieslubne dziecko. naprawde cie to interesuje? życie obyczajowe interesowałoby mnie w dwóch aspektach - jeśli fakt X stałby w rażącej sprzeczności z deklarowanymi ideałami, lub jeśli mógł być użyty jako instrument nacisku i szantażu. Niestety w przypadku osób publicznych istnieje tylko cienka granica między życiem prywatnym a publicznym. Swetoniusz opisywał różne przywary cezarów, analizował ich życie seksualne i nikt mu tego nie wypomina Odpowiedz Link
petrucchio Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 01:08 tocqueville napisał: > Swetoniusz opisywał różne przywary cezarów, analizował ich życie seksualne i > nikt mu tego nie wypomina Spróbowałby analizować życie seksualne Hadriana :) No, ale wreszcie umieściliśmy mgra Zyzaka w jakiejś tradycji. Od Herodota przez Swetoniusza, aż do Zyzaka. I tu już koniec tradycji, bo nawet alfabetycznie trudno nastąpić po Zyzaku. Odpowiedz Link
dala.tata Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 01:12 zupelnie nie interesuje mnie to, co pisal Swetoniusz. od szantazu sa sluzbby specjalne, a nie historycy. ciesze sie ze nie odnosles sie do stanowiska IPN w sprawie prawdziwej historii. bardzo nie chcialabym zobaczyc twoje go wsparcia dla ideil histoii uzytecznej narodowo Odpowiedz Link
tocqueville Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 01:17 dla mnie jedyną wytyczną jest prawda historyczna (choć tak trudno ją oddać) polityką historyczną niech się zajmują... politycy Odpowiedz Link
dala.tata Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 01:22 prawda histroyczna....tzn. czyja? twoja i twojego srodowiska? czy moze twoich przeciwnikow politycznych? nie bedziemy sobie udowoadniac ze prawda historyczna jest aoplityczna co? a moze czlowieka opisywanego, co? i jak dalece idziemy z prawda? czy orgietki, kochanki polityka X, ktory ma zone i dzieci, ktore ida do czwartej klasy na przyklad, to jest jeszcze historia? czy moze dziennikarstwo? czy moze walka polityczna polityka Y ktory historykowi podsunal dokumencik? prawda historyczna to niestety wielka sciema, za ktora ustawiaja sie histycy pokroku IPNowskich, walac miedzy oczy ludzi niewygodnych. dobranoc tocqueville napisał: > dla mnie jedyną wytyczną jest prawda historyczna (choć tak trudno ją oddać) > polityką historyczną niech się zajmują... politycy Odpowiedz Link
tocqueville Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 01:28 mam ci definiować pojęcie prawdy? zgodność słowa z rzeczywistością - trudno ją osiągnąć? oczywiście - ale w takim razie po co prowadzić badania? Odpowiedz Link
dala.tata Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 01:37 no nie pojde spac no: prosze zdefiniuj w takim razie rzeczywistosc. czyja rzeczywistosc? moja czy twoja? badania psychologiczne (Loftus) przecdunei pokazuja, ze ludzie widzacy ten sam wypadek, opowiadajac o nim tworza czasem diametralnie roznie wersje rzeczywistosci? z moze to rzeczywitosc z zrodel? to co z tymi, ktorych nie zapisano w zdrodlach. wyobraz sobie, ze prezio wrecza ci prezydenture tytularna. masz zapis tego na stronach kancelarii prez. rzeczywistosc? no rzeczywisotsc. tyle ze w pewnym momencie jeden profesor decyduje sie napisac tekst o swoich doswiadzczeniach, nie zostawiajac na uroczystosci suchej nitki (GW taki tekst wydrukowala rok temu). to ktora rzezcywistosc jest ta prawdziwa. a moze to rzecyziwistosc profesora ktory nie trawi prezia z PiS. a moze tej pani, ktorej sie nie udalo znalezc na zdjeciu. a moze rodzin? czy ochroniarzy? czyja rzeczywistosc tocq? moglby zapytac rowniez, ktora rzeczywistosc? rzeczywistosc starzejacych sie cial, starych profeosorow czekajacych godzine na przyjescie prezia? czy moze rzeczywistosc pieknego pokoju w palacu namiestnikowskim? a moze ta polityczna: wystapienia. czy wreszcie rzeczywistosc akademicka, wreczenie proesrury profesorowi nauk teologicznych (nauk??!?!?!). a moze rzeczywistosc gerontologiczna: srednia wieku profesorow. ktora zatem rzeczywistosc? odpowiem ci: tak ktora soie wybrales i upodobales. ta ktora ci pasuje do tez, do klimatu politczynego, do pogladow itd. itd. nie mow mi o rzeczywistosci, bo ja naprawde nie wiem, o czym mowisz. ide spac. ddobranoc Odpowiedz Link
tocqueville Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 01:39 przyjmując twoją teorię system prawny uległby paraliżowi - żaden proces by się nie odbył - bo nie udałoby się ustalić - jak rzeczywiście było Odpowiedz Link
dala.tata Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 11:06 bardzo prosze nie mieszac prawdy w sadzie z prawda historyczna, o ktorej mowiles. tocqueville napisał: > przyjmując twoją teorię system prawny uległby paraliżowi - żaden proces by się > nie odbył - bo nie udałoby się ustalić - jak rzeczywiście było Odpowiedz Link
tocqueville Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 11:09 ale ja mówię o takiej samej prawdzie - dla mnie badanie historyczne przypomina badanie procesowe Odpowiedz Link
dala.tata Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 11:16 to jestes pierwszym hisotrykiem ktorego znam, dla ktorego prawda historyczna jest tym samym co prawda procesowa. nie znam sie na tyle na metodologii historii, ale cos czuje ze tego by sie nie dalo utrzymac. tocqueville napisał: > ale ja mówię o takiej samej prawdzie - dla mnie badanie historyczne przypomina > badanie procesowe Odpowiedz Link
tocqueville Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 11:19 obie te prawdy są tylko odmianami - historyk dąży do prawdy historycznej, a śledczy do "procesowej" - to tylko przydawki celem obu jest pokazanie jak rzeczywiście było nie zawsze się to udaje, ale mówimy o ideale, celu, modelu Odpowiedz Link
tocqueville Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 01:42 to że góra na zdjęciach z różnych perspektyw wychodzi różnie to znaczy, że nie ma ona żadnego kształtu? Odpowiedz Link
dala.tata Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 11:09 ale my ni emowimy o gorze. dla ulatwienia: nie mowimy tez o pagorkyu, wzgorzu, dolinie itd itd. mowimy o tak niezwykle skomplikowanych rzeczach jak ludzkie relacje, motywacje, postawy. a ty mi proponujesz opis jednej osoby czy dwu. tocqueville napisał: > to że góra na zdjęciach z różnych perspektyw wychodzi różnie to znaczy, że nie > ma ona żadnego kształtu? Odpowiedz Link
tocqueville Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 11:11 oczywiście, że to jest bardzo skomplikowane - nigdy nie twierdziłem, że jest proste. Wciąż nie wiem dokąd zmierzasz. Odpowiedz Link
dala.tata Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 11:33 no to wreszcie dam wyklad z historii :-) zmierzamy nie do, ale od twojego stweirdzenia, ze a. historyk opisuje prawde historycza b. prawda historyczna jest zgodna z rzeczywistoscia. ja ci na to powiedzialem, ze prawda jest zawsze czyjas (starczy sobie poczytac ksiazki do historii najnowszej zeby wiedziec, jakie poglady ma historyk - dla mnie jest to dyskwalifikujace, ale tak wlasnie jest), a po drugie ze rzeczywistosc jest niezwykle skomplikowana. mozna bez wiekszych problemow powiedziec, ze do 'prawdy' dostepu nie mamy, wlasnie przez owo skomplikowanie rzeczywistosci i jej wieloperspektywicznosc. co mamy, to metodologia. rzetelnosc w opisie, poszukiwaniu, zestawieniu i wreszcie analizie zrodel. to jest 'prawda historyczna' a nie zadna zgodnosc z rzeczywistoscia. zaangazowanie ideologiczne IPN, ktore zaakceptowales, powoduje, ze owa wielowymiarowa prawda i niezwykle skomplikowana rzeczywistosc staja sie nagle uproszczone, a opisy przez to nie tylko uproszczone co wrecz prostackie. sa niedaleko komunikatow propagandowych. i robia krzywde zarowno opisywanym ludziom, jak i, co byc moze gorsze na dluzsza mete, historykom polskim. jak bowiem mozna podejsc dzis do historyka i widziec go jako naukowca od 'prawdy historycznej'. najpierw nalezy go zapytac o przynaleznosc partyjna (to zreszta casus Migalskiego, ktory wlasnorecznie zrobil wiele szkod politologii, jednak IPN ma "zaslugi" nieporowywalnie wieksze) a na koniec, owo uproszczenie rzeczywwistosci idzie w parze z prawie kompletnym odrzuceniem pracy zrdolowej. trzeba byc kompletnym kretynem (tak powiem bardzo mocno), zeby nie widziec archiwow SB jako dokladnie tego czym sa: archiwa tajnej policji najbardziej zaklamanego systemu swiata. i trzeba wyjatkwoej wolty intelektualnej, zeby je zamienic na krynice prawdy. i ja jestem daleki od spalenia tych akt (jako obywatek bym tego chcial, jako 'historyk' nie), jednak tworzenie na nich 'prawdy historycznej' jest nieporozumieniem. IPN zrezygnowal, jak dla mnie, z tego, co w historii najwazniejsze. a to jest, jak powiedzialem: metodologia. i szkoda dalej gadac: IPN to zaraza polskiej historiografii, widac to juz w postawach odbiorcow historii. juz sa dobrzy historycy i zli historycy. zaleznie od gazety, ktora czytasz. ddo teoj pory bylo paru 'dobrych', takich jak jerzy robert nowak. dzisiaj, dzieki IPN, mamy cale srodowiska historyczne, ktore sa takie lub takie. juz nie mozna byc po prostu historykiem najnowszej historii. musisz stanac po stronie barykady. to jednak z najgorszych rzeczy, ktore sie staly w naukach spolecznych po upadku komunizmu. i zaryzykowalbym swrierdzenie, ze od czasu komuny nastapil regres. i mnie to bardzo smuci. tocqueville napisał: > oczywiście, że to jest bardzo skomplikowane - nigdy nie twierdziłem, że jest > proste. Wciąż nie wiem dokąd zmierzasz. Odpowiedz Link
tocqueville Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 12:17 " ja ci na to powiedzialem, ze prawda jest zawsze czyjas (starczy sobie poczytac ksiazki do historii najnowszej" nie tylko najnowszej - ja wiem jakie poglądy ma historyk opisujący średniowiecze (jak przedstawia np. krucjaty czy wojny polsko-niemieckie). "zeby wiedziec, jakie poglady ma historyk - dla mnie jest to dyskwalifikujace, ale tak wlasnie jest)" a dlaczego dyskwalifikujące? W językoznawstwie nie ma szkół? teorii? poglądów? " a po drugie ze rzeczywistosc jest niezwykle skomplikowana". no Ameryki nie odkryłeś :) "mozna bez wiekszych problemow powiedziec, ze do 'prawdy' dostepu nie mamy, wlasnie przez owo skomplikowanie rzeczywistosci i jej wieloperspektywiczność" ale to absurd - tak samo sędzia może powiedzieć, że rzeczywistość jest skomplikowana dlatego kończy proces bo całe prawo nie ma sensu. historia to opis zdarzeń - nie masz do nich dostępu? Do żadnych? Wybacz, ale ja wiem, że np. wczoraj miałem wykład. "co mamy, to metodologia. rzetelnosc w opisie, poszukiwaniu, zestawieniu i wreszcie analizie zrodel. to jest 'prawda historyczna' a nie zadna zgodnosc z rzeczywistoscią" Zdanie "wczoraj byłem na wykładzie" nie jest zgodne z rzeczywistością to dala.tata tak twierdzi? "zaangazowanie ideologiczne IPN, ktore zaakceptowales, powoduje, ze owa wielowymiarowa prawda i niezwykle skomplikowana rzeczywistosc staja sie nagle uproszczone, a opisy przez to nie tylko uproszczone co wrecz prostackie" w takim razie mamy do czynienia ze złym historykiem, a nie z instytucjonalną nieudolnością historii " sa niedaleko komunikatow propagandowych". jak wyżej "i robia krzywde zarowno opisywanym ludziom, jak i, co byc moze gorsze na dluzsza mete, historykom polskim". jeśli są nieprawdziwe to robią krzywdę. Wtedy mam do czynienia z pomówieniem. Ziobro pomówił dr G. i przegrał, co nie znaczy, że nie można opisać działań lekarzy polskich. " jak bowiem mozna podejsc dzis do historyka i widziec go jako naukowca od 'prawdy historycznej'. najpierw nalezy go zapytac o przynaleznosc partyjna" to już wiemy od starożytności - wyważasz dawno otwarte drzwi. To, że historyk jest zaangażowany partyjnie nie powoduje że jego zdanie: "jagiełło umarł" jest fałszywe. "a na koniec, owo uproszczenie rzeczywwistosci idzie w parze z prawie kompletnym odrzuceniem pracy zrdolowej" kompletny absurd "trzeba byc kompletnym kretynem (tak powiem bardzo mocno), zeby nie widziec archiwow SB jako dokladnie tego czym sa: archiwa tajnej policji najbardziej zaklamanego systemu swiata" Piszesz jak laik. Katynia nie było, bo rozkaz o rozstrzelaniu polskich oficerów zachowany w archiwach NKWD pochodził z archowów tajnej policji zakłamanego reżimu? Nie można pisać o III Rzeszy na podstawie archiwów Gestapo? Myślę, że nie wiesz co jest w tych archiwach - np. mnóstwo informacji o nastrojach społecznych. Dalsze wywody sa projekcją twoich wyobrażeń - jako LAIKA, który jak mniemam nigdy nie prowadził żadnych badań z historii najnowszej. Oskarżasz IPN o wprowadzenie partyjniactwa do historii? To komiczne - czyli PRL to był suchy opis faktów? Odpowiedz Link
dala.tata Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 12:45 no dobra. to jeszcze to, i spadam. to znaczy ze z historia jest jeszcze gorzej niz myslalem. no ale coz. ja ameryki nieeodkrylem, ja mowie to, cczdaje sie historia polska jeszcze nei odkryla. gdyby sprawy byly tak proste jak mowisz, to w UK nie wyszeldby wlasnie po 27 latach facet, ktory siedziall za darmo.takich spraw jest wiele, a w UK jest oddial policji kotry sie zajmuje wlasnie przegladem starycch sppraw, badajac czy nowsze techniki kryminalistyczne nie pomoglyby ustalic 'prawdy' tocq, ja tez wiem ze zjadlem dzis sniadanie. jednak problem w tym, ze rzadko opisujemy nasze sniadania w pracach histoyrcznych. jelsi mi natomiast chccesz poweidziec, ze jedynym rzetelnym zapisem histoirii sa oficjalne zrodla, a perspektywa chlopa niepismiennego panszzczyznianego, czy jak w wypadku Foucault, osadzonego w azylu francuskim w XVII w. jest juz niewazna, to nalezy skonczyc te dyskusje. bo to jest bzdura na kolkach z przerzutka. chetnie sie dowiem, jak opiszesz lekarzy poslkich. perspektywa szpitala czy pacjenta? pacjenta wyleczonego czy tego, tak!, ktory zmarl? a moze rodziny pacjenta? najblizszej czy tej dalszej tez? wszystkcih przepytujmy, czy tylko tych dostepnych w ciagu trwania sledztwo? z moze tylko tych ktorzy napisali skargi i pochwaly. robimy wywiady (jakie poglebione czy w pelni ustrukturyzowane?), czy kwestionariusze? mowisz o opisie wielotysiecznej grupy spolecznej, jak gdbyby to byl twoj wczorajszy wyklad. tak nie jest. ktora rzezcywistosc zatem? mowisz tak, jakby socjologia nie bawila sie metodologia od wielu lat, jakby przez nauki spoleczne nie przetoczyla sie fala postmedornizmu, jakby w latach 50tych i 60tych nie dokonano miazdzacych krytyk nauki pozytywistycznej, jakby nie bylo calej fali krytyki historii pozytywnistycznej. ja sie na temat Katynia wypowiadac nie bede. jednak wyobrazam sobie wlasnie takiego historyka tocqa ktory pisze na podstaiwe zrodel radzieckich tylko 'jak to bylo naprawde'. prosze, nie przeinaczaj tego co powiedzialem. ja nie twierdze ze archiwa SB nie maja wartosci historycznej - wrecz przeciwnie: maja.i to napisalem. jednak nalezy je wdziec wlasnie jako archiwa SB. i o ile one sa zrodlem wiedzy na temat systemu, byc moze na temat nastrojow spoelcznych (nie wiem co to jest nastroj spoelczny, tak szczerze ci powiem) z cala pewnoscia nie sa zrodlem wiedzy na temat jednostki.a glownie tak sa wykorzystywane. czy moze chcesz stwierdzic, ze archwa Gestapo powinny byc dowodami w sprawach kryminalnych po II wojnie swiatowej. na to, ze IPN wpraowadza idelogie sa ich wlasne dokumenty, jak wyjasnialem wczoraj (co przyjales). co do PRL, to sprawa byla nieporownywalnie prostsza - w zaklamanym systemie sprawy sa proste, w rzeczywistosci. ale to jest duzo bardziej skomplikowane. to co zrobil IPN to, jka powiedzialem, naruszyl zaufanie do historiografii. nic gorszego zrobic nie mozna historii. Odpowiedz Link
tocqueville Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 12:50 Bardzo przepraszam, że nie odniosę się do wszystkiego, ale zaraz muszę iść na wykład... "gdyby sprawy byly tak proste jak mowisz, to w UK nie wyszeldby wlasnie po 27 latach facet, ktory siedziall za darmo.takich spraw jest wiele, a w UK jest oddial policji kotry sie zajmuje wlasnie przegladem starycch sppraw, badajac czy nowsze techniki kryminalistyczne nie pomoglyby ustalic 'prawdy'" ale przecież to potwierdza to, o czym piszę - że nawet po latach można dojść do prawdy. Gdyby nie skrupulatne badania prowadzone przez śledczych , którym wciąż się chciało rekonstruować rzeczywistość ten człowiek siedziałby dłużej. Nie twierdzę, że pomyłki sie nie zdarzają - ale nie wyciągam z tego wniosku, że sądy i prawo nie maja sensu. Odpowiedz Link
tocqueville Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 12:54 "chetnie sie dowiem, jak opiszesz lekarzy poslkich. perspektywa szpitala czy pacjenta? pacjenta wyleczonego czy tego, tak!, ktory zmarl? a moze rodziny pacjenta? najblizszej czy tej dalszej tez? wszystkcih przepytujmy, czy tylko tych dostepnych w ciagu trwania sledztwo?" ale mogę to opisać w wielu perspektyw. Mogę napisać, że lekarz X brał łapówki, a jednocześnie ratował ludzi. Że 40% pacjentów twierdzi, że mogli na niego liczyć. A 12% że ich zawiódł. Że otrzymał takie a nie inne wykształcenie. Że pracował w 3 etatach. Im więcej perspektyw tym opis bardziej prawdziwy (po arystotelesowsku - zgodny z tym co jest/było) Odpowiedz Link
dala.tata Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 12:59 40 proc pacjentow? a skad bedziesz mial probe reprezenatywna? ty mi najpierw powiedz, ktorych pacjentow bedziesz przepytywal i jak do nich dotrzesz. i to ze ludzie mowia, ze on bral lapowki, nie znaczy ze bral. mam znajomego ktory dostal lapowke ukryta w torcie, w woreczku foliowym (bo byl znany z tego ze nie bral). okazalo sie to dopiero, gdy rozkroil tort czy ciasto. powiedz mi tocq: on wzial lapowke czy nie? Odpowiedz Link
tocqueville Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 13:04 nie przyjął łapówki - została mu wręczona bez jego wiedzy Odpowiedz Link
dala.tata Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 13:46 aha. a jak pacjent mowi, ze dal lapowke? a jak wielu jeszcze dalo taka 'lapowke'? nawiasem mowiac, ku przerazeniu pacjenta (co sie wiazalo z konekwencjami dla stanu pacjenta), lekarz odeslal lapowke poczta. tocqueville napisał: > nie przyjął łapówki - została mu wręczona bez jego wiedzy Odpowiedz Link
dala.tata Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 12:56 i na koniec, tocq, moze ja i laik, jednak historia dla mnie to nie zespol wwydarzen typu: Jagiello (jak dla mnie to Jogaila to byl taki Jagiello, jak z koziej du.py traba; moze na niego wladziu wolali, co?) umarl. to nie jest jest historia, to jest potworek, ktorego sie uczy w Polsce. dzieci koniecznie musza zapamieta 890 dat, bo bez daty 1410 Polak nie jest Polakiem, ale ni e uczy sie ich niczego rozumiec. jesli wiec twoja prawda historyczna polega na tym, zeby sie dwoiedziec ze wczoraj miales wyklad, to mnie ta prawda interesuje w stopniu bardzo umiarkowanym. wykaz prosze, ze nie mam racji w odniesieniu do ujecia historii przez IPN. wykaz to, a nie mow mi ze wczoraj miales wyklad, ze Jagiello umarl kiedys tam. Odpowiedz Link
tocqueville Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 13:02 ale dala.tato fakty (w tym daty) to fundament historii jak chcesz uczyć dzieci historii, bez przekazu im konkretnych wiadomości, z których mogą potem tworzyć narrację zadaniem historyka powinno być właśnie sprawdzanie faktów - czy były czy nie Odpowiedz Link
dala.tata Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 13:45 nie, to jest tylko pewna wersja hitorii, bynajmniej nie dominujaca zreszta, szczegolnie na zachodzie Europy. a co do uczenia dzieci, to ja nie przypominam sobie tej narracji w szkole, ani na studiach. natomiast przypominam sobie nieustanne mowienie o 'faktach'. takich ze mielismy krola Wladka Jagielle. tocqueville napisał: > ale dala.tato fakty (w tym daty) to fundament historii > jak chcesz uczyć dzieci historii, bez przekazu im konkretnych wiadomości, z > których mogą potem tworzyć narrację > > zadaniem historyka powinno być właśnie sprawdzanie faktów - czy były czy nie Odpowiedz Link
tocqueville Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 12:56 "mowisz tak, jakby socjologia nie bawila sie metodologia od wielu lat, jakby przez nauki spoleczne nie przetoczyla sie fala postmedornizmu, jakby w latach 50tych i 60tych nie dokonano miazdzacych krytyk nauki pozytywistycznej, jakby nie bylo calej fali krytyki historii pozytywnistycznej" ale co z tego, że była krytyka pozytywizmu?. Ważne jest czy coś przyniosła czy nie - bo krytyka dla samej krytyki mnie nie zadowala. Postmodernizm przyszedł i przeminął. Na postmodernizmie nie zbudujesz nauki. Wyobrażasz sobie fizyka-postmodernistę? Dzisiaj wiekszość socjologów pozostała pozytywistyczna, hołdująca ilościówkom. Odpowiedz Link
dala.tata Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 13:01 a coz za banaialuki. wiekszsoc socjologow to pozytywisci? a udowodnij mi to. wiekszosc psychologow, ale socjologow? to duzo bardzje skomplikowane. postomdernizm bardzo bardzo zdecydowanie nie przeminal. a fizyki do tego nie mieszaj. Odpowiedz Link
tocqueville Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 13:05 miałem kontakt z socjologami w Polsce - może w UK jest inaczej Odpowiedz Link
adept44_ltd Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 13:23 no ale w Polsce nigdy nie było tak naprawdę postmodernizmu, więc powiedzenie - przyszedł i poszedł, nie ma sensu... zresztą jak i wielu innych rzeczy nie było (u nas się zwalcza i odpiera to, czego się nie zna, bo tak łatwiej), co nie oznacza, że one nie istnieją, i że wszystko ma być jak w XIX w... - nie ma, bo to nie nasz wiek... pamiętam taką wypowiedź Ewy Domańskiej, która stwierdziła kiedyś, że w USA historycy robią takie rzeczy, że w PL nie da się tego za bardzo opowiedzieć, bo brak języka... pewnie nieco w tym przesady, ale przywiązanie u nas do tradycyjnego języka jest makabryczne... co do reszty - nauka, więc i historia, co oczywiste, jest zideologizowana (sama jest ideologią...), problem jest w tym momencie, w którym to państwo zaczyna narzucać określoną wizję historii, zwłaszcza w rzeczywistości takiej, jak nasza, która jest mocno ahistoryczna: niewiele wiemy, niewiele pamiętamy, niewiele rozumiemy, ale wiemy już, że prawie wszyscy byli agentami (i tyle...) i parę innych takich "prawd" i mamy od tego urzędowych historyków. W takiej sytuacji kończy się historia jako dialog opowieści historycznych,a zaczyna się coś, co uprawiali "komuniści" w latach 50. (nb. w związku z tym słowem przypomina się wtopa dra Dudka, który przekonywał Jerzego Szmajdzińskiego, mającego niezły ubaw, że PRL był państwem komunistycznym, idąc na całego i twierdząc, że tak było w konstytucji...). Pamiętam taki program w tv, w którym chłopcy z IPN-u, w wieku przed 30., z wypiekami na twarzach wyciągali różne prawdy z teczek - w imię prawdy, to był slogan obowiązujący i niewiele więcej ci władcy życiorysów zafascynowani własną władzą potrafili powiedzieć, tylko tyle, że mają prawo, bo prawda... Odpowiedz Link
dala.tata wladcy zyciorysow 22.03.09, 13:47 to jest cudne okreslenie. brawo adpet, ty to masz dar jezyka.... Odpowiedz Link
adept44_ltd Re: wladcy zyciorysow 22.03.09, 13:53 no ba, sie wie... w końcu zielone świątki się zbliżają... ;-) a mówiąc serio, to było moje pierwsze skojarzenie, zresztą dołujące, bo ci kolesie byli dumni z tego, co robią, a poza stwierdzeniem - prawda, narodowi się należy, ma prawo wiedzieć (pokazującym, że kategoria prawdy jest w istocie podstawą manipulacji) już nic nie potrafili powiedzieć, bo za bardzo nie wiedzieli nic poza zawartością teczki... Odpowiedz Link
tocqueville Re: wladcy zyciorysow 22.03.09, 13:57 dala.tato ale zastanów się, ale maksymalnie obiektywnie zawieszając swe uprzedzenia i predylekcje ideowe (notabene u Ciebie je dostrzegam aż nadto wyraźnie, co nie prowadzi mnie do przekonania, że nie masz racji dlatego tylko, że jesteś zaangażowany ideowo) - czy po drugiej stronie barykady także nie ma podobnych "władców życiorysów"? czy krytyka historyków z IPN nie wzięła się stąd, że oni po prostu zaczęli inaczej opisywać pewne postaci z polskiej historii, inaczej niż środowisko, które uważało się za władne decydować, kto dobry, a kto zły? można atakować metodologię historyków IPN, ale czy metodologia w stylu "pewnych spraw nie ruszać - obowiązującej historii nie niszczyć" jest lepsza Odpowiedz Link
adept44_ltd Re: wladcy zyciorysow 22.03.09, 14:05 wetnę się... 1. oni nie zaczęli inaczej opisywać... robią to tak samo, kiedyś się denuncjowało, że ktoś jest burżujem, teraz, że jest politycznie niepoprawny lub, że ma teczkę, mnie taka prawda mało interesuje... bardziej mnie interesuje, jak to się stało, ale o to się nie pyta... bo po co... Katon młodzieżowy, który niewiele przeżył i niewiele wie, pisze... 2.sprawa jest nieładna, gdyż a) robi się to w imię państwa, 2) robi się to, udając obiektywizm, 3) robi się to wybiórczo - teczki pojawiają się na zamówienie... - i nagle mamy taką wizję: że kapusie to: 1) naukowcy, 2) księża itp. itd., a przecież umoczeni w tamten świat byli wszyscy, 3. ogólnie - IPN to taka instytucja prawdy (no właśnie - pokazująca, że prawda to perswazja), jak ministerstwo prawdy... wystarczyłoby przecież otworzyć te archiwa, pozwolić je badać historykom, fundować na to granty... i po sprawie - ale dobrano żelazną gwardię, która ma z tego profity, różne (no czasem zdarzy się wypadek - jak Cenckiewiczowi, ale to też inwestycja w jego przypadku) - to kolejna nieuczciwość... coś tu dziwnego się działo z wiadomością tocqa...;-))) Odpowiedz Link
tocqueville Re: wladcy zyciorysow 22.03.09, 14:13 1. mnie interesuje prawda - tutaj historyk-śledczy z IPN spełnił swoją rolę. Co robić z tym dalej - to już nie jego sprawa. Niech się zajmą tym historycy-publicyści, interpretatorzy itd. To tak samo jak ten człowiek, który odkrył prawdę o więźniu co siedział 27 lat - nie jest zadaniem śledczego formułowanie interpretacji dlaczego tak działa system penitencjarny, czy trzeba go reformować czy nie. Zadasz mu pytanie - co z tego wynika, że ten X jest niewinny? To nie jego rola. On ma być psem-tropicielem :) 2. Zgadzam się, że dostęp do archiwów powinien być szerszy niż ma IPN - dlatego konieczna jest reforma IPN - zgadzam się. PS: wyciąłem pierwszą wersje wiadomości z powodu jej chaotyczności Odpowiedz Link
adept44_ltd Re: wladcy zyciorysow 22.03.09, 14:15 ;-) tak, ale IPN nie odkrywa prawdy - daje jej wykładnię... i widać to w wielu perspektywach: począwszy od umocowania prawnego, skończywszy na postępowaniu badaczy - myślę np. o książce Cenckiewicza, będącej książką z tezą... Odpowiedz Link
tocqueville Re: wladcy zyciorysow 22.03.09, 14:16 tak, ksiażka Cenckiewicza jest z tezą - ale adept przyznaj czytałeś ją czy nie? ale szczerze: ) Odpowiedz Link
adept44_ltd Re: wladcy zyciorysow 22.03.09, 14:24 dość dokładnie przewertowałem, co pozwoliło mi to stwierdzić... przez sam układ faktów... (podkreślam - układ faktów...), niestety nie mam czasu teraz na czytanie, ale czeka w kolejce... Odpowiedz Link
dala.tata Re: wladcy zyciorysow 22.03.09, 16:17 hehe, nie dosc ze laik to jeszczze chaotyczzy.... prawda historyka nie polega na odkrywaniu dat. ale najwyrazniej roznimy sie w podejsciu do historii Odpowiedz Link
adept44_ltd Re: wladcy zyciorysow 22.03.09, 14:13 ale do tego powiem tak, że ja uważam, że to, co się działo w PRL, też w trakcie II w.ś. należy pokazać - po to, byśmy wiedzieli, kim jesteśmy, taka psychoanaliza narodowa, inaczej chyba nie da się normalnie istnieć, ale zarazem nie uważam, by IPN był zdolny to zrobić... Odpowiedz Link
tocqueville Re: wladcy zyciorysow 22.03.09, 14:19 no to mamy pewna podstawę do kompromisu - ty przyznasz, że poszukiwanie prawdy o historii najnowszej jest istotne (i że można ja zrekonstruować), a ja podzielę twoje wątpliwości czy IPN jest w stanie to zrobić (też się z tym łamię) Odpowiedz Link
adept44_ltd Re: wladcy zyciorysow 22.03.09, 14:29 pod warunkiem, że nie będziemy drążyć kwestii prawdy, bo tu się nam kompromis skończy... ;-) mam przy tym wrażenie, że w istocie prawdy nikt nie chce u nas znać... powtarzam swoją tezę o społeczeństwie bez pamięci i bez nowoczesnej (czyli adekwatnej do XXI w.) samowiedzy. Dlatego powstają instytucje prawdy i dlatego toczymy anachroniczne pseudodyskusje, językiem mniej subtelnym niż XIX -wieczny. Odpowiedz Link
dala.tata Re: wladcy zyciorysow 22.03.09, 14:08 moja z kolei krytyka praktyk IPN wynika z rzeczy dwu: 1. z obserwacji zycia politycznego Polski i aktywnosci na nim IPN (mniej wazne) 2. z tekstow historykow analizujacych dokumenty IPN, ktore, szczerze powiedziawszy, przerazily mnie. i wreszcie, nie myl prosze dyskusji na forum z dyskusja naukowa. wlasnie dlatego ze to ta pierwsza tak dzielnie i bezkarnie mozesz unikac odpowidzi na to, co sie do ciebie mowi. Odpowiedz Link
petrucchio Małpa z brzytwą 22.03.09, 16:44 adept44_ltd napisał: > Pamiętam taki program w tv, w którym chłopcy z IPN-u, w > wieku przed 30., z wypiekami na twarzach wyciągali różne prawdy z teczek - w > imię prawdy, to był slogan obowiązujący i niewiele więcej ci władcy życiorysów > zafascynowani własną władzą potrafili powiedzieć, tylko tyle, że mają prawo, bo > prawda... Swoją drogą Odpowiedz Link
eeela Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 19:11 > i szkoda dalej gadac: IPN to zaraza polskiej historiografii, widac to juz w > postawach odbiorcow historii. O, to to. IPN robi paskudną, krecią robotę na zgubę wszystkich historyków w Polsce - kto niby ma ich traktować poważnie, jeśli najgłośniejsi i najbardziej widoczni są ci, którzy historykami się mienią, choć nimi nie są, i zamiast obiektywizmu i rozwagi propagują hałaśliwe, jarmarczne bójki i polityczne szarpaniny? Odpowiedz Link
tocqueville Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 01:48 Dala.tata jest dyskutantem na forum "Doktorat - nauka - uczelnia" - to zdanie to jest opis rzeczywistości czy nie jest?. Szczerze mówiąc nie bardzo rozumiem o co ci chodzi z tą rzeczywistością Odpowiedz Link
winoman Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 01:49 tocqueville napisał: > Dala.tata jest dyskutantem na forum "Doktorat - nauka - uczelnia" - to zdanie t > o > jest opis rzeczywistości czy nie jest?. Teraz nie jest, bo poszedł spać :-) Odpowiedz Link
tocqueville Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 01:51 ale to zdanie było w present simple a nie w present continuous :) Odpowiedz Link
winoman Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 01:54 tocqueville napisał: > ale to zdanie było w present simple a nie w present continuous :) A skąd wiesz, czy ktoś mu hasła nie wykradł i się nie podszył? :-) Pozdrawiam! Odpowiedz Link
tocqueville Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 02:00 a co to zmienia? dala.tata to dala.tata - nie wiem kto siedzi po drugiej stronie :) Odpowiedz Link
winoman Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 02:03 tocqueville napisał: > nie wiem kto siedzi po drugiej stronie :) No widzisz, a próbowałeś opisać rzeczywistość :-)) Odpowiedz Link
tocqueville Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 02:05 opisałem - "dala.tata jest dyskutantem" jest zdaniem oddającym rzeczywistość. Nie piszę "dala.tata to X" Odpowiedz Link
winoman Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 02:12 tocqueville napisał: > opisałem - "dala.tata jest dyskutantem" jest zdaniem oddającym rzeczywistość. > Nie piszę "dala.tata to X" A jeśli jest botem? Jeśli jest programem komputerowym losowo wpisującym fragmenty tekstu? Dalej byś go nazwał "dyskutantem"? Odpowiedz Link
winoman Moja rzeczywistość 22.03.09, 02:17 Moja rzeczywistość (jeśli wiem o czym mówię) to fakt (jeśli ma miejsce), że kilka ostatnich nocy zarwałem (czego ślady na forum zostały - oczywiście nie jest jasne, jaką rzeczywistość opisują). W związku z tym rzeczywistość będzie taka, że pójdę spać. Dobranoc! Odpowiedz Link
tocqueville Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 08:36 jeśli jest botem to znaczy że mój opis rzeczywistości nie był adekwatny a nie że rzeczywistość nie istnieje lub nie da się opisać wg ciebie dwa zdania: "dala.tata jest naukowcem pracującym w WB" oraz "dala.tata jest botem" są równorzędne? jeden nie jest prawdziwszy od drugiego? a może po prostu jeden jest fałszywy (albo oba) i zadaniem historyka jest stwierdzić który. Odpowiedz Link
winoman Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 11:00 > wg ciebie dwa zdania: > "dala.tata jest naukowcem pracującym w WB" oraz > "dala.tata jest botem" > są równorzędne? jeden nie jest prawdziwszy od drugiego? > a może po prostu jeden jest fałszywy (albo oba) i zadaniem historyka jest > stwierdzić który. Oczywiście, natomiast powinien jednak unikać wygłaszania sądów pochopnych, zwłaszcza jeśli dotyczą żyjących ludzi. Odpowiedz Link
tocqueville Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 11:03 wybacz, ale jeśli ktoś tutaj wygłasza sądy pochopne to zmasowana koalicja moich oponentów - żaden z was nie czytał książki Zyzaka, co absolutnie nie przeszkadza wam atakować autora i tezy jakie zawarł w książce :) Sąd został wydany zanim jeszcze rozpoczął się proces Odpowiedz Link
winoman Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 11:23 tocqueville napisał: > wybacz, ale jeśli ktoś tutaj wygłasza sądy pochopne to zmasowana koalicja moich > oponentów - żaden z was nie czytał książki Zyzaka, co absolutnie nie przeszkadza > wam atakować autora i tezy jakie zawarł w książce :) A ja miałem wrażenie, że od pewnego czasu przedmiotem dyskusji nie jest już książka Zyzaka, tylko coś bardziej fundamentalnego :-) Niestety nie mogę kontynuować mojego w niej udziału, ciąży nade mną coś, co po polsku nie brzmi tak wyraziście jak po angielsku: deadline. Zresztą niejeden ... Pozdrawiam! Odpowiedz Link
eeela Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 19:09 żaden z was nie czytał książki Zyzaka, co absolutnie nie prze > szkadza > > wam atakować autora i tezy jakie zawarł w książce :) > > A ja miałem wrażenie, że od pewnego czasu przedmiotem dyskusji nie jest już > książka Zyzaka, tylko coś bardziej fundamentalnego :-) Rozmowa rzeczywiście już od dawna nie dotyczy Zyzaka :-) Ja chciałam napisać, że nic nie napisałam o tezach Zyzaka, jako że nic o nich nie wiem (nie czytałam książki). Napisałam o warsztacie, bo o nim wyczytałam informacje, potwierdzone przez samego autora: że nie podaje się tam źródeł informacji. To jest z miejsca dyskwalifikujące i bez czytania można założyć, że książka jest do niczego, skoro autor ma taki a nie inny stosunek do podstaw warsztatu historycznego. Odpowiedz Link
charioteer1 Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 02:06 Ale z jedna niewiadoma tez mozna opisac... Odpowiedz Link
winoman Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 02:13 charioteer1 napisał: > Ale z jedna niewiadoma tez mozna opisac... A jeśli odpowiednie równanie nie ma rozwiązania? A jeśli ma dwa, to którą rzeczywistość opisujemy? Odpowiedz Link
charioteer1 Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 02:21 Samo rownanie jest opisem. Z reguly najlepszym, na jaki nas stac... Odpowiedz Link
winoman Re: idziesz w zaparte tocq 22.03.09, 02:26 charioteer1 napisał: > Samo rownanie jest opisem. Z reguly najlepszym, na jaki nas stac... > No tak, na przykład równanie "X = agent". Nieważne, że czasem sprzeczne, równanie to równanie :-))) Pozdrawiam! Odpowiedz Link