bei
29.08.11, 17:07
Machnełam maila do wydziału ochrony srodowiska i rolnictwa z prośbą o doedukowanie pracowników rolnych, ktorzy są niezaznajomieni z kulturą uprawy gleby.
W całej Unii jest zakaz wypalania rżyska, traw itp. (po zgłoszeniu taki rolnik nie otrzyma dotacji).
Tu spotkałam sie z tym pierwszy raz, mimo, ze pochodzę z okolic, ktore gospodarstwami rolno-łąkarskimi słynęły.
Dlaczego rolnicy nie są edukowani w tej dziedzinie ( gdyby poznali złe tego skutki, zapewne zaniechaliby takich praktyk.
Wystarczyłoby w okresie wiosennym i pożniwnym wywiesic kilka ulotek na słupach ogłoszeniowych.
Jesli nawet noszą brzemię doswiadczenia uprawy roli z dziada-pradziada, to informacja o MANDATACH
na pewno wykorzeniłaby ten prymitywny zwyczaj.
W trosce o swoje bezpieczeństwo powinnam dzwonic po straz pozarną, jednak zwykła przyzwoitość trzyma mnie w szachu, bo myślę o kosztach,
ktore poniosł by rolnik piroman.
I tak od wiosny (bo wpierw wypalają łąki), poźniej smieci, poźniej ognie poganskie i dymy z opon, poźniej scierniska, a jeszcze poźniej resztki powykopkowe az w koncu zima i palą wszystko w piecach, dalej neizdrowo ale odrobinę bezpieczniej jesli chodzi o BHP.
Juz nie wspomnę o laniu (z szamb i gnojowicy ) Poźniej dosypią smieci po lesie i ekologiczna gmina- bo do SOLARÓW dokłada. Zła na prymitywnych rolników i zła na URZĘDNIKÓW, ktorzy mogliby wychodzic z biura i posłuchac Dylana (by wiedziec, z ktorej strony wieje wiatr nie pytaj meteorologa, tylko popatrz, skad dym przywiewa