motylka34
29.12.13, 19:58
W moim malzenstwie

mega kryzys, nie potrafimy sie dogadac. Swieta spedzilismy osobno zeby odpoczac od siebie, 2 dni bylo ok i dzisiaj znowu... Kocham go, on twierdzi ze kocha mnie a mimo to jest fatalnie. Juz nie mam sily walczyc, wszystko czego probuje daje krotkotrwale efekty. Wiem, ze jak sie rozstaniemy to nie bedzie szans na powrot. Poprzedni zwiazek nauczyl mnie ze nie warto. A najgorsze jedt to, ze oprocz slubu lsczy nas mieszkanie, do ktorego wprowadzilismy sie 3 miesiace temu. I chyba znowu zaczyna sie odzywac moja depresja, do tego mega bezsennosc i nadcisnienie. On tez kiepsko sobie radzi. Musialam sie wyzalic...