galileo11
19.03.09, 18:31
Jeszcze raz (tutaj pierwszy) o wiatrakach.
Skopiowane z Forum Bircza:
" Artykuł o wiatrakach
Autor: galileo11 07.03.09, 00:50
Dodaj do ulubionych
Odpowiedz
Witam.
Jeśli mowa o wiatrakach m.in. na Mazurach na Kuźmińskiej Górze, to pan P.M. z
Lublina co się pobudował tam, będzie miał "dobre" sąsiedztwo, zresztą sądzę, że
sam jest też zainteresowany nimi.
Ale niestety z tymi wiatrakami to nie jest tak dobrze do końca - po pierwsze,
jak zauważył Pan fumba, straszne zeszpecenie krajobrazu na tak pięknej górze, po
drugie kręcące się śmigła wytwarzają infradźwięki, które wpływają b.
niekorzystnie na system nerwowy wszelkich, żywych stworzeń - po prostu wszelkie
robactwo, ptaki wynoszą się z najbliższego sąsiedztwa wiatraków, a tam na
dłuższą metę robi się "niewidzialna" pustynia. Po trzecie energia elektr. z
wiatraków jest jedną z droższych wbrew rozreklamowanym mitom. Ponadto ze strony
technicznej nasza energetyka w ok. 90% oparta jest na energetyce węglowej - a
więc nie można zmienić z godziny na godzinę, a nawet z dnia na dzień wielkości
produkowanej energii - tutaj idealne do tandemu są wodne elektrownie
pompowo-szczytowe, m.in. Solina no i potężna na kilka godzin pracy w Żarnowcu
(ok. 680 MW mocy), które w razie potrzeby mogą odebrać nadwyżkę energii z
elektrowni cieplnych - są to po prostu potężne akumulatory energii elektrycznej.
Ale niestety z tymi wodnymi też mamy ograniczone możliwości. Natomiast
elektrownie wiatrowe to jest tak: raz wiatr wieje, za chwilę b. słabo i gdyby
np. doszło do tego, że w naszym systemie energetycznym byłoby zainstalowanej od
20 do 30% mocy z tych elektrowni to mogłoby grozić straszną niestabilnością
systemu w przypadku wystąpienia warunków krańcowych (niekorzystnych), np.
rozkołysaniem częstotliwości f=50Hz - a to już przyczynek do strasznej katastrofy.
Oczywiście należy korzystać z tej energii, ale nie należy sprawiać wrażenia, że
jest to jedyne antidotum na jej niedobór - to jest po prostu bzdura. To co by
było gdyby tak 50% energii pochodziło z wiatru - i tak np. wszelkie zakłady
produkcyjne przez 1 godz. działałyby pełną parą a następnie nieokreślony
przestój bo zmienił się stopień zasilania ze względu na pogodę.
Tutaj w dużym stopniu kłania się lobby wiatrakowe różnych posłów, pociotków
żerujących na tym, zakłady wytwarzające cały osprzęt do tego też mają w tym swój
udział - po prostu różna kombinacja prawno-finansowa.
Proszę Państwa z wierzbą też miało tak być różowo, a globalnie to jest jeden
wielki niewypał - tutaj oczywiście pomijam Wasze sąsiedztwo z P. S - K z
Leszczawy Dolnej - to są w sumie szczątkowe ilości tej rośliny (za Putiem i nad
Leszczawką).
Jeśliby kogoś to interesowało jestem w stanie przytoczyć w pełni naukowe dowody
na fiasko tej inicjatywy, oczywiście w wymiarze globalnym.
Podobnie wypada pełna analiza matematyczno-finansowo-społeczna z biopaliwami -
niekorzystnie. Oczywiście tam gdzie jest nadwyżka tych produktów, ale ta
prawdziwa a nie sztuczna, należy je stosować. Ale oczywiście o pełnym
ekwiwalencie z tej strony i przy braku roztropności w oszczędzaniu z drugiej
należy zapomnieć.
Na razie tyle."