Dodaj do ulubionych

Metroseksualizm czy dymorfizm płciowy? ;)

22.04.09, 23:06

Pół żartem pół serio... ;)

Nie wiem, czy słusznie, mam taki obraz społeczeństwa idealnego wg ruchów
feministycznych, w którym różnice między mężczyznami i kobietami są mocno
zatarte. Role społeczne wymienne, zachowania podobne, może nawet stroje?
Przyznam, że o takim idealnym świecie myślałbym z przerażeniem. Cieszy mnie
różnorodność, polaryzacja, jaką daje obecność tradycyjnie odmiennych sposobów
postrzegania świata i zachowania przez kobiety i mężczyzn.

Jak mawiają eksperci:

"Vive la petite difference!"
Obserwuj wątek
    • obywatel_js Re: Metroseksualizm czy dymorfizm płciowy? ;) 22.04.09, 23:10
      no to czym sie martwisz - wyfiokowany heteroseksualny gość to kolejna odmiana :)
      • vargtimmen Re: Metroseksualizm czy dymorfizm płciowy? ;) 22.04.09, 23:11
        obywatel_js napisał:

        > no to czym sie martwisz - wyfiokowany heteroseksualny gość to kolejna odmiana :)


        O dziewczyny się martwię ;)
        • obywatel_js Re: Metroseksualizm czy dymorfizm płciowy? ;) 22.04.09, 23:43
          głupiś? - im więcej metropanów tym więcej dziewczyn będzie dla nas :)
          • vargtimmen Re: Metroseksualizm czy dymorfizm płciowy? ;) 22.04.09, 23:48
            obywatel_js napisał:

            > głupiś? - im więcej metropanów tym więcej dziewczyn będzie dla nas :)

            Tyle, to ja też rozumiem, ale na pewno uniformizacja płci może też wpływać
            jakoś na kobiety... i tego się trochę boję ;)


            W dodatku ;)

            nonsensopedia.wikia.com/wiki/Metroseksualizm

            Metroseksualizm – stan umysłu posiadany przez niektórych heteroseksualnych
            mężczyzn. Objawia się posiadaniem większej ilości kosmetyków na półce w
            łazience, niż aktualna partnerka plus kilka poprzednich.

            Występowanie

            Metroseksualiści spotykają się zazwyczaj na dyskotece aby tam uwieść naiwne
            dziołchy, które nie widzą w nich zagrożenia, myśląc że mają do czynienia z
            homoseksualistami. Metroseksualiści wykazują się tu dużą zdolnością przetrwania
            i stoją na szczycie hierarchii doboru naturalnego, rozsiewając na dyskotekach
            swój materiał genetyczny.
            <...>
            • obywatel_js Re: Metroseksualizm czy dymorfizm płciowy? ;) 23.04.09, 00:05
              wiesz, naiwne pindy z dyskotek i tak mnie nie kręcą
              co innego taka bizneswoman w uniformie
              a koniec końców przecież nie szata zdobi kobietę, nie?

              https://ecw.twentyeyes.com/wp-content/uploads/2007/11/jolene-blalock-topless-2.jpg
              • vargtimmen Re: Metroseksualizm czy dymorfizm płciowy? ;) 23.04.09, 00:16
                obywatel_js napisał:

                > wiesz, naiwne pindy z dyskotek i tak mnie nie kręcą


                Nie no, ja tam nie wiem, kto tam chodzi, ale zakładając, że masz rację, to czy
                naprawdę sądzisz, że skuteczność mężczyzn metroseksualnych ogranicza się do
                naiwnych dziewcząt z dyskotek? Przyznam, że nie mam wyrobionego zdania na ten
                temat.


                > co innego taka bizneswoman w uniformie


                Uuuuuu, kobieta + staus + władza w jednym? ;))))


                > a koniec końców przecież nie szata zdobi kobietę, nie?


                Tak, to święte słowa, a argument trudny do odparcia ;)
                • obywatel_js Re: Metroseksualizm czy dymorfizm płciowy? ;) 23.04.09, 01:36
                  > Uuuuuu, kobieta + staus + władza w jednym? ;))))

                  jak to powiedział Nicholson w Ludziach honoru:
                  nie ma to jak oficer wyższego stopnia robiąca Ci loda
                  • vargtimmen Re: Metroseksualizm czy dymorfizm płciowy? ;) 23.04.09, 10:12

                    Jack był tam niezły, a Tom wyglądał tam (jak zresztą zazwyczaj) jak irytujący
                    mydłek, no ale sprawa była słuszna, pewnie stąd ten ciepły stosunek Demi ;).

                    Co do meritum, to gusta są różne i to dobrze, ale dodam, że wojskowe
                    postrzeganie świata zawsze mnie niepomiernie bawiło ;)
                    • obywatel_js Re: Metroseksualizm czy dymorfizm płciowy? ;) 23.04.09, 11:16
                      tak, jak zwykle
                      ale jak niezwykle, ta postać się czegoś nauczyła
                      z krętacza załatwiającego sprawy po cichu poza salą rozpraw
                      do "powstań! oficer na pokładzie"

                      idealny casting moim zdaniem

                      mnie postrzeganie takie nie bawi
                      z jednej strony jest niebezpieczne
                      z drugiej strony, dobrze że paru mamy po swojej stronie


                      • vargtimmen Re: Metroseksualizm czy dymorfizm płciowy? ;) 23.04.09, 23:05
                        obywatel_js napisał:

                        > tak, jak zwykle
                        > ale jak niezwykle, ta postać się czegoś nauczyła
                        > z krętacza załatwiającego sprawy po cichu poza salą rozpraw
                        > do "powstań! oficer na pokładzie"


                        I, nie wiem czemu, ta końcówka była dla mnie sztuczna.


                        >
                        > idealny casting moim zdaniem
                        >

                        No, nie wiem, postać Jacka zostawiła we mnie lepsze wspomnienia niż postać Toma.



                        >
                        > mnie postrzeganie takie nie bawi
                        > z jednej strony jest niebezpieczne
                        > z drugiej strony, dobrze że paru mamy po swojej stronie
                        >

                        No, wojsko to sprawa poważna, ale poglądy wojskowych na sprawy niewojskowe, to
                        insza inszość, przynajmniej dopóki nie rządzi junta.
                        • obywatel_js Re: Metroseksualizm czy dymorfizm płciowy? ;) 24.04.09, 09:00
                          nie wiem, mnie końcówka wydawała się psychologicznie spójna
                          ten "czarny" żołnierz od początku był bardziej kumaty od młodego
                          "we did nothing wrong!"
                          "we did, mieliliśmy bronić takich ludzi jak Santiago" (dobrze pamiętam imię
                          zabitego?)

                          a Jack, no cóż, Jack to zupełnie inna bajka
                          on jak i paru innych (Hopkins, Wiliams, DeNiro, Pacino, Glen close, M. Streep
                          czy nasz Henryk Bista) dobrze zagrają wszystko, nawet zsiadłe mleko

                          znam jednego wojskowego, daleka rodzina
                          poglądy przy piwie ma całkiem cywilne :)


                          • vargtimmen Re: Metroseksualizm czy dymorfizm płciowy? ;) 24.04.09, 11:19
                            obywatel_js napisał:

                            > nie wiem, mnie końcówka wydawała się psychologicznie spójna
                            > ten "czarny" żołnierz od początku był bardziej kumaty od młodego
                            > "we did nothing wrong!"
                            > "we did, mieliliśmy bronić takich ludzi jak Santiago" (dobrze pamiętam imię
                            > zabitego?)
                            >


                            Nie, no film skonstruowany dobrze, tylko ten Tom, taki do szpiku kości
                            mydłkowaty. To a propos obsady.


                            > a Jack, no cóż, Jack to zupełnie inna bajka
                            > on jak i paru innych (Hopkins, Wiliams, DeNiro, Pacino, Glen close, M. Streep
                            > czy nasz Henryk Bista) dobrze zagrają wszystko, nawet zsiadłe mleko
                            >


                            Właśnie, miał zagrać tępego, odrażającego drania, a zagrał ludzkiego, nie
                            pozbawionego wad weterana, któremu się i tak ufa bardziej niż błyskotliwym i
                            światłym oficerom śledczym.

                            >
                            > znam jednego wojskowego, daleka rodzina
                            > poglądy przy piwie ma całkiem cywilne :)
                            >

                            Tak to bywa ze stereotypami. ;)
                            • obywatel_js Re: Metroseksualizm czy dymorfizm płciowy? ;) 24.04.09, 12:05
                              > Nie, no film skonstruowany dobrze, tylko ten Tom, taki do szpiku kości
                              > mydłkowaty. To a propos obsady.

                              ale mnie on właśnie dlatego pasuje :)
                              Cruze to przecież bardziej postać pop-kultury (scjentolog, he he) niż aktor
                              taki mydłek, jadący na opinii ojca, takie ladaco - skonfrontowany z prawdziwym
                              życiem potrafi się jednak czegoś nauczyć

                              > Właśnie, miał zagrać tępego, odrażającego drania, a zagrał ludzkiego, nie
                              pozbawionego wad weterana, któremu się i tak ufa bardziej niż błyskotliwym i
                              światłym oficerom śledczym.

                              a skąd wiesz, co miał zagrać?!
                              wątpię - jakby to miała być taka papierowa rola to by ją odrzucił i tyle
                              i nie zgodzę się co do postaci
                              błyskotliwy, cyniczny (to komplement!), doświadczony, dobrze szkolący ludzi,
                              który jednak tym razem nie potrafił zrozumieć, że przekroczył ludzkie granice
                              i za to mydłkowaty oficer śledczy pozbawił go honoru

                              • vargtimmen Re: Metroseksualizm czy dymorfizm płciowy? ;) 24.04.09, 12:11
                                obywatel_js napisał:

                                > > Nie, no film skonstruowany dobrze, tylko ten Tom, taki do szpiku kości
                                > > mydłkowaty. To a propos obsady.
                                >
                                > ale mnie on właśnie dlatego pasuje :)
                                > Cruze to przecież bardziej postać pop-kultury (scjentolog, he he) niż aktor
                                > taki mydłek, jadący na opinii ojca, takie ladaco - skonfrontowany z prawdziwym
                                > życiem potrafi się jednak czegoś nauczyć
                                >
                                > > Właśnie, miał zagrać tępego, odrażającego drania, a zagrał ludzkiego, nie
                                > pozbawionego wad weterana, któremu się i tak ufa bardziej niż błyskotliwym i
                                > światłym oficerom śledczym.
                                >
                                > a skąd wiesz, co miał zagrać?!
                                > wątpię - jakby to miała być taka papierowa rola to by ją odrzucił i tyle
                                > i nie zgodzę się co do postaci
                                > błyskotliwy, cyniczny (to komplement!), doświadczony, dobrze szkolący ludzi,
                                > który jednak tym razem nie potrafił zrozumieć, że przekroczył ludzkie granice
                                > i za to mydłkowaty oficer śledczy pozbawił go honoru
                                >


                                Wiem, tak to powinno byc odebrane, ale z perspektywy czasu emocje mówią co
                                innego. Uczciwy facet, który pobłądził wskutek arogancji, versus cwaniaczek i
                                manipulant, który miał swój moment.

                                Może to dlatego, że treść filmu mi się już mocno zatarła, pozostał natomiast
                                klimat emocjonalny aktorów.
                                • obywatel_js Re: Metroseksualizm czy dymorfizm płciowy? ;) 24.04.09, 12:26
                                  > Uczciwy facet, który pobłądził wskutek arogancji

                                  pełna zgoda!


                                  > versus cwaniaczek i manipulant, który miał swój moment.

                                  zgoda, ale uważam, że ten moment właśnie go zmienił w "oficera na pokładzie"
                                  • vargtimmen Re: Metroseksualizm czy dymorfizm płciowy? ;) 24.04.09, 15:53
                                    obywatel_js napisał:

                                    > > Uczciwy facet, który pobłądził wskutek arogancji
                                    >
                                    > pełna zgoda!
                                    >

                                    :)

                                    >
                                    > > versus cwaniaczek i manipulant, który miał swój moment.
                                    >
                                    > zgoda, ale uważam, że ten moment właśnie go zmienił w "oficera na pokładzie"


                                    Naprawdę, ale czy na stałe? A może to było, jednak, tylko tanie efekciarstwo?
                                    • obywatel_js Re: Metroseksualizm czy dymorfizm płciowy? ;) 24.04.09, 23:17
                                      ja widzę kontynuację tak
                                      Ty widzisz inną możliwość

                                      co z tego wynika? - że to dobry film jest
                                      • vargtimmen Re: Metroseksualizm czy dymorfizm płciowy? ;) 24.04.09, 23:18
                                        obywatel_js napisał:

                                        > ja widzę kontynuację tak
                                        > Ty widzisz inną możliwość
                                        >
                                        > co z tego wynika? - że to dobry film jest

                                        Bez dwóch zdań :)
              • remez2 Re: Metroseksualizm czy dymorfizm płciowy? ;) 23.04.09, 08:47
                > a koniec końców przecież nie szata zdobi kobietę, nie?
                Może rzeczywiście nie każda. Ale każda kolia brylantowa.
                • obywatel_js Re: Metroseksualizm czy dymorfizm płciowy? ;) 23.04.09, 10:02
                  nie w moich oczach
                  • remez2 Re: Metroseksualizm czy dymorfizm płciowy? ;) 23.04.09, 13:45
                    De gustibus ...
                    • obywatel_js Re: Metroseksualizm czy dymorfizm płciowy? ;) 24.04.09, 09:03
                      tylko, żebyśmy się dobrze zrozumieli
                      nie mówię, że brylanty nie są piękne
                      nie stać mnie po prostu, więc miłośniczka brylantów od razu mi z oka wypada -
                      jesteśmy jak kaczuszka i mak :)
    • xenocide Re: Metroseksualizm czy dymorfizm płciowy? ;) 22.04.09, 23:12
      vargtimmen napisał:


      > Przyznam, że o takim idealnym świecie myślałbym z przerażeniem.
      Czy o ideale mozna myslec z przerazeniem :-)
      Cale szczescie taki swiat nigdy nie powstanie.
      • vargtimmen Re: Metroseksualizm czy dymorfizm płciowy? ;) 22.04.09, 23:17
        xenocide napisał:

        > vargtimmen napisał:
        >
        >
        > > Przyznam, że o takim idealnym świecie myślałbym z przerażeniem.
        > Czy o ideale mozna myslec z przerazeniem :-)


        O tak, przede wszystkim o nich, przynajmniej jeśli idzie o społeczeństwa idealne!

        Dla mnie Platon był prekursorem komunizmu, a chowałem się na antyutopiach, że
        wspomnę tylko te trzy najsłynniejsze: Orwella, Huxleya i Seksmisję ;)))


        > Cale szczescie taki swiat nigdy nie powstanie.

        Wiesz, nie jestem pewien, równouprawnienie płci i idąca za nim wymienność ról i
        zachowań, czynią wielkie i systematyczne postępy!
        • paczula8 Re: Metroseksualizm czy dymorfizm płciowy? ;) 22.04.09, 23:33
          > > Cale szczescie taki swiat nigdy nie powstanie.
          >
          > Wiesz, nie jestem pewien, równouprawnienie płci i idąca za nim
          wymienność ról i
          > zachowań, czynią wielkie i systematyczne postępy!

          Jeśli mążczyźni nie podejmą walki (a może matki wychowujące synów?)
          będzie tak jak piszesz. Z drugiej strony wierzę w naturę - kiedy mój
          syn się urodził, byłam zdecydowaną przeciwniczką militarnych
          zabawek, co oznacza, ze nie kupowałam mu żadnej broni. Do czasu.
          Kiedy syn miał ok.4 lat, zauwazyłam, ze budoje pistolety i karabiny
          z klocków lego. Miał ich cały arsenał. Wtedy zrozumiałam, ze działam
          wbrew naturze, pojechałam do sklepu i kupiłam mu pierwszy pistolet i
          pierwszy miecz. Był przeszczęśliwy :)
          • vargtimmen Ogień 22.04.09, 23:43

            Czyli, sądzisz, że nie wiadomo na razie, co zwycięży: zew natury ciągnący w
            stronę polaryzacji płci (czy naprawdę istnieje, czy to wymysł konserwatystów?),
            czy presja kultury (zakładając, że się utrzyma) zmierzająca do uniformizacji?

            Co do zabaw i upodobań. Także uważam, że rzekome kuturowe źródła zainteresowania
            dziewczynek lalkami, a chłopców autami i bronią to wymysł.

            Zauważam też, że wielu chłopców i mężczyzn ma wielkie upodobanie do ognia,
            palenia go, podsycania. Kobiety i dziewczęta - raczej nie. No i materiały
            wybuchowe i rozmaite petardy. Większość facetów kiedyś je wytwarzało domowym
            sposobem. Nigdy nie słyszałem, by jakaś kobieta się czymś takim zajmowała w
            wieku lat -nastu, ale może jakaś pani na forum miała takie zainteresowania? ;)
            • paczula8 masz rację :) 22.04.09, 23:57
              ogień - jak najbardziej, petardy i mechaniczne zabawki.
              Do tego zachowania zachowania typowe dla mężczyzn, jak np.
              otwieranie drzwi kobiecie ... nie był tego uczony, samo się
              zrobiło :)
              • vargtimmen Re: masz rację :) 23.04.09, 00:06
                paczula8 napisała:

                > ogień - jak najbardziej, petardy i mechaniczne zabawki.
                > Do tego zachowania zachowania typowe dla mężczyzn, jak np.
                > otwieranie drzwi kobiecie ... nie był tego uczony, samo się
                > zrobiło :)
                >

                To super! ...ale w genetyczne źródła otwieranie drzwi kobiecie niełatwo mi
                uwierzyć ;) Drzwi to, w skali czasowej ewolucji homo sapiens, bardzo świeża
                sprawa ;)
                • paczula8 Re: masz rację :) 23.04.09, 00:12
                  vargtimmen napisał:

                  > paczula8 napisała:
                  >
                  > > ogień - jak najbardziej, petardy i mechaniczne zabawki.
                  > > Do tego zachowania zachowania typowe dla mężczyzn, jak np.
                  > > otwieranie drzwi kobiecie ... nie był tego uczony, samo się
                  > > zrobiło :)
                  > >
                  >
                  > To super! ...ale w genetyczne źródła otwieranie drzwi kobiecie
                  niełatwo mi
                  > uwierzyć ;) Drzwi to, w skali czasowej ewolucji homo sapiens,
                  bardzo świeża sprawa ;)

                  yhm ... ale jeśli do tego dodasz chęć pomocy przy dźwiganiu np.
                  zakupów czy nart, to może dałoby się to zakwalifikować jako
                  wrodzoną, typową dla silniejszej płci, chęć niesienia pomocy płci
                  słabszej? :)
                  • vargtimmen Re: masz rację :) 23.04.09, 00:17
                    paczula8 napisała:

                    >
                    > yhm ... ale jeśli do tego dodasz chęć pomocy przy dźwiganiu np.
                    > zakupów czy nart, to może dałoby się to zakwalifikować jako
                    > wrodzoną, typową dla silniejszej płci, chęć niesienia pomocy płci
                    > słabszej? :)
                    >


                    Beż żadnej wątpliwości, trafione w dziesiątkę, to emanacja męskiego instynktu
                    opiekuńczego w szlachetnej postaci :)

                    Tylko gratulować!
                    • taziuta Re: masz rację :) 23.04.09, 06:41
                      vargtimmen napisał:

                      > paczula8 napisała:
                      >
                      > >
                      > > yhm ... ale jeśli do tego dodasz chęć pomocy przy dźwiganiu np.
                      > > zakupów czy nart, to może dałoby się to zakwalifikować jako
                      > > wrodzoną, typową dla silniejszej płci, chęć niesienia pomocy
                      > > płci słabszej? :)

                      > Beż żadnej wątpliwości, trafione w dziesiątkę, to emanacja
                      > męskiego instynktu opiekuńczego w szlachetnej postaci :)

                      No nie wiem, a co z afrykańskimi kobietami, noszącymi na głowach
                      wodę w dzbanach, i wykonujących inne najcięższe prace, konieczne by
                      utrzymać rodzinę, podczas gdy mężczyźni polegują w cieniu?
                      Gdzie tu męski instynkt opiekuńczy? ;)
                      • gat45 Re: masz rację :) 23.04.09, 08:42
                        taziuta napisał:

                        >
                        > No nie wiem, a co z afrykańskimi kobietami, noszącymi na głowach
                        > wodę w dzbanach, i wykonujących inne najcięższe prace, konieczne
                        by
                        > utrzymać rodzinę, podczas gdy mężczyźni polegują w cieniu?
                        > Gdzie tu męski instynkt opiekuńczy? ;)


                        Można by też dodać, że jest całkiem pokaźna liczba kraj,ow, gdzie
                        podział ról na damskie i męskie jest pieczołowicie prestrzegany, a
                        nawet chroniony prawem. Szariat się to nazywa, czy jakoś tak ? Tam
                        silna płeć całkowicie bierze na siebie odpowiedzialność za słabszą.
                        • vargtimmen Re: masz rację :) 23.04.09, 09:51
                          gat45 napisała:

                          > taziuta napisał:
                          >
                          > >
                          > > No nie wiem, a co z afrykańskimi kobietami, noszącymi na głowach
                          > > wodę w dzbanach, i wykonujących inne najcięższe prace, konieczne
                          > by
                          > > utrzymać rodzinę, podczas gdy mężczyźni polegują w cieniu?
                          > > Gdzie tu męski instynkt opiekuńczy? ;)
                          >
                          >
                          > Można by też dodać, że jest całkiem pokaźna liczba kraj,ow, gdzie
                          > podział ról na damskie i męskie jest pieczołowicie prestrzegany, a
                          > nawet chroniony prawem. Szariat się to nazywa, czy jakoś tak ? Tam
                          > silna płeć całkowicie bierze na siebie odpowiedzialność za słabszą.


                          No,znam to dobrze, to jest nudziarstwo do potęgi, pomijając aspekty czysto ludzkie.

                          Mnie chodziło raczej o wartość tkwiącą w różnicy zachowań i postrzegania świata
                          i moją obawę przed skutkami dążenia do zrównania ról za wszelką cenę.
                      • vargtimmen Re: masz rację :) 23.04.09, 09:48
                        taziuta napisał:

                        >
                        > > Beż żadnej wątpliwości, trafione w dziesiątkę, to emanacja
                        > > męskiego instynktu opiekuńczego w szlachetnej postaci :)
                        >
                        > No nie wiem, a co z afrykańskimi kobietami, noszącymi na głowach
                        > wodę w dzbanach, i wykonujących inne najcięższe prace, konieczne by
                        > utrzymać rodzinę, podczas gdy mężczyźni polegują w cieniu?
                        > Gdzie tu męski instynkt opiekuńczy? ;)


                        Demolujący przykład!

                        W opisanej sytuacji, jak sądzę, górę wziął inny silny instynkt, dążenie do
                        wygodnictwa. Widać też wagę czynników kulturowych.

                        Ale jednak u nas: "Daj ać ja pobruszę a ty pocziwaj".
                    • woda.woda Re: masz rację :) 23.04.09, 09:13
                      > Beż żadnej wątpliwości, trafione w dziesiątkę, to emanacja
                      męskiego instynktu
                      > opiekuńczego w szlachetnej postaci :)

                      Hmmm... to znaczy, że ja pomagając jakiejś starszej pani dźwigać
                      zakupy albo otwierając przed nią drzwi zamieniam się chwilowo w
                      mężczyznę? Coś podobnego.
                      • vargtimmen Re: masz rację :) 23.04.09, 09:56
                        woda.woda napisała:

                        > > Beż żadnej wątpliwości, trafione w dziesiątkę, to emanacja
                        > męskiego instynktu
                        > > opiekuńczego w szlachetnej postaci :)
                        >
                        > Hmmm... to znaczy, że ja pomagając jakiejś starszej pani dźwigać
                        > zakupy albo otwierając przed nią drzwi zamieniam się chwilowo w
                        > mężczyznę? Coś podobnego.


                        Toż to jakiś fałszywy sylogizm. Pomoc ludzim, którzy mają jakiś kłopot, to nieco
                        inna sprawa. Otwieranie drzwi do tej kategorii na ogół nie należy.

                        Miałabyś męskie instynkta opiekuńcze, gdybyś np. ustępowała miejsca siedzącego w
                        tramwaju kobietom fizycznie silniejszym lub będącym w takiej samej kondycji.
            • loveable Re: Ogień 23.04.09, 06:15
              To, że o czymś nie słyszałeś, nie znaczy,że tak nie jest.
              vargtimmen napisał:

              Nigdy nie słyszałem, by jakaś kobieta się czymś takim zajmowała w
              wieku lat -nastu

              A o chłopcach bawiacych się lalkami słyszałeś?

              A dziewczyny bawiące się w policjantow i złodziei, indian itp to też
              jakaś nowość?
              Bo ja i owszem. Nawet paru takich znałam.

              • vargtimmen Re: Ogień 23.04.09, 09:58
                loveable napisała:

                > To, że o czymś nie słyszałeś, nie znaczy,że tak nie jest.


                Wiem, ale przecież po to dyskutuję, żeby usłyszeć!


                > vargtimmen napisał:
                >
                > Nigdy nie słyszałem, by jakaś kobieta się czymś takim zajmowała w
                > wieku lat -nastu
                >
                > A o chłopcach bawiacych się lalkami słyszałeś?
                >

                Tak, choć to chyba rzadkie.

                > A dziewczyny bawiące się w policjantow i złodziei, indian
                > itp to też jakaś nowość?


                Dla mnie tak!


                > Bo ja i owszem. Nawet paru takich znałam.

                Indian, policjantów czy złodziei??? ;)
                • loveable Re: Ogień 23.04.09, 11:41
                  A dziewczyny bawiące się w policjantow i złodziei, indian
                  > > itp to też jakaś nowość?
                  vargtimmen napisał:
                  >
                  > Dla mnie tak!


                  > > Bo ja i owszem. Nawet paru takich znałam.
                  >
                  > Indian, policjantów czy złodziei??? ;)
                  Paru chłopców od lalek i misiów, oraz mnóstwo dziewczyn bawiących
                  się w indian, policjantów i złodziei.
                  Nie ukrywam, iż jestem jedną z nich.


                  Co oznacza,że masz mało doświadczenia życiowego.:)
                  • vargtimmen Re: Ogień 23.04.09, 23:09
                    loveable napisała:

                    > A dziewczyny bawiące się w policjantow i złodziei, indian
                    > > > itp to też jakaś nowość?
                    > vargtimmen napisał:
                    > >
                    > > Dla mnie tak!
                    >
                    >
                    > > > Bo ja i owszem. Nawet paru takich znałam.
                    > >
                    > > Indian, policjantów czy złodziei??? ;)


                    > Paru chłopców od lalek i misiów, oraz mnóstwo dziewczyn bawiących
                    > się w indian, policjantów i złodziei.

                    No dobra, nie będę się spierał, co do tych zabaw.
                    Ale ile dziewcząt robi petardy itp.?


                    > Nie ukrywam, iż jestem jedną z nich.

                    Policjantką? ;)


                    >
                    > Co oznacza,że masz mało doświadczenia życiowego.:)
                    >

                    Wiem, że ludzie są różni i nie mam z tym problemu, ale widzę wyraźne różnice w
                    typowych sposobach funkcjonowania mężczyzn i kobiet.
                    • loveable Re: Ogień 24.04.09, 14:30
                      Też znam takie.
                      vargtimmen napisał:

                      Ale ile dziewcząt robi petardy itp.?

                      Wiem, że ludzie są różni i nie mam z tym problemu, ale widzę wyraźne
                      różnice w
                      > typowych sposobach funkcjonowania mężczyzn i kobiet.

                      Widzę również, spowodowane wychowaniem itp.


          • xenocide Re: Metroseksualizm czy dymorfizm płciowy? ;) 23.04.09, 10:06
            paczula8 napisała:


            >
            > Jeśli mążczyźni nie podejmą walki (a może matki wychowujące synów?)
            > będzie tak jak piszesz. Z drugiej strony wierzę w naturę - kiedy mój
            > syn się urodził, byłam zdecydowaną przeciwniczką militarnych
            > zabawek, co oznacza, ze nie kupowałam mu żadnej broni. Do czasu.
            > Kiedy syn miał ok.4 lat, zauwazyłam, ze budoje pistolety i karabiny
            > z klocków lego. Miał ich cały arsenał. Wtedy zrozumiałam, ze działam
            > wbrew naturze, pojechałam do sklepu i kupiłam mu pierwszy pistolet i
            > pierwszy miecz. Był przeszczęśliwy :)
            >
            >
            >
            Nie da sie ukryc ze jestesmy tacy a nie inni decyduja wychowujace nas kobiety.
            :-)
        • 3promile Re: Metroseksualizm czy dymorfizm płciowy? ;) 23.04.09, 08:15
          Cytatte trzy najsłynniejsze: Orwella, Huxleya i Seksmisję ;)))

          Jest jeszcze "My" Zamiatina
          ;)
          • vargtimmen Re: Metroseksualizm czy dymorfizm płciowy? ;) 23.04.09, 10:02
            3promile napisał:

            > Jest jeszcze "My" Zamiatina
            > ;)


            O, yes! :)

            A do tego dorzuciłbym "Paradyzję" Zajdla, powieść Bułyczowa o rurarzu Kronim i
            przynajmniej połowę "Dzienników Gwiazdowych", tyle, że one były już ex post ;)
    • kwiaty.polskie Tim konserwatyska ze mnie wyłazi:-) 23.04.09, 08:22
      Nie wiem dlaczego ale własnego faceta w szpilkach,pończochach i
      spódniczce bym wolała nie oglądać.
      Nie wiem czy to konserwatyzm czy też stach o stan posiadania. W
      końcu na ewno by zaczął od pożyczania moich ciuchów. A tego bym
      chciała uniknąc:-))))))))))
      • zzaqq Re: Tim konserwatyska ze mnie wyłazi:-) 23.04.09, 08:56
        Kiedyś przebalowałem całego Sylwestra w spódnicy. Jeden z moich najlepszych,
        wszyscy faceci w spódnicach. Choć kumpel zamroził kaga na balkonie i nie było
        piwka było super. A te piękne zdjęcia z zadartymi spódnicami i owłosionymi
        nogami - nigdy tego nie zapomnę.

        PS
        Kobiety były ubrane na męsko. Czyli w spodniach.
        • remez2 Re: Tim konserwatyska ze mnie wyłazi:-) 23.04.09, 09:05
          zzaqq napisał:

          > Kiedyś przebalowałem całego Sylwestra w spódnicy. Jeden z moich najlepszych,
          > wszyscy faceci w spódnicach. Choć kumpel zamroził kaga na balkonie i nie było
          > piwka było super. A te piękne zdjęcia z zadartymi spódnicami i owłosionymi
          > nogami - nigdy tego nie zapomnę.
          >
          > PS
          > Kobiety były ubrane na męsko. Czyli w spodniach.
          -Name?
          > -Abu Dalah Sarafi.
          > -Sex?
          > -Four times a week.
          > -No, no, no..... male or female?
          > -Male, female...... sometimes camel.......
        • kwiaty.polskie Jednak jestem liberalna. 23.04.09, 09:16
          Chodziło mi jednak o to,żeby nie ruszał moich ciuchów;-)
          Niech sobie łazi w spódnicy tylko swojej. W rozmiar 36 się nie
          zmieści i z mojego ciucha by strzępy zostały.
          • remez2 Re: Jednak jestem liberalna. 23.04.09, 09:24
            kwiaty.polskie napisała:

            > Chodziło mi jednak o to,żeby nie ruszał moich ciuchów;-)
            > Niech sobie łazi w spódnicy tylko swojej. W rozmiar 36 się nie
            > zmieści i z mojego ciucha by strzępy zostały.
            Chytra jesteś, nie liberalna. Swojemu mężczyźnie głupiej spódnicy żałujesz.
            • kwiaty.polskie Masz rację. 23.04.09, 10:07
              Lisek chytrusek ze mnie.
        • vargtimmen Re: Tim konserwatyska ze mnie wyłazi:-) 23.04.09, 10:18


          Ty też uciekasz od tematu...

          Zamiana strojów na takie okazje jest często demonstracją siły własnej
          płciowości, właśnie ;)

          Bo pytanie brzmi: są naturalne różnice postrzegania świata i zachowania mężczyzn
          i kobiet?

          A jeśli tak, to czy osłabiać je, czy wzmacniać?

          A może, po prostu, przyjąć do wiadomości (ze wszystkimi zaletami ;)?
          • zzaqq Re: Tim konserwatyska ze mnie wyłazi:-) 23.04.09, 10:54
            vargtimmen napisał:

            >
            >
            > Ty też uciekasz od tematu...
            >
            > Zamiana strojów na takie okazje jest często demonstracją siły własnej
            > płciowości, właśnie ;)

            Coś w tym jest. To jest tak jak z wolnością. Wolność jest w Tobie nie na zewnątrz, można Ci odebrać wszystko, a i tak pozostaniesz wolnym człowiekiem jeśli znasz swoją wartość. Dziś wspominając tę imprezę sprzed lat, myślę o niej jak o jednej wielkiej prowokacji. Już na samym początku zaczęła się szalenie. Jeszcze w domu okazało się, że poszedł oring w pompce do piwa. Nie wiedzieliśmy jeszcze, że piwa i tak nie będzie, bo kumpel wystawił bekę na balkon i zamarzła. Przebraliśmy się w odpowiednie ciuchy i idziemy przez miasto do kumpla. Patrzę stacja benzynowa wchodzę więc i proszę o dwie paczki prezerwatyw, dziewczyna patrzy na faceta w spódnicy i zaczerwieniona pyta się jakie? A ja jej najgrubsze proszę. U kumpla szybka reperacja pompki ale okazuje się że keg zamarznięty. Gdybyśmy się wtedy nie przebrali cała impreza byłaby kiepska, a tak bawiliśmy się do rana. Rano wzywamy taksówkę dwóch facetów i dwie kobiety. Taksówkarz patrzy na nas targających ciężką bekę piwa i trzeźwych jak świnie. Mówi nam, że tej nocy woził już różnych ludzi ale trzeźwych facetów w spódnicach z beką piwa to jeszcze nie.

            > Bo pytanie brzmi: są naturalne różnice postrzegania świata i zachowania mężczyz
            > n
            > i kobiet?

            Moim zdaniem są. Już językowo się różnimy. Kobiety statystycznie zaczynają wcześniej mówić i mówią więcej. Różnimy się również fizycznie. Tu mi się przypomniały szkolenia przedmałżeńskie kumpla. Według klechów różnica pomiędzy kobietą a mężczyzną polega na tym, że kobiety są niższe i szersze w biodrach - autentyk.

            > A jeśli tak, to czy osłabiać je, czy wzmacniać?

            A może pozostawić samemu sobie? :)

            > A może, po prostu, przyjąć do wiadomości (ze wszystkimi zaletami ;)?

            Kobiety odreagowują wieki patriarchatu. W Polsce może nie tak, ale np. we Francji gdzie uzyskały prawa obywatelskie w latach 60'tych już bardziej. Wahadło teraz jest ruchu. Powychyla się to w jedną to w drugą stronę i bez dostarczania energii ustawi się w pozycji równowagi.
      • vargtimmen Re: Tim konserwatyska ze mnie wyłazi:-) 23.04.09, 10:06

        Ej, sprytnie uciekłaś od pytania zasadniczego.

        Strój, oczywiście, ma znaczenie, jest wizytówką i wyraża więcej niż się wydaje.

        Ale co z naturalnymi (?) różnicami między płciami w postrzeganiu świata,
        zachowaniach? Istnieją, czy są wymyślone? Niwelować, czy zapewnić neutralność
        prawa i pozwolić rzeczom się dziać? Dążyć do pełnej wymienności ról społecznych,
        czy nie?
        • kwiaty.polskie Płeć mózgu? 23.04.09, 10:16
          Owszem, ma znaczenie. Ja przynajmniej w to wierzę. Nie siądę po
          pasażerskiego samolotu,w którym na lewym fotelu siedzi kobieta.
          Zwieję jak nic.
          Powód. Naukowo udowodnione: w sytacjach zagrożenia w pierwszych
          ułamkach sekund kobieta myśli emocjonalnie, mężczyzna racjonalnie.
          Ponad milion kilometów po pokładach przełaziłam zawodowo i wiem,że
          te ułamki sekund to życie.

          Nie wyobrażam sobie również kobiety czyszczącej szamba :-))
          Jednak jestem konserwatyską.
          • zzaqq Ułamek sekundy :) 23.04.09, 13:43
            kwiaty.polskie napisała:
            > Powód. Naukowo udowodnione: w sytacjach zagrożenia w pierwszych
            > ułamkach sekund kobieta myśli emocjonalnie, mężczyzna racjonalnie.

            W pierwszych ułamkach sekundy nie ma czasu na myślenie. Są tylko zachowania
            instynktowne. Podam Ci przykład. Kiedyś na studiach wchodzę na salę wykładową po
            mojej lewej stronie kumpela, rzuciła we mnie kulką z papieru i krzyczy Piotrek,
            odwracam się w jej stronę widzę, że coś leci, odruch lewą ręką kulka złapana. A
            ona nie sądziłam, że zdążysz złapać. :)

            Może Ci chodziło o przetworzenie informacji. Kobiety przeważnie muszą ją sobie
            przetworzyć na słowa. Wtedy na działanie może być już za późno.
          • vargtimmen Re: Płeć mózgu? 23.04.09, 23:12
            kwiaty.polskie napisała:

            > Owszem, ma znaczenie. Ja przynajmniej w to wierzę.

            Także, co nie wyklucza dużego rozrzutu osobniczego, na tle ogólnej prawidłowości.


            > Nie siądę po
            > pasażerskiego samolotu,w którym na lewym fotelu siedzi kobieta.
            > Zwieję jak nic.

            Lecę bez zmrużenia okiem. Tylko raz się, coś stało w takiej sytuacji, silnik się
            zepsuł. Ale przed startem :)))

            >
            > Nie wyobrażam sobie również kobiety czyszczącej szamba :-))

            Ja też nie.


            > Jednak jestem konserwatyską.

            No proszę, gratuluję!
            • kwiaty.polskie Re: Płeć mózgu? 24.04.09, 10:39
              Czego mi gratulujesz ???!!!!!
              To porażka:-)))))))))))))))))
              • vargtimmen Re: Płeć mózgu? 24.04.09, 11:16
                kwiaty.polskie napisała:

                > Czego mi gratulujesz ???!!!!!


                Zdrowego rozsądku!


                > To porażka:-)))))))))))))))))
                >

                Porażka ideologii, zwycięstwo wolnej myśli ;)
                • kwiaty.polskie Re: Płeć mózgu? 24.04.09, 11:23
                  Mój zdrowy rozsądek dawno poszedł na spacer i nie chce wrócić:-))
    • zzaqq Statystycznie są inne oczekiwania 23.04.09, 13:35
      Więc nie ma się co bać.
      Większość kobiet od mężczyzny potrzebuje rozrywki (urozmaicenia życia) i
      poczucia bezpieczeństwa. Facet może robić najgłupsze rzeczy ale jeśli jest tam
      gdzie potrzeba i kiedy trzeba będzie OK.

      Czego oczekują mężczyźni? Czy ja wiem - inspiracji, poczucia piękna. Uwielbiam
      np. patrzeć na sposób poruszania się kobiet. Jest w tym coś niesamowicie pięknego.
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka