Dodaj do ulubionych

Co z uchodźcami?

05.09.15, 13:57
Martwi mnie to.
Odnoszę wrażenie, że UE do tej pory nie ma kompleksowaego planu działania w sprawie uchodźców.
Orban próbuje przestrzegać prawa, jako państwo graniczne strefy Schengen, zapowiedział że przyjmie uchodźców ale legalnych, tych co przekraczają granice Schengen w miejscach do tego przeznaczonych, którzy będą zobowiązani do poddania się identyfikacji tożsamości i będą umieszczeni w ośrodkach.
Uchodźcy ostro protestują. Nie chća legalnie.

Kopacz mówi o odpowiedzialnej solidarności - deklaruje przyjęcie 2 tyś osób, bo tylu jesteśmy w stanie zagwarantować odpowiednie warunki.
Ale UE narzuca większą ilość do przyjęcia, nie licząc się z konsekwencjami, z tym co będzie za miesiąc, za rok, za pięć lat.

Ja w tej sytuacji popieram i Orbana, i Kopacz - ich, moim zdaniem, odpowiedzialną
postawę wobec problemu.

Moje pytanie - w co Niemcy grają? czy Niemcy naprawdę są w stanie wchłonąć i utrzymać osiemset i więcej tysięcy uchodźców? Czy to aż tak bogaty kraj? Nie chce mi się wierzyć.
Ale jeśli tak deklrarują, to może od razu powinni przysłać po tych ludzi transport do Węgier (do Włoch, do Grecji też) niech ich stamtąd zabiorą do Niemiec, w ramach jakichś tam wewnętrznych umów i zobowiązań. Przy wsiadaniu do pociągu i na statki czy samoloty niech wszystkich zidentyfikują (jeśli uchodźcy się na to zgodzą oczywiście). Orban i inni przewódcy państw będą mieli problem z głowy, a Niemcy będą mieli swoje 800+ tysięcy uchodźców u siebie na miejscu. I wszyscy będą zadowoleni.
Co tu jest grane? Czy Wy widzicie jakąś współną i spójną politykę UE w sprawie uchodźców czy może ja tylko tego nie widzę?
Załóżmy, że przyjmiemy (jako Europa Zjednoczona) wszystkich. WSZYSTKICH chętnych. Część z byłych republik Jugosławii dawnej, pół Afryki i pół Azji. Co dalej?
Obserwuj wątek
    • man_sapiens Re: Co z uchodźcami? 05.09.15, 15:21
      Deklaracje Kopacz, że jesteśmy w stanie przyjąć tylko 2 tys. ludzi są żałosne i przynoszą już wstyd Polsce. Dla przykładu: po ogłoszeniu stanu wojennego w Austrii pozostało około 150tys. Polaków, nie wiem ilu w Niemczech - pewnie więcej. Nie było żadnej dyskusji, wszystkimi się zaopiekowano. Aha, były głosy, żeby tego nie robić, bo wśród Polaków są agenci komunistyczni a także mnóstwo złodziei i kurew, to przypomina argumentację, że uchodźcy z Syrii to terroryści ISIS.

      Wspólnej polityki Unii nie ma. No i nie pierwszy to raz, kiedy okazuje się jak bardzo brak instytucji państwa Europa: parlamentu, rządu.

      W Niemczech i w Austrii jest pełna mobilizacja nie tylko organizacji humanitarnych, kościołów, policji, Czerwonego Krzyża są wielkie. Znajomi z Austrii opowiadają jakie zdziwienie budzi np. bardzo pozytywne nastawienie policjantów do uchodźców i ich zaangażowanie, a trudno ich było kiedykolwiek podejrzewać kiedykolwiek o sympatię do obcokrajowców. Przede wszystkim tzw. przeciętni obywatele są chętni do pomocy, wszędzie działają lokalne grupy ludzi udzielających pomocy. Bezpartyjne i często niezwiązane z kościołami. Dadzą radę.

      Sytuacja uchodźców na Węgrzech była jeszcze parę dni temu opisywana tak: żadnej pomocy od władz i ich wrogie nastawienie, zakaz wyjazdu z Węgier pomimo że Austria i Niemcy deklarowały chęć ich przyjęcia. Nic dziwnego że dla uchodźców Niemcy są jak ziemia obiecana i że chcą koniecznie uciec z Węgier... Może to nie jest racjonalne, ale zrozumiałe.

      Ci którzy uciekają z byłej Jugosławii i wielu innych państw to nie uchodźcy ale migranci. Nie uciekają przed wojną i terrorem ale przed biedą. To jest inna sprawa.
      • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 05.09.15, 16:57
        man_sapiens napisał:

        > Deklaracje Kopacz, że jesteśmy w stanie przyjąć tylko 2 tys. ludzi są żałosne i
        > przynoszą już wstyd Polsce.

        Bycie racjonalnym nie poddawanie się chaosowi i panice, to nie wstyd. To zaleta.



        Dla przykładu: po ogłoszeniu stanu wojennego w Aus
        > trii pozostało około 150tys. Polaków, nie wiem ilu w Niemczech - pewnie więcej.
        > Nie było żadnej dyskusji, wszystkimi się zaopiekowano.

        Nie chcę przykładów, co było kiedyś 10 czy tysiąc lat temu. Teraz jest problem i zastawiam się, jak UE ma zamiar to rozwiązać.

        > Znajomi z Austrii opowia
        > dają jakie zdziwienie budzi np. bardzo pozytywne nastawienie policjantów do uch
        > odźców i ich zaangażowanie, a trudno ich było kiedykolwiek podejrzewać kiedykol
        > wiek o sympatię do obcokrajowców. Przede wszystkim tzw. przeciętni obywatele są
        > chętni do pomocy, wszędzie działają lokalne grupy ludzi udzielających pomocy.
        > Bezpartyjne i często niezwiązane z kościołami. Dadzą radę.

        Mam taką nadzieję :)

        > Sytuacja uchodźców na Węgrzech była jeszcze parę dni temu opisywana tak: żadnej
        > pomocy od władz i ich wrogie nastawienie, zakaz wyjazdu z Węgier pomimo że Aus
        > tria i Niemcy deklarowały chęć ich przyjęcia. Nic dziwnego że dla uchodźców Nie
        > mcy są jak ziemia obiecana i że chcą koniecznie uciec z Węgier... Może to nie j
        > est racjonalne, ale zrozumiałe.

        nie, nie jest zrozumiałe, że uchodźcy przebywając na teren UE nie chcą się poddawać procedurzy identyfikacji. Dla mnie nie jest.
        >
        > Ci którzy uciekają z byłej Jugosławii i wielu innych państw to nie uchodźcy ale
        > migranci. Nie uciekają przed wojną i terrorem ale przed biedą. To jest inna sp
        > rawa.

        To nie jest inna sprawa. Teraz, w obecnych okolicznościach to nie ma znaczenia, czy ktoś jest z Kosowa czy z Syrii. Czy ktoś ucieka przed bombardowaniem, czy po to , by wstawić sobie nowe zęby. Jest totalny exodus ludności, jest chaos, panika, prawo tłumu rządzi i nikt niczego nie robi w tej kwestii, tym samym pogarszając UE sytuację i tych ludzi, którzy masaowo do UE napływają.

        Moim zdaniem, skoro mówimy o solidarniści, to powinno się powiedzieć: tak, wszystkich was przyjmiemy, bez obaw. ( to mówią Nimecy). I nikt wz was nie zostanie wysłany do swojego kraju rodzinnego.
        Albo powiedzieć jasno: jesteście z poza UE, obowiązują was procedury dot. uchodźców: czyli najpierw identyfikacja w obozach przejściowych, a potem decyzja, zostajecie lub nie.
        Uchodźcy chcą tego pierwszego. Nie życzą być klasyfikowani i identyfikowani.
        I Nimecy im dają taką nadzieję swoim działaniem. Niemcy łamią międzynarodowe prawo po prostu. Niech Niemcy i Austrai w takim razie przyjmą wszystkich uchodźców, why not, apotem niech myślą, co z tym fantem robić.
        • man_sapiens Re: Co z uchodźcami? 05.09.15, 17:12
          W Niemczech uchodźcy rejestrują się.

          Być racjonalnym to nie wstyd, wręcz przeciwnie, odmawiać schronienia uchodźcom wojennym to wstyd.
          • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 05.09.15, 17:28
            Jeśli twierdzisz, że w Niemczech uchodźcy rejestrują się, to nie rozumiem, skąd w ogóle wszystkie te problemy? To Orban pewnie jest tak nadgorliwy, że nie pozwala biednym uchodźcom pojechać do Niemiec i tam zarejestrować się ? Wiesz, to brzmi jak absurd.

            Moje pytanie, jak rozróźnić uchodźcę wojennego od tego, co szuka lepszego życia - emigranta? No jak?
            Swobodny przepłym ludzi i kapitału jest w UE. Emigranci z innych krajów jak Syria, jeśli chcą wstawić sobie zęby, czy Nigeria, co szukają pracy, podlegają obowiązkowi wizowemu. Jak odróxnić uchodźców od emigrantow w dzisiejszej sytuacji jaka ma miejsce?
            Czy są procedury UE czy ich nie ma?
            Niemcy i Austriacy - naród który ma wszystko w rubryczkach ułożone, w tabelach i statystykach, nagle pretenduje do bycia rajem na ziemi dla wszystkich uciśnionych tego świata.
            Zadziwiające. Trochę się boję.
            • ave.duce Re: Co z uchodźcami? 05.09.15, 17:56
              O co chodzi z tymi zębami?
              • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 05.09.15, 18:01
                ave.duce napisała:

                > O co chodzi z tymi zębami?

                Oczywiście to jako przykład było. Że z Syrii, nie tylko uchodźcy są, ale równieź ludzie emigrujący z pobudek ekonomicznych. Mężczyzna, Syryjczyk , którego syna wyłowili z morza, żona i drugi syn również się utopili, jego siostra potwierdziłą, że twierdził jakoby wysyłała mu pieniądze na wstawienie zębów, bo ich ni miał (zębów). Stąd między innymi ich ten wypad na łodzi do UE. Trąbili o tym u nas w mediach. Musiałabym poszukać.
                • ave.duce Re: Co z uchodźcami? 05.09.15, 18:16
                  To jakieś cholernie drogie te zęby... Z tego, co gdzieś mi się obiło wynikało, że ta rodzina podejmowała próby kilkakrotnie.
                  • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 05.09.15, 18:30
                    No, implaty to ok 30-100 tyś złotych. Jak ona pokazywała w telewizji, takim ruchem wzdłuż ust, że jej brat w ogóle nie miał zębów.
                    Podejmowała, Kanada odmówiła, bo byli ekonomicznymi emigrantami. A nie uchodźcami wojennymi.
                    Najstraszniejsze, że facet ugrobił cała rodzinę.
                    Ale teraz to już prawo tłumu działa, tu nie ma żądnych racjonalnych aspektów. Kiedy policja w Budapeszcie przynosi na perony jedzenie i wodę tym ludziom, oni to w ordynarny sposób wyrzucją po prostu. Uchodźca wojenny by tego nie zrobił.
                    • ave.duce Re: Co z uchodźcami? 05.09.15, 18:55
                      vod.gazetapolska.pl/10985-dlaczego-zginal-syryjski-chlopiec
                      Siostra mówi, że to kosztowałoby 14.000 $ kanadyjskich/amerykańskich(?). W przybliżeniu w zlp:
                      USD - 3,8 x 14.000 = 53.200
                      CAD - 2,9 x 14 000 = 40.600

                      średnia: 46.900

                      ... Za Abdullaha i jego żonę wzięli 4 tys. euro. Za dzieci dwa razy mniej ... - czyli 6.000 euro x 2 = 12.000 euro x 4.2 = 50.400

                      Coś się tu nie zgadza.

                      ps. czy "Western Union" ma jakieś przepisy ograniczające przesyłanie pieniędzy w zależności od kraju adresata? Z tego, co mówi siostra - wynika, że do Syrii mogła przesyłać jednorazowo 1.000 $.
                      • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 05.09.15, 19:13
                        No tak mówiła.
                        Pewnie ją media zmusiły..?
                        Nie iwem, Ave , nie pytaj mnie.
                        To są szczegóły. Przecież nie będziemy liczyć, komu i jaki zęby wstawić i za ile.

                        To kwestia, czy cały ten ruch, to uchodźcy wojenni. Część tak, większość - nie.
                        Dlaczego nie chcą się poddać procedurom europejskim - bo większość to ekonomiczni emigranic i wiedza, ze dostaną odmowę. Teraz to już wszystko działa po inercji, jakiś Orban zechciał się postawić, to zaraz go wszyscy giganci europejscy chcą zgnoić. A jakby nie patrzeć, każdy z tych krajów ma swoje problemy i kiieruje się swoimi priorytetami. Niemców stać? Bo naród wymiera zanika powoli, a kasa jest - to przyjmują. Niech przyjmują! Polski nie stać - to nie przyjmuje. Francja, jak gówno w przerębli, jak zawsze. UK- ma po dziurki w nosie i się burzy. Włochy - bida, nędza i bryndza, Hiszpania, Portugalia - to samo, o Grecji nie wspomnę.
                        Kto to całe towarzystwo przyjmie, wykarmi, ubierze i utrzyma? Bo o pracy nie ma mowy. No kto?
                        Zachodzę w głowę i wyjścia nie widzę.
                        Jak Niemcy i Austria na siebie to wezmą - to chwała im za to.

                        • ave.duce Re: Co z uchodźcami? 05.09.15, 19:25
                          Te zęby są istotne o tyle, że trywializują motyw/y tej rodziny i śmierć trojga osób. Stanowią argument "na nie" dla przyjmowania uchodźców. Są antidotum na fot. wyrzuconego przez fale chłopca...
                          • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 05.09.15, 19:45
                            ave.duce napisała:

                            > Te zęby są istotne o tyle, że trywializują motyw/y tej rodziny i śmierć trojga
                            > osób. Stanowią argument "na nie" dla przyjmowania uchodźców. Są antidotum na f
                            > ot. wyrzuconego przez fale chłopca...

                            Sądzę, że nie trywializują wcale, tylko pokazują różnorodność zjawiska i motywy tych ludzi zmuszające ich do ucieczki. Gdzie wojna (pełzająca cicha czy rzeczywista) - która u nich trwa od wielu lat, a to najpierw za sprawą kolonizacji, potem za sprawą dyktatury, potem z powodu wspaniałomyślnych akcji USA i ailantów, jest dla tych ludzi codziennością od paru pokoleń.
                            Jednocześnie oni wiedzą, co to jest coca-cola, dżinsy, Coco Chanel i Hugo Boss.

                            • ave.duce Re: Co z uchodźcami? 05.09.15, 20:57
                              www.bbc.com/news/world-middle-east-31088684
                              • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 05.09.15, 21:27
                                ave.duce napisała:

                                > www.bbc.com/news/world-middle-east-31088684

                                Można zrobić wyścigi na linki propagandowe. Jakie to proste.
                                Ale wszyscy wiemy, że są tu dwie strony medalu (a raczej więcej, niż dwie).

                                • ave.duce Re: Co z uchodźcami? 05.09.15, 22:27
                                  To też była propaganda?

                                  x3.cdn03.imgwykop.pl/c3201142/comment_H0IbxVgbUrdTqGHOkfoSjsU9q1oQxbqa,w400.jpg
                                  • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 05.09.15, 22:44
                                    ave.duce napisała:

                                    > To też była propaganda?
                                    >
                                    > x3.cdn03.imgwykop.pl/c3201142/comment_H0IbxVgbUrdTqGHOkfoSjsU9q1oQxbqa,w400.jpg

                                    Wyrosłam z wieku, kiedy się wymieniało obrazkami, nie jestem wrażliwa na tego typu "narrację", wybacz. Może podeślę Ci ruiny Rzymu też? A może Nagasaki, Hiroshimy?
                                    Dla разнообразия.
                                    Pytanie nadal pozostaje: co możemy oferować tym ludziom?
                                    I czy jesteśmy w stanie spełnić ich oczekiwania.
                                    Ja uważam, że możemy im dać co najwyżej tyle, ile mamy.
                                    Ty jak uważasz?
                                    Czekam na propozycję - realne - co możemy im zaproponować i dać. Co możemy zrobić?
                                    • ave.duce Re: Co z uchodźcami? 05.09.15, 23:15
                                      Wydawało mi się, że jest mowa o Polsce, Polakach i ich stosunku do uchodźców.

                                      > Pytanie nadal pozostaje: co możemy oferować tym ludziom?
                                      > I czy jesteśmy w stanie spełnić ich oczekiwania.
                                      > Ja uważam, że możemy im dać co najwyżej tyle, ile mamy.

                                      Warunki do życia, pracę, opiekę... Na pewno nie my, nie ja, ale państwo - tak.
                                      Niestety-stety, mogą się nie przekonać do wielu członków narodu i zwieją.
                                      Nie znam konkretnych oczekiwań każdego z nich. Ba, tak naprawdę żadnego.
                                      • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 05.09.15, 23:45
                                        ave.duce napisała:

                                        > Wydawało mi się, że jest mowa o Polsce, Polakach i ich stosunku do uchodźców.

                                        Jest mowa o Polsce, Polakach. Stosunek do uchodźców czy kogokolwiek innego z poza granic obecnych tego państwa jest od dawna dla mnie jasny. Sama to przeszłam, więc wiem jak to wygląda. Od 25 lat nic sie nie zmieniło. Pytanie raczej było, co z naszej strony możemy zrobić. Tak realnie, nie fajerwerki i wodotryski słowne, tylko konkretnie.

                                        >
                                        > Warunki do życia, pracę, opiekę... Na pewno nie my, nie ja, ale państwo - tak.
                                        > Niestety-stety, mogą się nie przekonać do wielu członków narodu i zwieją.
                                        > Nie znam konkretnych oczekiwań każdego z nich. Ba, tak naprawdę żadnego.

                                        Mogą się nie przekonać do tych warunków, które jesteśmy w stanie im zaproponować.
                                        Ale, jak to słynna piosenka leciała: nie mogę ci wiele dać, bo sam niewiele mam.
                                        • ave.duce Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 07:53
                                          Nie pisałam o warunkach, pisałam o ludziach.

                                          ps. w wielu domach (były przeprowadzone nawet jakieś badania) pusty talerz na wigilijnym stole pozostałby pusty, choć nieznajomy przybysz zapukałby do drzwi.
                                      • tojajurek Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 00:12
                                        Jako stary dinozaur jaskiniowy, genetycznie polski, pamiętam całkiem nieźle jak po 1949 roku Polska przyjęła ok 14 tys. imigrantów z Grecji, po zakończonej tam wojnie domowej. W kilku przypadkach zetknąłem się z nimi. Pomijam fakt, ze to byli greccy komuniści i ich rodziny. To byli ludzie, którzy utracili domy i możliwość bezpiecznego życia w swojej ojczyźnie. I jakoś nie zbiednieliśmy pomagają tym biedakom, choć sami jeszcze klepaliśmy - jako naród - powojenna biedę. Traktuję tę sprawę jako pewne memento. Uważam, że - zwłaszcza po trudnych zakrętach naszej historii - powinniśmy zadeklarować znacznie większe rozmiary przyjaznej pomocy imigrantom, którzy nie mają dokąd wracać. To nie są żadne przerażające liczby dla 36-milionowego kraju. Miejsca u nas nie zabraknie, choćby w setkach zbędnych koszarowych budynków po naszej (i ruskiej) zredukowanej armii. Nie obawiałbym się też specjalnie wpływów religii islamskiej - przedstawiciele naszej tubylczej religii dają się nam sami aż nazbyt we znaki. Formalnie status takich przybyszów i narzucone im obowiązki dałoby się też uregulować bez zbędnych ceregieli.
                                        Uważam, ze zwykła ludzka solidarność nakazuje takie zaproszenie wyartykułować. A jeśli nie będzie zbyt wielu chętnych, to przynajmniej uratujemy poczucie przyzwoitości (które naszym politykom warto by i tak regularnie kijem do łbów wbijać - od najwyższych stanowisk poczynając).
                                        • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 00:24
                                          tojajurek napisał:

                                          > Jako stary dinozaur jaskiniowy, genetycznie polski, pamiętam całkiem nieźle jak
                                          > po 1949 roku Polska przyjęła ok 14 tys. imigrantów z Grecji,

                                          Ja z wnukami tych greckich komunistów pracowałam we Wrocławiu w latach dziewięćdziesiątych :) Tak się złożyło, że byli świadkami Jehowy. Ale fajni ludzie. Fajne doświadczenie.

                                          Co do dzisiejszych uchodźców. Oni nie chcą żyć w koszarach i tu jest problem. Obawiam się, że my nie jesteśmy w stanie spełnić ich oczekiwań.
                                          • tojajurek Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 01:13
                                            mania.sza napisała:

                                            > Co do dzisiejszych uchodźców. Oni nie chcą żyć w koszarach i tu jest problem. O
                                            > bawiam się, że my nie jesteśmy w stanie spełnić ich oczekiwań.

                                            No właśnie to m.in. mam na względzie. Uchodźcom powinniśmy zaoferować dach nad głową, miskę zupy, opiekę medyczną, darmową naukę języka polskiego i preferencyjną pomoc w znalezieniu pracy, która pozwoli im żyć jak członkom społeczeństwa. Na wiele więcej nas nie stać. Sam byłem uchodźcą po Powstaniu i cieszyłem się z każdej koszuli, którą mi ktoś podarował. Jeżeli taki podstawowy pakiet pomocy nie zadowoli przybyszów - to trudno.
                                            Własne oczekiwania powinni realizowac jak już beda zasymilowani, choćby w połowie
                                            A właśnie co ja sie tuwymandrzam, są to tęgie głowu co potrafią wydusić z takiegi co umie i do pracy wygnać. W takich sprawach najłatwiej jest nic nie zrobić, tylko kwilić caly dzień a wieczorem załamywać rączki
                                            • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 01:28
                                              tojajurek napisał:
                                              >
                                              > No właśnie to m.in. mam na względzie. Uchodźcom powinniśmy zaoferować dach nad
                                              > głową, miskę zupy, opiekę medyczną, darmową naukę języka polskiego i preferency
                                              > jną pomoc w znalezieniu pracy, która pozwoli im żyć jak członkom społeczeństwa.
                                              > Na wiele więcej nas nie stać. Sam byłem uchodźcą po Powstaniu i cieszyłem się
                                              > z każdej koszuli, którą mi ktoś podarował. Jeżeli taki podstawowy pakiet pomocy
                                              > nie zadowoli przybyszów - to trudno.
                                              > Własne oczekiwania powinni realizowac jak już beda zasymilowani, choćby w połow
                                              > ie
                                              > A właśnie co ja sie tuwymandrzam, są to tęgie głowu co potrafią wydusić z takie
                                              > gi co umie i do pracy wygnać. W takich sprawach najłatwiej jest nic nie zrobić,
                                              > tylko kwilić caly dzień a wieczorem załamywać rączki

                                              Ładnie to ująłeś :)
                                              Tak powinno być.
                                              Ale jak będzie? (i tu rączki załamałam :-/ )
                                      • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 18:53
                                        ave.duce napisała:
                                        >Na pewno nie my, nie ja, ale państwo - tak.

                                        Czyli nie Ty, nie ja, nie my, ale państwo.
                                        Może ci państwo z pierwszego piętra, albo tamci państwo zza rogu?
                                        Właśnie, jak się stoi twarzą w twarz z problemem, to wtedy nie mówimy, że to my, tylko że - państwo.
                                        Nie ma u nas sposobu myślenia, że my - to państwo, a państwo- to my.
                                        Tylko my to my, a państwo- to oni. Niech sobie radzi.
                                        Niech radzi.
                                        • ave.duce Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 22:35
                                          Nie chcę się powtarzać, bo to nie ma sensu.
                  • panidemonka Re: Co z uchodźcami? 05.09.15, 20:18
                    ave.duce napisała:

                    > To jakieś cholernie drogie te zęby... Z tego, co gdzieś mi się obiło wynikało,
                    > że ta rodzina podejmowała próby kilkakrotnie. Owszem, było kilka prób, ale podobno za każdym razem i zawracano, bo nie było wniosku o azyl polityczny.

                    No drogie miały być te zęby. Pan zażyczył sobie implantów, siostra obiecała mu sfinansować protezę.
                    • ave.duce Re: Co z uchodźcami? 05.09.15, 21:08
                      ... Opozycyjny deputowany Fin Donelly powiedział wcześniej, że osobiście interweniował w ministerstwie imigracji, zabiegając o status uchodźców dla tej syryjsko-kurdyjskiej rodziny. Dodał, że nie robi tego często, ale ich przypadek był szczególnie przekonujący ... Przypadek zębów?

                      Przepraszam. Mam dość.
                      • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 05.09.15, 21:53
                        ave.duce napisała:

                        > ... Opozycyjny deputowany Fin Donelly powiedział
                        > wcześniej, że osobiście interweniował w ministerstwie imigracji, zabiegając o s
                        > tatus uchodźców dla tej syryjsko-kurdyjskiej rodziny. Dodał, że nie robi tego c
                        > zęsto, ale ich przypadek był szczególnie przekonujący
                        ...
                        Przy
                        > padek zębów?
                        >
                        > Przepraszam. Mam dość.

                        Każdy indywidualny przypadek jest szczególnie przekonujący, uwierz.
                        Każda rodzina ma swoją historię i swoją traumę.
                        Pytanie pozostaje otwarte - co zrobić z setkami tysięcy tych ludzi, co możemy im zaproponować jako państwo i co możemy dla nich zrobić?
                        Na Węgrzech wyrzucają jedzenie i wodę, we Włoszech niszczą ubrania podarowane przez charytatywne organizacje i niszczą ulice i sklepy, w Grecji walczą ze służbami porządkowymi.
                        Co możemy zrobić więcej?

                        > Przepraszam. Mam dość.
                        Myślę, że masa ludzi tak myśli.
                        • ave.duce Re: Co z uchodźcami? 05.09.15, 22:34
                          Akurat Polacy nie powinni zapominać o solidarności z uchodźcami, a nawet z imigrantami.
                          Sami emigrowali "za chlebem" z kraju, w którym nie było wojny

                          Migracje Polaków w latach 1980-1989

                          i czynią tak do dzisiaj.
                          • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 05.09.15, 22:47
                            ave.duce napisała:

                            > Akurat Polacy nie powinni zapominać o solidarności z uchodźcami, a nawet z imig
                            > rantami.
                            > Sami emigrowali "za chlebem" z kraju, w którym nie było wojny
                            >
                            > Migracje Polaków w latach 1980-198
                            > 9

                            >
                            > i czynią tak do dzisiaj.

                            Ależ nie zapominają.
                            Ale wyjeżdzają normalnie, w ramach obowiązującego prawa, nie szturmują dworców i granic.
                            Po prostu jadą i pracują. I jedzenia i wody na śmietnik nie wyrzucają.
                            • ave.duce Re: Co z uchodźcami? 05.09.15, 23:23
                              mania.sza napisała:

                              > ave.duce napisała:
                              >
                              > > Akurat Polacy nie powinni zapominać o solidarności z uchodźcami, a nawet
                              > z imig
                              > > rantami.
                              > > Sami emigrowali "za chlebem" z kraju, w którym nie było wojny
                              > >
                              > > Migracje Polaków w latach 19
                              > 80-198
                              > > 9

                              > >
                              > > i czynią tak do dzisiaj.
                              >
                              > Ależ nie zapominają.

                              Właśnie widzę...

                              > Ale wyjeżdzają normalnie, w ramach obowiązującego prawa, nie szturmują dworców
                              > i granic.

                              To TERAZ wyjeżdżają normalnie i to tylko ci, którzy to robią w ramach UE.
                              Kiedyś pełno było takich, którzy zostawali za granicą i pracowali na czarno - bezprawnie.

                              > Po prostu jadą i pracują. I jedzenia i wody na śmietnik nie wyrzucają.

                              A wszyscy "dzisiejsi" uchodźcy wyrzucają?

                              Powtórzę za Tobą: nie jestem wrażliwa na tego typu "narrację", bo to uogólnienia.
                              W każdym społeczeństwie albo narodzie są różni ludzie, dobrzy i źli, mądrzy i głupi, etc.
                              • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 01:18
                                > ave.duce napisała:
                                Powtórzę za Tobą: nie jestem wrażliwa na tego typu "narrację", bo to uogólnienia.
                                W każdym społeczeństwie albo narodzie są różni ludzie, dobrzy i źli, mądrzy i głupi, etc.


                                Tak, wiem.
                                Skala mnie przeraża.
                                Poza tym umówiłam się z koleżanką, że spotkamy się w Paryżu, ale Eurostarem jak widać nie dojadę. Trochę wkurza mnie to.
                                • ave.duce Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 07:55
                                  mania.sza napisała:

                                  > Poza tym umówiłam się z koleżanką, że spotkamy się w Paryżu, ale Eurostarem jak
                                  > widać nie dojadę. Trochę wkurza mnie to.

                                  No tak, masz powód, żeby się trochę wkurzać na przybyszów. Tam czeka Paryż, a tu Eurostar "nie działa". Straszne.
                                  • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 13:53
                                    ave.duce napisała:

                                    > mania.sza napisała:
                                    >
                                    > > Poza tym umówiłam się z koleżanką, że spotkamy się w Paryżu, ale Eurostar
                                    > em jak
                                    > > widać nie dojadę. Trochę wkurza mnie to.
                                    >
                                    > No tak, masz powód, żeby się trochę wkurzać na przybyszów. Tam czeka Paryż, a t
                                    > u Eurostar "nie działa". Straszne.

                                    Wystarczy, że zadziałało :)
                                    • ave.duce Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 14:21
                                      mania.sza napisała:
                                      >
                                      > Wystarczy, że zadziałało :)

                                      CO zadziałało?
                                • gat45 Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 10:45
                                  mania.sza napisała:

                                  > Tak, wiem.
                                  > Skala mnie przeraża.
                                  > Poza tym umówiłam się z koleżanką, że spotkamy się w Paryżu, ale Eurostarem jak
                                  > widać nie dojadę. Trochę wkurza mnie to.

                                  Poczułam się straszliwie staroświecko :(.
                                  Oczywiście, że mnie też nie spodobałoby się, gdyby coś zaburzyło moje plany na miłe ploteczki z koleżanką w ciekawym miejscu, ale w tym kontekście wstydziłabym się o tym wspomnieć.
                                  Powinnam pogratulować odwagi i szczerości ?
                                  • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 13:54
                                    gat45 napisała:

                                    > Poczułam się straszliwie staroświecko :(.
                                    > Oczywiście, że mnie też nie spodobałoby się, gdyby coś zaburzyło moje plany na
                                    > miłe ploteczki z koleżanką w ciekawym miejscu, ale w tym kontekście wstydziłaby
                                    > m się o tym wspomnieć.
                                    > Powinnam pogratulować odwagi i szczerości ?

                                    Niepotrzebnie.
                                    Nieudolna prowokacja.
                                    Mam inne problemy na głowie, niż zwiedzanie Paryża.
                                    • gat45 Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 15:37
                                      To nie była prowokacja. To było czystej wody oburzenie.
                                      To moje ugrzecznienie mnie zgubi....
                                      • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 17:15
                                        gat45 napisała:

                                        > To nie była prowokacja. To było czystej wody oburzenie.
                                        > To moje ugrzecznienie mnie zgubi....

                                        Moja nieudana. Nie Twoja.
                    • ave.duce Zęby 07.09.15, 23:00
                      ... W ciągu pięciu miesięcy, kiedy przetrzymywano go w areszcie w Kobane, był torturowany. Bojownicy(?) wyrwali mu kilkanaście zębów ...
              • gat45 Re: Co z uchodźcami? 05.09.15, 18:05
                To taki aktualny w brytyjskich mediach odpowiednik polskiego hydraulika sprzed 10 lat...
                • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 05.09.15, 18:12
                  gat45 napisała:

                  > To taki aktualny w brytyjskich mediach odpowiednik polskiego hydraulika sprzed
                  > 10 lat...

                  Nieco brutalna kpina w tej sytuacji, Gat.

                  Nie, to była rodzina, która jak wszyscy Syryjczycy płynęła łodzią do lepszego życia. Zginęli wszyscy, oprócz tego faceta, który prosił siostrę swoją mieszkającą w Kanadzie, by przesłała mu pieniądze na zęby i na podróż.
                  Stąd dziwię się, że jakoś ochoczo wszystkich nazywamy uchodźcami, a ich jest tam tylko część. Powracam więc z pytaniem, jak ich identyfikować albo klasyfikować? (kiedy oni się na to nie zgadzają).
                  • gat45 Re: Co z uchodźcami? 05.09.15, 18:35
                    To nie była kpina. To była opinia o sposobie działania prasy.
                    • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 05.09.15, 18:42
                      gat45 napisała:

                      > To nie była kpina. To była opinia o sposobie działania prasy.

                      Jak działa prasa, to wiem. Ale ta pani, siostra faceta co ugrobił rodzinę, mówiła to sama w tv, mam nadzieję, że nikt jej lufy do skroni nie przystawił, by takie słowa wypowiadać.
      • behemot17-13 Re: Co z uchodźcami? 05.09.15, 21:58
        >W Niemczech i w Austrii jest pełna mobilizacja nie tylko organizacji humanitarnych, kościołów, policji, Czerwonego Krzyża są wielkie. Znajomi z Austrii opowiadają jakie zdziwienie budzi np. bardzo pozytywne nastawienie policjantów do uchodźców i ich zaangażowanie, a trudno ich było kiedykolwiek podejrzewać kiedykolwiek o sympatię do obcokrajowców. Przede wszystkim tzw. przeciętni obywatele są chętni do pomocy, wszędzie działają lokalne grupy ludzi udzielających pomocy. Bezpartyjne i często niezwiązane z kościołami. Dadzą radę.
        Być może się przesłyszałem, w telewizorni gadali, że z tych "węgierskich" uciekinierów jedynie dziesięcioro zadeklarowało pozostanie w Austrii, wybrzydzają?
        • behemot17-13 Re: Co z uchodźcami? 05.09.15, 22:08
          Gdybym uciekał ze swojego kraju, bo bomby, egzekucje, głód, strzępy domostw, to jakikolwiek inny kraj byłby dla mnie rajem, nawet gdybym miał egzystować przez jakiś czas ale z perspektywą na nieco lepsze jutro. Mierzi mnie dyktowanie warunków proszących o przygarnięcie, bo nam uciekinierom się należy, przecież.
          • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 05.09.15, 22:29
            behemot17-13 napisał:

            > Gdybym uciekał ze swojego kraju, bo bomby, egzekucje, głód, strzępy domostw, to
            > jakikolwiek inny kraj byłby dla mnie rajem, nawet gdybym miał egzystować przez
            > jakiś czas ale z perspektywą na nieco lepsze jutro. Mierzi mnie dyktowanie war
            > unków proszących o przygarnięcie, bo nam uciekinierom się należy, przecież.

            Ale to nie mierzi, to przeraża, co się dzieje. Ta postawa roszczeniowa.
            Niemcy za sprawą Merkel wyhodowały sobie wrzód na dziesięciolecia. Kwestia czasu, kiedy pęknie.
            Życzę im szczęścia.
          • ave.duce Re: Co z uchodźcami? 05.09.15, 23:03
            Wszyscy są tacy roszczeniowi?
            • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 00:36
              ave.duce napisała:

              > Wszyscy są tacy roszczeniowi?

              To się okaże.
              Mam pewne doświadczenie. Moje obserwacje. Wiem, że większośc z nich jest nabuzowana, są na granicy zrywu. W ich obecności po prostu czuje się niewyładowaną agresję. Mówię o tych ludziach którzy są tu, w UK. Jak się zwracasz, musisz z nimi jak z jajkiem, bardzo ostrożnie. Nigdy nie wiesz, co ich może urazić. I czym to się może dla ciebie skończyć.
              • ave.duce Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 08:07
                Rząd Kanady, który znalazł się w ogniu krytyki po śmierci Aylana, gdyż miał odmówić azylu jego rodzinie, zaproponował Abdullahowi Kurdiemu azyl. Mężczyzna nie przyjął propozycji.

                Bezczelny roszczeniowiec!
                • behemot17-13 Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 08:49
                  >Bezczelny roszczeniowiec!
                  Męczennik już, więc nie przystoi emigrować.
                  • ave.duce Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 15:20
                    Naprawdę uważasz, że jeżeli chodziło głównie o "zęby", to pojęcie "przystoi - nie przystoi" miałoby znaczenie?
            • behemot17-13 Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 08:46
              Nie wiem czy wszyscy mają wymagania. Niewielka część uchodźców jest wdzięczna losowi i nie wybrzydza.
              Jeśli nie mam pracy to dyrektorowi, prezesowi nie stawiam swoich warunków, przyjmuję to co mi zaoferują na ten czas. Do wyboru mam, zarabiać grosze i przetrwać i mogę przecież kaprysem w dyrektora, prezesa fuknąć.
              • ave.duce Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 15:23
                Jeżeli jednak wiedziałbyś, że gdzieś nieopodal jest firma, w której i lepiej płacą, i dyrektor/prezes jest ok, to nie dałbyś sobie spokoju z pierwszą firmą i od razu nie chciał znaleźć się w tej drugiej?
                • behemot17-13 Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 21:01
                  Dałem ciała, przykład do d...
                  Wcześniejsze moje! wynurzenia są do przyjęcia, albo i nie, w tym temacie rzecz jasna, pozdrawiam.
                  • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 22:00
                    behemot17-13 napisał:

                    > Dałem ciała, przykład do d...
                    > Wcześniejsze moje! wynurzenia są do przyjęcia, albo i nie, w tym temacie rzecz
                    > jasna, pozdrawiam.

                    Ależ dlaczego? Całkiem sensowny i zyciowy przykład.
                    Firma obok proponuje ci lepsze warunki. Podpisujesz kontrakt i idziesz z tym kontraktem to swojej firmy. Twoja fimra mówi, jak tak, to my damy ci więcej, chcemy cię tu. Tylko zostań.
                    Co robisz?
                    Zostajesz. Bo firma fajna i warunki finansowe się nagle polepszyły.
                    Naturalne, że idziesz tam, gdzie cię chcą, albo bardzo chcą. Niż tam, gdzie ci tylko finansowe warunki odpowiadają, a tak naprawdę mogą cię zastąpić kimkolwiek w każdej chwili i na tobie konkretnie im nie zależy.
                    • ave.duce Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 23:05
                      Uważasz, że Austria powinna przelicytować Niemcy?
                      • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 23:20
                        ave.duce napisała:

                        > Uważasz, że Austria powinna przelicytować Niemcy?

                        Nie mówiłam tego w tym kontekście.
                        Uważam, że jeśli mnie ktoś nie chce, to ma do tego prawo i nie mogę się o to obrażać.
                        A jeśli komuś na mnie zależy, to zrobi wszystko, by mnie zatrudnić, zatrzymać itp.

                        • ave.duce Re: Co z uchodźcami? 07.09.15, 08:42
                          Właśnie to jest argument za tym, że "przykład do d...", co stwierdził sam autor.
                  • ave.duce Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 22:38
                    behemot17-13 napisał:

                    > Wcześniejsze moje! wynurzenia są do przyjęcia, albo i nie, w tym temacie rzecz
                    > jasna, pozdrawiam.

                    Oczywiście, że są.
                    Również.
                    • rozbawiony77 Re: Co z uchodźcami? 08.09.15, 19:01
                      Spoko, jest postęp: pani Kopacz zaczęła odróżniać uchodźcę od oszusta (imigranta czysto ekonomicznego ze spokojnych krajów Europy, Azji i Afryki, udającego uchodźcę). Jeszcze ze dwa miesiące i może nawet załapie że Albania to kraj europejski a nie przedmieście Damaszku:))))))))). Po kolejnych dwóch miesiącach, już opozycji, zacznie Dornem i Misiem walczyć z inwazją muzułmańskich terrorystów, założysz się?:))))))))))
    • gat45 Re: Co z uchodźcami? 05.09.15, 17:36
      Nie mam zdania na temat aktualnej sytuacji z uchodźcami, bo wciąż jeszcze mam w głowie mętlik. Pewne racje są według mnie po obu stronach. Muszę to sobie rozplątać w głowie i poukładać : co jest czystym utopijnym pragnieniem, a co rozsądnym podejściem do niespodziewanego zjawiska. Bo podzielając opinię Sapiensa nie mam w sobie jeszcze jego spokojnej pewności siebie.
      Zastanowiło mnie coś innego : poruszona w pierwszym wpisie kwestia legalizmu. Jak łatwo my wszyscy - w tym ja też oczywiście ! - chowamy się za parawanem prawa, kiedy nas urządza, a z jaką łatwością podważamy jego zasady, kiedy wydaje nam się niewłaściwe. A niewłaściwe najczęściej równa się niewygodne dla nas samych. Uważam się za legalistkę, ale niektórych praw nie przyjmuję do wiadomości. Ot, jeszcze jeden problem.
      • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 05.09.15, 17:56
        gat45 napisała:

        > Bo podzielając opinię Sapiensa nie
        > mam w sobie jeszcze jego spokojnej pewności siebie.

        Bo faceci zazwyczaj, najpierw robią, potem myślą. ;)
        No i są lepsi w rozwiązywaniu problemów na bieżąco. W gaszeniu tzw pożarów.

        > Zastanowiło mnie coś innego : poruszona w pierwszym wpisie kwestia legalizmu. J
        > ak łatwo my wszyscy - w tym ja też oczywiście ! - chowamy się za parawanem pr
        > awa, kiedy nas urządza, a z jaką łatwością podważamy jego zasady, kiedy wydaje
        > nam się niewłaściwe. A niewłaściwe najczęściej równa się niewygodne dla nas sam
        > ych. Uważam się za legalistkę, ale niektórych praw nie przyjmuję do wiadomości.
        > Ot, jeszcze jeden problem.

        Tutaj, to kwestia skali zjawiska.
      • gat45 Re: Co z uchodźcami? 05.09.15, 17:57
        Nie boję się uchodźców.
        Boję się tego, co oni - działając jak wyzwalacz - każą nam odkrywać w sobie. Nam o nas.
        Ja naprawdę żyłam marzeniem o Zjednoczonych Stanach Europy. I co ? I brzydkie słowo.
        • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 05.09.15, 18:07
          Siebie nie znasz? Czego się boisz?
          • gat45 Re: Co z uchodźcami? 05.09.15, 18:34
            Siebie akurat znam.
            Okazuje się, że nie znałam tych, o których myślałam, że ich znam.
            • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 05.09.15, 18:43
              Widocznie nie odpowiednio dobierasz sobie przyjaciół/znajmoych :)
              • gat45 Re: Co z uchodźcami? 05.09.15, 19:02
                To nie o krąg moich znajomych chodzi. Szerzej, Maniaszo, szerzej.
                • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 05.09.15, 19:14
                  No to sprecyzuj. Czy lubisz zagadki?
                  • gat45 Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 10:53
                    Może lepiej nie będę precyzować.
                    Jestem na poły wkurzona, a na poły zdruzgotana i mogłabym za ostro się wyrazić.
        • magdolot Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 01:41
          gat45 napisała:

          > Nie boję się uchodźców.
          > Boję się tego, co oni - działając jak wyzwalacz - każą nam odkrywać w sobie. Na
          > m o nas.
          > Ja naprawdę żyłam marzeniem o Zjednoczonych Stanach Europy. I co ? I brzydkie s
          > łowo.

          Myślę sobie o posttotalitarnej mentalności i o tym że, widać, jedno pokolenie nie wystarcza by się jej pozbyć. Duma dorobkiewicza i duuuużo Kalego.
          Gadałam o tym ostatnio z Niemką z RFN-owskiego pokolenia '68 co mentalności własnych Ossich nie jest w stanie pojąć. Tłumaczyłam jej Ossich... nami.

          I widzi mi się że na to się jeszcze nakłada populizm. Za cienka jestem żeby na mapie Europy sobie to ponakładać. UK? Obecny. Francja? Obecny. Polska? Obecny jak sto choler.
          Populizm to narracja która człeku nad wyraz pracowicie otwiera oczy na to że jest cięgiem niesprawiedliwie prześladowany, a biedne ofiary prześladowań częściej się użalają nad sobą i żądają od innych użalania nad nimi... niż wyciągają rękę do jeszcze biedniejszych.

          Niemcy fcale nie ostrzą sobie zęb na 800 tys. emigrantów, ale zdają sobie sprawę z tego że ci ludzie i tak u nich wylądują. Tam demos naciska na władzę... jakby odwrotnie niż u nas: przygarnąć. Władza się wije i usiłuje coś ugrać. Rzeka migrantów ciągnąca przez Europę daje jej czas na przygotowanie się a przy okazji... zmiękcza ludzkie serca. Choć trochę?

          "Pomoc milionom musi mieć podłoże systemowe. Ale bezimiennej masie świat pomaga niechętnie - tym mniej chętnie, im jest liczniejsza. Od początku wojny agencje ONZ dostały z państw członkowskich średnio połowę funduszy potrzebnych na pomoc cywilom w Syrii i uciekinierom w krajach sąsiednich. Jeszcze w 2013 r. było to 71 proc., rok później - 57 proc., a w tym roku zebrano dotąd 37 proc. Dlatego Światowy Program Żywnościowy (WFP) wciąż obniża stawkę żywieniową dla uchodźców: w ciągu roku z 40 do 13,5 dol. na miesiąc. We wrześniu WFP będzie musiał zaprzestać pomocy 200 tys. ludzi z 1,6 mln, których żywi.

          Cały tekst: wyborcza.pl/1,75968,18705082,jak-nie-pomagamy-uchodzcom.html#ixzz3ktwsuHnA

          Nagle zrozumiałam:"no camp!" W tym miejscu bardzo brzydkie słowo.
          Dopóki nieszczęście jest cudze i daleko - jakoś łatwiej je olać ciepłym ciurem.
          To przyszło i puka do bram. Hanibal ante portas.

          Łatwo się zapomina wożenie ze sobą żarcia na Zachód i gapienie się przez szybę jak ludzie piją kawę za walutę, bo mają walutę. Kurza tfarz, za łatwo.
          Kiedy byłam w podstawówce tata przyjaciółki "siedział w Syrii", a waluta którą tam zarobił zabezpieczyła mej przyjaciółce godziwy byt po jego śmierci kilka lat później... - tak oftopicznie.

          Narracja z biedną Polską w zgliszczach, gdzie dzieci masowo głodują a opłakany poziom infrastruktury pozwala przyjąć góra 2 tysiące ludzi, bo takie z nas smętne cipy że nic nie potrafimy zorganizować, w dodatku pod warunkiem że to chrześcijanie i że nie będą wybuchać przyprawia mnie o rzyg. A przedstawianie tego jako odpowiedzialności - o rzyg masakryczny z fontannami.
          My, dumny kraj europejski średniego rozmiaru z ambicjami pouczania dużych...
          My, przygarnięci jako zdziczali bankruci i przystawieni do piersi - biedni niemieccy niewolnicy za okruszek chleba w kondominium zuym. I tylko jak trzeba Ruskim wtrynić kij w oko i pokręcić - jesteśmy dumnym partnerem handlowym Niemiec.
          Eurokołchoz to my. Z przewagą kołchozu.

          Szacun dla Erdogana który jako jedyny otworzył Syryjczykom drzwi. Szacun dla Niemców którzy to właśnie robią. Wstyd dla ex-kolegi, dumnego europejskiego w każdym calu chrześcijanina, który po tym co tu nawypisywał peroruje na FK o zuym ojcu, co żeby se zrobić zemby za darmola utrupił całą rodzinę żałując jej nawet "motylków" po dwa euro. I jednocześnie wie dobrze, że te niemieckie śfinje [przejrzał je na wskroś sfymi radioaktywnymi oczmi] chcą położyć łapę na co lepszych imigrantach a nam wtrynić ten najgorszy syf, co będzie udawał że zamiata a tak naprawdę będzie wybuchał na każdym rogu ulicy psując nam gładź naszych dumnych europejskich nawierzchni, bo tak właśnie ma przykazane we sfojej "brzytkiej ksiendze" co w porównaniu z naszą jest fuj, fuj, fuj. A tak w ogóle to ci uchodźcy są wunderwaflem IS nasłanym przez IS w celu rozpieprzenia Europy. Rzyg do stratosfery.
          Tak, muzułmanie kochają przenajśfiętszy popierdolony kalifat. Pasjami.
          Ta ławica ludzi najlepszą reklamówką jest bezmiernej ich wprost miłości do kalifatu.

          Źli Niemcy, źli, wyrachowani i nie-od-po-wie-dzial-ni. Ci durni Niemcy co zarzucili jęczący pod jaruzelskim jarzmem PRL paczkami i przygarnęli naszych emigrantów. Ci skretyniali Niemcy co się grupowo kładli pod amerykańskie ciężarówy wiozące atomówy, zamiast jak my "walczyć o pokój" odgórnie państwowo m.in. za pomocą przygarniania arabskich terrorystów żeby se odetchnęli po Lockerby i innych, kurna, takich tam patriotyczno-pokojowych iwencikach. Ci głupi Niemcy co wielki tłum Enerdowców jak swoich potraktowali i pierdolnął mur. Tak, ławicę Enerdowców pamiętam - miała sporo trabantów, a mur był tylko jeden. Do ławic się nie strzela, do jednostek - tak. Ci idioci Niemcy uznali nasze granice żeby Enerdowców autorytaryzmem pogiętych na łono wziąć i w nich marki pompować! Potem nas wzięli do Unii, prawie cały blok, bo cywilizować same Enerdowce im było za mało! I to też głównie ci durni Niemcy. Teraz się trochę wkurzyli, że mają fundować Grecji... Grecję. [Źli, głupi, wyrachowani Niemcy.] A zaraz potem Merkel strugają żeby brała następną bandę dzikich niewdzięcznych brudasów na kark! Naziści cholerni!*

          Kiedy ci durni Niemcy się wreszcie nauczą ODROBINY ODPOWIEDZIALNOŚCI CHOĆ?!

          * Jak naszych niemieckich przyjaciół zawieźliśmy w kszaki pokazać im unikat i wybijając im z głowy wycieczkę do Auschwitz... zaliczyłam [polskie of kołz] pouczenie, że to był duży błąd. Niemcy powinni. Polacy świetnie widzą co Niemcy powinni.

          Jeżeli weźmiemy 2 tys. Syryjczyków to może obżyjemy, bo w razie czego będzie nas 19 tys. na jednego "islamistę". Gdybyśmy wzięli 10 tys. to nas wybiją do nogi, bo na jednego "islamistę" wypadnie jeno 3 800 Polaków. I chrześcijaństwo całkiem upadnie, no.
          Ale za to będziemy mogli znuf robić nasze ukochane powstania!

          W tym miejscu se pożyczam sygnaturkę Sapiensa: Byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie byłem nagi, a nie przyodzialiście Mnie (...) I pójdą ci na mękę wieczną Mt,25,31-46
          I dodaję nieśmiało, że Syryjczycy nie są z in vitro, "prawo naturalne" trzyma się u nich świetnie [dużo lepiej niż u nas] i są żęder free. A w dodatku kebab od Syryjczyka jest u nas najlepszy w mieście. Zamiast obmierzłej czerwonej kapusty dobry Syryjczyk daje kmin do mięsa i całkiem dobrze już mówi po polsku mimo, że się zjawił na początku wojny. I zdecydowanie asymiluje się - ostatnio dodaje kiszonych ogórków i paszą. A że interes ma na Kazimierzu - jest w stanie znieść nawet autobusy pełne chasydów bez wybuchania ich. No, cuda niewidy!

          • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 02:23
            Ładnie mówisz, Magdolocie, ale jak zawsze - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
            Nie może Polska rozpościerać rąk i witać tak uchodźców jak Niemcy. Takie są realia.
            Kłapać jezorem polska władza może, że przyjmiemy, zobiązujemy się itp. Ale po co - skoro tego się nie spełni. Realnie.
            Niemcy zdają sobie sprawę, że ten prawie milion czy nawet więcej u nich wyląduje - widocznie zdają sobie sprawę, że sobie poradzą z tym. Oby.

            "No camp", to też brzydka zagrywka. Obozy przejściowy są po to, by państwa przyjmujące mogły zrozumieć sytuację człowieka ubiegającego się o status uchodźcy.
            Ja kiedy lecę z UK do PL, czy w drugą stronę, muszę pokazać paszport.
            Uchodźca twierdzi - że nic nie musi.
            Ciekawa sytuacja powstaje. Uchodźca domaga się pełnej wolności i żąda swobody poruszania się po UE.
            Tracę powoli orientację - kim ja jestem? Dlaczego ja muszę paszport przy sobie mieć, kiedy chcę gdzieś lecieć i podstawiać gębę pod różne kamery? może lepiej zostać uchodźcą?
            Wszystko ładnie jest i poetycko, ale życie jest sztuką bardzo praktyczną, albo ty je w mordę, albo ono ciebie. I nie ma zmiłuj.
            • ave.duce Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 08:05
              mania.sza napisała:

              > Ja kiedy lecę z UK do PL, czy w drugą stronę, muszę pokazać paszport.

              Albo dowód. Musisz, bo jesteś obywatelką UE, a UK nie należy do strefy Schengen.
              Przenieś się do innego kraju UE - nie będziesz musiała.

              > Uchodźca twierdzi - że nic nie musi.
              > Ciekawa sytuacja powstaje. Uchodźca domaga się pełnej wolności i żąda swobody
              > poruszania się po UE.
              > Tracę powoli orientację - kim ja jestem? Dlaczego ja muszę paszport przy sobie
              > mieć, kiedy chcę gdzieś lecieć i podstawiać gębę pod różne kamery?

              Straszny jest los obywatela UE, zaiste.

              > może lepiej
              > zostać uchodźcą?

              Spróbuj, przenieś się do Syrii. Może do Kobane?

              > Wszystko ładnie jest i poetycko, ale życie jest sztuką bardzo praktyczną, albo
              > ty je w mordę, albo ono ciebie. I nie ma zmiłuj.

              Jak widać, prawo dżungli i kalizm trzymają się mocno.
              • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 13:57
                ave.duce napisała:

                Nie bardzo rozumiem, dlaczego mnie odsyłasz, a to do strefy Schengen, a to do Syrii.
                Żyję, gdzie chcę. I tak, jak pozwala mi pewien porządek prawny w krajach w których mieszkam.
                • ave.duce Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 14:25
                  Aha, czyli nul zrozumienia tego, co wyżej napisałam. Pewnie to moja wina. No cóż. Bywa.
                  • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 14:29
                    ave.duce napisała:

                    > Aha, czyli nul zrozumienia tego, co wyżej napisałam. Pewnie to moja wina. No có
                    > ż. Bywa.

                    I vice wersja.
                    Bywa.
                    • ave.duce Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 22:51
                      Jeździsz jeszcze metrem?
                      • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 23:12
                        ave.duce napisała:

                        > Jeździsz jeszcze metrem?

                        Ja? Skąd.
                        I skąd to pytanie?
                        Ponad dwa lata temu wyniosłam się z Londynu. Tam się nie da żyć.
                        • ave.duce Re: Co z uchodźcami? 07.09.15, 08:46
                          Wydaje mi się, że to Ty napisałaś kiedyś o "odmieńcu w metrze". Jeżeli się mylę - przepraszam.
                          • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 07.09.15, 19:32
                            ave.duce napisała:

                            > Wydaje mi się, że to Ty napisałaś kiedyś o "odmieńcu w metrze". Jeżeli się mylę
                            > - przepraszam.

                            Ten co ręką jadł ryż z sosem w metrze i spadało mu na krawat?
                            Nie pamiętam był pisała w kontekście "odmieńca", na pewno takiego słowa nie uzyłam, ale w kontekscie obcej dla mnie kultury. A dla niego zwyczajnej normalnej, swojej - bo przecież to normalne, że się w metrze wyciąga pojemniczek z lunchem i wcina ręką. Przy okazji karmiąc zapachem (nie tylko widokiem) wszystkich innych pasażerów wagonu.
                            Dlatego już nie mieszkam w Londynie. Nie będę walczyć z czymś, czego nie mogę zmienić. Mogę co najwyżej w duchu się oburzać.
                            • ave.duce Re: Co z uchodźcami? 07.09.15, 22:38
                              Wygląda na to, że raz, musiałabym zrezygnować z pracy, ewentualnie znaleźć taką, gdzie są tylko biali ludzie, bo reszta, w wiekszości działa mi na nerwy.
                              Ale to niemożliwe!
                              Ponadto, musiałabym zrezygnować z jazdy metrem i przesiąść się na rower chyba, aby nie narażać się na widok odmieńca w garniturze i z teczką, który nie miał czasu zjeść
                              w domu i tak wygłodniał, że musi to robić w pociągu metra.
                              • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 14.09.15, 21:16
                                ave.duce napisała:

                                > Wygląda na to, że raz, musiałabym zrezygnować z pracy, ewentualnie znale
                                > źć taką, gdzie są tylko biali ludzie, bo reszta, w wiekszości działa mi na nerw
                                > y.
                                > Ale to niemożliwe!
                                > Ponadto, musiałabym zrezygnować z jazdy metrem i przesiąść się na rower chyba,
                                > aby nie narażać się na widok odmieńca w garniturze i z teczką, który nie
                                > miał czasu zjeść
                                > w domu i tak wygłodniał, że musi to robić w pociągu metra.


                                Wyostrzone oko masz.
                                Fakt.
                                Wyniosłam się z Londynu, zmieniłam pracę. Mieszkam ok 50 min pociągiem od Londynu, nie jeżdzę tam (no, raz na pół roku odwiedzam znajomych, ale co raz częściej - oni mnie). Mieszkam na prowincji, nawsi/miasteczku, ciężko jednoznacznie określić, gdzie również są prawie sami biali, na oko 95%. Jeśli są Hindusi i Murzyni to tylko pracujący - mają z parę sklepów i parę kebabiarni. Arabów tu nie ma wcale. Pracuję w firmie, gdzie na trzech piętrach biurowca które zajmuje moja firma może z 10 osób nie-białych. Tyle w tym temacie.
                                Nie wiem, co mi zarzucasz. Że wybieram gdzie mam żyć i jak i że lepiej się czuję wśród luzi do siebie podobnych? Tak, lepiej się czuję wsród ludzi o podobnej kulturze i podobnych wartościach i się tego nie wstydzę. Powinnam?
                                Tyle w tym temacie.
                                • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 14.09.15, 22:03
                                  A tak swoją drogą, to nie był wątek o mnie.
                                  Zarzuca mi się, że bazuję na własnych doświadczeniach i nie patrzę szerzej.
                                  Ależ właśnie moje własne doświadczenie pozwala mi patrzeć szerzej.
                                  Czemu potwierdzeniem jest postawa (idiotyczn) Niemiec.
                                  Najpierw otworzyć wrota - i niech się dzieje co chce. Ostatecznie , poprze zmianę decyzji, przyznali rację Orbanowi. Ale czy otwarcie to przyznają? Nigdy! Orban to faszysta dla nich, a oni miłosierni. Co z tego że dobre chęci? Dobrymi chęciami, jak to się mówi jest piekło wybrukowane. I takie piekło Merkel zrobiłą swojemu narodowi i tym ludziom pędzącym na złamanie karku na jej zaproszenie. Powinna w trybie natychmiastowym zrezygnować z urzędu , po to hańba, co ona zrobiła.
                                  Polacy podobne rzeczy zrobili pod koniec osiemdziesiątych w stosunku do tzw Polonii ze wschodu.
                                  Efekt był dokładnie taki sam. Masa zmarnowanych pieniędzy, przyjmowanie wcale nie Polaków załapówki i lewe papiery, darmowy uniwersytet, kursy przygotowawcze itp. Poszła fala pragnących lepszego życia. Dla ludzi o Polskich korzeniach w dużej mierze miejsca zabrakło.
                                  Ale wtedy hasło poszło w świat - Polska ściąga Polonię ze wschodu do Polski.
            • magdolot Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 13:43
              mania.sza napisała:

              > Ładnie mówisz, Magdolocie, ale jak zawsze - punkt widzenia zależy od punktu sie
              > dzenia.

              Ci sprecyzowałam Gata, choć w mojej wersji emocjonalnej, bo to co Gata boli i kasandrycznie martwi... mnie ffkurwia i strrrasznie brzydzi. 2 miesiące przesiedziałam we kszakach żeby uniknąć polskiego punktu widzenia.

              > Nie może Polska rozpościerać rąk i witać tak uchodźców jak Niemcy. Takie są rea
              > lia.
              > Kłapać jezorem polska władza może, że przyjmiemy, zobiązujemy się itp. Ale po c
              > o - skoro tego się nie spełni. Realnie.

              Realia są takie że Kopacz nie może rozpościerać rąk ani troszkę, bo katoliccy populiści natychmiast rozedrą ryje... choć ja osobiście sądzę, że bardziej się już drzeć ryjów nie da.
              Gdyby Kopacz wpierdzielił Kaczki w przyjmowanie 10 tys. muzułmanów, to Kaczki by miały fspaniałą wymówkę na niedotrzymywanie wyborczych obietnic z winy PO.

              Kali zrobić Syryjczykom i Kaczkom dobry uczynek, a sobie zuy?! Onienienie, bo to jest zuy uczynek.

              Z drugiej strony: spierdzielić nam układy w UE po to, aby nie zrobić Kaczkom dobrze i nie pozostawić im dobrych układów w UE do osobistego spierdzielenia, to zuy uczynek Syryjczykom i Kaczkom i sobie samemu, Kopaczu, i nam też. Tak mdły populizm się mści na mdłych populistach i fszystkich innych f krąg. A przy okazji wyciąga na wierzch fszystko co najgorsze, błe.
              Ale z trzeciej strony: kopnąć w określony punkt dupy naród który aktualnie głoduje wśród zgliszcz czekając na mesjasza i z nudów wodząc się agresywnie za łby, żeby się troszku ogarnął i przypomniał sobie dobre momenty, solidarność przez duże "S"?! Do tego cza mieć baaardzo dużo siły, a Kopacz fszak pośród histerii właśnie bezsilnie dogorywa.
              Stąd obrzydliwy teatrzyk z odpowiedzialnością na sztandarach. Obmierzły teatrzyk na przeczekanie do wyborów "żeby ten sznur opasał szyję inną" [mufiąc Starszymi Panami] - Więc, proszę ty swój gust zrewiduj jeszcze raz. - Jeszcze raz?! [wzdech]

              I tak to styropianowe dziadki zwalczają w imię Odpowiedzialności dyskomfort, który też czują bo mają neurony lustrzane, ale dźwigają na plecach Odpowiedzialność Za Naród, za mnie i za Ciebie i właśnie ta Odpowiedzialność za nas im nakazuje chować łby w piasek, choćby i na betonie. I za nic nie zrobić czegoś konkretnego, nie podjąć decyzji żadnej, na kaprawych unikach-ogólnikach poprzestawać na tej Odpowiedzialności dumnie wożąc się.
              Not in my name.

              > "No camp", to też brzydka zagrywka. Obozy przejściowy są po to, by państwa przy
              > jmujące mogły zrozumieć sytuację człowieka ubiegającego się o status uchodźcy.
              > Ja kiedy lecę z UK do PL, czy w drugą stronę, muszę pokazać paszport.
              > Uchodźca twierdzi - że nic nie musi.
              > Ciekawa sytuacja powstaje. Uchodźca domaga się pełnej wolności i żąda swobody p
              > oruszania się po UE.
              > Tracę powoli orientację - kim ja jestem? Dlaczego ja muszę paszport przy sobie
              > mieć, kiedy chcę gdzieś lecieć i podstawiać gębę pod różne kamery? może lepiej
              > zostać uchodźcą?

              Też o tym myślałam, tylko w ciut inny deseń. Praktyczniej [:-)))] :
              może zostawić Syryjczykom dom w Polsce i spierdzielić do Niemiec?
              A gdybyśmy to tak zrobili hurmem, cały naród? Byśmy się wreszcie pozbyli tych naszych zgliszcz i utrzymalibyśmy naszą Pozycję W Europie - pozycję ubogich kuzynów Niemiec powisających u klamki PRZED Syryjczykami, a nie PO Syryjczykach. Skoro nas to tak mierzi i tacy czujemy się zdystansowani, tobołki na plery i lu. A po drodze możemy wyśpiewywać "Rotę", bo to w naszym stylu:

              Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz
              Ni dzieci nam germanił,
              Orężny wstanie hufiec nasz,
              Duch będzie nam hetmanił.

              Pójdziem, gdy zabrzmi złoty róg!
              Tak nam dopomóż Bóg!
              Tak nam dopomóż Bóg!

              > Wszystko ładnie jest i poetycko, ale życie jest sztuką bardzo praktyczną, albo
              > ty je w mordę, albo ono ciebie. I nie ma zmiłuj.

              Syryjczycy właśnie to robią a nam na to przykro patrzyć, nie? Życie wali ich w mordę i toną - źle. Walą je w mordę plącząc się po naszych autostradach - jeszcze gorzej. I nie ma zmiłuj, nie ma... bo jesteśmy praktyczni tudzież odpowiedzialni. Bo mogą nam podebrać stare dżinsy i zwietrzałą coca-colę.

              Mnie też jest przykro patrzyć, ale zbyt wielu ludzi usiłuje mnie na tych zdesperowanych biedaków poszczuć i zbyt wielu wielkich słów do tego używają, więc wybieram dyskomfort, niepraktyczność, nieodpowiedzialność i obolałe neurony lustrzane.
              • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 14:03
                Mnie najbardziej przeraża w tym wszystkim to, że się okazało, w obliczu takiej narastającej tragedii tych ludzi (od lat - no bo ile tam trwa wojna - trzy, cztery pięc lat), że wszelkiej maści mocarstwa maczały w tym swoje brudne łapy, a jak przyszło co do czego - to nie wiedzą w co ręce włożyć. Żadnej polityki, żadnej koncepcji, żadnej strategii. Nic. Pustka.
                Nachapać się kosztem innych krajów, pozałatwiać swoje interesy i interesiki - pierwsi. Spojrzeć krok naprzód - brakuje już wyobraźni.
                Hańba.
                • magdolot Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 14:53
                  Może właśnie dlatego zwyczajni szarzy ludzie powinni okazywać sobie solidarność?
                  Może właśnie dlatego jak się nie wie jak się zachować lepiej próbować zachować się przyzwoicie, jak mówi poeta?

                  By poeci politykowali, by było źle, bo idealiści niepraktyczni są. Ci praktyczni załatwiają małe kaprawe interesiki, zamiast. Tak źle i tak niedobrze.

                  Durny kowboj Bush rozpętał to i owo niepotrzebnie, niedorobiony kowboj Obama pomysł miał żeby wesprzeć jakichś sensownych powstańców w Syrii, ale odpuścił bo go zniechęcono w imię samostanowienia. Teraz Asad powoli zyskuje nimb anielski, jak na etycznego lekarza przystało, a w obliczu konfliktu na linii Rosja-UE zapewne wygra casting na "wybawiciela Syrii"... w duecie z Putinem, "wybawicielem UE"?
                  Ruscy z hukiem wyślą wojska lądowe do Syrii [już je chyba tam mają?], rozwiążą problem zuego kalifatu i za to wezmą sobie Ukrainę?


                  Co możemy? Wysłać trochę kass via dobre ręce, naciskać własnych polityków choć o pomoc uchodźcom, a jak się kto napatoczy ugotować mu zupy i dać koc. Tylko tyle i aż tyle. :(

                  • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 17:05
                    magdolot napisała:

                    > Może właśnie dlatego zwyczajni szarzy ludzie powinni okazywać sobie solidarność
                    > ?

                    Oczywiście. Mówię, dzień dobry.
                    Nie mogę powiedzieć salam alejkum (raz kiedyś spróbowałam - nie zrozumieli), tak jak mówię zdrawstwujte, albo bonjorno. Naraziłam się. Białas nie powinien mówić salam alejkum - źle się to odbiera.

                    > Co możemy? Wysłać trochę kass via dobre ręce, naciskać własnych polityków choć
                    > o pomoc uchodźcom, a jak się kto napatoczy ugotować mu zupy i dać koc. Tylko ty
                    > le i aż tyle. :(


                    Nie wysyłam nigdy kasy na jakieś ogóle fundacyjne konto. Tylko do konkretnych osób.
                    Zresztą tutejśi, w UK, nie mają takiej potrzeby, by im ktoś coś wysyłał. Oni dostają bez problemu domy z councilu i benefity na dwunastoosobową rodzinę, na które ja pracuję i płacę podatki. Jednocześnie mnie na taki dom, żeby wynająć, nie stać. (nie kwalifikuje się na żadne benefity, bo podobno za dużo zarabiam). Zachodzę więc w głowę, gdzie ta solidarność europejska. Dlaczego ja tyram, moje dziecko tyra, a za chwilę zacznie studia za które moje dziecko zapłaci z własnej kieszeni i nas nie stać, a oni na benefitach i ich stać. Mnie stać co najwyżej na osmioletni samochód, a ich na paroletnie mercedesy i bmw.
                    W imię pogiętej solidarności Europa stanęła na głowie. To już na absurd zakrawa. :(
                    To wygląda na odkupienie win, które to odkupienie jest sponsorowane w tej chwili przez arabskich szejków (połowa Londyńskiego City).
                    Tylko Europa dorabia do tego jakąś dziwną ideologię.
                    Szkoda mi tych faktycznych wojennych uchodźców, ale co ja mogę oprócz robienia pracy i płacenia podatków? Nic.
                    • magdolot Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 22:00
                      > Nie wysyłam nigdy kasy na jakieś ogóle fundacyjne konto. Tylko do konkretnych o
                      > sób.

                      Janina Ochojska to dla mnie wystarczająco konkretna osoba jest. :)))))
                      Syryjczykom PAH dostarcza pomoc do Syrii (!) żeby Ci ludzie fcale nie musieli do EU, bo taka zdolna jest:
                      www.pah.org.pl/nasze-dzialania/19/5472/apelujemy_o_pomoc_syryjczykom
                      > Zresztą tutejśi, w UK, nie mają takiej potrzeby, by im ktoś coś wysyłał. Oni do
                      > stają bez problemu domy z councilu i benefity na dwunastoosobową rodzinę, na kt
                      > óre ja pracuję i płacę podatki. Jednocześnie mnie na taki dom, żeby wynająć, ni
                      > e stać. (nie kwalifikuje się na żadne benefity, bo podobno za dużo zarabiam). Z
                      > achodzę więc w głowę, gdzie ta solidarność europejska. Dlaczego ja tyram, moje
                      > dziecko tyra, a za chwilę zacznie studia za które moje dziecko zapłaci z własne
                      > j kieszeni i nas nie stać, a oni na benefitach i ich stać. Mnie stać co najwyż
                      > ej na osmioletni samochód, a ich na paroletnie mercedesy i bmw.

                      ---------------------------
                      za Wiki:
                      Od II wojny światowej Wielka Brytania przyjęła spore migracje ludności z Europy, Afryki oraz Azji Południowej. Szczególnie duży napływ imigrantów miał miejsce w latach 1960–1973 oraz w latach 80. W 2001 r. 13,1% populacji stanowiły osoby pochodzące spoza Wielkiej Brytanii, co wskazuje na najwyższy wskaźnik imigracji w Europie. W niektórych miastach Wielkiej Brytanii procent mniejszości narodowych jest niemalże zbliżony do połowy ludności danego miasta i tak m.in. w Leicester stanowi 41,7%, w Londynie 40,1%, w Birmingham 34,4%.
                      --------------------------------------
                      Piszesz "oni" o nich? To chyba brytyjscy obywatele są.
                      Ale oni też muszą płacić za studia i to jest dobra wiadomość. :)))
                      Frustracja legalistki? Jesteś imigrantką ekonomiczną. Nieśmiało przypominam, bo wg. Ciebie to ten gorszy sort któremu się nic nie należy. Nie rodzisz obywateli brytyjskich. Gdybyś to robiła, to wystarczyłaby trójka rodowitych i nawet po zrzuceniu autora przychówku ze schodów benefitowy domek jest, a Ty orasz tylko na pół etatu [jeśli chcesz mieć jeszcze na waciki, ale fcale nie musisz] i chwatit. Nie wiem ilu dodatkowych potomków trzeba na beemkę, ale na domek wystarczą 3 sztuki.

                      Maniaszo, wiem że nie jest Ci łatwo i emocje rozumiem, lecz w tej dyskusji występujesz jako legalistka, a dura lex sed lex.

                      > Szkoda mi tych faktycznych wojennych uchodźców, ale co ja mogę oprócz robienia
                      > pracy i płacenia podatków? Nic.

                      Uszy do góry! Już niedługo Twoje podatki będą szły także na 15 tys. uchodźców. :-)))
                      I samoloty Cameron też pośle. Chyba nie lubi Putina. I nawet Asada nie lubi też.
                      Przyjemnie się czasem zgadzać z Cameronem.

                      www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/sunday-times-wielka-brytania-gotowa-przyjac-15-tys-uchodzcow,574704.html
                      • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 22:24
                        magdolot napisała:

                        > Piszesz "oni" o nich? To chyba brytyjscy obywatele są.

                        Stop, stop. Jacy brytyjscy obywatele? O czym Ty mówisz? Takich jak ja brytyjskich obywateli.

                        > Ale oni też muszą płacić za studia i to jest dobra wiadomość. :)))

                        Gorzej. Anglicy nawet musza płacić za studia swoich dzieci w Szkocji. A Polacy - nie. :)

                        > Frustracja legalistki?

                        Frustracja? Magdolot, proszę Cię! Ja sobie poradzę wszędzie, zapewniam Cię.
                        Mnie tylko nie podobają się hasła o równości i sprawiedliwości, kiedy ja zapierdalam, a inni zyją za moje podatki i mają wszystko głęboko w tyle. Po prostu wkurwia mnie taka sprawiedliwość. Rozumiesz?

                        >Jesteś imigrantką ekonomiczną. Nieśmiało przypominam, bo
                        > wg. Ciebie to ten gorszy sort któremu się nic nie należy. Nie rodzisz obywatel
                        > i brytyjskich.

                        Ja się nie określam, jako imigrantka ekonomiczna. Zyję w Europie i żyję gdzie chcę żyć. Jadę tam, gdzie moja wiedza i wykształcenie jest potrzebne, a nie przyrastam do nocnika i włosów z głowy nie wyrywam, że mnie fundusz emerytalny zabrali, że mnie państwo okradło, że nie ma pracy, i że nie mam za co żyć.

                        >Gdybyś to robiła, to wystarczyłaby trójka rodowitych i nawet po
                        > zrzuceniu autora przychówku ze schodów benefitowy domek jest, a Ty orasz tylko
                        > na pół etatu [jeśli chcesz mieć jeszcze na waciki, ale fcale nie musisz] i chwa
                        > tit. Nie wiem ilu dodatkowych potomków trzeba na beemkę, ale na domek wystarczą
                        > 3 sztuki.

                        Koniecznie się postaram. A nuż na beemkę się załapię. I na domek z ogródkiem z council.

                        > Maniaszo, wiem że nie jest Ci łatwo i emocje rozumiem, lecz w tej dyskusji wyst
                        > ępujesz jako legalistka, a dura lex sed lex.

                        Ależ ja respektuje prawo, i je rozumiem.
                        Nie rozumiem jednobokiej jakiejś wypaczonej solidarności. Tego nie rozumiem.
                        To nie to, że ja narzekam, że muszę pracować. Ja pracuś jestem, w to mi graj, byleby robota była. A robotę zawsze sobie znajdę. Ale paradoksalnie, mnie z mojej roboty na mniej stać, niż ludzi (z poza UE) siedzących na benefitach. I to chyba coś nie halo tutaj.
                        Nie lubię zaburzonych proporcji po prostu. Taka estetka ze mnie.


                        > Uszy do góry! Już niedługo Twoje podatki będą szły także na 15 tys. uchodźców.
                        > :-)))

                        Niech idą i na setki tysięcy uchodźców. Potrebujących, a nie bimbających.


                        > www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/sunday-times-wielka-brytania-gotowa-przyjac-15-tys-uchodzcow,574704.html

                        Dla GB dziś 15 tyś w tą czy w tą nie robi róznicy, uwierz mi.

                        www.youtube.com/watch?v=HBaNoJpbl5M
                        • magdolot Re: Co z uchodźcami? 07.09.15, 01:49
                          Kim są "oni"?
                          Nie mają obywatelstwa UK i są spoza UE. Tyle zdołałam zrozumieć z ostatniego postu.
                          Jeżeli mają wizę z pozwoleniem na pracę to chyba są w takiej samej sytuacji jak Ty, poza tym że musieli ją sobie wychodzić. Jeżeli rodzą kupę dzieci, to są duże szanse że te dzieci zostaną, więc może warto w nie inwestować?

                          A może to ma jakiś związek z byłymi koloniami, protektoratami, terytoriami zamorskimi itp.? Angole panoszyli się po wielu krajach; pewna solidarność okazywana przez nich owym krajom nie wydawałaby mi się specjalnie wypaczona.

                          • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 07.09.15, 19:58
                            magdolot napisała:

                            > Kim są "oni"?
                            > Nie mają obywatelstwa UK i są spoza UE. Tyle zdołałam zrozumieć z ostatniego po
                            > stu.
                            > Jeżeli mają wizę z pozwoleniem na pracę to chyba są w takiej samej sytuacji jak
                            > Ty, poza tym że musieli ją sobie wychodzić. Jeżeli rodzą kupę dzieci, to są du
                            > że szanse że te dzieci zostaną, więc może warto w nie inwestować?

                            Inwestować? Oczywiście!! Właśnie tak.
                            Ale nie poprzez transfer pieniędzy od podatnika do zasiłkowicza utrzymywać patologię!
                            Nie ma żądnych programów na aktywizację tych ludzi. Te zasiłki są zwyczajnie przejadane.
                            Ewentualnie kupowane są za nie mercedesy i buty Nike, czy jakie tam.
                            >
                            > A może to ma jakiś związek z byłymi koloniami, protektoratami, terytoriami zamo
                            > rskimi itp.? Angole panoszyli się po wielu krajach; pewna solidarność okazywana
                            > przez nich owym krajom nie wydawałaby mi się specjalnie wypaczona.

                            Na przykład taka. Bigamiści, poligamiści raczej (co legalne w niektórych krajach arabskich), mogą przywozić do UK swoje żony. I na każdą dostawać zasiłki.
                            Przecież to nic innego jak utrwalanie patologii. W krajach arabski facet może mieć kilka żon, jeśli jest je w stanie utrzymać. Tam nie jest w stanie utrzymać, więc przyjeżdzą do UK, przywozi po kolei żony do UK (nawet jak ich wcześniej nie miła, to na potrzeby zasiłków pojedzie do siebie i znajdzie, bo tu dostanie zasiłek na ten zalegalizowany, za przeproszeniem, burdel.
                            Na głowie to wszystko postawione.

                            • magdolot Tu vlepiam 08.09.15, 17:06
                              2 posty z innego wątku na krzywy ryj. Ryj spowodowany wielotorowym myśleniem nie na temat wątku, co mi zlepiło pod czaszunią dwa wątki w jeden i pomieszało obydwa tematy na glanc. Te posty pasują do obydwu wątków, albowię, więc się nieskromnie rozkolportowywam.

                              forum.gazeta.pl/forum/w,89075,158655371,158660029,Re_Co_myslicie_o_portalu_Zglos_nienawisc_.html
                              forum.gazeta.pl/forum/w,89075,158655371,158660167,Re_Co_myslicie_o_portalu_Zglos_nienawisc_.html
                              • rozbawiony77 Re: Tu vlepiam 08.09.15, 21:05
                                Kochaj bliźniego swego bardziej niż siebie samego... Pikne:))). Rozbawiony tym jestem po pachy. Magdolot Szanowny jako ptak Dodo z "Pingwinów z Madagaskaru"... Którego dzielne pingwiny bronią przed wyginięciem wbrew jego woli:))))))) I cały zachód Europy też.
                                A zwłaszcza Niemcy, łamiące układ z Schengen i właśnie teraz wystawiające Polskę na całkowity już szantaż gazowy Rosji Nord Streamem II. W ramach prawdziwej solidarności europejskiej.
                                Uwielbiam Twoje, Magdolocie, rozważania pełne racji moralnej i całkowicie oderwane od realiów i prawdziwego życia. No cóż, masz bliżej do tych najnowszych wzorców europejskiego humanizmu, to może i widzisz lepiej niż ja, nieludzki zaściankowiec do zgłoszenia prokuraturze:)))))))))). Bo zawsze najpierw liczę i pytam- a kto i KIM zapłaci za fałszywych uchodźców? Np dwadzieścia albo pięćdziesiąt milionów imigrantów ekonomicznych z Afryki czy Bliskiego i Środkowego Wschodu, którzy nie potrafią uporządkować swoich spraw u siebie, więc pragną żyć u nas na nasz koszt, zmieniając nam nasze kraje tak, by mieli u nas jak u siebie?
                                I dlaczego 74 procent z nich to nie kobiety i dzieci, jak to u uchodźców prawdziwych bywa, ale samotne młode byki w większości z Bałkanów i krajów bezpiecznych, skandujące po np. węgierskich obozach "Allah akbar!" na komendę równie samotnych brodatych facetów w średnim wieku??? Takie skandowanie grupowe to ja niestety tylko z wojska pamiętam.:(((
              • rozbawiony77 Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 15:16
                Magdolocie. UCHODŹCA a nielegalny emigrant ekonomiczny, np z Bałkanów (co drugi na Keleti). To podstawowe oszustwo mainstreamu, to NIE JEST to samo.
                Co do uchodźców - nikt w Polsce się przed nimi nie broni. Wręcz przeciwnie. To mniej więcej te 7-8 procent przybyszów, którzy nie zniszczyli dokumentów po dotarciu do Europy, wiedząc że z nimi będą bezzwłocznie wydaleni.
                Całe oszustwo mainstreamu europejskiego, w tym Niemiec, które wbrew temu co twierdzą , w przeciwieństwie do Węgier czy Polski, łamią układ z Schengen, polega na wmawianiu Polakom, że UCHODŹCAMI są także te pozostałe 92-93 proc. nielegalnych imigrantów czysto ekonomicznych, których zgodnie z prawem unijnym należy wydalić do państw z których przeniknęli do Schengen natychmiast , najlepiej tuż po pobraniu danych biometrycznych. Co usiłowały zrobić Węgry.
                Oskarżanie Polaków o brak solidarności w sytuacji w której ci co oskarżają, po prostu z wyrachowaniem kłamią i uprawiają propagandę , to czysta hipokryzja, i to także o podłożu ekonomiczno-politycznym, a nie humanitarnym.
                Unia wyrzuci nowych uczestników, bo domagają się przestrzegania unijnego prawa w obliczu nielegalnej inwazji SPOZA ue, na której wchłonięcie ich po prostu nie stać?
                A proszę bardzo, tylko trzeba będzie najpierw zmienić większość zasad prawa, nie tylko międzynarodowego:).
                Amerykanie już się cieszą: ue bez wlk.Brytanii i nowej Unii będzie dla nich już jedynie petentem w jakichkolwiek rokowaniach. Dla Moskwy zresztą też.
                ISIS, zresztą, też. Już na filmach z Węgier widać, że w obozie dla emigrantów np., oddział młodych byczków wołał Allah akbaar dokładnie pod dyktando ich brodatego dowódcy/lidera.
                W ramach asymilacji kulturowej, oczywiście.
    • mariner4 Bez usunięcia przyczyny tej migracji 06.09.15, 08:22
      Wszystko obecna działania to półśrodki.
      Może dojść do wojny cywilizacji. Od początku historii było tak, że istniejące cywilizacje ulegały "barbarzyńcom". Musimy wybrać, czy dać sie wyeliminować, czy tez chcemy siię obronić.
      Bez rozbica islamistów chyba tego sie nie da. Niestety trzeba schować głeboko piękne slogany.
      Czyżby potrzebna była nowa "krucjata"? Tego nie wiem. Ale potrzebne jst wspolne zdecydowane działanie militarne, póki jeszcze jest czas. Im później, tym więcej będzie ofiar.
      Smutne to, ale czy jest inne wyjście?
      M.
      • ave.duce Re: Bez usunięcia przyczyny tej migracji 06.09.15, 08:31
        Zgadzam się z Tobą, jeżeli chodzi o migrantów ekonomicznych. Ale czy NATO ma się włączyć do wojny domowej w Syrii? Jak wtedy zachowa się Rosja? Za mało wiem, żeby się w tej materii wypowiadać.
        • mariner4 Wydaje mi się, że w interesie Rosji 06.09.15, 09:16
          leży podsycanie tego konfliktu.
          Moim zdaniem nie obejdzie się bez międzynarodowej interwencji zbrojnej.
          Pieczeni zywcem ludzi przez islamistów nie pozostawia wątpliwości co do tago, co nas czeka, gdyby Islam wygrał. Rzecz w tym, ze syci nie mają zwykle ochoty na wojny.
          M.
          • mania.sza Re: Wydaje mi się, że w interesie Rosji 06.09.15, 13:52
            mariner4 napisał:

            > leży podsycanie tego konfliktu.
            > Moim zdaniem nie obejdzie się bez międzynarodowej interwencji zbrojnej.
            > Pieczeni zywcem ludzi przez islamistów nie pozostawia wątpliwości co do tago, c
            > o nas czeka, gdyby Islam wygrał. Rzecz w tym, ze syci nie mają zwykle ochoty na
            > wojny.
            > M.

            W interesie Rosji jest zniesienie sankcji i jak z artykułu na GW wynika, Rosja chce zaproponować rozwalenie ISIS w zamian za zniesienie sankcji i przymknięcie oczu UE i Stanów na sprawę Ukrainy.
            Jeśli Stany i UE (w szeczólności) na to pójdą, to będzie oznaczać i tylko potwierdzać, że my jako państwo tutaj nie mamy nic do gadania. Nam każą przyjąć uchodźców, mamy to zrobić, bo tak UE w postaci Niemiec, Austrii i Francji nam każe, a potem - patrz poniżej tekst Gat, powiedzą, że i tak jesteśmy niecywilizowani i nie wywiązujemy się z obowiązków. Ciekawe.
            Tak, nie jesteśmy cywilizowani, bo nie dorośliśmy do tak perfidnych gierek.
            • mariner4 Strategia Rosji to totalna dezintegracja Zachodu 06.09.15, 14:17
              Pozwoliłoby to nie tylko zawładnąć Ukrainą, ale całkowicei odbudować strefe wpływu. Bez względu nha tu czy Zachód przymknie oczy na sprawę Ukrainy, to i tak będą dążyć do celu.
              Już raz tak było. Ustępstwa wobec Hitlera tylko odsunąły trochę problem w czasie,
              Każde uspokojenie sytuacji spowoduje, że Rosjanie zapytają o koniec wyrzeczeń
              M.
              • mania.sza Re: Strategia Rosji to totalna dezintegracja Zach 06.09.15, 14:24
                mariner4 napisał:

                > Pozwoliłoby to nie tylko zawładnąć Ukrainą, ale całkowicei odbudować strefe wpł
                > ywu. Bez względu nha tu czy Zachód przymknie oczy na sprawę Ukrainy, to i tak b
                > ędą dążyć do celu.
                > Już raz tak było. Ustępstwa wobec Hitlera tylko odsunąły trochę problem w czasi
                > e,
                > Każde uspokojenie sytuacji spowoduje, że Rosjanie zapytają o koniec wyrzeczeń
                > M.

                Słuszna strategia. Bo eurokołchoz jako struktura skorumpowana, ociężała i niedecyzyjna jest niezdolna do jakichkolwiek działań. Jeśli zgodzą się na atak Rosji na ISIS w zmaina za ustępstwa - to będzie tylko potwierdzać ten fakt. Żenada.
            • magdolot Re: Wydaje mi się, że w interesie Rosji 06.09.15, 15:09
              > W interesie Rosji jest zniesienie sankcji i jak z artykułu na GW wynika, Rosja
              > chce zaproponować rozwalenie ISIS w zamian za zniesienie sankcji i przymknięcie
              > oczu UE i Stanów na sprawę Ukrainy.
              > Jeśli Stany i UE (w szeczólności) na to pójdą, to będzie oznaczać i tylko potwi
              > erdzać, że my jako państwo tutaj nie mamy nic do gadania. Nam każą przyjąć ucho
              > dźców, mamy to zrobić, bo tak UE w postaci Niemiec, Austrii i Francji nam każe,
              > a potem - patrz poniżej tekst Gat, powiedzą, że i tak jesteśmy niecywilizowani
              > i nie wywiązujemy się z obowiązków. Ciekawe.
              > Tak, nie jesteśmy cywilizowani, bo nie dorośliśmy do tak perfidnych gierek.

              Bym to ujęła troszkę inaczej:
              Do tak perfidnych gierek ofszem, dorośliśmy. Tylko jesteśmy za ciency w uszach żeby je wygrywać. Fięc powinniśmy się puknąć w czerep i je sobie darować... nie mniej perfidnie odgrywając samo dobro, zabiedzone ale z czystymi serduszkami.
              A tak jesteśmy jeno perfidnie durni i za to oberwiemy co nam się należy. I słusznie, niestety. oberwiemy.
      • ginusia Re: Bez usunięcia przyczyny tej migracji 06.09.15, 15:40
        mariner4 napisał:

        > Wszystko obecna działania to półśrodki.
        > Może dojść do wojny cywilizacji. Od początku historii było tak, że istniejące c
        > ywilizacje ulegały "barbarzyńcom". Musimy wybrać, czy dać sie wyeliminować, czy
        > tez chcemy siię obronić.
        > Bez rozbica islamistów chyba tego sie nie da. Niestety trzeba schować głeboko p
        > iękne slogany.
        > Czyżby potrzebna była nowa "krucjata"? Tego nie wiem. Ale potrzebne jst wspoln
        > e zdecydowane działanie militarne, póki jeszcze jest czas. Im później, tym więc
        > ej będzie ofiar.
        > Smutne to, ale czy jest inne wyjście?
        > M.

        Slusznie prawisz. Wreszcie jakies normalne wypowiedzi bo juz rzygam czytajac niektore artykuly i listy czytelnikow oraz ogladajac belgijska telewizje.
        Poprawnie myslacy dziennikarze usiluja mi wmowic, ze to wszystko co sie dzieje to wina Europy, ze powinnismy szeroko otworzyc drzwi i powitac wszystkich migrantow chlebem i sola, ze jestesmy w stanie pomiescic wszystkie nieszczescia swiata tego.

        Czekam z niecierpliwoscia na jakies rozwiazanie, ktore zaproponuja politycy ale nie wiem czy doczekam sie. Boje sie, ze obudzimy sie wszyscy "z reka w nocniku" :-((

        Ja, tak samo jak 68% Belgow, boje sie tego wszystkiego...




    • gat45 Zaczyna się .... :( 06.09.15, 10:48
      "Stara Unia nieco pochopnie przyjęła kraje z dawnej strefy wpływów ZSRR...."
      "Te państwa nie miały czasu się nauczyć samodzielności ..."
      "Te kraje nie wiedzą, że suwerenność to także obowiązki..."
      "Inna mentalność społeczeństwa... "
      Na razie ton jest grzeczny a słowa oględne. Obawiam się, że to długo nie potrwa.
    • man_sapiens Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 14:04
      Ja chyba pierwszy raz w życiu zaczynam wstydzić się, że jestem z Polski.

      Do Austrii i do Niemiec od piątku wjechało ponad 11 tys. ludzi. Austriacy i Niemcy witają ich przyjaźnie i gościnnie. Ponad tysiąc z nich zostało w Austrii. Ośrodki dla uchodźców są już dawno przepełnione, kwatery dla nich organizują Caritas i kościoły (np. w Wiedniu mój ulubiony kard. Schoenborn, sama diecezja wiedeńska przyjmie w najbliższym czasie 1000 uchodźców) a także powstające jak grzyby po deszczu niezwiązane z kościołami grupy pomocy.
      W Niemczech i w Austrii nie ma - poza nacjonalistami - dyskusji na temat tego czy pomagać uchodźcom ta masa ludzi jest tam naprawdę problemem. Ludzie widzą ludzi potrzebujących teraz pomocy i starają się im pomóc.
      W tych krajach popularne jest hasło "kein Mensch ist illegal" - żaden człowiek nie jest nielegalny.
      W pierwszej połowie roku w Austrii wnioski o azyl złożyło ponad 37tys. ludzi w tym 10tys. z Syrii. Nie dyskutuje się tam jak zamknąć granice przed tymi ludźmi ale jak możliwie szybko i sprawiedliwie uregulować ich status i jak - niezależnie od ich statusu - skutecznie im pomóc. W przeciwieństwie do Polaków Austriacy i Niemcy na co dzień mają kontakty z ludźmi, którzy tam przyjechali z innych krajów - i nie dyskutują na temat tego jak uchronić się od zmiany ich państw w kalifat. Są pewni siły swojej europejskiej cywilizacji. W Polsce czyta się paniczne komentarze o tym, że przyjęcie 2 czy 10tys. uchodźców zamieni naszą wspaniałą polskość (a raczej naszość) w kalifat. Można by się śmiać, gdyby nie chodziło o losy ludzi.
      W Turcji są zarejestrowane 2 miliony uchodźców z Syrii, w Libanie ponad milion. W Iraku 130 tysięcy. W Polsce panika z powodu potencjalnych 2 tysięcy. W końcu 2014 w Austrii było 23tys. starających się o azyl - 0,27% ludności Austrii. 2 tysiące to 0,005% ludności Polski.

      Bezczynność Unii wynika według mnie z tego, że nie ma w niej instytucji, która mogłaby podejmować decyzje. To kolejny poważny znak tego, że jak się powiedziało A to trzeba powiedzieć B. Że konieczny jest europejski rząd i parlament, które będą podejmować decyzję i prowadzić politykę w imieniu Europejczyków. Obecne instytucje jeżeli podejmują decyzję to w imieniu polityków rządzących w poszczególnych państwach. W ich imieniu i interesie, rządu Polski, Niemiec, Hiszpanii itd. a nie w imieniu i interesie "szarego Europejczyka" - Kowalskiego, Maiera i Fernandeza. Ale to inny temat, tu i teraz są setki tysięcy ludzi potrzebujących pomocy.
      • ave.duce Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 14:27
        "Nasi" nie posłuchają Franciszka?
        • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 06.09.15, 17:30
          Nie ma szans.

          wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,18718845,izrael-ostro-o-uchodzcach-nie-pozwolimy-by-zalala-nas-fala.html#MTstream
          • ave.duce Re: Co z uchodźcami? 07.09.15, 08:47
            A co ma do mojego wpisu Izrael?!
            • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 07.09.15, 20:01
              Teraz sprawdziłam, zły link mi się wkleił.
              Miało być o polskim kalifacie.
              • ave.duce Re: Co z uchodźcami? 07.09.15, 22:39
                I co z tym kalifatem?
    • mania.sza "Tej skali nie mogliśmy sobie wyobrazić" 07.09.15, 21:32
      wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,18725424,monachium-z-otwartymi-rekoma-przyjmowalo-uchodzcow-ale-sytuacja.html?lokale=local#BoxNewsLink
      Bez komentarza.
    • magdolot Dobry wywiad 08.09.15, 01:14
      z panem fachurą.

      wyborcza.pl/1,75478,18720552,ludzie-to-nie-klocki-ktore-mozna-dowolnie-poukladac.html#MTstream

      P.S. Gowin przeszedł sam siebie [płacz zamrożonych zarodków]:
      https://bi.gazeta.pl/im/0b/dd/11/z18731019Q,Jaroslaw-Gowin.jpg
      • rozbawiony77 Re: Dobry wywiad 08.09.15, 04:39
        Na zdjęciu przy tekście na 99 procent masz Albańczyków, a więc na pewno nie UCHODŹCÓW.
        Ups:)
        • man_sapiens Re: Dobry wywiad 08.09.15, 20:19
          Na zdjęciu przy tekście na 99 procent masz Albańczyków, a więc na pewno nie
          > UCHODŹCÓW.

          I dlatego uchodźcy mają zdechnąć...
          • rozbawiony77 Re: Dobry wywiad 09.09.15, 00:28
            Podziwiam menie szybko rosnący poziom twego chamstwa i instrumentalnego, odczłowieczonego traktowania przez ciebie uchodźców oszukanych przez Niemcy.
            Po pierwsze uchodźcy nie są bydłem, więc nie zdychają, tylko jeśli już, to umierają.
            Po drugie prawdziwi uchodźcy są bez przeszkód przyjmowani do państw bezpiecznych, także europejskich, nawet do tej zbluzgiwanej przez ciebie nieustająco Polski (co ci zrobiła że jej tak nienawidzisz? I większości jej mieszkańców też).
            A co do imigrantów zarobkowych z krajów biedniejszych, ale bezpiecznych, najczęściej europejskich...
            Tak, lepiej dla nich, żeby nie pokonywali tej drogi do Niemiec tam i z powrotem. Przeznaczając na to wszystkie oszczędności, niekiedy rodzinne, a z reguły zaciągając długi u przestępców, lokalnych mafiosów czy fundamentalistycznych imamów, którzy po ich powrocie zamienią ich w niewolnikw. Ty , jak realizujący narodowe plany niemieccy politycy, wolisz opowiadać potencjalnym milionom kolejnych imigrantów ekonomicznych i nam obłudne bajki, łudząc i destabilizując życie i im, i nam. Ale to oni tak naprawdę zapłacą za skrajną obłudę i chore pojmowanie świata przez takich jak ty.
            Twoja nienawiść do myślących inaczej, nie życzeniowo, nie anarchistycznie i lewacko nieodpowiedzialnie, jest chora, wiesz?
      • magdolot Vlepka 08.09.15, 17:19
        Tu chciałam vlepić vlepkę sprytnie odpowiadając na post założycielski i nie zadziałało, fięc się przelepiam tu.

        forum.gazeta.pl/forum/w,89075,158632613,158660280,Tu_vlepiam.html
    • gat45 Fart i niefart - 09.09.15, 17:40
      Podsumowałam sobie na własny użytek i się dzielę.
      Za przyjmowaniem są ci, którzy uważają, że w życiu im się udało. Za nieprzyjmowaniem - pechowcy, których życie skrzywdziło. I jedni, i drudzy według własnej, jak najbardziej subiektywnej oceny - mnie wystarczy to, że nie urodziłam się przed II WŚ i że nie zaznałam wojny i to już czyni ze mnie szczęściarę, której się udało. Ale wiem, że równie dobrze mogłabym opowiedzieć swoje życie jako jedno wielkie pasmo pechowych wydarzeń. Dobór wspomnień ? Nastawienie do życia w ogóle ? Co z nas robi szczęściarzy czy pechowców ? Bo prawdziwe przypadki fartu czy pecha się rzeczywiście zdarzają, ale naprawdę są niezmiernie rzadkie.
      Bycie pechowcem pozwala nikomu nic nie zawdzięczać, co z kolei ułatwia odmowę dzielenia się tym, co się sobie mimo pecha wywalczyło.
      Bycie szczęściarzem pozwala zauważać każdą otrzymaną od innych pomoc czy przysługę, co daje takie wewnętrzne poczucie radości, że z chęcią człowiek się dzieli z bliźnim, jak na niego przyjdzie kolej. Wyjątkowi szczęściarze sami szukają okazji, żeby pomóc innym.
      Znam wyjątkowo dużo wyjątkowych szczęściarzy. Wyjatkowych pechowców chyba podświadomie unikam.
      • rozbawiony77 Re: Fart i niefart - 09.09.15, 19:28
        Błędne wnioski. Całkowicie:))))
        A może po prostu weź pod uwagę umiejętność przewidywania zjawisk społecznych na więcej niż pół roku naprzód, w dodatku na aż nadto już sprawdzonych w Europie przykładach, hę?:)
        Niepodważalnych i nużąco powtarzalnych przykładach, choćby z Francji, o której tu kiedyś dłuuugo rozmawialiśmy.

        (A pomyśleć, że wystarczyłoby udzielanie gościny prawdziwym uchodźcom na pobyt czasowy, np. 2-3 lat z możliwością przedłużenia, w razie Niemca, o drugie tyle,ale bez prawa osiedlenia na stałe i z bezwzględnym i egzekwowanym przez gospodarza obowiązkiem powrotu takich gości do kraju pochodzenia wraz z rodziną - i zawarcie tego w unijnym prawie. I nikt by temu megalomanowi i idiocie Junckerowi nie psuł jego szowinistycznego i bezczelnego niemieckiego występu. 20 mln Polaków na emigracji... Łobuz!
        Bo w tym ze 12-15 milionów bezpośrednio dzięki dziadkom Junckera i ich kumpli ze wschodu. Moją trzyletnią wtedy matkę i jej młodsze rodzeństwo i moich dziadków od jej strony , dziadkowie Junckera też , niestety na siłę, wyemigrowali z podbitej przez nich Polski w 1942. Na trzy lata. Jako imigrantów ekonomicznych, żeby sobie w Niemczech,popracowali w Spandau. Dziadek przypłacił to życiem. A i tak fart, że nie wyemigrowali ich Niemcy jako uchodźców politycznych. Bo by już tego szczęścia na pewno nie przeżyli.
        • damakier1 Re: Fart i niefart - 09.09.15, 20:39
          20 mln Polaków na emigracji... Łobuz!
          Bo w tym ze 12-15 milionów bezpośrednio dzięki dziadkom Junckera i ich kumpli ze wschodu. Moją trzyletnią wtedy matkę i [...]


          Tylko czemu mają ten rachunek zapłacić syryjscy uchodźcy?
          • rozbawiony77 Re: Fart i niefart - 10.09.15, 00:21
            Nie udawaj, damo, że nie rozumiesz. Niezależnie od wszystkiego , inteligencji ci nie brakuje.:)))
            • damakier1 Re: Fart i niefart - 10.09.15, 17:02
              Co ma za znaczenie, co i jak ja rozumiem? Jeśli ich nie wpuścimy, żaden Niemiec od tego nie umrze, a syryjski uchodźca może umrzeć, jak najbardziej.
              • rozbawiony77 Re: Fart i niefart - 10.09.15, 17:22
                Proponuję tutejszym pierwszym naiwnym krótką lekturę zapowiedzi dłuższego tekstu Gadowskiego, o mafiach przemytniczych i sterowaniu boat peoples ścieżkami przerzutowymi do Niemiec przez ISIS. Dosłownie na dniach, gdy przekraczałem granicę chorwacko słoweńską, widziałem akurat akcję służb chorwackich czeszących szeregowych wykonawców z tych mafii. Interesujące doświadczenie.
                Ale już w zapowiedzi tekstu doskonale pokazano mechanizm FINANSOWY tej hidżry. Np. to, że prawdziwi uchodźcy nie mogą się wyrwać z Turcji i innych krajów bezpiecznych w Azji, a granize ISIS otwierane są tylko po to by wypuszczać kolejne fale młodych mężczyzn do Europy za pośrednictwem służb i mafii współpracujących z ISIS, bo to ISIS zgarnia lwią część z przemytu i steruje procesem dezintegracji UE.
                Nawet jeśli nadal wolicie bajki z mchu i paproci na dobranoc, warto się zapoznać. Choćby z czystej ciekawości, jeśli nie dla nauki:)))
        • gat45 Re: Fart i niefart - 10.09.15, 04:49
          rozbawiony77 napisał:

          > Błędne wnioski. Całkowicie:))))

          A gdzie żeś się Ty dopatrzył jakiegokolwiek wniosku w moim wpisie, hę ?
          Może byśmy tak przynajmniej nie mieszali podstawowych pojęć logicznych, hę ?
          • rozbawiony77 Re: Fart i niefart - 10.09.15, 06:31
            Jak to gdziie?
            Z właściwą sobie dezynwolturą postawiłaś je na miejscu tezy:))))
            • gat45 Re: Fart i niefart - 10.09.15, 07:06
              Nareszcie mnie rozbawiłeś :))))
      • mania.sza Re: Fart i niefart - 10.09.15, 00:16
        gat45 napisała:

        > Podsumowałam sobie na własny użytek i się dzielę.

        Ciekawy pogląd, jeszcze raz potwierdzający, że punkt widzenia, zeleży od punktu siedzenia.
        Twój punkt widzenia rozumiem, bo też mniej więcej znam Twoją historię z tego, co pisałaś na forum.
        Niejaki wspaniały Gercen powiedział kiedyś, że co innego trafić na Syberię z karceru, a co innego z pałacu.
        Jeśli dziś miałby to samo powiedzieć, to pewnie powiedziałby, że
        co innego, będąc w dobrej sytuacji, wyjechać do lepszej, a co innego z biedy i prześladowań - do dobrobytu.
        Ci z piwnicy walczą o chleb - czyli o swojepodstawowe szczęście, ci z pałacu - i idee, bo o chleb nie muszą.
        Róznica między nami jest taka, w związku z tym i w sposobie widzenia sytuacji, że ja, kiedy wyjechałam do Polski, wyjechałam dla idei, bo od maleńskości miałam prany mózg przez dziadka, który nam, wnukom powtarzał: dzieci, Polska tu nigdy już nie wróci, ale zróbcie wszystko, abyście to wy wrócili do Polski.
        Ja wyjeżdzałam z bardzo dobrze sytuowanej rodziny do Polski w roku 1990 - gdzie w tedy w Polsce był totalny syf. Swoje przeszłam w Polsce. Ale nie wyjeżdzałam dla dobrobytu, tylko właśnie idei, to było dla mnie najwyższym szczęściem spełnić marzenia dziadka o Polsce.
        Ciebie zmusili do wyjazdu.
        I to jest podstawowa różnica.
        I sądzę, że na tym można by zakończyć te rozważania o farcie i niefarcie.

        • gat45 Re: Fart i niefart - 10.09.15, 05:15
          Ja to wiem, Maniaszo. Że nic dwa razy się nie zdarza, że żaden dzień się nie powtórzy, że nie ma dwóch jednakich spojrzeń w oczy i tak dalej. I dlatego w swoich rozważaniach o farcie usiłowałam wyjść poza swoją jednostkową - w końcu bardzo banalną - historię. Jeżeli odczuwam coś osobistego w obecnej sytuacji, to raczej nieco wsteczne przerażenie : urodziłam się kilkadziesiąt lat wcześniej i kilkaset kilometrów bardziej na zachód ; są lata trzydzieste i błąkam się z tekturową walizką w poszukiwaniu kraju, który by mnie przyjął.
          Naprawdę usiłowałam spojrzeć szerzej niż swój własny punkt siedzenia. Może mi się zupełnie nie udało, a może jednak Ty trochę za szybko zredukowałaś moją wypowiedź do takiej właśnie interpretacji ?

          PS W żadnym przypadku nie pasuję do Twojej hercenowskiej analogii : nigdy bym nie powiedziała, że na nasz wspólny teraz Sybir wyjechałam z karceru. I w ogóle nie ma analogii w naszych losach, bo Ty decydowałaś sama, a ja byłam za młoda i zadecydowano za mnie.
          • mania.sza Re: Fart i niefart - 14.09.15, 21:27
            PS W żadnym przypadku nie pasuję do Twojej hercenowskiej analogii : nigdy bym nie powiedziała, że na nasz wspólny teraz Sybir wyjechałam z karceru. I w ogóle nie ma analogii w naszych losach, bo Ty decydowałaś sama, a ja byłam za młoda i zadecydowano za mnie.

            Tylko PONIEKĄD sama decydowałam. Moja decyzja była taka, że po prostu kupiłam bilet i tyle i zabrałam d.. w troki. Nigdy na Białorusi nie byliśmy "swoi". Nauczyciele pod nosem uśmiechali się, kiedy podawałam , że narodowość polska, akoleś z KGB któremu wręczałam paszport z "prośbą" aby mnie uwolnił od tego szczęścia bycia obywatelką Radzieckiej Białorusi prawie że otwartym tekstem groził mi. Odkąd zostałam bezpaństwowcem, to moja mama, która wtedy jeszcze była na Białorusi, miesiące nie przespała, non stop była wzywana na przesłuchania.
            Podobieństw nie może być dokładnych, bo inne czasy i inny kontekst, że tak powiem.
            Ale myślisz, że Polska mnie, albo moją rodzinę, moje siostry przyjęła? Marzenie ściętej głowy. Przyjmowani byli Pietuhowt, Sidorowy, Ivanovy, ale ci, co mieli na łapówki i lewe papiery.
            Ja miałam 16 lat. Ledwo co zdałam maturę i dostałam się na "INJAZ" w Mińsku, na moją wymarzoną Romanistykę :(
            I ...by nie powiedzieć brzydkiego słowa.... szlag wszystko trafił.
            Dziękuję za uwagę.
        • ave.duce Re: Fart i niefart - 10.09.15, 16:48
          mania.sza napisała:

          > kiedy wyjechałam do Polski, wyjechałam dla idei
          > Ja wyjeżdzałam z bardzo dobrze sytuowanej rodziny do Polski w roku 1990 - gdzie
          > w tedy w Polsce był totalny syf.

          Syf? Całkiem inaczej to pamiętam - jako czas zmian i nadziei na to, że wreszcie na dobre odczepimy się od ZSRR i wrócimy na łono tzw. zachodu. No ale ja tu byłam przez cały czas (nie liczę wyjazdów turystycznych, zawodowych, itp.).
          • mania.sza Re: Fart i niefart - 14.09.15, 21:34
            Tak dokładnie, tak to pamiętam. Ubóstwo umysłowe i materialne. Tak trafiłam. Nie dziw się. Najpierw na Mazury. Mrągowo to był mój pierwszy dom w PL.

            Cytat z pamięci, pamiętam jednego urzędnika ministerialnego: a wy co ruskie (do małej grupy Polonii), wy nawet jak herbate pijecie, to łyżki nie wyjmujecie z kubka.My was tu kultury będziemy uczyć. (coś w ten deseń to leciało). Przy tym sam miał szklanke w takiej aluminiowej podstawce (takie coś zobaczyłam dopierow w Polsce) z łyżką w środku.
            To oczywiście najbardziej niewinny obrazek.
            Nawet nie chcę tego wspominać.

            Podniecenie owszem, było, z powodu wyborów. To były moje pierwsze wybory w Polsce ( w sensie, byłam świadkiem, nie mogłam oczywiście głosować). No i rozpoczęcie ataków w Zatoce Perskiej, Irak, Kuwejt itp...
    • 99venus ciekawy pogląd Gretkowskiej 14.09.15, 20:51
      www.gloswielkopolski.pl/artykul/8009113,gretkowska-kurek-z-imigrantami-syryjskimi-odkrecaja-rosjanie,id,t.html?
    • ave.duce Re: Co z uchodźcami? 16.09.15, 22:32
      W badaniach, które prowadziłam w latach 2012-14, niechęć do imigrantów
      (zarówno ekonomicznych, jak i uchodźców) była najsilniej związana z zespołem przekonań o nadzwyczajnych cierpieniach Polski i Polaków w przeszłości, zasługach dla świata oraz o posiadaniu odwiecznych wrogów, którym i dzisiaj nasz kraj nie powinien ufać. Połączenie megalomanii narodowej z poczuciem życia wśród wrogów nie służy wzbudzeniu empatii i solidarności wobec cierpiących obcych.
      - prof. Krystyna Skarżyńska (Uniwersytet SWPS, PAN)
      • ave.duce Re: Co z uchodźcami? 16.09.15, 22:58
        Europejczykami jesteśmy tylko wtedy, gdy chcemy coś dostać. Solidarność to nazwa związku zawodowego - prof. Magdalena Środa

        wyborcza.pl/1,75968,18823934,nienawisc-jedno-ma-imie.html
        • rozbawiony77 Re: Co z uchodźcami? 17.09.15, 01:27
          Wg najnowszych ekspertyz do Europy w najbliższych latach wejdzie już nie milion imigrantów ekonomicznych bez dokumentów, a 6 milionów. Z czego 7 proc dla Polski wg relokacyjnych wymagań Junckera, schulza czy Merkel to ponad 400 tysięcy. Statystycznie każdy imigrant z Afryki czy państw islamskich na Bliskim i środkowym wschodzie ściąga za sobą 5-6 osób. To daje w Polsce w sumie co najmniej 2-2,4 mln muzułmanów. Średnia dzietność rodziny nuzułmańskiej w Europie to ok. 2,4. Co w Polsce daje w ciągu 20 lat, ostrożnie licząc 5 mln mniejszość islamską do 2036r. a po kolejnych 20 latach- 8 milionową mniejszość.
          A tymczasem kilkudziesięciu polskich rodzin z Mariupola rząd PO nie chce przyjąć w Polsce, proponując im "dary" na miejscu, poza Polską
          To ja serdecznie pierdolę i ten rząd, i taką Unię.
          A skoro nawet ja widzę perspektywicznie nieporównanie większe szkody niż korzyści dla Polski z imigracyjnego dyktatu UE zdominowanej dziś przez egoistyczne interesy Niemiec, to oznacza, że ten sprzeczny z zasadami i prawem Unii dyktat, nawet przy całkowitym już wpełźnięciu ekipy Kopacz do antygłowy Niemiec, po prostu nie ma w Polsce perspektyw. Ani szans.
          A sankcjami unijnymi niech nas niemieccy szefowie struktur unijnych nie straszą. Polacy nie z tych bojaźliwych raczej, kiedy im ktoś po chamsku dyktuje co mają robić i co myśleć. Kto sądzi inaczej- kompletnie oderwał się od polskości. I od polskiej racji stanu, tudzież od Polski jako takiej.
          Właśnie dlatego serwiliści i jurgieltnicy z PO już nadchodzące wybory przegrali, i to nie przekraczając 20 proc. głosów jak sądzę:)))

















          • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 18.09.15, 00:20
            Tu nie ma co gdybać i statystyk prowadzić. Wystarczy pojechać do Szwecji, Do Holandii, do UK i Niemiec. Zobaczyć na własne oczy, może pomieszkać i wtedy dotrze.
            Jak to się mówi: картина маслом.
            Siedząc na polskim zadupiu można snuć piekne teorie i bajki o solidarności, europejskości i inne bajery. Włos już dęba staje od tych utopijnych rozważań oderwanych od rzeczywistości.
        • mania.sza Re: Co z uchodźcami? 18.09.15, 00:15
          No trochę mi przykro, że podpierasz się cytatami jakichś pań, co nosa nie wyściubiły poza warszawkę za całe swoje życie. I to ma być miarodajne?
          Wiem czym jest literatura i romantyzm (ogólnie pojęty), i wiem, czym jest realne życie.

          Kiedy kraje zachodnie na spółę z USA rozwalają kraje muslimskie, wywołują falę imigracji, zwykli ludzie muszą to rozgrzebywać. Rosja jest u bram - i ciekawe, to Rosjanie wywiad z Asadem przeprowadzili, gdzie Asad ładnie wszystko określił o co chodzi, to Rosjanie budują schronienie dla Syryjczyków w Syrii. Nie mówię, że to ot tak, wspaniałomyślny gest, na pewno mają w tym swój interes, a my tylko pionkami jesteśmy na tej mapie - nikim. Niemcy i Francja wraz z USA załatwią za nas wszystko. A Ty będziesz potakiwać i cytować słowa jakichś pań co żyją z grantów europejskich więc muszą pisać te swoje bzdury.
          Ech.. mocno zawiodłam się.
          • ave.duce Znowu muszę się poddać - 18.09.15, 08:11
            w "dyskusji" z taką światową kobietą nie mam szans. Ja z zadupia.

            Ktoś może pomyśleć, że z tym Twoim przyjazdem do Polski dla idei było coś nie tak.
            W końcu weźmie przykład z Twojej oceny innych, o których NIC nie wiesz (jakichś pań, co nosa nie wyściubiły poza warszawkę za całe swoje życie i żyją z grantów europejskich więc muszą pisać te swoje bzdury.) i uzna, że Polska użyta została w charakterze trampoliny.

            ps. naiwnością jest sądzić, że to "kraje zachodnie na spółę z USA rozwalają kraje muslimskie, wywołują falę imigracji".

            EOT
            • gat45 Re: Znowu muszę się poddać - 18.09.15, 08:43
              Ja już wcześniej się poddałam. Choć nigdy nie dostałam grosza z Brukseli, a z polskiego zadupia wyściubiłam nos dość wcześnie. Widać wpadłam w inne zadupie, ale to drugie niewątpliwie pozwoliło mi na bliską obserwację problemów, jakie stwarza mniejszość muzułmańska, przez czas ponad dwudziestokrotnie dłuższy niż dotychczasowe obserwacje Maniaszy, że o wyrywkowych lekturach i wakacyjnych wrażeniach Rozbawionego nawet nie wspomnę.
              Posiadając więc doświadczenie całego dorosłego życia co do omawianego problemu i mimo wrodzonej skromności nie mam zamiaru dłużej wysłuchiwać pouczeń ex cathedra od osób, które o sprawie wiedzą mniej niż ja, za to Pan Bóg dał im niezachwianą pewność siebie, czasem zwaną zadufaniem.