daria4
09.04.07, 17:42
Moja mama oraz trójka jej rodzeństwa są właścicielami działki oraz domu,
każde po 3/32. Właścicielem był również mój dziadek (ojciec czwórki dzieci) w
części 20/32 tej nieruchomości. W 2003 roku została przeprowadzona sprawa
spadkowa po dziadku - wyrok prawomocny. Przedmiotem spadku były pozostałe
pieniądze po dziadku oraz 20/32 nieruchomość - trzy działki oraz dom na
jednej z tych działek. Na chwilę obecną jedna osoba jest zameldowana i
mieszka w tym domu w związku z tym była zwolniona z części podatku od spadku.
Pozostałe trzy osoby zapłaciły podatek. Teraz chcielibyśmy przeprowadzić
dział spadku lub umowy darowizny nieruchomości, czyli tych trzech działek
oraz domu na jednej z nich. I tutaj mam pytanie czy lepiej przeprowadzić
dział spadku w sądzie, czy u notariusza? Co będzie tańsze jeśli w ogóle
istnieje w tym przypadku alternatywa.
Podział miałby wyglądać tak, że właścicielami pozostają tylko dwie osoby ze
spadkobierców. Jedna osoba dwóch działek, a druga osoba jednej działki z
domem. Z tym, że zbywającym byłaby osoba która w tej chwili jest tam
zameldowana, ale zbycie byłoby z wpisem o dożywotniej służebności (czyli
prawem do dożywotniego zamieszkiwania). Czy w związku ze zwoleniem z podatku
dla osoby tam zameldowanej w ogóle będzie mogła zbyć się praw do tej
nieruchomości (np. darowizna lub dział spadku) tak aby nie płacić podatku z
którego była zwolniona? Ale byłaby nadal tam zemeldowana z wpisem o
służebności.
Jeśli dokonamy już podziału czy to w sądzie czy u notariusza, będą
ustanowieniu już właściciele, to czy jest jakiś okres który ogranicza im
przekazanie swoim dzieciom dalej tej nieruchomości w ramach darowizny. Chodzi
tutaj np. o podatek, który należałoby by zapłacić w urzędzie skarbowym. Gdyż
właścicielką jednej z działek miałaby być moja mama, która apotem chce w
ramach darowizny przekazać mi działkę wraz z domem. W domu mieszkałby nadal
mój wujek (brat mojej mamy), który miałby wpisaną służebność.