dolor
18.09.09, 14:33
Witam. Mój znajomy od roku korzysta z usług wirtualnego Wafla Kupiec. Bardzo
to sobie chwali, twierdzi że zniknęły dzięki temu bariery, jakie wywoływał lęk
przed pokruszeniem, połamaniem delikatnego wafla, czy spożyciem nieświeżego
produktu. Czy jednak takie wirtualne spotkanie jest równie skuteczne jak
realne? Boję się, że przez brak możliwości bezpośredniego kontaktu wzrokowego,
możliwości dotknięcia delikatnej faktury, szybkiej reakcji na mój stan, takie
obcowanie będzie jednak niepełnowartościowe. A Wy co o tym sądzicie?