jesienna.zaduma
01.03.13, 11:30
wychodząc do szkoły; a ja nie oparłam się pokusie i zajrzałam.
Wiem, tak nie wolno, potępicie mnie. Ale ja naprawdę nie śledzę i nie inwigilluję swoich dzieci, nie czytam korespondencji, nie podczytuję facebooka (nawet hasła nie znam); i daję im relatywnie dużo swobody. Ale jestem tylko człowiekiem i tylko matką - i chciałam coś zrozumieć.
Znalazłam smsy - piękne smsy typu: kocham Cię, tęsknię, chciałabym Cię przytulić, zależy mi, jak dobrze, że jesteś...I nie byłoby w tym nic zaskakującego, moja córka ma prawie 16 lat. Ale...to były smsy od przyjaciółki.
Czułam, widziałam, intuicja mi podpowiadała, że ta ich relacja nie jest zwykła babską przyjaźnią. Byłam ciekawa, czym jest wobec tego - niezwykłą babską przyjaźnią, wyjątkowym porozumieniem dusz, wzajemną fascynacją, początkiem związku? Wszystkim po trochu?
Co mam myśleć, powiedzcie mi, po tych smsach?
Dziewczyny spędzają ze sobą dużo czasu, godzinami łażą albo siedzą i gadają. Potrafią jechać na drugi koniec miasta, żeby się spotkać, widać, że się wzajemnie potrzebują, że potrzebują kontaktu.. Widać, że się niesamowicie rozumieją.
Nie, nie o to chodzi, że mam jakiś wielki problem z tym, że moja córka może być homoseksualna; i sama jestem tym zaskoczona. Oczywiście, jako osoba żyjąca w tradycyjnej szczęśliwej rodzinie wolałabym, żeby moje dzieci powielały ten model, urodziły dzieci (i moje wnuki zarazem;), ogólnie żyły "po bożemu" - to żart, oczywiście, ale wiecie, co mam na myśli. Wolałabym, bo tak jest prościej żyć, w każdym razie w tym kraju; ale jeśli dla niej miałoby to oznaczać: wbrew sobie samej - to przecież absurd, niechże będzie szczęśliwa po prostu. Ale chciałabym wiedzieć, na co mam (mamy; rozmawialiśmy tym z mężem, jesteśmy zgodni) się przygotować; czy to już oznacza To? A może biseksualizm? Fascynacja? A może po prostu prawdziwa głęboka przyjaźń, a ja się czegoś doszukuję?
Może nastolatki teraz po prostu tak się ze sobą porozumiewają, maja taki kod? A może to po prostu młodzieńcze eksperymenty? Może otwartość na różne orientacje tak się objawia?
Swoją drogą, ta przyjaciółka córki jest świetną osobą, tak poza wszystkim. Wyjątkową pod wieloma względami - bardzo ją lubimy, a bywa u nas naprawdę często. Nawet sobie myślę, że jeśli już moja córka ma kochać kobiety, to dzięki Bogu, że ma taki dobry gust;)
Tytułem informacji - obie dziewczyny są zdecydowanie atrakcyjne i maja tzw. powodzenie.
Będę wdzięczna za każdą Waszą refleksję, a przede wszystkim za wypowiedź pani Agnieszki.