Dodaj do ulubionych

Kapiel w wannie.

14.04.13, 21:54

Mam pytanie co Panstwo sadza o moim problemie jaki mam w obecnym malzenstwie. Jestem z kobieta, ktora posiada trojke dzieci z poprzedniego malzenstwa.
Moj problem polega na tym, iz w momecie kiedy zwracam uwage dzieciom lat 13, o tym ze powinnismy oszczedzac wode i jesli ktos potrzebuje kapac sie codziennie to moze zamiast kapieli uzywac prysznica, ale tu pojawia sie problem otoz moja zona zamiast stac za mna ,,murem'' to oczywiscie naskakuje na mnie ze ja nic nie rozumiem, ze dziecko smierdzi to musi sie odswiezyc i ze ja to bym tylko zabranial i zabranial, ale ja mowie ze nie zabraniam korzystac z lazienki nie zakrecam wody i mydla, tylko mowie o rzeczy ktora jak dla mnie jest normalna i zwyczajna a minowice o oszczedzaniu, po to wymienilismy zarowki mamy zamiar wymienic okna i inne rzeczy zwiazane z instalacja elektryczna, aby oszczedzac.
nie wiem, dla mnie sprawa jest jasna jak slonce poniewaz chodzi mi tylko o oszczednosc kosztow w domu i jesli ktos kapal sie wczoraj to moze dzisiaj wziasc prysznic.
Chialbym sie dowiedziec Panstwa opinii poniewaz nie wiem czy ze mna jest cos nie tak czy rzeczywiscie ja jestem takim nie wiem jak to nazwac dusigroszem itd. Nie wiem co myslec i chcialbym poznac Panstwa opinie na ten temat.
Dziekuje.
Obserwuj wątek
    • igge Re: Kapiel w wannie. 14.04.13, 22:11
      ja raczej byłabym po stronie żony i dzieci :)
      aczkolwiek nie jestem obiektywna bo synowi mąż codziennie jęczy o oszczędzaniu wody (co oszczędza kasę) bo szambo i terma (po syna prysznicu terma jest pusta i nikt nie może się wykąpać zanim woda w termie nie ogrzeje się co trochę trwa)Mąż twierdzi, że syn leje i leje i leje tę wodę tak, że wcale specjalnie mniej niż do kąpieli w wannie jej nie zużywa :)
      Nie licz więc na to, że nastolatki będą mniej wody zużywać pod prysznicem niż do kąpieli w wannie
      • tomicat Re: Kapiel w wannie. 14.04.13, 22:15
        hmmm, ciekawe spojrzenie. dziekuje za odpowiedz :)
    • deszcz.ryb Re: Kapiel w wannie. 14.04.13, 22:16
      A masz jakiekolwiek podstawy do tego, żeby aż tak oszczędzać? W rodzaju: brakuje wam pieniędzy, rachunki przychodzą ogromne itp.? Jeżeli tak, to w ogóle nie ma o czym mówić i ty masz rację.

      Ale jeżeli macie dobrą sytuację finansową, to czemu nie pozwolić rodzinie na przyjemność, jaką jest kąpiel?
      • tomicat Re: Kapiel w wannie. 14.04.13, 22:19
        deszcz.ryb napisała:

        > A masz jakiekolwiek podstawy do tego, żeby aż tak oszczędzać? W rodzaju: brakuj
        > e wam pieniędzy, rachunki przychodzą ogromne itp.? Jeżeli tak, to w ogóle nie m
        > a o czym mówić i ty masz rację.
        >
        > Ale jeżeli macie dobrą sytuację finansową, to czemu nie pozwolić rodzinie na pr
        > zyjemność, jaką jest kąpiel?
        Ja jestem na bezrobotnym od 1 roku i zyje z oszczednosci, a zona pracuje na 1/4 etatu. Wiec o nadmiarze pieniedzy nie ma niestety mowy :(. pisze szczerze bo nie ma sensu niczego owijac w bawelne.
        • mayenna Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 06:09
          tomicat napisał:


          > Ja jestem na bezrobotnym od 1 roku i zyje z oszczednosci, a zona pracuje na 1/4
          > etatu. Wiec o nadmiarze pieniedzy nie ma niestety mowy :(. pisze szczerze bo n
          > ie ma sensu niczego owijac w bawelne.
          Problemem u was nie jest oszczędzanie i zwracanie uwagi pasierbowi, ale twój brak pracy i brak pieniędzy.Zamiast kłócić się o kąpiele, szukajcie pracy, albo sposobu na dorobienie.
          • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 09:17
            Pracy w polsce szukam aktywnie od roku czasu i pomimo wyksztalcenia wyzszego i znajomosci jezyka obcego jakos nie moge znalesc pracy. Wysylam aplikacje i nic, po prostu cisza. Nawet wyslalem na oferte myjniarza samochodowego i bez odzewu.
            Tak wiem najprostrzym rozwiazaniem bylaby praca tylko niestety jej nie mam.
          • sonia_siemionowna Re: Kapiel w wannie. 19.04.13, 19:22
            Jasne.

            JEGO brak pracy. O tym, ze małżonka pracuje 10 godzin tygodniowo już się nie zająknełaś.

            Rzygać mi się chce jak czytam takie rzeczy. To jak jest? Ma byc równouprawnienie czy też mąż ma zasuać na rodzinę, a żona leżeć i pachnieć ale nie mieć nic do powiedzenia? obu rzeczy na raz mieć nie można, bo to jest niewolnictwo i żaden normalny facet się na to nie zgodzi.
            • tomicat Re: Kapiel w wannie. 19.04.13, 20:18
              sonia_siemionowna napisała:

              > Jasne.
              >
              > JEGO brak pracy. O tym, ze małżonka pracuje 10 godzin tygodniowo już się nie za
              > jąknełaś.
              >
              > Rzygać mi się chce jak czytam takie rzeczy. To jak jest? Ma byc równouprawnieni
              > e czy też mąż ma zasuać na rodzinę, a żona leżeć i pachnieć ale nie mieć nic do
              > powiedzenia? obu rzeczy na raz mieć nie można, bo to jest niewolnictwo i żaden
              > normalny facet się na to nie zgodzi.

              Dziękuję za kolejny bardzo obiektywny głos, pokazujący złożoność całej sytuacji i jednej zasadniczej rzeczy nie można zjeść ciastka i mieć ciastko.
              Pozdrawiam.
      • andevi Re: Kapiel w wannie. 14.04.13, 22:35
        przelicz, czy to rzeczywiście oszczędność. Ile kosztuje metr wody? Parę groszy? ile zaoszczędzisz przez tydzień, przez miesiąc, w skali roku? Płacicie za wywóz szamba? Bo jeśli macie kanalizację miejską, to chyba płacicie tak czy siak ryczałtem w czynszu?
        No, dzieci jednej płci mogą się jeszcze kąpać razem, wtedy dopiero oszczędzisz, a wodę z kąpieli zbierać i używać do prania, a potem do spłukiwania kibelka albo mycia samochodu;) Zbierajcie deszczówkę, pod rynną beczkę sobie postawcie - jakie włosy po niej ładne!
        Największym pożeraczem dochodów jest ogrzewanie. Czy musi być w polskich domach 25 stopni? Ja mieszkam w Holandii. Tu góry domu wogóle sie nie ogrzewa, a na noc ogrzewanie się wyłącza całkowicie. Temperatura optymalna w domu to 18-20 stopni. I zdrowiej, i oszczedniej. Komu zimno albo ma reumę, to sobie prześcieradło elektryczne kupuje i nóżki w łóżku grzeje. Na tym zaoszczędzisz setki złotych, a nie grosze miesięcznie.
        • altz Re: Kapiel w wannie. 14.04.13, 22:41
          andevi napisała:
          > przelicz, czy to rzeczywiście oszczędność. Ile kosztuje metr wody? Parę groszy?
          > ile zaoszczędzisz przez tydzień, przez miesiąc, w skali roku?
          Ja płacę 26 zł za m3 wody, więc wiem, ile może kosztować woda. Wodę trzeba zagrzać, to też są koszty i to duże. Biorę prysznic i nie zużywam więcej, niż 10 l wody.
          Nie kpij więc, nie każdy musi mieć tak tanio, jak Ty.

          Co do ogrzewania, całkowicie się zgadzam, ale podejrzewam, że w tych warunkach finansowych, już dawno o tym pomyśleli i obniżyli temperaturę w domu.
          • napis_z_obrazka Re: Kapiel w wannie. 14.04.13, 22:47
            W Holandii klimat troszke:-) cieplejszy... Poza tym 13latki czesto juz sie imaja prac dorywczych na swoje przyjemnosci:-)
          • andevi Re: Kapiel w wannie. 14.04.13, 23:28
            Altz, ależ ja absolutnie nie kpię! Zastanawiam się tylko, czy człowiek rzeczywiscie zaoszczędzi wymieniając siekierkę na kijek (kapiel np w połowie wanny na 30 minut prysznica razy 3) i podaje może troche zwariowanie pomysły na oszczędzanie wody w inny sposób. W Holandii sa juz takie systemy kanalizacyjne, że wodę z mycia zbierają, a potem idzie ona do spłukiwania kibelka.
            Co do kosztów, to życie w Holandii jest 10 razy droższe od życia w Polsce, przy czym pensje są tylko 4 razy wyższe.
            • napis_z_obrazka Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 00:41
              andevi napisała:


              > Co do kosztów, to życie w Holandii jest 10 razy droższe od życia w Polsce, przy
              > czym pensje są tylko 4 razy wyższe.
              O Holender;-) A co konkretnie jest drozsze 10x? Wiecej wydaja niz zarabiaja?;-)
              • andevi Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 09:18
                Nie, po prostu bardzo oszczędzają. Owszem, są tu arystokraci, bo ustrój monarchistyczny, i ci sie rozbijaja limuzynami, są tacy, co to w latach '60 fortuny porobili i teraz żyja z całkiem niezłej emerytury, jeżdżą co dwa tygodnie na zagraniczne wycieczki i zyja jak lordowie. Ale przeciętny zjadacz chleba również boryka się z bezrobociem i ziemniaczków z obiadu do kubła nie wywala.
                • napis_z_obrazka Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 15:15
                  andevi napisała:

                  > Nie, po prostu bardzo oszczędzają. Owszem, są tu arystokraci, bo ustrój monarch
                  > istyczny, i ci sie rozbijaja limuzynami, są tacy, co to w latach '60 fortuny po
                  > robili i teraz żyja z całkiem niezłej emerytury, jeżdżą co dwa tygodnie na zagr
                  > aniczne wycieczki i zyja jak lordowie. Ale przeciętny zjadacz chleba również bo
                  > ryka się z bezrobociem i ziemniaczków z obiadu do kubła nie wywala.

                  Bardzo podoba mi sie holenderski zwyczaj pytania, ile zjesz ziemniaczkow? Bez wciskania, na sile...
                  W Polsce jest/byl piekny zwyczaj niewyrzucania chleba.
            • altz Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 07:22
              andevi napisała:
              > ja absolutnie nie kpię! Zastanawiam się tylko, czy człowiek rzeczywi
              > scie zaoszczędzi wymieniając siekierkę na kijek (kapiel np w połowie wanny na 3
              > 0 minut prysznica razy 3)
              Przy zmoczeniu się, namydleniu się bez wody i spłukaniu, zużywa się nie więcej, niż 5 litrów wody na raz. Trochę lat żyję, nigdy nie byłem pod prysznicem po 30 minut, chociaż wtedy było mnie stać, teraz mnie nie stać, bo mam wybór prysznic czy jedzenie. :-)
              Tutaj dzieci żyją w nieświadomości fatalnej sytuacji finansowej i nie mają potrzeby oszczędzania, a każda sugestia ojczyma jest traktowana jak atak.
              Jasne, że dorośli powinni się rozejrzeć za pracą, ale oszczędności powinny być wdrożone, bo to są wyrzucane pieniądze.
              • mayenna Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 07:39
                Oszczędności w sytuacji gdy jest nóż na gardle i ojczym na bezrobociu, przy jego ciągłych uwagach na ten temat, powoduje w dzieciach bunt i poczucie krzywdy.
                Oszczędzać trzeba i postulat jak najbardziej słuszny, ale nie naciskałabym na to w takiej sytuacji, jaką mają w domu. Znacząco to budżetu domowego nie podreperuje a jest tylko zarzewiem konfliktów. Rozwiązaniem jest praca, jakakolwiek, ojczyma. Pan wyjdzie z domu to tez mniej będzie kontrolował domowników:)
                • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 09:32
                  mayenna napisała:

                  > Oszczędności w sytuacji gdy jest nóż na gardle i ojczym na bezrobociu, przy jeg
                  > o ciągłych uwagach na ten temat, powoduje w dzieciach bunt i poczucie krzywdy.
                  > Oszczędzać trzeba i postulat jak najbardziej słuszny, ale nie naciskałabym na t
                  > o w takiej sytuacji, jaką mają w domu. Znacząco to budżetu domowego nie podrepe
                  > ruje a jest tylko zarzewiem konfliktów. Rozwiązaniem jest praca, jakakolwiek, o
                  > jczyma. Pan wyjdzie z domu to tez mniej będzie kontrolował domowników:)
                  Tak wiem i z wielka chceia poszedlbym do pracy aby nie zajmowac sie tak przyziemnymi rzeczami jak oszczednosc kosztow zwiazanych z zuzciem wody, ale na ten moment pracy i nie mam i nie dlatego ze nie chce tylko dla tego ze jej nie moge dostac.
                  Pozdrawiam.
                  • triss_merigold6 Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 09:41
                    Przez rok nie możesz dostać pracy?! Nie pisz bzdur, weź się do jakiejkolwiek roboty, wyjedź za granicę, idź na budowę, rób cokolwiek.
                    • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 10:46
                      triss_merigold6 napisała:

                      > Przez rok nie możesz dostać pracy?! Nie pisz bzdur, weź się do jakiejkolwiek ro
                      > boty, wyjedź za granicę, idź na budowę, rób cokolwiek.
                      Z za granicy dopiero przed rokiem przyjechalem i sadzilem ze dostane tutaj prace bez problemu, ale widac ze w polsce z magistrem to nawet samochodow nie mozna myc.
                      • triss_merigold6 OMG 15.04.13, 11:27
                        Ty jednak jesteś mało ogarnięty.
                        Oczywiście, że jeśli aplikujesz na stanowisko niewymagające kwalifikacji, to nie piszesz wszystkiego w cv. Po gwint komuś magister na myjni.
                        Tworzysz cv pod konkretne ogłoszenia i wymagania.
                        Skoro mieszkasz w mieście średniej wielkości, to cv w rękę i obchód po firmach, obdzwanianie znajomych i znajomych znajomych, szukanie prac dorywczych przez gumtree i serwisy lokalne.
                        • tomicat Re: OMG 15.04.13, 12:07
                          triss_merigold6 napisała:

                          > Ty jednak jesteś mało ogarnięty.
                          > Oczywiście, że jeśli aplikujesz na stanowisko niewymagające kwalifikacji, to ni
                          > e piszesz wszystkiego w cv. Po gwint komuś magister na myjni.
                          > Tworzysz cv pod konkretne ogłoszenia i wymagania.
                          > Skoro mieszkasz w mieście średniej wielkości, to cv w rękę i obchód po firmach,
                          > obdzwanianie znajomych i znajomych znajomych, szukanie prac dorywczych przez g
                          > umtree i serwisy lokalne.
                          Och no tak jak to dobrze ze w Polsce sa bardzo ogarnieci internauci ;) jak triss ;)
                          Mieszkam w sredniej wielkosci miescie od roku czasu, natomiast wczesniej przed 7 laty mieszkalem w zupelnie innymi regionie polski, wiec o znajomych nie ma niestety mowy poniewaz oni mieszkaja okolo 350 km stad.
                          Objazd po firmach z cv mam juz za soba oczywiscie nie do wszystkich firm ale do takich ktore aplikowaly, serwisy loklane i pracuj.pl praca.pl money.pl gazetapraca.pl przegladam na biezaco lacznie z pup mup i wup.
                          Pozdrawiam i milego ogarnietego dnia.
                  • mayenna Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 09:58
                    Jesteś zarejestrowany w UP?
                    Szukasz przez agencje pracy? Jesteś w stanie podjąć prace dorywczą np.. u ogrodnika? na budowie?
                    Napisz jaki masz zawód, jak szukasz pracy to może coś przy tych konkretach doradzimy. Wiem, że trudno o zajęcie, ale zawsze coś można zrobić. Nawet roznosić ulotki. Akurat dorobisz tyle, że sfinansujesz te nieszczęsną wodę.
                    Jeśli jesteś z warmińsko -mazurskiego to może miałabym propozycję pracy dla ciebie:)
                    • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 10:48
                      mayenna napisała:

                      > Jesteś zarejestrowany w UP?
                      > Szukasz przez agencje pracy? Jesteś w stanie podjąć prace dorywczą np.. u ogrod
                      > nika? na budowie?
                      > Napisz jaki masz zawód, jak szukasz pracy to może coś przy tych konkretach dora
                      > dzimy. Wiem, że trudno o zajęcie, ale zawsze coś można zrobić. Nawet roznosić u
                      > lotki. Akurat dorobisz tyle, że sfinansujesz te nieszczęsną wodę.
                      > Jeśli jesteś z warmińsko -mazurskiego to może miałabym propozycję pracy dla cie
                      > bie:)
                      Jestem z wojewodztwa mazwieckiego, magister ekonomii, znajomosc niemieckiego, porwadzielm tez wlasna firme.
                      Pozdrawiam.
                      • yoma Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 17:59
                        Wiesz co? Bez urazy, ale praca w Mazowieckiem dla magistra ekonomii by się znalazła. Tylko praca, którą mogłabym zaoferować, wymaga staranności. No sorki, ale nie dam roboty komuś, kto sadzi takie literówki i nie wie, że w języku polskim istnieje wielka litera, bo skoro nie radzi sobie z pismem, to nie poradzi sobie i z liczbami.
                        • anoraak Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 19:21
                          Yoma, bez urazy, ale sama robie mnostwo literowek w necie, ba zdarza mi sie zrobic blad nawet ortograficzny ale nijak sie to ma do mojej starannosci w pracy a tym bardziej pracy z liczbami.
                          moim zdaniem Twoje wnioski sa co najmniej kiepskie jezeli nie zupelnie nieprawidlowe.
                          • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 21:32
                            anoraak napisał(a):

                            > Yoma, bez urazy, ale sama robie mnostwo literowek w necie, ba zdarza mi sie zro
                            > bic blad nawet ortograficzny ale nijak sie to ma do mojej starannosci w pracy a
                            > tym bardziej pracy z liczbami.
                            > moim zdaniem Twoje wnioski sa co najmniej kiepskie jezeli nie zupelnie nieprawi
                            > dlowe.

                            Posiadam niemieckiego laptopa bez polskich liter przepraszam.
                          • yoma Re: Kapiel w wannie. 17.04.13, 13:13
                            Nadal bez urazy, ale nie znam człowieka, a widzę, jak pisze. To nie jest kwestia braku polskich znaków, to jest kwestia pisania całych partii wyrazów całkowicie odwrotnie. Nie przekonałaś mnie. Kolega pisze "loklane", "porwadzielm"... Jeśli te CV tak samo wyglądają, to ewentualni pracodawcy słusznie mogą mniemać, że podobnie będzie mu wszystko jedno, czy wpisze kwotę 71 548 zł, czy 17 485 zł.
                            • tomicat Re: Kapiel w wannie. 17.04.13, 16:17
                              yoma napisała:

                              > Nadal bez urazy, ale nie znam człowieka, a widzę, jak pisze. To nie jest kwesti
                              > a braku polskich znaków, to jest kwestia pisania całych partii wyrazów całkowic
                              > ie odwrotnie. Nie przekonałaś mnie. Kolega pisze "loklane", "porwadzielm"... Je
                              > śli te CV tak samo wyglądają, to ewentualni pracodawcy słusznie mogą mniemać, ż
                              > e podobnie będzie mu wszystko jedno, czy wpisze kwotę 71 548 zł, czy 17 485 zł.
                              >

                              Wiesz co jesli mialabys zaoferowac komus prace to ja bys zaoferowala a nie wymyslala i czepiala sie pisowni.
                              Po pierwsze nie jestem w pracy tylko w domu i to moj prywatny post i nie sadzilem ze piszac w pospiechu i probujac odpowiedziec tresciwie na wszystkie posty bede oceniany z ortografii i interpunkcji-to nie jest przeciez lekcja j. polskiego prawda?
                              Po drugie tak jak juz pisalem mam niemieckiego laptopa bez polskich liter.
                              po trzeczie jesli chodzi o liczby i ich pisanie i zapamietywanie. Sam prowadzilem wlasna firme wiec wiem cos o tym.
                              Pozdrawiam i wszystkiego dobrego.
                              • yoma Re: Kapiel w wannie. 19.04.13, 17:19
                                I jeszcze do tego konfliktowy i nieuważny (mówiłam, że nie chodzi o brak polskich liter?). Sorry, ale pracę do zaoferowania to ja mam dla kogoś, kto się nadaje. Co ty myślisz, że ja mam potem czas i uciechę dwa miesiące poprawiać po pracowniku, który w dodatku zamiast zrobić dobrze, to się kłóci?

                                Przykro mi, takie jest życie. Jesteś oceniany pod kątem przydatności do pracy nawet wtedy, kiedy siedzisz w domu.

                                Powodzenia. I przemyślenia :)
                                • tomicat Re: Kapiel w wannie. 19.04.13, 20:14
                                  yoma napisała:

                                  > I jeszcze do tego konfliktowy i nieuważny (mówiłam, że nie chodzi o brak polski
                                  > ch liter?). Sorry, ale pracę do zaoferowania to ja mam dla kogoś, kto się nadaj
                                  > e.
                                  Jasne, a świstak siedzi i zawija je w te sreberka....
                                  Konfliktowy i nieuważny, raczej wiem kim jestem i co potrafię.
                                  Co ty myślisz, że ja mam potem czas i uciechę dwa miesiące poprawiać po prac
                                  > owniku, który w dodatku zamiast zrobić dobrze, to się kłóci?
                                  Wiesz, nawet nie chciałbym u Ciebie pracować. Widzę, że polityka personalna w Twojej firmie to jest na poziomie Polski z lat komunizmu.
                                  A tak na marginesie, to zrobić dobrze potrafię i nie trzeba po mnie poprawiać...
                                  > Przykro mi, takie jest życie. Jesteś oceniany pod kątem przydatności do pracy n
                                  > awet wtedy, kiedy siedzisz w domu.
                                  Myślę, że z tym sposobem myślenia masz nieokiełznane predyspozycje do pracocholizmu i zawału serca za kilka lat.
                                  > Powodzenia. I przemyślenia :)
                                  Wzajemnie.
                        • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 21:31
                          yoma napisała:

                          > Wiesz co? Bez urazy, ale praca w Mazowieckiem dla magistra ekonomii by się znal
                          > azła. Tylko praca, którą mogłabym zaoferować, wymaga staranności. No sorki, ale
                          > nie dam roboty komuś, kto sadzi takie literówki i nie wie, że w języku polskim
                          > istnieje wielka litera, bo skoro nie radzi sobie z pismem, to nie poradzi sobi
                          > e i z liczbami.

                          Posiadam niemieckiego laptopa z niemiecka klawiatura, ktora nie zawiera polskich liter, wiec prosze o wyrazy zrozumienia.
                          Co do pracy to jestem bardzo zainteresowany.
                          Pozdrawiam.
              • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 09:32
                altz napisał:

                > andevi napisała:
                > > ja absolutnie nie kpię! Zastanawiam się tylko, czy człowiek rzeczywi
                > > scie zaoszczędzi wymieniając siekierkę na kijek (kapiel np w połowie wann
                > y na 3
                > > 0 minut prysznica razy 3)
                > Przy zmoczeniu się, namydleniu się bez wody i spłukaniu, zużywa się nie więcej,
                > niż 5 litrów wody na raz. Trochę lat żyję, nigdy nie byłem pod prysznicem po 3
                > 0 minut, chociaż wtedy było mnie stać, teraz mnie nie stać, bo mam wybór pryszn
                > ic czy jedzenie. :-)
                > Tutaj dzieci żyją w nieświadomości fatalnej sytuacji finansowej i nie mają potr
                > zeby oszczędzania, a każda sugestia ojczyma jest traktowana jak atak.
                > Jasne, że dorośli powinni się rozejrzeć za pracą, ale oszczędności powinny być
                > wdrożone, bo to są wyrzucane pieniądze.
                Dziekuje.
            • klownbezueba Re: Kapiel w wannie. 17.04.13, 10:44
              andevi napisała:

              > A
              > Co do kosztów, to życie w Holandii jest 10 razy droższe od życia w Polsce, przy
              > czym pensje są tylko 4 razy wyższe.

              A co konkretnie jest 10x droższe? Jakie są ceny poszczególnych dóbr codziennego użytku? Czy benzyna kosztuje równowartość 10x5,60=56zł/litr? A ile kosztuje nabiał, bilet komunikacji miejskiej, pieczywo, pielucha, minuta rozmowy telefonicznej, owoce itd.

              Bo że woda jest wielokrotnie tańsza (kilka groszy za metr3?) już wiem.
          • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 09:27
            Tak juz pomyslalem o ogrzewaniu i doszczelinilem okna specjalnymi uszczelakmi do okien, zalozylem nowe zawory i termostaty do grzejnikow. teraz mysle o wymianie okien.
            Ja poprostu mysle ze do poi nie mamy oboje wspanialych dochodow mozna oszczedzac, a dla ciala nie ma roznicy czy sie wykapie czy dostanie czystosc w postaci prysznica. najwazniejsze to to ze dzicei sa czyste i pachnace, a jesli mozna zaoszczedzic doadatkowo na kosztach to dlaczego nie.
            pozdrawiam.
        • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 09:23
          andevi napisała:

          > przelicz, czy to rzeczywiście oszczędność. Ile kosztuje metr wody? Parę groszy?
          > ile zaoszczędzisz przez tydzień, przez miesiąc, w skali roku? Płacicie za wywó
          > z szamba? Bo jeśli macie kanalizację miejską, to chyba płacicie tak czy siak ry
          > czałtem w czynszu?
          > No, dzieci jednej płci mogą się jeszcze kąpać razem, wtedy dopiero oszczędzisz,
          > a wodę z kąpieli zbierać i używać do prania, a potem do spłukiwania kibelka al
          > bo mycia samochodu;) Zbierajcie deszczówkę, pod rynną beczkę sobie postawcie -
          > jakie włosy po niej ładne!
          > Największym pożeraczem dochodów jest ogrzewanie. Czy musi być w polskich domac
          > h 25 stopni? Ja mieszkam w Holandii. Tu góry domu wogóle sie nie ogrzewa, a na
          > noc ogrzewanie się wyłącza całkowicie. Temperatura optymalna w domu to 18-20 s
          > topni. I zdrowiej, i oszczedniej. Komu zimno albo ma reumę, to sobie prześciera
          > dło elektryczne kupuje i nóżki w łóżku grzeje. Na tym zaoszczędzisz setki zło
          > tych, a nie grosze miesięcznie.
          My akurat mieszkamy w bloku wiec mamy zalozone liczniki wody i jestesmy rozliczani za to co zuzyjemy. Wszystkie pomysly sa ciekawe jesli posiada sie domek. Co do kapania wspolnego niestety nie wchodzi w gre. Dzieci tego samego wieku sa w roznym wieku, a o 7lat starszym rodzewnstwem nie wchodzi to w gre.
          Tak rowniez uwazam ze nalezy dbac o zuzycie energii elektrycznej, bo jest bardzo kosztowna.
          Dodatkowo uwazam za bardzo fajny pomysl jest z przescieradlem ogrzewanym-super pomysl. Tylko nie nalezy przesadzac bo mozna zagrzybic mieszkanie.
          pozdrawiam.
          • andevi Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 09:47
            uuu, Holenrzy akurat są specjalistami od grzyba, bo tu wilgotność powietrza przekracza niekiedy 60 procent:) Wietrzyć. Suche powietrze z dworu masz za darmo;) Łazienki mają okna. Chlor. Śmierdzi dziadostwo okropnie, ale nic tak skutecznie pleśni z łazienki nie usunie, jak mop z roztworem chloru. No, mają tu jeszcze taki środek zwany silver soda, pachnie mydlano, i też na pleśń skuteczny.
            Ale i w bloku wodę można zbierać. Beczkę sobie na balkonie postawić. Albo po ostatnim kąpaniu zostawić wodę w wannie i przez kolejny dzień zużyć ją, do czasu kolejnego kąpania.
            • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 10:50
              andevi napisała:

              > uuu, Holenrzy akurat są specjalistami od grzyba, bo tu wilgotność powietrza prz
              > ekracza niekiedy 60 procent:) Wietrzyć. Suche powietrze z dworu masz za darmo;)
              > Łazienki mają okna. Chlor. Śmierdzi dziadostwo okropnie, ale nic tak skuteczni
              > e pleśni z łazienki nie usunie, jak mop z roztworem chloru. No, mają tu jeszcze
              > taki środek zwany silver soda, pachnie mydlano, i też na pleśń skuteczny.
              > Ale i w bloku wodę można zbierać. Beczkę sobie na balkonie postawić. Albo po os
              > tatnim kąpaniu zostawić wodę w wannie i przez kolejny dzień zużyć ją, do czasu
              > kolejnego kąpania.
              CO do chloru to potwierdzam probowalem i dziala. Dziekuje za pomysl z beczka i uzywaniem wody z kapieli.
              Pozdrawiam.
        • koronka2012 Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 19:40
          M3 wody kosztuje 11 zł z groszami, ciepłej - 26. To z sieci miejskiej. Jeśli jest terma, to pewnie wychodzi podobnie, bo podgrzewanie też kosztuje.

          Rozumiem, że umyć się trzeba, ale jeśli jeden domownik jednorazowo zużywa 200 litrów wody, zmuszając resztę do czekania (a nie jest to raczej 5 minut) na możliwość umycia - to ja bym furii dostała.
          • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 21:33
            koronka2012 napisała:

            > M3 wody kosztuje 11 zł z groszami, ciepłej - 26. To z sieci miejskiej. Jeśli je
            > st terma, to pewnie wychodzi podobnie, bo podgrzewanie też kosztuje.
            >
            > Rozumiem, że umyć się trzeba, ale jeśli jeden domownik jednorazowo zużywa 200 l
            > itrów wody, zmuszając resztę do czekania (a nie jest to raczej 5 minut) na możl
            > iwość umycia - to ja bym furii dostała.


            Dziekuje za wypowiedz. Pozdrawiam.
    • ann.38 Re: Kapiel w wannie. 14.04.13, 22:33
      Jeżeli macie problem z kasą, to oczywiście warto zaoszczędzić na tych kąpielach. Zwłaszcza, że prysznic też dobrze zmywa brud i zapobiega śmierdzeniu;) Poza tym jest bardzo przyjemny. U nas też każdy lubi się solidnie wymoczyć, ale na szczęście preferujemy prysznic. Robię czasem próbe i biorąc prysznic mierze ile wody się zużywa. Nawet przy mało oszczędnym zużyciu jednak idzie mniej wody niż do napełnienia wanny. Co do stania murem jednego rodzica za drugim, to się nie zgadzam. Oczywiście, że nie można prześcigać się w podważaniu nawzajem swoich decyzji, ale dyskutować i przedstawiać racje, nie zgadzać się można. Można przy dzieciakach przedstawiać swoje racje, a nie tylko: ma być tak, bo tata/mama tak uważa. Ustalcie może, że raz czy dwa w tygodniu kąpiel w wannie, a reszta prysznic. Albo ograniczajcie czas kapieli. Pewnie da się znaleźć jakiś środek- nie tak długo jak obecnie, ale i nie z poganianiem, bo jednak kapiel to przyjemnośc i do tego pożyteczna.
      • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 09:34
        ann.38 napisał(a):

        > Jeżeli macie problem z kasą, to oczywiście warto zaoszczędzić na tych kąpielach
        > . Zwłaszcza, że prysznic też dobrze zmywa brud i zapobiega śmierdzeniu;) Poza t
        > ym jest bardzo przyjemny. U nas też każdy lubi się solidnie wymoczyć, ale na sz
        > częście preferujemy prysznic. Robię czasem próbe i biorąc prysznic mierze ile w
        > ody się zużywa. Nawet przy mało oszczędnym zużyciu jednak idzie mniej wody niż
        > do napełnienia wanny. Co do stania murem jednego rodzica za drugim, to się nie
        > zgadzam. Oczywiście, że nie można prześcigać się w podważaniu nawzajem swoich d
        > ecyzji, ale dyskutować i przedstawiać racje, nie zgadzać się można. Można przy
        > dzieciakach przedstawiać swoje racje, a nie tylko: ma być tak, bo tata/mama tak
        > uważa. Ustalcie może, że raz czy dwa w tygodniu kąpiel w wannie, a reszta prys
        > znic. Albo ograniczajcie czas kapieli. Pewnie da się znaleźć jakiś środek- nie
        > tak długo jak obecnie, ale i nie z poganianiem, bo jednak kapiel to przyjemnośc
        > i do tego pożyteczna.
        Calkowicie sie zgadzam. Dziekuje i pozdrawiam.
    • altz Re: Kapiel w wannie. 14.04.13, 22:35
      Nie chcę Cię smucić, ale będzie gorzej i będą na tym tle spięcia.
      Masz rację, macie sytuację tragiczną i powinniście żyć oszczędnie, ale pewno pada argument "dziecku nie będę żałować", z którym nie da się dyskutować, bo się kończy kłótnią.
      Wpakowałeś się, byłeś odważny, może za odważny, ale powoli przejrzysz na oczy.
      Nawet jak będziesz miał niezłą pracę, to tylko wzrośnie konsumpcja i tak będziesz miał za złe.
      • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 09:38
        altz napisał:

        > Nie chcę Cię smucić, ale będzie gorzej i będą na tym tle spięcia.
        > Masz rację, macie sytuację tragiczną i powinniście żyć oszczędnie, ale pewno pa
        > da argument "dziecku nie będę żałować", z którym nie da się dyskutować, bo się
        > kończy kłótnią.
        > Wpakowałeś się, byłeś odważny, może za odważny, ale powoli przejrzysz na oczy.
        > Nawet jak będziesz miał niezłą pracę, to tylko wzrośnie konsumpcja i tak będzie
        > sz miał za złe.
        Tak ten argument mojej zony pada, raczej nie pada na glos tylko w jej glowie natomiast jej zachowanie wskazuje ze tak wlasnie mysli czyli nie bede zalowala dziecku kapieli, tylko nie mysli o tym ze ja chce tylko oszczedzac(chyba nic zlego w takiej sytuacji) i ze podwazanie mojego zdania w obecnosci dzieci nic dobrego nie przyniesie wrexcz przeciwnie dzieci odwroca sie ode mnie bo baéda uwazaly ze mama jest lepsza bo na wszystko pozwala. Tylko czy pozwalanie na wszystko jest dobrym wychowaniem?.#
        pozdrawiam.
        • mayenna Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 10:00
          Od wychowanie dzieci jest mama. Ojczym powinien to robić nad wyraz delikatnie i nieznacznie.
          • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 10:44
            mayenna napisała:

            > Od wychowanie dzieci jest mama. Ojczym powinien to robić nad wyraz delikatnie i
            > nieznacznie.
            tak ale to raczej ojczym powinin byc bardziej stanowczym i realnie patrzec na poczynania dzieci.
            matka jest zawsze raczej opiekuncza i ciepla i malo obiektywna na wiele rzeczy w domu.
            • mayenna Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 13:49
              tomicat napisał:

              > mayenna napisała:

              > tak ale to raczej ojczym powinin byc bardziej stanowczym i realnie patrzec na p
              > oczynania dzieci.
              > matka jest zawsze raczej opiekuncza i ciepla i malo obiektywna na wiele rzeczy
              > w domu.
              Moim zdaniem ojczym nie odpowiada za wychowanie dzieci a za swoje z nimi relacje. Od wychowywania sa rodzice, nawet jeśli są nieobiektywni. Rok to nie jest dużo. Skupiłabym się na tym,żeby cie dzieci polubiły i dlatego powstrzymałabym się od krytyki i nakazów. Niech matka bierze na siebie te niewdzięczną rolę bo to jej działka.
              • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 15:15
                mayenna napisała:

                > tomicat napisał:
                >
                > > mayenna napisała:
                >
                > > tak ale to raczej ojczym powinin byc bardziej stanowczym i realnie patrze
                > c na p
                > > oczynania dzieci.
                > > matka jest zawsze raczej opiekuncza i ciepla i malo obiektywna na wiele r
                > zeczy
                > > w domu.
                > Moim zdaniem ojczym nie odpowiada za wychowanie dzieci a za swoje z nimi relacj
                > e. Od wychowywania sa rodzice, nawet jeśli są nieobiektywni. Rok to nie jest du
                > żo. Skupiłabym się na tym,żeby cie dzieci polubiły i dlatego powstrzymałabym s
                > ię od krytyki i nakazów. Niech matka bierze na siebie te niewdzięczną rolę bo t
                > o jej działka.
                Moim zdaniem ciezko nie wychowywac dzieci z ktorymi sie mieszka mimo iz nie jest sie biologicznym ojcem, poniewaz tworzy sie nielatwa rodzine, lecz moje dazenie jest do stworzenia rodziny spojnej, a nie rodziny w ktorej maz (nowy) traktowany jest tylko jako osoba do zarabiania pieniedzy. Moim zdaniem jesli ktos jest odpowiedzialny i podchodzi do zycia powaznie to nie sposob powiedziec ach robcie co chcecie a wychwoaniem niech zajmuje sie wasz biologiczny ojciec.. Biologicznego ojca nie ma na codzien wiec jego obowiazki przejmuje ja, a zostawianie wszystkiego na barki matki nie uwazam za odpowiedzialne.
                • altz Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 15:31
                  tomicat napisał:
                  > Moim zdaniem ciezko nie wychowywac dzieci z ktorymi sie mieszka mimo iz nie jes
                  > t sie biologicznym ojcem, poniewaz tworzy sie nielatwa rodzine, lecz moje dazen
                  > ie jest do stworzenia rodziny spojnej, a nie rodziny w ktorej maz (nowy) trakto
                  > wany jest tylko jako osoba do zarabiania pieniedzy.

                  Masz pracować, zarabiać na dzieci i nic nie mówić, a dzieci też Cię zaczną z czasem ignorować, bo przecież nie masz żadnego wpływu na decyzje, a ze wszystkim lecisz się pożalić do żony. ;-) Masz być dobry wujkiem. :-)
                  Nie wyobrażam sobie tego, ale z drugiej strony też nie można przegiąć, bo to jednak powinna być domena matki.
                  • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 15:59
                    altz napisał:

                    > tomicat napisał:
                    > > Moim zdaniem ciezko nie wychowywac dzieci z ktorymi sie mieszka mimo iz n
                    > ie jes
                    > > t sie biologicznym ojcem, poniewaz tworzy sie nielatwa rodzine, lecz moje
                    > dazen
                    > > ie jest do stworzenia rodziny spojnej, a nie rodziny w ktorej maz (nowy)
                    > trakto
                    > > wany jest tylko jako osoba do zarabiania pieniedzy.
                    >
                    > Masz pracować, zarabiać na dzieci i nic nie mówić, a dzieci też Cię zaczną z cz
                    > asem ignorować, bo przecież nie masz żadnego wpływu na decyzje, a ze wszystkim
                    > lecisz się pożalić do żony. ;-) Masz być dobry wujkiem. :-)
                    > Nie wyobrażam sobie tego, ale z drugiej strony też nie można przegiąć, bo to je
                    > dnak powinna być domena matki.
                    Wlasnie pracowac przynosic pieniadze i siedziec cicho... wspaniale zycie .....
        • altz Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 12:21
          tomicat napisał:
          > Tak ten argument mojej zony pada, raczej nie pada na glos tylko w jej glowie na
          > tomiast jej zachowanie wskazuje ze tak wlasnie mysli czyli nie bede zalowala dz
          > iecku kapieli, tylko nie mysli o tym ze ja chce tylko oszczedzac

          Może spróbuj w ten sposób, że dajesz jakąś konkretną pulę pieniędzy żonie i niech się tym rządzi? Może wtedy poczuje potrzebę przesunięcia środków?
          • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 12:25
            altz napisał:

            > tomicat napisał:
            > > Tak ten argument mojej zony pada, raczej nie pada na glos tylko w jej glo
            > wie na
            > > tomiast jej zachowanie wskazuje ze tak wlasnie mysli czyli nie bede zalow
            > ala dz
            > > iecku kapieli, tylko nie mysli o tym ze ja chce tylko oszczedzac
            >
            > Może spróbuj w ten sposób, że dajesz jakąś konkretną pulę pieniędzy żonie i nie
            > ch się tym rządzi? Może wtedy poczuje potrzebę przesunięcia środków?
            Pomysl do rozwazenia.
            Pozdrawiam.
          • yoma Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 17:56
            Altz, a jak ty chcesz, żeby Tomicat dawał żonie konkretną pulę, skoro to żona zarabia?
            • altz Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 18:50
              yoma napisała:
              > Altz, a jak ty chcesz, żeby Tomicat dawał żonie konkretną pulę, skoro to żona zarabia?

              Zrozumiałem coś zupełnie odwrotnego. Mąż zarabiał za granicą, ma odłożone pieniądze, ożenił się i szuka teraz pracy, a utrzymuje się i małżeństwo w dużej części z odłożonych pieniędzy.
              • yoma Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 18:51
                Aaaaa.... jak tak, to przepraszam.
              • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 21:38
                altz napisał:

                > yoma napisała:
                > > Altz, a jak ty chcesz, żeby Tomicat dawał żonie konkretną pulę, skoro to
                > żona zarabia?
                >
                > Zrozumiałem coś zupełnie odwrotnego. Mąż zarabiał za granicą, ma odłożone pieni
                > ądze, ożenił się i szuka teraz pracy, a utrzymuje się i małżeństwo w dużej częś
                > ci z odłożonych pieniędzy.

                Dokladnie. Dziekuje za koljny glos zrozumienia.
                Pozdrawiam.
            • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 21:36
              yoma napisała:

              > Altz, a jak ty chcesz, żeby Tomicat dawał żonie konkretną pulę, skoro to żona z
              > arabia?

              Tak zona zarabia ale ja tez zarabiam(ide co miesiac do swojego banku i wyplacam pieniadze) tez praca prawda, musze pojechac do banku i wybrac pieniadze hihihihih)
              Pozdrawiam
    • blond_suflerka Re: Kapiel w wannie. 14.04.13, 22:49
      Twoje przedstawione argumenty przemawiające na rzecz konieczności oszczędzania wydają się być słuszne ale w pierwszym poście piszesz, że żona narzeka, że Ty tylko byś zabraniał i zabraniał. Czy nie jest może tak, że zabraniasz dzieciom wielu rzeczy i ta woda jest kolejną i w tym momencie mniej liczy się meritum i słuszność Twoich argumentów a bardziej ogólne zniechęcenia co do Twoich metod wychowawczych?
      • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 11:02
        blond_suflerka napisała:

        > Twoje przedstawione argumenty przemawiające na rzecz konieczności oszczędzania
        > wydają się być słuszne ale w pierwszym poście piszesz, że żona narzeka, że Ty t
        > ylko byś zabraniał i zabraniał. Czy nie jest może tak, że zabraniasz dzieciom w
        > ielu rzeczy i ta woda jest kolejną i w tym momencie mniej liczy się meritum i s
        > łuszność Twoich argumentów a bardziej ogólne zniechęcenia co do Twoich metod wy
        > chowawczych?
        Z racji tego ze zona miala klopot z dziecmi ktore przesiadywaly cale dnie przed komputerem i nie uczyly sie i nie pomagaly w domu wprodwadzielm zasady a minaowice ze 6latek ma tylko 1 godzine dziennie na kompie a 13 latek musi najpier odrobic lekcje i a do piero pozniej przyjemnosc. i chyba nie ma ani jednej rzeczy ktorej bym im zabronil. Raczej poprawiam i strofuje(slowa mojej zony)
    • mruwa9 Re: Kapiel w wannie. 14.04.13, 22:56
      na roznych rzeczach mozna oszczedzac. Ale na higienie???
      No sorry..
      W moim przypadku kapiel jest bardziej ekonomiczna, niz prysznic, bo dopiero wtedy lalyby sie litry wody..
      Jestem po stronie twojej zony.
      Zamiast zakrecak kurek z woda i limitowac dzieciom dostep do wanny, skupcie sie lepiej na podniesieniu dochodow rodziny. Niby oczywiste...
      • verdana Re: Kapiel w wannie. 14.04.13, 23:17
        Ojczym zabraniający dzieciom kąpieli... Ja się nie dziwię, ze zona się wścieka - zresztą nie dużo taniej wypadnie prysznic, gdy nastolatki codziennie beda myły włosy. Chyba, że jako prysznic rozumiesz wejść pod wodę, zamoczyć się, zakręcić, namydlić, odkręcić i spłukać - ale sporo osób lubi się jednak umyć nieco dokładniej. Poza tym uwazam, ze ojciec czy matka mogą czasem pogadać z dziećmi o oszczędnosciach drastycznych, ale ojczym ma w tym wypadku siedzieć cicho.
        • andevi Re: Kapiel w wannie. 14.04.13, 23:35
          A nie mysleliście o tym, by dzieci zaczęły zarabiać? Au pair, supermarket, noszenie gazet, sprzątanie itp., nawet na czarno? U nas dzieci w tym wieku już sobie dorabiają po szkole.
          • mruwa9 Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 00:14
            rozumem, ze nalezy wyslac do roboty 13-letnie dzieci, aby ich dorosli, pelnoletni rodzice mogli sobie radosnie siedziec w domu na bezrobociu?
            Rozumiem, ze obecne bezrobocie nie jest swiadomym wyborem ojczyma, ale to nie na barkach 13-latkow ma spoczywac odpowiedzialnosc za dostarczanie dochodow rodzinie.

            Sorry, to autor watku i jego zona powinni sie zmobilizowac i NAPRAWDE poszukac pracy, zapewniajacej rodzinie srodki do zycia.
            • andevi Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 09:14
              mruwa, litości!
              Chyba wychodzą tu różnice kulturowe między Polską a Holandią, mentalność rodzica Polaka (bedę zdychał z głodu i nosem się podpierał, ale moje dziecko będzie miało wszystko, łącznie z weselichem , za które długi będziemy spłacać do śmierci) kontra mentalność rodzica Holendra (chcesz studiować, idź do pracy, chcesz jinsy Nike, pracuj w wakacje sprzedając lody czy w smażalni na plaży). Dzieci zaczynają tu bardzo wcześnie być samodzielne i odpowiedzialne za własne wydatki. Dlaczego dzieci owych państwa nie miałyby tego modelu powielić, skoro rodzinie źle się dzieje? Oczywiście , to rodzice przede wszystkim mają iść do pracy;)
              • triss_merigold6 Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 09:22
                Dzieci nastoletnie, te starsze, mogą sobie dorabiać np. w czasie wakacji jeśli mają ochotę na wypasiony gadżet albo ekstra rozrywkę, a nie dlatego, że dwoje dorosłych ludzi kwitnie na bezrobociu.
                Sugerowanie podjęcia zajęć zarobkowych trzynastolatkom, podczas gdy ojczym siedzi od roku na d..ie, jest obrzydliwe. I nielegalne, bo w Polsce nie można legalnie zatrudnić trzynastolatka nigdzie.
                • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 09:50
                  triss_merigold6 napisała:

                  > Dzieci nastoletnie, te starsze, mogą sobie dorabiać np. w czasie wakacji jeśli
                  > mają ochotę na wypasiony gadżet albo ekstra rozrywkę, a nie dlatego, że dwoje d
                  > orosłych ludzi kwitnie na bezrobociu.
                  > Sugerowanie podjęcia zajęć zarobkowych trzynastolatkom, podczas gdy ojczym sied
                  > zi od roku na d..ie, jest obrzydliwe. I nielegalne, bo w Polsce nie można legal
                  > nie zatrudnić trzynastolatka nigdzie.
                  Co do dzieci to powiem tak mieszkalem za granica i wiem cos na temat prac zarobkowych dzieci(roznoszenia gazet, prace wakacyjne) itd. Uwazam ze rzeczywiscie jest to dobry pomysl w przypadku gdy dziecko chce uzbierac na cos dla siebie, poniewaz uczy to sumiennosci i odpowiedzialnosci. Jednak nie mozna opierac budzetu domowego na pracy dzieci.
                  Co do mojego bezrobocia to musze powiedziec, ze chyba tylko panu wydaje sie ze siedzenie na d..ie jeszt czyms wspanialym i pieknym. ja natomiast powiem, ze przez cale zycie pracowalem i dla mnie ta sytuacja jest nie do zniesienia i z checia bym poszedl do pracy, bo praca to nie tylko pieniedze ale i inne rzeczy, o ktorych pan pewnie wie.
                  • triss_merigold6 Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 09:52
                    Jestem kobietą.
                    Gdyby ta sytuacja rzeczywiście była dla Ciebie nie do zniesienia, to byś podejmował prace zarobkowe, a nie siedział przez rok w domu i marudził. Długie bezrobocie niszczy psyche i wpływa na całą rodzinę, im dłuższe tym większa bierność i lęki.
                    • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 09:59
                      triss_merigold6 napisała:

                      > Jestem kobietą.
                      > Gdyby ta sytuacja rzeczywiście była dla Ciebie nie do zniesienia, to byś podejm
                      > ował prace zarobkowe, a nie siedział przez rok w domu i marudził. Długie bezrob
                      > ocie niszczy psyche i wpływa na całą rodzinę, im dłuższe tym większa bierność i
                      > lęki.
                      tak z checia tylko najpierw trzeba miec tego pracodawce czyli musi byc wola zatrudnienia mnie prawda? Mozna tez podejmowac prace za ktore nikt nie zaplaci bo nie ma pracodawcy(mycie klatki schodowej strzyzenie trawnikowitd.)
                      • triss_merigold6 Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 10:01
                        Yyy należy szukać jakiegokolwiek pracodawcy, że podsunę tak rewolucyjny pomysł...
              • edw-ina Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 09:32
                Nie żebym sugerowała nastolatkom pracę, ponieważ opiekunowie jej nie mają, ale zgadzam się z tym, że w naszym kraju młodzież nie jest uczona praktycznie żadnej odpowiedzialności finansowej i ogólnie - myślenia ekonomicznego. A pieniądze biorą się z nieba.
                • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 09:53
                  edw-ina napisała:

                  > Nie żebym sugerowała nastolatkom pracę, ponieważ opiekunowie jej nie mają, ale
                  > zgadzam się z tym, że w naszym kraju młodzież nie jest uczona praktycznie żadne
                  > j odpowiedzialności finansowej i ogólnie - myślenia ekonomicznego. A pieniądze
                  > biorą się z nieba.
                  Czesto jest tak jak Pani napisala.
                  Pozdrawiam.
          • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 09:43
            andevi napisała:

            > A nie mysleliście o tym, by dzieci zaczęły zarabiać? Au pair, supermarket, nosz
            > enie gazet, sprzątanie itp., nawet na czarno? U nas dzieci w tym wieku już sobi
            > e dorabiają po szkole.
            Dzieci jeszcze sa male poza tym jedym 13latkiem. Nie wiem na razie nie myslalem o takim rozwiazaniu.
            Pozdrawiam
            • andevi Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 10:02
              No to Ci jeszcze cos podpowiem, dla takich małych kajtków. Będą upały. Niech wyjdą przed blok, wszyscy, na plac zabaw, ustawią kramik, i lemoniadę własnoręcznie zrobioną sprzedają. Butelka soku do rozrobienia, butla z wodą, plastikowe szklaneczki. Liczyc juz pewnie umieją? Niech się starsze pieniążkami zajmie, a młodsze nalewa soczek.
              • mayenna Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 10:14
                andevi napisała:

                > No to Ci jeszcze cos podpowiem, dla takich małych kajtków. Będą upały. Niech wy
                > jdą przed blok, wszyscy, na plac zabaw, ustawią kramik, i lemoniadę własnoręczn
                > ie zrobioną sprzedają. Butelka soku do rozrobienia, butla z wodą, plastikowe s
                > zklaneczki. Liczyc juz pewnie umieją? Niech się starsze pieniążkami zajmie, a m
                > łodsze nalewa soczek.
                Przy dwojgu dorosłych w domu bez pracy to ja bym się obawiała, że mi sąsiedzi kuratora naślą na sprawdzenie sytuacji dzieci...Nie ma problemu jak dzieci pracują aby mieć na swoje wydatki, ale w sytuacji gdy rodzina materialnie za dobrze nie prosperuje to mogą być problemy. Poza tym co to za przykład gdy mama i ojczym nie maja pracy a dziecko przymusowo na kąpiel w wannie ma zarobić robiąc lemoniadę? Bez przesady...
                • triss_merigold6 Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 10:18
                  Oczywiście, że sąsiedzi powinni w takiej sytuacji nasłać kuratora.
                  • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 11:06
                    triss_merigold6 napisała:

                    > Oczywiście, że sąsiedzi powinni w takiej sytuacji nasłać kuratora.
                    hahhaha Pani jest naprawde zabawna.Po co kuratora powinni od razu przyslac cbs, abw i grom i zamknac takiego ojca i matke,a dzieci do rodzin zastepczych.
                    • triss_merigold6 Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 11:29
                      Bezrobotni rodzice wysyłający trzynastolatka i młodsze dzieci do pracy są niewydolni wychowawczo i opiekuńczo oraz nie zaspokajając we właściwy sposób potrzeb dzieci - patrz KRIO i przestań się mądrzyć.
                      • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 12:17
                        triss_merigold6 napisała:

                        > Bezrobotni rodzice wysyłający trzynastolatka i młodsze dzieci do pracy są niewy
                        > dolni wychowawczo i opiekuńczo oraz nie zaspokajając we właściwy sposób potrzeb
                        > dzieci - patrz KRIO i przestań się mądrzyć.
                        Powiem tak to Ty nie wymadrzaj sie, jesli by tak bylo to okazuje sie ze wiekszosc spoleczenstwa wysokorozwinietego europy zachodniej musialaby zostac pozbawiona swoich dzieci, a jednak tak nie jest. Jesli czytasz poprzednie posty ze zrozumieniem to zrozumiesz o jakiej aktywnosci nastolatkow jest mowa.
                        Uwazam ze albo nie masz dzieci albo nigdy nie bylas poza granicami kraju.
                        Jako rozgarniety ineternauta powinnas sprawdzic jak zyja inni ludzie w sasiadujacych krajach i jak funcjonuja inne panstwa, kotre mimo wszystko dopuszczaja zajecia nastolatkow zachowujac jednoczesnie rygorystyczne prawa dzieci. biorac pod uwage poziom krajow europy zachodniej do poziomu polski okazuje sie ze takie podejscie do dzieci sprawdza sie a ich dzieci wyrastaja na bardzo zaradnych i prawych obywateli. wiec przestan mi tu pisac o niewydolnosci i braku opiekunczosci doroslych bo to pokazuje tylko zalosnosc twoich argumentow i upieranie sie za wszelka cena przy swim stanowisku co powiem z doswiadczenia nie jest oznaka doroslosci.
                        Pozdrawiam.
                        • triss_merigold6 Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 12:29
                          Mieszkałam w USA, w innych krajach bywałam, znam różne podejścia. Dzieci mam.
                          Jestem za pracą wakacyjną starszych nastolatków, ale zdecydowanie przeciw konieczności zarabiania przez dzieci na swoje podstawowe potrzeby i celem wspomożenia domowego budżetu. Dostrzegasz subtelną różnicę?
                          Starszy nastolatek może sobie dorobić jakiś gadżet, drogi kurs czy wyjazd, na markowe ciuchy jeśli ma taką potrzebę, ale nie na książki do szkoły, czynsz czy dentystę. To rola i zadanie rodziców/opiekunów prawnych.
                          • altz Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 12:38
                            triss_merigold6 napisała:
                            > Mieszkałam w USA, w innych krajach bywałam, znam różne podejścia. Dzieci mam.
                            > Jestem za pracą wakacyjną starszych nastolatków, ale zdecydowanie przeciw konie
                            > czności zarabiania przez dzieci na swoje podstawowe potrzeby i celem wspomożeni
                            > a domowego budżetu. Dostrzegasz subtelną różnicę?
                            Ja to też popieram. Jak najbardziej dzieci mogą sobie na własne sprawy zbierać na jakieś ekstrasy, a nie na życie.

                            > nie na książki do szkoły, czynsz czy dentystę.
                            > To rola i zadanie rodziców/opiekunów prawnych.
                            Też prawda, ale o tym nie było, tylko był temat z ograniczeniem kosztów.
                            U mnie, szacując realnie, przy trójce dzieci, koszty ze względu na wodę, wzrosłyby nadmiernie o ponad tysiąc złotych miesięcznie, jest więc się o co bić. Tylko, ja mam bardzo drogie media.
                          • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 12:43
                            triss_merigold6 napisała:

                            > Mieszkałam w USA, w innych krajach bywałam, znam różne podejścia. Dzieci mam.
                            > Jestem za pracą wakacyjną starszych nastolatków, ale zdecydowanie przeciw konie
                            > czności zarabiania przez dzieci na swoje podstawowe potrzeby i celem wspomożeni
                            > a domowego budżetu. Dostrzegasz subtelną różnicę?
                            > Starszy nastolatek może sobie dorobić jakiś gadżet, drogi kurs czy wyjazd, na m
                            > arkowe ciuchy jeśli ma taką potrzebę, ale nie na książki do szkoły, czynsz czy
                            > dentystę. To rola i zadanie rodziców/opiekunów prawnych.
                            Tak ale nikt w tym watku odnosnie ,,kapieli i w wannie'' nie powiedzial ze ktores z dzieci moich lub ogolnie ze ktores z dzieci w polsce powinno pracowac na budzet rodzinny, wiec nie wiem po co sie puszysz i wprowadzasz nerwowosc w swoich postach. Nalezy czytac ze zrozumieniem i najpierw myslec a pozniej kogokolwiek oceniac i wyrazac dzieciece opinie, nie wspomne o twojej wypowiedzi o wyslaniu do mnie kuratora-szczyt dziecinady.
                            Pozdrawiam Twojego meza i zycze mu cierpliwosci kazdego dnia z Toba.
                            • triss_merigold6 Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 12:54
                              To były odpowiedzi dotyczące kuriozalnego pomysłu wysłania dzieci do sprzedaży lemoniady pod blokiem wysuwane przez tę osobę z Holandii i do reszty dyskusji odnośnie wychowawczego wpływu pracy na nastolatki.
                              I nie ciskaj się, bo to Ty jesteś bezrobotny od dawna, a nie ja.
                              Btw jestem za oszczędzaniem wody z powodów ekologicznych.
                              • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 15:19
                                triss_merigold6 napisała:

                                > To były odpowiedzi dotyczące kuriozalnego pomysłu wysłania dzieci do sprzedaży
                                > lemoniady pod blokiem wysuwane przez tę osobę z Holandii i do reszty dyskusji o
                                > dnośnie wychowawczego wpływu pracy na nastolatki.
                                > I nie ciskaj się, bo to Ty jesteś bezrobotny od dawna, a nie ja.
                                > Btw jestem za oszczędzaniem wody z powodów ekologicznych.
                                Powiem tak ja jestem bezrobotny iii? mam czuc sie gorszy czy co ? moze powinienem byc napietnowany? lub spalony na stosie? jak na razie pieniedzy mi nie brakuje i co najwazniejsze nie jestem na niczyim utrzymaniu.
                                Dodam tylko ze twoj post nie jest na temat.
                                • altz Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 15:28
                                  tomicat napisał:
                                  > Powiem tak ja jestem bezrobotny iii? mam czuc sie gorszy czy co ? moze powinien
                                  > em byc napietnowany? lub spalony na stosie? jak na razie pieniedzy mi nie braku
                                  > je i co najwazniejsze nie jestem na niczyim utrzymaniu.
                                  Nie przejmuj się tak Triss, jest uczulona na temat bezrobocia.
                                  Czasami tak napisze, że się aż wydaje możliwe, żeby wszyscy zarabiali powyżej średniej zarobków. :-D
                                  • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 16:04
                                    altz napisał:

                                    > tomicat napisał:
                                    > > Powiem tak ja jestem bezrobotny iii? mam czuc sie gorszy czy co ? moze po
                                    > winien
                                    > > em byc napietnowany? lub spalony na stosie? jak na razie pieniedzy mi nie
                                    > braku
                                    > > je i co najwazniejsze nie jestem na niczyim utrzymaniu.
                                    > Nie przejmuj się tak Triss, jest uczulona na temat bezrobocia.
                                    > Czasami tak napisze, że się aż wydaje możliwe, żeby wszyscy zarabiali powyżej ś
                                    > redniej zarobków. :-D

                                    Wiesz rzeczywiscie jak wytrzymam nastepny rok to postawie chyba sobie kolejke dobrej whisky.
                                    a pozniej slychac jakie to biedne samotnie wychowujace matki nie maja na nic i same nie potrafia sobie poradzic z zyciem..........
                                    a triss raczej tak jak napisalem to wczesniej rozbawila mnie do lez swoim malym switakiem i odskocznia od tematu, czytaniem bez zrozumienia i upajania sie swoja sytuacja materialna i zawodowa bez zdolnosci bycia osoba obiektywna i rozgarnieta do bycia obiektywna.
                        • ha-ya Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 15:24
                          Zgadam sie z triss. Mieszkam za granica, sporo podrozowalam i nie spotkalam sie z syt. pracujacych dzieci. Owszem, robia jakies wypieki/przetwory/ozdoby w szkole/domu i sprzedaja na kiermaszach, ale te pieniadze nie ida do ich kieszeni ale sa przeznaczane na szkole czy inne organizacje charytatywne. I nie ma mowy o nalewaniu lemoniady pod blokiem domem, zeby pozniej zaplacic za jedzenie/rachunki. To jeden z najbogatyszych krajow w UE ( pomimo kryzysu)
                          • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 16:06
                            ha-ya napisała:

                            > Zgadam sie z triss. Mieszkam za granica, sporo podrozowalam i nie spotkalam sie
                            > z syt. pracujacych dzieci. Owszem, robia jakies wypieki/przetwory/ozdoby w szk
                            > ole/domu i sprzedaja na kiermaszach, ale te pieniadze nie ida do ich kieszeni a
                            > le sa przeznaczane na szkole czy inne organizacje charytatywne. I nie ma mowy o
                            > nalewaniu lemoniady pod blokiem domem, zeby pozniej zaplacic za jedzenie/rachu
                            > nki. To jeden z najbogatyszych krajow w UE ( pomimo kryzysu)

                            Zupelnie nie na temat. dziekuje za takie posty.
                    • yoma Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 18:02
                      > powinni od razu przyslac cbs,
                      > abw i grom

                      Może nie Grom, ale zapewne Sanepid...
                      • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 21:39
                        yoma napisała:

                        >
                        >
                        > Może nie Grom, ale zapewne Sanepid...


                        do kogo?
                • andevi Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 14:29
                  Ach, zapomniałam, widzisz, 10 lat na emigracji;) No tak, odwieczne i święte prawo Bo-Co-Ludzie-Powiedzą. A że ludzie wredni, to strach się bać!
              • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 10:20
                andevi napisała:

                > No to Ci jeszcze cos podpowiem, dla takich małych kajtków. Będą upały. Niech wy
                > jdą przed blok, wszyscy, na plac zabaw, ustawią kramik, i lemoniadę własnoręczn
                > ie zrobioną sprzedają. Butelka soku do rozrobienia, butla z wodą, plastikowe s
                > zklaneczki. Liczyc juz pewnie umieją? Niech się starsze pieniążkami zajmie, a m
                > łodsze nalewa soczek.
                mysle ze ten pomysl to raczej jest z usa i to z lat 80tych, obecnie chyba nikt nie wypilby lemoniady ze stoiska z woda i sokiem, chyba ze sie myle.
                • altz Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 12:14
                  tomicat napisał:
                  > mysle ze ten pomysl to raczej jest z usa i to z lat 80tych, obecnie chyba nikt
                  > nie wypilby lemoniady ze stoiska z woda i sokiem, chyba ze sie myle.

                  Ktoś chyba ostatnio czytał "Dzieci z Bullerbyn" ;-D
                  U nas od razy byłyby wszystkie firmy z Sanepidem, Strażą Miejską i Opieką społeczną na czele :-)
                  • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 12:19
                    altz napisał:

                    > tomicat napisał:
                    > > mysle ze ten pomysl to raczej jest z usa i to z lat 80tych, obecnie chyba
                    > nikt
                    > > nie wypilby lemoniady ze stoiska z woda i sokiem, chyba ze sie myle.
                    >
                    > Ktoś chyba ostatnio czytał "Dzieci z Bullerbyn" ;-D
                    > U nas od razy byłyby wszystkie firmy z Sanepidem, Strażą Miejską i Opieką społe
                    > czną na czele :-)
                    Dokladnie. Pozdrawiam.i dziekuje widze ze sa normalni ludzie jeszcze na tym swiecie ;)
                • andevi Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 14:48
                  No, raczej nie z USA, bo Amerykanka triss go widać nie zna.
                  Z wczoraj, z własnego podwórka. Mieliśmy ponad 20 stopni, dzieciarnia chmarnie wylegała przed domy i częstowała przechodniów lemoniadą. Zawsze im tam parę groszy dano za szklaneczkę.
                  Czy idąc do kogoś w gości, też będziesz Sanepid wysyłała, by sprawdził, z czego ta kawa zrobiona i czy herbatę Ci podaje, czy siano??? Dziecko, które pod własnym domem, na własnym grillowisku częstuje lemoniadą, to taki dziwny widok w Polsce? Nie wiem, może rzeczywiście, dawno tam nie byłam.
                  • napis_z_obrazka Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 15:06
                    Sa cuda, o ktorych sie filozofom nie snilo;-)

                    Zdesperowany ojczym, ktory nie ma na oplate rachunkow za wode, olal oferte (chec pomocy zyczliwej tu osoby) pracy w warminsko-mazurskim.
                    A moze bylaby to tez okazja na wakacje dla trojki dzieci. I ekologiczna kapiel w jeziorze;-)

                    Moim zdaniem trzeba zaczac od siebie. Na dzieci dziala wzor a nie tlumaczenie, pouczanie, strofowanie.
                    Jesli dorosli sa pracowici i oszczedni to dzieci raczej tez.

                    Przypuszczam, ze Mama dzieci czysciutka i pachnaca, skoro dzieci lubia sie kapac:-)
                    • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 16:17
                      napis_z_obrazka napisała:

                      > Sa cuda, o ktorych sie filozofom nie snilo;-)
                      >
                      > Zdesperowany ojczym, ktory nie ma na oplate rachunkow za wode, olal oferte (che
                      > c pomocy zyczliwej tu osoby) pracy w warminsko-mazurskim.
                      > A moze bylaby to tez okazja na wakacje dla trojki dzieci. I ekologiczna kapiel
                      > w jeziorze;-)
                      >
                      > Moim zdaniem trzeba zaczac od siebie. Na dzieci dziala wzor a nie tlumaczenie,
                      > pouczanie, strofowanie.
                      > Jesli dorosli sa pracowici i oszczedni to dzieci raczej tez.
                      >
                      > Przypuszczam, ze Mama dzieci czysciutka i pachnaca, skoro dzieci lubia sie kapa
                      > c:-)

                      panie dokladny jakos ja nie widzialem zadnej oferty, a olac to moge ale Pana post.
                  • edw-ina Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 15:15
                    W PL dziecko robiące COKOLWIEK poza szeroko pojętą zabawą to dziwny widok. Ja już kilka razy pisałam o tym w różnych wątkach, ale to jak grochem o ścianę. Chociaż wychowałam się w zamożnej rodzinie, to byłam przyzwyczajona do dorabiania sobie. Np. grupa dzieciaków z tej samej ulicy w ciepłe dni myła samochody rodzicom. Najpierw szliśmy do jednego domu, później do kolejnego i tak np. obskakiwaliśmy trzy. Zawsze dostawaliśmy za to zapłatę. A mówię o dzieciakach w wieku od ok. 7 do 10 lat. Oddawaliśmy butelki do skupu, makulaturę itp. Kiedy miałam naście lat kilku moich kolegów pomagało w sklepach przy rozładunku, dziewczyny odbierały sąsiadkom dzieci z przedszkola, pomagało się dzieciakom w nauce czy zostawało z nimi wieczorem, kiedy np. ich rodzice chcieli gdzieś wyjść sami. Zazwyczaj działało to "po sąsiedzku" i wszyscy byli zadowoleni. I właśnie najzabawniejsze jest to, że te wszystkie prace "zarobkowe" zazwyczaj wykonywały dzieci z domów, w których nie było problemów finansowych i rodzice mogli bez problemu zapłacić za dziecięce ekstrasy, ale chyba woleli wdrożyć nas nieco w życie.
                    • napis_z_obrazka Re: Kapiel w wannie. 19.04.13, 15:23
                      Edwina, z podziwem i uznaniem, ale;-)
                      ca 99% dzieci chlopskich pracowalo/pracuje po szkole i w wakacje.


                  • altz Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 15:23
                    andevi napisała:
                    > Z wczoraj, z własnego podwórka. Mieliśmy ponad 20 stopni, dzieciarnia chmarnie
                    > wylegała przed domy i częstowała przechodniów lemoniadą. Zawsze im tam parę gro
                    > szy dano za szklaneczkę.

                    > Dziecko, które pod własnym domem, na własnym grillowisku częstuje lemoniadą,
                    > to taki dziwny widok w Polsce? Nie wiem, może rzeczywiście, dawno tam nie byłam.
                    U nas to jest nie do przyjęcia. Niestety, często przepisy unijne są przyjmowane na kolanach, chociaż nasze doświadczenia jasno pokazują, że w wielu miejscach tradycyjne zachowania nie powodowały żadnych zatruć i innych problemów, a jak się chce oszukać albo kombinować, to przepisy nie pomogą (choćby patrząc na ostatnie problemy ze spożywką).
                    Część przepisów bardzo rygorystycznych zniesiona, inne, często absurdalne, nałożono. Tak jak chciała Unia. Żeby było jasne, nie jestem przeciwnikiem EU i podobają mi się własne wyroby nawet poza kontrolą, jeśli jest to robione uczciwie z pełną troską o klienta.
                  • drzewachmuryziemia Re: Kapiel w wannie. 17.04.13, 22:23
                    czestowac kolegów a sprzedawac kolegom to dwie rózne rzeczy
              • drzewachmuryziemia Re: Kapiel w wannie. 17.04.13, 22:19
                nie no...litości
        • 71tosia Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 00:28
          ciekawe co zrobi rodzina jak sie oszczednosci skoncza? Ojczym (czy ojciec to nie ma znaczenia w tej sytuacji) nie moze i nie powinien siedziec cicho, jezeli czuje sie odpowiedzialny za rodzine. Byc moze trzeba przedstwawic calej rodzinie, takze dzieciom prawdziwa sytuacje finansowa i poprosic o zrozumienie i wpsoldzialanie, jak rowniez przedyskutowac jakie sa priorytety wydatkow, oraz pomysly na oszczedzanie, takze ze strony nastolatkow. Juz od wielu miesiecy rodzina nie ma praktycznie dochodow a w kryzysie tez i marne perpektywy na poprawe swojej sytuacji finasowej. Trzeba wiec pewnie oszczedzac na wszystkim i na jedzeniu i na higienie, obojetnie czy ktos to lubi czy nie.
          • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 09:52
            71tosia napisała:

            > ciekawe co zrobi rodzina jak sie oszczednosci skoncza? Ojczym (czy ojciec to ni
            > e ma znaczenia w tej sytuacji) nie moze i nie powinien siedziec cicho, jezeli
            > czuje sie odpowiedzialny za rodzine. Byc moze trzeba przedstwawic calej rodzini
            > e, takze dzieciom prawdziwa sytuacje finansowa i poprosic o zrozumienie i wpsol
            > dzialanie, jak rowniez przedyskutowac jakie sa priorytety wydatkow, oraz pomys
            > ly na oszczedzanie, takze ze strony nastolatkow. Juz od wielu miesiecy rodzina
            > nie ma praktycznie dochodow a w kryzysie tez i marne perpektywy na poprawe swoj
            > ej sytuacji finasowej. Trzeba wiec pewnie oszczedzac na wszystkim i na jedzeniu
            > i na higienie, obojetnie czy ktos to lubi czy nie.
            Zgadzam sie ze nie jest to sytuacja wspaniala. Jednak nie nazwalbym oszczedzanie na higienie zamiany kapieli na prysznic. Co do pracy to szukam.
            Pozdrawiam.
          • igge Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 13:44
            myślę, że nie trzeba specjalnie w celu pokazania dzieciom trudnej sytuacji finansowej przeprowadzać specjalnych wychowawczych rozmów. Nawet młodsze mają oczy i uszy i widzą i słyszą jak naprawdę jest. Że ojciec/ojczym nie ma pracy, że się stara, że nie jest to tylko jego beztroska ale niezawiniony niejako problem. Myślę, że dzieci w tej sytuacji same z siebie stają sie oszczędne. Nie trzeba ich do tego w żaden sposob specjalnie naklaniać. Ale z wodą i myciem to trochę jest tak, że niech każdy robi to co lubi i to co uważa. Liczyłabym na to, że zona i dzieci sami z siebie, nie pod wpływem taty nagabywań będą nawet w kwestii wody zachowywali się oszczędnie, w miarę możliwości. Myślę, że to kwestia czasu, sami zaproponują prysznic zamiast kapieli i sami skrócą, na tyle, na ile umieją, czas prysznicu, żeby nie lać wody pół godziny.
            • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 16:19
              igge napisał:

              > myślę, że nie trzeba specjalnie w celu pokazania dzieciom trudnej sytuacji fina
              > nsowej przeprowadzać specjalnych wychowawczych rozmów. Nawet młodsze mają oczy
              > i uszy i widzą i słyszą jak naprawdę jest. Że ojciec/ojczym nie ma pracy, że s
              > ię stara, że nie jest to tylko jego beztroska ale niezawiniony niejako problem.
              > Myślę, że dzieci w tej sytuacji same z siebie stają sie oszczędne. Nie trzeba
              > ich do tego w żaden sposob specjalnie naklaniać. Ale z wodą i myciem to trochę
              > jest tak, że niech każdy robi to co lubi i to co uważa. Liczyłabym na to, że zo
              > na i dzieci sami z siebie, nie pod wpływem taty nagabywań będą nawet w kwestii
              > wody zachowywali się oszczędnie, w miarę możliwości. Myślę, że to kwestia czasu
              > , sami zaproponują prysznic zamiast kapieli i sami skrócą, na tyle, na ile umie
              > ją, czas prysznicu, żeby nie lać wody pół godziny.

              Dziekuje.
          • andevi Re: Kapiel w wannie. 16.04.13, 23:53
            Pewnie wyśle Misia z powrotem do Niemiec po kokosy:) Ale sama niemieckiego się uczyć nie zamierza, prawda?
            Ja w każdym razie zapraszam nad Ren, do nas ! Holenderski zresztą dużo łatwiejszy od niemieckiego;)
        • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 09:42
          verdana napisała:

          > Ojczym zabraniający dzieciom kąpieli... Ja się nie dziwię, ze zona się wścieka
          > - zresztą nie dużo taniej wypadnie prysznic, gdy nastolatki codziennie beda mył
          > y włosy. Chyba, że jako prysznic rozumiesz wejść pod wodę, zamoczyć się, zakręc
          > ić, namydlić, odkręcić i spłukać - ale sporo osób lubi się jednak umyć nieco d
          > okładniej. Poza tym uwazam, ze ojciec czy matka mogą czasem pogadać z dziećmi o
          > oszczędnosciach drastycznych, ale ojczym ma w tym wypadku siedzieć cicho.
          mysle ze spojna rodzina nie polega na siedzeniu cicho przez ojczyma ktory mieszka obecnie razem z zona i dziecmi. Wrecz powiem ze to biologiczny ojciec nie ma w tym wypadku nic do powiedzenia.
          • triss_merigold6 Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 09:48
            Doprawdy? Mój starszak ma ojczyma i przyrodnią siostrę, IMO spójną rodzinę tworzymy, ale nie pozwoliłabym na pyskowanie w temacie oszczędności wody czy czegokolwiek innego facetowi niepracującemu od roku.
            • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 09:57
              triss_merigold6 napisała:

              > Doprawdy? Mój starszak ma ojczyma i przyrodnią siostrę, IMO spójną rodzinę twor
              > zymy, ale nie pozwoliłabym na pyskowanie w temacie oszczędności wody czy czegok
              > olwiek innego facetowi niepracującemu od roku.
              mysle ze kazdy wprowadza zasady we wlasnym domu. Uwazam ze rodzina w postaci matki i ojczyma powinna ustalac obecne zasady i reguly gry poniewaz to ni wraz z dziecmi tworza obecny dom.
              Co do siedzenia w domu to pomimo tego zapewniam comiesieczne pieniadze rodzinie bazujac na moich oszcednosciach, wiec w praktyce na koniec miesiaca zona nie odczuwa czy pracuje czy nie poniewaz na koniec miesiaca przynosze pieniadze do domu tylo nie od pracodawcu a od moejgo banku.
              ÜPozdrawiam
              • triss_merigold6 Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 09:59
                Ale siedzisz w domu, masz też chyba świadomość, że oszczędności się skończą. Nie ogarniam jak dorosły facet może siedzieć przez rok bezczynnie.
                • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 10:01
                  triss_merigold6 napisała:

                  > Ale siedzisz w domu, masz też chyba świadomość, że oszczędności się skończą. Ni
                  > e ogarniam jak dorosły facet może siedzieć przez rok bezczynnie.
                  Tez nie sadzilem ze kiedykolwiek bede siedzial w domu przez rok tylko poza zawozeniem aplikacji osobiscie, wysylaniem droga elektroniczna nie moge nic wiecej zrobic.
                  • mayenna Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 10:05
                    myślałeś o samozatrudnieniu?
                    Może własna działalność?
                    • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 10:16
                      mayenna napisała:

                      > myślałeś o samozatrudnieniu?
                      > Może własna działalność?
                      jestem w projekcie urzedu pracy o dofniansowaniu dzialalnosci gospodarczej. Jestem juz na ostastnim 4 etapie (komisja)decydujacym. Jesli pozytywnie to bede juz wiedzial w tym tygodniu czy dostane unijne dofinansowanie czy nie jesli tak to bede mogl zalozyc firme.
                      Pozdrawiam
                      • mayenna Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 10:21
                        Za chwilę będzie lepiej finansowo to ja bym temat odpuściła. Wróciłabym za jakiś czas i to jako sugestia do oszczędzania i ekologii a nie jako zmiana w systemie rodzinnym.
                        Pozycja ojczyma w rodzinie pachworkowej wymaga ogromnego taktu i delikatności.
                        • mayenna Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 10:30
                          Jeszcze jedno: dziecko do zmiany trzeba przekonać a nie nakazać. To daje lepszy efekt.
                          • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 11:04
                            mayenna napisała:

                            > Jeszcze jedno: dziecko do zmiany trzeba przekonać a nie nakazać. To daje lepszy
                            > efekt.
                            Wezme ta rade pod uwage.
                        • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 10:40
                          mayenna napisała:

                          > Za chwilę będzie lepiej finansowo to ja bym temat odpuściła. Wróciłabym za jaki
                          > ś czas i to jako sugestia do oszczędzania i ekologii a nie jako zmiana w syste
                          > mie rodzinnym.
                          > Pozycja ojczyma w rodzinie pachworkowej wymaga ogromnego taktu i delikatności.
                          Dziekuje i moze masz racje.
                • lady-z-gaga Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 10:04
                  A ja nie ogarniam Waszych sugestii, że facet ma siedzieć cicho w kwestii wydatków domowych tylko dlatego, że jest ojczymem, chociaż przyczynia sie do utrzymania domu. I to chyba w stopniu większym, niz żona, o ile dobrze zrozumiałam.
                  Nie bardzo tez rozumiem oburzenie wobec faktu, że dzieci - nie całkiem małe - miałyby wykazac zrozumienie wobec pogorszenia się poziomu życia rodziny. Do cholery, nikt im masła do chleba nie chce zabierać, tylko fanaberie w postaci marnotrawienia wody. To naprawdę takie nieludzkie?
                  • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 10:18
                    lady-z-gaga napisała:

                    > A ja nie ogarniam Waszych sugestii, że facet ma siedzieć cicho w kwestii wydatk
                    > ów domowych tylko dlatego, że jest ojczymem, chociaż przyczynia sie do utrzyman
                    > ia domu. I to chyba w stopniu większym, niz żona, o ile dobrze zrozumiałam.
                    > Nie bardzo tez rozumiem oburzenie wobec faktu, że dzieci - nie całkiem małe - m
                    > iałyby wykazac zrozumienie wobec pogorszenia się poziomu życia rodziny. Do chol
                    > ery, nikt im masła do chleba nie chce zabierać, tylko fanaberie w postaci marno
                    > trawienia wody. To naprawdę takie nieludzkie?
                    Dziekuje jeszcze raz za zroumienie mojej sytuacji.
                    Pozdrawiam.
            • altz Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 12:19
              triss_merigold6 napisała:
              > nie pozwoliłabym na pyskowanie w temacie oszczędności wody czy czegok
              > olwiek innego facetowi niepracującemu od roku.
              Facet to utrzymuje w większej części, a może nawet w przeważającej części.
              Ma płacić i nie pyskować? :-)

              Takie zmuszanie do wyjazdów za granicę, też mi się nie podoba.
              Facet ma siedzieć za granicą, zarabiać na żonę i jej dzieci i nie mieć żadnej satysfakcji? To takie współczesne niewolnictwo.
              • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 12:24
                altz napisał:

                > triss_merigold6 napisała:
                > > nie pozwoliłabym na pyskowanie w temacie oszczędności wody czy czegok
                > > olwiek innego facetowi niepracującemu od roku.
                > Facet to utrzymuje w większej części, a może nawet w przeważającej części.
                > Ma płacić i nie pyskować? :-)
                >
                > Takie zmuszanie do wyjazdów za granicę, też mi się nie podoba.
                > Facet ma siedzieć za granicą, zarabiać na żonę i jej dzieci i nie mieć żadnej s
                > atysfakcji? To takie współczesne niewolnictwo.
                Altz, triss poprostu jest zabawna nic tylko z jej postow smiac sie popijac cocacole i posilac sie paluszkami, zabawa przednia porownywalna do dobrej komedii, szkoda ze triss zyje w czarnej komedii polskiej rzeczywistosci kierujac sie swoimi skrajnymi pogladami.
                • altz Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 12:30
                  tomicat napisał:
                  > Altz, triss poprostu jest zabawna nic tylko z jej postow smiac sie popijac coca
                  > cole i posilac sie paluszkami, zabawa przednia porownywalna do dobrej komedii,
                  > szkoda ze triss zyje w czarnej komedii polskiej rzeczywistosci kierujac sie swo
                  > imi skrajnymi pogladami.

                  Triss się dobrze znalazła w tych czasach, ma bardzo dużą wiarę w swoje możliwości i należy to podziwiać, ale żyje trochę pod kloszem.
                  W domu to Triss nosi spodnie i rządzi wszystkimi, dlatego wydaje jej się, że z każdym tak można.

                  Triss na ministra finansów i gospodarki! I niech zarabia nawet 2 miliony miesięcznie, jeśli jej się uda. Ja jestem za! :-)
                  • triss_merigold6 Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 14:11
                    Dziwne, bo jakoś w otoczeniu widzę mnóstwo osób, które odnalazły się rynkowo, a nawet jeśli traciły pracę, to podejmowały następną. Niekoniecznie były to prace marzeń, ale były, przynajmniej ludzie nie siedzieli na d..ie tylko starali się zarobić na utrzymanie swoje (jeśli byli sami) lub rodziny.
                    Pierwsze prace podejmowałam w dzikich latach 90-tych, wtedy to była wujnia na rynku, teraz jest znacznie lepiej.
                    • nabakier Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 14:30
                      Triss, mieszkasz w Warszawie. To naprawdę enklawa, jeśli chodzi o dobry rynek pracy. Jako i moje miasto.
                    • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 16:32
                      triss_merigold6 napisała:

                      > Dziwne, bo jakoś w otoczeniu widzę mnóstwo osób, które odnalazły się rynkowo, a
                      > nawet jeśli traciły pracę, to podejmowały następną. Niekoniecznie były to prac
                      > e marzeń, ale były, przynajmniej ludzie nie siedzieli na d..ie tylko starali si
                      > ę zarobić na utrzymanie swoje (jeśli byli sami) lub rodziny.
                      > Pierwsze prace podejmowałam w dzikich latach 90-tych, wtedy to była wujnia na r
                      > ynku, teraz jest znacznie lepiej.
                      Wiesz wyjedz moze na jakies 7lat za granice i powroc do kraju po tych 7 latach i zamieszkaj w hmmm jestes z warszawy to moze chojnicach lub w bialymstoku i sporobuj tam znalesc prace jesli CI sie to uda to gratulacje, a tak widze ze gledzisz ale tak naprawde to jestes tylko teoretyczka jesli chodzi o takie sytuacje, nie ma to jak mieszkac cale zycie w jednym miescie lub byc krotko za granica i wrocic do swojego rodzinnego miasta, gdzie mieszka mnotswo starych znajomych prawda, to zupelnie inna wtedy jest historia sa znajmoi ich znajomi rodzina dalsza i blizsza i ttd. a wtedy z checia poslucham twoich rad aaaa i bym zapomnial wez sobie wtedy za meza czloweika z trojka dzieci. Powodzenia na emeryturze.
                    • 71tosia Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 20:19
                      bzdury piszesz, sytuacja na rynku pracy jest tragiczna. Moi studenci, mlodzi zmotywowani, po studiach technicznych szukaja pracy po kilka miesiecy, by rozpoczac wlasna dzialanosc wbrew temu co niektorzy wypisuja nie wystarczy pomysl i komputer, potrzebe sa jeszcze pieniadze... i kolo sie zamyka. Jakakolwiek praca, nawet znacznie ponizej kwalifikacji i za male pieniadze jest dzis juz sukcesem.
                      A jak nie ma pieniedzy to trzeba oszczedzac, nie ma innych mozliwosci, oszczedzac sie na wszystkim i oszczedzac musi kazdy w rodzinie. Dzieci tez! Nastolatek jest na tyle dojrzaly by zrozumiec trudna sytuacje, czasami wystarczy mu ja odpowiednio szczerze przedstawic i poprosic o zrozumienie i wspoldzialanie.
                      • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 20:59
                        71tosia napisała:

                        > bzdury piszesz, sytuacja na rynku pracy jest tragiczna. Moi studenci, mlodzi zm
                        > otywowani, po studiach technicznych szukaja pracy po kilka miesiecy, by rozpoc
                        > zac wlasna dzialanosc wbrew temu co niektorzy wypisuja nie wystarczy pomysl i k
                        > omputer, potrzebe sa jeszcze pieniadze... i kolo sie zamyka. Jakakolwiek praca
                        > , nawet znacznie ponizej kwalifikacji i za male pieniadze jest dzis juz sukcese
                        > m.
                        > A jak nie ma pieniedzy to trzeba oszczedzac, nie ma innych mozliwosci, oszczed
                        > zac sie na wszystkim i oszczedzac musi kazdy w rodzinie. Dzieci tez! Nastolatek
                        > jest na tyle dojrzaly by zrozumiec trudna sytuacje, czasami wystarczy mu ja od
                        > powiednio szczerze przedstawic i poprosic o zrozumienie i wspoldzialanie.

                        Dziekuje bardzo.
      • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 09:40
        mruwa9 napisała:

        > na roznych rzeczach mozna oszczedzac. Ale na higienie???
        > No sorry..
        > W moim przypadku kapiel jest bardziej ekonomiczna, niz prysznic, bo dopiero wte
        > dy lalyby sie litry wody..
        > Jestem po stronie twojej zony.
        > Zamiast zakrecak kurek z woda i limitowac dzieciom dostep do wanny, skupcie sie
        > lepiej na podniesieniu dochodow rodziny. Niby oczywiste...
        Chcyba trudno oszczedzac na higienie zastepujac wanne prysznicem prawda?
        Po drugie nikt nikomu wody nie zakreca, a co do powyzszenia dochodow to szukam aktywnie pracy.
        pozdrawiam.
    • kol.3 Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 06:14
      Ciepła woda - jeśli tak duża rodzina zażywa codziennych kąpieli - kosztuje majątek. W Waszej sytuacji finansowej zarządziłabym mycie w misce, też można się umyć.
      • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 10:02
        kol.3 napisała:

        > Ciepła woda - jeśli tak duża rodzina zażywa codziennych kąpieli - kosztuje
        > majątek. W Waszej sytuacji finansowej zarządziłabym mycie w misce, też można s
        > ię umyć.
        Nie popadajmy w skrajnosci.
        • kol.3 Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 18:06
          Drogi Tomicat. Moja rodzina składa się z 3 osób, kąpiemy się wszyscy, przy czym ja najwięcej.
          Mamy założone w comiesięcznym czynszu zużycie miesięczne ok. 13 m3 wody cieplej i zimnej, przy czym na wiosnę rozliczenie roczne. Co rok mam doplaty ok. 600 zł. U nas pracują 2 osoby i dla mnie to nie jest przesadnie mało. Rozumiem że przy Twoich dochodach dopłaty do wody to pryszcz.
          Znam osoby o niskich dochodach, które mieszkając w blokach, codziennie myją się w misce, tylko raz na tydzień biorą kąpiel - z oszczędności.
    • edw-ina Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 08:10
      Dla mnie to nie tylko kwestia finansów, ale przede wszystkim czystej ekologii i na tym również bym się skupiła, tym bardziej, że wypada rodzicowi uczyć dzieci pewnych zachowań. Tak, jak uczy się dzieci/młodzież, że należy segregować odpady, nie wyrzucać śmieci w lesie itp., tak samo należy uczyć je dbać o zasoby wodne. Ja ciebie popieram.
      • tomicat Re: Kapiel w wannie. 15.04.13, 10:03
        edw-ina napisała:

        > Dla mnie to nie tylko kwestia finansów, ale przede wszystkim czystej ekologii i
        > na tym również bym się skupiła, tym bardziej, że wypada rodzicowi uczyć dzieci
        > pewnych zachowań. Tak, jak uczy się dzieci/młodzież, że należy segregować odpa
        > dy, nie wyrzucać śmieci w lesie itp., tak samo należy uczyć je dbać o zasoby wo
        > dne. Ja ciebie popieram.
        Bardzo dziekuje.