marsylvik
28.10.14, 11:54
Jak do tanga...
Czasem nawet ktoś odpowie komuś narzekającemu na kłótliwą drugą połówkę, że wystarczy nie odpowiadać.
Czy rzeczywiście?
Jak to z tym jest?
A co, jeśli brak odpowiedzi nic nie zmienia? Co, jeśli ktoś się nakręca i się kłóci bez względu na to, co i czy ta druga osoba odpowiada? Czy to w ogóle jest wtedy kłótnia?
Pani ekspert, jak się nie kłócić jeśli ktoś nie chce się kłócić? Jeśli kłótnia jest bezsensowna, nie ma ani żadnej zrozumiałej przyczyny, ani żadnego sensownego celu?