tanja8
25.06.17, 11:22
Razem jesteśmy 11 lat, mieszkamy od 5. Mamy dwójkę dzieci - 2lata i 3msc. Od czasu dzieci w ogóle jest trudniej, ale drugie wymagające dziecko totalnie przerwało naszą relację. W ogóle nie mamy czasu dla siebie. Młodsze trzeba prawie non stop nosić na rękach z powodu problemów z brzuszkiem, czasem z nami śpi. Starsze - żywy dwulatek, złote dziecko. Żal że przygląda się naszym kłótniom, choć mieliśmy przy nim nie robić awantur. Ogólnie mąż nie zauważa mnie w codziennym życiu, ale seksu by chciał. A ja kompletnie nie mam na to ochoty, bo albo zmęczenie albo córka na rękach, a nawet jak dzieci śpią to przez ten brak choćby zapytania 'co słychać ' jak przyjdzie do domu to na czułości nie ma ochoty, choć też mi tego brakuje. Mąż oschły, nie lubi gadać, nie zrobi w domu obecnie jak mu wyraźnie nie powiem co i jak. Dziećmi fajnie sie opiekuje, choć o młodszej mówił że jest dla niego karą i nie ma takiej więzi. W domu robi, ale tylko to co ma w swoich obowiązkach, nie wyjdzie z inicjatywą sprzatania, zorganizowania wakacji, czegokoliwek jak np drobny remont póki mu nie będę suszyć głowy. Raz nie wystarczy. Nie lubi jak mu przypomnę o czymś, nie lubi też jak ingeruję w to co robi. A ja jestem zwierzęciem stadnym, lubię obgadać, rozważyć za i przeciw, robić razem. Lubie też zaplanowane życie i ogarnięty dom. Nie znoszę obecnej surowości męża, kiedyś był bardzo wyluzowany, naprawdę był jak kumpel, interesował się i zmienił sie przez kilka lat jak mieszkamy. Nie pogada o byle czym, drobnych czułości nie okaże, kiedyś sie wrecz opędzał id nich. A teraz sam by ich chciał, a mnie na to nie stać przy tej oschłości. Mamy inne zainteresowania, ale to nie problem był póki sie na wzajem o nie pytaliśmy. Kłócimy sie jak tylko zwróce meżowi uwagę że coś bym chciala inaczej, albo dlaczego tak robi. On zawsze zrobi z tego awanturę. Sam z siebie nie pogada jak ma problem. Potrafi niestety rzucić we mnie(obok) szmatą, krzyczeć. Przekroczył już dawno moje granice. Ja od 2 lat w domu z dziećmi, mama mi pomaga i jest moim oknem na świat, z nią rozmawiam, ona ze mną ogarnia dom i dzieci. Wie o problemach. Na zewnatrz jesteśmy fajna rodzina.