bezradnaaa100
26.09.19, 17:49
Jestem w związku od 6 lat, od początku dobrze nam się układało, jednak problem mam z teściem który mnie nienawidzi , tak naprawdę nie bardzo nawet wiem za co, twierdzi ze niszczę życie jego synkowi , ze synek zasługuje na kogoś lepszego , na wyższym poziomie, wielokrotnie poniżał mnie, obrażał, wyzywał , traktował jak powietrze. Mój narzeczony cały czas go tłumaczy, ze on ma taki charakter, ze to tylko takie starcze gadanie, ze on tak do wszystkich. Dodam iż jest to człowiek wykształcony, pracujący z ludźmi na codzień . Rok temu urodziła nam się córka, myślałam ze wtedy może trochę teść zmieni nastawienie do mnie, ze trochę odpuści, ale nie było tak, krytykował moje sposoby wychowawcze, to jak karmie i czym itd
Za miesiąc ma się odbyć nasz ślub, narzeczony bardzo długo nie chciał powiedzieć o tym ojcu , w końcu jak to zrobił to ten zaczął go nakłaniać do powrotu do domu, żeby zostawił mnie i córkę, ze ja mu zniszczę życie itd
Dodam ze teść mieszka sam bo mama mojego narzeczonego zmarła jak on był dzieckiem.
Doszło do tego ze teść sam bez niczyjej wiedzy odwołał gości weselnych od strony narzeczonego.
Ja jestem w kropce, nie wiem nawet czy ten ślub się odbędzie, nigdy nie stawiałam żadnego ultimatum , ale teraz chyba już nie mam wyjścia, bo nie pozwolę żeby teść decydował o tym czy ma się odbyć nasz ślub czy nie.
Chociaż obawiam się reakcji narzeczonego , który strasznie jest manipulowany przez ojca.
Jednej strony widzę ze kocha mnie i nasza córkę, z drugiej po każdym spotkaniu z ojcem , gada jakieś głupoty, czepia się do mnie, ma pretensje.
Może ktoś mi coś doradzi bo jestem bezradna, co mam dalej robić