Dodaj do ulubionych

Elektryczna rewolucja w motoryzacji

24.11.09, 11:38
wodór, miśki, wodór

Szwecja już buduje wzdłuż swojej najdłuższej autostrady sieć stacji na wodór
(produkuje się go z wody) i po spaleniu wodoru powstaje woda

wodór się tankuje a samochód na prąd się ładuje (długo) w obu przypadkach
potrzebna jest en. elektr do uzyskania celu, więc tak samo trzeba spalać
paliwa kopalne, żeby ją uzyskać

nie jestem nawiedzonym ekologiem, ale to co można wykopać, zaraz się skończy,
na czarną godzinę nikt nie odłoży :), a WSZYSTKO zbudowane na węglu jest
utopią, ponieważ wysyłamy go w powietrze i prędzej czy później go zabraknie,
będzie można nim tylko oddychać
Obserwuj wątek
    • shadowofthebeast Re: Elektryczna rewolucja w motoryzacji 24.11.09, 13:02
      Huh? Myślałem, że w Szwecji mają większe pojęcie o TYCH sprawach...

      Wodór to - wybacz szczerość - bardzo głupi pomysł. Ma wszystkie wady benzyny (tankowanie, silnik spalinowy, zbiornik, który może wybuchnąć, jest łatwo palny itd), a dodatkowo jest koszmarnie wybuchowy. Oprócz tego wodór trzeba wyprodukować (sprawność procesu to może 50%, jak dobrze wiatr wieje...) i przechować (atomy wodoru są tak małe, że przechodzą przez metal, jak przez sito. nie ma znaczenia, czy w formie gazu, czy skroplony). Gęstość energii wodoru jest żenująca (zbiorniki w samochodzie trzeba by powiększyć 3-5 razy). Wymieniać dalej?

      Silnik elektryczny to absolutny ideał do napędu z każdego punktu widzenia. Ma może 3 ruchome części na krzyż, waży niewiele, może robić za hamulec, można montować w kole, nie trzeba skrzyni biegów. Jedynym problemem są akumulatory i tu należałoby przekazać w zasadzie całą kasę idącą na zielone oszołomstwo. Wystarczy akumulator mający 5 razy większą pojemność, a samochody spalinowe znikną, jak sen złoty. A że długo się ładują? Wystarczy system ala butle z gazem - podjeżdżasz do stacji, wymieniają Ci akumulatory rozładowane na naładowane i odjeżdżasz, a oni sobie gdzieś w podziemiach je magazynują i ładują.
      • fly79 Re: Elektryczna rewolucja w motoryzacji 28.11.09, 14:29
        shadowofthebeast napisał:

        > Huh? Myślałem, że w Szwecji mają większe pojęcie o TYCH sprawach...
        >

        nie jestem maniakiem wodoru i wiem o problemach używania tego paliwa we
        wszystkich argumentach zgadzam się z tobą

        jak ktoś już pisał, że można wymieniać te wkłady akumulatorowe, to wg mnie super
        - jestem za jak najszybszym złamaniem lobby samochodów na ropę. to była
        najwygodniejsza, barbarzyńska metoda poruszania się.
        może kiedyś pola wiatraków będą ładowały takie akumulatory, może powstaną duże
        el. wodne na morzach produkujące energię z naturalnych pływów oceanicznych,
        słoneczne itd, termojądrowe etc. trzymać za to kciuki, bo ropa się skończy,
        smród zabija a choróbska wykańczają :D
        • havokkk Re: Elektryczna rewolucja w motoryzacji 28.11.09, 22:29
          Blabla wszyscy tu pier$#@ prawdy objawione nt napedow elektrycznych, ze
          akumulator, ze dystans - a kto powiedizal ze ja elektrycznym musze odkladac 500
          km dziennie jako przedstawiciel chipsów lejs w Octavii? Mi auto elektryczne
          pasuje zeby skoczyc 8 km do pracy i spowrotem, ew. zahaczyc o spozywczy i
          fryzjera. Naladuje se przez noc - i tu, gady, tkwi duzy problem - grid i jego
          wydolnosc - siec elektryczna wiekszosci krajów nie bylaby w stanie obsluzyc
          takiego obciazenia, gdyby kazdy przez noc ladowal samochod elektryczny. Wiec
          problemy nie tkwia tylko w konstrukcjach samochodów el. per se.

          A wodór? Z powodzeniem na nim działa silnik wankla :)
          • sokolasty Re: Elektryczna rewolucja w motoryzacji 29.11.09, 11:45
            Wydaje mie się, że samochody elektryczne nadejdą, jak
            1) będą kosztować co najwyżej porównywalnie do pędzonych benzyną lub olejem
            napędowym oraz
            2) naładować akumulator będzie można pod domem albo pod firmą albo zasięg będzie
            przynajmniej te 500 km

            a nawet wtedy będzie ich 20-30% (tak mi się widzi), bo częściej będzie pełnić
            funkcję drugiego samochodu w rodzinie, chyba że ładowanie akumulatora będzie
            trwało 5 minut, to może wtedy.


            Chociaż jak będzie ich nawet 10%, to już zauważymy to w cenie paliw. Inna
            sprawa, że Arabia się zburzy, bo nie będzie dutków.
            • maruda.r Re: Elektryczna rewolucja w motoryzacji 02.12.09, 02:08
              sokolasty napisał:

              > 2) naładować akumulator będzie można pod domem

              **********************************

              Już to widzę. Najpierw walka o odpowiednie miejsce na parkingu; potem 100 metrów
              przedłużacza i 4 godziny pilnowania ładowania (bo przecież ktoś wyrwie kabel,
              przejedzie go albo podłączy do swojego).

      • alexpark Re: Elektryczna rewolucja w motoryzacji 28.11.09, 15:46
        >>atomy wodoru są tak małe, że przechodzą przez metal, jak przez sito

        no tutaj to glupote napisales....nie ma metalowych zbiornikow na wodor? aha,
        wiem, sa, tylko puste, bo atomy przeszly...
        • drupal Re: Elektryczna rewolucja w motoryzacji 28.11.09, 18:37
          z tym przechodzeniem przez metal to przesada, ale nie ma na razie szczelnego
          pojemnika na wodór, z każdego się szybciej czy wolniej ulatnia.
          Rozwiązaniem mogą być ogniwa wodorowe, w których ten wodór produkowany jest w
          pojeździe na bieżąco, w miarę potrzeb.
          Ale jednak silniki elektryczne mają więcej możliwości rozwoju.
          Akumulatory dzięki telefonom komórkowym i laptopom stają się z roku na rok coraz
          wydajniejsze (są już nawet takie zasilane alkoholem, więc w ostateczności można
          sobie produkować paliwo w garażu, z małą pomocą drożdży i cukru) a energię
          elektryczną produkować można na dziesiątki różnych sposobów.
          Wodór nie jest paliwem kopalnym, do jego wytworzenia potrzeba sporo energii,
          która potem w części tylko jest odzyskana w mało sprawnych silnikach wodorowych.

          Skoro 150 lat było potrzeba, by powrócić do pojazdów elektrycznych, to być może
          ze 100 kolejnych będzie teraz trwał okres przejściowy, w którym cała masa
          różnych wynalazków konkurować będzie ze sobą o pierwszeństwo.

          Sprawność silnika, taniość pozyskania paliwa (energii) i pojemność zbiornika na
          paliwo (akumulatora) zadecyduje o tym, kto wygra.

          Jak na razie samochody elektryczne mają sporą przewagę.
          • robinson7771 Re: Elektryczna rewolucja w motoryzacji 03.12.09, 00:33
            A projektowałeś kiedyś zbiornik ciśnieniowy na wodór, jaką on ma żywotność? Co
            ile lat trzeba robić atest?
        • robinson7771 Re: Elektryczna rewolucja w motoryzacji 03.12.09, 00:32
          No oczywiście że wodór pod ciśnieniem przechodzi przez metal jak przez sito,
          przy okazji wchodzi w reakcje z węglem zawartym w stali, nazywa sie to korozja
          wodorowa, wszystko co na wodór wymaga specjalnych materiałów, to nie ma sensu,
          ludzie to jest sztuka dla sztuki.
          A efekt cieplarnianny spowodowany emisją człowieka to sprawa dyskusyjna. W cenie
          elektrycznego Mitsubishi macie Yarisa diesla i kase na paliwo na 190 tys km,
          powiedzcie mi ile kompletów bateri zużyje Mitsubishi?
      • mrm67 Re: Elektryczna rewolucja w motoryzacji 28.11.09, 16:29
        shadowofthebeast napisał:
        > Ma może 3 ruchome części na krzyż, waży niewiele, może robić za
        > hamulec, można montować w kole[...]

        Z tym montażem w kole to nie jest dobry pomysł, ponieważ mocno rośnie tzw. masa
        nieresorowana (nieamortyzowana) i zawieszenie przestaje poprawnie działać. Z
        resztą się zgodzę - wprawdzie są technologie wytwarzania szczelnych i
        bezpiecznych zbiorników na wodór, ale nie są to technologie tanie i łatwe w
        powszechnym użyciu).
        • kpt_kloss Tak, zle istnieja juz konstrukcje z silnikiem w 28.11.09, 16:48
          kole bo bylaby to najbardziej wydajna konfiguracja.

          Naturalnie trzeba jeszcze wiele badan i prob, ale zapewne da sie to
          zrobic w przyszlosci. Czytalem niedawno o nowym silniku
          elektrycznym z USA, ktory jest o polowe mniejszy od
          konwencjonalnego, ale produkuje dwa razy wiecej mocy. Cos takiego
          najbardziej nadawaloby sie do kola.
      • apas13 Re: Elektryczna rewolucja w motoryzacji 28.11.09, 22:07
        @Shadowofthebeast: Masz dużo racji, ale nie do końca. Po pierwsze, wodór nie jest "koszmarnie wybuchowy" - wybuchowa jest jego mieszanka z tlenem. Po drugie, atomy helu są równie małe, a nie przechodzą przez ścianki balonika mojego dziecka. Zresztą owo "przechdzenie" w świecie atomów i cząstek elemntarnych nie zależy od "wielkości", lecz raczej od energii. Po trzecie, silnik spalinowy na wodór nie ma wad silnika spalinowego na paliwa ropopochodne - spalając te drugie w obecności tlenu uzyskujesz związki węgla, w tym CO2. Gdy spalasz wodór, efektem spalania jest H2O, czyli woda. Po trzecie, w motoryzacji myśli się obecnie raczej nad wykorzystaniem wodoru jako paliwa dla tzw ogniw paliwowych (są one na przykład powszechnym źródłem energii elektrucznej na statkach kosmicznych), niż jako o paliwie do silnika spalinowego. Ogniwo produkuje prąd podtrzymujący napięcie w bateriach, zaś te zasilają w energię silnik elektryczny, napędzający auto. W takim procesie wydajność energetyczna jednostki objętości skroplonego wodoru jest duża, zaś efektem ubocznym działania ogniwa nadal jest tylko woda. Problemem pozostaje energia niezbędna do otrzymania wodoru z wody, ale tę także można uzyskać ze źródeł odnawialnych lub elektrowni jądrowych, znacznie czystszych od elektrowni węglowych czy gazowych.

        Pozdrawiam
      • sowiasz Re: Elektryczna rewolucja w motoryzacji 29.11.09, 10:18
        Sory, ale ty nie wiesz o czym piszesz. Wymiana akumulatorów na staji to utopia.
        Jest tutaj kilka poważnych problemów których nie da się rozwiązać:
        1. Wymiana aku w samochodzie elektrycznym to wymiana połowy tego samochodu. Aku
        w takich samochodach pakuje się gdzie tylko jest miejsce - nie da się tego
        wymienić jak bateri komórce.
        2. Akumulatory się zużywają - to ich największa obok ograniczonej pojemności
        wada - co oznacza że klienci przyjeżdzający na stację wymiany akumulatorów mają
        aku w różnym stopniu zużyte. Nie da się tego w racjonalny sposób ocenić o
        oszacować kosztowo.

        A teraz o wymienionych przez Ciebie wadach wodoru:
        - tankowanie - "tankowanie" prądu jest jeszcze bardzie skomplikowane
        - silnik spalinowy - co złego jest w silniku spalinowym?? Tej konstrukcji
        używamy od ponad 100 lat i jak narazie dobrze sie sprawuje. Obejrzyj test Tesli
        w Top Gear - fantastycznie to jeździ szkoda tylko, że się popsuło 5 razy w ciągu
        testu!
        - zbiornik i bezpieczeństwo - ten problem jest już rozwiązany - ziorniki z
        wodorem nie wybuchają
        - koszt produkcji wodoru jest zbliżony do kosztów wytworzenia prądu. Przemysłowe
        metody jego produkcji są coraz doskonalsze i będą.
        - gęstość wodoru? Honda FCX ma zasięg większy niż większość elektryków a do tego
        tankowanie to 3 minuty

        Teoretyczna prostota silnika elektrycznego to nie wszystko. Samochód to dużo
        bardziej złozony układ i jeszcze dużo wody upłynie zanim elektryki tak sprawne i
        bezawaryjne jak benzynowce.

        Jak dla mnie auta elektryczne to super sprawa do miasta - poruszają się cicho i
        to jest ich wielki atut w takim środowisku.
        Niemniej jednak żyjemy w świecie gdzie każdy z nas może w każdej chwili wsiąść
        do swojego auta i pojechać gdzie chce - samochody elektryczne ograniczają nam tą
        wolność poprzez mocno ograniczony zasięg.
        • darr.darek ... a wodór to BZDUra ! 29.11.09, 13:25
          sowiasz napisał:
          >Sory, ale ty nie wiesz o czym piszesz. Wymiana akumulatorów na
          >staji to utopia. Jest tutaj kilka poważnych problemów których nie
          >da się rozwiązać:
          >1. Wymiana aku w samochodzie elektrycznym to wymiana połowy tego
          >samochodu. Aku w takich samochodach pakuje się gdzie tylko jest
          >miejsce - nie da się tego wymienić jak bateri komórce.

          Napiszę, bo sam kiedyś wymyśliłem (a obok mnie pewnie setki innych "myślicieli"
          wpadło na ten sam pomysł) i rzuciłem na forum parę lat temu ten pomysł wymiany
          aku jako podstawowy sposób na szybkie za-"ładowanie".

          Utopią to na razie jest rozważanie aut elektrycznych forsowanych na
          siłę. Przy cenach ropy $200 za baryłkę, a tym bardziej przy obecnych $60 auto
          elektr. to jest tylko droga zabawka i nic więcej. Tym bardziej, że nadmiaru mocy
          elektrowni nie mamy nawet na 3% ruchu samochodowego elektrycznego ! A gdzie
          pozostałe 97% ? To wielokrotność liczby dzisiejszych elektrowni.


          Sama wymiana w 30 sekund aku to bardzo prosty problem rozwiązań projektowych,
          podjeżdżanie specjalnym wózkiem widłowym na stacji i .. już. W komórce też
          dałoby się tak polutować i "zminiaturyzować" aku upychając gdzie popadnie, że
          nawet elektronik by tego nigdy nie wymienił.

          >2. Akumulatory się zużywają - to ich największa obok ograniczonej
          >pojemności wada - co oznacza że klienci przyjeżdzający na stację
          >wymiany akumulatorów mają aku w różnym stopniu zużyte. Nie da się
          >tego w racjonalny sposób ocenić

          Spoko, nie takie rzeczy ludzie używają w formie użyczenia i jakoś ... da się.
          Usługi użyczenia aku to musiałyby być odrębne firmy (być może też posiadające
          stacje ładowań), które od przystępującego do systemu właściciela auta biorą
          tylko przymusową prowizję za równowartość nowego aku a potem kasują już tylko za
          używanie i ewentualnie nakładają kary za zniszczenie aku lub rozpięcie
          (grzebanie w) modułu zliczającego energię tankowań samodzielnych i na stacjach.


          A największą bzdurą tych rozważań to przyjmowanie za sensowną opcję napędu ...
          wodorowego.
          Przecież to tylko podrzucony przez specjalistów (mieli widać swe powody)
          najgorsze z możliwych rozwiązań, po to, aby ludziska wpakowali się w ślepą
          uliczkę czczych rozważań.

          Nie działa na korzyść dyskutujących o tym brak wiedzy i umiejętności kojarzenia
          faktów, co przekłada się, że ludziska nie rozumieją podstawowych zależności,
          dlaczego wodór jako "napęd" to tylko bzdura.


          • jwojnar Re: ... a wodór to BZDUra ! 29.11.09, 15:18
            "Honda's hydrogen fuel cell FCX cars have been used as fleet vehicles since 2002
            by such agencies as City of Los Angeles, City of San Francisco and California's
            South Coast Air Quality Management District, which make daily use of the vehicles. "
            Ale to oczywiście bzdury, bo przyszłość leży w wózkach widłowych wożących
            akumulatory. Przeczytaj jeszcze raz głośno, co sam napisałeś: Nie działa na
            korzyść dyskutujących o tym brak wiedzy i umiejętności kojarzenia faktów, co
            przekłada się, że ludziska nie rozumieją podstawowych zależności, dlaczego wodór
            jako "napęd" to tylko bzdura.
            • darr.darek Re: ... a wodór to BZDUra ! 29.11.09, 18:40
              jwojnar napisał:
              >"Honda's hydrogen fuel cell FCX cars have been used as fleet
              >vehicles since 2002 by such agencies as City of Los Angeles, City of
              >San Francisco and California's South Coast Air Quality Management
              >District, which make daily use of the vehicles. "
              >Ale to oczywiście bzdury,

              Tak, to bzdury, bo to tylko "promocja". Głównie pomyślana jako mały dodatek
              kosztowy do promocji miasta - któryż by tam polityk dbał o jakieś
              "eko-oszołomstwo", przeciez polityk w demokracji nawet nie wie co to takiego ten
              wodór i pewnie coś mu się kojarzy z bombą wodorową.
              Nawet jeśli wyjdzie po paru latach (padające akumulatory dadzą wyrok na cały
              wehikuł: "zezłomować"), że każde auto kosztowało w całości kosztów ponad milion
              dol., to cóż to za koszt dla bogatego miasta z wybieralnymi władzami.

              Nie rozumiesz, że "napęd" wodorowy to bzdura, bo masz zbyt małą wiedzę, aby
              oszacować zaledwie PODSTAWY tego tematu. Już same podstawy mówią, że to byłby
              najgorszy nośnik energii z możliwych.


              • jwojnar Re: ... a wodór to BZDUra ! 29.11.09, 19:09
                Rozumujesz jak ekolog od ocieplenia klimatu emisją CO2. Jak ktoś ma wątpliwości,
                albo nie daj Boże inne zdanie, to widocznie jest durniem, analfabetą, nic nie
                wie i kto wie dla kogo pracuje. Rzeczywiście nie wiem, jaki napęd samochodów
                wygra ze spalaniem benzyny i oleju, ani kiedy to nastąpi. Możliwości jest
                niewiele, ale oprócz prądu z akumulatorów jest sprężone powietrze, ogniwa
                paliwowe, wodór wprost do komory spalania i może coś jeszcze. Hybryd nie liczę,
                bo to "przejściówka". Wszystkie jeżdżą, wszystkie mają wady i zalety. No i czemu
                wodór to bzdura? Bo tako rzecze Darek. A skąd Darek wie?
                • darr.darek Re: ... a wodór to BZDUra ! 29.11.09, 20:02
                  jwojnar napisał:
                  >ale oprócz prądu z akumulatorów jest sprężone powietrze, ogniwa
                  >paliwowe, wodór wprost do komory spalania i może coś jeszcze.
                  >Hybryd nie liczę, bo to "przejściówka". Wszystkie jeżdżą, wszystkie
                  >mają wady i zalety. No i czemu wodór to bzdura? Bo tako rzecze Darek

                  Proste przeliczanki.
                  Aby czerpać energię z aku (a niechby i to były tylko auta miejskie) wystarczy
                  naładować w nocy aku lub wymienić aku codziennie lub co parę dni na specjalnej
                  stacji i ... ponad 90% energii elektrycznej wydatkowanej na ładowanie można
                  wysłać do silnika el.. Silnik taki pracuje ze sprawnością np. 95% i tym samym z
                  pierwotnie pobranej z energetyki energii na pewno 85% albo i więcej można uznać,
                  za energię napędową auta.
                  Koszt samej operacji ładowania jest niemal zerowy (szczególnie nocą we własnym
                  domku).

                  W przypadku nośnika wodorowego.
                  Pierwsza operacja elektrolizy to strata ok. 50% energii przy elektrolizie.
                  Dodatkowo duży koszt samej operacji elektrolizy i sprężania wodoru do wielkich,
                  ciężkich butli. Już po otrzymaniu tego NOŚNIKA można mówić, że nośnik jest co
                  najmniej 3-krotnie droższy niż sama energia el. pobrana z energetyki.

                  Drugi etap, przechowywanie wodoru. Od kilkudziesięciu lat intensywnego uzywania
                  wodoru wiadomo, że jakieś 30% ucieknie nam w czasie przechowywania. Wiadomo też,
                  że cały proces przechowywania i przewożenia butli z wodorem jest w warunkach
                  zakazu stosowania ognia. Dobra podpowiedź dla gó...ażerii ulicznej, że trzeba
                  rzucać tlące się niedopałki na te H-auta to czasem widać niebieskie płomyczki,
                  hehehe, powie każdy gó...arz.
                  Wracając do tych 30% strat, średnio jednostka użyteczna NOŚNIKA wodorowego zanim
                  dotrze do silnika będzie już kosztowała ponad 4-krotnie więcej niż energia z
                  energetyki na wyprodukowanie tej jednostki.

                  Trzeci etap, silnik. Fantastycznie możemy rozważać nieistniejące jeszcze w
                  produkcji wydajne ogniwa paliwowe i silnik elektryczny.
                  Ogniwa produkowane masowo, wg optymistycznych danych (z przyszłości :) będą
                  miały sprawność przetwarzania en.wodoru na en.el. na poziomie 50%. Wystarczy
                  jeszcze tylko sprawność silnika el. 95% i już mamy, że ten układ korzysta z
                  ponad 8-KROTNIE droższego nośnika niż energia el. z energetyki (głownie kolejne,
                  narastające straty i koszt elektrolizy).

                  W modelu istniejącym, czyli wodór do silnika spalinowego o sprawności realnej
                  20% (tak, tak, ja to liczyłem i taką sprawność mają tylko nowoczesne silniki w
                  nowych autach) i już mamy ... 20-KROTNIE droższy napęd niż energia z energetyki.

                  Przypominam, że w modelu energetyka-akumulatory-silnik el. ponad 85% energii
                  przechodzi jako energia napędu kół. Czyli nośnik jest kilkanaście procent droższy.
                  Czy to wystarczy ?



                  • jwojnar Lista firm, które zbudowały samochody studyjne 29.11.09, 21:19
                    korzystające z wodorowych ogniw paliwowych:
                    Audi, Chrysler, Daimler, Fiat, Ford (zarzuciła dalsze badania), General Motors,
                    Honda (obecnie produkcja małoseryjna), Hyundai, Mazda, Morgan, Nissan (zarzucił
                    dalsze badania), Peugeot, Renault (zarzucił dalsze badania), Riversimple (jacyś
                    ekolodzy), Toyota, Volkswagen, do tego BMW i Mazda pracujące nad bezpośrednim
                    spalaniem wodoru w silniku. Roześlij tym durniom swoje wyliczenia, niech się
                    pukną w czoła i pomyślą nad twoimi wózkami widłowymi.

                    • darr.darek Re: Lista firm, które zbudowały samochody studyjn 29.11.09, 21:35
                      A wiesz, że oni na reklamę ogółem wydają dziesiątki a może i setki razy więcej
                      niż na promocję poprzez pokazywanie wodorowych zabawek ?
                      To też element reklamy - pokazujemy wodorową bzdurę, która niczym postać Małego
                      Głoda ma przekonywać wierzących w Małego Głoda.

                      Prześlij im, że są tysiące ludzi (takich jak ja np.), na których w ogóle nie
                      działają reklamy. Może zaprzestaną na całym Świecie wydawać miliardy dolarów na
                      reklamy aut. Spróbuj ich tak przekonać :)

                      • darr.darek gdzieś pokazałeś błąd moich wyliczeń ? 29.11.09, 21:36
                        • jwojnar Wszystkich nie pokażę, bo do rana bym pisał 30.11.09, 00:51
                          Zresztą nie jestem chemikiem, jest późno i mam jeszcze coś do zrobienia, więc
                          pójdę więc na łatwiznę.

                          O ładowaniu wtyczkowozów piszesz:
                          "Koszt samej operacji ładowania jest niemal zerowy (szczególnie nocą we własnym
                          domku)."
                          Masz na myśli pajęczarstwo? Prąd kosztuje, nie jest obłożony podatkami i
                          akcyzami jak benzyna, ceny ma regulowane (w dół), a energia elektryczna z węgla
                          jest brudniejsza od tej wyprodukowanej przez samochód z benzyny. Jeśli zamienisz
                          elektrownie węglowe na słoneczne, atomowe i wiatrowe, będziesz miał na wejściu
                          prąd parę razy droższy, niż obecnie, bo trzeba te elektrownie wybudować. A gdzie
                          zanieczyszczenie przy produkcji i złomowaniu akumulatorów? A gdzie te stacje
                          wymiany akumulatorów (z nieodłącznymi wózkami widłowymi)?
                          http://blogsilnika.blogspot.com/2009/08/ekobilans-samochodow-elektrycznych.html

                          Odkrywcze myśli o wodorze:
                          "Wiadomo też, że cały proces przechowywania i przewożenia butli z wodorem jest w
                          warunkach zakazu stosowania ognia. Dobra podpowiedź dla gó...ażerii ulicznej, że
                          trzeba rzucać tlące się niedopałki na te H-auta to czasem widać niebieskie
                          płomyczki,hehehe, powie każdy gó...arz."
                          Sam wymyśliłeś, czy gdzieś przeczytałeś? Benzyna używana w samochodach też się
                          pali i jakoś z tym żyjemy. Samochody przerobione na gaz też jakoś jeżdżą. Wodór
                          (jak gaz) raczej wybucha, jeśli ma odpowiednie stężenie. Pisząc o gó...rzach i
                          niedopałkach pokazałeś, co wiesz o sprawie, albo jak bardzo szanujesz fakty.

                          O sprawności ogniw:
                          "Fantastycznie możemy rozważać nieistniejące jeszcze w produkcji wydajne ogniwa
                          paliwowe i silnik elektryczny. Ogniwa produkowane masowo, wg optymistycznych
                          danych (z przyszłości :) będą miały sprawność przetwarzania en.wodoru na en.el.
                          na poziomie 50%."
                          Twoja przyszłość to już przeszłość. Ogniwa już mają taką sprawność, a postęp się
                          jeszcze nie zatrzymał.

                          O istniejących samochodach wodorowych:
                          "W modelu istniejącym, czyli wodór do silnika spalinowego o sprawności realnej
                          20% (tak, tak, ja to liczyłem i taką sprawność mają tylko nowoczesne silniki w
                          nowych autach)"
                          To nie są świeże dane. Sprawność 20% miały silniki benzynowe baaaardzo dawno
                          temu. Diesle miały lepszą chyba jeszcze przed II Wojną Światową. A w modelu
                          istniejącym (Honda FCX Clarity) sprawność energetyczna pozwala przejechać 79 mil
                          z galona przeliczając wartość energetyczną wodoru na benzynę. Samochód ma
                          normalne osiągi, normalne wnętrze dla 4 osób, normalny, prawie benzynowy zasięg,
                          cztery koła, bagażnik. Czego nie ma? Ponad stu lat prób i błędów - czyli
                          doświadczeń, które mamy z napędem elektrycznym. Napęd wodorowy jest na początku
                          swojej drogi, a już zadziwia techniczną dojrzałością.

                          Warto zobaczyć, żeby wyrobić sobie własne zdanie:
                          https://www.youtube.com/watch?v=c-6B9jYQFm8
                          • darr.darek Re: Wszystkich nie pokażę, bo do rana bym pisał 30.11.09, 22:46
                            jwojnar napisał:
                            > "Koszt samej operacji ładowania jest niemal zerowy
                            >Masz na myśli pajęczarstwo? Prąd kosztuje

                            Nie pisałem o energii użytkowanej do ładowania lecz o koszcie samej operacji
                            ładowania. Operacja elektrolizy oprócz tego że ma 50% strat ma jeszcze wysoki
                            koszt samej operacji.

                            >a energia elektryczna z węgla jest brudniejsza od tej
                            >wyprodukowanej przez samochód z benzyny

                            Nie jest brudniejsza. A ty juz zupełnie bujasz w obłokach.
                            Do wyprodukowania wodoru też używa się energii el., tylko potrzeba jej od 6 do
                            niemal 20 RAZY więcej co wykazałem.

                            >Samochody przerobione na gaz też jakoś jeżdżą.

                            Guzik wiesz o sprawie. Metan, LPG, benzyna NIE WYDOSTAJĄ się ze zbiorników !

                            >"W modelu istniejącym, czyli wodór do silnika spalinowego o
                            >sprawności realnej 20% (tak, tak, ja to liczyłem i taką sprawność
                            >mają tylko nowoczesne silniki w nowych autach)"
                            >To nie są świeże dane. Sprawność 20% miały silniki benzynowe
                            >baaaardzo dawno temu.

                            Taka jest sprawność i to pod warunkiem stabilnej jazdy po trasie.
                            Sprawność się zwiększa przy mocy maksymalnej, ale nie będziesz komuś radził
                            jechać 200km/h (duże straty aerodynamiczne), aby mieć max sprawności.
                            W mieście faktyczna sprawność aut z mocnymi silnikami to parę procent ! Policz
                            to sam, tylko musisz mieć realne dane o mocy potrzebnej do jazdy. Podpowiedź:
                            rozpędź auto do 120km/h przejedź ok. 1km i będziesz miał prędkość ok. 80km/h.
                            Wylicz z tego, że potrzeba było średniej mocy ok. 8kW i licz z tego sprawność.

                            NIE PODWAŻYŁEŚ ŻADNEGO Z WYLICZEŃ z wcześniejszego komentarza.
                            Dodałes tylko nowe wątki, z którymi łatwo się rozprawić.


                          • robinson7771 Re: Wszystkich nie pokażę, bo do rana bym pisał 03.12.09, 00:55
                            Każda firma próbowała skonstruować auto na wodór i mimo reklam i nacisku
                            marketingu inżynier wie że to się nie opłaca.
                            Nowe silniki diesla mają dużą sprawność 2x większą niż polskie elektrownie
                            węglowe, więc auto elektryczne w PL będzie bardziej szkodliwe niż Octavia 1.6
                            TDI PDF.

                            A jeżeli ktoś nie ma na paliwo na bazie ropy to napewno nie ma na auto
                            elektryczne, jaką żywotność mają akumulatory w takim aucie 1000 ładowań? a może
                            2000? Nie zapominajcie że akumulatory to min. 50% ceny całości. 1mln aut
                            elektrycznych w USA w ciągu 6 lat to szok tam jest 150 mln, to bedzie za 6 lat
                            0,67%
                            • darr.darek Re: Wszystkich nie pokażę, bo do rana bym pisał 03.12.09, 20:03
                              robinson7771 napisał:
                              >Każda firma próbowała skonstruować auto na wodór i mimo reklam i
                              >nacisku marketingu inżynier wie że to się nie opłaca.

                              Prawda, tylko firmy samochodowe konstruują te "cacka" dla reklamy a nie dlatego,
                              że uwierzyły w wodór. Fundusze reklamowe są na tyle duże, że utrzymają i parę
                              H-aut i parę H-stacji. Przez parę lat - a potem ... zezłomować "cacka".

                              >Nowe silniki diesla mają dużą sprawność 2x większą niż polskie
                              >elektrownie węglowe

                              To bzdura. El.węgl. mają realną sprawność 40%.
                              Nie istnieje silnik spalinowy mający 80% sprawności.

                              >więc auto elektryczne w PL będzie bardziej szkodliwe niż
                              >Octavia 1.6 TDI PDF.

                              Stawiałbym na ok. 20% sprawności w trasie przy średnich prędkościach
                              szosowo-autostradowych. Większa jest sprawność przy mocy max, ale moc max to
                              może być stała prędkość ok. 200km/h (i duże straty aerodynamiczne).
                              W mieście sprawność spalinowca z mocnym silnikiem to max parę procent.


        • gruby_rycho Re: Elektryczna rewolucja w motoryzacji 02.12.09, 02:41
          > 1. Wymiana aku w samochodzie elektrycznym to wymiana połowy tego samochodu. Aku
          > w takich samochodach pakuje się gdzie tylko jest miejsce - nie da się tego
          > wymienić jak bateri komórce.


          Nie zgodze sie z toba istnieje juz projekt ktory zaklad taka wymiane. Bateria jest mocowana w tylne podlodze samochodu na tz"zatrzaski. Podjezdzasz samochodem na stcje podoban do myjni samochodowej. Do okola smaochodu jest tasmociag w ktorym sa nowe akumulatory i stare rozladowane. Z dolu stacji jest ci wyjmowany akumulator i wsadzany nowy. Stary tasmociagiem jest przesylany do ladowania. Calosc trwa 5 min. Poszukaj na necie i zobaczysz jak dziala.
      • kontonagownie Re: Elektryczna rewolucja w motoryzacji 29.11.09, 10:27
        To nie tak. Co prawda Mazda wypuscila MX-8 przystosowana do spalania
        wodoru, ale to nie o to chodzi. Tu masz racje, moc jest dwa razy
        mniejsza niz z benzyny.
        Rozwiazaniem jest SILNIK ELEKTRYCZNY, gdzie prad jest wytwarzany
        przez ogniwa paliwowe. Tankujesz wodor tylko po to, zeby ogniwa sobie
        mogly przetworzyc to to na wode. Uzyskana energia ladujesz
        akumulatory.

        Autko elektryczne z ogniwami paliwowymi nie ma wad typowego auta
        elektrycznego (dlugotrwale ladowanie z gniazdka) ani aut z silnikiem
        spalinowym spalajacych wodor (slaba moc).

        Zamiast bawic sie w bzdurne hybrydy i inne autka na prad, powinnismy
        sie raczej zainteresowac czyms takim jak Honda Clarity.
    • indywidualismus Ja chcę takie auto! 24.11.09, 13:42
      "Zajmująca się tym projektem spółka Green Stream wyda 20 mln zł z funduszy UE
      na budowę stacji do ładowania baterii, zakup 20 aut na prąd oraz opłacanie do
      połowy 2011 r. rachunków za ładowanie samochodów dla zainteresowanych taką
      promocją. Na razie będzie ich niewielu" - jak to niewielu? Na auto za darmo
      plus darmowe ładowanie? Wyście kolego na ciężkim kacu to pisali?
    • clepsydra Elektryczna rewolucja w motoryzacji 24.11.09, 13:51
      ''Do salonów w Europie już trafiają albo wkrótce trafią nowe modele
      samochodów, które spalają od 15 do 30 proc''

      Oznacza to mniejszy dochod dla producentow a tak byc nie moze wiec
      zrekompensuja sobie to podwyzszeniem ceny.
    • traktorzysta Marze o aucie elektrycznym ale : 25.11.09, 17:01
      - cena max 120 000 zł
      - ładowanie max. 10 minut
      - zasięg min. 500 km
      - przyspieszenie do 100 kmh przynajmniej 10 s
      - prędkość maksymalna przynajmniej 160 kmh
      - wyposażenie: radio,navi,klimatyzacja,ogrzewane siedzenia itp.
      - bagażnik min. 460 l
      • jwojnar Złośliwy jesteś 28.11.09, 18:10
        Jeśli nie nastąpi jakiś radykalny przełom w technologii akumulatorów, to twoje
        wymagania są kompletnie nie do spełnienia. Złośliwość polega na tym, że te
        wymagania nie są przy tym wcale wygórowane, a wręcz przeciwnie. Ja bym
        oczekiwaną cenę obniżył o połowę, wtedy samochód elektryczny byłby naturalnym
        zwycięzcą w konkurencji ze spalinowymi wszelkiej maści, z hybrydami i
        turbodieslami włącznie. Nie obraźcie się, ale każdy kto mówi, że problemem
        samochodów elektrycznych są "tylko" akumulatory jest techniczną blondynką.
        • kpt_kloss A co, twoim zdaniem, oprocz akumulatorow, stoi 28.11.09, 18:24
          jeszcze na drodze rozwoju samochodow elektrycznych, jesli mozna
          spytac ?
          • jwojnar Właśnie "tylko" akumulatory 28.11.09, 19:25
            Problem, który blokuje rozwój samochodów elektrycznych od zawsze. Bez jego
            rozwiązania samochód elektryczny pozostanie zabawką. To tak jak z fuzją jądrową:
            teoretycznie jest to idealne, niewyczerpane źródło czystej energii, problem leży
            "tylko" w kontrolowaniu reakcji.
            • kpt_kloss No tak, ale wlasnie tak sie szczesliwie sklada, ze 28.11.09, 22:31
              nareszcie technologia dogonila akumulatory. Znaczy to ze jest
              mozliwe budowanie akumulatorow o dobrych osiagach. Do tego miejsca
              doprowadzily nas litowo-jonowe baterie z laptopow, ktore zaczeto
              robic w rozmaitych odmianach a takze w rozmaitych zwiazkach z innymi
              pierwiastkami. Pomocna wydaje sie takze byc nanotechnologia.
              Obecnie wyscig w bateriach idzie w rozmaitych kierunkach, i jestem
              pewien ze jeden z tych kierunkow zaprowadzi nas do celu.

              To sa wszystko rzeczy ktore nie istnialy jeszcze 10 lat temu.
              Dzisiaj jest niemal pewne ze bedziemy mieli auta elektryczne na
              masowym rynku za pare lat. Na razie mamy je w ograniczonym stopniu
              bo sa drogie, jak Tesla, Fisker, czy Ecos.
              • jwojnar Wiara czyni cuda 28.11.09, 23:37
                Podobno...
                • kpt_kloss Z ust mi to wyjales ... 29.11.09, 00:47
                  Wiara polaczona z nauka dziala cuda.

                  Na zachodzie gdzie jest duzo wiary w nauke a takze nauki samej w
                  sobie, daje to bardzo namacalne efekty. Nowe technologie powstaja
                  jak grzyby po deszczu.

                  Poza zachodem i czescia Azji wszedzie na swiecie dominuje z reguly
                  mentalnosc typu "nie da sie" albo "po co sie trudzic".
                  • jwojnar Przecież nic ci nie wkładałem... 29.11.09, 02:19
                    Słyszałeś kiedyś o futurologii? Jeśli nie, to poszukaj czegoś o dziedzinie
                    nauki, która próbując przewidywać przyszłość i kierunki rozwoju, skompromitowała
                    się i umarła. Nie da się przewidzieć, w jakich dziedzinach nastąpią przełomowe
                    wynalazki, nie da się ich zaplanować. W latach 60-tych futurolodzy byli pewni,
                    że na początku XXI wieku wszyscy będziemy jeździli samochodami elektrycznymi, o
                    ile te nie zostaną wyparte przez jeszcze nowocześniejsze wynalazki. Rak miał być
                    leczony ambulatoryjnie, a wyprawy na Marsa miały być codziennością. Sprzątanie,
                    gotowanie i inne takie rzeczy miały za nas robić roboty. Zagrożeniem miało być
                    oziębienie klimatu, ale i tak głód i bieda miały zniknąć z Ziemi bez śladu. Z
                    drugiej strony nie przewidzieli, że niemal każdy będzie miał w kieszeni telefon
                    bezprzewodowy z aparatem, kamerą, radiem, magnetofonem itp., a komputer o
                    niewyobrażalnej wtedy mocy obliczeniowej i wielkości teczki będzie stał przy
                    każdym biurku. A ty wiesz, że wkrótce nastąpi przełom akurat w dziedzinie
                    akumulatorów. No to gratulacje!
                    • kpt_kloss Prezentowana Tesla jest jednym z przykladow 30.11.09, 06:20
                      przelomow w technologii akumulatorowej. Jedyne co trzeba to umasowic
                      produkcje (co zabierze jakis czas), i juz.

                      Poza tym wiem o wielu innych przelomach, o ktorych Kublik tu nie
                      napisal. Ale nie jestem w stanie pisac tu o wszystkim o czym wiem.
                      Nie ma na to czasu.

                      Ja nie pisze o futurologii. Ja pisze o terazniejszosci.

                      Tesla Roadster z Warszawy reprezentuje samochody elektryczne
                      pierwszej generacji, ktore sa juz w produkcji. Obecnie w fabrykach
                      i laboratoriach pracuje sie juz nad druga, i trzecia generacja.
                  • robinson7771 Re: Z ust mi to wyjales ... 03.12.09, 01:10
                    Nikt nie przeczy że auta elektryczne są złe, sam jestem ciekaw jak będzie
                    wyglądać nowoczesny samochód za 15 lat. Ludzie wiedzą że obecnie nie ma taniej
                    technologi alternatywnej i na dzisiaj proponowana alternatywa jest dla
                    miliarderów. Wszystko może pójść w innym kierunku niż się spodziewamy. Póki co
                    niemieckie koncerny bardziej testują różne możliwości.
              • kontonagownie Re: No tak, ale wlasnie tak sie szczesliwie sklad 29.11.09, 10:33
                Jesli uwazasz ze Tesla jest dobrym przykladem auta elektrycznego to sie
                grubo mylisz. Auto jest bardzo niebezpieczne. Lekka karoseria przykrywa
                tysiace akumulatorow chlodzonych wentylatorami. Wystarczy ze jeden z
                nich sie zapali...
                Na razie to nikt nie wyprodukowal sensownegu elektrycznego auta.
                • kpt_kloss Widzialem zdjecie Tesli po wypadku, bodajze w Dani 30.11.09, 06:24
                  i. SUV doslownie przetoczyl sie po Tesli. Zadne zapalenie nie
                  nastapilo.

                  Kazdy samochod jest potencjalnie niebezpieczny. Spalinowe posiadaja
                  potencjalnie niebezpieczne baki z superwybuchowa i toksyczna benzyna.

                  Gdyby Tesla byla niebezpieczna nie dopusciliby jej do ruchu. Normy
                  bezpieczenstwa obeznie sa bardzo wysrubowane
    • pamejudd Ten caly Kublik jest kretynem... 25.11.09, 18:14
      ...czy tylko udaje?

      Co czytam jego artykul, to jest o autach z Zachodu. W dodatku koles pieprzy o nich takie bzdury, ze az glowa boli. I jeszcze ta apologia aut elektrycznych wynikla stad, ze pewnie koles nie ma pojecia o szkodliwosci takich aut dla srodowiska.
      • alexpark ze co ?? 28.11.09, 15:37
        A na czym polega ta 'szkodliwosc samochodow elektrycznych', szefie ?
        • pamejudd Re: ze co ?? 28.11.09, 16:21
          1) akumulatory (mala pojemnosc, krotka zywotnosc, ekstremalna szkodliwosc dla srodowiska);

          2) produkcja energii na potrzeby transportu samochodowego: z niczego pradu sie nie wytworzy

          3) akumulatory juz wymienialem?
          • pogromca_ciemniakow Re: ze co ?? 28.11.09, 21:53
            Bzdury Wacpan prawisz.

            Do wydobycia ropy tez zuzywa sie energie, w niektorych przypadkach energia
            zuzyta na wydobycie stanowi znaczny ulamek energii zawartej w ropie (dla piaskow
            roponosnych w Kanadzie jest to kilkunascie procent)

            Po drugie, istnieja juz komercyjnie dostepne akumulatory, ktore nie zawierajac
            toksycznych metali typu rtec itd:

            www.zeromotorcycles.com/
            • g.r.a.f.z.e.r.o Re: ze co ?? 28.11.09, 22:10
              > Do wydobycia ropy tez zuzywa sie energie, w niektorych przypadkach energia
              > zuzyta na wydobycie stanowi znaczny ulamek energii zawartej w ropie (dla piasko
              > w
              > roponosnych w Kanadzie jest to kilkunascie procent)


              Oczywiście że do wydobycia paliw zużywa się energię, tak samo jak do każdej
              innej działalności. Stąd właśnie taka a nie inna cena ropy(abstrahując od
              spekulacji). Jeśli natomiast akumulator kosztuje więcej niż paliwo potrzebne do
              przejechania takiej samej odległości, to znaczy że jego produkcja zużywa WIĘCEJ
              energii niż to paliwo.
    • madejp Elektryczna rewolucja w motoryzacji 25.11.09, 18:59
      Tyle się autor opisał, a nie poruszył najważniejszego problemu - po cholerę te
      wszystkie "stacje" ładowania baterii, skoro ładowanie trwa godziny?
    • srali-muchy Elektryczna rewolucja w motoryzacji 28.11.09, 13:58
      Po pierwsze przyszłością są stacje ładowania, ale wymieniające zunifikowane
      baterie.
      Po drugie, pieprzenie o cenie nie ma sensu, bo jeśli auta elektryczne przyjmą
      się to dzięki masowej produkcji ich cena poleci na łeb - pierwsze komórki
      kosztowały kilka moich pensji.
      Po trzecie teza o pokoleniowej zmianie też jest lekko naciągana - będą stacje
      i samochody w odpowiedniej cenie to tak jak ze wspomnianymi wyżej komórkami,
      czy komputerami, też na ich masowe użycie miałem czekać przez pokolenie
      • jwojnar Srali muchy, będzie prąd 28.11.09, 19:46
        Spadek cen pewnie nastąpi przy masowej produkcji, ale tej nie będzie bez
        masowego zapotrzebowania. Ładowanie co 150 kilometrów przez powiedzmy tylko dwie
        godziny - odpada. Wymiana modułów akumulatorowych - może, ale po drodze jest
        parę problemów. Musi powstać standard zaakceptowany przez wszystkich
        producentów, przynajmniej w skali poszczególnych kontynentów, niezmienny
        przynajmniej przez dwadzieścia lat. Ten sam dla małych toczydełek i limuzyn. OK,
        większe auta mają więcej identycznych modułów. Łatwość wymiany wymaga
        instalowania sporych, standardowych modułów od spodu w identyczny sposób, żeby
        wymianę zautomatyzować, co bardzo ogranicza swobodę manewru konstruktorom, a oni
        tego nie lubią. Ładowanie modułów będzie trochę trwało, zajmowało kupę miejsca i
        wymagało małej, albo niemałej elektrowni za płotem, a więc koszty sieci takich
        stacji na wejściu będą ogromne. No i jeszcze weryfikacja stanu baterii zdawanych
        i zakładanych - konieczna, bo inaczej stacje wymiany akumulatorów zmienią się w
        składowisko złomu, a klient nigdy nie będzie pewien, jak daleko zajedzie na
        kolejnych bateriach. No i cały projekt bierze w łeb, jeśli ktoś w czasie jego
        realizacji wymyśli nowe akumulatory, więc ryzyko biznesowe staje się
        nieakceptowalnie wysokie dla prywatnego kapitału. I wszystko po to, by dwutlenek
        węgla produkować w elektrowniach, a nie bezpośrednio w samochodach? A może przy
        okazji wymienimy wszystkie elektrownie na atomowe, tylko kto wyłoży kasę?
      • dziki_z_lasu Auta elektryczne? Tylko z ładowaniem indukcyjnym.. 29.11.09, 09:49
        Przy obecnej pojemności akumulatorów auta elektryczne będą miały szansę na
        sukces tylko z ładowaniem indukcyjnym poprzez odpowiednio przystosowane drogi
        (na zasadzie takiej jak się ładuje niektóre szczoteczki do zębów). Nie wyobrażam
        sobie ponad tysiąc kilometrowej podróży np. na wczasy nad Morze śródziemne z
        kilkugodzinnymi przerwami na ładowanie. Urlop spędzony na stacjach prądowych
        przy autostradzie to raczej nie jest to o czym człowiek marzy ;) Zresztą taka
        infrastruktura rozwiązała by wiele innych problemów jak masa pojazdu, i jego
        koszt dzięki możliwości stosowania mniej pojemnych baterii czy też stawianie
        wyborów typu: zasięg, czy miły chłodek w samochodzie. Koszt przedsięwzięcia też
        jakiś bardzo wygórowany by nie był, ot zatopić w asfalcie przewody i to
        właściwie tylko na głównych drogach. Do turlania się po mieście czy też bocznych
        drogach starczy spokojnie akumulator, ale i tu można by stosować miejsca
        ładowania np, na skrzyżowaniach z sygnalizacją świetlną - czekasz na zielone w
        tym czasie samochód ci się ładuje. Szkoda tylko że w naszym kochanym kraju na
        zwykłe autostrady nie możemy się doczekać, a co dopiero na coś takiego :(
        • jwojnar A pole elektromagnetyczne? 29.11.09, 10:59
          Na takie wakacje nie musiałbyś zabierać latarki, sam byś świecił. Odpada.
    • jedrol73 Elektryczna rewolucja w motoryzacji 28.11.09, 14:07
      Ciekawa pogadanka w TEDzie o samochodach elektrycznych:

      Link

    • zbujowachata Elektryczna rewolucja w motoryzacji/Nic nowego !!! 28.11.09, 14:12
      Była ponad 100 lat ,,korporacyjna mafia,,
      paliwowo- motoryzacyjna , narodziła się mafia korp.
      ,,elektryczna ,, która dla normalnego i zwykłego
      z jego oszczędzaniem ma DALEKO W D...
      oby tylko kasa mafi korporacyjnej była pełna
      i nigdy nie wysychała, Aby to zrozumieć trzeba
      w cześniej beczkę dziegdżu wydoić i nierzadko jest juz za
      póżno !!!!
      • alexpark Ortografia, rany.. 28.11.09, 15:40
        >>w cześniej beczkę dziegdżu wydoić

        WCZEśniej beczkę DZIEGCIU wydoić, kolego.
        NO i ..beczkę wydoić? Chyba wyłoić, ale to język biesiadny.
      • kylax1 Droga wolna do raju Kima. 29.11.09, 02:24

    • qawsedrftg Co pół roku trzeba będzie kupić nowy 28.11.09, 14:13
      ja was moje kubliczki załatwię! Ze względów
      ekologiczno-ekonomicznych co pół roku trzeba będzie
      odwiedzić SALON (!) i kupić na koszt podatnika i
      biorąc mały kredycik nowy model, żebyście mi tu
      gratami nie jeździli. A mareczek W. wam sprzeda
      apartamentowiec. My już was wyregulujemy! Będziecie
      nie-ksenofobiczni, pro-europejscy, nowocześni i ładnie
      konsumujący.
    • dawid_kp o jakie ekologiczne! wszystko na prąd! 28.11.09, 14:14
      a prąd z węgla. Jak dorzucimy do tego utylizacje kilkaset kg akumulatora to
      rzeczywiście ekologiczna rewolucja.
      • embart Re: o jakie ekologiczne! wszystko na prąd! 28.11.09, 14:34
        a jakoś nigdzie nie zostało napisane "ile kosztuje zatankowanie prądem do pełna"
        aby przejechać te przysłowiowe 120 km...
        koszt emisji CO2 to jedno, ale jeśli cena przejechania kilometra autem na prąd
        będzie wyższy niż autem które spala np 10/100 (to i tak sporo) to ja mam w życi
        taką ekologiczną rewolucję.

        kolejny drenaż kieszeni państwowych niewolników płacących podatki?
        • g.r.a.f.z.e.r.o Re: o jakie ekologiczne! wszystko na prąd! 28.11.09, 15:12

          > a jakoś nigdzie nie zostało napisane "ile kosztuje zatankowanie prądem do pełna
          > "
          > aby przejechać te przysłowiowe 120 km...

          mniej niż 10 złotych. Prąd jest naprawdę, ale to naprawdę tani.

          Ale aby określić faktyczną opłacalność i ekologiczność jakiegokolwiek samochodu
          musimy zsumować CENĘ auta + KOSZT paliwa które spali i porównać z CENĄ auta
          elektrycznego + KOSZT prądu + CENA AKUMULATORA który ulegnie całkowitemu
          zużyciu w trakcie użytkowania auta. Jak podaje Wikipedia, bateria do Tesli
          Roadster kosztuje
          " USD$36,000, with an expected life span of 7 years/100,000 mi (160,000 km)"
          Chwilowo, dla wygody, posłużymy się cenami z Polski, choć paliwo jest u nas
          obarczone bardzo wysokimi podatkami.
          36000$ to około 101000zł.
          Mając samochód który spala 8, albo nie 9 litrów bezołowiowej za 4,5zł,
          przejechanie 100km kosztuje nas 40zł. czyli przejechanie 160000km będzie
          kosztowało 65000zł, 2/3 ceny akumulatora. Zwracam uwagę że obliczenia są dla
          amerykańskiej ceny baterii akumulatorów i polskiej ceny benzyny. Dla
          amerykańskiej benzyny różnica jest jeszcze większa.

          A skąd się bierze cena akumulatora? No więc, jego cena, tak samo jak wszystkich
          dóbr materialnych jest ściśle powiązana z ilością energii niezbędnej do jego
          wyprodukowania i/lub wydobycia surowców niezbędnych do produkcji.

          Jeżeli akumulator kosztuje WIĘCEJ niż paliwo potrzebne do przejechania tej
          samej odległości, to znaczy że zużywa więcej energii/zasobów czyli
          NIE jest ekonomiczny i ekologiczne.
          • h3atb3at Re: o jakie ekologiczne! wszystko na prąd! 28.11.09, 15:28
            kolejne ekobzdury mające na celu nas oskubać. Jak ktoś potrafi logicznie myśleć
            i czytać to niech sobie zaglądnie tutaj:
            blogsilnika.blogspot.com/2009/08/ekobilans-samochodow-elektrycznych.html
            i sam się przekona że elektryczne samochody to mżonki.
          • lingus Re: o jakie ekologiczne! wszystko na prąd! 28.11.09, 17:26
            W Twojej kalkulacji jest jeden błąd: auto elektryczne pracujące w tym systemie,
            jaki jest obecnie proponowany, po prostu się NIE PRZYJMIE. I to nie z powodu
            małego zasięgu, tylko CZASU ŁADOWANIA. Jak już zauważyli dyskutanci na samym
            początku, jedynym wyjściem jest powrót do źródeł, czyli wymiany rozładowanych
            akumulatorów na naładowane. Tak funkcjonowały pierwsze linie elektrobusów 100
            lat temu. A wtedy koszt zakupu nowego akumulatora przejmuje na siebie stacja
            wymiany/ładowania, nie zaś użytkownik. Oczywiście, rachunek za jego amortyzację
            będzie wliczony każdorazowo w wymianę, ale przy masowej produkcji ceny szybko
            pójdą w dół...
        • robinson7771 Re: o jakie ekologiczne! wszystko na prąd! 03.12.09, 01:17
          No ale żeby auto elektryczne miało zerową emisje CO2 musi być zasilane z
          elektrowni jądrowej.
          Powtarzam w PL ciężko jest znaleźć elektrownie która ma sprawność większą niż
          42% do tego straty przesyłu, straty ładowania. Jeżeli auto będzie można
          naładować w 1h to czy ktoś wie jaki prąd będzie płynąć tą wtyczką ???!!!!!!!!
    • klip-klap etatyzm w mororyzacji, EuroSoc w natarciu 28.11.09, 14:48
      JAk kazda panstwowa rewolucja skonczy sie to kompromitacja. Wspieranie jednych
      rozwiazan zaburzy inne elementy rynku, argumentacja 'za' jest nader watpliwa
      (wplyw czlowieka na emisje CO2).

      UE i Stany Obamy zostana w tyle, technologicznie i ekonomicznie. XXI wiek bedzie
      nalezec do krajow, ktore porzucily zabobony o zbawczej roli panstwa w gospodarce
      lub glupote demokracji. Te kraje beda sie rozwijac i bogacic, a taka UE bedzie
      sie bawic w EuroSoc za cudze (podatnikow) pieniadze.

      • alexpark Re: etatyzm w mororyzacji, EuroSoc w natarciu 28.11.09, 15:44
        >zaburzy inne elementy rynku,
        Jestes naiwny, nie ma wolnego rynku, Lobby paliwowe dba o to .

        >krajow, ktore porzucily zabobony o zbawczej roli panstwa
        A jakie to kraje ? Chiny? Brazylia? No, jakie ?
        • klip-klap Re: etatyzm w mororyzacji, EuroSoc w natarciu 28.11.09, 23:10
          > >zaburzy inne elementy rynku,
          > Jestes naiwny, nie ma wolnego rynku, Lobby paliwowe dba o to .

          A kto pisze, ze jest ?
          Przy istniejacych wymogach bezpieczenstwa i regulacjach, wolny rynek aut to
          ladna teoria.

          > A jakie to kraje ? Chiny? Brazylia? No, jakie ?

          Hong-Kong, Singapur, Nowa Zelandia, Szwajcaria. Chiny ? Jesli utrzymaja wolno
          rynkowe i antydemokratyczne nastawienie, to czemu nie.
      • kylax1 A dominujacym mocarstwem zostanie Rossija. 29.11.09, 02:28
        Wania, 80% swiatowych nowinek technologiczno-naukowych pochodzi ze swiata
        zachodniego. Chiny to przyslowiowy copycat. O muzulmanstwie nie wspomne, jako ze
        oni co najwyzej moga wymyslic naped wielbladzi. :)))
        • klip-klap Re: A dominujacym mocarstwem zostanie Rossija. 29.11.09, 12:44
          Z ich demografia nie da rady. Chocby nie wiem ilu kagiebistow sie trudzilo.
          • kylax1 Nie zalapales ironii? :))) 29.11.09, 14:34

            • klip-klap Re: Nie zalapales sarkazmu? ;))) 29.11.09, 14:53
    • janfranciszek Postęp techniczny, ładowanie 400V w 30 minut 28.11.09, 15:18
      Kto by 20 lat temu powiedział, że w roku 2009:
      1. telewizory lub monitory w 99% będzą miały wyświetlacze LCD lub
      plazmę a nie kineskopy CRT
      2. co drugi mieszkaniec globu będzie miał telefon komórkowy
      3. komputer PC stanie się powszechnie stosowanym narzędziem pracy
      lub rozrywki
      4. 75% sprzedawanych w Polsce samochodów będzie miało klimatyzację
      5. itd, itd
      I tak samo należy traktować samochody elektryczne, to co kiedyś
      (wbrew pozorom wcale nie tak dawno temu) było niewyobrażalne obecnie
      jest technicznym lub też cywilizacyjnym standardem.
      Samochód elektryczny prądem trójfazowym 400V i natężeniu 20A można
      naładować w ok. 30 minut, prądem jednofazowym 230V i natężeniu 16A
      (w domu) w 6-8 godzin.
      Gdy za kilka lat trójfazowe stacje ładowania pojawią się na stacjach
      benzynowych, przy fast-foodach typu McDonald to w czasie potrzebnym
      na wypicie kawy czy zjedzenia hamburgera samochód zostanie
      naładowany i będzie można przejechać kolejne 200 km.
      • sears31 Maja silniki neutronowe a tu sie wysilaja na prad 28.11.09, 15:29
        Postep techniczny w motoryzacji jest wstrzymywany bo mafie paliwowe nie pozwola
        sobie odebrac corocznej fortuny...oni maja pieniadze i oni decyduja...w razie
        zmiany nie myslcie , ze bedzie taniej...jezeli cos sie zmieni to tylko w malych
        panstwach i przypadkiem.
        • kylax1 Bzdury prawisz Wania. 29.11.09, 02:31
          To, ze u Was w kacapii rzadzi Gazprom do spolki z Fiutinem, to wiemy.

          Ale w swiecie cywilizowanym, inwestuje sie tam, gdzie sa perspektywy rozwoju.
          Jak ulepszona zostanie technologia nie bazujaca na ropie, to inwestorzy masowo
          wejda na ten rynek. I zaden placz i zgrzytanie zebow firm naftowych nie pomoze.
      • jorn Re: Postęp techniczny, ładowanie 400V w 30 minut 28.11.09, 16:40
        Wyobrażasz sobie półgodzinny postój co 200 km w dłuższej podróży? Bo ja nie. Jak już ktoś wcześniej napisał, to będzie miało sens wtedy gdy po dziesięciominutowym ładowaniu będzie można przejechać minimum 500 km.

        System wymiany akumulatorów ma jedną, ale za to potężną wadę: akumulatory tracą pojemność wraz ze stopniem zużycia. I nigdy nie wiesz, czy zajeżdżając na taką stację wymiany dostaniesz taki prawie nowy, na którym przejedziesz 500 km czy taki zużyty, który starczy na 100.

        Pozdrawiam
        • kpt_kloss Licznik paliwowy ktory pokazuje ci ile masz paliwa 28.11.09, 17:34
          i jak jego ubywa wraz z przebyta droga.

          Podobnie bedzie z bateriami. Licznik bedzie pokazywal ile zostalo
          ci kilometrow do przejechania czyli jaki masz zasieg. Dlatego nie
          mozna mowic o oszukiwaniu na bateriach. Taki chwyt bylby zbyt
          prymitywny zeby jakakolowiek powazna firma czyms takim sobie
          zawracala glowe.

          Poza tym, firmy ktore beda oferowac wymienialne baterie beda ci
          sprzedawac abonament na ilosc przejechanych kilometrow na miesiac, a
          nie ile razy wymienili ci baterie. Tak jak minuty w telefonie
          komorkowym. Dlatego podejrzenia o szwindel raczej sa niepowazne.
        • lingus Re: Postęp techniczny, ładowanie 400V w 30 minut 28.11.09, 17:55
          Tankując benzynę, nigdy nie masz pewności, czy paliwo nie jest "chrzczone", ale
          jak coś jest nie tak, to potem taką stację omijasz... Właściciele punktów
          wymiany będą musieli pilnować wycofywania z eksploatacji zużytych akumulatorów,
          ze względu na renomę firmy. Poza tym nie wierzę, żeby producenci nie zadbali o
          umieszczenie na trakcyjnych akumulatorach czytelnego wskaźnika eksploatacyjnego
          zużycia...
          • sierrapapa Re: Postęp techniczny, ładowanie 400V w 30 minut 28.11.09, 18:07
            Słuszna racja. W sumie - o właśnie w tej chwili - klikam w moim laptopie widget
            "battery health" - i wyświetla 82%.

            W pierwszych miesiącach wyświetlał uczciwie 98% :–)

            Jeśli "zawodowe" modelarstwo lotnicze może być zwiastunem bliskiej przyszłości -
            tutaj nastąpiła niesamowita rewolucja. Od dwóch lat, nawet w ciężkich modelach
            mamy "elektrownie" zamiast silników spalinowych. Moc, czystość pracy, dymanika i
            - o dziwo, korzytna masa.
            Mistrzowie świata latają od niedawna tylko na prądzie. 10 lat temu - za sam
            pomysł, że pójdzie to tak szybko, i w ogóle będzie możliwe, wyśmiano by mnie nie
            tylko na tym forum... Pozdrawiam - sierra.
          • kpt_kloss Samochody elektryczne budowane sa troche 28.11.09, 18:09
            inaczej niz spalinowe. Takie liczniki beda nie na bateriach tylko
            po prostu na desce, gdzies obok np. szybkosciomierza.

            Poczytac o tym mozna jesli sie poszuka glownie w angielskojezycznym
            internecie np Nissan Leaf albo Better Place.

      • robinson7771 Re: Postęp techniczny, ładowanie 400V w 30 minut 03.12.09, 01:40
        Prąd elektryczny z gniazdka, a skąd prąd? Z przetarzałych elektrowni weglowych w
        PL? Zero CO2 tylko w wypadku prądu z elektrwni jądrowych.
        Auta na wodór wciąż potrzebują gazu ziemnego do wytworzenia wodoru.

        Dlaczego nikt nie mówi ile będzie kosztować infrastruktura aut elektrycznych i
        ile trzeba toksycznych pierwiastków do produkcji bateri, jeżeli chodzi o paliwa
        wodorowe to platyny może zabraknąć na Świecie.
    • macw1975 Jest tylko "mały" problem 28.11.09, 15:25
      Produkcja prądu do silników elektrycznych generuje obecnie około 2 razy więcej
      CO2 niż silniki spalinowe! I to nie uwzględniając strat przy przesyłaniu energii.
      Oczywiście ekologicznych kosztów późniejszej utylizacji akumulatorów nikt nie
      liczy. Cóż, UEkologia :(
      • qawsedrftg co za bzdury! 28.11.09, 15:46
        W sieci każdy jest ekspertem! O ile z akumulatorami
        faktycznie jest wielki problem, to produkcja prądu
        dlaczegóż by miała generować więcej CO2 skoro prąd
        powstaje w dużych, wydajnych elektrowniach (albo i
        wiatrakach w małej skali), i do tego duża część
        energii z hamowania może być odzyskana?
        • pamejudd No wasnie: "w sieci kazdy jes ekspertem". 28.11.09, 16:24
          Rozwaz sobie - drogi ekspercie - czy system energetyczny Zachodu bedzie w stanie udzwignac koszty produkcji pradu do zasilania transportu samochodowego.
          • pogromca_ciemniakow Re: No wasnie: "w sieci kazdy jes ekspertem". 28.11.09, 21:59
            Wiekszosc ludzi moze ladowac samochod w nocy, kiedy elektrownie i tak maja
            problem z nadwyzka produkcji energii.

            Nie wiem czy samochody lektryczne to rozwiazanie, ale zdejmij klapki z oczu.
            Masz cholernie ograniczony umsysl.
            • pamejudd Ej, ja tam nie jestem przeciwko rozwojowi... 29.11.09, 18:04
              ..alternatywnych zrodel energii i wykorzystywaniu ich w transporcie samochodowym.

              Uwazam tylko, ze obecnie silniki hybrydowe i elektryczne to sciema.
      • kpt_kloss Generowanie pradu jest o wiele bardziej czyste i 28.11.09, 16:38
        wydajne niz silniki spalinowe. To silniki spalinowe sa
        najbrudniejsze i najmniej wydajne ze wszystkich. Precz z nimi !!
    • nautilus.pompilius V8 28.11.09, 15:25
      Kupujmy fajne, szybkie samochody na benzynę. Z wielkimi silnikami o wspaniałym
      dźwięku. Trzeba użyć jeszcze radości życia, zanim ekooszołomy wszystkiego nas
      pozbawią.
      • lava71 Re: V8 29.11.09, 00:03
        Silnik elektryczny bije spalinowy w każdej dziedzinie. O dynamice i
        przyspieszeniu nawet nie ma co wspominać bo obie technologie dzieli przepaść.
        Szybkie samochody pojawią się dopiero jak elektryka na dobre zadomowi się w
        samochodach. Będziemy rzewnie wspominać czasy gdy osiągnięcie dużej prędkości
        kojarzyło się z luksusem albo z narażeniem na utratę słuchu.
        • nie-tak Re: V8 29.11.09, 01:07
          lava71 napisał:

          > Silnik elektryczny bije spalinowy w każdej dziedzinie. O dynamice i
          > przyspieszeniu nawet nie ma co wspominać bo obie technologie dzieli przepaść.
          > Szybkie samochody pojawią się dopiero jak elektryka na dobre zadomowi się w
          > samochodach. Będziemy rzewnie wspominać czasy gdy osiągnięcie dużej prędkości
          > kojarzyło się z luksusem albo z narażeniem na utratę słuchu.
          ***********
          Lavca skąd masz te rewelacyjne wiadomości?
          Jak dotychczas zasięg 300km, najwyższa prędkość 140kmH (przy czym zasięgu 300km
          się nie uzyska) i cztery godziny ładowania baterii, ot rewelacja z twojej półki.
          O jakim przyspieszeniu piszesz 140kmH?
          Wyobraź sobie ja bym tylko musiała lądować takie auto 20 godzin by dostać się do
          Polski, pomijając już czas jazdy. Spalinowym osiągam ten sam cel w ciągu 13
          godzin. Kto ci naopowiadał takich bajek polskie media, czy polscy eksperci?


          -------------------------------------------------------
        • nie-tak Re: V8 29.11.09, 01:19
          lava71, a o cenie baterii zapomnialam ci napisac, jak dotychczas kosztuje tylko
          3 tysiace Euro, jaka zywotnosc bedzie miala zaden jeszcze nie udzielil na ten
          temat informacji.
          Cwicz juz jazde auta dzorstykiem, poniewaz za 15 do 20 lat auto nie bedzie mialo
          juz kierownicy ani skrzyni biegow.

          -----------------------------------------------------------------
    • k_nieitak auta na sprężone powietrze! 28.11.09, 15:46
      dlaczego nie auta na sprężone powietrze ???????
    • zdzislaw_dyrman_zasadniczo_1 Elektryczna rewolucja w motoryzacji 28.11.09, 16:00
      > Dziennikarze tłoczyli się, by zobaczyć

      Jakaś promocja była?
    • kpt_kloss Autor nie napisal o tanich samochodach elektryczny 28.11.09, 16:44
      ch, ktore maja sie pokazac na rynkach zachodnich w przyszlym roku.
      Mam na mysli Nissan Leaf, Better Place, Renault. Nastepne stoja w
      kolejce ...

      Te samochody maja kosztowac tyle samo co konwencjonalny samochod.

      Nie nalezy zapominac ze zaladowanie baterii elektrycznej do pelna
      kosztuje GROSZE !!!

      Recykling baterii to pikus. Trzeba jedynie to zorganizowac jak
      wszystko inne co sie recykluje w motoryzacji. Czyz nie recyklujemy
      oleju, akumulatorow, toreb plastikowych ?

      Nie wiem skad Kublik wyciagnal ze przed rokiem Tesla i Fisker mialy
      kosztowac mniej. Odkad znam te samochody zawsze mialy kosztowac
      tyle ile kosztuja. Byc moze trafil biedak na lepiej wyekwipowana
      Tesle - z lepszym akumulatorem czy czyms takim. Faktem jest ze auta
      elektryczne raptownie tanieja, a nie drozeja.

      Niech zyje elektryczna przyszlosc !!!
      • agg Re: Autor nie napisal o tanich samochodach elektr 28.11.09, 20:36
        przeciez gdyby udzial takich aut w rynku byl naprawde zauwazalny to juz ty sie
        nie boj wladza wymysli stosowna akcyze i inne podatki byc placil za ladowanie
        auta tak samo jak za benzyne.
        • kpt_kloss Przemawia przez ciebie cynizm. Wladzy obecnie 28.11.09, 22:33
          bardzo zalezy na uniezaleznieniu sie od ropy naftowej z wielu
          wzgledow.
          • agg Re: Przemawia przez ciebie cynizm. Wladzy obecni 29.11.09, 17:20
            uwolnienie sie od ropy byloby bardzo przyjemne przynajmniej dla jej importerow
            jednak gdyby auta zasilane altarnatycznie stanowily dozy odsetek rynku rzad
            zaczolby sie denerwowac z powodu podatkow jakich byc nie placil.
      • caesar_pl Juz jezdza male autka po Niemcach 29.11.09, 09:07
        takie za 12 tys euro.Koszt przejazdu 100 km to ok 2 euro.
        free.luis.de/elektroautos/elektroauto-luis-free-basic.html
        idealne autko do pracy czy na zakupy do miasta.Gdyby tak cena spadla
        o 30% to i ja go kupuje.
        • sokolasty Re: Juz jezdza male autka po Niemcach 29.11.09, 10:29
          Jak na razie to jest "nicht lieferbar"
    • xaliemorph I po co mi samochód z tak małym zasięgiem? 28.11.09, 16:49
      I po co mi samochód z tak małym zasięgiem? Już jazda do rodziny mieszkającej
      160 km bądź 200 km będzie wyzwaniem. Bo gdzie naładować auto po tak krótkim
      dystansie? A ów teoretyczny zasięg też pewnie z palca wyssany bo na polskich
      drogach gdzie idiotyczne ograniczenia wraz z zatłoczeniem TiRami panuje
      kultura jazdy gaz/hamulec. Więc pewnie realny zasięg będzie przynajmniej 20%
      mniejszy. Na wakacje to już oczywiście w ogóle się nie pojedzie.

      Niestety taka jest prawda że samochód elektryczny owszem jest w porządku ale
      jako drugi lub trzeci samochód w rodzinie. A przeciętny Kowalski jest za
      biedny by posiadać 2 samochody a co dopiero jeszcze kupować nowe bryki.

      Swoją drogą brakuje mi samochodów hybrydowych ale z turbiną zamiast
      konwencjonalnego silnika spalinowego. Zasięg do 80 km max ze względu na wagę
      akumulatorów a na dłuższe trasy zespół turbina-generator zapewni zasilanie
      dla silników elektrycznych. Tylko producenci wciskają nam jakieś bzdurne
      rozwiązania w postaci np. Priusa (gdzie każdy oszczędny diesel spali mniej od
      tego dziwoląga).

      To nie jest ekologia. To jest kolejna epoka dymania nas tylko tym razem pod
      zielonym liściem !!!
    • leopard21 tylko jeden szczegol: Brazylia 28.11.09, 17:06
      Nie zgadza sie z artykule, ze swiat musi konkurowac z Brazylia o import ropy.
      Brazylia ma nadwyzke ropy po tym jak postawili na etanol. Dzis Brazylia
      eksportuje. Tak wiec nie przyczynia sie do wzrostu cen ropy na swiecie.

      PS. Elektryka to bateria i limity zasiegu, wodor to spedycja, skladowanie,
      obsluga itd. Dlaczego nie postawic na wlasnie etanol? Mozna to zrobic w miare
      czysto. No tak, jest jeden powod: kazdy moglby sadzic sobie kukurydze, buraki
      cukrowe, trzcine cukrowa i produkowac paliwo. A tego nie chce koncerny
      naftowe. Jedna wielka mafia do kupy z rzadami.
      • kylax1 Etanol to niszczenie srodowiska i bioroznorodnosci 29.11.09, 02:34
        Sami Brazylijczycy przyznaja, ze ziemie uprawne zamienily sie w ogromne
        monokultury roslin 'na paliwo'.
        • sokolasty Re: Etanol to niszczenie srodowiska i bioroznorod 29.11.09, 10:32
          Dlaczego nie postawic na wlasnie etanol?

          Żeby uniknąć wzrostu cen żywności?
    • g00rek Wodór i prąd to nie surowce 28.11.09, 17:31
      Mnie w tyk ekobełkocie śmieszy zawsze jedno. Skąd będziemy brali energię na
      wyprodukowanie wodoru, albo prądu? Z ekologicznego węgla? :]

      Dopóki prąd nie będzie w pełni ekologiczny (może porządne inwestycje w energię
      słoneczną lub inną zieloną energię) to wszystko inne to tylko przetwarzanie
      energii, a żadne nie ma przecież sprawności 100%, a na pewno już wyższej :]
      • kpt_kloss Widz polega na tym ze silnik elektryczny sam w 28.11.09, 17:45
        sobie ma o wiele wyzsza sprawnosc niz spalinowy. Elektryczny ma ok
        90% a spalinowy ok 25%. Juz tutaj rysuje sie bardzo powazna
        oszczednosc energii.

        Produkcja energii w wielkich elektrowniach jest o niebo bardziej
        wydajna i czysta niz w silnikach spalinowych.

        Prawda jest taka ze to silniki spalinowe sa jednymi z najbardziej
        niewydajnych i zanieczyszczajacych urzadzen w powszechnym uzytku.

        Auta elektryczne maja sie glownie ladowac w nocy, kiedy ich
        wlasciciele spia. Wtedy jest bardzo powazny spadek poboru mocy i
        energia jest jeszcze tansza niz w dzien. Ta luka sama w sobie
        zaspokoi zapotrzebowanie na prad przy pierwszej fali aut
        elektrycznych.

        Trzeba tez nie zapominac ze technologia nie stoi w miejscu, i caly
        czas tworzone sa coraz nowsze i bardziej wydajne konstrukcje, takze
        sposoby wytwarzania energii. Co nam sie nie snilo 20 lat temu
        istnieje teraz w powszechnym uzytku.
        • frank.west Re: Widz polega na tym ze silnik elektryczny sam 29.11.09, 13:28
          Ale za to jaka niezastąpiona frajda jest ze spalinowego!!! Ten dźwięk zróżnicowany względem marki/roku/konstrukcji, moc która przechodzi przez całe ciało dociskając pedał gazu... ahhh, żaden samochodzik na baterie o brzmieniu szczoteczki do zębów tego nie zastąpi.
          • poszum Nic prostszego ! Mam zamiar opatentowac i 29.11.09, 17:14
            wprowadzic na rynek kompakty z nagraniami silnikow spalinowych.

            Wtedy bedziesz mogl jechac elektrykiem, wkladasz kompakt, naciskasz
            guzik, i bedzie ci warczec i charczec do woli.

            Zastanawiam sie tez nad innym patentem, ktory bedzie symulowal smrod
            spalin w srodku samochodu elektrycznego zeby kierowcy bylo bardziej
            swojsko.
      • pies_1 Bo Polska jest zacofana trochę... 28.11.09, 18:22
        Może u nas prąd robi się z węgla, ale generalnie na zachodzie to raczej nie.
        Na przykład:
        Francja: el. atomowe - 78%; p. kopalne: 20%; wiatr: 2%
        Szwecja (ideał!!): el. wodne - 50%; el. atomowe - 45%; spalanie śmieci - 5%
      • lingus Re: Wodór i prąd to nie surowce 28.11.09, 18:37
        Elektrownie i elektrolizernie słoneczne na pustyniach, choćby na Saharze.
        Elementarz, drogi Watsonie... Sahara ma idealne warunki - nasłonecznienie, duże
        powierzchnie i położenie blisko Europy. Prąd można produkować już teraz (plany
        odpowiednich instalacji trafiły ostatnio na listę priorytetów UE), do produkcji
        wodoru niezbędne jest przezwyciężenie ostatniego problemu technicznego -
        elektrolizy wody morskiej...
        • g.r.a.f.z.e.r.o Re: Wodór i prąd to nie surowce 28.11.09, 20:56
          och, daj spokój z tym wodorem. idea napędzania pojazdów wybuchowym gazem który
          ucieka z każdego pojemnika i ma niską gęstość energetyczną jest idiotyczny.
          Osobiście kibicuję projektom saharyjskim. Szkoda że to nie moja branża, gdybym
          był energetykiem, fizykiem etc. zrobiłbym wszystko żeby wziąć udział w budowie
          tych elektrowni. Bo jeśli faktycznie uda się zbudować na Saharze fototermalną
          elektrownię na dużą skale to może to być poczatek nowe rewolucji. To się
          pierwsze rozsądne projekty elektrowni słonecznych, wreszcie coś co ma sens, w
          przeciwieństwie do fotogalwaniki.
          Samochody elektryczne? Tak, jak najbardziej będą działać, jak tylko uda się
          wynaleźć baterię zbudowaną z PROSTYCH I TANICH SUROWCÓW.
          Tak długo jak będziemy korzystać z baterii wymagających zużycia ogromnych ilości
          paliwa aby je wyprodukować, tak długo samochody elektryczne będą mrzonką
          ekooszołomów.

          A produkcji etanolu z Brazylii nie da się przenieść na inne kontynenty - nie
          mamy tyle lasu tropikalnego do wycięcia.
          • jwojnar Wodór już jeździ 28.11.09, 21:09
            Wodór nie jest taki łatwy jak benzyna (śmierdząca, trująca, łatwopalna), ale
            kilka firm rozwiązało problemy, zresztą na różne sposoby, a Honda takie
            samochody już produkuje i leasinguje na małą skalę. Problemem jest cena i stacje
            "benzynowe", czyli analogicznie jak z samochodami elektrycznymi. Wodoru bym nie
            skreślał, bo z kolei nie ma on wad związanych z akumulatorami elektrycznymi.
        • kylax1 Sahara bylaby dobrym pomyslem, gdyby 29.11.09, 02:36
          nie bylo tam muzulmanow. Kor(w)anscy fanatycy chetnie zaczeliby szantazowac EU,
          grozba zniszczenia tych instalacji.
        • darr.darek POLItyka 29.11.09, 14:42
          lingus napisała:
          >Elektrownie (..) słoneczne na pustyniach, choćby na Saharze.
          >Elementarz, drogi Watsonie... Sahara ma idealne warunki -
          >nasłonecznienie, duże powierzchnie i położenie blisko Europy

          Tak, ma idealne warunki do stawiania wydajnych (już w obecnej technologii),
          olbrzymich elektrowni słonecznych. Plus inwestycja w sieć przesyłową podmorską,
          choćby poprzez Gibraltar.
          Niemcy nawet coś chcą tam zrobić - niedużego.

          Jest tylko ... mały problem. Bez całkowitego nadzoru wojskowego nad tym rejonem
          nikt tam nie zainwestuje setek czy tysięcy miliardów euro. A jeśli ktoś głupi (w
          demokracji takich rządzących pełno) jednak zainwestuje tam pieniądze podatników,
          to jest spora szansa, że inwestycje zostaną przejęte (i może rozwalone w kilka
          dni) przez bandy tysięcy "bojowników" z kałachami i materiałami wybuchowymi.



    • rotholc Żadna rewelacja 28.11.09, 17:40
      Przecież już profesor Osiatyński przekonywał (całkowicie bezinteresownie jak
      mniemam), że świat można uratować jeżdżąc Toyotą Prius.
    • wafka1 Re: Elektryczna rewolucja w motoryzacji 28.11.09, 17:47
      moze przed tak wylewnym komentarzem warto byłoby zapoznac sie jeszcze z innymi
      formami produkcji en. elektrycznej na skale masowa, oprocz z wegla, np en
      atomowa i sprobowac dociec na ile set lat ona zapewni nam prad ..
    • lobo13 E! Sceptyki! 28.11.09, 18:24
      Ciekawe, co za 20 lat będziecie pisać, gdy okaże się, że cena ropy jest 3 razy wyższa niż teraz. Pomijając czynniki spekulacyjne, w przedkryzysowym apogeum przemysłowym ceny już wariowały. Do tego dochodzi dynamiczny wzorst Indii i Chin, nie mówiąc już o takich krajach jak Brazylia. Popyt na paliwa kopalne będzie rósł w szalonym tempie i na razie na nowo odkrywane złoża są nie tak duże jak w przeszłości i nie tak łatwe w eksploatacji, co na bank podbije cenę.
      Ciekaw jestem jak bardzo będziecie pocić się ze stresu, gdy okaże się że za litra benzynki trzeba będzie zapłacić 10PLN. Poza tym, zapotrzebowanie na ropę wynika nie tylko z motoryzacji. Cały przemysł chemiczny, tworzyw sztucznych opiera się na ropie.

      Napęd elektryczny to jedyna realna alternatywa dla napędu spalinowego. I należy w niego inwestować. W takiej Francji, gdzie zdecydowana większość energii pochodzi z elektrowni atomowych jest ona sprzedawana (?) za darmo w okresach spadku zapotrzebowania (w nocy). Jedyne, co trzeba wymyślić to sprawny system tankowania i rozbudować istniejącą już technologię utylizacji akumulatorów. Przecież już w dzisiejszych czasach trzeba unieszkodliwiać miliony akumulatorów samochodowych i miliardy akumulatorów telefonowych!!! To nie sajens fikszyn tylko teraźniejszość.

      Nie martwcie się. Nie takie mózgi pracują nad tą techologią i gwarantuję wam że są one mądrzejsze od waszych. Te same dylematy, które rozważacie mogły mieć zastosowanie w latach 20 XX wieku. W czasach gdy stacje benzynowe praktycznie nie istniały, a rafinerie były tak niewydajne i było ich tak mało, że niewielu wierzyło w zmotoryzowany świat.
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka