mongolszuudan 05.02.10, 14:06 W wyniku walk między czeczeńskimi bojownikami a czeczeńskimi żołnierzami zginęło sześciu Czeczenów Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
ignore_the_troll Kilku roSSyjskich okupantow mniej. 05.02.10, 14:07 Oby tak dalej. Odpowiedz Link Zgłoś
kain_brat_abla kilku iSSraelskich okupantów mniej 05.02.10, 18:02 też tak będziesz pisał jak zginie paru żydów ? Odpowiedz Link Zgłoś
mongolszuudan Kolejne ofiary walk na Kaukazie 05.02.10, 14:12 Idiota. Gdzie jacy okupanci? Tu trzeba czytać tak: W wyniku walk między czeczeńskimi bojownikami a czeczeńskimi żołnierzami zginęło sześciu Czeczenów. Odpowiedz Link Zgłoś
ignore_the_troll Idz debilu do okulisty a potem do psychiatry. 05.02.10, 14:42 "między czeczeńskimi bojownikami a rosyjskimi żołnierzami" Odpowiedz Link Zgłoś
takisobiestatystyk Re: Idz debilu do okulisty a potem do psychiatry. 05.02.10, 15:55 Nie masz racji, chociaż w tekście istotnie napisano tak, jak cytujesz. Ale to nie pierwsza manipulacja gazety pod tym względem. W batalionie "Wostok" służą sami Czeczeni, ale to oddział armii rosyjskiej, a więc nazywa się ich rosyjskimi żołnierzami. Byli nawet wysyłani za granicę, oczywiście jako wojska rosyjskie. Podobnie ma się rzecz z wojskami MSW - w każdej republice czy innym podmiocie Federacji służą w oddziałach MSW żołnierze w tej republice zamieszkujący. Tak więc wczoraj zginęło sześciu rebeliantów, dziś sześciu żołnierzy. W sumie dwunastu Czeczenów. Wystarczy zresztą spojrzeć na nazwisko dowódcy tych "Rosjan" i wszystko widać jak na dłoni. W jednym masz rację - oby tak dalej. Odpowiedz Link Zgłoś
pimpus18 Re: Idz debilu do okulisty a potem do psychiatry. 05.02.10, 16:15 że GW manipuluje codziennie, to nic nowego. W Rosji, ze względu na wielonarodowy charakter tego kraju, są określenia: Ruski i Rosjanin. Rosjaninami są określani wszyscy obywatele Rosji - więc Czeczeńcy i Dagestańczycy. W Dagestanie jest akurat coś koło 70 odłamów etnicznych. Ci polegli tutaj, to byli w większości (4) z Baszkirii. Duża część islamskich bandziorów z Kaukazu Czeczenami nie jest. Jest wśród nich wielu Arabów, Turków i innych narodowości. Jakiej narodowości byli zabite bandziory Ryscy na razie nie podają, a propagandystów z GW takie detale tradycyjnie nie interesują. O akcjach bez strat wśród oddziałów federalnych tu tradycyjnie nie piszą i na pewno nie napiszą. I jeszcze lanie krokodylich łez nad tymi ofiarami! Ale czy nie można się już było do tego przyzwyczaić? rian.ru/incidents/20100205/207850484.html Odpowiedz Link Zgłoś
walter622 Re: Idz debilu do okulisty a potem do psychiatry. 05.02.10, 16:38 O tym, że zwolennicy dżihadu nie uznają pojęcia granic gazeciarze najwyraźniej nie mają pojęcia. Stąd klepią o "Czeczenach". W ubiegłym roku w Inguszetii ponad 80% zabitych "rebeliantów" było obcokrajowcami (Turcy, Jordańczycy, Jemeńczycy ....). pimpus18 napisał: > Duża część islamskich bandziorów z Kaukazu Czeczenami nie jest. Jest > wśród nich wielu Arabów, Turków i innych narodowości. Odpowiedz Link Zgłoś
grabarz Re: Idz debilu do okulisty a potem do psychiatry. 05.02.10, 22:17 > W Rosji, ze względu na wielonarodowy charakter tego kraju, > są określenia: Ruski i Rosjanin. Próba podziału na to co ruskie i rosyjskie została podjęta stosunkowo niedawno po to, żeby samym Rosjanom ułatwić odróżnienie tego co współcześnie federacyjnie rosyjskie od tego co rosyjskie etnicznie i historycznie. Rozciąganie natomiast stricte etnicznego pojęcia "Rosjanie" na narody nierosyjskie jest, delikatnie mówiąc, nieporozumieniem. > Rosjaninami są określani wszyscy obywatele Rosji > - więc Czeczeńcy i Dagestańczycy. LOL. Wiesz co? Idź do dowolnego Czeczena i powiedz mu, że jest "Rosjaninianinem" (czy jaka tam liczbę pojedynczą ulepisz). Jeśli dasz radę - podziel się wrażeniami :) Odpowiedz Link Zgłoś
grabarz Re: Idz debilu do okulisty a potem do psychiatry. 06.02.10, 17:48 Tyle, że w walkach z Czeczenami uczestniczyły oddziały MSW z Kraju Krasnodarskiego oraz Baszkirii. No i po co się męczysz? Odpowiedz Link Zgłoś
swinia_spigelmana gnój z ust puszczasz a nie masz argumentów?wackowe 05.02.10, 16:20 a tu priv message: Ебать твою мать Дед Пиздай! пидарнул тебя кто то в жопу, чё то ты запел Красиво! Odpowiedz Link Zgłoś
pimpus18 Re: Idz debilu do okulisty a potem do psychiatry. 05.02.10, 16:21 Tylko padnie słowo "rosyjski" i już się debile cieszą. Gdy islamskie bandziory ukatrupią żołnierzy NATO, radość jest innego rodzaju. Odpowiedz Link Zgłoś
busz.man głupi troll nie wie o czym pisze 05.02.10, 17:28 nie ma zielonego pojęcia,że w Czeczenii nie walczą od 2008 r Rosjanie bo zostali wycofani do swoich stałych baz- a jedynie czeczeńscy żołnierze batalionów specnazu Wostok i Zapad oraz zmilitaryzowany OMON (w większości też złożony z etnicznych Czeczenów) Odpowiedz Link Zgłoś
asmall4 Kolejne ofiary walk na Kaukazie 05.02.10, 16:01 Walka o derusycyzację całego Kaukazu trwa :) Odpowiedz Link Zgłoś
takisobiestatystyk Re: Kolejne ofiary walk na Kaukazie 05.02.10, 16:11 asmall4 napisał: > Walka o derusycyzację całego Kaukazu trwa :) Być może, być może... Ale póki co w najlepsze trwa deczeczenizacja, i to przeprowadzana rękoma samych Czeczenów. Odpowiedz Link Zgłoś
asmall4 Re: Kolejne ofiary walk na Kaukazie 05.02.10, 17:13 Nie Czeczenów tylko czeczeńskich pro-moskiewskich zdrajców ... Odpowiedz Link Zgłoś
pimpus18 Re: Kolejne ofiary walk na Kaukazie 05.02.10, 16:18 Tak to patologiczne rusofoby stają się zwolennikami islamskich bandziorów, terroryzmu i zacofania. A nawet Al-Kaidy. Odpowiedz Link Zgłoś
asmall4 1 "czeczeński terrorysta" już sie przyznał ... 05.02.10, 17:17 "Jednym z organizatorów tych aktów terroru w Moskwie był major FSB Władimir Kondratjew. 11 marca 2000 roku wysłał on drogą elektroniczną list do internetowego czasopisma FreeLance Bureau, zatytułowany Wysadziłem Moskwę!, w którym przyznał się do winy. Należy podkrślić, że jak przystało na patriotycznie nastawionych obywateli, pracownicy FreeLance Bureau natychmiast poinformowali FSB o liście, a jego treść szybko trafiła do Patruszewa. Wkrótce potem w siedzibie pisma pojawili się dwaj komputerowcy z FSB. Skopiowali list i obiecali dogłębnie zająć się sprawą, po czym zniknęli bez śladu. Poniżej cytujemy fragment listu Kondratjewa: Tak, to ja wysadziłem w powietrze budynek przy ulicy Gurianowa w Moskwie. Nie jestem ani Czeczenem, ani Arabem, ani Dagestańczykiem. Nazywam się Władimir Kondratjew, jestem rodowitym Rosjaninem i majorem FSB, a dokładniej pracownikiem ściśle tajnego oddziału K-20. Oddział ten powołano do życia wkrótce po podpisaniu porozumienia chasawjurckiego. Otrzymaliśmy zadanie planowania i wykonywania operacji dyskredytujących Republikę Czeczeńską, tak by nie dopuścić do jej międzynarodowego uznania. W tym celu przyznano nam rozległe uprawnienia oraz dostęp do praktycznie nieograniczonych środków technicznych i finansowych. Jedną z pierwszych operacji, które zaplanowaliśmy i wykonaliśmy, opatrzono kryptonimem Kowpak. Polegała ona na tym, że jeździliśmy po niemal wszystkich koloniach [karnych] w Rosji i rekrutowaliśmy przestępców (preferując osobników pochodzenia kaukaskiego). Organizowaliśmy ich w grupy, dawaliśmy broń i pieniądze, a następnie przewoziliśmy ich do Czeczenii, gdzie zwracano im wolność, nakazując realizowanie jednego zadania: mieli porywać ludzi, zwłaszcza obcokrajowców. Należy powiedzieć, że nasi podwładni poradzili sobie doskonale. Maschadow i jego ludzie podróżowali po całym świecie, daremnie próbując pozyskać wsparcie zagranicy, a jednocześnie w ich republice znikali obcokrajowcy. Najbardziej efektywnymi elementami tej akcji byty porwania i morderstwa brytyjskich i holenderskich inżynierów, dokonane na nasz rozkaz. W czerwcu ubiegłego roku nasz oddział otrzymał nowe zadanie: wzbudzać w Rosji nienawiść do Czeczenii i Czeczenów." Odpowiedz Link Zgłoś
swinia_spigelmana koleny pasozydek hasbaszysta 05.02.10, 16:22 asmall4 napisał: > Walka o derusycyzację całego Kaukazu trwa :) otworzył otwór gębny Odpowiedz Link Zgłoś
abhaod Re: koleny pasozydek hasbaszysta 06.02.10, 11:43 jak to świnia, nie potrafi nawet odróżnić pisania do mówienia Odpowiedz Link Zgłoś
meerkat1 Re: Kolejne ofiary walk na Kaukazie 05.02.10, 17:46 asmall4 napisał: > Walka o derusycyzację całego Kaukazu trwa :) Deratyzacja toże. Szczur Kadyrow podąży wkrotce śladami tatki. Podobnie jak każdy inny "wierny namiestnik Moskwy". A tymczasem w Dagestanie... :-) Odpowiedz Link Zgłoś
asmall4 Kolejne ofiary walk na Kaukazie 05.02.10, 17:20 Obie wojny z Czeczenią zostały sprowokowane przez rosyjskie służby specjalne . Podobnie wojna z Gruzją ... Odpowiedz Link Zgłoś
kangur_01 czeczenscy terrorysci,ale to nasi to nazywamy ich 06.02.10, 03:26 czeczeńskimi bojownikami Odpowiedz Link Zgłoś
grabarz Re: czeczenscy terrorysci,ale to nasi to nazywamy 06.02.10, 09:22 Jacy znowu terroryści? Reprezentując kontynuację legalnych władz niepodległego państwa czeczeńskiego, prowadzą walkę zbrojną z wojskami okupanta, więc nazywać ich trzeba partyzantami, żołnierzami, bojownikami właśnie. Stosowanie nazwy terroryści przypomina język propagandy III Rzeszy stosowany przeciwko żołnierzom AK. Odpowiedz Link Zgłoś
takisobiestatystyk Re: czeczenscy terrorysci,ale to nasi to nazywamy 06.02.10, 11:46 "Niepodległe państwo czeczeńskie" jak to byłeś łaskaw określić zostało uznane WYŁĄCZNIE przez afgańskich talibów i przez nikogo więcej. Jeżeli uważasz, że to wystarczająca legitymizacja - to gratuluję. Odpowiedz Link Zgłoś
grabarz Re: czeczenscy terrorysci,ale to nasi to nazywamy 06.02.10, 12:41 > "Niepodległe państwo czeczeńskie" [...] zostało uznane WYŁĄCZNIE > przez afgańskich talibów i przez nikogo więcej. Łżesz świadomie albo nie odrobiłeś lekcji. Niepodległość Czeczenii została również uznana przez Gruzję. > Jeżeli uważasz, że to wystarczająca legitymizacja - to gratuluję. O jakiej legitymizacji piszesz? Czy znasz w ogóle definicję państwa? Prawne kryteria państwowości zakładają, że państwo powinno posiadać ludność, suwerenną władzę, terytorium z wyznaczoną granicą oraz zdolność wchodzenia w relacje międzynarodowe. Czeczeńska Republika Iczkerii spełniała wszystkie warunki. O ludności chyba nie muszę pisać, bo mam nadzieję, że chociaż tyle sam rozumiesz. Władzę stanowiły wybierane w powszechnych wyborach parlament oraz prezydent. Spójność terytorium oraz jej granice były respektowane chociażby przez Rosję, która swoim własnym stosunkom z Czeczenią nadała charakter międzynarodowy. Świadczą o tym między innymi umowa o wyprowadzeniu z Czeczenii rosyjskich wojsk i jego realizacja w roku 1992 czy traktat pokojowy z 1997. Właśnie takie działania jednoznacznie wskazują zdolność wchodzenia w relacje międzynarodowe. Na koniec krótkie kalendarium. 26.11.1990 - Podczas obrad Ogólnonarodowego Kongres Narodu Czeczeńskiego zostaje przyjęta deklaracja o utworzeniu niepodległej Czeczenii 27.10.1991, 1.11.1991 - niezależne od Moskwy wybory parlamentarne i prezydenckie 8.12.1991 - zawarcie układu białowieskiego, rozwiązującego ZSRS i nadającego prawną niezależność Rosji 12.03.1992 - uchwalenie przez parlament czeczeński konstytucji Czeczeńskiej Republiki Iczkerii 31.03.1992 - odmowa podpisania układu federacyjnego i wejścia w skład Federacji Rosyjskiej 12.12.1993 - uchwalenie konstytucji Rosji 11.12.1994 - do Czeczenii wkraczają wojska rosyjskie, rozpoczynając wojnę A teraz powiedz, czy rozumiesz tę chronologię i siłę powtarzanej przez siebie propagandy rosyjskiej, która przesłania oczywisty fakt - Federacja Rosyjska, będąc państwem, które powstało później, nie posiadało żadnych narzędzi prawnych do przeprowadzenia inkorporacji Czeczenii. Posiadało natomiast ogromną przewagę militarną i to z niej skorzystało, rozpoczynając dwie wojny, mordując ludność cywilną, niszcząc miasta i prowadząc okupację. Zamiast nieudolnie silić się na złośliwość, mógłbyś zapoznać się powszechnie znanymi faktami i zacząć myśleć samodzielnie. Odpowiedz Link Zgłoś
takisobiestatystyk Re: czeczenscy terrorysci,ale to nasi to nazywamy 06.02.10, 13:25 Uznanie Czeczenii przez Gruzję było uznaniem połowicznym - nigdy Gruzja nie nawiązała z tym "państwem" stosunków dyplomatycznych, nawet za rządów psychicznie chorego Gamsachurdii. I po utracie przez niego władzy Gruzja na arenie międzynarodowej zachowywała się tak, jakby tego uznania nigdy nie było. Natomiast z talibanem kwitła wielka przyjaźń i nawiązano stosunki dyplomatyczne. Ta przyjaźń trwa do dzisiaj - w szeregach talibów w Afganistanie ochotnicy czeczeńscy stanowią najlepszą siłę bojową i zadają USmanom i ich salelitom najcięższe straty. A poza tym masz chyba bardzo zdezaktualizowaną wiedzę - Doku Umarow ogłosił jeszcze bodajze w 2007 roku koniec istnienia niepodległej Iczkerii i powstanie Kalifatu Kaukaskiego. A więc Twoi brodaci islamscy idole z Czeczenii nie walcza teraz o niepodległość, ale o zwycięstwo ogólnoświatowego dżihadu, którego są niedłącznym elementem. I z pewnością bardzo cenią sobie poparcie każdego wypranego z szarych komórek i ogłupiałego z nienawiści do Rosji ćwierćinteligenta. Natomiast co do podanych przez Ciebie kryteriów państwowości - oczywiście zgoda. I w pełni spełniają te warunki np. takie państwa jak Abchazja i Osetia Południowa. Ale niepodległości tych państw prawdobodobnie nie popierasz tak ochoczo, jak niepodległości Czeczenii, chociaż akurat one jej pragną, a islamska Czeczenia już walczy o coś zupełnie innego niż niepodległość państwowa. Odpowiedz Link Zgłoś
grabarz Re: czeczenscy terrorysci,ale to nasi to nazywamy 06.02.10, 15:41 > Uznanie Czeczenii przez Gruzję było uznaniem połowicznym - nigdy > Gruzja nie nawiązała z tym "państwem" stosunków dyplomatycznych, Widzę, że trudno Ci w sposób przyzwoity przyznać się do błędu. Wykrzyczałeś, że nikt poza talibami nie uznał niepodległości Czeczenii, teraz piszesz coś o stosunkach dyplomatycznych i doprawdy coraz mniej interesuje mnie, co w tej sprawie napiszesz za chwilę. Dlatego podsumuję. Myliłeś się - 13.03.1992 Gruzja uznała niepodległość Czeczenii. > [...] rządów psychicznie chorego Gamsachurdii. Dysponujesz wynikami badań dla potwierdzenia swoich słów? > I po utracie przez niego władzy Gruzja na arenie międzynarodowej > zachowywała się tak, jakby tego uznania nigdy nie było. Jednocześnie nigdy oficjalnie tego "uznania" nie negując... > Natomiast z talibanem kwitła wielka przyjaźń i nawiązano stosunki > dyplomatyczne. Ta przyjaźń trwa do dzisiaj - w szeregach talibów > w Afganistanie ochotnicy czeczeńscy stanowią najlepszą siłę bojową > i zadają USmanom i ich salelitom najcięższe straty. LOL. Najcięższe straty. Niezłe. Nie Pasztunowie ale Czeczeni. Powiedz - taką sobie wariancję tworzysz na temat artukułu w jakimś tabloidzie sprzed dziesięciu lat czy może masz jakieś dane, dotyczące składu etnicznego talibów, atakujących więzienie w Kandaharze albo walczących pod Wanat? Czeczeni muszą być dumni, czytając Twoje słowa ale zdajesz sobie zapewne sprawę z tego, że Czeczenami zwykło się nazywać w Afganistanie ochotników z terenów byłego ZSRS, posługujących się często niezbyt literackim językiem rosyjskim? > A poza tym masz chyba bardzo zdezaktualizowaną wiedzę - > Doku Umarow ogłosił jeszcze bodajze w 2007 roku koniec > istnienia niepodległej Iczkerii i powstanie Kalifatu Kaukaskiego. Nie kalifatu tylko emiratu. Proszę, nie nazywaj za naszymi rodzimymi "specjalistami" każdego islamskiego państwa kalifatem. To naprawdę kiepsko wygląda i kiepsko świadczy o poziomie wiedzy... Ale powiedz, co właściwie starasz się skomentować? Chyba nie moje słowa? Napisałem wyraźnie, że partyzanci czeczeńscy reprezentują kontynuację legalnych władz niepodległego państwa czeczeńskiego. Czego nie rozumiesz w tym zdaniu? Doku Umarow, będąc prezydentem Czeczeńskiej Republiki Iczkerii postanowił kontynuować walkę pod innym sztandarem. Walkę o wyzwolenie Kaukazu spod rosyjskiej okupacji. Dlatego w Emiracie Kaukaskim mamy do czynienia z kontynuacją. Teraz rozumiesz? > A więc Twoi brodaci islamscy idole z Czeczenii Brodaci islamscy idole... Ech... Żeby zachować poziom merytoryczny Twojej wypowiedzi, musiałbym nazwać cię agentem FSB. Ale postaram się nie schodzić do tego poziomu... Poza tym - widziałeś kiedyś żołnierzy batalionu Wostok? Brodaci, islamscy... Coś przegapiłem? > nie walcza teraz o niepodległość, ale o zwycięstwo > ogólnoświatowego dżihadu, którego są niedłącznym elementem. Widzę niezwykle szerokie horyzonty. LOL. Na wskroś prześwietliłeś wszystkie grupy partyzantów czeczeńskich, również te, które zwierzchności Doku Umarowa nie uznają :) No i ten "ogólnoświatowy dżihad" :) Rozumiem, że dzielne wojska rosyjskie bronią naszej cywilizacji europejskiej przed zniszczeniem przez dzikich brodaczy? LOL Poczytaj najpierw coś o dżihadzie... > I z pewnością bardzo cenią sobie poparcie każdego wypranego > z szarych komórek i ogłupiałego z nienawiści do Rosji > ćwierćinteligenta. Masz na myśli kogoś konkretnego? :) > Natomiast co do podanych przez Ciebie kryteriów państwowości - > oczywiście zgoda. WOW. A zatem Rosja napadła niepodległe państwo czeczeńskie. Jednak potrafisz przyznać się do błędu. Sorry :) > I w pełni spełniają te warunki np. takie państwa jak Abchazja > i Osetia Południowa. Ale niepodległości tych państw prawdobodobnie > nie popierasz tak ochoczo, jak niepodległości Czeczenii Yyy... No tu mnie jednak zaskoczyłeś. Popieram prawo każdego narodu do samostanowienia. Ale widzisz, nie pisze tutaj również o wycinaniu lasów w Amazonii, zbrodniach hitlerowskich ani o wymieraniu języka wilamowskiego. Wyobraź sobie nie dlatego, że te tematy mnie nie interesują, ale dlatego, że artykuł i nasza dyskusja dotyczy Czeczenii. Zapomniałeś? Zdarza się. Poza tym Abchazja cieszy się przecież teraz "samodzielnością" również dzięki Czeczenom. Tym od Basajewa i tym z Wostoku... Odpowiedz Link Zgłoś
takisobiestatystyk Re: czeczenscy terrorysci,ale to nasi to nazywamy 06.02.10, 18:11 Widzę,że bardzo dokładnie prześwietlasz każde zdanie mojego postu i skrupulatnie odnosisz sie do każdego niemal słowa. Pochlebiałoby mi to nawet, ale Twój sposób polemiki polegający na sileniu się na jakieś nieudane złośliwości i usiłowaniu wywyższenia siebie poprzez poniżanie przeciwnika (co świadczy o jakichś kompleksach) niestety dyskredytuje Cię w moich oczach jako poważnego oponenta. A już merytoryczna strona... litościwie nie skomentuję. Ale już naprawdę rozśmieszyłeś mnie argumentem, dotyczącym żołnierzy batalionu "Wostok". Ależ to są żołnierze armii rosyjskiej i nigdy nie ośmieliłbym się sugerować, że oni (niezależnie zresztą od swojego wyglądu) mogliby być Twoimi idolami. A i ci od Umarowa to wzbudzają Twój zachwyt walcząc w Czeczenii przeciwko Rosjanom (teraz już bardzo rzadko) czy przeciwko swoim czeczeńskim rodakom (o wiele częściej). Natomiast walcząc w Iraku czy Afganistanie przeciwko Zachodowi ci sami Czeczeni podobają Ci się zapewne zdecydowanie mniej. A co do uznania Czeczenii przez Gruzję - no cóż, widzę, że to kalekie nieco uznanie ma dla Ciebie wielkie znaczenie - co tam USA, Chiny, Rosja, Japonia, co tam wszystkie pozostałe kraje świata - ważne, że Gruzja uznała! Byłoby to nawet śmieszne, ale jest tylko żałosne, bo do wymienionych przez Ciebie atrybutów państwa należy jeszcze dodać jeden - niezwykle ważny, wręcz decydujący w świetle prawa międzynarodowego, a mianowicie uznanie ze strony innych państw. W przeciwnym razie dowolny region dowolnego państwa mógłby w dowolnej chwili ogłosić secesję i mianować się pełnoprawnym państwem, bo miałby i terytorium, i granice, i ludność, i władze i zdolność do zawierania umów itd. Niezbyt trudno odgadnąć, do jakiego chaosu mogłoby to doprowadzić, więc państwa świata bronią się przed takim scenariuszem, i aby pełnoprawnie wejsć do rodziny państw świata potrzebne jest uznanie ze strony innych członków tej rodziny. W tym kontekście Czeczenia nigdy nie była uznanym podmiotem prawa międzynarodowego - de facto - nigdy nie była niepodległym państwem i jej władze są przez społeczność międzynarodową uważane za zwykłych rebeliantów. Między innymi dlatego Umarow uznał, że Iczkeria nie ma żadnych szans stać się rzeczywiście niepodległym, uznanym w świecie państwem i zrezygnował z tego kabaretu. I nieprzemyślany gest Gamsachurdii (który Gruzja milcząco i wstydliwie traktuje jako niebyły) nia miał żadnego znaczenia. A co do Czeczenów w Afganistanie czy Iraku, to widzę, że przyjmujesz najwygodniejszą postawę - jeśli fakty nie odpowiadają Twoim poglądom czy opiniom - tym gorzej dla faktów. Tu już nawet polemizować mi się nie chce, ale choćby i w internecie roi się od artykułów potwierdzających ich udzial w talibanie i al - kaidzie. I nic dziwnego - wszak światowy dżihad nie zna granic i narodowości - wszyscy są bojownikami jednej sprawy i dtatego na Kaukazie spotkać można Arabów, Turków czy Pakistanczyków, w Afganistanie - Uzbeków, Arabów, Czeczenów, Tadżyków bo każdy front walki jest "nasz". Tak trudno Ci to zrozumieć? Czyżby niechęć do Rosji wywierała aż tak destrukcyjny wpływ na zdolność szarych komórek do pojmowania najprostszych faktów? Być może rzeczywiście, a więc wyłożę czarno na białym - Czeczenia nie jest i nigdy nie była pełnoprawnym podmiotem prawa międzynarodowego, a więc nigdy nie byla pełnowartościowym (ani nawet choćby ułomnym) państwem, a tzw. kaukascy bojownicy to członkowie światowego dżihadu, co Umarow jednoznacznie potwierdza i nie walczą o niepodległość, ale o światowy kalifat. Natomiast w walce z islamskim ekstremizmem Zachód i Rosja są po jednej stronie barykady - może to istotnie być dla Ciebie zbyt trudne do zrozumienia - w związku z tym nie staraj się tego zrozumieć - po prostu przyjmij do wiadomości, że tak jest i koniec. Odpowiedz Link Zgłoś
grabarz Re: czeczenscy terrorysci,ale to nasi to nazywamy 06.02.10, 19:39 Niczego nie prześwietlam, ale w przeciwieństwie do Ciebie czytam to, co piszesz. I co widzę? Zaczynasz dyskusję od nieudolnie złośliwych uwag, pisząc bzdury o tym, że nikt poza talibami nie uznał niepodległości Czeczenii i w ogóle podważasz fakt zaistnienia państwowego bytu Czeczenii. Kiedy wykazuję Ci błędy, brniesz dalej. Fakt uznania niepodległości Czeczenii przez Gruzję nie maiłby większego znaczenia tak samo, jak hipotetyczny fakt uznania niepodległości Asyrii przez Chiny, gdyby nie to, że wykazuje Twoją niewiedzę. Bo przecież nie dysponujesz żadnymi podstawami merytorycznymi, żeby prowadzić dyskusję. Przczytałeś, zapewne w którymś z reportarzy Jagielskiego w GW (którą jednocześnie atakujesz) o Czeczenach, walczących w Afganistanie. I nie zgłębiając zagadnienia wymyślasz absurdalne bajki o tym, że wojskom NATO w Afganistanie największe straty zadają... Czeczeni... Do tej konkretnej opinii się odniosłem, więc proszę nie staraj się manipulować moimi wypowiedziami. Niepodległość Czeczenii stała się faktem już na początku lat dziewięćdziesiątych. Faktem potwierdzonym samodzielnością gospodarczą, polityczną, traktatami z Rosją etc. Faktem, o którym nic nie wiesz. Ale przecież Twoja niewiedza nie zmieni faktów podobnie jak nagłe olśnienie i przywoływanie jako niezbędnego atrybutu państwowości konieczności uznania ze strony innych państw. Kiedy przyznawałeś mi rację (sic!) powołałem się na traktat w Montewideo z 1933 roku. A teraz, kiedy posługujesz się pojęciem "prawa międzynarodowego", co konkretnie masz na myśli? I powiedz - ilu państw, jakich? Kto oficjalnie uznał niepodległość Francji albo państwa Azteków? Suwerenność Czeczenii została podeptana tak samo jak kiedyś suwerenność Polski. Znów przez Rosję. Ale Ty uważasz za konieczne stanąć po tej samej stronie barykady co ludobójcy. Teraz chyba ja mogę poogratulować Tobie... Świat wygląda inaczej niż sobie go narysowałeś, posługując się kolorem czarnym i białym. Ale w przypadku Kaukazu jedyną przyczyną, toczącej się wojny jest trwająca już kilkaset lat agresja Rosji. Nie widzisz tego? Zaczynasz złośliwie, później przechodzisz do zwykłego knajactwa, pisząc o "ogłupiałym z nienawiści do Rosji ćwierćinteligencie", żeby teraz rozpłakać się i oskarżyć mnie (niemal moimi słowami) o nieudane złośliwości. Jednocześnie dając wyraz swojwj niewiedzy posługujesz się słowami "kalifat", "dżihad" i wypisujesz bzdury o tym, że w walkach zginęli wyłącznie Czeczeni. Nie stać Cię nawet na to, żeby tę opinię zweryfikować. Bo i po co? Przecież przeczytałeś kilka artykułów. A tam wyraźnie napisano - "w Czeczenii Czeczeni walczą z Czeczenami". A to znaczy, że wiesz, jak jest. I nie ma żadnego znaczenia, że z Czeczenami walczyli Rosjanie i Baszkirzy, prawda? No to po co mam z Tobą dyskutować? Żal... Odpowiedz Link Zgłoś
takisobiestatystyk Re: czeczenscy terrorysci,ale to nasi to nazywamy 06.02.10, 20:57 Nasza ewentualna dalsza dyskusja rzeczywiście nie ma żadnego sensu. Niczego z moich wypowiedzi nie zrozumiałeś i co gorsza - nie chcesz albo po prostu nie jesteś w stanie zrozumieć. Odrzucając i potępiając moje opinie z góry odrzucasz ewentualne źródła tych opinii podważając ich wiarygodność i starając się je ośmieszyć - nie znając ich. Typowo demagogiczna linia obrony swoich racji. Pozwolę sobie tylko jeszcze odnieść się do końcowego fragmentu Twojego ostatniego postu - owszem, w tej konkretnej potyczce walczyli z rebeliantami nie tylko Czeczeni, i rzeczywiście zginęło kilku Baszkirów, ale to nie zmienia ogólnego obrazu sytuacji i nie podważa prawdziwości tezy o "czeczenizacji" tego konfliktu. W szeregach rebeliantów walczą nie tylko Czeczeni (nawet ostatnio zginął Arab), a przeciwko nim również nie zawsze walczą wyłącznie Czeczeni, ale tak jest najczęściej, i najczęściej (choć nie zawsze) po obu stronach giną wyłącznie albo głównie Czeczeni. Ta wojna nie jest już wojną rosyjsko - czeczeńską, ale przede wszystkim czeczeńską wojną domową. Na tym kończę naszą dyskusję (a przynajmniej mój w niej udział). Jeszcze tylko dodam, że mimo absolutnej niemożności osiągnięcia jakiegokolwiek porozumienia i uszczypliwości, których sobie nie szczędziliśmy miło mi, że z żadnej strony nie padły wulgarne czy prostackie inwektywy skierowane bezpośrednio i imiennie do przeciwnika, a nawet zachowaliśmy względem siebie pewien poziom elementarnego szacunku (duże litery). Nie zawsze tak się udaje na tym forum. Odpowiedz Link Zgłoś
grabarz Re: czeczenscy terrorysci,ale to nasi to nazywamy 06.02.10, 21:16 Również kończąc i starając się zrobić to w sposób możliwie przyjazny, pozwolę sobie zauważyć, że przyczyną moich złośliwości był przede wszystkim Twój lekceważący stosunek do faktów. Poza tym - pierwszy raz muszę się z Tobą zgodzić. Niestety nie tylko to forum ale w ogóle wszelkie miejsca wymiany opinii stają się aukcjami chamstwa i głupoty. A tego, że nam udało się zachować jakiś poziom, możemy sobie chyba pogratulować - tym razem poważnie :) Chociaż oczywiście dla mnie to naturalne ;) Pozdrawiam. Odpowiedz Link Zgłoś
des4 coż, mamy remis 06.02.10, 19:44 Czeczenię uznała Gruzja, Osetię Nauru, hehe... Odpowiedz Link Zgłoś
meerkat1 Re: czeczenscy terrorysci,ale to nasi to nazywamy 06.02.10, 09:51 Tak jak nazywacie bojownikami islamskich terrorystow od Hamasu o Hezbollah po al-Qaidę i Taliban. :-) Odpowiedz Link Zgłoś