Dodaj do ulubionych

Skandynawska literatura...czy są milośnicy?

22.01.10, 11:23
Nie chodzi mi tylko, o tak modne ostatnio kryminały. Ale ogólnie. Uwielbiam
np. Sigrid Undset - Krystynę córkę Lavransa i Olafa, syna Auduna. Jestem w
trakcie czytanie trylogii Stiega Larsona i bardzo mi sie podoba. Na kupce koło
łóżka (bardzo duża kupkasmile) czekają w kolejce "Krzyżowcy" J. Guillou i dwa
tomy kryminałów Maj Sjowall i Per Wahloo. Czy możecie polecić coś jeszcze.
Lubicie skandynawska literaturę?
Obserwuj wątek
    • kamkap Re: Skandynawska literatura...czy są milośnicy? 22.01.10, 11:53
      Ja głównie kryminały smile

      Tutaj jest watek na ten temat

      forum.gazeta.pl/forum/w,91099,99420409,99420409,Dla_milosnikow_skandynawskiego_kryminalu_.html
      • anetapzn Re: Skandynawska literatura...czy są milośnicy? 22.01.10, 11:59
        kamkap napisała:

        > Ja głównie kryminały smile
        >
        > Tutaj jest watek na ten temat
        >
        > forum.gazeta.pl/forum/w,91099,99420409,99420409,Dla_milosnikow_skandynawskiego_kryminalu_.html

        Wiem, czytałam ten wątek, ale zaznaczyłam, że nie chodzi mi tylko o kryminały....
    • a_iii_ty Re: Skandynawska literatura...czy są milośnicy? 22.01.10, 15:26
      anetapzn napisała:

      > Nie chodzi mi tylko, o tak modne ostatnio kryminały. Ale ogólnie.
      Uwielbiam
      > np. Sigrid Undset - Krystynę córkę Lavransa i Olafa, syna Auduna.
      Jestem w
      > trakcie czytanie trylogii Stiega Larsona i bardzo mi sie podoba. Na
      kupce koło
      > łóżka (bardzo duża kupkasmile) czekają w kolejce "Krzyżowcy" J.
      Guillou i dwa
      > tomy kryminałów Maj Sjowall i Per Wahloo. Czy możecie polecić coś
      jeszcze.
      > Lubicie skandynawska literaturę?
      ***
      Knut Hamsun "Glod" ...
      • ojuciasan Re: Skandynawska literatura...czy są milośnicy? 22.01.10, 19:10
        a_iii_ty napisał:

        > ***
        > Knut Hamsun "Glod" ...

        O rany, "Głód"!... Bardzo niebezpieczna książka... Jak ja się obżerałam czytając
        to... wink
        • nchyb Mika Waltari 23.01.10, 10:48
          lubię jego książki,
          m.in. Karin córka Monsa, która była jedną z pierwszych moich książek
          dotyczących średniowiecza skandynawskiego. Po niej właśnie przyszła
          u mnie pora na Krystynę córkę Lawransa...
          • nchyb Re: Mika Waltari 23.01.10, 10:49
            tfu, nie średniowiecza...
            tak to jest jak się w jednym czasie na dwóch forach pisze posty...
            kto to widział by 16 wiek był średniowieczem smile
            • anetapzn Re: Mika Waltari 23.01.10, 10:51
              nchyb napisała:

              > tfu, nie średniowiecza...
              > tak to jest jak się w jednym czasie na dwóch forach pisze posty...
              > kto to widział by 16 wiek był średniowieczem smile

              Niektórzy podciągaja to pod póóóóóżne średniowieczesmile. Dzięki, sięgnę po to na
              pewno.
              • a_iii_ty Re: Mika Waltari 23.01.10, 14:22
                wydaje sie, ze na Bliskim Wschodzie sredniowiecze ciagle trzyma sie
                mocno ...
                • wolki17 Re: Mika Waltari 23.01.10, 14:41
                  Polecam Moberga (seria o pionierach ze Skandynawii w Ameryce), Majgull Axelsson
                  (tematyka psychologiczna), Ivar Lo-Johansson (tematyka społeczno-historyczna).
            • ojuciasan Re: Mika Waltari 23.01.10, 15:13
              Waltari to także wspaniały "Egipcjanin Sinuhe", również polecam.
              • nchyb Re: Mika Waltari 23.01.10, 21:45
                jak dla mnie - to Egipcjanin, a także Tums nieśmiertelny - literacko
                zdecydowanie lepszy od Karin.
                Ale do Karin mam stosunek sentymentalny., Przeczytałam ją jako
                wczesna nastolatka i wtedy na zawsze zakochałam się w klimatach
                skandynawskich. Wkrótce potem dołożyłam Margit Sandemo i jej Sagę o
                Ludziach Lodu. I tak ta miłość do Skandynawii utrwaliła się na dobre.

                W sumie Saga o LL nie jest może najwyższych lotów, ale bardzo ją
                lubię i co jakiś czas powracam. Poznawczo nie jest najgorsza -
                pomijając wątki magiczne - umożliwia poznanie historii Norwegii i
                szwecji z przyległościami.
                Dodatkowo - Szwecja to przecież także książki dla dzieci - Astrid
                Lindgren. Nie do przecenienia!!!
                • mala200333 Re: Mika Waltari 26.01.10, 03:31
                  Mika Waltari....uwielbiam jego książki.
                  Pierwszą jaką przeczytałam to była : "Karin, Córka Monsa".
                  To historia króla Eryka XIV z rodu Wazów. Eryk objął tron Szwecji po
                  swoim ojcu w roku 1560, mając zaledwie..27 lat. Za jego rządów
                  wybuchła wojna północna, a potem powstanie szlachty, której swobody
                  próbował ograniczać. Burzono się przeciw niemu, stosował bowiem
                  okrutne metody wymuszania posłuszeństwa, ale cierpliwość poddanych
                  się wyczerpała, gdy koronaował na królową córkę prostego żołnierza,
                  Karin, którą pokochał ze wzajemnością. W książce akcenty są położone
                  na niezrównoważenie psychiczne ..króla.
    • dolmadakia Re: Skandynawska literatura...czy są milośnicy? 23.01.10, 21:30
      i oczywiście wszystko co napisała Astrid Lingrensmile)
      • ojuciasan Re: Skandynawska literatura...czy są milośnicy? 23.01.10, 22:30
        dolmadakia napisała:

        > i oczywiście wszystko co napisała Astrid Lingrensmile)

        Bezwzględnie smile Szczególnie "Mio, mój Mio".
      • mala200333 Re: Skandynawska literatura...czy są milośnicy? 26.01.10, 14:22
        A lasy wiecznie śpiewają
        Autor: Gulbranssen Trygve

        Akcja tej książi toczy się w Norwegii w drugiej połowie XVIII i na
        początku XIX wieku. Jest to przypominająca skandynawskie sagi
        opowieść o niezależnych, dumnych przedstawicielach starego
        chłopskiego rodu, mającego swoją siedzibę wśród gór i lasów na
        północy Norwegii. Surowe życie, regulowane przez rytm natury i
        wielowiekową tradycję, walka z przeciwnościami losu, ludzką zawiścią
        i moralnymi zagrożeniami, które pojawiają się wraz ze zdobywanymi
        przez rodzinę bogactwem i władzą - oto treść tej poruszającej
        książki.
        • annamaria0 Re: Skandynawska literatura...czy są milośnicy? 26.01.10, 14:59
          Polecam też Pera Pettersona:
          Kradnac konie
        • anetapzn Re: Skandynawska literatura...czy są milośnicy? 29.01.10, 10:00
          mala200333 napisała:

          > A lasy wiecznie śpiewają
          > Autor: Gulbranssen Trygve

          > Akcja tej książi toczy się w Norwegii w drugiej połowie XVIII i na
          > początku XIX wieku. Jest to przypominająca skandynawskie sagi
          > opowieść o niezależnych, dumnych przedstawicielach starego
          > chłopskiego rodu, mającego swoją siedzibę wśród gór i lasów na
          > północy Norwegii.

          Koniecznie muszę po nią sięgnąć. Dzieki za radę i streszczeniesmile. Idę dzis
          wieczorem do biblioteki zapytam czy maja- jest duża szansa, bo to bardzo dobrze
          zaopatrzona biblioteka.
        • anetapzn Gulbranssen Trygve- udalo mi sie zdobyć:) 23.08.10, 14:12
          mala200333 napisała:

          > A lasy wiecznie śpiewają
          > Autor: Gulbranssen Trygve


          Udalo mi sie wyszukać na stronie www jednego z antykwariatów i własnie przed
          chwila zamówiłamsmile.
          >
    • maniaczytania Re: Skandynawska literatura...czy są milośnicy? 24.01.10, 01:08
      Dorzuce jeszcze Marianne Fredriksson - "Anna, Hanna i Johanna"
      i "Elisabeth i Katarina".
      • kamkap Re: Skandynawska literatura...czy są milośnicy? 24.01.10, 12:48
        maniaczytania napisała:

        > Dorzuce jeszcze Marianne Fredriksson - "Anna, Hanna i Johanna"
        > i "Elisabeth i Katarina".

        O właśnie! Bardzo mi się podobały te książki!

        Polecam jeszcze
        Wyjątek" Christiana Jungersena

        Niby kryminał, ale dla mnie bardziej powieść psychologiczna. Grubaśne, ale
        bardzo wciągające tomisko smile

        • lilit2005 Re: Skandynawska literatura...czy są milośnicy? 25.01.10, 00:56
          Krystyne corke Lavransa czytalam kilka razy i pewnie jeszcze nie raz
          do niej wroce. Olaf syn Auduna tez zadzialal mi na wyobraznie. Mika
          Waltari - tez przeczytalam ale nie bylo powrotow. A teraz w kilka
          dni polknelam Millenium - czyta sie genialnie, choc to tylko
          rozrywka. Generalnie nie przywiozuje wagi do "narodowowsci"
          literatur, bo to moim zdaniem bledny trop wink
          • ojuciasan Re: Skandynawska literatura...czy są milośnicy? 25.01.10, 03:20
            >A teraz w kilka
            > dni polknelam Millenium - czyta sie genialnie, choc to tylko
            > rozrywka.

            Czemu "tylko"? No i poza tym... jak na "tylko rozrywkę" to trochę mało
            "rozrywkowy" ten Larsson wink

            Generalnie nie przywiozuje wagi do "narodowowsci"
            > literatur, bo to moim zdaniem bledny trop wink

            To nie "błędny trop" - to atmosfera; czasem mglista, ledwo nieuchwytna,
            podskórna, ale zawsze wyczuwalna i organicznie związana z kulturą, klimatem,
            historią i geografią danego narodu smile
            • anetapzn Re: Skandynawska literatura...czy są milośnicy? 25.01.10, 11:02
              ojuciasan napisała:

              >
              > Generalnie nie przywiozuje wagi do "narodowowsci"
              > > literatur, bo to moim zdaniem bledny trop wink
              >
              > To nie "błędny trop" - to atmosfera; czasem mglista, ledwo nieuchwytna,
              > podskórna, ale zawsze wyczuwalna i organicznie związana z kulturą, klimatem,
              > historią i geografią danego narodu smile
              >
              Ojuciasan- dokładnie tak. Chodzi mi o ten klimat, zupełnie inny od amerykańskich
              powieści. Chodzi mi także o to "coś" czego nie da się w zasadzie określić, a co
              można wyczuć tylko w skandynawskich powieściach.
              • ojuciasan Re: Skandynawska literatura...czy są milośnicy? 25.01.10, 11:53
                anetapzn napisała:
                > o ten klimat, zupełnie inny od amerykańskic
                > h
                > powieści. Chodzi mi także o to "coś" czego nie da się w zasadzie określić, a co
                > można wyczuć tylko w skandynawskich powieściach.

                Dokładnie smile
                • annamaria0 Re: Skandynawska literatura...czy są milośnicy? 25.01.10, 12:03
                  Chyba jeszcze nikt nie wymienił Petera Hoega: Smilla w labiryntach
                  śniegu, Kobieta i Małpa.
                  Ani HC Andersena czy Tove Jansson (pisząca po szwedzku Finka) - w PL
                  znana z Muminków, ale pisała też książki "dla dorosłych", nie wiem,
                  czy wydane w Pl.
                  • maniaczytania Re: Skandynawska literatura...czy są milośnicy? 25.01.10, 18:47
                    Smilla to jedna z moich ukochanych ksiazek smile
                    • nana_c córka, syn 25.01.10, 23:57
                      O ile Krystyna córka Lavransa zachwyca mnie od ponad 20 lat, czyli w paru
                      etapach wlasnego zycia dziewczyny/ kobiety, to niestety nie mam podejscia do
                      Olafa syn Auduna sad
                      Byc moze, jeszcze kiedys spróbuje go poczytac- do konca wink

                      Sandemo- to takze ta autorka od Mali z cyganskim synem? Co prawda, niepolotowa
                      literatura wink ale fajniutka na odstresowanie big_grin
    • zurawina100 Re: Skandynawska literatura...czy są milośnicy? 29.01.10, 09:07
      Ze skandynawskiej prozy polecam pisarki K. Ekman ("Czarna woda") oraz książki
      Majgull Axelsson - wszystko. Piękne książki.
      • homohominilupus Re: Skandynawska literatura...czy są milośnicy? 07.02.10, 21:41
        wlasnie mialam napisac o Kerstin Ekman
        no to polecam jeszcze Hjerborg Wassmo Ksiega Diny
        • kamkap Re: Skandynawska literatura...czy są milośnicy? 08.02.10, 13:59
          >Kerstin Ekman
          > no to polecam jeszcze Hjerborg Wassmo Ksiega Diny

          Czarna woda Ekman i Ksiega Diny ciezkie do zdobyia. Na allegro osiagaja jakies
          kosmiczne sumy. sad
          • wilma1970 Re: Skandynawska literatura...czy są milośnicy? 08.04.10, 23:10
            Witam, odkryłam to forum i dodam na szybko Selmę Lagerlof, w szczególności jej
            "Gostę Berlinga" i bardzo polecić mogę Mikaela Niemi "Muzykę pop z Vittuli"
    • desert_snow Re: Skandynawska literatura...czy są milośnicy? 13.05.10, 15:30
      Są, są i zapraszają na nowe forum smile

      Krystyna córka lavransa

      Zgadzam się z tym że książki skandynawskich autorów łączy
      nieuchwytny klimat, który zresztą uwielbiam.
      W ciemno mogę polecić każdą książkę Majgull Axelsson.
    • andrze.r Re: Skandynawska literatura...czy są milośnicy? 21.08.10, 17:05
      A ja uwielbiam Moberga np. Rodzina Rasków, cykl Emigranci
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka