ojuciasan 04.08.09, 19:49 macie taką? Którą do dziś hołubicie - materialnie lub tylko w pamięci - jak skarb? Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
kasia111177 Re: Kultowa książka dzieciństwa - 04.08.09, 20:50 Ja mam dwie: "Dzieci z Bullerbyn" - kilka lat temu wydanie kolekcjonerskie kupiłam synkowi na Mikołaja, ale nie zapałał do książki miłością. Mam nadzieję, że drugiemu się spodoba I seria o Ani Moje egzemplarze rozpadły się na kawałki i każdy tom trzymam w osobnej reklamówce. Ostatnio pytałam u introligatora - oprawienie jednego tomu to 28 złotych, ale mam straszny sentyment do tego wydania i chyba sukcesywnie będę je oprawiać. Mimo, ze córki nie mam, a chłopcy zainteresowania tą książką pewnie nie podzielą Odpowiedz Link
ojuciasan Re: Kultowa książka dzieciństwa - 04.08.09, 23:47 Ja mam też, z podziałem na etapy: najmłodsze lata: Baśnie Andersena z ilustracjami Szancera. etap średni: seria "Mary Poppins" i "Akademia pana Kleksa" (też z Szancerem). nastoletni: "Nic dobrego" Duncan Wallace (z oberwanym grzbietem, ale wciąż na honorowym miejscu na półce). "Anię" też bym do nich zaliczyła I spróbuj mimo wszystko podsunąć ją chłopakom - z bratem w dzieciństwie wyrywaliśmy ją sobie nawzajem z rąk! A facet z niego wyrósł jak się patrzy Odpowiedz Link
czepialska Re: Kultowa książka dzieciństwa - 04.11.09, 11:48 "U Złotego źródła" i "Klechdy domowe". To dwie ksiązki, które wprowadziły mnie w świat z którego do dziś nie chce mi się wychodzić Odpowiedz Link
babeczka27 Re: Kultowa książka dzieciństwa - 06.08.09, 08:34 Nie przypominam sobie konkretnego tytułu; z dzieciństwa pozostała mi jedynie miłość do czytania i książek Mam w pamięci serię 'Poczytaj mi mamo' a na półce Jeżycjadę, którą sobie przpominam, kiedy tylko pojawia się nowa książka Musierowicz. Chmielewską zbieram namiętnie i ubolewam, że co jakiś czas zmienia wydawców i szatę graficzną. Odpowiedz Link
ojuciasan Re: Kultowa książka dzieciństwa - 06.08.09, 15:36 O, serię "Poczytaj mi mamo" też pamiętam A Chmielewska, owszem, napisała kilka świetnych książek dla dzieci i młodzieży, ""Większy kawałek świata", Tereska i Okrętka, "2/3 sukcesu"... Całkiem zapomniałam, ale czytałam je późno Do dziś mi się podobają! Odpowiedz Link
kamkap Re: Kultowa książka dzieciństwa - 07.08.09, 13:09 Dla mnie to zdeydowanie seria o Ani. Czytana kilka lub nawet kilkanaście razy. Całkiem niedawno do niej wróciłam i przypomniałam sobie wszystkie tomy. I Jeżycjada, do dziś mam sentyment. Córkę mam, więc mam nadzieję, że jej też się spodoba, szczególnie Ania. Odpowiedz Link
kerry_weaver Re: Kultowa książka dzieciństwa - 09.08.09, 19:13 Ania tak, ale z Ani wyrosłam i kiedy kilka lat temu czytałam na nowo to mnie tylko denerwowała Niedawno kupiłam synowi "Siódme wtajemniczenie" Niziurskiego i... to jest to. Pamiętam wszystko, pamiętam jak wyglądało moje wydanie, rozpadające się, z lat 80, w tekturowej okładce, pamiętam twierdzę "Persil", nagrywaczy, Matusków i Blokerów. Czytałam tę książkę kilkanaście razy jako dziecko, czytałam też inne książki Niziurskiego ale tylko ta mi tak utkwiła w pamięci. Odpowiedz Link
mmascarpone Re: Kultowa książka dzieciństwa - 10.08.09, 08:59 Pan Samochodzik,Niziurski,Dag Corka Kasi,Anie,oj jest tego Odpowiedz Link
romashka Re: Kultowa książka dzieciństwa - 14.08.09, 19:07 Cały cykl o Ani - zaczytywałam się i fragmenty znalam na pamięć. Ale hitem, "the best of the best" był u mnie Huckelberry Finn Hucka kochałam, marzyłam o tym, żeby zostac jego żoną i razem chodzić po drzewach, a później dopisywałam kontynuację uwielbiam Hucka nadal A ze starszych lat, to w wieku 14 przeczytałam "Buszującego w zbożu"...i okazął się balsamem dla duszy Odpowiedz Link
gumabalonowa Re: Kultowa książka dzieciństwa - 15.08.09, 14:31 Ania - czytana wiele , wiele razy, wszystkie tomy poza "Anią z Szumiących Topoli" i Niziurski - szczególnie "sposób na Alcybiadesa" oraz "Szkolny lud Okulla i ja" Poczytaj mi mamo też lubiłam, ale w pamięci utknęła mi książeczka "Boję się" - początek znam na pamięć, mimo że to bez sensu Odpowiedz Link
mmascarpone Re: Kultowa książka dzieciństwa - 16.08.09, 19:36 Ja swego czasu pokupowalam z 50 ksiazeczek Poczytaj Mi mamo na Allegro ,dla swoich dzieci.Ale niektore są juz tak archaiczne ze nudza mego 6 letniego syna Odpowiedz Link
ojuciasan Re: Kultowa książka dzieciństwa - 16.08.09, 22:43 mmascarpone napisała: > Ja swego czasu pokupowalam z 50 ksiazeczek Poczytaj Mi mamo na > Allegro ,dla swoich dzieci.Ale niektore są juz tak archaiczne ze > nudza mego 6 letniego syna Ach, ta dzisiejsza młodzież!... Odpowiedz Link
tynia Re: Kultowa książka dzieciństwa - 18.08.09, 13:48 O tak, wyznaczam cztery miejsca na podium: 1. Cały cykl C.S. Lewisa o Narni. 2. "Most do Terabithi". 3. "Dorosnąć" Chądzyńskiej. 4. "Piotruś Pan". Wracam do nich ciągle. Narnię i Piotrusia pokochałam za przenikanie się światów, rzeczywistego i fantastycznego. "Most" za wątek przyjaźni damsko-męskiej (w dziecięcym wydaniu), która podobno nie istnieje i za pierwszą, całkiem niespodziewaną, śmierć literackiego bohatera. "Dorosnąć" za cudne pokazanie bolesności dojrzewania. Odpowiedz Link
aiczka Re: Kultowa książka dzieciństwa - 18.08.09, 18:31 W dzieciństwie szalałam za cyklem ksiązek o Tomku Wilmowskim, ale niestety nie przetrwał próby czasu. Najczęściej wspominam (i przypominam sobie) Muminki oraz książki Edith Nesbit (zwł. "Poszukiwaczy skarbu" i "Przygody młodych Bastablów"). Astrid Lindgren też by się pewnie załapała, ale większość jej książek tylko wypożyczałam w z biblioteki a co za tym idzie - nie mogłam do nich często wracać. Odpowiedz Link
ojuciasan Re: Kultowa książka dzieciństwa - 18.08.09, 18:44 O, dzięki, zupełnie zapomniałam o Astrid Lindgren! Tymczasem "Mio mój Mio" to była jedna z moich ulubionych książek i mam ją do dziś A przy okazji przypomniał mi się jeszcze przeoczony wcześniej Pinokio (oczywiście z ilustracjami Szancera, i także wciąż żywy na półce). Dziwne, moja 6-letnia bratanica uważa, że obie te książki są "straszne", tzn. prawie "horrory"... Odpowiedz Link
aiczka Re: Kultowa książka dzieciństwa - 19.08.09, 12:10 A nie są ^_^? Ja zawsze wspominam wieczór, kiedy miałam iść spać jak dokończę rozdział. A rozdział kończył się sceną, w której bohter spotykał kogoś w ciemnościach i miał go wziąć za rękę. "Ale to nie była ręka. To był żelazny szpon." (co oznaczało, że ktoś kto miał poprowadzić dokądś bohatera okazał się być jego przerażającym wrogiem). Osssstrrrrreeee. ^_^ Tak na serio, to w wielu książkach dla dzieci można znaleźć sceny straszne i przejmujące, ale to nie znaczy od razu, że nie należy ich czytać. Odpowiedz Link
mmascarpone Re: Kultowa książka dzieciństwa - 19.08.09, 12:33 Tak,Baśnie braci Grimm są straszne,te ucinane paluchy,rozkrajanie brzuchow,brrrr Odpowiedz Link
ojuciasan Re: Kultowa książka dzieciństwa - 19.08.09, 13:20 mmascarpone napisała: > Tak,Baśnie braci Grimm są straszne,te ucinane paluchy,rozkrajanie > brzuchow,brrrr No, bracia Grimm to jeszcze "inna bajka" Na szczęście miałam wersję dla dzieci, ocenzurowaną Odpowiedz Link
ojuciasan Re: Kultowa książka dzieciństwa - 19.08.09, 13:18 aiczka napisała: > > Tak na serio, to w wielu książkach dla dzieci można znaleźć sceny straszne i > przejmujące, ale to nie znaczy od razu, że nie należy ich czytać. No właśnie I ten dreszczyk najbardziej fascynował! Odpowiedz Link
andzik82 Re: Kultowa książka dzieciństwa - 20.08.09, 13:51 ja zdecydowanie najbardziej lubiłam całą serię o Ani i o Tomku Wilmowskim Szklarskiego, najbardziej zniszczone książki w mojej kolekcji - czytałam każdą przynajmniej 5 razy Odpowiedz Link
doratos Re: Kultowa książka dzieciństwa - 21.08.09, 15:25 Do moich kultowych lektur z dzieciństwa należy oczywiście cała Ania, T.Wilmowski,seria o Panu Samochodziku,Mała księżniczka,Tajemniczy ogród,Baśnie braci Grimm,Klechdy domowe,wszystko Astrid Lindgren, Cudowna podróż,cały Karol May i Wiesław Wernic oraz Curwood i Cooper.Potem była i Musierowiczówna i Chmielewska,Mrówczyński,Orzeszkowa,Rodziewiczówna i .....wiele wiele innych ale ich wymienienie potrwało by trochę, te które posiadam na własność są czytane po wielokroć, chciałabym posiadać więcej ulubionych lektur i aż serce boli gdy widzę ukochane książki na półkach w księgarni, a mogę kupić tylko jedną!Ach żal... Odpowiedz Link
ojuciasan Re: Kultowa książka dzieciństwa - 21.08.09, 15:52 Rzeczywiście, tych książek było tak wiele, że trudno wymienić wszystkie... Dlatego specjalnie napisałam "kultowe", zamiast "ulubione", żeby to jakoś ograniczyć Mnie się jeszcze jedna przypomniała, choć nie mam jej, czytałam z biblioteki: "Gałka od łóżka" - Mary Norton (i także z ilustracjami Szancera) Odpowiedz Link
ciesia Re: Kultowa książka dzieciństwa - 16.09.09, 01:15 Dzieci z bullerbyn i karolcia Odpowiedz Link
marjanna1 Re: Kultowa książka dzieciństwa - 16.09.09, 09:36 Dzieci z Bullerbyn to zdecydowanie moja kultowa ksiazka dziecinstwa. W troche pozniejszych czasach to byla Ania, oczywiscie i "Serce" Amicisa. Odpowiedz Link
marzekk Re: Kultowa książka dzieciństwa - 16.09.09, 19:19 Nie będę oryginalna, ale u mnie kultowa była również Ania. Z tym,że w dzieciństwie zaczytywałam się w początkowych tomach, a z czasem dalsze tomy bardziej mi się podobały. Do Ani wracam dosyć często, zresztą tak samo odświeżam od czasu do czasu również inne książki L.M. Montgomery: np. Dziewczę z sadu czy cykl o Emilce ze Srebrnego Nowiu. Odpowiedz Link
wiedzma30 Re: Kultowa książka dzieciństwa - 16.09.09, 21:03 Moje naj naj ksiazki, to: "Dzieci z Bullerbyn" i "Ronja, corka zbojnika" A. Lindgren "Plastusiowy pamietnik" seria Ani z Zielonego Wzgorza Basnie Grimmow i Andersena. Odpowiedz Link
wiedzma30 Jak moglam zapomniec! 16.09.09, 22:00 Bajka o Krasnalu Gapciu - nie pamietam tytulu... Ale pamietam zapach - bo ksiazka miala kartki z cienkiej tekturki No i przygody krasnala byly niesamowite I jeszcze seria "Poczytaj mi Mamo". Na strychu mamy 3 pudla tych ksiazeczek. Mama codziennie musiala kupowac po 2 te same ksiazeczki - dla mnie i dla siostry. A ze zaczelam czytac w wieku 4 lat, to troche sie tego nazbieralo Odpowiedz Link
ojuciasan Re: Kultowa książka dzieciństwa - 16.09.09, 21:23 Montgomery pamiętam jeszcze "Błękitny zamek". Bardzo mi się podobała! Ale to raczej już z epoki, gdy byłam takim... no, nieco starszym dzieckiem Odpowiedz Link
truscaveczka Re: Kultowa książka dzieciństwa - 21.09.09, 09:24 Kochane "Dzieci z Bullerbyn" - do dzisiaj uwielbiam, moja córka słucha ich w wykonaniu Kwiatkowskiej a ja zawsze mam interes w pobliżu "Ania z Zielonego Wzgórza" nie przetrwała próby czasu (jakaż ona jest irrrrrrrrrrytująca z tą zmanierowaną "wrażliwością" czy raczej przewrażliwieniem), ale już "Tajemniczy opiekun" czy "Polyanna" mają się świetnie. I "Tajemniczy ogród" ukochany Dzieciństwo to też powieści obozowe, ale z tego wyrosłam nieodwracalnie koło 13 roku życia. Nadal pozostała mi miłość, jednak dość wybredna, do Chmielewskiej, oraz sentyment i telenowelowe zainteresowanie "Jeżycjadą". Ukochaną moją baśnią z dzieciństwa były "Prządki złota", przetłumaczone na polski i opracowane przez Wandę Markowską i Annę Milską. Niestety niechęć do literatury i kurzu pewnej osoby spowodowały, ze utraciłam swoje obszarpane, ale nadal cudowne wydanie. W ogóle mam kartę w bibliotece dziecięco-młodzieżowej i wypożyczam na nią powieści ze swojej nastoletniości. I 90% zrzucam z piedestału Odpowiedz Link
ojuciasan Re: Kultowa książka dzieciństwa - 21.09.09, 14:38 truscaveczka napisała: > >mam kartę w bibliotece dziecięco-młodzieżowej i wypożyczam na nią > powieści ze swojej nastoletniości. I 90% zrzucam z piedestału Może nie warto?... Tzn. zrzucać z piedestału? Odpowiedz Link
dromix Re: Kultowa książka dzieciństwa - 21.09.09, 21:47 Oczywiście i ja dołączam się do fanek Ani z Zielonego Wzgórza, Tomka Wilmowskiego, Pana Samochodzika, Tereski i Okrętki, ale na pierwszym miejscu jest jednak "Śpiewająca lipka" Do tego dokładam serię komiksów z Kleksem autorstwa Szarloty Pawel Odpowiedz Link
truscaveczka Re: Kultowa książka dzieciństwa - 22.09.09, 10:01 ojuciasan napisała: > Może nie warto?... Tzn. zrzucać z piedestału? Mały, ciasny, nowości się nie zmieszczą Nie szkoda mi, naprawdę Teraz np. nie sięgnęłabym po literaturę obozową, którą uwielbiałam mając 13 lat. Nie dałabym rady czytać Szklarskiego czy Nienackiego. Ale za to mogę sobie do panteonu wrzucić książki moich rówieśników Bardzo dużo fajnych pisarzy tworzących dla dzieci się ostatnio pojawiło - zwłaszcza facetów. Wojciech Widłak, Paweł Beręsewicz, Grzegorz Kasdepke... Jakbym miała ich w książki w dzieciństwie, kto wie, jak by wyglądała moja lista top ten. Albo tamten. Odpowiedz Link
ojuciasan Truscaveczka - 22.09.09, 14:47 miałam raczej na myśli symboliczne zrzucanie z piedestału, tzn. może nie warto jednak czytać na nowo książek z dzieciństwa, bo wyobraźnia dorosłych działa jednak całkiem inaczej - po co więc pozbawiać się tej magii, będącej wytworem fantazji dziecka? Może lepiej zachować książkę w pamięci tak, jak nam się utrwaliła, razem z naszym dziecięcym indywidualnym "wkładem" w jej kształt? To tylko taka refleksja, bo też zdarzały mi się rozczarowania po takich powrotach i teraz żałuję... Odpowiedz Link
truscaveczka Re: Truscaveczka - 22.09.09, 16:39 Wiem, że miałaś na myśli duchowy piedestał, ja też Ale dzięki takim ponownym spotkaniom między innymi odkrywa wół, jakim cielęciem był I jakie cielątko ma w domu - jakoś łatwiej wejść mi w skórę mojego dziecka na fali rozważań o zmianach, które zaszły we mnie. Przypomina mi się takie opowiadanie Dicka o dwójce dzieci, które znalazły zabawkę - nikt z dorosłych, skrzywionych euklidesowym myśleniem nie umiał się nią bawić. Zrozumienie dziecka w sobie i dziecka-dziecka wymaga pracy i to jest właśnie dla mnie element tej pracy I Ania z Zielonego Wzgórza mnie irrrrrrrytuje i już Za to Błękitny zamek darzę sentymentem Odpowiedz Link
ojuciasan Re: Truscaveczka - 22.09.09, 17:46 "Błękitny zamek" ja też A Anię staram się omijać z daleka, żeby sobie nie psuć wspomnień właśnie... Chociaż przesadna egzaltacja Ani denerwowała mnie już w dzieciństwie Za to klimat uwielbiałam, ta wieś, przyroda, cały ten ich świat. Odpowiedz Link
agawa79 Re: Kultowa książka dzieciństwa - 22.09.09, 16:08 Beręsewicz! Tak, tak, tak dla tego pana. Beręsewicza kochamy szczerze, ja i moje dzieci. A najbardziej kochamy ślimaka, którego pan Mamutko trenował w biegach po sałatę. Odpowiedz Link
kasia111177 Re: Kultowa książka dzieciństwa - 02.11.09, 16:45 Ostatnio w czasie wizyty w bibliotece zastanawiałam się, czy nie zapisać mojego malca i na jego kartę wypożyczać sobie literaturę dla dzieci Widzę, nie ja jedna wpadłam na taki pomysł Odpowiedz Link
haan87 Re: Kultowa książka dzieciństwa - 21.09.09, 23:54 Wiem, że zabrzmi to śmiesznie i bardzo dziecinnie, jednak na do dziś pamiętam "Lassie wróć"...wzruszyła mnie ta ksiażka A z przygodowych to "Przygody Sindbada Żeglarza". Co znamienne przy tej drugiej pozycji to fakt,że nie była na liście lektur szkolnych, a sama zaczytywałam się w niej z własnego wyboru, bo mi się po prostu podobała. Obecnie obserwując brata zauważam, że nikt nawet nie sugeruje, nie przypomina, że istnieją inne książki, niż w większości nudne lektury. To wielka szkoda, bo przez to młodzież odstępuje od książek. Jest taki ogromny wybór książek dla młodzieży - choćby w mojej ulubionej księgarni selkar.pl - mają różne gatunki dla młodzieży, czemu nie podsuwamy takiej listy naszym młodym? My wspominamy książki z dzieciństwa, oby nasze dzieci/rodzeństwo miało co wspominać prócz gier komputerowych Odpowiedz Link
ojuciasan Re: Kultowa książka dzieciństwa - 22.09.09, 03:09 Lessie to akurat i ja wspominam ze wzruszeniem A co do Sindbada - masz na myśli książkę Leśmiana? Bo pamiętam, że była naprawdę piękna, choć jako dziecku wydawała mi się także trochę mrożąca krew w żyłach... No, ale mała byłam... Ta wybielona aż do zniknięcia księżniczka śniła mi się po nocach! A co do dzisiejszej młodzieży - sądzę, że to kwestia kultury czytania w każdym domu. Jeśli rodzice czytają książki dla przyjemności, to zazwyczaj czytają i dzieci. Odpowiedz Link
mmascarpone Re: Kultowa książka dzieciństwa - 22.09.09, 08:32 Przygody Sinbada Zeglarza i Klechdy sezamowe-piękne książki! Z jakim zdziwieniem odkrylam niedawno ,ze zostaly napisane w latach 30-tych ubieglego wieku. Odpowiedz Link
holy_moley Re: Kultowa książka dzieciństwa - 22.09.09, 08:52 U mnie cykl o Ani i pozostałe książki Lucy Maud Montgomery to jedne z ważniejszych książek w życiu. Często do nich wracam i nic tak nie ratuje mi humoru. I oczywiście są w pożałowania godnym stanie. Ponad to z dzieciństwa został mi ogromny sentyment do "Dzieci z Bullerbyn" i, nie wiem, czy ktoś już wymieniał, dwu tomów "Karolci". Odpowiedz Link
jarkoni Re: Kultowa książka dzieciństwa - 23.09.09, 22:02 Już Was lubię... Prawie wszystkie moje ulubione były już wymienione(facetem jestem) I Szklarski, i Niziurski i inni.. Nie zauważyłem tylko Karola Maya "Winnetou" albo Lema. "Opowieści o pilocie Pirxie" albo "Powrót z gwiazd" fascynowały mnie jako nastolatka Odpowiedz Link
ojuciasan Re: Kultowa książka dzieciństwa - 24.09.09, 03:05 Bo to już nieco starsze dzieciństwo Oczywiście, i Karol May (kiedy byłam mała, tzn. miałam jakieś 11-12 lat, mama po znajomości wyżebrywała go dla mnie w zaprzyjaźnionej bibliotece), no i Lem - ale bez niego to i do dziś nie mogłabym się obejść. Odpowiedz Link
mela54 Re: Kultowa książka dzieciństwa - 26.08.10, 22:18 "U mnie cykl o Ani i pozostałe książki Lucy Maud Montgomery to jedne z ważniejszych książek w życiu. Często do nich wracam i nic tak nie ratuje mi humoru." (napisała holy_moley )- podpisuję się pod tym obiema rękami! Czytałam w dzieciństwie wiele książek, które bardzo mi się podobały, ale książki LM Montgomery są jedynymi, do których lubię wracać. Czy Ty, Holy_moley, zahaczyłaś kiedyś o forum Miłośnicy/-czki L.M.Montgomery? Odpowiedz Link
flying_citron Re: Kultowa książka dzieciństwa - 28.10.09, 15:40 Moja ulubioną książką z dzieciństwa jest "Ania z Zielonego Wzgórza". Uwielbiałam czytać o losach Ani o jej perypetiach, jak szybko potrafiła wpaść w zawikłe sytuację, jak stwarzała problemy(chociaż tego nigdy nie chciała). Uwielbiałam w niej to, że miała bardzo rozwinięta wyobraźnię. Na swój sposób była indywidualistką, której nie sposób było nie lubieć. Przeczytałam wszystkie książki o jej losach a także oglądałam wszystkie części filmów. Można powiedzieć, że do tej pory miło wspominam lekturę tej książki. Odpowiedz Link
sonia_30 Re: Kultowa książka dzieciństwa - 02.11.09, 12:37 Dzieci z Bullerbyn, Szatan z 7 klasy, Bułeczka, Pan Samochodzik, Doktor Dolittle, Muminki, Juliusz Verne w całości, podobnie Ożogowska, Bahdaj, Perepeczko, Minkowski... Odpowiedz Link
ojuciasan Re: Kultowa książka dzieciństwa - 02.11.09, 14:59 sonia_30 napisała: > Dzieci z Bullerbyn, Szatan z 7 klasy, Bułeczka, Pan Samochodzik, > Doktor Dolittle, Muminki, Juliusz Verne w całości, podobnie > Ożogowska, Bahdaj, Perepeczko, Minkowski... Sporo Wszystkie kultowe? Odpowiedz Link
sonia_30 Re: Kultowa książka dzieciństwa - 02.11.09, 15:45 Problem decyzyjny która... Trudno niezwykle wybrać jedną tylko.. 'kultowa' to duże słowo. Odpowiedz Link
kasia111177 Re: Kultowa książka dzieciństwa - 02.11.09, 16:51 O, a mi się jeszcze przypomniało "Słoneczko" Marii Budno - Arctowej - jej czytałam to z 1000 razy - historia o dziewczynce, która po śmierci matki zamieszkuje z jej ciężko chorą przyjaciółką i trójką jej dzieci w podupadłym dworze i dzięki własnej pracy fizycznej pomaga dworowi odzyskać świetność. A Maya nie czytałam - za to dużo czytałam książek o dzieciach w czasie wojny, ale przypomnieć tytułów sobie nie potrafię. I "Tajemnica zielonej pieczęci" na zmianę z "Głową na tranzystorach". Odpowiedz Link
jarkoni Re: Kultowa książka dzieciństwa - 02.11.09, 18:34 Ja się tylko przyznam, że Ani nigdy nie czytałem, a Dzieci z Bullerbyn w podstawówce musiałem. Grzecznie przyznaję jako facet. Tudzież nie pociąga mnie film "Rozważna i romantyczna" Różnica płci?.. Moje młode kumpele też nie czytały Wernica, Coopera czy Maya.. Ani nawet Czterech pancernych.. Odpowiedz Link
ojuciasan Re: Kultowa książka dzieciństwa - 02.11.09, 19:11 jarkoni napisał: > Ja się tylko przyznam, że Ani nigdy nie czytałem, a Dzieci z Bullerbyn w > podstawówce musiałem. > Grzecznie przyznaję jako facet. > Tudzież nie pociąga mnie film "Rozważna i romantyczna" > Różnica płci?.. > Moje młode kumpele też nie czytały Wernica, Coopera czy Maya.. Ani nawet > Czterech pancernych.. Ja czytałam I Coopera (uwielbiam Tropiciela Śladów i Unkasa do dziś) i Maya, i 4 Pancernych - ale także i serię z Anią (co ciekawsze, mój brat też czytał to wszystko, łącznie z Anią, i to po kilka razy) Odpowiedz Link
jarkoni Re: Kultowa książka dzieciństwa - 07.01.10, 22:32 ojuciasan, pisze w gipsie jednym palcem lewej reki, tak wrocilem sobie do starych watkow i fascynuje to, ze mloda dziewczyna mogla czytac coopera, on raczej ciezki jest dla mlodziezy, tym bardziej mnie zadziwiasz.. A tak w ogole powinnismy sie wymienic fotkami kartonow ksiazek, albo je tu opublikowac, moje leza na strychu.. Pozdrawiam serdecznie i max czytania w Nowym Roku... Odpowiedz Link
ojuciasan Re: Kultowa książka dzieciństwa - 07.01.10, 22:43 Sądzisz, że młoda dziewczyna nie mogła, bo ciężki, a młody chłopiec mógł?... Bo ja wiem, czy ciężki? Nigdy go tak nie odbierałam. Dla mnie czytanie Coopera to była zawsze prawdziwa przygoda. Odpowiedz Link
sonia_30 Re: Kultowa książka dzieciństwa - 03.11.09, 13:57 Piękna książka.. W etapie ckliwym czytana, na zmianę z Sercem Amicisa. Z Ożogowskiej jeszcze Ucho od śledzia, Raz gdy chciałem być szlachetny i Przygody Scyzoryka - to z tych zaczytanych na śmierć ;- ) No i Dziewczyna i chłopak czytana i oglądana w ramach teleferii czy innych podobnych. Odpowiedz Link
horpyna1978 Do Kasi 04.11.09, 12:05 Jak miło, że wspomniałaś "Słoneczko" Marii Buyno-Arctowej. To jedna z moich ukochanych książek z dzieciństwa. Czytałam ją dziesiątki razy, za każdym razem odnajdując w niej nowe ważne wątki. Co więcej ... podczas tegorocznych wakacji przeczytałam ją ponownie ... po wielu latach. Miło było jeszcze raz poczuć się jak dziewczynka. Pozdrawiam Cię serdecznie Odpowiedz Link
szesia Re: Kultowa książka dzieciństwa - 05.11.09, 11:44 "Królowa Niewidzialnych Jeżdźców" Marty Tomaszewskiej. Do dziś pamiętam jak się strasznie się gorączkowałam, gdy powoli odkrywałam tajemnicę pochodzenia znajdka, kim była tajemnicza starowinka odwiedzająca Młynarzową, skąd się wzięły Trzy Czarne Konie i wiele, wiele innych. Niedawno znów sobie ją przeczytałam i wciąż mi się podoba Aha, no i Curwood "Włóczęgi północy". Odpowiedz Link
kelly1981 Re: Kultowa książka dzieciństwa - 06.11.09, 21:30 "Dzieci z Bullerbyn" Astrid Lindgren. Do tej pory, a mam już 28 lat czasem czytam fragmenty Odpowiedz Link
aaricia_szalona Re: Kultowa książka dzieciństwa - 05.01.10, 22:33 Karolcia, Bromba i inni, Tajemnica Szyfru Marabuta, Androny, Emil i detektywi, obie z ilustracjami Butenki Godzina pąsowej róży, Tajemniczy opiekun, Kapelusz za 100 tysięcy, Do przerwy 0:1, Pan Samochodzik. Odpowiedz Link
ojuciasan Re: Kultowa książka dzieciństwa - 05.01.10, 22:40 Oczywiście - super, że mi przypomniałaś o "Godzinie pąsowej róży"! Maria Kruger, prawda?... I jeszcze w podobnym klimacie: "Małgosia kontra Małgosia" Ewy Nowackiej Odpowiedz Link
maniaczytania Re: Kultowa książka dzieciństwa - 05.01.10, 23:07 Hmm, chyba jakos przegapilam ten watek Moje ukochane z dziecinstwa i wczesnej mlodosci to: - Dzieci z Bullerbyn, Karolcia, Jednorozec i Babcia na jabloni z lat najwczesniejszych, dwie ostatnie wypozyczalam na zmiane za kazda ! bytnoscia w bibliotece miejskiej ( a chodzilam tam srednio raz na tydzien ) - cala Montgomery z naciskiem na Anie i Blekitny Zamek - ksiazki "indiansko-traperskie" - Curwood, Cooper - wczesna Jezycjada - zaczytana na strzepy "Romeo, Julia i blad szeryfa" Ewy Lach - ukochane "Sloneczniki" Haliny Snopkiewicz a poza tym jeszcze wspomniana tu "Malgosia contra Malgosia" i Maria Kruger a w ogole to moglabym jeszcze dluuugo )) Odpowiedz Link
joanka-r Re: Kultowa książka dzieciństwa - 06.01.10, 08:14 Nie uważacie, ze nasze pokolenie mialo lepszy wybór jesli chodzi o literaturę dla młodzieży? Cześć ksiażek z tamtego okresu mam dla własnych dzieci i syn czyta chetnie, te ''dzisiajesze'' mają wiecej obrazków niz tresci. ''Kapelusz za 100 tysięcy,'' spałam z tą ksiażką pod poduszką, czytałam kilka razy i pod jej wpływem polubiłam pozniej kryminały Odpowiedz Link
zefirekk Re: Kultowa książka dzieciństwa - 06.01.10, 09:27 "Głowa na tranzystorach" Ożogowskiej. Boskie Odpowiedz Link
andzik82 Re: Kultowa książka dzieciństwa - 07.01.10, 08:31 Zdecydowanie dwie serie: o Ani z Zielonego Wzgórza i przygody Tomka Wilmowskiego obie serie w komplecie ma, zniszczone i przeczytane chyba z 10 razy każda. Odpowiedz Link
aaricia_szalona Re: Kultowa książka dzieciństwa - 11.01.10, 11:07 i trochę później Siesicka: Jezioro Osobliwości, Fotoplastykon, Beethoven i dżinsy i zaczytana na śmierć Zapałka na zakręcie. Odpowiedz Link
kamkap Re: Kultowa książka dzieciństwa - 11.01.10, 11:14 > i trochę później Siesicka: Jezioro Osobliwości, Fotoplastykon, Beethoven i dżin > sy i zaczytana na śmierć Zapałka na zakręcie. o tak Z tych późniejszych to jeszcze "Słoneczniki" Snopkiewicz, "Busola serca" Ziólkowskiej. I jeszcze jedną, tylko nie pamietam autorki, a tytułu tez nie jestem pewna "Gdzie mój dom" (?) Czytałam kilka razy. Odpowiedz Link
kamkap Re: Kultowa książka dzieciństwa - 11.01.10, 11:16 Doszukałam się, to była książka Gdzie mój dom? Anny Glińskiej Odpowiedz Link
katja_24 Re: Kultowa książka dzieciństwa - 11.01.10, 11:45 Jesli chodzi o wczesne dziecinstwo, to byly "Sceny z zycia smokow", autora niestety nie pamietam...A do tego wszystkie opowiadania o zwierzakach Jana Grabowskiego Pozniej "Ania z Zielonego Wzgorza" i mnostwo innych ksiazek L. M. Montgomery... A, no i moje ukochane "Dzieci z Bullerbyn" Astrid Lindgren I "Bambi" Troszke tego bylo, ale na tym sie wychowalam. Ach, wspomnienia \ Odpowiedz Link
katja_24 Re: Kultowa książka dzieciństwa - 11.01.10, 11:49 I jeszcze cala trylogia "Lowcow..." Curwooda. Pewnie przypomni mi sie cos jeszcze. Mialam ta ksiazke, a teraz nie moge jej znalezc Odpowiedz Link
noida Sceny z życia smoków 18.01.10, 13:22 Autorką "Scen z życia smoków" jest Beata Krupska. Cała książka jest w do przeczytania w internecie, o tutaj: mhkm.mud.pl/ksiega/ulubione/proza/sceny_smokow.html I nic a nic się nie zestarzała Odpowiedz Link
lamowata Re: Kultowa książka dzieciństwa - 11.01.10, 13:02 Uwielbiałam "Konika garbuska" ) Odpowiedz Link
amarant.a Re: Kultowa książka dzieciństwa - 11.01.10, 15:35 a ja się zaczytywałam w "Szarej wilczycy" Curwooda i witam się przy okazji Odpowiedz Link
attenna11 Re: Kultowa książka dzieciństwa - 11.01.10, 17:54 "Dzieci z Bullerbyn"..............eh czasy...... Odpowiedz Link
noida Re: Kultowa książka dzieciństwa - 18.01.10, 13:27 Ukochanych książek było całe mnóstwo, ale kultowa chyba tylko jedna (a raczej dwie, bo były dwa tomy) - Marcin spod Dzikiej Jabłoni Eleanor Farjeon. Tom pierwszy to były przecudne baśnie o miłości, a tom drugi - bajki dla dzieci. Jak byłam młodsza, wolałam te bajki, w nastolęctwie zaczytywałam się baśniami o miłości. Strasznie szkoda, że było tylko jedno wydanie tej książki, w dodatku wieki temu. Czasami bywa na allegro za jakieś straszne pieniądze. Aha - też się nie zestarzało ni trochę. Odpowiedz Link
ropusia.tella Re: Kultowa książka dzieciństwa - 18.01.10, 18:28 "boczne drogi" j.chmielewskiej. Cud i miód! ale to czasy szkoły podstawowej, wcześniej też była jakaś ale nie pamiętam tytułu! Odpowiedz Link
ojuciasan Re: Kultowa książka dzieciństwa - 19.01.10, 03:16 ropusia.tella napisała: > "boczne drogi" j.chmielewskiej. Cud i miód! ale to czasy szkoły podstawowej, > wcześniej też była jakaś ale nie pamiętam tytułu! Ale to raczej kryminał, a nie książka dla dzieci?... Nielegalnie ją czytałaś w podstawówce Odpowiedz Link
agatabaka Re: Kultowa książka dzieciństwa - 20.01.10, 11:06 Ja w podstawówce (2-3 klasa) w kółko czytałam "Wakacje z cynamonem" Marii Letki, a potem "Słoneczko" Marii Buyno-Arctowej - ryczałam przy tym jak bóbr... Odpowiedz Link
mela772 Re: Kultowa książka dzieciństwa - 04.03.10, 21:30 niezbyt oryginalnie,powszechnie "Dzieci z Bullerbyn" mniej "Karolcia"-pierwsza książka przeczytana samodzielnie w jeden wieczór,"zarwałam" swój pierwszy wieczór dla książki,później weszło mi to w krew,niestety "Bułeczka" "Oto jest Kasia" kilka lat później oczywiście "Ania...",książki M.Musierowicz,Siesickiej Odpowiedz Link
ojuciasan Re: Kultowa książka dzieciństwa - 04.03.10, 23:32 mela772 napisała: > niezbyt oryginalnie,powszechnie "Dzieci z Bullerbyn" > mniej "Karolcia"-pierwsza książka przeczytana samodzielnie w jeden > wieczór,"zarwałam" swój pierwszy wieczór dla książki,później weszło mi to w > krew,niestety Dlaczego "niestety"?! Bardzo "stety" > "Bułeczka" Też ją pamiętam > "Oto jest Kasia" > kilka lat później oczywiście "Ania...",książki M.Musierowicz,Siesickiej U mnie było jeszcze po drodze "W pustyni i w puszczy". Byłam w I klasie i nie wszystko zrozumiałam, ale i tak podobało mi się strasznie - do dziś pamiętam stare wydanie z biblioteczki dziadka, z rysunkami Szancera, Staś i Nel na wielbłądach itd. Odpowiedz Link
oczarowana_ulegloscia Re: Kultowa książka dzieciństwa - 21.03.10, 09:41 Dzieci z Bullerbyn, Ania z Zielonego Wzgórza, Godzina pąsowej róży, Ania czy Mania ( tą ostatnią udało mi się kupić kilka dni temu na Allegro za 4,90 zł ). Oczywiście wszelkiego rodzaju bajki i baśnie, ale to już nie konkretny tytuł. Pamiętam, że do tego namiętnie czytałam Świerszczyk, który był zupełnie inny niż teraz ( ukazywał się do niedawna, nie wiem, czy nadal jest na rynku ). Nie umiałabym zdecydować się na jedną ulubioną książkę, ale myślę, że nie jestem odosobnionym przypadkiem . Odpowiedz Link
ilika Re: Kultowa książka dzieciństwa - 29.06.10, 12:33 tak, "Kubuś Puchatek". Ale nie jestem aż tak zakręcona, zeby teraz nie dopuszczać do siebie np, nowej części pt."Powrót do Stumilowego lasu", jak niektórzy tylko dlatego, ze to kontynuacja. Odpowiedz Link
anetapzn Re: Kultowa książka dzieciństwa - 29.07.10, 14:12 Tak wszystkie Anie (L.M. Montgomery)+ Plastusiowy pamietnik+ Mały książe+ Godzina pąsowej róży+ Król Maciuś Pierwszy.To takie podstawowe, bo wymieniać mogłabym dłuuuuugo. Odpowiedz Link
nchyb Re: Kultowa książka dzieciństwa - 29.07.10, 14:37 Anie jak najbardziej. Maria Kruger z Godziną też. Bardzo też lubię jej Po prostu Lucynka P. Wiele razy powracałam. Ale jako dziecko odkryłam kryminały. Róże pani Craig na przykład. I też jako bardzo wczesna nastolatka odkryłam Jacka Londona i się nim zachwyciłam i tak mi zostało, że średnio raz w roku do niego powracam. Nie lubiłam zaś jako dziecię wszelkich opowieści wierszem. I do dziś tak mam, są nieliczne wyjątki... Odpowiedz Link
anetapzn Re: Kultowa książka dzieciństwa - 29.07.10, 15:04 nchyb napisała: I > też jako bardzo wczesna nastolatka odkryłam Jacka Londona i się nim > zachwyciłam i tak mi zostało, że średnio raz w roku do niego > powracam. > London jak najbardziej, szczególnie Martin Eden, ale nie wiem, czy to pod ksiazkę dzieciństwa podchodzi. Bo z jednej strony- czy chodzi o ksiazki typowo dla dzieci, czy z drugiej strony też o ksiazki przeczytane w dzieciństwie, a niekoniecznie adresowane do dzieci... Odpowiedz Link
nchyb Re: Kultowa książka dzieciństwa - 29.07.10, 15:09 o rety. Nie chodizło mi o Londona jako całokształt, ale właśnie o konkretnie Martina Edena... Odpowiedz Link
anetapzn Re: Kultowa książka dzieciństwa - 30.07.10, 09:39 nchyb napisała: > o rety. Nie chodizło mi o Londona jako całokształt, ale właśnie o > konkretnie Martina Edena... No i Biały kieł. Odpowiedz Link
pszczolaasia Re: Kultowa książka dzieciństwa - 03.09.10, 14:10 we wczesnej mlodosci: ania z zielonego i dalsze, tomek wimowski, wszytsko co mi w lapy wpadlo arkadego fiedlero. jezus ja ja to kochalam....wyczytywalam druk z tych ksiazek. pasjami sie zaczytywalam w winetu i old szeterhand i inne ktorych nie spamietam maya... czy ktos pamieta ksiazki Jamesa Olivera Curwooda? jego jak to bylo...lowcy wilko, zlota i trzecie to bylo...przygod czy jakos tak. matkobosko ...swego czasu na pamiec to znalam. jak troche doroslam to zaczela sie musierowicz, chmielewska, wladca pierscieni i silmarilion i hobbit. a potem calkiem doroslam, ale te ksiazki sa ze mna do dzis nie odswiezam ich procz wladcy pierscieni. bo keidys zrobilam blad i przeczytalam ksiazke ktora mnie wstrzasnela jako mlode pachole i strasznie sie jako czlowiek dorosly rozczarowalam. wole dac czarowi trwac Odpowiedz Link
elen.77 Re: Kultowa książka dzieciństwa - 06.09.10, 09:22 Astrid Lindgren Dzieci z Bullerbyn, Emil, Pippi, Lotta, Karlsson Tove Jannson - Muminki AA Milne - Kubuś, Chatka Andersen, wiersze Ewy Szelburg-Zarembiny, Alicja w Krainie Czarów i Po Drugiej Stronie Lustra trochę później doszły Anie z Zielonego Wzgórza i inne serie LM Montgomery, Jeżycjada, Nienacki, Siesicka, Dickens Zauważyłam, ze córce czytam te same książki Kubuś i Dzieci z Bullerbyn to nawet te same egzemplarze Odpowiedz Link
f.l.y Re: Kultowa książka dzieciństwa - 10.09.10, 15:04 Robinson Cruzoe - Daniela Defoe jako dziecko uwierzyłam, że skoro udało się Robinsonowi, to i mnie przez całe życie będzie się udawało i że sobie poradzę tfu, tfu - odpukać, radzę sobie Odpowiedz Link