Dodaj do ulubionych

Zmowa pośredników we Wrocławiu

30.08.07, 23:14
Wystawiłem w necie na sprzedaż mieszkanie we Wrocławiu .
I dnia miałem chyba ze 20 tel. z pytaniem czy podpisze umowę z pośrednikiem.
Zamieściłem więc na początku anonsu prośbę aby nie dzwonić z tylko propozycją
umowy.
Telefony trochę zmieniły ton. a mianowicie ciągle jestem informowany, że mają
klienta na moje mieszkanie ale aby je pokazać muszą koniecznie podpisać umowę
i wziąć ode mnie również prowizje.
Jedna agentka nawet przyjechała zrobić zdjęcia , twierdziła, że prawo jej
zabrania pokazywanie mieszkanie na sprzedaż którego nie ma umowy. bez wahania
zaproponowała podwyższenie o 7 tys ceny co miało stanowić jej prowizje. w ten
sposób oszukuje swojego klienta, który oprócz swojej prowizji zapłaciłby też
moją. w końcu wychodzi na to, że żadna z agencji nie pokaże mieszkania na
którym nie zarobi podwójnie. tak z 10tys. Szczyt pazerności i żerowanie na
naiwnych klientach, którzy liczą, że za 3% + vat agent znajdzie im odpowiednie
i tanie mieszkanie! owszem znajdzie ale takie na którym zarobi najwięcej! !
Obserwuj wątek
    • irma223 Re: Zmowa pośredników we Wrocławiu 31.08.07, 00:19
      Ze Standardów zawodowych pośredników w obrocie nieruchomościami

      "§22.Pośrednik nie może reklamować do sprzedaży, wynajmu lub innego
      obrotu tych nieruchomości, co, do których nie zawarł uprzednio umowy
      pośrednictwa poza przypadkami, które wynikają ze szczególnych
      ustaleń między pośrednikami.
      §23.Pośrednik może wykonywać usługę pośrednictwa na rzecz obu stron
      transakcji."

      Pośrednicy wrocławscy zatem działają prawidłowo. Dziękujemy za
      poświadczenie tego przez anonimowego klienta. Pozdrawiamy i życzymy
      owocnej współpracy z biurami.
      • aro7 Re: Zmowa pośredników we Wrocławiu 31.08.07, 18:39
        otóż jako reklamowanie do sprzedaży rozumiem,zamieszczanie tego mieszkania w
        swojej medialnej ofercie. Co innego znalezienie takiego mieszkania dla swojego
        klienta. o ile przepis rzeczywiście to wyklucza to gratuluje skutecznego
        lobbingu :/... może to właśnie ten układ chcą tropić bliźniacy?
        w tych przypadkach owocna współpraca polega na szantażu i wydarciu dodatkowej
        kasy z kupującego bądź też sprzedającego..
        • irma223 Re: Zmowa pośredników we Wrocławiu 31.08.07, 20:28
          Aro, nie rozumiem: dlaczego szantażu?
          Napisz, że nie życzysz sobie współpracy z pośrednikami i sprzedajesz
          wyłącznie bezpośrednim klientom i nikt Cię nie będzie nękał
          telefonami!
          Umowa pośrednictwa na sprzedaż umożliwia nam zgodnie z Ustawą o
          gospodarce nieruchomościami sprawdzenie dokumentów oferowanej
          nieruchomości oraz dokumentów sprzedającego: na forum "Notariusze"
          i "Prawo w nieruchomościach" możesz sobie przeczytac historię, jak
          osoba "kupiła" nieruchomość od osoby, która posłużyla się
          sfałszowanym dowodem osobistym i udawała tylko właściciela.
          Pośrednik mając częstszy kontakt z właściclem nieruchomości, którą
          oferuje do sprzedaży i częściej się przygląda dokumentom dotyczącycm
          nieruchomości, więc poprzez biuro pośrednictwa takie "udawanie
          właściciela" byłoby znacznie trudniejsze niż w biurze notariusza,
          gdzie strony spotkały się raz.
          Może właśnie po to jest ten przepis, by człowiek kupując (i
          sprzedając) przez pośrednika mógł mieć poczucie, że kupuje (lub
          sprzedaje) w sposób bezpieczny, bo nad bezpieczeństwem całej
          transakcji czuwa fachowiec?
          • sdkfz1 Re: Zmowa pośredników we Wrocławiu 14.09.07, 12:06
            Wszystko pięknie, ładnie, tylko jak ocenić zachowanie pośrenika,
            który juz umówił klienta na spotkanie (konkretny dzień i godzina),
            tylko potem dzwoni, bo zapomiał powiedzieć, ze wpadnie wcześniej
            podpisać umowę ze mną. A na moje ostre słowa, że nie, stierdził, że
            obowiązek zawarcia umowy z obu stronami wynika z przpepisów
            (oczywiście nie potrafiła powiedzieć kótrego, ale nie ze mną te
            numery Bruner, bo akurta znam ustawę o gospodarce nieruchomościami).
            Koniec konców odwołała wizytę, bo ona nie będzie pracować za darmo.
            Już to widzę. Liczyła pazerna pani pośrednika na prowizję tu i tu, a
            tak nie może liczyć na nić. Założe się o dużą wódkę, ze klient nie
            wie że do spotaknia nie doszło bo porednik jest pazerny.No ale to
            głupota. Inna sprawa to złamanie umowy z klientem bo nie szuka mu
            mieszkania tak jak powinna, z dochowaniem należytej starannoości,
            jak i zachowanie nieetyczne.
            Jak mi się jeszcze jedna/en taka trafi to podam ją/jego do Komisji
            Odpowiedzialnosci Zawodowej.
            Nawet dziasiaj miłąem taką rozmowę, "mam klienta zainteresowanego,
            podpisze Pan umowę"; "nie"; "a, to nie mamy o czym rozmiawiać. do
            wiedzenia".
            Zresztą cytowany przpeis stwarza mołżiwość działania na rzecz obu
            stron, czego nie kwestionują, ale nie daje podstaw do żadania
            zawarcia umowy. Co najśmieszniejsze działanie na rzecz obu stron
            transakcji jest dla tych stron nie korzystne. Z jednej strony
            posrednik stara sie podbić cene (jego prowaizja od tego zależy), z
            drugiej kupujący chce uzyskać ją jak najniższą, a sprzedający
            wpradzie chce jak najwyższej, ale po doliczeniu dwóch prowizji cena
            robui się zaporowa, więc sprzedaż jest problematyczna.
            • irma223 Re: Zmowa pośredników we Wrocławiu 17.09.07, 16:24
              Do Pana sdkfz1:
              Pośrednik naprawdę nie może zaoferować ("reklamować do sprzedaży")
              klientowi poszukującemu nieruchomości, na którą nie ma zawartej
              umowy pośrednictwa. Pośredniczka, która z Panem się umówiła na
              prezentację, powinna była wcześniej podpisać z Panem umowę
              pośrednictwa i dokonać oględzin nieruchomości oraz jej stanu
              prawnego (dokumenty)- z szacunku dla swoje czasu i czasu swojego
              klienta. Skoro jednak wyraził Pan zgodę na współpracę z biurem
              nieruchomości, zapewne mało doświadczona pracownica biura
              pośrednictwa założyła, że rozumie Pan przez takie określenei to, co
              i ona - zawarcie umowy. Skoro jednak Pan odmówił zawarcia umowy
              pośrednictwa, pracownica biura pośrednictwa przyjęła do wiadomośći,
              że nie zgłosi Pan jej biuru swojej nieruchomości do sprzedaży - a
              zatem nie mogła jej zaprezentować swojemu klientowi.
              Pewnie nie przekazywała swojemu klientowi poszukującemu szczegółów,
              dlaczego odwołuje prezentację, może umówiła coś innego "w zamian"
              swojemu klientowi, tak, że nie zauważył różnicy, tym niemniej
              rozumiem, że jedyny Pański konkretny zarzut wobec pośredniczki to
              ten, że odbyła z Panem dwie rozmowy telefoniczne, a nie jedną, w
              której by się od razu wszystko wyjaśniło.
              • sdkfz1 Re: Zmowa pośredników we Wrocławiu 17.09.07, 17:15
                Witam, chyba się nie rozumiemy. Zgoda, że "nie może reklamować do
                sprzedaży", ale tu chodzi o przedstawianie klientowi ofery, którą
                znalazł z rynku. Ma zlecenie na konkretne parametry i pod tym kątem
                szuka. Jak znajdzie to z umowy ma obowiązek przedstawić klientowi
                taką nieruchomosć. Klient decyzuję - proszż sprawdzić to i owo,
                obejrzeć, umówić mnie na wizytę, itp.
                Proszę mi wskazać przepis, który określa, że pośrednik nie może
                szukać dla klienta nieruchomości bez zawartej umowy ze sprzedajacym.
                Standardy zawodowe stanowią np. " Pośrednik może wykonywać usługę
                pośrednictwa dla obu stron transakcji." Z czego - a contrario, że
                może jak najbardziej działać dla jednej strony. Tylko wola drugiej
                strony zdecyduje czy będzie korzystała z jego usług.

                Zupełnie nie rozumiem dlaczego zaierająć umowę z pośrednikiem, że ma
                mi np. wyszukać mieskznia, prowadzić negocjacje co do ceny,
                sprawdzić jej stan prawny, pośrednik musi mieć umowę z drugą stroną.
                To jakaś bzdura.Pośrednik ma podejmowac czynności zmierzajace do
                zawarcia umowy przez inne osoby. Ma je m.in. kojarzyć.

                Dla wyjaśnienia - jestem prawnikiem (i to kwalifikowanym)
                - pracuję na ustawie o gospodarce nieruchomościami,
                - sprawę ta konsultowałem z osobą, która pracowała w ministerstwie
                przy sprawach nadawania uprawnień i odpowiedzialnosci zawodowej
                (potwierdziła moje zdanie).
                Rolą prośrednika jest m.in. znajdować dla klienta nieruchomość i
                pomóć mu ją kupić, a nie liczyć na naiwość sprzedającego.
                Skoro z umowy wynika, że ma to zrobić, to nieprawidłowym wykonanie
                takiej umowy jest szukanie tylko takich nieruchomosći, co do których
                zawrze umowę ze sprzedającym.

                • irma223 Re: Zmowa pośredników we Wrocławiu 18.09.07, 00:22
                  Podstawa prawna? Art. 22 Standardów zawodowych dla pośredników w
                  obrocie nieruchomościami.
                  Jak ten zapis zostanie zmieniony to być może zostanie i zmieniona
                  praktyka.
                  Jak na razie było już kilka (skutecznych) skarg do Komisji
                  Odpowiedzialności Zawodowej, że pośrednik ośmielił się swojemu
                  klientowi poszukującemu pokazać nieruchomość, na którą nie miał
                  zawartej umowy pośrednictwa.
                  Jak właściciel chce sprzedawać wyłącznie bezpośrednio, to niech
                  bezpośrednio sprzedaje. Jak mój klient poszukujący będzie sobie sam
                  bezpośrednio szukał i trafi na bezpośrednie ogłoszenie, a
                  nieruchomość mu się spodoba, to mnie ominie i sobie umowę zawrze.
                  Przecież nic z tego nie będę miała. Ja mogę mojemu klientowi
                  poszukującemu wynaleźć i zaoferować wszystko, co jest zgłoszone do
                  sprzedaży w naszym biurze oraz we wszystkich innych biurach z nami
                  współpracujących. Jeżeli widzę jakieś ogłoszenie bezpośrednie, które
                  mogłoby się mojemu aktualnemu poszukującemu klientowi spodobać (moje
                  przypuszczenie) - lub też innym następnym, to oczywiście dzwonię i
                  proponuję umowę pośrednictwa sprzedającemu. Jeżeli się zgodzi i
                  umowę podpisze, będę mogła również tę nieruchomość dodać do oferty
                  (zaprezentować klientowi poszukującemu), ale jeśli nie, to nie mogę -
                  nie zgłoszono mi tej oferty do sprzedaży.
                  Drodzy Sprzedający, chcielibyście, by pośrednicy świadczyli Wam
                  usługi (znajdowali klienta), ale by nie chcieli umowy z Wami ani
                  wynagrodzenia od Was.
                  Otóż zapewniam Was - również klienci poszukujący chcieliby, by
                  pośrednicy prezentowali im oferty bez umowy pośrednictwa z nimi i
                  bez wynagrodzenia (tak, jak sprzedaż w sklepie).
                  A jednak pośrednicy, to taki "dziwni" ludzie, którzy - skoro pracują
                  i jest to komuś (Wam - Drodzy Sprzedający i Wam - Drodzy Kupujący)
                  potrzebne - to chcą za swoją pracę uzyskać wynagrodzenie.
                  • tojatojatoja Re: Zmowa pośredników we Wrocławiu 18.09.07, 15:59
                    > Otóż zapewniam Was - również klienci poszukujący chcieliby, by
                    > pośrednicy prezentowali im oferty bez umowy pośrednictwa z nimi i
                    > bez wynagrodzenia (tak, jak sprzedaż w sklepie).
                    > A jednak pośrednicy, to taki "dziwni" ludzie, którzy - skoro
                    > pracują i jest to komuś (Wam - Drodzy Sprzedający i Wam - Drodzy
                    > Kupujący)potrzebne - to chcą za swoją pracę uzyskać wynagrodzenie.

                    A ja się w zupełności zgadzam z osobą, która załozyła wątek. Uważam,
                    ze to nieetyczne, nawet jeśli zgodne z zasadami, prawem stosowanymi
                    przez pośredników nieruchomości, zmuszanie sprzedającego do
                    podpisywania umowy z agencją, która szuka mieszkania dla kupującego
                    (z którym oczywiście jest już podpisana umowa pośrednictwa). I
                    proszę nie stosować tu demagogii, że pośrednik jest taki biedny i
                    ktoś wymaga od niego pracy za darmo! No bez przesady! Przecież w
                    takiej sytuacji pośrednik pobierze prowizję od kupującego i to nie
                    małą (zazwyczaj ok. 3 % ceny sprzedaży, więc liczonej w tysiącach)!
                    Moim zdaniem to głęboko nieetyczne, że pośrednik, który ma znaleźć
                    jak najlepszą, także cenowo ofertę dla kupującego, dzwoni do
                    sprzedającego i namawia go do podniesienia ceny o swoja drugą
                    prowizję. Skutkiem jest zapłacenie przez kupującego podwójnej
                    prowizji. Po prostu granda w biały dzień! To ma być działanie dla
                    dobra klienta - kupujacego?!? Wstyd! Wstyd nawet, jeśli jest to
                    zgodne z prawem i zwyczajami.

                    A pośrednik może pokazywać mieszkanie sprzedajacego, z którym nie ma
                    uwowy. Tak sie dzieje na przykład, gdy sprzedającego i kupującego
                    reprezentują dwaj pośrednicy. I wtedy jest ok. Każdy dba o interes
                    swojego klienta.
                    • zegmarek Re: Zmowa pośredników we Wrocławiu 21.09.07, 18:13
                      Zgadzam się z tobą.

                      Pośrednik , który szuka dla konkretnego klienta nieruchomości nie
                      powinien namawiać sprzedającego na podpisanie umowy.


                      www.doradca-rynku.pl
                  • tojatojatoja Re: Zmowa pośredników we Wrocławiu 18.09.07, 16:01
                    > Jak na razie było już kilka (skutecznych) skarg do Komisji
                    > Odpowiedzialności Zawodowej, że pośrednik ośmielił się swojemu
                    > klientowi poszukującemu pokazać nieruchomość, na którą nie miał
                    > zawartej umowy pośrednictwa.

                    A kto te skargi złożył? Sprzedajacy, kupujący czy kto? Jestem bardzo
                    ciekawa.
                    • irma223 Re: Zmowa pośredników we Wrocławiu 18.09.07, 16:49
                      1. Oczywiście: par. 22 Standardów zawodowych mówi wyraźnie,
                      że "Pośrednik nie może reklamować do sprzedaży, wynajmu lub innego
                      obrotu tych nieruchomości, co, do których nie zawarł uprzednio umowy
                      pośrednictwa" , ale z wyjątkiem pobrania oferty z drugiego biura
                      pośrednictwa, które ma zawartą umowę pośrednictwa, a z którym dane
                      biuro pośrednictwa współpracuje("poza przypadkami, które wynikają ze
                      szczególnych ustaleń między pośrednikami"). To działanie jest
                      prawidłowe. Jeżeli właściciel oferujący bezpośrednio odmawia mi
                      zawarcia ze mną umowy pośrednictwa, "bo on już zawarł z sześcioma
                      biurami i to wystarczy" i absolutnie nie da się namówić na umowę
                      jeszcze ze mną (nie dla zasady, tylko dlatego, że te sześć biur...),
                      a jestem przekonana, że oferta naprawdę sie spodoba mojemu klientowi
                      kupującemu, to mogę spróbować pobrać tę ofertę od biura, które ma z
                      nim zawartą umowę, ale sama zaprowadzić mojego klienta nie mogę
                      nawet jeśli adres znam. Najwyżej mogę ze względów ambicjonalnych
                      odpuścić ("nie to nie! znajdę mojemu klientowi coś lepszego, a ten
                      niech żałuje!") - do tego mam prawo, jak każdy usługodawca.

                      2. Kto składa skargi? Ten, kogo bardziej boli, że za skuteczną
                      obsługę pośrednikowi zapłacić musi i szuka "haków" na pośrednika, by
                      zapłaty uniknąć. To trochę tak, jakbym np. oskarżała taksówkarza,
                      który mnie skutecznie dowiózł na miejsce, że jechał być może zbyt
                      szybko, nie włączył migacza w odpowiednio wczesnym momencie
                      zmieniając pas itp. - tylko po to, by mu nie zapłacić za kurs.
                      • tojatojatoja Re: Zmowa pośredników we Wrocławiu 19.09.07, 11:06
                        Ok, może być też umowa ze sprzedającym, ale prowizja powinna być
                        tylko od jednej strony, bo branie pieniędzy od dwóch stron (za co i
                        tak de facto płaci kupujący, bo cena jest podbijana) jest moim
                        zdaniem głęboko nieetyczne. Jeśli sprzedający by wiedział, że nie
                        zapłaci prowizji, a zapłaci ją kupujący, to na pewno nie miałby
                        obiekcji, by podpisać umowę, która umożliwi kupującemu obejrzenie
                        mieszkania i ew. zakupienie go i zabezpieczy interesy wszystkich
                        stron.
                      • tojatojatoja Re: Zmowa pośredników we Wrocławiu 19.09.07, 11:16
                        Na marginesie: moim zdaniem pośrednicy nie powinni być tak
                        zachłanni, bo otrzymanie przykładowo 3 % prowizji od kupującego przy
                        mieszkaniu kosztującym 250 000 zł daje kwotę 7 500 zł. To ogromne
                        pieniądze dla przeciętnie nawet zarabiającej osoby i nie widzę
                        powodu, by pośrednik przy jednej transakcji kupna-sprzedaży
                        mieszkania miał zarobić 15 000 zł (2 x 7 500 zł). Ani nakład jego
                        pracy (np. zawiezienie klienta, żeby obejrzał mieszkanie,
                        przygotowanie umowy przedwstępnej, umówienie notariusza i złożenie
                        dokumentów w sądzie wieczystoksięgowym), ani poniesione koszty
                        (najęcie biura, telefony, benzyna, ogłoszenia) nie uzasadniają
                        takiego zarobku. Inni ludzie, żeby tyle zarobić muszą pracować kilka
                        miesięcy po 8 godzin dziennie i wcale nie są gorzej wykształceni
                        albo mniej inteligentni. Nie piszcie mi tylko, że mogą zostać
                        pośrednikami nieruchomości, to będa lepiej zarabiać! ;-)
                        • irma223 Re: Zmowa pośredników we Wrocławiu 19.09.07, 12:05
                          Nie ma nigdy gwarancji, że klient zainteresowany akurat po pierwszym
                          oglądaniiu zdecyduje się zakupić pierwszą pokazaną mu (a dopiero
                          przyjętą do sprzedaży) nieruchomość. Najczęściej tak nie jest!!!!
                          1. Usługa dla sprzedającego:
                          Sprzedający podpisuje umowę z pośrednikiem, okazuje dokumenty i
                          nieruchomość, pośrednik sprawdza dokumenty, stan prawny i
                          rzeczywisty nieruchomości, robi zdjęcia, pomiary, sporządza ofertę,
                          którą zamieszcza na najróżniejszych portalach (a na każdym opłaty
                          abonamentowe po kilkaset złotych miesięcznie oraz w prasie (też
                          wychodzi kilkaset złotych miesięcznie za takie ogłoszenia
                          najprostsze). Pośrednik udziela szczegółowych informacji o ofercie
                          każdemu, kto tylko o nią zapyta o prawie-że każdej porze dnia i nocy
                          (o 23.00 w sobotę czy niedzielę też zainteresowani wydzwaniają na
                          komórkę "proszę pani, bo ja właśnie czytam i proszę mi
                          opowiedzieć... A można to jeszcze dzisiaj zobaczyć? A jaki jest
                          adres? A dlaczego mi pani nie chce powiedzieć adresu?"). Pośrednik
                          wozi klientów poszukujących swoich(z każdym zawiera umowę na
                          wyszukanie), ale także z innych współpracujących biur (tamci klienci
                          w razie transankcji zapłacą tylko swoim biurom). Nieraz trwa to
                          wiele miesięcy. W przypadku jeśli ktoś się wreszcie zdecyduje i
                          faktycznie obie strony dojdą do porozumienia (negocjacje cenowe,
                          terminowe itp.), pośrednik służąc swoim klientom swoja fachową
                          wiedzą i doświadczeniem pomaga przygotować się swoim klientom od
                          strony formalnej do transakcji (potrzebne aktualne dokumenty),
                          formułować warunki umowy przedwstępnej (w biurze lub notarialnej)
                          oraz umowy przyrzeczonej pilnując przy tym prawidłowości samej
                          transakcji oraz interesu swoich klientów (nawet jeśli są nimi obie
                          strony - ich interesy nie muszą być sprzeczne i mogą się dać
                          pogodzić, choć często strony nie zdają sobie z tego sprawy, a
                          pośrednicy tak) oraz odpowiedno doradzając pomagają dotrzymac
                          warunków umowy aż do wydania nieruchomości.
                          2. Usługa dla kupującego:
                          Kupujący zgłasza się do biura jak do sklepu z zapytaniem albo o
                          konkretną ofertę, którą chciałby zobaczyć albo na
                          zasadzie "powiedzcie, co macie?". Pośrednik tumaczy mu, że najpierw
                          przed zobaczeniem jakiejś oferty musi jednak zawrzeć umowę
                          pośrednictwa oraz potwierdzić otrzymanie adresu. Jedni się oburzają
                          i na tym rozmowa się kończy, inni jednak decydują się podpisać,
                          określając, czego tak naprawdę szukają. Czasami zdarza się, że
                          rzeczywiście oferta o którą pytali jest tą, którą nabędą po
                          pierwszym oglądaniu, ale to naprawdę rzadkość. Najczęściej po
                          obejrzeniu zaprezentowanej oferty nie decydują się na nią, wolą
                          zobaczyć coś jeszcze (choćby dla porównania). Pośrednik oferuje im
                          nie tylko jedną ofertę, a wszystko, co jest zgłoszone w biurze do
                          sprzedaży spełniające wymogi poszukujących, ponadto jeszcze pobiera
                          oferty z innych biur (wtedy w przypadku transakcji ma prowizję
                          tylko od strony kupujących, a sprzedający zapłacą tylko swoim
                          biurom). Jeżdżenie z kupującymi też może trwać kilka miesięcy. A
                          potem ustalanie warunków umowy... itd.
                          W międzyczasie zdarza się, że sprzedający się wycofują (zwłaszcza,
                          gdy znajdzie się po kilku miesiącach zdecydowanych na kupno klientów)
                          lub kupujacy się rozmyślają (po wielu miesiącach jeżdżenia).
                          Opowiastki o tym ,że za pierwszym razem się udało i pośrednik
                          zgarnął forsę to - może nie bajka, ale zdarza się równie często jak
                          wygrana w totolotka. Wtedy jednak i kupujący oszczędzają czas na
                          dalsze oglądanie (a w międzyczasie ceny wzrosną) i sprzedający
                          oszczędzają czas na wielotygodniowe prezentacje dla klientów lub na
                          oczekiwanie, bo nikt się nie zainteresował (to może trzeba będzie
                          cenę obniżyć).
                          Wszyscy powinni być zatem zadowoleni, czy ja czegoś może nie
                          rozumiem?
                          • tojatojatoja Re: Zmowa pośredników we Wrocławiu 20.09.07, 10:40
                            No to w takim razie mój pośrednik miał bardzo łatwo. :-) Jednego
                            dnia pokazał mi trzy mieszkania, a następnego dnia umawiał na
                            podpisanie umowy przedwstępnej. Właściciel mieszkania przyniósł na
                            spotkanie wszytkie niezbędne dokumenty i pośrednik nic nie musiał
                            samodzielnie sprawdzać. Cała jego praca dla mnie, to w sumie może 10-
                            12 godzin, a zarobek kilkutysięczny. Chyba miał duzo szcześcia. ;-)
                  • reti Re: Zmowa pośredników we Wrocławiu 29.12.07, 21:33
                    Co to są te standardy... Ustawa??
                    • mko Re: Zmowa pośredników we Wrocławiu 07.02.08, 23:22
                      dzieki lobby posrednikow, standardy sa w rozporzadzeniu ministra
                      wlasciwego ds. rynku nieruchomosci (wtedy chyba, tak jak teraz,
                      infrastruktury).
                      posrednicy zaproponowali standardy, a minister je "uprawomocnil"
                • sralimuchibedziewiosna Re: Zmowa pośredników we Wrocławiu 20.09.07, 00:43
                  > Proszę mi wskazać przepis, który określa, że pośrednik nie może
                  > szukać dla klienta nieruchomości bez zawartej umowy ze sprzedajacym.

                  nie zabrania szukania , ale nie pozwala na oferowanie takiej nieruchomości, co
                  jest jednym z elementów realizacji czynności posrednictwa

                  zakaz ten wynika z art 180 ust 3 i 4 w zw z ust 1 tego samegoart ustawy o gosp...

                  Art. 180. 1. Pośrednictwo w obrocie nieruchomościami polega na zawodowym
                  wykonywaniu czynności zmierzających do zawarcia umów:
                  1) nabycia lub zbycia praw do nieruchomości,
                  2) nabycia lub zbycia własnościowego spółdzielczego prawa do lokalu
                  mieszkalnego, spółdzielczego prawa do lokalu użytkowego lub prawa do domu
                  jednorodzinnego w spółdzielni mieszkaniowej,
                  3) najmu lub dzierżawy nieruchomości.(...)

                  3. Zakres czynności pośrednictwa w obrocie nieruchomościami określa umowa
                  pośrednictwa. Umowa wymaga formy pisemnej pod rygorem nieważności.
                  4. Przez umowę pośrednictwa pośrednik lub przedsiębiorca, o którym mowa w art.
                  179 ust. 3, zobowiązuje się do dokonywania dla zamawiającego czynności
                  zmierzających do zawarcia umów wymienionych w ust. 1, a zamawiający zobowiązuje
                  się do zapłaty pośrednikowi lub przedsiębiorcy wynagrodzenia.


                  i, jeszcze, żeby nie było wątpliwości, jak tę kwestię interpretuje choćby UOKiK:
                  - z,,
                  Informacja o wynikach kontroli przedsiębiorców świadczących usługi w zakresie
                  zarządzania i pośrednictwa w obrocie nieruchomościami,,
                  :

                  cyt.:

                  B. Prawidłowość i rzetelność wykonywanej działalności w zakresie:
                  a) posiadania przez pośredników obowiązkowego ubezpieczenia od odpowiedzialności
                  cywilnej za szkody wyrządzone w związku z wykonywaniem czynności pośrednictwa
                  W toku czynności kontrolnych ujawniono, iż 3 licencjonowanych pośredników nie
                  było ubezpieczonych od odpowiedzialności cywilnej, co mogło stanowić zagrożenie
                  interesów konsumentów. Jeden z przedsiębiorców ubezpieczył się w trakcie
                  kontroli. Do dwóch pozostałych skierowano wystąpienia pokontrolne, w których
                  zwrócono uwagę na naruszanie wymogów prawa. Akta z kontroli przekazano do
                  Komisji Odpowiedzialności Dyscyplinarnej w Ministerstwie Budownictwa.
                  b) przestrzegania wymogów określonych w art. 180 ust. 3 ustawy o gospodarce
                  nieruchomościami, tj. zawierania umowy pośrednictwa pod rygorem nieważności i
                  zamieszczania w niej istotnych informacji
                  We wszystkich biurach pośrednictwa sprawdzono przestrzeganie przez
                  przedsiębiorców wymogu zawierania umów z konsumentami na piśmie. Ustalono, że
                  jedynie dwóch kontrolowanych pośredników zawarło część umów z konsumentami, bez
                  spełnienia ustawowego wymogu formy pisemnej, pod rygorem jej nieważności.
                  I tak:
                  − w przedsiębiorstwie świadczącym m.in. usługi pośrednictwa nie zawierano
                  pisemnych umów z konsumentami oferującymi udostępnienie mieszkań do wynajęcia;
                  podstawą kontroli w tym przedsiębiorstwie była informacja o nieprawidłowym jego
                  funkcjonowaniu, która wpłynęła do WIIH,
                  − w przedsiębiorstwie pośrednictwa w obrocie nieruchomościami ustalono, iż
                  właściciel nie zawierał pisemnych umów z konsumentami zamierzającymi sprzedać
                  mieszkanie; w ten sposób właściciel biura gromadził informacje o mieszkaniach
                  oferowanych do sprzedaży, a następnie pośredniczył i zawierał umowy z
                  konsumentami, którzy zamierzali je nabyć.
                  W związku z nierzetelnym wykonywaniem działalności przez ww. pośredników
                  skierowano pisma do Ministerstwa Budownictwa.


                  jest jeszcze taka opcja, że prawnicy pracujący w UOKiK się mylą, a Ty masz
                  rację, ale wątpię, ponieważ taka właśnie jest powszechna i zgodna interpretacja
                  ww. przepisów zarówno w judykaturze , jak i literaturze
                  • rafoso Re: Zmowa pośredników we Wrocławiu 22.09.07, 22:15
                    Jasne jest to, że część pośredników (liczna?) szuka zapłaty nie tam gdzie
                    powinna. Czy można pobierać opłatę od kupującego w sytuacji kiedy się mam
                    podpisaną umowę ze sprzedającym? Zdecydowanie NIE:jest to działanie na
                    niekorzyść sprzedającego-to może zniechęcić do zakupu potencjalnego klienta
                    sprzedającego. W UK przy podpisanej umowie ze sprzedającym , kupujący nigdy nie
                    płaci nic agencji, bo i za co? Za to, że w momencie transakcji agencja jest
                    uprawniona do zarobku od strony sprzedającego? Te praktyki w Polsce i tak umrą
                    śmiercią naturalną, bo inaczej agencje stracą klientów. Kto jest innego zdania?
                    • irma223 Re: Zmowa pośredników we Wrocławiu 22.09.07, 23:44
                      Czyli nie należy podpisywać umowy pośrednictwa ani ze sprzedającym
                      ani z kupującym, najlepiej pracować i żyć świeżym powietrzem.
                      • rafoso Re: Zmowa pośredników we Wrocławiu 23.09.07, 00:03
                        Irma, ty masz jakieś problemy z myśleniem?
                        Umowa podpisana ze sprzedającym, wykonujesz dla niego pracę, za którą w postaci
                        prowizji otrzymujesz wynagrodzenie. I działasz dla interesu sprzedającego.
                        Kupujący ma odmienne "zapatrywania", chce kupić jak najtaniej. Mając podpisaną
                        umowę ze sprzedającym, podpiszesz umowę z kupującym by działać w jego interesie?
                        To chcesz aby było tanio czy drogo? Podczas transakcji negocjacje ceny są czymś
                        normalnym.
                        W UK,gdzie umowy są tylko na wyłączność, tylko sprzedający płaci prowizję,
                        przeważnie 1%.
                        No ale, Irma, nie wymagam od ciebie abyś rozumiała, dla ciebie nie logika i
                        sensowność jest najważniejsza, a "czysty zysk". Nieprawdaż?
                        • irma223 Re: Zmowa pośredników we Wrocławiu 23.09.07, 01:08
                          1. Nie mając umowy ze sprzedającym, miałabym mocno utrudnioną
                          możliwość sprawdzenia prawidłowości dokumentow dotyczących
                          nieruchomości (akt własności, pozostałe dokumenty, sprawdzenie
                          samodzielne ich wiarygodności), byłabym zdana na łaskę i uprzejmość
                          ze strony właściciela. Jak chce to dostarczy dokumenty, a jak nie
                          chce, to będzie transakcja zawieszona w próżni, a kupujący będzie
                          zirytowany, że sprawy nie można normalnie w terminie załatwić.
                          2. Nie mając umowy z kupującym, również nie wiedziałabym, jak z jego
                          strony wygląda przygotowanie do transakcji.
                          3. W przypadku umowy na wyłączność ze sprzedającym, można oczywiście
                          ustalić, że kupujący nie płaci prowizji. Ale tylko na wyłączność.
                          4. Nie działamy na terenie UK, tylko w Polsce i według
                          obowiązującego tutaj prawa i stawek. Jak ceny nieruchomości w Polsce
                          będą podobne, jak w UK, a klienci będą płacić prowizję bez
                          marudzenia, zamiast myśleć jak tu pośrednika oszukać, to może
                          zastosuję tamtejszą stawkę faktycznie.
                          • rafoso Re: Zmowa pośredników we Wrocławiu 23.09.07, 09:22
                            Powtarzam jeszcze raz, że ja opisywałem sytuację, gdy już jest podpisana umowa
                            ze sprzedającym. Czy wyrażam myśli nie jasno?
                            I ta sytuacja powoduje, że chcąc działać na korzyść sprzedającego, staje się
                            poniekąd jego "najemnikiem". Nie można stać się jednocześnie "najemnikiem"
                            kupującego, bo tu oba interesy są przeciwne, choćby ustalenie ceny.
                            Nie opisuje sytuacji, kiedy nie ma się podpisanej umowy ze sprzedającym , ani
                            sytuacji kiedy ma się wpierw podpisaną umowę z kupującym.
                            Można mieć odmienne zdanie, ale chyba swoje zdanie wyrażam jasno?
                            No i ci biedni pośrednicy, wszyscy klienci chcą ich oszukać.... ;>)
                            Na początku przyszłego roku mam nadzieje, że już nabędę licencję pośrednika, ale
                            nie w głowie mi wyzbywanie się "zdrowego rozsądku".
                            Pozdrawiam pośredników z "czystym sumieniem".
                            • irma223 Re: Zmowa pośredników we Wrocławiu 23.09.07, 10:13
                              rafoso napisała:

                              > Powtarzam jeszcze raz, że ja opisywałem sytuację, gdy już jest
                              podpisana umowa
                              > ze sprzedającym. Czy wyrażam myśli nie jasno?
                              > I ta sytuacja powoduje, że chcąc działać na korzyść sprzedającego,
                              staje się
                              > poniekąd jego "najemnikiem". Nie można stać się
                              jednocześnie "najemnikiem"
                              > kupującego, bo tu oba interesy są przeciwne, choćby ustalenie ceny.
                              > Nie opisuje sytuacji, kiedy nie ma się podpisanej umowy ze
                              sprzedającym , ani
                              > sytuacji kiedy ma się wpierw podpisaną umowę z kupującym.
                              > Można mieć odmienne zdanie, ale chyba swoje zdanie wyrażam jasno?
                              > No i ci biedni pośrednicy, wszyscy klienci chcą ich oszukać.... ;>)
                              > Na początku przyszłego roku mam nadzieje, że już nabędę licencję
                              pośrednika, al
                              > e
                              > nie w głowie mi wyzbywanie się "zdrowego rozsądku".
                              > Pozdrawiam pośredników z "czystym sumieniem".


                              "Pośrednik może wykonywać usługę pośrednictwa na rzecz obu stron
                              transakcji". Poczytaj sobie Ustawę o gpospdarce nieruchomościami i
                              Standardy zawodowe dla pośredników w obrocie nieruchomościami.
                              Pośrednik jeżeli ma do czynienia z jedną stroną transakcji, a z
                              drugiej strony jest drugi pośrednik ze swoim klientem, to sprawa
                              jest prosta: każdy z pośredników zajmuje się obroną interesów
                              swojego klienta, choć oczywiście z zachowaniem prawidłowości
                              transakcji. Jeżeli pośrednik jest reprezentantem obu stron
                              transakcji, to musi umieć na spokojnie wyważyć interesy obu stron,
                              one naprawdę nie muszą być sprzeczne. I pomóc obu stronom się
                              dogadać. Nigdy nie miałam sytuacji, by w przypadku, gdy obsługiwałam
                              obie strony transakcji, któraś ze stron miała do mnie pretensję, że
                              nie dość zadbałam o jej interesy. Przecież obu stronom tak naprawdę
                              chodzi (lub powinno chodzić) o to by się dogadać. I by się wszystko
                              bezpiecznie odbyło. Gdyby pośrednik mial umowę z jedna strona, a
                              druga bylaby bez opieki ze strony pośrednika zawsze może istnieć
                              niebezpieczeństwo, że pośrednik będzie reprezentował interesy tylko
                              swojego klienta (po to w końcu jest), a druga strona może byc
                              narazona na niekorzystne dla niej zapisy, ustalenia, sposób
                              przeprowadzenia transakcji.
                          • mmena Re: Zmowa pośredników we Wrocławiu 30.01.08, 14:25
                            Nie mając umowy ze sprzedającym, miałabym mocno utrudnioną
                            > możliwość sprawdzenia prawidłowości dokumentow dotyczących
                            > nieruchomości (akt własności, pozostałe dokumenty, sprawdzenie
                            > samodzielne ich wiarygodności), byłabym zdana na łaskę i uprzejmość
                            > ze strony właściciela.
                            2. Nie mając umowy z kupującym, również nie wiedziałabym, jak z jego
                            > strony wygląda przygotowanie do transakcji.
                            > 3. W przypadku umowy na wyłączność ze sprzedającym, można oczywiście
                            > ustalić, że kupujący nie płaci prowizji. Ale tylko na wyłączność.
                            > 4. Nie działamy na terenie UK, tylko w Polsce i według
                            > obowiązującego tutaj prawa i stawek. Jak ceny nieruchomości w Polsce
                            > będą podobne, jak w UK, a klienci będą płacić prowizję bez
                            > marudzenia, zamiast myśleć jak tu pośrednika oszukać, to może
                            > zastosuję tamtejszą stawkę faktycznie.

                            A to niby czemu mialabys utrudniona mozliwosc sprawdzenia dok? Do ksiag
                            wieczystych ma wglad kazdy, sa jawne. Pozostale wymagane dok. wlasciciel
                            dostarcza bez laski w momencie gdy kupujacy decyduje sie na podpisanie umowy
                            przedwstepnej. Nie dostarczy - nie ma umowy. W czym tu problem?
                            A coz takiego jest u umowie co umozliwia ci stwierdzenie jakie jest
                            przygotowanie do nabycia kupujacego? Jako agent nieruchomosci nie jestes w
                            stanie w zaden sposob stwierdzic czy kupujacy jest przygotowany do wylozenia
                            pieniedzy czy tez jest zwyklym oszustem. Jesli powie ci, ze ma gotowke i placi
                            od reki to jedyne co mozesz zrobic to przyjac, ze mowi prawde. Nie masz zadnej
                            mozliwosci sprawdzenia czy tak jest faktycznie. Bez wzgledu na umowe badz jej brak.
                            Nie prawda jest, ze oczekujemy, iz agencje beda pracowac za darmo. Chetnie
                            zaplace, ale za wykonana prace, a nie za niekompetencje. Czlowieczek, ktory nic
                            nie potrafi powiedziec o prezentowanej nieruchomosci nie jest agentem tylko
                            partaczem. Ktos kto na wstepie informuje mnie, ze do ceny sprzedawanego przeze
                            mnie mieszkania doliczy prowizje by zaplacil ja kupujacy jest zwyklym
                            zlodziejem, a nie posrednikiem reprezentujacym kupujacego. Powinien w jego
                            imieniu dazyc do obnizenia ceny, a nie samemu ja podwyzszac.
                            • irma223 Re: Zmowa pośredników we Wrocławiu 30.01.08, 15:47
                              mmena napisała:


                              > A to niby czemu mialabys utrudniona mozliwosc sprawdzenia dok? Do
                              > ksiag wieczystych ma wglad kazdy, sa jawne.

                              Jeżeli właściciel będzie mi uprzejmy podać numer księgi. A co ze
                              spółdzielczymi własnościowymi? A może w interesie obu stron
                              transakcji powinniśmy mieć możliwość wglądu do dokumentów (a
                              najlepiej kopie na stałe w biurze) od początku zanim zaczniemy
                              kupujących informować o ofercie? Inaczej mogą się pojawić
                              przekłamania i niezgodności. Piszesz, że pośrednik powinien wiedzieć
                              wszystko o ofercie, ale równocześnie piszesz, że właściciel
                              udostępni dokumenty dopiero do umowy sprzedaży (lub przedwstępnej).
                              To skąd ma być ta wiedza o stanie prawnym?


                              > A coz takiego jest u umowie co umozliwia ci stwierdzenie jakie jest
                              > przygotowanie do nabycia kupujacego? Jako agent nieruchomosci nie
                              > jestes w stanie w zaden sposob stwierdzic czy kupujacy jest
                              > przygotowany do wylozenia pieniedzy czy tez jest zwyklym oszustem.
                              > Jesli powie ci, ze ma gotowke i placi od reki to jedyne co mozesz
                              > zrobic to przyjac, ze mowi prawde. Nie masz zadnej
                              > mozliwosci sprawdzenia czy tak jest faktycznie. Bez wzgledu na
                              > umowe badz jej brak.

                              Nie mam wariografu ani możliwości przeprowadzenia śledztwa. Ale
                              sprawdzam dokuementy osoby zawierającej umowę pośrednictwana
                              wyszukaie nieruchomości, wypytuję o jego stan przygotowania
                              finansowego do transakcji (ile ma pieniędzy przewidzianych do
                              wydania i jakie są jego maksymalne możliwości, z jakich środków
                              będzie finansował (z kredytu czy ze środków własnych (a jeśli z
                              kredytu czy już sprawdzał swoją zdolność kredytową) - to są
                              informacje, które kupujący mi udzielają, po to, by móc im dobrać
                              najlepiej dostępne dla nich oferty na rynku (np. trudno powiązać
                              transakcję, jeśli sprzedający oczekuje ceny o ok. 100.000 zł
                              większej niż ma maksymalnie do wydania kupujący, bądź jeśli
                              potrzebuje pieniędzy pilnie, a kupujący zamierza korzystać z
                              kredytu, bądź dopiero coś sprzedać, by z pieniędzy ze sprzedaży móc
                              coś kupić). Oczywiście kupujący może kłamać - ale po co? Z kupującym
                              często mamy większy kontakt oprócz suchych danych z dowodu
                              osobistego - kontakt telefoniczny do domu, do pracy, na komórkę,
                              często również dodatkowo kontakt do innych członków rodziny. Bywają
                              to również nasi stali zaufani klienci od lat, gdzie znamy ich
                              sytuację życiowo-rodzinno-materialną i wiemy po prostu, jakie oferty
                              są dla nich dostępne a jakie nie.

                              > Ktos kto na wstepie informuje mnie, ze do ceny sprzedawanego przeze
                              > mnie mieszkania doliczy prowizje by zaplacil ja kupujacy jest
                              > zwyklym zlodziejem, a nie posrednikiem reprezentujacym kupujacego.

                              Skoro podpisuje z Tobą umowę pośrednictwa, to jest takim samym
                              stopniu Twoim pośrednikiem (i reprezentantem) jak i kupującego.
                              Skoro oświadczasz, że jakaś kwota, jaką planujesz uzyskać ze
                              sprzedaży jest Ci niezbędna i możesz zawrzeć umowę pośrednictwa, ale
                              żądasz, by prowizję doliczyć do Twojej ceny, to co ma pośrednik
                              zrobić? Inaczej nie może oferować Twojej nieruchomości, skoro nie ma
                              umowy.

                              > Powinien w jego imieniu dazyc do obnizenia ceny, a nie samemu ja
                              > podwyzszac.

                              Jeśli klient kupujący się zainteresuje Twoją nieruchomością i będzie
                              chciał negocjować cenę, to na pewno pośrednik się do Ciebie i z taką
                              wiadomością zgłosi. Wtedy postara się załatwić sprawę tak, by do
                              transakcji doprowadzić skutecznie i abyście oboje byli zadowoleni: i
                              Ty i kupujący.
                        • zegmarek Re: Zmowa pośredników - rafoso napisała 23.09.07, 16:21
                          To chcesz aby było tanio czy drogo? Podczas transakcji negocjacje
                          ceny są czymś
                          > normalnym.
                          W UK,gdzie umowy są tylko na wyłączność, tylko sprzedający płaci
                          prowizję, przeważnie 1%.No ale, Irma, nie wymagam od ciebie abyś
                          rozumiała, dla ciebie nie logika i sensowność jest najważniejsza,
                          a "czysty zysk". Nieprawdaż?

                          Nie słyszałem o prowizjach 1% to po prostu mit. Oczywiście w
                          większości krajów szczególnie anglosaskich obowiązuje zasada ,że
                          prowizję płaci tylko sprzedający lub wynajmujący. Jednak ich
                          wysokości oscyluje w granicach 6 %.
                          Sprzedaż odbywa się systemie wielokrotnego oferowania i przypadku
                          kiedy przy sprzedaży lub wynajmie pracuję dwie agencje następuje
                          podział prowizji.
                          W Polsce bardzo powoli wchodzą na rynek tzw umowy bezpośrednie. W
                          przypadku takiej umowy prowizję zawsze pokrywa sprzedający lub
                          wynajmujący.
                          Tak na marginesie co jakiś czas spotykam nowicjuszy w zawodzie
                          pośrednika , którzy się odgrażają ,że to właśnie oni zrobią
                          porządek na rynku stosując niskie marże .
                          Tylko że do kiepskiego lekarza , prawnika czy mechanika nikt nie
                          pójdzie tylko dlatego ,że jest tańszy. Dobry pośrednik oprócz
                          odpowiedniej wiedzy i umiejętności poruszania się na rynku
                          nieruchomości musi być również dyspozycyjny dla swoich klientów a
                          przede wszystkim musi być skuteczny.
                          Życzę więc powodzenia w twoich planach , musisz jednak
                          pamiętać ,że licencja to tylko narzędzie a nie sukces sam z siebie.
                          Znam 3 osoby z licencją , które nie odniosły sukcesów na rynku ,
                          dwie pracuję w Biedronce , jedna handluje swoją licencją z marnym
                          zresztą skutkiem..


                          www.doradca-rynku.pl
                          • irma223 Re: Zmowa pośredników - rafoso napisała 23.09.07, 20:17
                            Jezu, jak to "handluje licencją"??????
                            • sralimuchibedziewiosna Re: Zmowa pośredników - rafoso napisała 23.09.07, 21:12
                              hehe... to jeden z częściej spotykanych wałków

                              jest sobie przeedsiębiorca, który nie posiada licencji, ale ma wenę , żeby
                              prowadzić agencję nieruchomości

                              firmuje go więc osoba z licencją , z reguły za około 2-5 tyś zł/miesięcznie

                              jesli sprawa wygląda tak, że ten człowiek z licencją rzeczywiście sprawuje
                              nadzór nad działalnością, wszystko jest ok i nikt nie może się do tego
                              przyczepić, ale czesto jest tak, że osoba ta kupczy licencją gdzie się da i
                              firmuje nią po kilka agencji, w praktyce nie sprawując żadnego nadzoru nad
                              czynnosciami posrednictwa

                              dla mnie to jeszcze jeden dowód na to, ze licencje to fikcja , a kwestię
                              przetrwania na rynku najlepszych i odsiewu niekompetentnych posredników
                              najlepiej uregulowałby sam rynek, a nie jakieś rodem ze średniowiecza
                              ograniczenia wprowadzane przez lobbujące cechy rzemieslnicze
                          • rafoso Re: Zmowa pośredników - rafoso napisała 23.09.07, 23:18
                            prowizja 1% w UK to nie mit, bo byłem i widziałem. Może jednak to mniejszość
                            agencji. A typowa prowizja od sprzedającego to 2-3,5% ,przynajmniej zgodnie z
                            tym co tu piszą www.home.co.uk/guides/selling/estateagents.htm .W każdym
                            razie zawsze to rynek powinien kształtować cenę, no i pewnie u nas 3% jest ceną
                            rynkową, ale chyba nie od kupującego.
                  • 4slawek Re: Zmowa pośredników we Wrocławiu 01.11.07, 00:50
                    Własnie jestem w trakcie sprzedazy obecnego i kupna nowego
                    mieszkania,
                    czytajac Wasze wypowiedzi nasuwa mi sie kilka wniosków, m.in.
                    dobrze, że są jeszcze normalni wsród nas - pozdrowienia dla
                    aro7,sdkfz1, tojatoja i rafoso.
                    Żal mi fanatyków swojej profesji - sra..........itd,ir...

                    Jeśli analizować logicznie :

                    Art. 180. 1. Pośrednictwo w obrocie nieruchomościami polega na
                    zawodowym
                    wykonywaniu czynności zmierzających do zawarcia umów:
                    1) nabycia lub zbycia praw do nieruchomości,
                    2) nabycia lub zbycia własnościowego spółdzielczego prawa do lokalu
                    mieszkalnego, spółdzielczego prawa do lokalu użytkowego lub prawa do
                    domu
                    jednorodzinnego w spółdzielni mieszkaniowej,
                    3) najmu lub dzierżawy nieruchomości.(...)

                    To zatem wyraz "lub" oznacza jednoznacznie albo-albo
                    Jeśli zamiast "lub" byłoby słowo "i" to co innego (a do tego dąży
                    większość "pośredników").

                    Dobrze że trafiłem na uczciwą agencję i normalnych i rozumnych
                    ludzi. Z rozmów z tymi drugimi wynika że jest ich całkiem sporo.



                    • ambiguous interpretacja "lub" na bazie logiki 12.02.08, 20:17
                      małe przypomnienie z logiki:
                      1) p lub q oznacza, p bądź q, bądź p i q
                      2) p albo q alternatywa wykluczająca
                      3) p i q oba

                      to tyle co do interpretacji punktu w ustawie
                      • 4slawek Re: interpretacja "lub" na bazie logiki 25.04.08, 17:53
                        ambiguous napisała:

                        > małe przypomnienie z logiki:
                        > 1) p lub q oznacza, p bądź q, bądź p i q
                        > 2) p albo q alternatywa wykluczająca
                        > 3) p i q oba
                        >
                        > to tyle co do interpretacji punktu w ustawie

                        Nie uczono cię logiki!!!!:
                        DEFINICJA. Zdanie „p lub q” nazywamy alternatywą zdań p oraz q i
                        zapisujemy pvq.

                        Przykład 1.4. Jeśli p oznacza zdanie Polska leży w Europie, zaś q
                        oznacza zdanie Polska leży w Azji (zdanie fałszywe!), to pvq oznacza
                        zdanie Polska leży w Europie lub Polska leży w Azji, czyli zdanie
                        Polska leży w Europie lub w Azji.

                        Wartość logiczna zdania pvq określona jest w logice następująco:
                        (pvq)=0, gdy p=0 i q=0, natomiast (pvq)=1 w pozostałych trzech
                        przypadkach .
                        U pośredników jest tak że sumują a powinni wybierać!!!!
    • tkmk Re: Zmowa pośredników we Wrocławiu 06.11.07, 16:05
      Ja mam z biurem nieruchomości złe doświadczenia konkretnie - Galeria
      www.galeria.wroc.pl, które też się zgłosiło na moje ogłoszenie Firma
      jest niefachowa i niekompetentna. Próbuje rządzić klientem. Jak
      najszybciej chce otrzymać swoją prowizję, a nie potrafią zadbać by
      być pewnym otrzymania tej prowizji (brak umowy z właścicielem
      lokalu, mieszkanie dostałem w spadku czyli jest ono moim majątkiem
      odrębnym, a nie wspólnym z żoną i mimo to podpisują umowę z żoną a
      nie ze mną).Umawiają notariuszy nie pytając czy strony mają czas w
      danym terminie. Twierdzą, że trzeba umowę przedwstępną bo trzeba
      sprawdzić hipotekę a to trwa, itd. Po tygodniu od tej rozmowy
      poszedłem do notariusza pokazałem papiery i się okazało (w pół
      godziny), że wystarczy umowa główna i mieszkanie sprzedane. A biuro
      przez tydzień nie potrafiło się tego dowiedzieć?
      Poinformowałem biuro, że nie dostaną prowizji (ponad 9 tys. zł) za
      takie krętactwa. Tak to wygląda w dużym skrócie. Wiec trzeba się
      dobrze zastanowić. Ponieważ biura nieruchomości żyją z tego co
      robią. A żyją z prowizji płaconych przez nas, wiec kto jest dla
      kogo, biura dla nas czy my dla nich? A jeśli oni dla nas to co to
      znaczy, że oni będą mi dyktować kiedy ja mam czas. I nie płacę za
      kręcenie, tylko za pomoc. Nie twierdzę, że wszystkie biura tak robią.
      Ale płaci się za to by znalazły klienta, załatwiły wszystkie papiery
      i służyły pomocą.
      Pozdrawiam.
      • irma223 Re: Zmowa pośredników we Wrocławiu 24.01.08, 18:02
        tkmk napisał:


        > poszedłem do notariusza pokazałem papiery i się okazało (w pół
        > godziny), że wystarczy umowa główna i mieszkanie sprzedane

        Bez odpisu z księgi wieczystej? Odważniak ten notariusz!
        • mko Re: Zmowa pośredników we Wrocławiu 07.02.08, 23:18
          Irma - skąd wiesz, że bez KW? sprawdzenie KW to 5 minut, jak biuro
          notarialne jest blisko sądu.
          Pośrednik chciał przedwstępnej, żeby szybciej zgarnąć prowizję.
          Przedwstępna miała być zapewne podpisana jeszcze bez kredytu
          kupującego, więc szybciej, niż umowa właściwa.
          • irma223 Re: Zmowa pośredników we Wrocławiu 08.02.08, 01:13
            mko napisał:

            > Irma - skąd wiesz, że bez KW?

            Nie wiem, przecież to nie mój klient. Ale z tego, co pisze, wynika,
            że chodzi o papierową księgę wieczystą prowadzoną przez któryś z
            sądów rejonowych poza Wrocławiem - tam wydają odpis rzeczywiście po
            tygodniu. Inaczej trudno mi sobie wyobrazić, żeby pośrednik mając
            możliwość zrobienia transakcji już, sam ją przeciągał w czasie: im
            szybciej transakcja tym szybciej pieniądze - nie da się zaprzeczyć.

            > sprawdzenie KW to 5 minut, jak biuro notarialne jest blisko sądu.

            A widziałaś notariusza, który faktycznie chodzi sprawdzać księgę?
            Na wszystkie umowy, które do tej pory robiłam, ledwie kilka razy się
            zdarzyło (na palcach jednej ręki można policzyć), że notariusz
            faktycznie sam sprawdził księgę, reszta bazuje na oświadczeniach
            pośredników i na przyniesionych dokumentach.

            > Pośrednik chciał przedwstępnej, żeby szybciej zgarnąć prowizję.

            Prowizja jest uzależniona od terminu umowy: jeżeli można by zrobić
            od razu końcową, to pośrednik by jej nie przesuwał w czasie, bo przy
            końcowej zgarnia od razu 100% swojej prowizji, a przy przedwstępnej
            tylko 50%. Każdy wolałby od razu wziąć całość kasy niż tylko pół.

            > Przedwstępna miała być zapewne podpisana jeszcze bez kredytu
            > kupującego, więc szybciej, niż umowa właściwa.

            Jeżeli kupujący się kredytuje, to MUSI być umowa przedwstępna.
            Żaden bank nie udzieli kredytu bez umowy przedwstępnej. Umowę
            kredytową podpisują klienci właśnie pomiędzy przedwstępną a końcową.
            I kto sprzedałby swoje mieszkanie nie wiedząc, czy kupujący będzie
            miał pieniądze, by mu zapłacić (skoro nie ma jeszcze umowy
            kredytowej)?
    • switonemsi Re: Zmowa pośredników we Wrocławiu 07.11.07, 10:04
      Niestety nie ma w tym dzialaniu niczego nielegalnego :(
    • surfimax Re: Zmowa pośredników we Wrocławiu 07.11.07, 10:52
      Kilka przydatnych adresów odnośnie inwestowania, zakładania kont,
      kredytów. Na stronach zamieszczone są porównania różnych ofert,
      dzięki czemu można dokonać świadomego wyboru.

      --Porównanie kont osobistych:
      benybeny.systempartnerski.pl/porownanie/konta.html
      --Porównanie kont firmowych:
      benybeny.systempartnerski.pl/porownanie/konta.html?firma=1
      --Porównanie kart kredytowych:
      benybeny.systempartnerski.pl/porownanie/karty.html
      --Porównanie kredytów mieszkaniowych w PLN:
      benybeny.systempartnerski.pl/porownanie/kredyty.html
      --Kredyty gotówkowe:
      benybeny.systempartnerski.pl/kredyty-gotowkowe.html
      --Kredyty samochodowe:
      benybeny.systempartnerski.pl/kredyty-samochodowe.html
      --Pożyczki pod zastaw:
      benybeny.systempartnerski.pl/pozyczki-pod-zastaw.html
      --IKE:
      benybeny.systempartnerski.pl/ike.html
      --Lokaty:
      benybeny.systempartnerski.pl/lokaty.html
      --Produkty kredytowe dla firm:
      benybeny.systempartnerski.pl/produkty-kredytowe-dla-firm.html
      --Faktoring:
      benybeny.systempartnerski.pl/faktoring.html
    • a.e Re: Zmowa pośredników we Wrocławiu 10.01.08, 09:58
      Obecnie sprzedaję mieszkanie warte ok. 400 tys. złotych. Przy
      prowizji 2% posrednik zgarnie 20 tys. złotych z VAT (od kupujacego i
      sprzedającego). Straszna kwota. Kilka lat temu jak sprzedawałam
      kawalerkę to prowizja też była taka sama tylko ceny znacznie niższe.
      Jak można pobierać tak wysokie oplaty za pośrednictwo przy takich
      cenach mieszkań? Co się zaś tyczy podpisywania umów to uważam, że
      należałoby zrobić z tym porządek. Niby biura współpracują ze sobą,
      ale to czysta teoria. Każdy posrednik chce podpisać z toba umowę.
      Kiedy mówię, że mam juz podpisaną umowę z takim a takim biurem i
      może pokazać klientowi mieszkanie właśnie przez to biuro to od razu
      słyszę jakieś wykręty. We Wrocławiu są dziesiątki biur? Czy z każdym
      z nich musze mieć podpisaną umowę, bo bez umowy to mi nikt klienta
      nie przyprowadzi, chociaż można to zrobić z innym posrednikiem? Ale
      wtedy trzeba się podzielić kasą i tu chyba tkwi problem. Niektórzy
      są na tyle bezczelni, że kopiuja sobie zdjecia i opis z internetu z
      mojego ogłoszenia i umieszczają w ofercie swojego biura (oczywiscie
      nie majac żadnej mojej zgody na takie działanie). Co się zaś tyczy
      zdjęć, to u mnie wszystkie biura maja zakaz robienia ich
      samodzielnie. Wysyłam im wlasne zdjecia z opisem, bo wtedy wiem, że
      wszystko będzie jak należy. Dwa razy powzoliłam pośrednikom na
      zrobienie opisu i zdjęć i bardzo tego potem żałowałam. Nie sądziłam,
      że można tak je popsuć. Fatalne ujęcia, nieostre, opis niezgodny z
      prawdą. Po prostu antyreklama. Zresztą sami widzicie jak wygladają
      zdjęcia i opisy zamieszczone w internecie. Od razu widać, które
      zamieścił właściciel, a które biuro. W przyszlosci napiszę co się
      dzieje jak zjawia się klient, bo tutaj dopiero jest "wesoło" i
      zatytułuje "amatorka na rynku nieruchomości".
      • bori791 Re: Zmowa pośredników we Wrocławiu 31.03.08, 08:48
        No i trudno się nie zgodzić. Uważam że prowizja w granicach2-3% jest
        ok ale od całej kwoty a nie od każdej ze stron. Czyli wychodzi po 1-
        1.5% na osobę a to już nie jest strasznie dużo 4-6 tys. przy
        mieszkaniu za 400.000 zł

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka