Dodaj do ulubionych

Kupujący bez prowizji chwilowa moda czy przyszłość

06.02.09, 11:37
Tak patrzę na to co się dzieje na rynku i zaczynam się zastanawiać nad tym
wszystkim. Większość wątków, to pośrednik (złodziej, obibok, oszust, fałszerz,
zdzierca, pijawka itp. itd.) - nie da się tego zliczyć. Albo czy muszę płacić,
tudzież jak ominąć (czyli oszukać/okraść) pośrednika.
Faktem jest, że pracują różni ludzie, część na pewno się nie nadaje do tej
pracy, ale to tak jakby napisać, że każdy klient to złodziej, a przecież tak
nie jest.
Kupujący w większości przypadków zarzucają nam, że muszą płacić prowizję. Nie
ma tu znaczenia czy jest to 2,9/2/3/1 %. Nawet jak byśmy pobierali za naszą
pracę 0.5 % to i tak znalazłoby się iluś klientów twierdzących, że to za dużo
- bo przecież pośrednik nic nie robi.
Zastanawiam się, czy nie zmienić swoich zasad. Moje wynagrodzenie to 2,9 % +
VAT od właściciela i nabywcy. Większość transakcji robię jednak z innymi
agencjami, więc w większości przypadków pobieram wynagrodzenie tylko z jednej
strony. Działam kilkanaście lat i niejedno widziałem na rynku nieruchomości.
To co się teraz dzieje na rynku sprzedaży mieszkań to jakiś koszmar. Kupujący
chcieliby negocjować przed oglądaniem po 30, 40 % z ceny ofertowej, bo "ceny
spadną". Właściciele kreślą kółka na czołach i spotkania nie ma (w sumie
dobrze, ponieważ więcej czasu dla innych klientów).

Metrohouse zaczął reklamować się w grudniu, że przy części ofert kupujący nie
płaci prowizji. Nie wiem ile biorą w takim przypadku od właściciela (ktoś wie?).
Może to jest metoda. Pobierać od właściciela np. 5 % brutto i tak wyjdzie na
to samo. Niech się kupujący cieszy, że nie zapłacił pośrednikowi ani złotówki
(my swoje i tak wiemy ;) ).
Przygotowuję dokumenty i mieszkanie do sprzedaży a kupujący musi sam
zdecydować czy z mieszkaniem jest wszystko ok. Jak to zrobi - nie moja sprawa
- nie jest moim klientem - nie płaci mi za moją pracę.
Jak się nie zna na nieruchomościach i przepisach, to niech wynajmie prawnika,
albo niech płaci taksę za umowę przedwstępną w formie aktu.

Z innej strony pojawiają się głosy, że pośrednik nie może reklamować swoich
usług jako wolnych od wynagrodzenia. Tak mamy w standardach zawodowych.
Doradcy nieruchomości (w większości przypadków nie mający licencji) nie muszą
się stosować do standardów, nie muszą się szkolić, ubezpieczać. Może trzeba
wrzucić licencje do niszczarki, nazwać się doradcą i po sprawie.

Cała sytuacja na rynku skłoniła mnie do stworzenia miejsca w sieci dla
pośredników do swobodnej wymiany poglądów. Uważam, że powinniśmy zacząć
rozmawiać między sobą, żeby jakoś reagować na to co się dzieje na rynku.
Wspólnie rozmawiając możemy znaleźć jakieś rozwiązania i skuteczniej działać.
Zapraszam do dyskusji tutaj albo na moim forum.

Jakie jest Wasze zdanie ?
Obserwuj wątek
    • al9 Re: Kupujący bez prowizji chwilowa moda czy przys 06.02.09, 12:13
      Masz duzo racji
      tez się zastanawiam nad korektą swoich umów i zwiększeniem
      wynagrodzenia od sprzedającego..
      Co do reklamowania usług bez wynagrodzenia - wystarczy że napiszesz -
      KUPUJĄCY bez wynagrodzenia. a jesli KOZ da Ci karę - w co bardzo
      watpie - zaskarzysz decyzje i wygrasz przed kazdym sądem...

      W moim miescie (ponad 400 tys) coraz więcej pośredników nie pobiera
      wynagrodzenia od kupującego..
      za chwile - ja tez nie będe miał wyjscia..
      Wiesz co - moze to i lepiej...
      Pozdr
      al
      • decort Re: Kupujący bez prowizji chwilowa moda czy przys 06.02.09, 20:31
        metrohouse do swoich reklam "kupujący nie płaci..." dorzucił drobniutki tekst
        "całość wynagrodzenia ponosi sprzedający"; ALE nie dotyczy to wszystkich ich
        ofert na razie, niektóre nie mają informacji, że kupujący nie płaci(w tych
        przypadkach podejrzewam nie uzyskują min. 4% od właściciela).
        Poza tym im się opłaci taka reklama, nawet kosztem ewentualnej straty części
        zysków - koszą w ten sposób konkurencję. Ale nie chcę zbyt otwarcie wchodzić w
        taką dyskusję na otwartym forum, bo może jest coś na co jeszcze nie wpadli :-).
        Co do tego od kogo prowizja i jak skonstruowana. Nie wiem. Zaprząta mnie to od
        dawna. Być może ruch Metrohouse spowoduje rewolucję na rynku i uporządkuje te
        sprawy. Ktoś coś musiał wreszcie zrobić. A mógł tylko ktoś wystarczająco
        potężny by było to widoczne i miało wpływ. Chodzi o taki wpływ, który
        ukształtuje rynek, nowe zasady na nim i gdy zasady zostaną. A nie będą
        przejściowe. Może to dobry moment żeby teraz te zasady wprowadzać i utrwalać. W
        innym momencie (nie tylko hossy), w Polsce absolutnie nie przeszedłby na
        powszechną skalę numer by tylko sprzedający płacili całą prowizję, bez jej
        rozbijania na dwie części jak dotąd. To jest inne społeczeństwo. Ale teraz może
        się udać, nie tylko na czas kryzysu. Ja na razie czekam i patrzę. Z chętnymi do
        prawdziwej negocjacji negocjuję, ustalam indywidualne zasady obsługi i
        wynagradzania; nie mam żadnych oporów by klient wykreślił mi z umowy wszystko
        (poza obowiązkowymi wynikającymi z ustawy zapisami) i napisał ją po swojemu. Nie
        godzę natomiast się na znaczące obniżki, gdy klient zaczyna od tego, że druga
        strona powinna zapłacić. To nie jest żadna wola współpracy i nie ma o czym gadać.
        • fm09 Re: Kupujący bez prowizji chwilowa moda czy przys 07.02.09, 11:32
          Na trojmiejskim rynku nieruchomości hasło "kupujący nie płaci
          prowizji" pojawiło sie po wejściu na rynek firmy Metrohouse. W moim
          przekonaniu, cała kampania miała przyciągnąc kupujacych do nowej
          firmy, czy przyciągnęła tego nie wiem ale wiem jedno, firma
          metrohouse dzięki swojej kampani poprawiła sytuację mniejszych
          graczy na rynku. Dlaczego? Za firmą metrohouse z pobierania prowizji
          od kupującego zrezygnowały także inne biura prześcigając sie w
          kampaniach reklamowych, w efekcie ceny mieszkań w biurach "bez
          prowizji od kupującego" są wyższe niż w "tradycyjnych biurach
          nieruchomości".
          • zegmarek Re: Kupujący bez prowizji chwilowa moda czy przys 07.02.09, 19:36
            To wszystko nie jest takie proste. By całkowicie i w każdym przypadku nie brać
            pieniędzy od kupującego prowizja od sprzedającego powinna być nie niższa jak 4
            % netto. Dlaczego ? To proste , jeżeli przyjdzie do mojego biura klient i kup
            naszą ofertę to oczywiście zarobiłem od sprzedającego i jest okej. Jednak jeżeli
            klient nie wybierze mojej oferty to co ? Mam powiedzieć przepraszam nie mam i
            nie zarobić , bo przecież nie mogę skorzystać z oferty innego biura , które
            powie sory ja mam swoje 2 % .
            Aby więc taki system mógł zadziałać wszystkie biura musiały by zaprzestać
            pobierania wynagrodzenia od kupującego a pobierać wyższą prowizję od
            sprzedającego. Tak prowizja była by dzielona pomiędzy biura , które
            współpracował przy sprzedaży tej nieruchomości.
            Tak jest np w USA. Czy system ten przyjmie się w Polsce. Raczej wątpię. Do tego
            potrzeba pewnej solidarności działania a niestety Solidarność w Polsce umarła w
            czerwcu 1989 r.
            Tak na marginesie METROHUS nie jest żadnym pionierem w tych ogłoszeniach. Takie
            ogłoszenia daje już dawno ale dotyczą one tylko i wyłącznie umów na wyłączność .

            www.doradca-rynku.pl
            • decort Re: Kupujący bez prowizji chwilowa moda czy przys 07.02.09, 19:56
              w mniejszych społecznościach solidarność i konsekwencja może
              przynieść wyniki. Udało się na Pomorzu, zwłaszcza w Koszalinie.
              Gorzej w większych aglomeracjach. Ale dlatego właśnie sądzę, że
              strategia Metrohouse może coś zmienić i stworzyć nową jakość. Nie
              poprzez współpracę, a poprzez wymuszenie. Wszystko zależy od tego
              jak zareagują na to inni pośrednicy oraz klienci, a także od tego
              jak długo będzie trwał kryzys (lub jego poczucie wśród
              społeczeństwa). W/g mnie im dłużej tym większe szanse by
              ukształtować obyczaj, że prowizja jest pobierana tylko od
              sprzedającego. Ale w wysokości nie mniejszej niż 4% netto co do
              generalnej zasady, co wynika z rachunku ekonomicznego.
              • przyszlyposrednik Re: Kupujący bez prowizji chwilowa moda czy przys 07.02.09, 21:33
                Znam jedna siec WWW.NGA.PL ktora stosuje zasade pobierania
                wynagrodzenia tylko od sprzedajacego, przyjmuja ofery tylko na
                wylacznosc MLS. Dzialaja w tym systemie od 2002. Dla rozwiania
                watpliwosci polecam felietony na nga.pl. zreszta taki system jest
                norma np we Francji, USA itd
                • zegmarek Re: Kupujący bez prowizji chwilowa moda czy przys 07.02.09, 22:13
                  To tylko teoria z tym nga

                  www.doradca-rynku.pl
                  • decort Re: Kupujący bez prowizji chwilowa moda czy przys 09.02.09, 00:51
                    dokładnie, byłem ogromnym zwolennikiem MLS w połowie lat 90-tych,
                    brałem udział w jego tworzeniu i wdrażaniu we firmie, w ktorej
                    akurat pracowałem. Nie wiem co mój ówczesny pracodawca o tym sądzi
                    teraz (wtedy był sceptyczny), ale krzysta z tego; ja nie i nie
                    zamierzam narazie. A transakcje we wspólpracy z innymi robię dość
                    często. Czasem wynagradzamy się wzajemnie, ale częściej na zasadach
                    otwartych.
                    • al9 Re: Kupujący bez prowizji chwilowa moda czy przys 09.02.09, 10:52
                      u nas jest mls na umowach otwartych
                      podajesz adres policyjny i kolejne oferty sie podwieszają
                      działa świetnie
                      MLS do systemu pobierania wymagrodzen nic nie ma
                      Zegmnarek ma rację
                      w nga prowizje to 8% działka i 5 % mieszkanie
                      czyli - jesli sprzeda inne biuro - zostaje po 4 i 2,5
                      Pozdr
                      al
                      • mariusz.bolicki Re: Kupujący bez prowizji chwilowa moda czy przys 09.02.09, 22:40
                        Wszystko pięknie, ładnie tylko nie uwzględnia się jednego. Kampania Metro nie ma na celu zrewolucjonizowania i poprawiania usług pośrednictwa, lecz zaistnienie na rynku, na jaki weszli. To jedno. Druga sprawa jest bardziej absurdalna. Hasło "kupujący nie płaci prowizji" powoduje, że de facto cena mieszkania rośnie! Bo rzadko, który sprzedający zgodzi się na 3-4% prowizję po pierwotnie oferowanej cenie. Zazwyczaj gdy słyszy taką prowizję wspólnie z pośrednikiem dochodzi do wniosku o podwyższeniu ceny mieszkania. Innymi słowy kupujący PŁACI prowizję lecz jest ona ukryta. System się zmienił, ale peerelowskie mydlenie oczu pozostało. Gdyby miast pozbawiać się prowizji pobierać ale mniejszą, po 1-1,5% od obu stron, ceny mieszkań oscylowałyby wokół realnej wartości, bo możliwa byłaby jakakolwiek rozsądna negocjacja. Realne ceny to realny (większy) obrót. A wbrew pozorom pośrednik powinien zarabiać na ilości a nie "jakości". Bo liczba 10 transakcji w miesiącu a nie dwóch molochów winna świadczyć o jego profesjonalizmie. In plus jest bez wątpienia fakt skonkretyzowania się na tylko jedną stronę transakcji, bo przecież adwokat oskarżonego i oskarżyciela nie broni.Tyle z rynku olsztyńskiego.
                        • fm09 Re: Kupujący bez prowizji chwilowa moda czy przys 09.02.09, 23:32
                          kupujący nie płaci prowizji, sprawdzone nieruchomości, system crm,
                          czytając informacje zamieszczone na ich stronie można odnieść
                          wrażenie, że są jedynym nowoczesnym biurem w Polsce a tak naprawdę
                          system pracy jaki reklamują stosuje większość pośredników w Polsce.
                        • www.posrednicy.org Re: Kupujący bez prowizji chwilowa moda czy przys 10.02.09, 18:58
                          > Kampania Metro nie ma na celu zrewolucjonizowania i poprawiania
                          > usług pośrednictwa, lecz zaistnienie na rynku, na jaki weszli.

                          Jasne, że próbują znaleźć swoją drogę. Jak się kiedyś reklamowali, że pracują do wieczora to wzruszyłem tylko ramionami, bo ja tak pracuję od kilku lat i nie widzę w tym nic dziwnego.

                          Jasne powinno być dla wszystkich, że nie pracujemy za darmo. Jednak to jakoś tak dziwnie jest, że zawsze słyszę: "Niech płaci TA DRUGA strona" :). Kupujący mówi żeby płacił sprzedający, no a sprzedający żeby płacił kupujący.
                          Prawdą jest, że to kupujący zawsze zapłaci wynagrodzenie, nawet jeżeli jest w całości jest wypłacane z kieszeni właściciela.
                          Problem jest moim zdaniem w głowie kupującego, który jak słyszy, że ma zapłacić prowizję to już zgrzyta zębami, a jak teoretycznie nie płaci - to już się cieszy: BO JA NIE PŁACĘ. Faktu że i tak nasze wynagrodzenie jest w cenie nieruchomości, już nie widzi, najważniejsze że nie zapłacił bezpośrednio pośrednikowi ani złotówki.

                          Zastanawiam się, jakby wyglądała ewentualna sprawa przeciw pośrednikowi, który brał udział w transakcji, ale reprezentował wyłącznie właściciela i nie wziął złotówki od kupującego. Załóżmy, że kupujący nie znając się na przepisach wdepnął w jakaś minę i poniósł straty. Pośrednik winien czy nie ?
                          • zegmarek Re: Kupujący bez prowizji chwilowa moda czy przys 10.02.09, 21:56
                            Wychodzicie z błędnego założenia ,że jak nie płaci to nie ma praw.
                            Pośrednik nawet jeżeli reprezentuje tylko sprzedającego ma obowiązek
                            dopilnowania by transakcja była prawidłowa . Czyli dokumenty nieruchomości w
                            porządku. Jeżeli są nie prawidłowości , które są wynikiem niestarannego
                            działania to oczywiście, że pośrednik odpowiada.
                            To tak jak by notariusz powiedział sory ale mi płaci tylko kupujący.
                            Tak na marginesie to uważam ,że płacić powinien tylko właściciel oferty .
                            Prowizja powinna być od 4 % wzwyż .
                            Umowy tylko na wyłączność , bo tylko takie umowy mogą być tak naprawdę
                            merytorycznie przygotowane do zbycia.


                            www.doradca-rynku.pl
                            • www.posrednicy.org Re: Kupujący bez prowizji chwilowa moda czy przys 10.02.09, 23:43
                              zegmarek, ja tylko głośno myślę :)
                              Nie zamierzam nikogo wpakowywać umyślnie na minę, lubię ten zawód i nie chcę go zmieniać :)
                              Porównanie do notariusza jest o tyle moim zdaniem chybione, że notariusz ma zapisany obowiązek reprezentowania interesów obu stron. Jest osobą zaufania publicznego i nie może zapisać umowy z rażącym naruszeniem interesów jednej ze stron.
                              Prawnik/radca prawny reprezentuje tę stronę która jest jego klientem. Jeżeli druga strona nie ma fachowego wsparcia i podpisze wszystko "jak leci" - to prawnik drugiej strony może stworzyć bardzo, ale to bardzo jednostronną umowę. Wydaje mi się, że taka sytuacja może się zdarzyć.
                              Podobnie jest z nami. Reprezentujemy tę stronę z którą mamy umowę pośrednictwa - tę która nam płaci. Druga strona niech sobie sama zapewnia ochronę.
                              To tylko moja bardzo luźna teza, takie zaproszenie do dyskusji :)
                              • zegmarek Re: Kupujący bez prowizji chwilowa moda czy przys 13.02.09, 09:41
                                Cześć
                                Nie chciałby uchodzić za zgryźliwego , bo w sumie jem miły i skromny facet.
                                Jednak mam wrażenie ,że nie do końca odrobiłeś lekcję. Pośrednik ustawowo ma
                                obowiązek dbać o bezpieczeństwo obu stron transakcji.

                                www.doradca-rynku.pl
                                • al9 Re: Kupujący bez prowizji chwilowa moda czy przys 13.02.09, 10:19
                                  zegmarek nie masz racji
                                  jasne - posrednik musi dbac o bezpieczenstwo, sprawdzic kwity itd
                                  Ale poza tym - ma dbac o inetres swojego Klienta. A Klientem jest
                                  ten, kto podpisuje umowe pośrednictwa i płaci. Jego interesy masz
                                  chronić, o jego spray dbac - np w czasie negocjacji ceny i warunków
                                  umowy. Jasne - nalezy pilnować bezpieczenstwa dla drugiej strony ale
                                  NIC PONADTO. Nie jestesmy notariuszami, tylko przedsiebiorcami -
                                  zobligowanymi przez ustawe do zawodowej strannosci. To poza
                                  dyskusją. Ale równiez - do dbania o INTERES KLIENTA. Ergo - ja w
                                  takiej sytuacji dbam o bezopieczenstwo ale forsuje interes strony
                                  która mi płaci.
                                  papa
                                  al
                                  • zegmarek Re: do AL9 16.02.09, 20:40
                                    Al9 musisz bardziej wczytywać się w tekst . Ja nie mówiłem ,że bronię interesu
                                    strony która mi nie płaci. Pisałem ,że pośrednik jest zobligowany do dbania o
                                    bezpieczeństwo obu stron.
                                    Mówiąc lapidarne nie można nikomu wciskać nieruchomości z brakami formalnymi ,
                                    mówiąc ,że kupujący mógł sobie wsiąść prawnika.

                                    www.doradca-rynku.pl
                                • www.posrednicy.org Re: Kupujący bez prowizji chwilowa moda czy przys 13.02.09, 11:57
                                  > Cześć
                                  > Nie chciałby uchodzić za zgryźliwego , bo w sumie jem miły i skromny facet.
                                  to zupełnie jak ja :D

                                  > Jednak mam wrażenie ,że nie do końca odrobiłeś lekcję. Pośrednik ustawowo ma
                                  > obowiązek dbać o bezpieczeństwo obu stron transakcji.
                                  a możesz wskazać ten _ustawowy_ obowiązek ?
                                  Ja się raczej zgadzam z al'em, dbamy o interes naszego klienta. Klientem jest ten który ma z nami umowę i opłaca nasze wynagrodzenie. Oczywiście jeżeli ktoś oszuka klienta to poniesie konsekwencje.
                                  Zmierzam do tego, czy aby nie jest tak, że jeżeli ktoś nie płaci mi za moją pracę, to nie może wymagać tyle ile ktoś kto daje mi na chleb ?
                                  Nie jesteśmy notariuszami, którzy muszą dbać o równomierne zabezpieczenie obu stron.
                                  My możemy obwarować umowę i zapewnić wszystkie furtki i wyjścia awaryjne tylko naszemu klientowi.
                                  Skoro koronnym zarzutem kupujących wobec pośredników jest fakt reprezentowanie dwóch stron, to zacznijmy reprezentować wyłącznie jedną. Dość zabezpieczanie OBU stron transakcji, zabezpieczajmy tylko tę stronę która jest naszym klientem.
                                  Druga niech radzi sobie sama.
                                  Jak sądzicie ?
                                  • doradzamgd Re: Kupujący bez prowizji chwilowa moda czy przys 13.02.09, 19:26

                                    Jesli to jest głośne myślenie proponuje je nieco uciszyć. Wybacz ale
                                    tylu bzdur w jednym miejscu dawno nie widziałem. Zawód moze i
                                    lubisz, chwalisz sie, że na rynku jestes dlugo a to co piszesz to
                                    poprostu obraza samego siebie i pokazanie totalnego braku
                                    kompetencji.

                                    A teraz kilka wyjasnień.

                                    Po pierwsze posiadasz polisę OC i nawet jesli nie chcesz pomoc
                                    kupującemu, to w celu zapewnienia sobie chociazby komfortu, że nie
                                    bedziesz musiał za coś odpowiadać , nie dlatego, że kupujący nie
                                    płaci a w wyniku własnych błędów, niedopatrzeń.

                                    Druga sprawa: weryfikacja często jest wybawieniem w kontakcie z
                                    klientem, ponieważ nie każdy z kupujacych jest mieszkancem jakiegoś
                                    ciemnogrodu i zadaje pytania zwiazane z sytuacją prawną.
                                    No chyba, że lubisz kopiować prywatne oferty i w ogole nie interesuje
                                    Ciebie stan nieruchomości. Czyli znowu w łeb dostaje Twoj rzekomy
                                    profesjonalizm, za ktory chcesz wynagrodzenia.

                                    "Jeżeli druga strona nie ma fachowego wsparcia i podpisze
                                    wszystko "jak leci" - to prawnik drugiej strony może stworzyć
                                    bardzo, ale to bardzojednostronną umowę. Wydaje mi się, że taka
                                    sytuacja może się zdarzyć.Podobnie jest z nami. Reprezentujemy tę
                                    stronę z którą mamy umowę pośrednictwa - tę która nam płaci. Druga
                                    strona niech sobie sama zapewnia ochronę"

                                    Troszke przebarwione;) raczej nie ma tutaj kogoś, kto wierzyłby w
                                    to, żekazdy Polak ma grupe prawników za sobą. A wiekszość raczej
                                    zdaje sie na intuicje, itd. A tak szczerze mająć wybierać
                                    posrednika, czy też prawnika, wybrałbym prawnika, powody 2: poki co
                                    porady prawne mniej kosztuja, dwa jednak wiedza prawnika w zakresie
                                    doradztwa prawnego jest wieksza.
                                    Poza tym, brzmi to troche jak proba zastraszenia Twojego
                                    potencjalnego klienta.
                                    Tylko znowu z tego co piszesz, wiekszość transakcji, jest
                                    jednostronnych, kupujacy, albo sprzedajacy. A co to kogo obchodzi?.
                                    Dla mnie jest to nawet pewien objaw: wygodnictwa, lenistwa. Bo nie
                                    ma nic łatwiejszego, jak w odpowiedzi na pytanie klienta zajrzec do
                                    konkurencji zaprzyjaźnionej i od reki zaproponować gotowca.
                                    Wystarczy poszukać, podzwonić, pojezdzić.

                                    Czy idac do sklepu po bułki, buty, pyta sie ktoś Ciebie o prowizje
                                    iles tam % za podanie towaru? A jednak sprzedający musi ponosić
                                    odpowiedzialność za i kupującego, i sprzedajacego, gwarancje,
                                    reklamacje itd. Tez jest pewnego rodzaju pośrednikiem.

                                    Sprzedając mieszkanie sciagasz podwojną prowizje z kupującego.
                                    Pewnie wielu jeszcze tego nie wie, model wyglada tak: jedziesz do
                                    klienta, ktory sprzedaje mieszkanie za 300 tysi dokladasz prowizje
                                    2,5, 3% + Vat, wystawiasz za tyle mieszkanie a że prowizja i Vat nie
                                    wygladaja najlepiej... zaokraglasz. W wyniku mieszkanie kosztuje juz
                                    310 tysi, od tego kupujacy płaci prowizje. Nawet biorąc prowizję od
                                    sprzedającego masz zarobek, 0% prowizji to też prowizja, może sie
                                    wyda absurdem a jednak.


                                    Owszem, jesli kupujący przychodzi i zleca kupno mieszkania, niech
                                    płaci jest to jego wybór.

                                    Ale co w przypadku, kiedy jakies mieszkanie wisi u Ciebie a kupujący
                                    zgłasza sie sam? Nie potrzebuje, żadnej pomocy, 2-3 zakup? A
                                    interesuje go jedynie lokalizacja? Nie wykonujesz żadnych starań o
                                    klienta.

                                    Dobra, mozna ksiązke napisać a to wszystko i tak jest juz tutaj
                                    napisane, można poszukać na forum.

                                    To co piszesz odbija sie źle i marketingowo i prawnie.

                                    Nie tylko metrohouse ale coraz wiecej agencji postępuje podobnie.

                                    Jaki wniosek? Otworzyc oczy, pomysleć zabrać sie do roboty, może
                                    jednak zmiana branży lepiej wplynie? Bo samo forum wydaje mi sie, ze
                                    nie...
                                    • www.posrednicy.org Re: Kupujący bez prowizji chwilowa moda czy przys 14.02.09, 20:33
                                      doradzamgd nie wiem skąd tyle złości w Tobie ?

                                      > Po pierwsze posiadasz polisę OC i nawet jesli nie chcesz pomoc
                                      > kupującemu, to w celu zapewnienia sobie chociazby komfortu, że nie
                                      > bedziesz musiał za coś odpowiadać , nie dlatego, że kupujący nie
                                      > płaci a w wyniku własnych błędów, niedopatrzeń.
                                      Pisałem już, że nie zamierzam nikogo wpuścić w maliny więc nie rozumiem dlaczego
                                      sugerujesz że miałbym czegoś nie dopilnować.

                                      > Druga sprawa: weryfikacja często jest wybawieniem w kontakcie z
                                      > klientem, ponieważ nie każdy z kupujacych jest mieszkancem jakiegoś
                                      > ciemnogrodu i zadaje pytania zwiazane z sytuacją prawną.
                                      to dobrze, że zadaje pytania. Nie mam nic do ukrycia.

                                      > No chyba, że lubisz kopiować prywatne oferty i w ogole nie interesuje
                                      > Ciebie stan nieruchomości. Czyli znowu w łeb dostaje Twoj rzekomy
                                      > profesjonalizm, za ktory chcesz wynagrodzenia.
                                      a przestałeś już bić swoją żonę ? no sorry, ale gdzie napisałem że nie
                                      interesuje mnie stan nieruchomości, a już cześć o kopiowaniu oferty to chyba w
                                      odmiennym stanie świadomości napisałeś. Wybacz, ale na takie argumenty nie
                                      zamierzam prowadzić dyskusji.

                                      > Poza tym, brzmi to troche jak proba zastraszenia Twojego
                                      > potencjalnego klienta
                                      nie zastraszanie, tylko uczciwe postawienie sprawy: Reprezentuję wyłącznie
                                      interes właściciela - ponieważ to on opłaca moje wynagrodzenie.

                                      > Tylko znowu z tego co piszesz, wiekszość transakcji, jest
                                      > jednostronnych, kupujacy, albo sprzedajacy. A co to kogo obchodzi?.
                                      > Dla mnie jest to nawet pewien objaw: wygodnictwa, lenistwa. Bo nie
                                      > ma nic łatwiejszego, jak w odpowiedzi na pytanie klienta zajrzec do
                                      > konkurencji zaprzyjaźnionej i od reki zaproponować gotowca.
                                      > Wystarczy poszukać, podzwonić, pojezdzić.
                                      jakoś ciemny jestem i nie rozumiem. Odpowiedzi na pytania klienta szukać u
                                      konkurencji ??? Rozwiń myśl, bo nie wiem o czym piszesz.

                                      > Czy idac do sklepu po bułki, buty, pyta sie ktoś Ciebie o prowizje
                                      > iles tam % za podanie towaru? A jednak sprzedający musi ponosić
                                      > odpowiedzialność za i kupującego, i sprzedajacego, gwarancje,
                                      > reklamacje itd. Tez jest pewnego rodzaju pośrednikiem.
                                      świetny przykład. Pokaż mi sklep z 3% marżą :) Kulą w płot strzeliłeś :D Marże
                                      większości sklepów są o wiele, wiele wyższe.

                                      > Sprzedając mieszkanie sciagasz podwojną prowizje z kupującego.
                                      > Pewnie wielu jeszcze tego nie wie, model wyglada tak: jedziesz do
                                      > klienta, ktory sprzedaje mieszkanie za 300 tysi dokladasz prowizje
                                      > 2,5, 3% + Vat, wystawiasz za tyle mieszkanie a że prowizja i Vat nie
                                      > wygladaja najlepiej... zaokraglasz. W wyniku mieszkanie kosztuje juz
                                      > 310 tysi, od tego kupujacy płaci prowizje. Nawet biorąc prowizję od
                                      > sprzedającego masz zarobek, 0% prowizji to też prowizja, może sie
                                      > wyda absurdem a jednak.
                                      Ja nie ściągam prowizji, tylko pobieram WYNAGRODZENIE za swoją pracę, jak ktoś
                                      nie chce korzystać to nie musi, nikogo nie zmuszam.

                                      > Jaki wniosek? Otworzyc oczy, pomysleć zabrać sie do roboty, może
                                      > jednak zmiana branży lepiej wplynie? Bo samo forum wydaje mi sie, ze
                                      > nie...
                                      Uważam, że pośrednicy powinni zacząć ze sobą rozmawiać i razem reprezentować w
                                      miarę wspólne zasady. Wyszłoby to naszym klientom i nam wyłącznie na dobre. Do
                                      tego potrzebna jest jednak rozmowa. Konkretna.
                                      Widać po Twoich wypowiedziach, że nawet nie masz bladego pojęcia jak wygląda
                                      prawdziwa praca pośrednika. Twój wybór pośrednik czy prawnik, wskazuje raczej,
                                      że jesteś prawnikiem, albo "o mało co" prawnikiem (skoro piszesz, że porady
                                      prawne mało kosztują i że prawnicy mają większą wiedzę - wychodzi z Ciebie
                                      solidarność korporacyjna :) ).
                                      Co do wiedzy ogólnej prawniczej to się mogę warunkowo zgodzić, ale jakoś nie
                                      spotkałem osoby która powiedziałaby, że prawnicy mało pieniędzy biorą za swoje
                                      usługi :P
                                      • decort Re: Kupujący bez prowizji chwilowa moda czy przys 15.02.09, 20:49
                                        prawnicy: 1) nie dzielą się wiedzą za darmo; 2) nie udzielają też
                                        kompletnej pomocy, sączą informacje; za każdą poradę trzeba płacić;
                                        3) podstawowe porady prawne są tanie (od 150-600 zł), ale są w ogóle
                                        nic nie warte; 4) na palcach jednej ręki można policzyć prawników
                                        (oprócz notariuszy i ich aplikantów, zasadniczo nie udzialających
                                        porad prawnych), którzy mają odpowiednią wiedzę na temat całości
                                        spraw związanych z obrotem nieruchomościami, że nie wspomnę o
                                        praktyce.
                                        W odróżnieniu od większości pośredników (dotyczy wszystkich
                                        punktów). Wiem co piszę, i nie piszę tego z jakichś niecnych
                                        pobudek, ewentualnych kompleksów i innych tym podobnych rzeczy, o
                                        które ktoś mógłby mnie posądzić. Takie są po prostu fakty.
                                        • al9 prawnicy? żarty 16.02.09, 10:33
                                          potwierdzam
                                          w moim 450 tys miescie jest może dwóch (nie, nie pomyliłem się)
                                          DWÓCH prawników specjalizujacych sie w nieruchomoasciach. Reszta - w
                                          tym świetni adwokaci, radcowie, sędziowie - nie ma zielonego pojęcia
                                          np o UoGN, prawie budowlanym spółdzielczym ustawie o ochrobie
                                          lokatora, o własnosci lokali itd
                                          I nic dziwnego - bo to materia - w zyciu 99,99% prawników rzadko
                                          używana...
                                          Alternatywy - pośrednik - prawnik w sensie bezpieczeństwa
                                          transakcji - praktycznie więc nie ma..
                                          Pozdr
                                          al
          • www.posrednicy.org Re: Kupujący bez prowizji chwilowa moda czy przys 10.02.09, 18:25
            > w efekcie ceny mieszkań w biurach "bez
            > prowizji od kupującego" są wyższe niż w "tradycyjnych biurach
            > nieruchomości".

            Masz rację, to jest b.dobry argument przeciw wprowadzeniu takich zasad naszego wynagrodzenia.
      • ernest31 Re: do al9 19.02.09, 21:49
        > W moim miescie (ponad 400 tys) coraz więcej pośredników nie
        pobiera
        > wynagrodzenia od kupującego..

        a ja o tym pisalem juz w ubieglym roku, ze w normalnym cywilizowanym
        kraju prowizje placi tylko sprzedajacy i ze posrednik tylko jego i
        wylacznie jego reprezentuje,
        najwyrazniej widac, ze ty i twoi koledzy z branzy czegos wreszcie
        zaczynacie sie uczyc ale lepiej pozno niz wcale,
        kiedys mawialo sie w Polsce, ze Szczecin, Gdansk to okno na swiat a
        ten najblizszy to byla Skandynawia i wowczas mieli racje szkoda
        tylko, ze teraz zapatrzyliscie sie zbyt daleko zamiast brac przyklad
        od najblizszych sasiadow,

        wysokosc prowizji ?
        mozna to roznie ustalac, np. 5-6% od wartosci i max. np. 20-30 tys.
        incl. VAT gdy wartosc nieruchomosci przekracza dajmy na to 0,5
        miliona zl
        sprzedajacy beda protestowac, chyba nie gdy zauwaza, ze nie beda
        placic gdy kupuja,
        kupujacy bedzie zmuszony brac adwokata do pilnowania jego interesow
        dla zadowolenia obu stron, prowizja odwokata powinna byc ustalona w
        wysokosci niezaleznej od transakcji ale na poziomie realnym dla
        kupujacego jak i dla adwokata,
        jest teraz szansa na regulacje tych spraw, dopasowanie polskiej
        mentalnosci do cywilizacji polnocno-zachodniej, do ktorej Polska
        geograficznie nalezy

    • satorianus Re: Kupujący bez prowizji chwilowa moda czy przys 16.02.09, 10:57
      "Kupującychcieliby negocjować przed oglądaniem po 30, 40 % z ceny ofertowej, bo
      "ceny spadną"."

      No bo spadną. I kupujący chcą antycypować te spadki. Normalne chociażby w UK, że
      nieruchomość z tego powodu idzie o 30% poniżej ceny wywoławczej. Im szybciej Wy
      - pośrednicy się tego nauczycie i (co ważne)nauczycie tego sprzedających tym
      lepiej dla Was.
      • al9 Re: Kupujący bez prowizji chwilowa moda czy przys 16.02.09, 13:06
        satorianus o nas, pośredników - sie nie martw
        nie bierz sobie tyle na głowę..
        papa
        al
        • satorianus Re: Kupujący bez prowizji chwilowa moda czy przys 16.02.09, 13:20
          al9:
          Twoje prognozy i obserwacje rynku z ostatnich 2 lat delikatnie mówią... nie
          sprawdziły się. W tej sytuacji jesteś naprawdę ostatnią osobą, która może
          wiarygodnie odpowiedzieć na pytanie: "Co robić"?
          • satorianus Re: Kupujący bez prowizji chwilowa moda czy przys 16.02.09, 13:21
            A co do sytuacji na rynku to wydaje mi się, że naciskanie na sprzedających żeby
            opuszczali ceny jest jedyną rozsądną strategią. Spadek ilości transakcji będzie
            można wtedy odbić ich ilością...
            • al9 Re: Kupujący bez prowizji chwilowa moda czy przys 16.02.09, 13:41
              jasne
              wszyscy wieszczyli kryzys tylko ja jeden byłem optymistą...

              poza tym satorianus - ja Ci radze nie martwić sie o pośredników
              to Ty napisałeś?
              .....Im szybciej Wy
              - pośrednicy się tego nauczycie i (co ważne)nauczycie tego
              sprzedających tym
              lepiej dla Was.
              -------
              juz my siami wiemy co lepiej dla nas, ok?
              papa
              al
              • satorianus Re: Kupujący bez prowizji chwilowa moda czy przys 16.02.09, 15:53
                > Bardzo wielu wieszczyło załamanie już od lata 2007. Nie słuchaliście i
                siedzicie teraz z ręką w nocniku

                > juz my siami wiemy co lepiej dla nas, ok?
                Więc może posłuchajcie teraz :) A zresztą... nie musicie. Mam nadzieje, że już
                wkrótce postępująca informatyzacja wykosi ten przedpotopowy zawód "pokazywacza" :)
                • www.posrednicy.org Re: Kupujący bez prowizji chwilowa moda czy przys 16.02.09, 16:42
                  > Więc może posłuchajcie teraz :) A zresztą... nie musicie. Mam nadzieje, że już
                  > wkrótce postępująca informatyzacja wykosi ten przedpotopowy zawód "pokazywacza"
                  nie wiem czy ta wypowiedź to ma być żart czy próba obrażenia pośredników ?
                  nie koniecznie wykosi.
                  Niektórzy klienci po prostu nie mają tak dużej wiedzy jak pośrednicy i potrzebują poprowadzenia za rączkę przy transakcji za kilkaset tysięcy. Nie mówiąc o wiedzy gdzie szukać konkretnych mieszkań, weźmy na ten przykład wysokość mieszkań powyżej 2,5 m :P
                  Nie znasz się na tym, pytasz, my odpowiadamy, a Ty nas w ramach rewanżu obrażasz ? nieładnie !
                  • al9 satorianus zalany żółcią 16.02.09, 16:48
                    Nie słuchaliście i
                    siedzicie teraz z ręką w nocniku
                    ----------
                    my?
                    nie głąbie
                    nie my mamy problem..
                    My sobie świetnie radzimy przy kazdym pułapie cenowym. Własciwie im
                    taniej tym dla nas lepiej..
                    sprzedaż pada? jest najem. Kłopoty z kredytami? są cudzoziemcy
                    Nie martw się. U nas - jak zwykle - super :-)
                    papa
                    al
                    • www.posrednicy.org Re: satorianus zalany żółcią 16.02.09, 19:07
                      > My sobie świetnie radzimy przy kazdym pułapie cenowym. Własciwie im
                      > taniej tym dla nas lepiej..
                      > sprzedaż pada? jest najem. Kłopoty z kredytami? są cudzoziemcy
                      > Nie martw się. U nas - jak zwykle - super :-)

                      tak jest ! trafiłeś w 10tkę :D
                    • satorianus Re: satorianus zalany żółcią 17.02.09, 09:32
                      Czyli im tańsze mieszkania i wynajem, który również wbrew Twoim przewidywaniom
                      jakby ostatnio spada tym dla Was lepiej? Fantastyczna branża... A czy jestem
                      głąbem? Niech oceny rynku jakich dokonywaliśmy na tym forum będą miarą naszych
                      kompetencji...
                      • satorianus Re: satorianus zalany żółcią 17.02.09, 09:35
                        BTW. Nie dość że niekompetentny to jeszcze kłamca. Ale to widać Wasza cecha
                        zawodowa...

                        forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=778&w=90723697
                      • al9 niskie ceny? do czasu głąbie... 17.02.09, 10:27
                        Czyli im tańsze mieszkania i wynajem, który również wbrew Twoim
                        przewidywaniom
                        jakby ostatnio spada tym dla Was lepiej? Fantastyczna branża...
                        ----------------
                        oczywiście- im taniej tym WIĘCEJ ludzi stac na nieruchomosci.
                        Kredyty sa niższe, mozliwość spłaty kredytu większa..
                        Tak - taka branża.
                        A co do ocen rynku.
                        3 lata temu, rok temu i dzis równiez twierdzę - ze ceny
                        nieruchomosci w Polsce nieuchronnie idą w górę. Dzisiejszy kryzys -
                        minie. I za rok, dwa - okaże się, ze miliony Polaków chcą mieszkać w
                        lepszych dzielnicach, w większych mieszkaniach, w ładnych osoedlach
                        domów.... Proces psychologiczny - chęci posiadania nieruchomosci,
                        chęci zycia w leopszych warunkach - został uruchomiony. Zarobki
                        Polaków - nawet jesli nie dzis - ale w skali lat i dziesięcioleci -
                        rosną. W slad za tym rosną aspiracje - a za nimi rosną ceny.
                        Porównaj głabie ceny nieruchomosci w Grecji z 1980 albo w Hiszpanii
                        z 1985 z cenami dzisiaj. Bąbel spekulacyjny? Nie - prawo podazy i
                        popytu. kazdy średniointeligentny Polak wie, że nieruchomosci MUSZĄ
                        drożeć. Rosnie cena gruntu, rosną ceny robocizny, wzrasta popziom
                        technologiczny i jakość materiałów i instalacji..
                        Twoja satorianus radość z walącego się rynku - szybko minie. Kazdy
                        kryzys mija a w slad za nim - ceny poszybuja, poszybują....
                        Ten się śmieje kto sie smieje ostatni, żałosna kreaturo...
                        eot
                        al
                        • kotbegemot Daj sobie spokoj z tym nieszczesnikiem, satorianus 17.02.09, 10:47
                          Te jego wypociny pokazuja, ze nawet nie zdaje sobie sprawy z konca
                          pewnej epoki, epoki latwego kredytu i permanentnego wzrostu
                          wszystkiego, a zwlaszcza, oczywiscie, nieruchomosci (bo akurat
                          tam "robi"). Po tym jego poscie juz mniej mnie dziwia te ich
                          zalosne oferty roznego rodzaju bud/pokrak architektonicznych za
                          kilka milionow zlotych. Widac, ze oczekuja w tym swoim matriksie
                          jakiegos rycerza na bialym koniu z duza iloscia gotowki albo raczej
                          samego jelenia bez rycerza :-). Snijcie dalej
                          • al9 Re: Daj sobie spokoj z tym nieszczesnikiem, sator 17.02.09, 10:58
                            ty kretynie za wygląd budynku odpowiada sprzedający go pośrednik?
                            żenada
                            al
                            • kotbegemot Re: Daj sobie spokoj z tym nieszczesnikiem, sator 17.02.09, 11:26
                              O, widze, ze postanowiles skomentowac sedno mojej wypowiedzi.
                              Widze rowniez, ze jestes nieco wzburzony. Ale tak ma byc. Mam
                              nadzieje, ze masz wazne powody. I nie zal mi Ciebie,
                              nieszczesniku. Dalej oszczedzaj na telefonach :-) Pa.
                              • al9 Re: Daj sobie spokoj z tym nieszczesnikiem, sator 17.02.09, 11:33
                                wzburzony?
                                żartujesz sobie
                                drgawki żałosnych zalanych żółcią zadrośników tylko mnie rozbawiają..
                                no kreautury - dzielcie sie z nami dalej swoimi wypocinami,
                                dawaj satorianus, dawaj kot
                                pośmiejemy sie razem :-))
                                al
                                • satorianus Re: Daj sobie spokoj z tym nieszczesnikiem, sator 17.02.09, 11:52
                                  Kiedyś byłeś grzeczniejszy nawet w obliczu mocniejszych ataków. Co się stało? To
                                  ten dobrostan na rynku tak wpływa? :)
                                  • al9 Re: Daj sobie spokoj z tym nieszczesnikiem, sator 17.02.09, 12:10
                                    tak
                                    kiedys byłem grzeczniejszy
                                    dzis wiem, że z zakałami takimi jak ty, uważających uczciwych
                                    posredników za zło całego świata nalezy inaczej rozmawiać...
                                    Cięzko pracuję od wielu lat - i ja i współpracujacy ze mna koledzy -
                                    i nie widze żadnego powodu, żeby nie traktowac nas z naleznym nam
                                    szacunkiem. Mamy tysiące zadowlonych Klientów, płacimy setki tysiecy
                                    rocznie podatków, utrzymujemy dziesiatki i setki osób i nie
                                    pozwolimy anonimowym zadrosnikom na obrażanie nas. nigdy nikogo nie
                                    oszukałem, nie jestem nikomu winien zadnych pieniędzy, działam
                                    głównie z polecenia.
                                    Zresztą... po co o tym piszę
                                    Finansowo jestem ustawiony do końca życia, nie brakuje mi zdolnosci,
                                    znajomosci języków, entuzjazmu.. Mam w dupie twoje opinie satorianus
                                    taka jest prawda...
                                    eot

                                    al
                                    • satorianus Re: Daj sobie spokoj z tym nieszczesnikiem, sator 17.02.09, 14:39
                                      > > Finansowo jestem ustawiony do końca życia, nie brakuje mi zdolnosci,

                                      A ile na klatę bierzesz? :) Dno....
                            • doradzamgd nie tylko do Ciebie 21.02.09, 23:40
                              posrednik nie, ale często pośrednicy pokazuja trochę rzeczywistość
                              w "krzywym zwierciadle" na plus nieruchomości i starają sie zrobić z
                              chałupiny bez WC pałac. Druga sprawa dla wyjasnienia, nie twierdzę,
                              że każdy prawnik zna sie na prawie budowlanym, jak i każdym innym,
                              czego sam kiedyś doświadczyłem, owszem, sa prawnicy specjalizujacy
                              się w pewnych dziedzinach, do stomatologa nie idziemy z problemami
                              sercowymi. Chodziło o tworzenie umów, jak to www.posrednicy.pl
                              napisał. skoro ktoś mi nie płaci narażę go na szkody, tak można to
                              odebrać. Każdy zapis w umowie ma jakiś sens i można go necgocjować,
                              Jeśli w umowie zapiszemy, że zostają różowe zasłonki a nie
                              fioletowe, takie powody mogą być przyczyną rozwiązania umowy i o ile
                              nie każdy prawnik musi sie znać, te kwestie podlegają
                              roztrzygnieciom sądowym. Umowy mają charakter cywilno-prawny i nie
                              pośrednikom roztrzygać o ich sluszności a o tym decydują sądy.
                              Owszem zadaniem pośrednika jest wkład wszelkiego wysiłku
                              zapobiegający nadużyciom, wyłudzeniom, naduzycia prawa. Pamietajmy
                              jednak, że 95% to jednak transakcje bezproblemowe. Pozostałe? Cóż w
                              takim przypadku może zrobić posrednik? Odpowie z OC i własnej
                              kieszeni, bo mimo wszystko wiekszośc agencji ma najniższe OC. Bądź
                              sąd zasądzi o złych intencjach sprzedającego i poinformuje
                              prokurature? Chodziło mi o jedno, że stawki za pośrednictwo są
                              bardzo zawyzone w porównaniu do wkładu pracy posrednika. I nawet
                              gdybym miał szukać specjaliste za 600zł, nawet w sąsiednim
                              wojewodztwie to i tak duża oszczędność w porównaniu do chociażby 2%
                              od 300 tys?
                              I najważniejsze, nie chodzi o to kto ile chce i czy ma rację czy
                              nie. To podaż i popyt kształtują rynek. Dzieje się jak dzieje,
                              zainteresowanie nieruchomościami spada, owszem bedą inwestycje
                              cieszace się wielkim zaintersowaniem i ich ceny bedą rosły i żaden
                              kryzys nie bedzie miał na to wpływu. Zupełnie odrębny segment
                              klientów. Jednak to, co dzieje sie na rynku spowodowane jest miedzy
                              innymi tym, że coraz wiecej ludzi, ktorzy myśleli o zakupie
                              mieszkania wycofuje się, badź to z obawy przed utratą pracy, bądź
                              mając nadzieje, że ceny spadną jeszcze bardziej. Owszem, kto nie
                              musi sprzedać mieszkania nie sprzeda go 30-40% taniej, jednak jest
                              duża część sprzedających, która zaczynała budowy rok temu myśląć, że
                              sprzeda mieszkanie szybko i w atrakcyjnej cenie. Jednak to co sie
                              dzieje obecnie wzrost kursów walut, zaostrzenie wymogów co do
                              kredytów powoduje, to co pwoduje. Wszyscy zainteresowani powinni
                              wiedziec.
                              suma sumarum, pobierać prowizję, czy nie? jak kto uważa. Czy na
                              szalę należy połozyć kwalifikacje, czy zdrowy rozsądek?
                              • decort Re: nie tylko do Ciebie 22.02.09, 01:02
                                wow! ale elaborat. Aż nie wiadomo do czego się odnieść :-).
                                1) Prawnicy - nieporozumienie.
                                2) Umowu cywilno-prawne - zawsze podlegają roztrzygnięciom sądowym,
                                czy stworzy je prawnik czy Kowalski z Nowakiem na kolanie.
                                Notarialne zresztą też.
                                3) w kwestii znajmości złożoności spraw związanych z obrotem
                                nieruchomościami nie chodzi o przygotowywanie umów przez
                                pośredników. A głównie o to wszystko co dzieje się wcześniej.
                                4) nieprawdą jest, że 95% transakcji to transakcje bezproblemowe.
                                Chyba, że mam wyjątkowego pecha.
                                a) często te problemowe okazują się bezproblemowe gdy się ludziom
                                wyjaśni, że pewne rzeczy można załatwić i jak to zrobić - to złożony
                                temat. W każdym razie generalnie zwykli ludzie mylą wszystko ze
                                wszystkim i widzą problem nie tam gdzie on jest lub nie widzą go
                                wcale, a jest.
                                b) pośrednik nie jest od prostowania stanów prawnych i podatkowych,
                                ale wie czym to się je i umie to wyjaśnić, i poprowadzić "za rękę";
                                i uspokoić kontrahenta.
                                4) skąd te dane o wysokości ubezpieczeń pośredników? I co to jest
                                większość pośredników? Ile konkretnie? I może w skali kraju to
                                najniższe ubezpieczenie w większości wypadków wystarcza?
                                6) "Czy na szalę należy połozyć kwalifikacje, czy zdrowy rozsądek?" -
                                zawsze jedno i drugie. I najlepiej żeby się równoważyło :-).
                                Wygląda na to, że proponujesz rezygnację z prowizji przy
                                jednoczesnym zwiększeniu kwalifikacji (cokolwiek miałeś na myśli).
                                Czyli co, mam się dokształcać (to zresztą kosztuje - troszę kasy i
                                mnóstwo czasu prywatnego), harować jak wół i jeszcze do tego
                                dopłacać? I to dosłownie wręcz do transakcji. Bo niektórzy negocjują
                                tak: "bo muszę dziecku za przedszkole zapłacić" lub "biorę kredyt".
                                No super. A moje dziecko musi mieć nowe buty i muszę czynsz
                                zapłacić, i za telefon z którego do pana/i dzwonię, a pan/i wtedy
                                akurat ma wyjątkowo dużo do powiedzenia. To firmę nazwę "non profit"
                                i pewnie klientów będę mieć na kopy.
                                Kwalifikacje mieć będę jak i mam, ale czy rozsądek?
                                6) reasumując: proponujesz reagowanie na tzw wymogi rynku, i w
                                teorii to jest OK, ale Twoja propozycja dotyczy wyłącznie pobierania
                                prowizji i jej wysokości w uzależnieniu zdolności kredytowej lub
                                ogólnie płatniczej moich potencjalnych klientów. I wybacz dla mnie
                                to jest idiotyczne podejście do tematu. Ja to widzę szerzej. Problem
                                prowizji widzę, i burdel na rynku z tym związany też, i należy coś z
                                tym zrobić, ale absolutnie nie w kontekście kryzysu. Bo w kontekście
                                kryzysu to powinienem klientom do transakcji dopłacać, pracownikom
                                zresztą też, bo biedactwa muszą z czegoś żyć, a tak się już
                                nachapałem, że mam przecież z czego.
                                • doradzamgd Re: nie tylko do Ciebie 24.02.09, 23:24
                                  nie ma jak debil i złosliwy;)
                                  1) jak pośrednicy, wiekszość jak Ty,
                                  2) i taki debil jak Ty hehe
                                  3) jak byłbyś maluczki gramik inteligentny to o to własnie chodziło,
                                  o przygotowanie nieruchomości do transakcji:)
                                  4) prawdą jak to, że masz pecha, bo urodziłeś się z tak małym
                                  mozgiem:)
                                  5) podaj swoją uczciwie?
                                  6) zmniejszenie prowizji w efekcie małego rozumku i kwalifikacji,
                                  powtarzam się:)
                                  7:) Niech pośrednik stanie na ogongu:) nie bedę sie wyrażał, Panie
                                  Proszę o propozycje, rozpisujemy konkurs:) ale to zakup
                                  nieruchomości zależy od możliwości finansowych klienta a nie wymagań
                                  pośrednika:) i na czym mniej go stać, tym mniej godzi się płacić
                                  rónież Tobie ba "pośrednikowi", prawnik może myśleć podobnie o
                                  Tobie:), ba notariusz:) było pewne napędzanie rynku. Hmmm może któś
                                  poza Tobą jednak poszedł po rozum do głowy:)
                                  dopiszę 8:
                                  8)o co tutaj chodzi? o Twoj wielllllllkkkkiii debilizm?
                                  brawooooo właśnie jest to forum dla pośredników ale też docierają
                                  potencjalni klienci, którzy patrzą się na to żarcie i sami wyciągają
                                  wnioski
                                  swoja drtogą pcha mi się takie by the way, dla wyjaśnienia: swoja
                                  drogą, być może zrozumiesz:) czy każdy klient to debil?:)
                                  i
                                  • al9 doradzam gd prosimy o jeszcze 25.02.09, 10:27
                                    domyślam się , że leki się skończyły, ale ponieważ bardzo mnie
                                    rozbawiłeś - prosze o więcej wypocin...
                                    papa
                                    al
                                    • decort Re: doradzam gd prosimy o jeszcze 25.02.09, 21:36
                                      No, no ... jestem pod wrażeniem, a mało co mnie wprawia w taki stan.
                                      I tak dla wyjaśnienia: nigdy nie przyszłoby mi do głowy myśleć o klientach, że
                                      to debile, a co dopiero, że każdy z nich! Ale wariaci się trafiają :-) A
                                      złośliwy troszkę bywam. I szkoda, że np. banki nie dostosowują swoich prowizji
                                      do siły nabywczej społeczeństwa, a wręcz jakby odwrotnie.
                                      P.S.
                                      Pod jedną firmą działamy w 3-ch pośredników i każdy z nas jest ubezpieczony na
                                      200tys EURO = 600tys EURO.
                              • irma223 To czemu mi się trafia tylko te 5% problemowych? 22.02.09, 08:38
                                doradzamgd napisał:

                                > Pamietajmy jednak, że 95% to jednak transakcje bezproblemowe.
                          • zegmarek Re: tak się zastanawiam 17.02.09, 19:17
                            Czy możliwa jest na forum dyskusja merytoryczna. Jest rzeczą wiadomą ,że nikt
                            nie jest alfą i omegą. Dotyczy to pośrednika oraz potencjalnych klientów. Polski
                            rynek nie ruchomości jest rynkiem dzikim. Dlaczego bo 90 % wypadku praca odbywa
                            się na zasadach umów otwartych. Wiadomości pośrednika biorą ,się często z
                            oświadczeń właściciela niż z dokumentów . Właściciel zawiera 50 umów a dokument
                            ma jeden. Na palcach jednej ręki można policzyć właścicieli nieruchomości ,
                            którzy podpisują umowy w biurze , gdzie pośrednik ma możliwość wykonać kopie
                            dokumentów.
                            Najczęściej jednak dokonuje weryfikacji stanu prawnego z chwilą pozyskania
                            klienta. Jest to zresztą logiczne. Przecież przy umowie otwartej każda wykonana
                            praca może okazać się pracą za friko .
                            Dlatego proszę nie dziwić się ,że pośrednik amerykański , który ma wyłączność na
                            12 miesięcy wie o tej nieruchomości wszystko. Wie po ma czas na przygotowanie
                            oferty do sprzedaży . Wie ,że jeżeli właściciel postanowi sam sprzedać swoją
                            nieruchomość będzie musiał zapłacić pośrednikowi za jego pracę. W Polsce przy
                            umowie otwartej nikt mu za nią nie płaci. A 99% właścicieli nawet nie uważa za
                            stosowne wypowiedzieć umowy , którą z pośrednikiem zawarli. Pomijam oczywiście
                            takie drobiazgi , jak namawianie na pomijanie pośrednika , czy namawianie agenta
                            by transakcje zrobił z pominięciem agencji, z pominięciem faktury.

                            Na koniec by nie było nie porozumień , można na mnie wieszać psy . I tak anonim
                            nie robi na mnie wrażenia.
                            A tym co szukają merytorycznych rozmów pozdrawiam.
                            Należny przecież pamiętać ,że pośrednicy to tylko ludzie ani lepsi ani gorsi.

                            Marek Obtułowicz


                            www.doradca-rynku.pl
                        • satorianus Re: niskie ceny? do czasu głąbie... 17.02.09, 11:23
                          > Porównaj głabie ceny nieruchomosci w Grecji z 1980 albo w Hiszpanii
                          > z 1985 z cenami dzisiaj.

                          Popatrz głąbie ceny kamienic w Amsterdamie. W ciągu ostatnich... 400lat. Jakie
                          wnioski? A później spójrz na nasz przyrost naturalny. Dodaj średnioroczne
                          przyrost mieszkań na rynku. I zobaczysz co Ci wyjdzie :)
                          • satorianus Re: niskie ceny? do czasu głąbie... 17.02.09, 12:08
                            Pewnie zastanawiasz się co do cholery miałem na myśli. Podpowiem Ci. Robert J.
                            Shiller - ekonomista, który obalił mit wiecznych wzrostów w RE. To tylko iluzja
                            spowodowana nieuwzględnianiem inflacji. Ale skąd taki nieuk jak Ty miałby
                            cokolwiek wiedzieć o ekonomii?

                            Inna rzecz- tym razem lokalna. Niedawno twierdziłeś, że ceny będą rosnąc przez
                            następne 15lat. A więc odpowiedzmy sobie na pytania:

                            - ile nowych mieszkań zostanie zbudowanych w ciągu 15lat.
                            - jak zmieni się liczba ludności Polski w ciągu najbliższych 15lat?

                            Poszukaj sobie informacji na te tematy, a dowiesz się kto Tu jest głąbem.
                            • irma223 Ilość gospodarstw domowych przypadających na jedno 17.02.09, 14:05
                              satorianus napisał:


                              > - ile nowych mieszkań zostanie zbudowanych w ciągu 15lat.

                              W ciągu najbliższych trzech niedużo, bo nie ma nowych wniosków o pozwolenia na
                              budowę. Nie ma teraz wniosków = nie będzie za 2-3 lata nowych mieszkań.

                              > - jak zmieni się liczba ludności Polski w ciągu najbliższych 15lat?

                              Pamiętaj jeszcze o kwestii ilości gospodarstw domowych przypadających na jedno
                              mieszkanie (czyli ile młodych rodzin lub dorosłych dzieci mieszka nadal z
                              rodzicami/dziadkami)?

                              Młodzi chcą mieszkać osobno, nie tylko rodziny, ale i młodzi single (których też
                              przybywa).

                              Para mieszkająca razem potrzebuje jednego osobnego mieszkania (nie przy starych
                              rodzicach tylko osobno). Dwoje singli potrzebuje dwóch mieszkań. Również nie
                              przy rodzicach, a osobno.

                              Stare rozwalające się bloki z lat 70-tych nie stanowią obecnie atrakcyjnej
                              oferty mieszkaniowej i jeśli nie zostaną gruntownie odnowione razem z ich
                              otoczeniem, to za 15 lat będą już slamso-skansenami. Mieszkać w nich będą Ci,
                              którzy nie będą sobie w stanie pozwolić na lepsze mieszkania.

                              Atrakcyjniejsze wówczas będą "świeżyzny" wybudowane za 14-15 lat, a
                              "mieszkaniami drugiego wyboru" będą osiedla wybudowane za 10 lat. Osiedla z lat
                              2000 - 2008 za 15 lat będą już mało atrakcyjną (choć nie najmniej atrakcyjną)
                              starzyzną.

                              W kamienicach nie ma wind, w wielu blokach do 4 pieter nie ma wind.

                              Kiedyś po prostu tak było, normalne, dzisiaj nie tylko starzy ludzie (kłopoty z
                              poruszaniem się) mają potrzebę mieszkania niżej i z windą, ale także młodzi
                              ludzie (wózki, dzieci, zakupy, wchodzenie, schodzenie) - WYGODA!

                              Powoli zmieniamy nasze patrzenie na świat i spostrzeganie - zmieniamy też nasze
                              przyzwyczajenia cywilizacyjne i - wymagania.

                              Domofon, internet, kamera, ochrona, bezpieczeństwo, sąsiedztwo, podwórko,
                              parkingi itp.

                              Siłownia, basen, sauna, sala fitness... Do tego dojdą kiedyś nowe wymogi.

                              Obecne będą tylko podstawą.

                              Inne potrzeby mieszkaniowe mają single, inne młode pary, inne rodzina (z jednym
                              - dwojgiem - trojgiem dzieci), inne rodzice dorastających dzieci, inne osoby,
                              których dzieci już "poszły na swoje", inne starsi samotni ludzie... Na każdy
                              etap życia inne mieszkanie. Ponadto ludzie zmieniają pracę - wtedy nieraz
                              zmieniają też mieszkanie.
                              • satorianus Re: Ilość gospodarstw domowych przypadających na 17.02.09, 14:23
                                Po koleji. Pozwól, że napierw rozprawię się z pierwszą częścią Twojej wypowiedzi.

                                > Nie ma teraz wniosków = nie będzie za 2-3 lata nowych mieszkań.
                                Wniosków jest mniej. Ale cały czas do sprzedaży wchodzą nowe inwestycje- wbrew
                                zapowiedziom.

                                > = nie będzie za 2-3 lata nowych mieszkań.
                                A dlaczego za 2-3? A nie 5-6? Albo 10-12. Żeby to określić musimy wiedzieć jakie
                                jest:
                                - tempo sprzedaży,
                                - ile mieszkań pozostało do sprzedania,

                                Obie wartości znamy. Wiesz jakie są?
                  • satorianus Re: Kupujący bez prowizji chwilowa moda czy przys 17.02.09, 09:59
                    > Niektórzy klienci po prostu nie mają tak dużej wiedzy jak pośrednicy i potrzebu
                    > ją poprowadzenia za rączkę przy transakcji za kilkaset tysięcy. Nie mówiąc o wi
                    > edzy gdzie szukać konkretnych mieszkań, weźmy na ten przykład wysokość mieszkań
                    > powyżej 2,5 m :P

                    Akurat ja zawsze zadaje pytanie o wysokość mieszkania. Najczęściej odpowiedź
                    pośrednika brzmi: "Wysokość? Normalna". Może jeden na pięciu wie o co chodzi. A
                    jeden na 10 jest w stanie odpowiedzieć na wszystkie moje pytania. Cholera, jak
                    się bierze solidny procent od transakcji za pół bańki to wypadałoby stworzyć
                    jakąś wartość dodaną...

                    > Niektórzy klienci po prostu nie mają tak dużej wiedzy jak pośrednicy

                    No właśnie problem w tym, że nie zawsze jest ona tak duża

                    > i potrzebują poprowadzenia za rączkę przy transakcji za kilkaset tysięcy

                    Są chlubne wyjątki- pośrednicy, którzy asystują i doradzają na każdym etapie. Są
                    niestety również i tacy, którzy każde pytanie kwitują odpowiedzią: "Nie wiem. Ja
                    tylko pokazuje mieszkanie".
                    • www.posrednicy.org Re: Kupujący bez prowizji chwilowa moda czy przys 17.02.09, 12:24
                      Udajesz tylko takiego, czy naprawdę coś nie teges z głową ?
                      Wysokość normalna, czyli standardowa = 2,5. Jak potrzebujesz wyższe mieszkanie to wystarczy przed oglądaniem o to zapytać, uzyskasz odpowiedź i po sprawie.
                      A Ty pewnie jedziesz na spotkanie, a potem mówisz, jakie ładne mieszkanie, szkoda że nie 3 m. wysokie. Jakby pośrednik mógł sufit wepchnąć do sąsiadów te brakujące 0,5 m.

                      Piszesz o nas z nienawiścią, a zupełnie niepotrzebnie. Jeżeli uważasz że zarabiamy za dużo, to proponuję popracuj w jakimś biurze nieruchomości przez miesiąc.
                      Niech będzie w dowolnym wybranym przez Ciebie czasie, teraz albo jak wróci normalny rynek. Też będziesz brał kasę za "pokazanie mieszkania" BUHAHAHA, wiesz nawet śmieszny jesteś z takim argumentem.
                      Jak już popracujesz to będziesz wiedział jak wygląda ta praca, wtedy porozmawiamy.
                      Na razie wylewasz jakieś osobiste żale do AS, napiszę jeszcze raz: jak masz coś do wypowiedzi AS to pisz o nim, a nie o wszystkich pośrednikach. Te chlubne wyjątki o których napisałeś też uważasz za "kłamców" ?
                      • satorianus Re: Kupujący bez prowizji chwilowa moda czy przys 17.02.09, 13:01
                        Wysokość normalna, czyli standardowa = 2,5.

                        W bloku z cegły lat 60-tych?

                        > Piszesz o nas z nienawiścią, a zupełnie niepotrzebnie.
                        Nie... Mam zarówno złe jak i dobre doświadczenia z pośrednikami

                        > Na razie wylewasz jakieś osobiste żale do AS, napiszę jeszcze raz: jak masz coś
                        > do wypowiedzi AS to pisz o nim, a nie o wszystkich pośrednikach.
                        • al9 ale satorianus 19.02.09, 10:17
                          A z A.S to jest sprawa poważna bo gość, który Was
                          reprezentuje "na zewnątrz" rzeczywiście nakłamał w żywe oczy. I To w
                          Waszym imieniu.
                          ----------
                          a jak prezydent RP w Twoim imieniu prawie wypowiada Rosji wojnę to
                          sie wypowiada w Twoim imieniu? A jak prezydent odrzuca traktat to
                          tez w Twoim imieniu?
                          AS jest prezesem trzeciorzednej organizacji której rola spada z
                          miesiaca na miesiąc, w której władze sią skonfliktowane z częścia
                          srodowiska i w żadnym wypadku nie biorę odpowiedzialnosci za jego
                          słowa..
                          Podobnie jak nie kazdy nauczyciel bierze odpowiedzialnosc za bełkot
                          szefa ZNP, nie kazdy lekarz zgadza sie z kretynem radziwiłłem z
                          naczelnej rady lekarskiej czy jak sie tam ich pseudoorgan nazywa...
                          Posrednicy NIE sa korporacją i nie kazdy z nich kłamie
                          al
                          • prapelnia Posrednicy 20.02.09, 01:25
                            Jesli chodzi o kontakt z posrednikami mam dobre doswiadczenia. Z
                            reguly fachowi i rzeczowi goscie - babeczki. Ale na litosc ! Ci
                            wszyscy "specjalisci", "doradcy" robiacy u was za prowizje to
                            kompletne dno. Nie interesuje ich nic, nie wiedza nic... Sa jak
                            hieny. Zdarzylo mi sie , ze koles chcial skasowac prowizje (w
                            samochodzie) jeszcze zanim spotakalem sie z wlascicielem (najem) i
                            zaczalem uzgadniac szczegoly umowy. Okazalo sie, ze w mieszkaniu
                            trzeba wymienic wszystkie instalacje o czym "agent" wczesniej nie
                            wspomnial.
                          • satorianus Re: ale satorianus 22.02.09, 18:51
                            > a jak prezydent RP w Twoim imieniu prawie wypowiada Rosji wojnę to
                            > sie wypowiada w Twoim imieniu?

                            Taaak. I Rosjanie nie będą bombardować prezydenta tylko Ciebie. I nikt im z tego
                            powodu złego słowa nie powie. A jak prezydent ogłosi powszechną mobilizację, a
                            Ty nadal będziesz uważał, że on Ciebie nie reprezentuje to kulę w łeb za
                            dezercję. Ja pie$#5ole... Jak można nie kumać takich rzeczy?
                            • al9 Re: ale satorianus 23.02.09, 10:25
                              Ja pie$#5ole... Jak można nie kumać takich rzeczy?
                              ---------
                              satorianus myslisz ze nie znam konstytucji?
                              że nie wiem jakim organem jest Prezydent RP?
                              co nie oznacza, ze bredząc jak koń pod górę - wyraża MOJE opinie..
                              ja pie... - jak mozesz nie rozumiec takich rzeczy????
                              al
                              • al_gon Re: ale satorianus 23.02.09, 11:11
                                al czy ty nie widzisz, ze satorianus to człowiek niereformowalny? zaden argument
                                do niego nie trafia a ty dalej z nim dyskutujesz. Po co? i ten jezyk...
                                wstyd
                                • al9 Re: ale satorianus 23.02.09, 13:51
                                  al gon masz rację
                                  tracę czasem nerwy
                                  sory
                                  al
                                • satorianus Re: ale satorianus 23.02.09, 14:01
                                  jak al9 wyzywa dyskutantów od debili to jego poziom i język Ci jakoś nie
                                  przeszkadza...
                                  • al9 satorianus nie umiesz czytać? 23.02.09, 15:37
                                    przeprosiłem i przyznałem się do błędu
                                    al
                                    • satorianus Re: satorianus nie umiesz czytać? 23.02.09, 16:10
                                      Ale nie mnie :)
                                  • al_gon Re: ale satorianus 23.02.09, 16:02
                                    To jest dokładnie to, o czym pisałem. Nie trafia do Ciebie żadne argument.
                                    Napisałem wyraźnie
                                    al_gon 23.02.09, 11:11
                                    al czy ty nie widzisz, ze satorianus to człowiek niereformowalny? zaden argument
                                    do niego nie trafia a ty dalej z nim dyskutujesz. Po co? i ten jezyk...
                                    wstyd

                                    Wyraziłem swoją dezaprobatę dla języka, jakim posłużył się al9.
                                    • satorianus Re: ale satorianus 23.02.09, 16:10
                                      Myślałem, że piszesz o moim języku.
                              • satorianus Re: ale satorianus 23.02.09, 13:58
                                > satorianus myslisz ze nie znam konstytucji?
                                > że nie wiem jakim organem jest Prezydent RP?
                                na to wygląda :)

                                > co nie oznacza, ze bredząc jak koń pod górę - wyraża MOJE opinie..
                                Nie, ale z urzędu jest Twoim reprezentantem. Podoba ci się czy nie- został
                                wybrany w Twoim imieniu.
    • www.posrednicy.org Re: Kupujący bez prowizji JEDNAK chwilowa moda !!! 13.03.09, 12:56
      Po zastanowieniu się pozostaję przy dotychczasowej formie. Kupujący i Sprzedający po 2,9 % + VAT. Rynek i właściciele nie dojrzeli do umów na wyłączność i płacenia przez jedną ze stron 4-5-6 % naszego wynagrodzenia.
      Sprzedający chcieliby żeby płacili Kupujący, Kupujący oczywiście twierdzą, że to Sprzedający powinni tylko płacić. Błędne koło.
      Pozostaję przy zasadzie 2,9 + VAT z obu stron.
      Kto będzie chciał to wynegocjuje moje wynagrodzenie, a jak ktoś chce sam szukać, to niech sam sobie szuka nieruchomości lub nabywcy.

      Większość klientów i tak mam z polecenia, a oni płacą za moją pracę, ponieważ wiedzą, że będą dobrze obsłużeni.
      • al9 Re: Kupujący bez prowizji JEDNAK chwilowa moda !! 13.03.09, 15:40
        Sprzedający chcieliby żeby płacili Kupujący, Kupujący oczywiście
        twierdzą, że to Sprzedający powinni tylko płacić. Błędne koło.
        -------
        najzabawniejsze, że i tak w końcu płaci kupujacy...
        w cenie
        :-)
        pozdr
        al
        • irweasel Nie, nie to jest najzabawniejsze! 13.03.09, 17:10
          Najzabawniejsze, a raczej zalosne, jest to, ze agencja podwyzsza
          cene nieruchomosci o jakies 200K w porownaniu do ceny tej
          nieruchomosci w innej agencji i triumpfalnie oznajmia, ze kupujacy
          nie placi prowizji. Czy wy, posrednicy, myslice, ze ludzie sa
          glupi?
          • ernest31 Re: Nie, nie to jest najzabawniejsze! 14.03.09, 08:23
            przeglądając tylko ten wątek można naprawdę dojść do wniosku, że
            przynjamniej pewna część tych tzw. pośredników to debile, oj jak
            chciałbym się mylić
            zero fachowości, zero wiedzy ogólnej a leżącej w zakresie
            kompetencji, zero kultury, zero wyobraźni,,,,,
            taka jest przeciętna ocena polskiego pośrednika nieruchomości,
            jednym słowem masz trochę racji
            • zegmarek Re: do Ernesta 14.03.09, 19:06
              Kiedyś grecki filozof powiedział " Wiem ,że nic nie wiem " I zasłynął jako
              mędrzec . Ty Ernest jak widać z postów wiesz wszystko najlepiej. Zapewne
              dlatego trudno będzie zostać ci filozofem.
              A tak na poważnie to może napisz coś osobie . Pokaż jakie masz osiągnięcia .
              Przedstaw się z imienia i nazwiska , może ktoś napisze na twój temat jakiś parę
              pochwalnych słów.
              To nie sztuka schować się za jakiś nic nie mówiący nick i udawać geniusza , co
              tam geniusza bardziej Eugeniusza.
              A może chciałbyś spróbować swoich sił w mojej kancelarii. Na pewno dasz sobie
              radę . Przecież w tym światku pół matołów i głąbów człowiek z twoją
              inteligencją będzie błyszczał jak prawdziwy diament w popiele. A przy okazji
              nieźle zarobisz. Praca jest przecież banalnie prosta a kochane pieniążki niczym
              gołąbki same wpadną do kieszonki.

              I na koniec mała zagadka - Dlaczego dzwon tak głośno dzwoni - Człowiek tak
              inteligentny na pewno zna odpowiedź.
              Gdybyś po przeczytaniu wpadł na pomysł by mi na wymyślać. To szkoda czasu , sam
              wiem , że jestem cham, prostak , pasożyt , ćwierćinteligent a wszyscy moi
              klienci to muszą być też ćwoki skoro płacą takiemu pasożytowi . A robią to już
              przez 17 lat i to w czasach prosperity i kryzysu.

              Z poważaniem
              Marek Obtułowicz - licencja zawodowa 2006


              www.doradca-rynku.pl
            • elbombastico Re: Nie, nie to jest najzabawniejsze! 14.03.09, 19:13
              ernest31 napisał:

              > przeglądając tylko ten wątek można naprawdę dojść do wniosku, że
              > przynjamniej pewna część tych tzw. pośredników to debile, oj jak
              > chciałbym się mylić
              > zero fachowości, zero wiedzy ogólnej a leżącej w zakresie
              > kompetencji, zero kultury, zero wyobraźni,,,,,
              > taka jest przeciętna ocena polskiego pośrednika nieruchomości,
              > jednym słowem masz trochę racji
              >

              nie dziwie się ,że jesteś bezrobotnym nieudacznikiem ,a za swój
              biedny los obwiniasz cały świat ,najlepiej nie wypowiadaj się tutaj
              ,zamiast siedzieć na forum zastanów się nad swoim życiem i podejmij
              wreszcie jakieś zajęcie zarobkowe ,nie wiem może wyjedź ale nie pisz
              nic tu ,twoja mama na pewno mnie poprze

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka