Dodaj do ulubionych

Przytulnie w Alzacji.

21.11.10, 22:18
Los wybral za mnie , i dobrze, bo Alzacja jest swietnym miejscem do zycia.
Gdybym nie osiadla tu, chcialabym, zeby to byla Bretania, ewentualnie Akwitania..

Laka tuz obok mego domu, niezabudowana dzialka czeka..

https://fotoforum.gazeta.pl/photo/9/mj/aa/xywz/SkSlbs9ANJcpbBvZHB.jpg

Pierwszy maja, w mojej wsi.
https://fotoforum.gazeta.pl/photo/9/mj/aa/xywz/9jc70MuHKEaZ9abNZB.jpg
Obserwuj wątek
    • felinecaline Re: Przytulnie w Alzacji. 21.11.10, 22:47
      Przyznaje , ze Alzacja jest wybitnej urody i nie watpie, ze ma jeszcze inne walory dla mieszkanca, za mnie los wybral Anjou i tez sie nie pomylil, jestem bezgranicznie zakochana w Loarze.
      No a Bretanie i Akwitanie mam w poblizu "jakbyco" a Herault w perspektywie.
      • profesor.pimko Re: Przytulnie w Alzacji. 21.11.10, 23:22
        Co wy tam wiecie!
        Najpiekniej jest u ch'ti choc pogoda czasem do bardzo duzej (_._) tongue_out
        • felinecaline Re: Przytulnie w Alzacji. 21.11.10, 23:28
          Nooo, jesli o pogode chodzi to "slodka Andegawenia" moze powalczyc o palme bardzo duzej (_._) tongue_out
        • kwiatek_leona Re: Przytulnie w Alzacji. 22.11.10, 00:52
          Boszsz, jaki ten profesorek ma tupet i nawet sam nie zarobi na wyzywienie, tylko biednego chomiczka wysyla na zebry wink
          Powaznie, to znam Twoje tereny tylko z tego filmu o gliniarzu, ktory za kare zostal zeslany do ch'ti. I film mi sie bardzo podobal i miejsce akcji. No ale co tu duzo gadac, Kasik ma racje... smile

          No to druga pliszka tez chwali alzacki ogonek:

          https://fotoforum.gazeta.pl/photo/0/xj/lb/ae19/BEBkTpZJ2B6hhUmSyB.jpg

          https://fotoforum.gazeta.pl/photo/0/xj/lb/ae19/3YuUVd0W3WBnHNPO0B.jpg

          https://fotoforum.gazeta.pl/photo/0/xj/lb/ae19/TlTrMLIK4JeWCab0QB.jpg
          • profesor.pimko Re: Przytulnie w Alzacji. 22.11.10, 12:20
            kfiatku,
            ja wam robie wielkie "PHiiiiiii", bo o was Brel nie spiewal, a o nas tak i to bardzo pieknie.

            www.youtube.com/watch?v=o6Pc-Z_r5jQ
            O!
            • felinecaline Re: Przytulnie w Alzacji. 22.11.10, 12:49
              Jako Supermac zaraz ucisze Wasze spory.
              Brel - Brelem, to szczegolne zjawisko w dziedzinie francuskiej i nie tylko francuskiej piosenki, ale dla mnie szczegolnie liczy sie kto inny i inna piosenka - oto to:
              www.youtube.com/watch?v=EBKACP7kOoQ
              Wszystko dlatego, ze jo zech je dziolcha ze Slunska i pejzaze tu i tam sa a wlasciwie byly) niemal blizniacze.
              Natomiast dzieje historycazne Alzacji (i jej siostry lotaryngii zadziwiajaco przypominaja dzieje ich kuzynki - Silesii czy jak kto woli kuzyna - Slaska.
              I niebiosom dziekuje za zjednoczona Europe i "przestrzen Shoengen".
              • profesor.pimko Re: Przytulnie w Alzacji. 22.11.10, 13:42
                Ah!
                Pierre Bachelet!
                Trudno o piekniejszy hold dla tysiecy gornikow.
                Wspanialy tekst!
                • janou Re: Przytulnie w Alzacji. 22.11.10, 14:54
                  tez wspanialy tekst ,ale bardziej poludniowywink
                  piosenka o Tuluzie,spiewa Claude Nougaro.
                  ps.piekne fotki miasta w wideo
                  www.youtube.com/watch?v=M7q3XtmF-tQ&feature=related
                  • kasik68 Re: Przytulnie w Alzacji. 22.11.10, 21:42
                    Francja jest tak roznorodna , ze zgody nie bedziesmile)

                    Kolejne zdjecia z Alzacji, ktora jest , jak tu sie mawia"gemutlich"smile
                    https://fotoforum.gazeta.pl/photo/9/mj/aa/xywz/mVYjUqs8aDco0E0WeB.jpg

                    https://fotoforum.gazeta.pl/photo/9/mj/aa/xywz/etaxWBLYtBZKZ3NVRB.jpg
                    • janou Re: Przytulnie w Alzacji. 22.11.10, 23:09
                      kilka fotek z Alzacji, wrzesien 2009smile
                      https://fotoforum.gazeta.pl/photo/5/hh/ui/jvze/Oq9JTfnaNc1npsA3NB.jpg
                      https://fotoforum.gazeta.pl/photo/5/hh/ui/jvze/pkjy5B219wqTawqroB.jpg
                      https://fotoforum.gazeta.pl/photo/5/hh/ui/jvze/5f4y2Iwb5rLFt8GdzB.jpg
                      https://fotoforum.gazeta.pl/photo/5/hh/ui/jvze/aE4QaaFaylfCjrkpMB.jpg
                      https://fotoforum.gazeta.pl/photo/5/hh/ui/jvze/o68RhW4haSnl14RQdB.jpg
                      https://fotoforum.gazeta.pl/photo/5/hh/ui/jvze/EBgOphZ9aLSSs9f0YB.jpg
                      https://fotoforum.gazeta.pl/photo/5/hh/ui/jvze/8v4Wq9arJ2dvzHNptB.jpg
                      • kasik68 Re: Przytulnie w Alzacji. 22.11.10, 23:18
                        smile)
                        Mieszkam w miejscowosci, ktora sie nazywa prawie, jak ta z pierwszego zdjecia, "bez E".

                        O kazdej porze roku , jest kolorowo...
                        • janou Re: Przytulnie w Alzacji. 22.11.10, 23:30
                          Alzacja jest naprawde piekna, my nie mielismy najlepszej pogody ale mimo wszystko mamy piekne wspomnienia,ponizej widok z zamku Haut-Koenigsbourg.
                          https://fotoforum.gazeta.pl/photo/5/hh/ui/jvze/pwhbolFaqpojyEJyCB.jpg
                    • felinecaline Re: Przytulnie w Alzacji. 23.11.10, 00:11
                      Kasik, za danie LESerkom pozytywnego impulsu przeslalam Ci cos do poogladania.
                      Milego spanka i snow i do jutra. Wszystkim.
                      FC
                • kasik68 Re: Przytulnie w Alzacji. 24.11.10, 12:49
                  Wstyd sie przyznac, nie wiedzialam , ze to taki hold dla gornikow...

                  Wlasnie przeczytalam o obozie pracy, na dalekiej Syberii, w ktorym zginelo 2,500 tysiaca zolnierzy , Alzatczykow i tych z Lotaryngii, wcielonych do wojska niemieckiego.
                  Tak jak napisalas Feline, Alzacja i Slask, historycznie podobne.
                  Iluz Slazakow wcielono do Wermachtu...
                  • kwiatek_leona Re: Przytulnie w Alzacji. 24.11.10, 22:34
                    Jednym z filmow o wojnie, ktore zrobily na mnie najwieksze wrazenie jest "Champ d'honneur".
                    Film zawiera powazne elementy alzackie, lacznie z autentycznym alzackim dialogiem. Ale nie o Alzacje mi tu chodzi - widzialam go, zanim zaczela sie moja z nia przygoda. Jest to piekny liryczny film i elokwentny argument przeciwko wojnie, jakiejkolwiek wojnie. (Produkcja francuska, 1987)
                    Innym filmem tego typu jest rosyjska "Ballada o zolnierzu" ale to juz pewnie na osobny watek...
                    • kasik68 Re: Przytulnie w Alzacji. 12.12.10, 15:58
                      Kwiatku, pogadamy sobie kiedys osobiscie o tych filmach.(mam nadzieje).

                      A tymczasem, snieg sie stopil, spod sniegu wylazla zadziwiajaco zielona trawka.
                      I tak mi sie zatesknilo za wiosna i latemsmile)

                      Nasz ogrodek, z ktorego jestem bardzo dumna, bo nie zatrudnilam pejzazystow, jak nasi sasiedzi, ale wszystko , sama, z mezem, wlasnymy recami, obsialam, wyplewilam, obsadzilam.

                      https://fotoforum.gazeta.pl/photo/9/mj/aa/xywz/kxGfp7NAU34Qg8MgeB.jpg


                      https://fotoforum.gazeta.pl/photo/9/mj/aa/xywz/k9ZKHxM83GO9BwPLHB.jpg

                      https://fotoforum.gazeta.pl/photo/9/mj/aa/xywz/Oa8zdktA9H6RaaOj5B.jpg
                      • kwiatek_leona Re: Przytulnie w Alzacji. 12.12.10, 17:02
                        Slicznie tam u Ciebie ale to nic dziwnego, skoro masz takiego pracowitego burego pomocnika smile
                        Mowiac o pejzazystach: Wrrrr, tfu, zdziercy i oszusci! Mamy kawalek z przodu, miedzy domem a droga, z ktorym trzeba cos zrobic. A wlasciwie tylko kawalek kawalka, bo przy samym domu przyjdzie walec i wyrowna a na to wrzucimy zwir. Do tego z tylu jest dosc powazny stok, ktory wypadaloby obsadzic czyms "antyzsuwalnym". Przyszedl pan pejzazysta , rozejrzal sie dookola i zaspiewal jakas nieludzka sume. Przyszedl pan ogrodnik zatrudniony przez miasto, ktory dorabia sobie po godzinach i zaspiewal ulamek poprzednio wymienionej sumy. Pan pejzazysta moze sie calowac w swoj wytworny tytul!
                        Kasiku,
                        • kasik68 Re: Przytulnie w Alzacji. 12.12.10, 18:52
                          Otoz to.
                          Od naszych sasiadow zawinszowal sobie 7 tysiecy euro.
                          Za takie pieniadze, to ja se ogrody Semiramidy zrobiewink)

                          A kota pomagala bardzosmile
                          • felinecaline Re: Przytulnie w Alzacji. 12.12.10, 18:59
                            A mnie oczarowal (oprocz oczywiscie kota i ogrodu) sliczny indyjski roz scian domu.
                            Co za odmiana po bezach i szarosciach Anjou.

                            • felinecaline Re: Przytulnie w Alzacji. 12.12.10, 19:02
                              Jeszcze tylko dorzuce Wam "tuyau" jak tanio dac sobie urzadzic ogrod (taras lub balkon).
                              A mianowicie poprosic o ,pomoc "france 5" - tamtejszy program "silence, ça pousse" wysle Wam swojego super-ogrodnika i sfinansuje jego dzialalnosc. Nie wiem tylko, w jakim % ale efekty sa znakomite, polecam program "silence - ça pousse we srody po 20.00 lub w soboty o 10.30.
                              • kasik68 Re: Przytulnie w Alzacji. 12.12.10, 19:59
                                A pokojow nie urzadzaja?smile)

                                Feline, dzieki.
                                W teorii to roz wenecki.
                                Wielu naszych znajomych pyta, "czemu taki roz?".

                                A jak tak mozna, mieszkac w Alzacji i nie miec kolorowego domu?
                                • felinecaline Re: Przytulnie w Alzacji. 12.12.10, 20:21
                                  Urzadzaja, ale w innym programie - "la maison France 5 - najblizszy w srode o 20.35, "silence, ça pousse zaraz po.
                                • felinecaline Re: Przytulnie w Alzacji. 12.12.10, 20:24
                                  "Roz wenecki" i "indyjski" to sa synonimy. Pewnie z epoki wypraw z Wenecji po korzenie do Indii. To sa moje dwa ulubione roze i niech mi ktos powie, ze to brzydki kolor.
                                  Piszac "dwa..." mam na mysli 2 okreslenia.Ilosc niuansow...nieokreslona big_grin


                                  • metodiw Re: Przytulnie w Alzacji. 12.12.10, 20:40
                                    big_grin
                                    A mnie się skojarzyło z karnacją świnki Piggy ...

                                    Sorry, Kasik, ogród śliczny, ale kolor domu mnie razi sad
                                    • felinecaline Re: Przytulnie w Alzacji. 12.12.10, 20:50
                                      Nie uwierze, Meto, ze rozrozniasz tak niewiele odcieni rozowego.
                                      Przeciez z innymi kolorami radzisz sobie OK?
                                      • felinecaline Re: Przytulnie w Alzacji. 12.12.10, 20:59
                                        Tutaj znajdziesz fotki roznych odcieni rozu:

                                        wikipedia.orange.fr/wiki/Couleur_rose#Nuances_de_rose
                                        a oto nazwy kilku z nich:
                                        Nuances de rose

                                        * Rose bonbon = roz cukierkowaty
                                        * Rose saumon= lososiowy
                                        * Vieux rose = stary roz
                                        * Rose vif= zywy roz
                                        * Bois de rose= odcien drewna rozanego
                                        * rose fuchsia = odcien kwiatu fuksji
                                        i - i i - i - i..... na okrase:
                                        * Rose cuisse de nymphe émue rozowy jak udo wzruszonej nimfy.

                                      • metodiw Re: Przytulnie w Alzacji. 12.12.10, 21:02
                                        Żaden odcień różowego nie pasuje mi na elewację.
                                        Mógłby być ewentualnie ceglasty.

                                        To tak, jak z elewacją domu moich dzieci - mogłaby być ciemna, głęboka zieleń, a jest szkaradna pistacja... sad
                                        A najlepiej, gdyby był lekko szary, a niechby i w zimnym beżu.
                                        • felinecaline Re: Przytulnie w Alzacji. 12.12.10, 21:13
                                          Oj, to nie podobaloby Ci sie w okolicach mojego "poludniowego domu" i wiekszosci regionow Francji poludniowej. Ze nie wspomne o Toskani, Umbrii i innych.
                                          Z kolei Francuzow moze nie szokuja ale bawia kolorowe fasady zabytkowych kamieniczek w Poznaniu, Krakowie, na Slowacji, w Austrii itepe.Przyznam, ze mnie pistacja nie wprawila bynajmniej w jak to sie ostatnio modnie mowi "absmak" a przez chyba 8 lat nie zdazylam sie przyzwyczaic do lemonkowego koloru domu sasiadow mojej przyjaciolki w Katowicach (jej samej fasade intensywnie zolta tez na poczatku z trudem trawilam, na szczescie farba sie ..."poddala" i zbladla z biegiem czasu - a ta lemonka cholera odporna jest sad

                                          • metodiw Re: Przytulnie w Alzacji. 12.12.10, 21:36
                                            Limonkę to i ja zafundowałam sobie na balkonie smile Lubię ten kolor, ale całego domu w limonce bym nie zniosła.
                                            To tak, jak z czekoladą, którą dostałam na Mikołaja - wrąbałam całą (a duża tabliczka była) i mam przesyt na jakiś czas. Gdybym w tej ilości zjadła chleb gruboziarnisty z jogurtem, następnego dnia byłabym gotowa na powtórkę smile
                                            • felinecaline Re: Przytulnie w Alzacji. 12.12.10, 21:43
                                              Ja z czekolada mam tak, ze dopoki nie kupie pod wplywem jakiegos szalonego impulsu to moze dla mnie nie istniec i nawet mi sie nie zamarzy.
                                              Jak czasem "pekne" i kupie, albo dostane to nie spoczne az nie pozre do ostatniej kruszyny i tak da capo ad finem big_grin
                                              • metodiw Re: Przytulnie w Alzacji. 12.12.10, 21:50
                                                Ze mną gorzej sad Codziennie muszę zjeść coś czekoladowego, ale tamtą czekoladę (odmiana Milki z orzechami, nadzieniem i karmelem) po prostu wchłonęłam jak boa big_grin
                                                • kasik68 Re: Przytulnie w Alzacji. 13.12.10, 09:42
                                                  Feline, nie wiedzialam, ze te roze dwa, to te same odcieniewink
                                                  Metodiw, tutaj , taki roz nie razi.
                                                  Powiedzialabym nawet, ze jest bardzo wysublimowany...
                                                  W chwili wolnego strzele pare fotek tutejszych chalupek w fioletach, czerwieniach, zieleniach, pomaranaczach.
                                                  Troche jak na Buranosmile)
                                                  www.opinia.co.uk/index.php?option=com_content&view=article&id=157:burano-pereka-weneckiej-laguny&catid=26:w-dalekich-krajach&Itemid=169
                                                  Kocham czekolade, unikam natomiast czekoladek, nie wiem , co producenci pakuja do srodka, ale zwykle mam potem migrene.
                                                  • kwiatek_leona Re: Przytulnie w Alzacji. 13.12.10, 14:27
                                                    "Tutaj taki roz nie razi"
                                                    No wlasnie! Nie wiem na czym to polega, bo gdyby mi tu w Jues sasiad zapodal sobie taki kolor, chyba zainwestowalabym w osmiometrowy plot. W Alzacji z kolei taki kolor wydaje sie jak najbardziej na miejscu. Osobiscie mam alergie na cokolwiek zblizonego do rozowego ale zupelnie nie dotyczy to kasikowej elewacji (w alzackim kontekscie, oczywista).
                                                    Pewnie w roznych sasiedztwach i dzielnicach roznie to wyglada ale ja np. bylam ograniczona do kilku kolorow zaaprobowanych dla mojej ulicy przez oficjalnego koloryste z urzedu miasta. Paleta nad wyraz uboga i nie zawierala nic dla nas interesujacego. Byl tam wprawdzie jeden kolor, ktory sie nam podobal ale kolorysta uznal, ze naszej akurat fasadzie nie bedzie z tym wyborem do twarzy. Nie rozumiem, bo nasz fasada wlasciwie nie rozni sie niczym od wszystkich innych fasad na ulicy, to z kolei z powodu wielkich restrykcji miejskiego architekta.
                                                    Tak wiec, zrezygnowani, mamy gore domu pomalowana na jasny szaro-bezowy odcien z odrobina rozu widocznego w sloneczne dni a dol domu zrobiony w przepiekna sraczke. I fajnie - kocham ten domek miloscia pozbawiona jakiegokolwiek obiektywizmu i sraczkowaty nie przeszkadza mi w najmniejszym stopniu!

                                                  • kasik68 Re: Przytulnie w Alzacji. 20.12.10, 22:09
                                                    Ja tez kocham moj dom miloscia nieobiektywna i kolorystyczne wariacje Alzatczykow takze.

                                                    A to jesienne zdjecie, z ogrodka.
                                                    Okiem mojej corkismile)
                                                    https://fotoforum.gazeta.pl/photo/9/mj/aa/xywz/OdkFUpPpexmyl4w2bB.jpg
Inne wątki na temat:

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka