Jaki bank przy dużym wkładzie własnym?

[Gość: fith]

Witam, bardzo prosze o poradę. Planujemy zakup mieszkania od dewelopera, atrakcyjna lokalizacja. Wartość nieruchomości to 350 tyś, wkład na wykończenie pochłonie 100 tyś, więc całość wychodzi 450.000.

Mamy spory wkład własny, bo 270,000 - potrzebujemy tylko 180 000 zł, czyli mamy finanse na pokrycie 60% wartości inwestycji.

Jak wszyscy naiwni poszliśmy do open finance, oczywiście chłop zachwala getin, ale to jedna grupa kapitałowa, drugi bierze pod uwagę ING i Deutsche Bank.

Zastanawiam się czy to dobry wybór i jakie banki przy dużym wkładzie własnym mogą dac atrakcyjne warunki. Chcemy wziąść kredyt w euro, ewentualnie w zł - ale niechętnie.

Macie może jakieś sugesie i doświadczenia? Patrzeć na ostateczny koszt kredytu i nic więcej? Przestaje ufać temu doradcy, a jednak to poważna decyzja. Macie doświadczenia z bankami - nie zależy mi na wcześniejszej spłacie, istotniejszy jest cały koszt. Jak warunki tych banków wypadają na rynku? Oni w Getin faktycznie negocjują dla nas oferty czy chcą się tylko "nachapać" i nie załatwią nam nic atrakcyjnego?

[Gość: mikeluk81]

GNB przy sporym wkładzie - jak Wasz - jest w stanie zaproponować bdb warunki, jeśli mówimy o EUR (i nie zarabiacie 12 tys. zł netto co umożliwiałoby kredytowanie w DB czy Nordei) przy LTV do 60 % ma marżę 1,49 %, z wariantem oszczędnościowym 1,24 %

DB pozwala na uzyskanie marży 0,80 %, plusem ING jest 0 % prowizji wstępnej , 0 % prowizji za spłatę wcześniejszą przy dobrych marżach (zwłaszcza, jeśli macie coś z ING wspólnego)

A więc to dobre warunki. Dlaczego mielibyście nie ufać doradcy ? Open jest w grupie kapitałowej z GNB, więc są w stanie z w/w oczywistego powodu mieć większy wpływ na analityka, szybciej coś wywalczyć niż inne "obce" w stosunku do banku firmy. GNB ponadto (ING także zresztą) ekspresowo wydaje decyzję ostateczną - więc czekając na pozostałe banki macie komfort psychiczny, że kredyt jest przyznany.

Dlaczego doradca - zwłaszcza taki z wieluletnim np. doświadczeniem, miałby z założenia być gorszy niż Pani Krysia w okienku, która z hipotekami ma do czynienia od przypadku do przypadku, na co dzień sprzedając konta i gotówki, albo ma ofertę jednego jedynego (a więc słusznego w każdej sytuacji) banku ?

Po decyzjach kredytowych i tak pewnie będziecie dopiero ostatecznie omawiać, jaki bank będzie po wycenie nieruchomości, analizie zdolności kredytowej itd. w stanie zaproponować najniższą marżę.

W Waszej sytuacji zastanowiłbym się nad tym, czy części oszczędności nie pozostawić - w razie sytuacji losowych bank będzie wymagał terminowej spłaty kredytu, a więc - ładując całość oszczędności w "mury" nie za bardzo działacie bezpiecznie dla siebie.

Jakie macie dochody, zobowiązania ?

[Gość: fith]

Jeśli chodzi o zdolność - nie ma większych problemów. Naczytałam się jednak o open i się włos na głowie jeży. Getin ma fatalne opinie jako bank do kredytów - przynajmniej na necie - więc zaczęliśmy się zastanawiać ile jest prawdy w tym co doradca przedstawia. Na ekspresowej decyzji nam nie zależy, mamy czas ;)

[michas007]

Skoro osiągacie dochód netto w wysokości kilkunastu tysięcy zł, to GNB jest jakąś pomyłką w tym zestawieniu. Mają pseudo ofertę w Euro; złotówki - "marżowo" ok, nie najgorzej, ale osobiście darowałbym sobie (kosztowne ubezpieczenia).
ING - prosta oferta, niestety słaba marża.
DB - dobra oferta.
Rozważcie też Millennium, ew. BNP Paribas, BZ WBK (tu Euro).

[Gość: mikeluk81]

Dlatego napisałem - od 12k netto Nordea, DB w EUR, ale jeśli owych 12k nie ma to w EUR dupa zbita, z dwojga złego lepszy EUR-PLN z marżą 1,24 czy 1,49 % niż PLN. BZ procesowo bardzo różnie, marża nieco wyższa, minusem prowizja (ale biorąc pod uwagę spread się bilansuje).

ING warto potraktować jako kredyt "pomostowy", gdyby za pół roku czy 9 m-cy wróciły sensowniejsze oferty EUR - 0 z przodu, tyłu, brak ubezpieczeń, prawie darmowa wycena, brak cross-sellu itd.

[Gość: mikeluk81]

dlatego zaufanie musi być poparte weryfikacją i zastanowieniem - z tego, co ostatnio publikowali - OF z Home Brokerem to co piąty kredyt udzielony w Polsce, więc siłą rzeczy opinii jest więcej niż o np. BnP, czy Raiffeisenie, które udzielają symbolicznej ilości kredytów.

GNB ma sens tylko wówczas, gdy jest b. duży wkład i wobec tego, że w EUR nie za bardzo są z niską marżą realne alternatywy jeśli nie zarabia się 12.000 netto.

[Gość: fith]

dzwonilam do wbk i mieli dobre warunki i nie bylo problemu z kredytem w euro... dziwne to :-) calkowity kosz przy warunkach liboru i kursu dzis to 298 tys zl dla kredytu 180 tys, warunkow gmb,ing i db jeszcze nie znam. podobno o zgodzie na kredyt w euro decyduje wklad wlasny a nie zarobki, tp zreszta logiczne, bo kredyt w euro jest tanszy niz w pln wiec takie zarobki nie sa potrzebne...

[Gość: mikeluk81]

Aby otrzymać kredyt w EUR mimo niższej raty zgodnie z rekomendacją dochód musi być o 20 % wyższy niż na kredyt w PLN - takie przepisy.

Pracownik banku musiał Cię wprowadzić w błąd albo przejęzyczyć co do kwestii wkładu - owszem, 20 % wkładu praktycznie w większości banków wyklucza ubezpieczenie niskiego wkładu własnego, ale zarobki być muszą. Nieruchomosć jest tylko zabezpieczeniem i powoduje, że kredyt może być na kilka, a nie na kilkanaście %. Bez zdolności kredytowej nawet najlepsza nieruchomosć niewiele pomoże. Tak więc - jak sądzę, nie zarabiacie 12k netto, skoro o Nordei i DB nie piszesz - tego limitu nie obejdziecie.

ING jak wspominałem ma sens jako kredyt przejściowy, ponieważ sytuacja w ciągu najbliższych miesięcy powinna się wykrystalizować - dziś BZ z marżą ok. 2 % i prowizją w EUR to oferta bez szału, jeszcze w XII przy takim wkładzie mogliście liczyć na 1,3-1,4 % bez prowizji.

[michas007]

Tak jak zostało już napisane, DB i Nordea wymagają ponadprzeciętnych dochodów (wysokość została podana). Bez spełnienia tego warunku, banki te nie pożyczą nawet 1 Euro.
BZ WBK nie ma zasadniczo tego wymogu - pytanie: jak długo?
Propozycje dla Ciebie zostały przeze mnie podane. GNB odpuść - a już na pewno "nibyEuro".

[Gość: grust]

Ja korzystałem z Expandera i w sumie jestem zadowolony.

[polecanidoradcy.pl]

Ostatnio przy podobnym wkładzie własnym jeden z polecanych przez nas doradców pomógł naszemu klientowi w uzyskaniu kredytu: 1% marży i żadnych dodatkowych kosztów: prowizji czy ubezpieczeń. Klienci musieli tylko założyć w banku rachunek osobisty. Kredytu udzielił bank Pekao.
Obecnie w ścisłej czołówce w rankingach, jeżeli chodzi o kredyty w PLN są Deutsche Bank i Pekao. Warto dodać, że właśnie dość mocno na rynek wchodzi BGŻ, który gwarantuje najniższą marżę.Po przedstawieniu decyzji kredytowej z innego banku da kredyt o 0,01% taniej :)
Przy wkładzie własnym na poziomie 60% można się pokusić o kredyt w Euro z marżą w okolicy 1,3%, ale trzeba spełnić dość restrykcyjne wymogi dotyczące dochodów.
Pozdrawiamy PolecaniDoradcy.pl