cieplanata 25.04.10, 09:02 Wstajemy Kochani zaczynamy .......ruchy......ruchy............. aerobik kliknij Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
hardy1 Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 25.04.10, 09:17 Witaj Natko Dopiero teraz zauważyłem - prawie jednocześnie założyliśmy nowy wątek...ale ja byłem ciut-ciut szybszy Właśnie idę trochę poćwiczyć...czego i Wam życzę. A w przerwach będę zaglądał Odpowiedz Link
hardy1 Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 25.04.10, 10:26 [b[i]]AL[/b] mnie tak podbechtała "czysto męską kurtuazją" że przenoszę wpisy z mojego nowego wątku na wątek Natki...rozpoczęliśmy prawie równocześnie : [/i] Otwieram nowy wątek (PS.już nie otwieram ) chyba ostatni w kwietniu. Rośliny buchają zielenią, my też buchamy...chęcią życia Odpowiedz Link
al-szamanka Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 25.04.10, 10:29 Właśnie wróciłam, byłam wybierać prezydenta. Zrobiłam to z czystej złośliwości, jako że wiem iż mój kandydat i tak nie wygra, ale przynajmniej tamtemu drugiemu uszczknęłam jeden głos Kochani, biegam po mieszkaniu gorączkowo, pogoda cudna, zaplanowany na wczoraj piknik odbędzie się dzisiaj+ dłuuuuga wędrówka po lasach+ robienie zdjęć + zbieranie olbrzymiej ilości niedźwiedziego czosnku. Czyli widzicie, czas pędzi....jajka jeszcze muszę ugotować..... Odpowiedz Link
al-szamanka Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 25.04.10, 10:31 No to leceeeeeeeeeeeeeeeeee Wszystko spakowane...no! Ale to będzie coś lepszego niż aerobic Kochani, baaardzo miłego dnia....do napisania wieczorem Odpowiedz Link
maja-z-podworka Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 25.04.10, 10:38 Hardy. Odniosę się jeszcze do poprzedniego wątku, bo mnie nie było. Twojego wezwania personalnie do mnie nie rozumiem. Pszczółki nie bzykają. Jak ogólnie wiadomo (i zostało to już w tej dyskusji podniesione) bzykają komary. Kontakt z komarami wykluczam. Pszczoły brzęczą.. Brzęczenie przez 25 lat ...takoż wykluczam. Stanowczo. Bardzo stanowczo. Poza tym JA NIE JESTEM PSZCZOŁĄ!!!! Łączy mnie z nimi jedynie ogólnie znana pracowitość (rosnąca góra rzeczy do prasowania się nie liczy – świadczy jedynie o tym, że piorę!). Brzęczenie w połączeniu z oblatywaniem raczej mnie niepokoi. Tu zapewne musiałaby się wypowiedzieć Karen, ale ja tak intuicyjnie mówię - NIE! Dzień Oblatywacza jestb typowo męskim zawłaszczeniem osiągnięć KOBIETY. Karen jako kobieta jest oblatywaczką, i jako taką powinniśmy Ją uczcić. Rzeczone zawłaszczenie jest typowe, ale godne potępienia, co niniejszym czynię i wszystkich wzywam do podobnego sprzeciwu względem tych niegodnych praktyk. To by było na tyle. Dzień dobry Podwórko Na temat przyczyn upadku Polski oczywiście się pokłócimy, ale później, bo teraz muszę wyjść. Odpowiedz Link
hardy1 Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 25.04.10, 11:01 Cześć Maju Na temat przyczyn upadku Polski oczywiście się pokłócimy...ale masz rację, dopiero wieczorem Teraz jest pięęękna słoneczna, wiosenna pogoda i czas na inne zajęcia niż deliberowanie nad przyczynami. Na wszystko przyjdzie czas. Więc mój wpis "o przyczynach upadku" wkleję wieczorem Odpowiedz Link
hardy1 Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 25.04.10, 11:19 Nie chcesz bzyczeć, Maju? Chcesz brzęczeć? Nie ma sprawy...nawet lepiej bo będziemy mieli jedno święto więcej Ogłaszam że jest jeszcze Święto Brzęczenia Pszczółki MAI Ponieważ Maja stanowczo wyklucza brzęczenie przez 25 lat to rozumiem że planuje dwa takie okresy brzęczenia...zaraz po zakończeniu pierwszego okresu chce zacząć drugi... Co do zaś "walki płci" nie jestem męskim szowinistą. Jednocześnie proszę nie być kobiecą szowinistką...wszystko można przecież dogadać. Prawda? W pewnych sprawach płeć nie jest ważna, w innych płeć jest ważna bo uzupełnia drugą...czy mam wyszczególnić w których? Więc się dogadujemy - oprócz Święta Bzykacza-Oblatywacza wprowadzamy Święto Bzykaczki-Oblatywaczki...czy teraz jesteś zadowolona, Maju? Odpowiedz Link
hardy1 Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 25.04.10, 10:58 Cześć AL i pędź AL Korzystaj z pogody po spełnieniu obywatelskiego obowiązku U mnie połowa już wyszła na jakiś kilkugodzinny miejski rajd z kijkami...tymi "walking" czy jak im tam... Po południu wsiadamyy na roweru i szuru-buru...piękna pogoda i czas korzystać z niej, kondycji i sylwetki nabierać Jak tam miłe Panie z ćwiczonkami z rańca? Właśnie to cały czas robię - ćwiczę i w przerwach zaglądam na Podwórko... Na pewno to już zrobiłyście, prawda? To tylko ja jestem taki powolny w czasie Odpowiedz Link
z_malej_litery Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 25.04.10, 10:55 Ćwiczę w ten sposób 4 razy w tygodniu, po półtorej godziny - dziś mam więc ŚWIĘTO !!! Odpowiedz Link
hardy1 Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 25.04.10, 11:24 Cześć Literko Nooo...toś mi brat...ups!...znaczy siostra...zliczam ćwiczących - AL (maratony rowerowe i piesze), Karen, Ptak Benu, Ty, chyba Natka (sądząc z rozpoczęcia wątku)...niedługo będziemy w przewadze! Przestałem palić przez to ciągłe zrzędzenie pewnych osób to będę teraz zrzędził tym pewnym osobom Odpowiedz Link
z_malej_litery Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 25.04.10, 11:33 ja już tak drugi rok ćwiczę a! i nigdy nie paliłam, tyle może co kilka sztuk na studiach ot tak, dla towarzystwa i - jak wtedy mawiano: szpanu ))) Odpowiedz Link
hardy1 Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 25.04.10, 12:34 Nooo...to się chwali Twa wytrwałość, Literko W moim przypadku trwa to już trochę dłużej... Za to jaka przyjemność pójść na plażę, popływać kilometrami Wiesz kiedy jest największa przyjemność? (oprócz, oczywiście - chęci życia i zdrowotności własnej) Na "okrągłorocznicowych" spotkaniach z kolegami ze szkoły...fajne jest porównanie I wcale się tego nie wstydzę PS.Dla koleżanek mam TYLKO miłe słowa Odpowiedz Link
z_malej_litery Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 25.04.10, 13:08 Hmmm.. czuje, że jednak muszę sprostować Hardy, te ćwiczenia to u mnie działanie rozumu Gdybym miała tak jak niektóre osoby, że jedzą do woli i nic im nie przyrasta w bioderkach czy talii, to nikt by mnie nie zaciągnął na te tortury Jakoś tak wytraciłam w sobie to, co kiedyś naprawdę lubiłam: rower, wrotki, tenis, bieganie... dobrze ścinałam w siatkówce, miałam II miejsce w LO w biegu sprinterskim, łaziłam pieszo po górach... i jakoś wszystko mi minęło. Szkoda. Komputer pochłania mi zbyt wiele czasu - często szukam wiadomości: czas jaki przeznaczam na eliminowanie rzeczy nieistotnych jest zastraszający! Zdecydowanie wole bibliotekę i książkę, zdecydowanie, bo o dziwo - idzie znacznie szybciej I .... nie umiem pływać - no wstyd totalny, ale nie potrafię Młodo wyglądasz - to pięknie! )) Ja czuję się jeszcze dziewczyną, ale czy tak jest naprawdę? - nie wiem Chciałabym och, jak bardzo bym chciała )) Odpowiedz Link
hardy1 Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 25.04.10, 13:23 A Ty myślisz że ja "nie z rozumu"?! Mam ten sam problem - jak tylko na chwilę przestanę to od razu mi przybywa A nie lubię tego Mamy tu takie które nie muszą się martwić "o bioderka"...niestety jesteśmy z drugiej grupie, wraz z innymi Uwielbiam pływać...godzinka pływania rano i godzinka wieczorem to przyjemność (jak mam gdzie). Nie wiem czy Cię pocieszę czy nie - jest tu grupa: Maja, Maska, AL - które próbuję od 2 lat nauczyć wirtualnie pływać Natomiast siatkówka to moja miłość - grałem trochę zawodniczo w lokalnym klubie w młodości, gram z kolegami co tydzień do dzisiaj Czwartek wieczór nie ma mnie w necie Natomiast góry nie fascynują mnie...w przeciwieństwie do niektórych tu osób które uwielbiają łażenie po górach. Książki pochłaniałem, jak i inni tutaj. Ale każdy ma swoje zainteresowania. Znajdziesz pewnie chętne do dyskusji Natomiast co do mego wyglądu nie wypowiadam się. W każdym razie nie narzekam Odpowiedz Link
cieplanata Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 25.04.10, 14:25 O Hardy to tak jak ja nie narzekam na swój wyglad, nawet jak mi przybędzie tu i tam to sobie myślę, "na suchej doopce więcej jest zmarszczek" biorę się za ćwiczenia i odchudzanie dopiero gdy musze zmieniać garderobę, tzn zmieniać lubię, ale nie koniecznie na większy rozmiar Odpowiedz Link
hardy1 Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 25.04.10, 15:06 Natko - trzymaj ten rozmiar do którego jesteś przyzwyczajona od dojrzałych lat...jak się już "ustabilizowało". To jest najlepsze. Tak ja robię i czuję się dobrze Odpowiedz Link
k.karen Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 25.04.10, 17:11 Zajrzałam tylko na chwilę. Założyłam nowy, powitalny wątek dla Literki. Uważam, że taka powinna być formuła powitania naszych miłych gości Miłego popołudnia. Do napisania Odpowiedz Link
al-szamanka Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 25.04.10, 18:33 Kochani, wróciłam, niesamowicie dotleniona, ale na razie nie mam czasu aby Wam opowiedzieć i zdjęcia wkleić....czeka na mnie cała góra niedźwiedziego czosnku do zmielenia, a to jest praca nie lada....no i boję się żeby witamin nie stracił.. Jak się uporam z tym wszystkim to przybiegnę Odpowiedz Link
hardy1 Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 25.04.10, 18:52 Ja też wróciłem w płucach dotleniony, AL Ale niedługo wyskoczę jeszcze na chwilę potruchtać...a więc bardziej tym razem mięśnie dotlenić Odpowiedz Link
hardy1 Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 25.04.10, 18:50 Wpadam na chwilę też dotleniony... Ponieważ Maja chciała wieczorem podyskutować na temat przyczyn upadku I Rzeczypospolitej więc wklejam z poprzedniego wątku: : Na innym forum "zagadałem się" o przyczynach upadku Polski szlacheckiej. Ciekawy temat na poranek niedzielny, prawda? Ale lubię rozmawiać o historii i ciekawostkach historycznych Kto chce może podyskutować. Kto nie chce, nie musi czytać : Według mnie, Polska zaczęła tracić swoją "moc" zaraz po śmierci Stefana Batorego. Od momentu konfliktów polsko-szwedzkich. Główną przyczyną była słabość wewnętrzna Polski. Jak jesteś silny to nie boisz się silnych sąsiadów. Każdy woli napaść na słabszego - mniejsze ryzyko. W Anglii, Francji, państwach włoskich, Niderlandach - szlachta inwestowała, zajmowała się kupiectwem, bankowością, manufakturami. U nas nie było o tym mowy - "gołodupiec ale szlachcic" to taki który nie zajmował się zawodami niegodnymi "herbowego". I tak powoli stawaliśmy się zacofanym krajem. Odpowiedz Link
maja-z-podworka Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 25.04.10, 19:35 Hardy. Na razie nie ma mowy o dyskusji, bo nie wiem co uważasz za przyczynę slabości państwa w okresie wojen szwedzkich. Jak rozumiem ta słabość wtedy się, według Ciebie, ujawniła. A co było przyczyną jej powstania? Bo chyba nie sama walka o szwedzkie dziedzictwo Wazów? Piszesz o słabości państwa, jako przyczynie tracenia mocy. Ale co było przyczyną słabości państwa? Co bylo przyczyną, że szlachta postępowala jak piszesz? Bo przecież nie zawsze tak w Polsce było. A jeśli tak, to jakie były przyczyny powstania takich różnic w postępowaniu szlachty u nas i w innych krajach Europy? Witaj Literko Miło widzieć Cię u nas. Witajcie Wszyscy Odpowiedz Link
al-szamanka Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 25.04.10, 20:20 Ufff, zasiadłam i o słabościach państwa mówić nie będę, bom sama osłabiona, ale powody tegoż dobrze znam Nie dość że wiele godzin buszowałam po lasach, to potem w domu. Chyba będę miała bóle w ramieniu, gdyż strasznie się nakręciłam......musiałam mój niedźwiedzi czosnek przekręcić przez maszynkę do mięsa, u mnie to urządzenie tylko do takich rzeczy służy Kochani, piknik był cudny, na świeżym powietrzu wszystko smakuje jak delikates. Za stół posłużyła stara deska ułożona na resztce zmurszałej drabiny, jeszcze dwa lata temu wspinałam się po niej na ambonę myśliwską. W bajorku nieopodal pluskały się wypasione karpie, a w stawku darły się żaby w godowym szaleństwie. Wiewiórki śmigały po gałęziach, malutkie jaszczurki szeleściły wśród krzaków, a od czasu do czasu odezwał się w dali głuszec. Nie chciało mi się z tego miejsca odchodzić.... A oto mój piknikowy stół... Odpowiedz Link
al-szamanka Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 25.04.10, 20:24 A to niedźwiedzi czosnek. W okolicznych lasach jest jego teraz tyle, że wręcz można go kosić.... Odpowiedz Link
hardy1 Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 25.04.10, 20:52 AL - czosnek widzę, chociaż niepodobny do tego który znam pod tą nazwą. A gdzie niedźwiedź?!! I do czego służą te liście? Odpowiedz Link
al-szamanka Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 25.04.10, 20:57 To są właśnie liście niedźwiedziego czosnku, wspaniała rzecz. Można ugotować z nich zupę, posiekać do sałaty, dodać do twarożku, przyrządzić jak szpinak, zmielić i zrobić z niech pesto (tak jak ja to właśnie już zrobiłam), poddusić i obłożyć nimi pizze itp.....wg fantazji...i jest to prawdziwa bomba witaminowo-mikroelementowa Odpowiedz Link
hardy1 Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 25.04.10, 21:25 I teraz jestem w kłopocie, AL...czy ja to kiedyś w życiu jadłem? Dopiero od Ciebie usłyszałem nazwę "czosnek niedźwiedzi"... Odpowiedz Link
al-szamanka Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 25.04.10, 21:34 Chyba nie, Hardy. Wiem, że w Polsce nie rosną tego takie ogromne ilości, a poza tym jest pod ochroną....u mnie nie Odpowiedz Link
hardy1 Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 25.04.10, 21:42 No to jestem w domu, AL. Nie jadłem Nawet nie znam smaku... Odpowiedz Link
al-szamanka Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 25.04.10, 21:46 ....czosnkowy, ale trochę inaczej Odpowiedz Link
hardy1 Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 25.04.10, 21:20 Maju - według mnie było kilka przyczyn, które się zbiegły: Zaangażowanie się w wojny o koronę szwedzką dla królów polskich z rodu Wazów ( natomiast Szwecja dążyła do opanowania wszystkich ziem nad Bałtykiem). Wojny z Moskwą. Słabość władzy królewskiej przy coraz większych przywilejach szlachty. Większość szlachty uważała i myliła "złotą wolność szlachecką" z samowolą i lekceważeniem prawa. Zmniejszenie podatków co nie pozwalało utrzymywać zawodowej, stałej dużej armii, która mogła w każdej chwili interweniować. Oparcie się na niesubordynowanym pospolitym ruszeniu, co w XVII wieku było już anachronizmem; do tego wolno się zbierało i przed ruszeniem w pole często wymuszało na królu nowe ustępstwa, zwolnienia z podatków i przywileje - kosztem siły Polski. Mała armia zawodowa nie mogła chronić skutecznie wszystkich granic ogromnego państwa. Ciągłe wojny niszczyły pogranicze. Próby zrobienia na Ukrainie z wolnych Kozaków poddanych chłopów przez wielkich magnatów polskich powodowało ciagłe powstania, w tym największego - Chmielnickiego. A wystarczyło z Rzeczpospolitej Obojga Narodów utworzyć ...Trojga Narodów - nadać przywileje szlacheckie również szlachcie kozackiej. Dlaczego szlachta w Polsce pogardzała miejskimi zajęciami oraz kupiectwem i uważała to za niegodne zajęcie? Tu już wkraczamy w mentalność sarmacką - szlachta uważała się za oddzielny naród, inny niż chłopi i mieszczanie - że kiedyś ich przodkowie zdobyli tereny Polski i zaczęli panować. Chłopi i mieszczanie mieli pochodzić od podbitego narodu. Na Zachodzie zubożała szlachta mogła się wzbogacić na zamorskich odkryciach i wyprawach. Nowych ziem do uprawy roli brakowało. U nas przez XV i I połowę XVI wieku szlachta zarabiała na eksporcie zboża do Europy Zachodniej, a nowych ziem na folwarki szlacheckie nie brakowało na Ukrainie...to po co zmieniać pracę jak uprawa roli przynosi zyski? Człek z natury jest leniwy... Zaznaczam że wiele z powyższego to tylko moje argumenty. Każdy może mieć inne i mieć inne spojrzenie Odpowiedz Link
al-szamanka Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 25.04.10, 21:44 Wiesz, Hardy, przeczytałam, co napisałeś i co rzuciło mi się w oczy to to, że poprzez wszystko przebija typowy, polski charakterek. Każdy naród cechują pewne charakterystyczne zachowania, tak jest, często się mówi o niemieckiej dyscyplinie, włoskiej gadatliwości, japońskiej uprzejmości itp. Takie wyrobione przez wieki cechy rzutują bardzo na sposób zarządzania krajem, wyciągania wniosków z różnych sytuacji i wdrażania ich w życie. Polakom nie udawało się wiele... Odpowiedz Link
hardy1 Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 25.04.10, 23:18 AL - jeden z kierunków filozoficznych - marksizm - zakładał dominującą rolę mas w historii i determinizm historyczny, z zanegowaniem roli wybitnej jednostki. Inne kierunkii wprost przeciwnie. A rzeczywistość jak zwykle "nie patrzy się" na doktryny tylko podąża swoimi ścieżkami. I jak zwykle jest to mój tak doceniany "złoty środek" - wszystko wpływa po trochu lub akurat działają różne czynniki - jednostka, czynniki społeczne, geograficzne, klimatyczne...również właśnie mentalne tkwiące w danym narodzie Odpowiedz Link
hardy1 Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 25.04.10, 23:19 PS.Muszę jednak powiedzieć że ostatnio zauważam gwałtowne zmiany w naszej mentalności, zwłaszcza młodych Polaków, po wejściu do Unii Europejskiej. I to zmiany na lepsze Odpowiedz Link
z_malej_litery Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 25.04.10, 21:53 Wiesz - ja mam jeszcze bardziej kontrowersyjne spostrzeżenie. Otóż - unia z Litwą i wejście na tron polski Jagiellonów, którzy tak Bogiem a prawdą mięli nikłe podstawy do władania Polską, przyczyniły się do tego co się później działo. Nie umiem też zrozumieć postępowania Kazimierza Wielkiego - doskonały polityk i dyplomata, a popełnił rażące błędy co do obsady dynastycznej po swojej śmierci? Ciepłą ręką oddał Śląsk, zaś sam podbijał Ukrainę? Odpowiedz Link
maja-z-podworka Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 25.04.10, 23:02 Witaj ponownie Literko . Napisałam to wszystko wcześniej i nie zdążyłam wysłać – teraz spojrzałam - widzę, że nasze poglądy są podobne. Miło mi Hardy – wymieniłeś wiele rzeczy, ale większość to opis sytuacji, nie wskazanie przyczyn. Z przyczyn, które wskazujesz jeśli się to podsumuje, pozostają słabość władzy królewskiej powiązana z rosnącymi przywilejami szlachty. Wszystko inne jest wtórne (mało pieniędzy, mało wojska etc). Ale skąd ta słabość władzy i przywileje? U podstaw moim zdaniem leżała wolna elekcja. Kiedy po śmierci Kazimierza Wielkiego sukcesja tronu przeszła na Ludwika Węgierskiego, zapłacił za to wcześniej – przywilejem budzińskim, później – koszyckim (zwolnienie z podatków!). Potem przy każdej śmierci króla odbywał się handel...Nie chroniło nas przed tym nawet istnienie dynastii, bo przecież Jagiellonowie byli dziedzicznymi panami Litwy, ale w Koronie byli wybierani. Wybór następcy mógł być przeprowadzony za życia poprzedniego króla (Zygmunt August), ale za to też trzeba było zapłacić. Później, po wygaśnięciu Jagiellonów, do walki o władzę włączyły się dynastie innych państw. To już była wolna amerykanka. Drugi problem stanowiła unia z Litwą. Były jednak dwa państwa połączone unią personalną, ale nie zawsze mające te same cele. Stwarzało to sporo problemów i to poważnych. Polityka dynastyczna Jagiellonów nakierowana była na utrzymanie i poszerzenie ich władzy przede wszystkim tam, gdzie dysponowali władzą dziedziczną. Tron wielkoksiążęcy w pewnym momencie stał się przepustką na Wawel. Wyraźnie ambiwalentne uczucia Jagiellonów względem Prus (zarówno Jagiełło jak Zygmunt Stary mieli możliwość likwidacji Zakonu) były chyba efektem chęci utrzymania w szachu szlachty polskiej, która w tej sytuacji potrzebowała sojuszu z Litwą. Zapłaciliśmy za to później.... W żadne sarmackie charaktery nie wierzę – człowiek w każdym kraju, dąży do maksymalnego wykorzystania otwierających się możliwości. Nasza szlachta, żądająca egzekucji praw i dóbr, wcale nie prezentowała się tak źle na tle innych. Przeczytaj Pacta Conventa z 1573roku – jestem z nih dumna, podobnie jak z tego, że byli oburzeni rzezią w noc św. Bartłomieja...Natomiast władza deprawuje, a oni stopniowo zyskiwali coraz większą. Nawet jeśli szlachta nie żądała niczego szczególnego w Pactach, to kandydat i tak przekupywał kogo się dało. Możnowładcy zyskiwali olbrzymie majątki i całkowitą wolność. O Kościele i jego przywilejach – trudno mówić bo mi ciśnienie rośnie. W innych krajach władcy ograniczali władzę szlachty i możnowładców i popierali rozwój miast (właśnie jako przeciwwagi dla szlachty) a często (choć nie zawsze i nie wszędzie) chronili chłopów. U nas jeszcze przed rozpoczęciem panowania przyszły król zaprzysięgał kolejne przywileje szlacheckie. Tak więc Hardy, ja przyczyn upadku Rzeczypospolitej Obojga Narodów szukam znacznie wcześniej niż wojny szwedzko-polskie....które oczywiście też nie przyczyniły się do wzmocnienia państwa. Odpowiedz Link
hardy1 Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 25.04.10, 23:52 Maju - i Ty masz rację i ja. Początki przyszłej słabości państwa to bezpotomna śmierć Kazimierza Wielkiego i wolne elekcje, które były i wcześniej - szlachta wpływała na wybór w obrębie dynastii. To prawda. Z tym że dopóki szlachta nie wykorzystywała nadmiernie swoich przywilejów - to Rzplita była potęgą, jak w XVI wieku. Nie zawsze wolna elekcja przynosiła tylko szkody - przykład to Stefan Batory. Więc przyczyną nie jest tylko wolna elekcja. Przyczyną jest jak wykorzystywana jest władza króla czy władza sejmu szlacheckiego. A tu właśnie w grę wchodzi już mentalność szlachty polskiej i wykorzystującej to magnaterii... Zgadzam się z jednym - w XVII i XVIII wieku łatwiej było stworzyć potęgę państwa kiedy monarcha był absolutnym władcą. Przynajmniej w naszym rejonie Europy. Ale w XVI w. nasza demokracja szlachecka w otoczeniu absolutyzmów wykazywała swoją przewagę. Do tego byliśmy wtedy oazą tolerancji religijnej (tak - akt konfederacji warszawskiej z 1573 roku ). Dopiero od XVII wieku nastąpiło przekształcenie "złotej wolności" w praktycznie samowolę i anarchię szlachty. Do tego zapanowała kontrrefomacja... Mamy więc podobne poglądy, może tylko inaczej rozkładamy akcenty, Maju Odpowiedz Link
k.karen Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 26.04.10, 10:03 Dzień dobry Podwórko Widzę, że Wszyscy jesteście zapracowani. Nawet Hardy rano nie zrobił pobudki i nie wezwał do porannych ćwiczeń. Pogoda u mnie cudowna, słońce i ciepło. Szkoda dnia na siedzenie przy kompie. Bardzo ciekawa dyskusja Maju, Hardy ale ja wolę historię najnowszą i raczej przewidywanie tego co może się wydarzyć. Tak wiele zależy od naszych decyzji i wyborów. Szkoda, że wiele naszych rodaków nie zdaje sobie sprawy z rangi obowiązku obywatelskiego jakim są wybory. Miłego i spokojnego dnia życzę Wszystkim Odpowiedz Link
cieplanata Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 26.04.10, 10:11 Dzień Dobry Karen dzień dobry wszyscy Tak jestem zapracowana, w piątek wyjeżdżam na tydzień więc muszę bardzo dużo nadrobić, żeby po powrocie nie było zaległości. I jeszcze się spakować, a tu w prognozach długoterminowych okazuje się, że pogoda będzie belejaka, wiec muszę zabrać i "ciepłe rzeczy" i "letnie" Jak się uporam to wpadnę, narazie czytam dyskusję i nie wiem, ale chyba nie zabiorę głosu, bo musiałabym się dokładniej przygotować, nie chcę wyjść na ............ ehhhhhhhhh Do poczytania mili Odpowiedz Link
hardy1 Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 26.04.10, 13:55 Natko, nie martw się. Podobno w przyszłym tygodniu ma być cały czas powyżej zera stopni Odpowiedz Link
hardy1 Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 26.04.10, 13:57 Karen - mnie też interesuje historia najnowsza Nie ma sprawy, możemy i o najnowszej...chociaż jest bardziej kontrowersyjna Odpowiedz Link
z_malej_litery Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 27.04.10, 00:41 Maju, Hardy, Karen - do Kazimierza Wielkiego bardzo chętnie wrócę, może nie tyle w ocenie jego rządów, co w wesołych dygresjach z jego życiem związanych )) Współczesność też lubię )) - i to chyba najmocniej ....tylko aby poczekajcie na mnie, nie odwieszajcie wątku? - tak? - w odwieszonym już nie piszecie? to proszę...zaczekajcie troszkę Uśmiech serdeczny Odpowiedz Link
k.karen Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 27.04.10, 16:08 Zaczekamy Literko, nawet jak pojawi się nowy wątek to porozmawiamy o czym tylko zechcesz Pozdrawiam serdecznie Odpowiedz Link
k.karen Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 27.04.10, 16:10 Miłego wypoczynku Natko Czekam na zdjęcia i szerokiej drogi Odpowiedz Link
hardy1 Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 25.04.10, 23:36 Literko - to nie kontrowersyjne spojrzenie - wejście na tron litewskich Jagiellonów wciągnęło Polskę w "parcie na Wschód" - bo tam Litwa widziała interesy. Zwłaszcza po unii lubelskiej i włączeniu Ukrainy do Korony. Natomiast co do Kazimierza - nikt nie jest prorokiem. Łatwo oceniać po latach, kiedy znamy skutki. Był jednak doskonałym dyplomatą. Podstawowe zadanie wykonał - scalił i umocnił państwo. Jego ojciec, bądźmy szczerzy - był zabijaką i uwielbiał wojować - wywołał wojnę z Krzyżakami w 1331, która o mało co nie zniszczyła ledwie co odtworzonego państwa. Śląsk był w tym czasie już stracony - oddał Śląsk, zapłacił kupę pieniedzy - ale czeski król przestał mieć pretensje do polskiej korony. Uzyskał Kazimierz spokój na południowej granicy. Na północnej - dogadał się w Kaliszu z Krzyżakami - oddał im Pomorze Gdańskie (którym i tak władali od 1308) ale tylko w "wieczyste użytkowanie". Formalnie więc król Polski był dalej właścicielem To było decydujące przy powrocie Pomorza do Polski w roku 1466...to było genialne dyplomatyczne, dalekowzroczne posunięcie. Co uzyskał? Spokój i czas wolny od wojen potrzebny na wzmocnienie gospodarcze i militarne kraju. I taką Polskę pozostawił. Nawalił z dynastią. To prawda. Ale podobno był jurny i myślał ciągle o synu z prawowitego łoża...wypadek na polowaniu był tragedią dla Polski. A Ukraina -Ruś Czerwińska? To kwestie trochę konkurencji z Węgrami...no i każdy władca szukał okazji do łatwego zdobycia nowych ziem. To był dość łatwy łup... Odpowiedz Link
al-szamanka specjalnie dla ULISSESA :-) 25.04.10, 20:30 ...słodkie uśmiechy zagubionej w lesie jabłoni. Odpowiedz Link
al-szamanka Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 25.04.10, 23:04 Taki tu spokój, że aż przydrzemałam, a może to przefiltrowany zielenią, leśny tlen? Biegnę to drzemanie kontynuować...ranne wstawanie mnie czeka. Dobranoc Odpowiedz Link
hardy1 Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 25.04.10, 23:11 Tlen, tlen, AL Leć spać, dobranoc Odpowiedz Link
al-szamanka Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 26.04.10, 10:52 Cześć mili. Karen, nie wstałam dopiero teraz, gdyż miałam poranek wczesnego wstawania. Do domu wróciłam o 8:30.....i tak się kreciłam bez ładu i składu. Trochę jestem zdezorientowana, gdyż ciągle mi sie wydaje, że po wczorajszej wyprawie cała jestem przesiąknięta zapachem czosnku i wszyscy to czują, no i oklapnięta jestem, bo ciśnienie znacznie spadło, chyba świat niedługo deszczem wiosennym zapłacze. A Hardy tak wczoraj ze sportem się rozbisurmanił, że do tej pory zapewne w łożu sie wylęguje....co ja zaraz też zrobię, aby na popołudnie byc fit. Zresztą ziewam już okrutnie... Natko, pakuj się na spokojnie, w nerwach i zalataniu zapomina się o wielu rzeczach Drodzy, ślicznego dnia życzę, pokażę się wieczorem, po pracy Odpowiedz Link
al-szamanka Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 26.04.10, 11:01 A toto kwitnie już u mnie na całego Wszystkim bzzzzzzzzowo-zapachowego dnia Odpowiedz Link
hardy1 Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 26.04.10, 13:52 Witam Podwórkowiczki Po pierwsze też jestem od rana na nogach. Miałem poważne sprawy w pracy no i w tym tygodniu są różne egzaminy, więc jestem dość zajęty. Teraz mam trochę wolnego...ale po południu trochę ciężkofizycznej roboty na działce u mamy. Jak ja nie lubię działki!!! Ale, cóż, matkę ma się tylko jedną Za to pogoda jest dzisiaj piękna A co to za dziwny zapach dochodzi mnie z komputera? Ni to zapach bzu ni to czosnku...przecież nie jadłem...hmmm... Odpowiedz Link
al-szamanka Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 26.04.10, 14:58 Hardy, ale Ty masz nosa, właśnie kończę gotować zupę z niedźwiedziego czosnku, to pewnie ją czujesz, gdyż bardzo energicznie ją mieszałam, w pospiechu jestem, bo przyspałam zbyt długo, a zaraz jechać muszę, ale jakoś mnie jeszcze ciągnęło na Podwórko zerknąć. Działkowej pracy tez nie cierpię, ale ponad wszystko lubię jej efekty, dlatego chętnie bym Ci pomogła, niestety, ta odległość..... Tym razem to już naprawdę....do wieczoraaaaaaaaaaa Odpowiedz Link
k.karen Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 26.04.10, 16:14 Natko, współczuję Ci tej biurokracji..terminy, terminy..ehhh Al, mmmm...czuję zapach Twojej zupy...mniam, mniam. Miałaś rację leśny, niedźwiedzi czosnek to jest to..szkoda, że u nas jest pod ochroną ale wolno zrywać w niewielkich ilościach, wystarczy na pesto Hardy, powodzenia z betonami To się nazywają ćwiczonka! U mnie burzowato ale nadal ciepło, taka majowa a nie kwietniowa pogoda. Do wieczora Odpowiedz Link
maja-z-podworka Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 26.04.10, 17:41 Witajcie Możemy przenieść dyskusję na inny wątek lub ją zakończyć (choć, skoro ją Hardy zaproponował, sądzę że może chcieć ją rozwinąć. Temat jest szeroki i kontrowersyjny).Kto niezainteresowany historią - niech nie czyta . Literko...oczywiście, że masz rację – w każdym razie ja tak uważam). Nie odmawiam Kazimierzowi miana Wielkiego, ale jak się popełnia bigamię (podwójną!) to trzeba się liczyć z problemami przy sukcesji tronu. Określenie „nieodpowiedzialny” to za mało. Hardy. Kazimierz Wielki nie umarł bezpotomnie. Legalnymi córkami z pierwszego małżeństwa były Kunegunda i Elżbieta, matka Kaźka słupskiego Poza tym nie miał uznanego przez kraje ościenne dziedzica. Jego czwarte małżeństwo nie zostało w końcu zalegalizowane, mimo starań, a córki z tego małżeństwa nie miały prawa dziedziczenia, choć uznane zostały w końcu za dzieci królewskie. Była to okropna porażka dyplomatyczna i zwycięstwo Habsburgów, którym udało się do takiego wyroku papieskiego doprowadzić. Gdyby był bardziej przewidujący a mniej kochliwy to pewnie nie mielibyśmy takich problemów. Poza tym, nawet w tamtej sytuacji trudno mi sobie wyobrazić, że najlepszym rozwiązaniem był Ludwik. Co do tego, że wolna elekcja nie była jedyną przyczyną – zgoda. Sama Ci wskazywałam pacta conventa, które musiał podpisać Walezy i które pięknie świadczą o patriotyzmie szlachty w tym czasie. Tym bardziej nie możesz się powoływać na „sarmacki charakter” i przyrodzone szlachcie warcholstwo jako przyczynie słabości Polski już (według Twojej własnej oceny) niecałe sto lat później. Przeciwko temu sarmackiemu charakterowi protestuję najbardziej. Trzeba też popatrzeć na to, co działo się w państwach graniczących z Polską. Po pierwsze – potęga turecka stanowiła dla nas stałe i realne zagrożenie – bylo to państwo o olbrzymim potencjale demograficznym i (niestety również, a często tego nie doceniamy) gospodarczym. Mieli bardzo rozwinięte hutnictwo i dysponowali nowoczesną bronią palną (armaty!) wytwarzaną z własnych surowców. podobnie w XVII wieku przedstawiała się sprawa Szwecji, która nie mając tyle ludności, stanowiła jednak potęgę militarną i gospodarczą właśnie ze względu na rozwój przemysłu hutniczego. Ze Szwecją starcie było nieuniknione, niezależnie od pretensji do ich tronu – ambicje tego kraju dotyczyły całego wybrzeża Bałtyku (o czym też piszesz) więc wojna z nimi była nieuchronna, a powód nie miał znaczenia. Natomiast mają znaczenie(tu przyznaję Ci rację) olbrzymie zniszczenia po „potopie” . Tak więc przyznaję oczywiście, że nie tylko wolna elekcja, ale gdybym miała wskazać podstawowe przyczyny, to ta byłaby pierwsza. Odpowiedz Link
maja-z-podworka Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 26.04.10, 20:56 Hmmm....Obiecuję, że już nie będę Odpowiedz Link
al-szamanka Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 26.04.10, 21:37 Ha, sprawdza się....nie lubię poniedziałku, w poniedziałek jakoś do siebie dojść nie mogę, gdy poniedziałek minie, to jeszcze trochę, a będzie z górki....i dlatego tak tu spokojnie na Podwórku, na początku tygodnia trzeba dopiero nabrać rozbiegu Przed chwilą wróciłam, herbatą się raczę i czekam, kiedy na mnie dobrze wpłynie, gdyż niehumorna jestem. Po pierwsze jechałam prawie po omacku, gdyż akurat w momencie gdy wsiadłam do samochodu pękła akurat jakaś wyjątkowo obszerna chmura na niebie, wycieraczki nie nastarczały, a teraz, o dziwo, po ulewie ostał się, nijaki tylko, kapuśniaczek. Po drugie miałam przeprawę z moją ulubioną klientką. Już dawno podejrzewałam, że lubi "brać sobie" różne rzeczy, lecz nigdy jej na tym nie złapałam, tym bardziej, że były to drobiazgi. Rok temu przeprowadziłam z nią trening zakupów, aby była bardziej samodzielna i potrafiła wyjść i wrócić bez szwanku z pobliskich sklepów. Tyle, że jak się okazuje, to sklepy teraz bez szwanku nie pozostają. Dzisiaj, z krótkiego wypadu, tylko po jeden jogurt, przywiozła ją policja, a ja miałam baaaardzo ciężką rozmowę, gdyż moja miła jest na tyle sprytna, iż doskonale wie, że prawnie nic jej nie grozi. Prawdę mówiąc z trudem mogłam opanować śmiech, gdy policjant pokazał mi na komórce zdjęcie rzeczy znalezionych w jej przepastnej torbie....nosi ze sobą tylko przepastne Cały stos! Począwszy od zupełnie jej nieprzydatnych ściereczek i środków chemicznych, po kosmetyki, słodycze i oczywiście paru opakowań waniliowego jogurtu...ulubionego. Stanęłam na wysokości zadania i niegodność uczynku kradzieży wytłumaczyłam złym wpływem na poziom.....cukru we krwi. W niektórych przypadkach inaczej się nie da, a i tak mam wątpliwości, czy podziała to na dłuższą metę, przepastna torba musi w końcu do czegoś się przydać. No i całą tą sprawą zmęczona jestem, gdyż ruch był w pracy nietypowy i wiele rzeczy wypadło z codziennych ram, jutro ciąg dalszy. Jak przyjemnie poczytać dla odmiany normalniejsze historie, chociażby coś z polskiej przeszłości kazimierskiej, o której niewiele wiem Spokojnego wieczoru, mili Odpowiedz Link
hardy1 Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 26.04.10, 22:13 Witam wieczornie wykończony Ręce mam poniżej kolan chyba...ufff....nadźwigałem się, narozbijałem betonu, nawbijałem gwoździ, naciąłem desek...ale zakończyłem Chciałem Maju jeszcze trochę popisać ale jak już obiecałaś że "więcej nie będę" to i ja nie będę Tak dokładnie biografii Kazimierza Wielkiegoi nie znałem. Dziekuję, dowiedziałem się czegoś Ale i tak zdania nie zmienię - wielkim królem był! Wystarczy położyć na szali jego dokonania - jaką Polskę przejął a jaką zostawił. Dołożę że za jego czasów nastąpił koniec monarchii patrymonialnej a rozpoczęła się monarchia stanowa... Ups! Więcej nie będę! AL - Ty możesz przynajmniej wytłumaczyć kradzieże w sklepach swoich podopiecznych ich stanem zdrowia...a ja? Jak moich z marketów przywożą? Odpowiedz Link
al-szamanka Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 26.04.10, 22:39 Rzeczywiście, Hardy, Ty masz o wiele trudniejsze zadanie. Do wytłumaczenia moim wystarczy właściwie fantazja, a tej mam aż nadto Poza tym moi są natychmiast wdzięczni, a już zupełnie niemożliwe jest, że zaczają się gdzieś na mnie za rogiem, aby dać mi ewentualnie pałką po głowie....co przytrafiło się koledze pracującemu z takimi podobnymi do Twoich Odpowiedz Link
hardy1 Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 26.04.10, 22:59 W ubiegłym tygodniu jeden z takich "zimnych chuliganów" (całkowicie już zdeprawowanych), co ma już kilka spraw w sądzie rodzinnym i następna czeka...po godzinie "wspólnych zabaw" na lekcji (nie będę wchodził w szczegóły...w każdym razie on chciał mi nie pozwolić przeprowadzić zajęć a ja nie pozwoliłem mu mnie nie pozwolić ) wychodząc mruknął pod nosem (ale tak abym usłyszał): "obyś leciał samolotem do Smoleńska?" Z 10 lat temu czterech zasadziło się na mnie z pałami w parku po zmroku, ale w ostatnim momencie zrezygnowali...dowiedziałem się o tym po latach jak spotkałem jednego z nich, już dorosłego, dzieciatego i ustatkowanego. Porozmawialiśmy, pochwalił się rodziną...i o tym "zasadzeniu" powiedział, dziękując że dzięki mnie jednak skończył szkołę i zdobył zawód. A był z niego kawał ananasa Tak że Ty AL masz natychmiast wdzięczność podopiecznych a ja po latach...nie zdarzyło się aby jakiś mój stary wychowanek miał pretensje...nawet taki który później jednak znalazł się w więzieniu...jakoś żyję i lubię swoją pracę Odpowiedz Link
al-szamanka Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 26.04.10, 23:20 No, Hardy, ja też lubię moją pracę, inaczej by mnie w niej nie było A moi klienci są cudowni, dlatego zawsze mówię o nich, że są to ludzie, którzy całe życie stoją jedną nogą w raju, a poza tym wszyscy mnie kochają, nawet ten z atakami autoagresji. Kto może się czymś takim pochwalić? Odpowiedz Link
hardy1 Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 26.04.10, 23:42 ...ja nie mogę Mam zazdrościć pracy, AL? Chyba nie. Każdy ma swoją i dobrze że w swojej też się dobrze czuję, mimo wszystko Odpowiedz Link
al-szamanka Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 26.04.10, 23:46 No to fajnie, że oboje dobrze się czujemy. Ale, ale, Hardy, czy nie czas a spoczynek, szczególnie po takiej wytężonej pracy przy betonie? Chyba trzeba to wszystko odespać, Ty prace działkową, ja złodziejstwo Hmm, późno już.... Odpowiedz Link
hardy1 Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 26.04.10, 23:53 Dobranoc AL, dobranoc Wszystkim A kto mi wymasuje przed spaniem przemęczone mięśnie?! Odpowiedz Link
hardy1 Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 27.04.10, 08:02 Witam z rańca Wszystkich Was, moi mili Jak to dobrze kiedy Człek trochę ćwiczy systematycznie - mięśnie mnie rano nie bolą a przecież wczoraj "dałem sobie ciężkofizycznie w kość" Widziałem że w nocy zaglądnęła jeszcze Literka - bez obawy, nigdzie nie uciekniemy, tematów nam nie zbraknie, tych "ciekawszych alibo współczesnych" też Odpowiedz Link
cieplanata Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 27.04.10, 09:42 Witaj Hardy Zazdroszczę Ci tego samozaparcia i ćwiczenia codziennie. Ja owszem mam samozaparcie, tak się zaprę, że nie będę ćwiczyć i zaparta jestem okrutnie. Raz w tygodniu poćwiczę, a później kombinuję jakie tu zajęcia wymyślić, żeby mieć czyste sumienie i nie iść do Fitness Klubu. Dziś szaro i ponuro, ale nic to, najważniejsze, że jutro ostatni dzień przed dłuuuugom weekendem w pracy i jadę, jadę........... Paryżu bój się, Natka znów cię dopada Odpowiedz Link
hardy1 Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 27.04.10, 10:30 (wpadam na chwilę) Witam Natko Weź trochę się rozluźnij, nie bądź tak samozaparta Troszkę ćwiczeń z 3 razy w tygodniu, z koleżankami się spotkasz, na dwór wyjdziesz, kawkę potem wypijesz, ciało się rozrusza - same przyjemności Przestań kombinować! Gratuluję wyjazdu do Paryża, czuję jak się cieszysz Opowiedz trochę po powrocie Odpowiedz Link
al-szamanka Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 27.04.10, 10:43 Oj, co ja słyszę Natko, wybierasz się do miasta, które po raz pierwszy odwiedziłam, pdczas katastrofy w Czarnobylu. Pamiętam, że zadzwoniała do mnie znajoma, abym kupiła jej mleko w proszku, ponieważ normalne dostało zbyt dużą dawkę promieniowania. W mojej naiwności kupiłam jej dwie paczki, dopiero potem okazało się że potrzebowałaby więcej. Potem odwiedziłam Paryż jeszcze parę razy, ale przyznaję się, że to nie jest "moje" miasto, ja uwielbiam Rzym :- ) Hardy , dzisiaj rano, już po raz dziesiąty w tym miesiącu przysięgałam sobie, że zacznę ćwiczyć....może zacznę, oby... A jako że byłam już dzisiaj zarabiać na chleb z omastą pozwolę sobie go zaraz kupić....u Turków mają wspaniałe podpłomyki z sezamem...mniam, mniam Wesołego dnia mili i tak wiosennnego jak u mnie Odpowiedz Link
al-szamanka Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 27.04.10, 11:10 Ale zanim na zakupy wybiegnę, podsyłam Wam smakowite zdjęcie tureckiego podpłomyka. Taki zajadam najchętniej z pastą z czarnych oliwek i paroma prawdziwymi kaparkami....jeszcze większe mniam....MNIAM ...i jak tu ćwiczyć ??? Odpowiedz Link
cieplanata Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 27.04.10, 11:52 Al mnie się nie chce otworzyć obrazek buuuuuuuuu,ale jadłam takie podpłomyki gdy byłam onegdaj w Side były cieplutkie, pachnące sezamem, łojjjjjjj jak Ci zazdroszczę. Fotki z Francji zrobię i wstawię oczywiście. Lubię Paryż, jego atmosferę, Rzym nie zrobił na mnie wrażenia, może dlatego, że przebiegłam go galopem w temperaturze około 40 stopni Celsjusza i jedynym moim marzeniem było, żeby choć na chwilkę w cieniu przysiąść, ale oczywiście inne miejsca we Włoszech ukochałam, szczególnie Kalabrię, może i biedną, może i nie taką piękną jak inne części Włoch, ale atmosfera.................. ehhhhhhhh Odpowiedz Link
m.maska Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 27.04.10, 11:58 Wiesz Natko, mnie od Paryza dzieli zaledwie jedna stacja kolejowa, a i tak ostatni raz bylam tam, sadzac po zdjeciach - na wiezy Eiffla odliczano wtedy dni do nowego Millenium - przed 11 laty.... ale ta odleglosc nagle sie bardzo skurczyla, od kiedy pociag jedzie z predkoscia 300km/h.. Odpowiedz Link
cieplanata Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 27.04.10, 12:21 Ja na tej wieży też tylko dwa razy byłam (pierwszy i ostatni) i to jadąc w górę przysięgałam mężowi, że jak tylko będę znów na dole to się z nim rozwiodę. Najpierw się wystraszył, ale później (opowiadał mi to już w Polsce), że liczył na moją sklerozę - no i nie przeliczył się, jak tylko się przeszłam po sklepach, porobiłam zakupy (za grosze w porównaniu z naszymi cenami za łachy posezonowe)to i zapomniałam com mu obiecała Odpowiedz Link
m.maska Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 27.04.10, 12:35 Natko - ja nie wspominalam NIC o tym ze bylam tam na gorze(bo nie bylam - stanowczo wole przejazdzke po Sekwanie... )- i jakos mnie tez niespecjalnie neci... tego rodzaju ekstremalne przezycia w ostatnich czasach przetrzymuje, o ile koniecznie musze, na dobrych prochach... wieze Sagrada Familia... przezycia niezapomniane, zwlaszcze ze ponizej jest plac budowy Odpowiedz Link
ulisses-achaj Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 27.04.10, 12:42 Witajcie .. Leje, wieje i szarzy ... Niebacznie włączyłem wczoraj tv o 20 /TVP/ i niebacznie zajrzałem na fora GW. Apage... A już myślałem, że powielaczyk w piwniczce, który pajęczyną zarósł na zawsze tam pozostanie.. Oj doloz, doloż... Lepiej wezmę sie do pracy, może ukoję, co ukoić trzeba... A Wam Wszystkim Dobrego dnia.. Odpowiedz Link
m.maska Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 27.04.10, 12:55 Eeeeh Ulissesie, a co chcialbys powielac? ja zupelnie nie na czasie jestem.. chyba i co to bylo o 20 w TVP - bo tego chyba nie bylo w programie.. Odpowiedz Link
hardy1 Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 27.04.10, 14:09 Cześć Uli Już chciałem dzisiaj sprawdzić prywatnymi kanałami czy Ty w ogóle żyjesz...ale "dałeś głos" Spodziewałeś się czego innego? Forum GW to "małe piwo". Na WP to dopiero odchodzi cyrk - w ciągu 2 tygodni dorobiłem się już trzech osobistych trolli Ja już w ogóle nie oglądamn tvp...ale co wczoraj "wykonał" Pospieszalski poczytałem. Dobrze że nie oglądałem...tak to jest z neofitami i koniunkturalistami...ale może nie na Podwórko to temat I Tobie dobrego Wiosna i lato niedługo Odpowiedz Link
al-szamanka Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 27.04.10, 14:19 Ooooo, właśnie też dojrzałam. ULISSESIE, dobrze, że się pokazałeś, bo i na prywatnych Ciebie nie było, a w takiej sytuacji można się naprawdę zamartwić na dobre Odpowiedz Link
hardy1 Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 27.04.10, 14:00 AL - koniec Twoimi z przysięgami! Możesz jeść te podpłomyki ale zostały Tobie tylko trzy dni do rozpoczęcia realizacji przysięgi...jutro składasz sprawozdanie z rozpoczęcia ćwiczeń. No! Natko - czekam na zdjęcia O czym Wy mówicie, Masko i Natko? O co chodzi z tymi rozwodami albo nie wchodzeniem trochę wyżej niż Matka Gaja sięga? Po prostu trzeba iść w górę (albo skorzystać z windy), potem popatrzeć w dal...wiecie jakie są piękne widoki kiedy człek patrzy z góry? Potem zejść i zjechać...i szlus. O co Wam chodzi...bo nie rozumiem Odpowiedz Link
m.maska Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 27.04.10, 11:08 Dzien Dobry Podworko Natko - Ty teraz do Paryza? to zrob kilka fotek z serii "Paryz wiosna" wprawdzie Ulisses tez nam obiecal, ale kiedy on tam bedzie, bedzie kwitlo cos innego - teraz, to rozowe... Odpowiedz Link
al-szamanka PODPŁOMYK SPECJALNIE DLA NATKI 27.04.10, 13:38 Wkleiłam taki cudowny podpłomyk, nawet go oglądałam, ale po przyjściu zauważyłam, że i u mnie wyświetla się coś innego, jakieś czarymary, czy co? Dlatego sfotografowałam dla Ciebie świeżo kupiony, w prawdziwej tureckiej piekarni. Szkoda, że nie możecie go dotknąć, gdyż jest cieplutki...i powąchać, bo....eeeech, pachnie po prostu prawdziwie, a skórkę ma chrupiącą, posypaną sezamem i czarnuszką....delicje. Czy ktoś ma jeszcze ochotę się odchudzać ??? Odpowiedz Link
cieplanata Re: PODPŁOMYK SPECJALNIE DLA NATKI 27.04.10, 13:51 Al no i narobiłaś dostałam ślinotoku w pracy, a ja tu popijam tylko sok wielowarzywny Odpowiedz Link
al-szamanka Re: PODPŁOMYK SPECJALNIE DLA NATKI 27.04.10, 13:58 Mea culpa, Natko, w pierś się biję aż grzmoci, ale jak widzisz niekiedy jestem baaaardzo złośliwa A tak prawdę mówiąc, to rzeczywiście czas przerzucić się na sok wielowarzywny...sezon bikini za rogiem ....a podpłomyk, niestety, już do połowy oskubany ...nie mogłam się oprzeć Odpowiedz Link
hardy1 Re: PODPŁOMYK SPECJALNIE DLA NATKI 27.04.10, 14:03 Ja Mam zamiar kiedyś zakąsić taki chrupiący turecki podpłomyk ale i się odchudzać...znaczy nie trzeba sie odchudzać jak się dba o spalanie "nadwyżek Odpowiedz Link
al-szamanka Re: PODPŁOMYK SPECJALNIE DLA NATKI 27.04.10, 14:43 Jak to się mówi, Hardy, coś za coś. Ostatnimi czasy jednak byłam zbytnim łasuchem...i ponad miarę leniwym A teraz szykować się muszę, zamelduje się wieczorem po pracy... Do napisania, mili Odpowiedz Link
hardy1 Re: PODPŁOMYK SPECJALNIE DLA NATKI 27.04.10, 14:45 Szykujesz się do ćwiczeń, AL? To świetnie Odpowiedz Link
k.karen Re: PODPŁOMYK SPECJALNIE DLA NATKI 27.04.10, 16:02 Dzień dobry Podwórko Kochani, czytam i nadrabiam zaległości... ale mam ważne pytanie i będę wdzięczna jak zechcecie mi na nie odpowiedzieć: Dlaczego nie rozmawiamy o polityce na Podwórku? Dlaczego możemy (Ja, Maska, Al, Hardy)ze sobą dyskutować na tematy polityczne na innym forum a TU nie? Rozumiem ustalenia ale to jest dla mnie trochę dziwne, czy ważne jest miejsce do takich rozmów? Przecież na innym forum te polityczne dyskusje toczą się w miarę spokojnie. Nie okładamy się "kłonicami", w taki sam sposób możemy rozmawiać i na Podwórku Odpowiedz Link
maja-z-podworka Re: PODPŁOMYK SPECJALNIE DLA NATKI 27.04.10, 18:32 Witajcie Wszyscy Ja tylko na chwilkę więc szybko odpowiem jedynie na Twoje pytanie Karen odnośnie rozmów o polityce. Jest wiele miejsc, w których można o niej rozmwiać - jeszcze jedno nie jest konieczne. Podwórko powstało jako miejsce, gdzie w całym zamieszaniu i wśród agresywnych zachowań w czasie wyborów 2007 roku, spotkali się ludzie, którzy mimo różnych poglądów rozmawiali ze sobą spokojnie na różne tematy. Wszyscy byliśmy jednocześnie bardzo zaangażowani w wyborcze potyczki, ale Podwórko łączyło ponad podziałami. Tak pozostało i osobiście proponuję utrzymać ten obszar sieci jako miejsce wolne od polityki. To oczywiście decyzja wspólna, więc może być zmieniona jeśli większośc tak zdecyduje. Pozdrowienia dla Wszystkich Odpowiedz Link
k.karen Re: PODPŁOMYK SPECJALNIE DLA NATKI 27.04.10, 20:51 Dlaczego nie na Podwórku? Jestem ciekawa Waszych opinii. Lubię Was, szanuję i przecież wiem, że mamy różne poglądy i sympatie polityczne. Gdyby wykluczyć wszystkie tematy, w którym mamy inne zdanie to właściwie o czym rozmawiać? Na przykład Al jest wegetarianką a ja bardzo lubię potrawy mięsne, czy to znaczy że mamy nie rozmawiać o kulinariach bo różnimy się w gustach? I takim sposobem ( bez urazy Maju) możemy dojść do absurdu. Nie uważam żeby dyskusje polityczne mogły nas poróżnić. Mądre i dobre dyskusje są wtedy, kiedy rozmówcy różnią się w poglądach. Gdybyśmy Wszyscy mieli jednakowe poglądy to jaka to dyskusja...coś w rodzaju...-tak, tak, zgadzam się z Tobą, tak, tak, masz rację...no nie wiem. Jeżeli wtedy w 2007r. Podwórko łączyło ponad podziałami dlaczego teraz ma nas podzielić? Właśnie dlatego, że mam dla Wszystkich szacunek chciałabym poznać opinie w bardzo ważnych sprawach. Pozdrawiam Maju Odpowiedz Link
al-szamanka Re: PODPŁOMYK SPECJALNIE DLA NATKI 27.04.10, 21:26 Na pewno dyskusje polityczne nie są w stanie nas poróżnić, Karen Gdy ponad dwa lata temu weszłam na Podwórko już te zasady istniały i muszę przyznać, że bardzo mi to odpowiadało, jako że na innych watkach mówiło się właściwie tylko o polityce. Nie wiem co powiedzą inni, czy zechcą rozmawiać tutaj na takie tematy, osobiście nie mam nic przeciwko temu, chociaż z góry zapowiadam, że mierny ze mnie polityczny gawędziarz, jako że po pierwsze; nie znam się na tym, po drugie; mało mnie to interesuje, po trzecie; zawsze uważałam, że jeżeli ktoś posiada mocne przekonania polityczne, to nie da się przekonać do innych, a przecież właściwie na tym polega rozmowa na te tematy. Hmm, ale można spróbować....zobaczymy co z tego wyjdzie.... Odpowiedz Link
k.karen Re: PODPŁOMYK SPECJALNIE DLA NATKI 27.04.10, 21:36 Dlaczego twierdzisz Al, że rozmowy na tematy polityczne to przekonywanie do swoich poglądów? Można rozmawiać o wydarzeniach w kraju i nikogo do niczego nie przekonywać. Możemy rozmawiać o zjawiskach, o nieprawidłowościach, o tym co dobre albo co szkodzi. Moim zdaniem rozmowy na tematy polityczne powinny przede wszystkim polegać na tym, że przedstawiamy swój punkt widzenia z założeniem, że nie wszyscy muszą się z tym zgadzać Czym to się różni, na przykład od dyskusji na temat feminizmu? Też każdy ma prawo do swojej odrębnej opinii...czy to znaczy, że w ten sposób usiłujemy kogoś "naginać" do swoich poglądów? Odpowiedz Link
al-szamanka Re: PODPŁOMYK SPECJALNIE DLA NATKI 27.04.10, 21:48 Nieeeeeee, Karen, u nas nie ma naginania. Ale właśnie o to naginanie toczy się bój na politycznych, każdy kto się nie daje nagiąć do opinii przedmówcy jest tępiony w najgorszy sposób. Kiedyś interesowałam się bardzo polityką i prowadziłam niekończące się dyskusje, nawet śledziłam takowe w tivi, ale pewnego dnia mi przeszło, a całe moje zaangażowanie przejawia się ewentualnym udziałem w wyborach...po długiej przerwie poszłam na wybory w przeszłą niedziele i dałam głos na kandydata, który i tak nie miał szans Odpowiedz Link
cieplanata Re: PODPŁOMYK SPECJALNIE DLA NATKI 27.04.10, 22:01 Nie potrafie tak pieknie pisać jak Wy, pisze tylko to co mi "serce w danej chwili dyktuje" Nie znam sie na polityce, jestem raczej ekonomistą i trochę liberałem (a jak wykrzyczała mi kiedyś gdy PIS doszedł do władzy nasza dozorczyni, to jestem jak te żydy i masony)Więc powiem tylko raz będę głosowała na Komorowskiego, bo lepszego nie widzę, Komorowski też nie jest szczytem moich marzeń , ale jak sie nie ma co sie lubi to się lubi co się ma. I to juz koniec, więcej nie będę zabierała głosu w dyskusji o polityce, ale o podróżach, zbieractwie, wyczynach sportowych i kulinarnych chętnie popiszę. Pozdrawiam Was serdecznie i udaje sie do kuchni, w celu wiadomym (będę zaraz podjadała) Odpowiedz Link
al-szamanka Re: PODPŁOMYK SPECJALNIE DLA NATKI 27.04.10, 22:07 I to, co Ci serce dyktuje, Natko, jest jak najbardziej w porządku Tyle, że nie wódź na pokuszenie, bo ledwie wspomniałaś o podjadaniu, zaraz tęsknym wzrokiem na szafkę z łakociami spojrzałam...eeeech, te słabości Odpowiedz Link
hardy1 Re: PODPŁOMYK SPECJALNIE DLA NATKI 27.04.10, 22:35 Przez Ciebie Natko, przed chwilą zjadłem całego czekoladowego zajączka (zająca! Taki był duży ) Wodzisz nas na pokuszenie, jak to określiła AL A przecież "lato za pasem"... Odpowiedz Link
maja-z-podworka Re: PODPŁOMYK SPECJALNIE DLA NATKI 27.04.10, 21:42 jeszcze zagladam Karen. Nkt nie ukrywa swoich poglądów, zresztą trudno byłoby to zrobić w tamtym czasie - znaliśmy się właśnie z wątków politycznych. Chcesz znać poglądy? Proszę bardzo: głosowałam na PO i nadal będę chyba na nich głosować, choć nie uważam, żeby byli spełnieniem marzeń. Stanowią raczej mniejsze zło w stosunku do IV RP, która jest dla mnie koszmarem sennym. Tak naprawdę politycy są dla mnie mniej więcej wszyscy siebie warci, ale jedni są łatwiejsi do zniesienia, drudzy mniej. Jestem osobą wierzącą i dlatego jestem absolutnie przeciwna zaangażowaniu Kościola w politykę, nadużywaniu symboli religijnych, agitacji prowadzonej z ambony. Jestem też za całkowitym rozdziałem państwa i Kościoła Podwórko zawsze stanowiło pewien azyl...oazę spokoju i wytchnienia właśnie od polityki. Oczywiście że można się różnić i spierać....Nie przypominam sobie, żebym występowała za cenzurą w rozmowach - przeciwnie. Parę razy nawet dość ostro spieraliśmy się o różne rzeczy. Wykluczyliśmy tylko politykę. Moim zdaniem, jeśli dopuścimy dyskusje polityczne, polityka zdominuje rozmowy. Jest to też dość specyficzne pole sporu - łatwo tu o skrajne emocje i autorytatywnie wygłaszane sądy, trudne do przyjęcia dla drugiej strony. Są inne fora, na których można rozmawiać na ten temat. Jest ich wiele. Oczywiście powtarzam - zasady zawsze można zmienić. Decyduje większość. Jeśli chodzi o mój głos - jestem przeciw. Odpowiedz Link
k.karen Re: PODPŁOMYK SPECJALNIE DLA NATKI 27.04.10, 21:53 Maju, zgadzam się z całą pierwszą częścią Twojej wypowiedzi. Mam dokładnie takie samo zdanie Jeśli chodzi o drugą część...nie rozumiem dlaczego te same osoby mogą o polityce rozmawiać ze sobą na innym forum a "u siebie" na Podwórku nie? Tylko o to mi chodzi, to jest dla mnie dziwne...i tyle. Nie ja tu decyduję. Będzie tak jak chce większość Odpowiedz Link
al-szamanka Re: PODPŁOMYK SPECJALNIE DLA NATKI 27.04.10, 21:58 Karem, proponuje, aby wzmiankowane osoby z tego same się "wytłumaczyły" Odpowiedz Link
maja-z-podworka Re: PODPŁOMYK SPECJALNIE DLA NATKI 27.04.10, 22:22 Karen Po prostu na innych forach mogę, lecz nie muszę komentować wypowiedzi innych Podwórkowiczów. Na Podwórku nie mogę ich ignorować. Temperatura dyskusji będzie rosła w miarę jak zbliżać się będzie termin wyborów. Temperamenty mamy różne.... Nie chcę też, by polityczna barwa większości Podwórkowiczów była dla kogokolwiek powodem rezygnacji z wejścia tutaj. Generalnie wszyscy uznajemy, że poglądy polityczne można mieć różne ale wszyscy jesteśmy patriotami. To wystarczy. W ludziach na forum interesują mnie ich poglądy na wiele tematów, akurat polityczne mogę pominąć jeśli ograniczać miałyby liczbę rozmówców. Odpowiedz Link
al-szamanka Re: PODPŁOMYK SPECJALNIE DLA NATKI 27.04.10, 21:56 Majeczko, gdybym mogła wybierać, też wybrałabym PO, właśnie jako mniejsze zło, nie inaczej. Moim kandydatem na prezydenta byłby p.Szmajdziński, którego osobiście znałam w starych czasach....niestety, teraz to już niemożliwe. No i mam coraz więcej obaw, że wybrany zostanie Jarosław - jakoś tak kojarzy mi się to z kompletnym upadkiem Polski. To jest wszystko, co mogę powiedzieć o moim zainteresowaniu polityką I dla mnie to wystarczy Odpowiedz Link
hardy1 Re: PODPŁOMYK SPECJALNIE DLA NATKI 27.04.10, 22:08 Pytasz Karen o nasze zdanie w kwestii prowadzenia dyskusji politycznych na Podwórku. Jestem "na dzisiaj" podobnego zdania jak Maja. Podwórko stało się odskocznią od dyskusji politycznych. Nieraz oczywiście nie da się takich tematów uniknąć, ale niech to będzie wyjątek od reguły. Dla mnie Podwórko to miejsce gdzie rozmawiamy na różne tematy - kulinaria, astronomia, medycyna, humanistyka, antropologia, kultura, nauka, historia, dykteryjki, sport, urlopy, podróże, wspomnienia, literatura, żarciki...trudno znaleźć dziedzinę której nie poruszyliśmy. Właśnie z wyjątkiem polityki. Dlaczego "z wyjątkiem"? Bo mimo wszystko polityka jest inna, potrafi rozpalić "do czerwoności". I mniej obawiam się że to my się poróżnimy. Ale takie tematy ściągają także "ćmy do światła" - zaraz powpadają "chętni do kłótni". Jeden z nas odpowie, drugi, nie wiadomo kiedy zaczną się ciężkie słowa, rzucone w nerwach. Polityka, zwłaszcza w niektórych okresach, to jednak "gorący kartofel". W rodzinie ze strony mojej połowicy dochodziło w czasie imienin czy urodzin do takich "scen" w sporach politycznych, że aż... Dopiero jak wspólnie ustaliliśmy że nie rozmawiamy na tematy polityczne, spotkania stały się przyjemne. Jak Maja powiedziała - jest wiele innych forów. PODWÓRKO niech lepiej zachowa swoją formę. Wcale mi nie zależy na ilości wpisów. Na P. wchodzę z przyjemnością kiedy chcę. Tu jest odpoczynek, tu jesteście Wy. Nie ma tematu? Nic się nie stanie. Jest temat? Wtedy zaczynamy więcej rozmawiać. Nic na siłę. Nic na ilość. Podwórko to odskocznia, azyl dla odpoczynku Żebym był dobrze zrozumiany - nie wyodrębnimy Podwórka z życia. A życie to też polityka. Ale wiem też co potrafi zrobić z ludzi...przecież studiowałem pewien kierunek Wolę więc zachować dotychczasową formułę P. Odpowiedz Link
k.karen Re: PODPŁOMYK SPECJALNIE DLA NATKI 27.04.10, 22:34 hardy1 napisał: I mniej obawiam się że to my się > poróżnimy. Ale takie tematy ściągają także "ćmy do światła" - zaraz > powpadają "chętni do kłótni". Jeden z nas odpowie, drugi, nie > wiadomo kiedy zaczną się ciężkie słowa, rzucone w nerwach. > Polityka, zwłaszcza w niektórych okresach, to jednak "gorący ...w rzeczy samej...to może być główny argument chociaż tutaj na GW i te "ćmy do światła" nie miałyby pola do popisu Ale tak jak wcześniej napisałam...nie ja tu decyduję tylko większość, zadałam tylko pytanie i dziękuję Mai, Al i Tobie za odpowiedź Odpowiedz Link
k.karen Re: PODPŁOMYK SPECJALNIE DLA NATKI 27.04.10, 22:46 Eeee...tym razem nie posłucham Cię Hardy, jak się zacznę starzeć i wiotczeć to może wtedy znowu zacznę ćwiczyć Jem naprawdę dużo i treściwie a mimo to ubywa mi kilogramów więc pewnie to zbyt intensywne ćwiczenia? Na razie odpuszczam sobie i przestaję biegać. O! Odpowiedz Link
al-szamanka Re: PODPŁOMYK SPECJALNIE DLA NATKI 27.04.10, 22:49 No, ale na pewno nie jesz tyle, co ja, Karen, Znajoma powiedziała mi kiedyś, że gdyby ona pochłaniała tyle kalorii, co ja to nie mogłaby już dawno przejść przez drzwi...ja jeszcze przechodzę Odpowiedz Link
k.karen Re: PODPŁOMYK SPECJALNIE DLA NATKI 27.04.10, 23:10 Al, jestem pewna, że jem duuużo więcej niż Ty i bardziej kalorycznie, (włączając w to również słodycze) jak chcesz to mogę Ci napisać jakie było moje dzisiejsze manu Ale to już jutro. Dzisiaj już późno i czas na lulu Dobrej nocy życzę Wszystkim i pięknych snów...nie politycznych Odpowiedz Link
hardy1 Re: PODPŁOMYK SPECJALNIE DLA NATKI 27.04.10, 23:19 AL - to nie są czasem wrota od stodoły?! Odpowiedz Link
hardy1 Re: PODPŁOMYK SPECJALNIE DLA NATKI 27.04.10, 23:17 Nie odpuszczaj! Trzymaj formę, Karen! Biegaj! Szlus Nie spytałaś się o moją metodę szybkiego przytycia... Odpowiedz Link
1.nick.internetowy Re: PODPŁOMYK SPECJALNIE DLA NATKI 28.04.10, 16:36 _________________________________________________________________ ulisses-achaj 01.12.09, 11:28 Odpowiedz wysłałem list do moderatorów. Oto on: "Szanowni Państwo Zwracam się do Was, moderatorów, z prośbą o przyjrzenie się forum „Orła cień” . Moim zdaniem nagminnie łamie się tam regulamin i wszelkie zasady netykiety. Zostało założone prawdopodobnie z myślą o prześladowaniu, nękaniu, grożeniu i upokarzaniu konkretnej grupy nautów, których jestem członkiem /Podwórko na uchodźstwie/. Ocenę jego treści pozostawiam Państwu. Obserwatorem tych wydarzeń jest „stary” uczestnik Waszego forum o nicku „kogucik.2972”. Nauci z forum „Orła cień” również go zaatakowali, a on udokumentował to na specjalnie w tym celu przez siebie założonym forum „Jestem wolny”. Dziś nauta z Orła poszedł krok dalej i zagroził ujawnianiem prywatnej korespondencji. Bardzo proszę o zapoznanie się z treścią wszystkich 3 wymienionych forów i podjęcie działań , które na podstawie wpisów na owych 3 forach uznają Państwo za właściwe. Od ponad dwóch lat jestem uczestnikiem forów, ale z czymś takim jeszcze się nie zetknąłem… _________________________________________________________ Re: I JAK JA MAM ZASNAC???? m.maska 01.12.09, 19:15 Odpowiedz Naprawde proponuje pozostawic te walke Kogucikowi, on chyba zaprawiony w bojach jest, mlody kogut, nie zmeczony jak my. Otworzylam na forum kristall miejsce do rozmowy z nim - bo jak zrozumialam, tutaj go wpuszczac nie chcemy - chociaz i tutaj mozna ukryc wszystkie nasze dotychczasowe rozmowy - widzi je tylko ten kto jest moderatorem. Podobnie wyczyscilam Kristall ________________________________________________________________- Re: MAM PYTANIE!!!! ulisses-achaj 01.12.09, 12:38 Odpowiedz Benu, moim zdaniem, nic poza tym co wyprawiają tutaj nam nie grozi.. Jeśli chodzi o Ciebie, zauważ że nawet Cie nie atakują.. Nie masz się czego obawiać. Ale to nie wariaci, tylko grupa podobnie pokręconych ludzi. Krzyś i Al znają się na tym 10x lepiej ode mnie, ale z doświadczenia całego życia wiem, że tacy jak oni w realu nie maja szans i dobrze o tym wiedzą. To, co robią teraz to klasyczny mobbing obliczony własnie na to żeby zastraszyć, zniechęcić, że by nam obrzydło to forum, ten internet i żebyśmy zatrzasnęli drzwi nie tylko przed nimi ale też przed samymi sobą. Moim zdaniem to sa klasyczne projekcje mentalne /sorry za termin smile/, którymi chcą nas zainfekować nieświadomie w dużej mierze. Oni po prostu inaczej nie potrafią: brakuje im wiedzy, narzędzi dyskursu, ogłady, kultury, wartości.. krótko mówiąc zetknęły się z sobą dwa światy względem siebie nieprzenikliwe. Konflikt nakręcany jest przez nich, bo czuja sie przez nas "upokorzeni" tym ,że są kim są. Wiem to chaotyczne co piszę, ale w realu żadne z nich w naszym życiu moim zdaniem nie zaistnieje... Pozostaje pytanie, jak MY się mamy do tego ustawić... Odpowiedz Link
m.maska Witamy 1.nick.internetowy 28.04.10, 20:04 Widze, ze sie komus chcialo kopiowac i maipulowac i upiekszac, osobiscie doradzam na przyszlosc screeny - sa mimo wszystko bardziej miarodajne... bo co to jest co tutaj nasz Nowy Gosc wkleil???? skad to ma? jak to zdobyl? i czy aby ktos z NAS to pisal? - ja przynajmniej nie pamietam... data grudniowa z ubieglego roku nic mi nie mowi - swiat biegnie dalej i to o czym, o ile pisalam wtedy jest juz nieaktualne..tak wiec drogi usluzny nicku internetowy, zechcij mi pokazac screeny tego co tu napisales z gory dziekuje... Odpowiedz Link
cieplanata Re: Witamy 1.nick.internetowy 28.04.10, 20:12 a dajcie sobie z tym spokój, najlepszym wyjściem jest olanie, olanie i już, nie reagowanie, nie wdawanie sie w dyskusje, nie znoszę czegoś takiego jak nam tu jakis nick zaprezentował. Sama stałam sie na innym portalu "ofiarą" takiej manipulacji, otóż rozmawiałam z koleżanką na GG o innej kolezance, z która spotkałam sie w realu, martwiłam sie czy przypadkiem nie jest chora, no i co? gdy podpadłam kolezance z GG to "wkleiła" niby nasza rozmowę dodawszy tam ogromną ilość swojej twórczości, najpierw myslałam, ze zawału serca dostanę, później zaczęłam sie tłumaczyć, a na końcu olałam, i wyszło mi to na dobre Odpowiedz Link
maja-z-podworka Re: Witamy 1.nick.internetowy 28.04.10, 20:39 Całkowicie się z Tobą zgadzam Natko. Odpowiedz Link
m.maska Re: Witamy 1.nick.internetowy 28.04.10, 20:53 Ale mym mamy swoich wielbicieli, oni bez NAS nie potrafia... Odpowiedz Link
1.nick.internetowy Re: Witamy 1.nick.internetowy 27.05.10, 11:37 Wszystko jest miarodajne i prawdziwe, a ty jak zwykle masko wypierasz się. Tfu ! Wszystko jest aktualne. Jesteś tak jak twoi tu, jednym wielkim krętactwem i matactwem. Towarzystwo świńskiej adoracji. Jak zdobyte ? Nie zdobyte. Codziennie jest świeża dostawa o którą nie zabiegam. Też mnie interesuje kto taki dobry. Odpowiedz Link
k.karen Re: PODPŁOMYK SPECJALNIE DLA NATKI 27.04.10, 16:13 Ha! ha! Al to zabawne ale właśnie dzisiaj jadłam takie podpłomyki i sałatkę grecką...w tureckiej knajpce Lubię sezam i najlepsze na świecie sezamowe ciasteczka robią w Egipcie i Sudanie...mniam Odpowiedz Link
k.karen Re: PODPŁOMYK SPECJALNIE DLA NATKI 27.04.10, 16:17 Maseczko, chyba wiem po co Ulissesowi ten powielacz...ale znowu muszę odnieść się do mojego w/w pytania... Witaj Ulissesie...dobrze Cię widzieć Odpowiedz Link
k.karen Re: PODPŁOMYK SPECJALNIE DLA NATKI 27.04.10, 16:28 Hardy a może wiesz w jaki sposób przytyć parę kilogramów? Bo ja jem dużo, jem mięsne potrawy, słodycze, żółte sery, kluchy i makarony, ryby, sałatki różnego rodzaju, pieczywo no i...chudnę Może powinnam przestać ćwiczyć? Odpowiedz Link
hardy1 Re: PODPŁOMYK SPECJALNIE DLA NATKI 27.04.10, 22:25 W żadnym wypadku nie przestawaj ćwiczyć, Karen! To daje skóry jędrność i ciała sprawność. Hamuje biologiczne zbyt szybkie "narastanie lat" Znam pewien sposób na "przytycie paru kilogramów"... Odpowiedz Link
al-szamanka ciąg dalszy 27.04.10, 21:30 Pod kulą, na lianach, zawieszona była obszerna skrzynia i nawet z tej odległości można było rozpoznać, że siedzą w niej trzy osoby. I osoby te znajdowały się wysoko w powietrzu...leciały! Jarus przypomniał sobie jak w czasach dzieciństwa słyszał opowiadania siostry-matki, że dawno, dawno temu ludzie, uwięzieni w twardych skorupach, wzbijali się w niebo, niekiedy tak wysoko, że gubili się wśród gwiazd. Oczywiście była to tylko bajka, gdyż dopiero wraz z Końcem Świata ludzie wyszli z jam, a wiadomo jest, że pod ziemią można się czołgać i ryć, ale nigdy latać. Przerażone głosy połączyły się w jeden jęk rozpaczy, gdyż oto kula zaczęła opuszczać się z wolna tak, jakby chciała wszystkich zmiażdżyć. Większość braci i sióstr padła przed potworem na twarz, inni, osłupiali z przerażenia, spoglądali w kierunku przeora, który wyciągnąwszy w kierunku kuli Relikwie Zbawiciela, szeptał zduszonym głosem Prawdy Pańskie i w ten sposób usiłował przekląć ją na wieki. Ta jednak, nie dość że opuszczała się coraz niżej, to na domiar złego zaczęła sypać ludziom pisakiem w oczy, prawdopodobnie by ich oślepić lub zaczarować. Jednakże w momencie, gdy skrzynia dotknęła ziemi, nawet przeor opadł na kolana i pokornie pochylił głowę przed nieznaną mocą. Zapanowała dziwna, trwożna cisza, nikt nie ośmielał się spojrzeć w kierunku zjawiska, lecz parę chwil potem, od strony skrzyni dobiegły ożywione głosy i jako pierwszy wyskoczył z niej....Jarubis. Wyglądał zupełnie inaczej niż kiedyś; miał krótkie włosy, habit tylko do kolan, nogi owinięte w dodatkowe, wąskie habity, a do stop, przy pomocy lian, przymocowane dziwne deszczułki. Natychmiast rozpoznał Jorusa, podbiegł do niego i śmiejąc się głośno zmusił go aby podniósł się z kolan. - Wróciłem - zawołał - Ludzie, nie bójcie się, nic wam nie grozi. To ja, przecież mnie jeszcze pamiętacie, urodziłem się wśród was, a ci dwaj są moimi przyjaciółmi. Wszyscy, początkowo z oporami, potem już nieco odważniej popodnosili się z kolan, niektórzy zbliżali się lękliwie do skrzyni, inni dotykali Jarubisa, a szczególnie jego habity na nogach, gdyż do tej pory nikt czegoś podobnego nie widział, ten zaś śmiał się coraz głośniej, okręcał na wszystkie strony, aby się lepiej pokazać i ułatwić dotyk. Jego dwaj towarzysze wydobyli z pakunków zawieszonych na plecach błyszczące kulki zawieszone na cienkich lianach i zaczęli rozdawać je siostrom, które jednakże nie wiedziały co z takimi podarkami począć, lecz poczuwały się do wdzięczności i w związku z tym ustawiły przed przybyszami kocioł kukurydzianej zupy i tykwy ze świeżą wodą. Wszyscy rozsiedli się wokół nich i cudownej kuli, pomimo niepewności i resztek strachu na twarzach spodziewano się usłyszeć niezwykłe wiadomości. Jarubis, nie zwracając uwagi na parujący kocioł, łyknął nieco wody i wskazując ręką pola, dżunglę i przestworza odezwał się donośnym głosem, tak aby słyszał go także siedzący nieco na uboczu rod przeora. - Drodzy siostry i bracia, jak wiecie odszedłem stąd w poszukiwaniu prawdy, gdyż wiele w naszym tu życiu było dla mnie niejasne. Wędrowałem bardzo długo, gdyż świat jest ogromny, pokonałem Wielką Przepaść i już zaczynałem wątpić, że oprócz nas są inni ludzie, ale któregoś dnia trafiłem na wydeptaną ścieżkę, która zaprowadziła mnie do innych. Ci ludzie żyją tam lepiej niż my, nie mają klasztorów, więc mieszkają na powierzchni w celach zbudowanych z kamieni i drewna, nie głodują, gdyż maja wiele pól, których dobrze pilnują przed dzikimi zwierzętami, potrafią latać przy pomocy kul, przez co poznali dużo świata i także odnaleźli innych ludzi. Nie jesteśmy sami, inni przyrzekli nam pomóc i podzielić się z nami swoją wiedzą. Jeżeli połączymy się z nimi, to czeka nas wspaniałe życie, lepsze, zamieszkamy tak jak oni na powierzchni, przestaniemy się bać Bezpowrotnego Tunelu, którego nigdy nie było... Wśród zebranych zabrzmiały zdumione, pełne obaw głosy.... Odpowiedz Link
hardy1 Re: ciąg dalszy 28.04.10, 14:10 No proszę...przyjaciele Jarubisa rozdawali paciorki, pewnie szklane... A perkal? Gdzie perkal, AL?! Brawoo, AL Odpowiedz Link
al-szamanka Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 27.04.10, 23:36 Ja tez już padam na nos, ale jutro mogę sobie dłużej pospać, wiec wybieram się do łóżka w dobrym humorze. Jednak kuszenie odniosło skutek....dokładnie przetrzepałam moje słodkie zapasy.... Dobranoc, mili Odpowiedz Link
hardy1 Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 28.04.10, 00:08 Tak, czas iść spotkać się z Morfeuszką...dobranoc Wam wszystkim, moi mili Odpowiedz Link
hardy1 Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 28.04.10, 07:40 Miłego dnia wszystkim Czas niedługo na mnie... Odpowiedz Link
al-szamanka Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 28.04.10, 08:21 A na mnie nie czas, bo dzisiaj mam wolne Właśnie z łoża wyskoczyłam i zerkam, co na Podwórku się dzieje a tu ranny ptaszek....właściwie orzeł Fruń fruń do pracy, ja powolutku się wyprysznicuję, wszystko inne jako makijaż, uczesanie itp. tez baaaardzo powolutku zrobię, bez pospiechu, przewlekle, bo to przecież wolne chwile smakować trzeba A jak już tego wszystkiego dokonam to....no cóż, ogromne wyrzuty sumienia wczoraj mnie opanowały, jako że to poniektórzy z nas usportowieni wielce, a ja taki leń, a do tego obżartuch. Zdecydowałam wiec, że zorganizuje sobie Dziec Wzmożonego Ruchu - czyli wybieram się na wędrówkę połączoną z biegomarszem...pogoda sprzyja wyjątkowo Jeżeli w przerwie wpadnę do domu, to zajrzę na Podwórko, a tak to postaram się być jak najdłużej w terenie. Przezroego dnia, mili Odpowiedz Link
cieplanata Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 28.04.10, 09:54 Witam wszystkich. Dobrze, że nasze Forum zawsze jest otwarte, bo w ukrytych forach sodomia i gomoria jest, wszystkie są pootwierane, każdy może pisać, trolle się rozmnażają, bo maja pozywkę Odpowiedz Link
k.karen Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 28.04.10, 10:31 Słonko dzisiaj wcześnie wstało, w me okienka zapukało. Ranek piękny i cieplutki więc ten wierszyk będzie krótki. Na śniadanko z mlekiem płatki, potem kawa plus dodatki no a teraz ( zamiast ćwiczyć) czas w ogrodzie kwiatki liczyć. I wam mili życzę słonka, i ciepełka, i skowronka. Także tęczy i motylków no i rozmów - dobrych tylko Ps nie wiem o co chodzi Natko ale nie będę sobie zawracać tym głowy bo forum to miejsce gdzie chcę miło i przyjemnie spędzać czas czego i Tobie życzę )))))) Ps wybaczcie rymy częstochowskie Dzień dobry, Podwórko )))) Odpowiedz Link
cieplanata Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 28.04.10, 12:08 Karen rymy są cudne, a chodziło mi o awarię na Gazeta.pl (forum) i to, że można było wejść na ukryte foruma, więc trolling się rozpanoszył (podobno) Już jest OK, a ja Wam wszystkim życzę przemiłego dnia Odpowiedz Link
k.karen Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 28.04.10, 13:18 Wiem Natko co się działo ...hmm.. Ale zamiast to komentować wolałam ochłonąć w moim ogrodzie. No cóż, GW zrobiła nam swoisty "prezencik" bo oto przez prawie dwie godziny można było poczytać sobie posty na ukrytych forach. Myślę, że po tej "awarii" fora GW troszkę się wyludnią Nieustająco dalej życzę miłego dnia ))))) Odpowiedz Link
hardy1 Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 28.04.10, 14:16 Cześć Natko i Karen Ho ho, to musiało się dziać na ukryto-otwartych forach...jak widać, nieraz dobrze mieć "wszystko na wierzchu". Wtedy nieukryte najtrudniej dostrzec Odpowiedz Link
hardy1 Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 28.04.10, 14:21 ...a płatki kurydziane oblane miodem i orzechami to również moje śniadanie, Karen Odpowiedz Link
hardy1 Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 28.04.10, 14:20 ....mam nadzieję że AL jeszcze marszobiegnie... AL, nie jestem ranny...nie zostałem zraniony...najwyżej poranny ze mnie Chociaż Naturą a Prawdą te nasze godziny wstawania są bliższe południa niż poranka...gdzie te czasy kiedy wstawałem kwadrans przed piątą aby zdążyć poćwiczyć i do pracy zdążyć... Leniwy się zrobiłem? Nieee...inne godziny rozpoczynania pracy... Odpowiedz Link
al-szamanka Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 28.04.10, 13:51 Szuruburu, pac, buuuum...nic to, to tylko ja wpadłam jak po ogień na Podwórko . Pobiegałam po różnych kątach, przy czym zgrzałam się niepomiernie, ponieważ gdy wychodziłam nie było jeszcze tak ciepło jak teraz, wiec założyłam bluzkę z długim rękawkiem. Właśnie wypiłam pół litra wody mineralnej, za chwile zmienię ciuchy i dalej w świat pobiegnę...bo ja jak już w trans ruchu wpadnę, to przestać nie mogę Tyle, że trzeba uważać, gdyż wierzby strasznie się pylą i powietrze pełne jest złośliwych puchatków, które bardzo lubią wpadać w oczy, a wtedy, uuuuuu, źle jest bardzo. Karen, wierszyk słodki, szczególnie wers o liczeniu kwiatków bardzo mnie zachwycił Natko, przyjemnej pracy, przy...eeeee....liczeniu? Pozłocistych chwil, mili paaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa..... Odpowiedz Link
hardy1 Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 28.04.10, 14:24 hej AL! jesteś jeszcze? No i pobiegła... A Karen i Natka pewnie obrywają płatki koniczynki...wróżą? Odpowiedz Link
k.karen Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 28.04.10, 15:27 Takie kukurydziane z miodem też lubię Hardy ale wolę kakaowe chocapic Łee...jakie wróżby? może karty? horoskopy nic nie warte? Runy, fusy, tarot, gusła przyjmie tylko głowa pusta. Koniczynka oraz kwiatki są ozdobą mej rabatki. Jak już rwać to tylko nóżki... Już się boją...karaluszki . Odpowiedz Link
hardy1 Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 28.04.10, 16:18 Więc wyrywasz karaluchy? Co wychodzą w czasie pluchy? Ja myślałem że robaki gdy "na ryby" masz już smaki Więc nie wróżysz? Nie chcesz wiedzieć? Przecież...może... za czas jakiś... Karen w SZEFA krześle może siedzieć Nie pytaj się jakiego szefa. Nie wiem. Więc nie powiem ani w piśmie ani w mowie Rwij więc płatki... koniczynka prawdę powie Odpowiedz Link
1.nick.internetowy Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 28.04.10, 16:42 Pominę, Marto, powody dla których i mnie ktoś IP sprawdzał, z prostego względu : zawsze byłem obok tego wszystkiego, zawsze ceniłem sobie własne zdanie, a różne śmieszne i inne durne gryfy na kilometry wyczuwałem. Dla osób, które być może i tutaj mają wątpliwości : mam na imię Krzyś, urodziłem się 3 sierpnia. Odpowiedz Link
1.nick.internetowy Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 28.04.10, 16:50 KAREN, MAJU, AL - to bardzo wazne...!!!!! kristall11 09.11.09, 23:28 Odpowiedz z Benu rozmawialam o tym juz na skypie... jesli bedziecie zagladac na forum ORLA CIEN - musicie sprawdzic swoje ustawienia. Oni sa jeszcze zieloni, pewnie dlugo nie beda o tym wiedzieli, ale czasami przypadek sprawia, ze to wychodzi... otoz przy pierwszym logowaniu ustawienia sa automatyczne i sa... no W miejscu gdzie sie logujecie, na gorze po prawej, obok loginu sa ustawienia kliknac na to, na tej stronie jest wyglad a ponizej pokazuj moja obecnosc na forum - koniecznie zdejmijcie ptaszka przy tej obecnosci i ZAPISZ w przeciwnym wypadku kiedy sie zorientuja jak to dziala - beda widzieli kiedy ktos od nas tam zaglada... lepiej niech nie wiedza.... ____________________________________________________________ Re: KAREN, MAJU, AL - to bardzo wazne...!!!!! m.maska 10.11.09, 11:54 Odpowiedz Karen.. Dzien Dobry... a ja niestety spodziewam sie, ze moze sie cos naprawde wydarzyc. Skad i dlaczego nosi ich ta nienawisc, tego nie wiem, ale to jest chore. Na jeden dzien, przed ich "odejsciem z netu" Shrekowi chcialo sie wpisywac historie mojego miasteczka, wyciagnieta z netu - ktos mu to musial przetlumaczyc, bo nie sadze, zeby znal jezyk. Ale, no coz. Mam tylko nadzieje, ze nie zaczna ujawniac naszych danych osobowych, bo tutaj jest duzo latwiej jesli o to chodzi. Nikt im w tym nie przeszkodzi. Ty chyba tego nie widzialas, potrafili na wyspie i w tym durnym kaciku wpisac kilka zdan z Ulissesa zyciorysu, co do kropki - kiedy to wpisalo sie w google, wyskakiwalo Ci imie, nazwisko, adres - co chcesz. To samo zrobili ze szkola Hardego - co do przecinka opis jego szkoly. Podawali nawet ulice na ktorej ja mieszkam, na ktorej mieszka Ulisses, nazwe miasta w ktorym mieszka AL - to co wiedzieli - to wyplynelo. A wiedziala oczywiscie Smieszka - bo nie oni. ___________________________________________________________________ Re: KAREN, MAJU, AL - to bardzo wazne...!!!!! m.maska 10.11.09, 16:18 Odpowiedz Wiesz Karen, zaczne od malo waznego... Gryf wszedl juz do nas na forum pod postacia bizona, kojota, telmacha(hihihi - ten telmach mu sie udal, nadal chyba nie wie, ze to durnota), salci itd. nie zawsze wychodza im jeszcze te gify, ale on mial hoppla na punkcie gifow. Kiedy musial zainstalowac nowe gg, wyl jak durny kilka tygodni, ze mu gify nie chodza. Po dwa...powiem Ci jedno, jesli zrobilam ten videoclip dla tych durniow, to nie po to, zeby zamienic z nimi chocby jedno jeszcze slowo - niech sie bujaja na swoim poziomie i jesli nie zlamali mnie przez dwa lata, teraz wlasciwie szanse maja zadne.. Zawsze trzymalismy sie z Ulissesem razem i jesli chcesz zrozumiec skad taka nienawisc pumy do niego - to powiem Ci tak, puma to nowy nick yourk a w galerii Klasyki jest taki album pt. historia jednej znajomosci - poczytaj, poznasz te historie. Inna rzecz, ze to wyjatkowo przykre, bo ze strony Ulissesa yourk zawsze mogla liczyc na pomoc i zrozumienie. Mnie osobiscie podlosc ludzka przeraza...a mnie od niej obrywa sie za to ze w okresie najwiekszych atakow na nia i na Podworko stworzylam nick IQ-test, ktory nigdy nie wchodzil na P. a walczyl na boku o P. i o dobre imie yourk. Problem polegal na tym, ze ona myslala, ze to nick Ulissesa i ze on sie tak rzuca w jej obronie a tymczasem to bylam ja - Ulisses kilka razy pod tym nickiem sie wpisal ale to jej nie wystarczylo - za malo. W zwiazku z tym obwolala mnie naczelnym trollem i Ulissesa tez.. niech jej tam. Poczytaj historie jednej znajomosci, tam byly autentyczne jaja - zdmuchneli nam caly watek - a czasami potrzebowalismy kilku dni zeby przepchnac jeden post tam...smile Karen..nie przecze, ze bylam w stosunku do ciebie nieufna, bo... wietrzylam w tym byc moze kolejnego twora Gryfa...kiedys moze opowiem Ci jak doszlo do rozlamu, bo jezeli nas obserwowalas, od lutego, to czesc wiesz, ale reszta dziala sie oczywiscie na laczach prywatnych. Najsmieszniejsze jest w tym wszystkim to, ze w dniu w ktorym nastapil wybuch, do poludnia rozmawialam ze Smieszka na skypie i pytalam o niejaka "myszke pixi" a ona doradzila mi zebym sama zapytala na watku, a kiedy to zrobilam, Smieszka jako pierwsza wyskoczyla na mnie... nie istotne, stare dzieje... Piszesz o wspanialych ludziach, to prawda.. na Podworku to kazdy jest klasa dla siebie a jak dalece mimo wszystko sadzimy innych wedlug siebie moze dowodzic fakt, ze jednak zostalas przyjeta, mimo takich wstretnych doswiadczen.. czlowiek nie zmienia sie, bo jeden z drugim mis jest durny - nie oni nas na szczescie ksztaltuja, nie oni... dlatego my to my i mamy cos sobie wzajemnie do zaoferowania a oni to oni i wchodza w sojusze tylko wtedy kiedy maja wspolonego wroga. W sumie to wiesz, oni mi moga skoczyc, jedyne co na moj temat moga znalezc w necie to moj numer telefonu, adres i tak maja.. nie trafia ani do mojego szefa, ani nawet do KM(dla wyjasnienia, kolega maz, a zwykle kochajacy maz smile) Czaczy np. wywlekli nazwisko i imie i zrobila to kocica... W kazdym razie sam fakt, ze nie udalo im sie mnie wykurzyc doprowadza ich do pasji, Gryf dobrze wie, ze to ja mu patrzalam na palce.. Smieszka glosno mi zarzucala, ze nie interesuje sie P. pewnie ze mnie w pewnym momencie przestalo interesowac - nie bylo ciekawe.. ale zawsze wiedzialam co sie dzieje. Najpierw twierdzila, ze sie nie interesuje, potem wolala, ze mam dwa kompy i wszystko wiem.. hihihi... mam ich nawet do dyspozycji wiecej niz dwa, bo jeszcze sluzbowe dwa smile wlasciwie to i tak duzo juz wiesz, jak na krotki pobyt u nas.. reszta przyjdzie z czasem... rany boskie... KLASYKA Majeczko co jeszcze oprocz MIEJSC???? Tam bylo jeszcze sporo, Julenki mi wisza... chyba ze 20 jeszcze Odpowiedz Link
1.nick.internetowy Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 28.04.10, 16:51 Pozdrowienia ze Wzgórza Odpowiedz Link
1.nick.internetowy Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 28.04.10, 16:56 Re: I JAK JA MAM ZASNAC???? m.maska 01.12.09, 19:15 Odpowiedz Naprawde proponuje pozostawic te walke Kogucikowi, on chyba zaprawiony w bojach jest, mlody kogut, nie zmeczony jak my. Otworzylam na forum kristall miejsce do rozmowy z nim - bo jak zrozumialam, tutaj go wpuszczac nie chcemy - chociaz i tutaj mozna ukryc wszystkie nasze dotychczasowe rozmowy - widzi je tylko ten kto jest moderatorem. Podobnie wyczyscilam Kristall Odpowiedz Link
cieplanata Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 28.04.10, 16:58 nic nie rozumiem, czy to w sprawie mojego wróżenia z płatków koniczynki? Odpowiedz Link
maja-z-podworka Re: 25 kwiecień niedziela co rozwesela 28.04.10, 17:10 Nie Natko, to ktoś ze starych znajomych. Korzysta z okazji. Czasowo Podwórko zostało zamknięte. Ty i Literka jesteście na li