k.karen
15.01.13, 15:17
Dziennikarz "Gazety Polskiej Codziennie" Dawid Wildstein do autora m.in "Polactwa".
Sami przeczytajcie i zapytam raz jeszcze: czy można to indywiduum cytować jako autorytet? Mam na myśli oczywiście Ziemkiewicza.
"Z zadziwieniem obejrzałem Twój wykład, Rafale Ziemkiewiczu, który wygłosiłeś w Klubie 13 Muz (5 grudnia 2012 r.). Tym bardziej byłem zdziwiony, ponieważ wydaje mi się, że stoi on w sprzeczności z tym, co dotychczas prezentowałeś i czym mi imponowałeś" - napisał Dawid Wildstein.
"Cóż, wielu rzeczy się z Twojego wykładu dowiedziałem. Nie tylko o historii Polski, ale co gorsza, o części swojej krwi. Dowiedziałem się, że międzywojenni Żydzi, w tym moi przodkowie na wyższych uczelniach, to była skorumpowana sitwa zdegenerowanych karierowiczów. Dowiedziałem się, że cudowna endecja była wolna od wszelkiego zła, a jak już robiła coś źle, to z przymusu społecznego. Dowiedziałem się, że źródłowe teksty skrajnych endeków, które sam czytałem, i które operowały wobec Żydów rasistowskimi kategoriami, to wymysły salonu. Ogólnie, Rafale, kiepsko się poczułem. Nie dość, że żaden ze mnie bogobojny katolik, nie dość, że, jak rozumiem, moi przodkowie byli sitwą przeszkadzającą prawdziwym Polakom się rozwijać, to jeszcze dodatkowo zacząłem wątpić w swoje własne zmysły, które kazały mi stać się członkiem salonu" - pisze Wildstein.
Cały tekst: wyborcza.pl/1,75248,13207898,Wildstein_o_slowach_Ziemkiewicza__Dostrzegam_na_prawicy.html?utm_source=HP&utm_medium=AutopromoHP&utm_content=cukierek1&utm_campaign=wyborcza#Cuk#ixzz2I3NA71cp