Legenda legędzie nierówna!

[wscieklyuklad]

Japońskie legendy są bardzo precyzyjne i tak też je relacjonujemy.
Ale nawiązując do nich i opisując Kamień przeznaczenia nie wspomniawszy, iż jego nazwa jest najistotniejszym elementem legendy?
To z ten właśnie kamień zwany z tego powodu MÓWIĄCYM lub też PROROCZYM miał WSKAZYWAĆ IMIĘ PRZYSZŁEGO WŁADCY. Stąd też jego ksywka! Władcy szkoccy siadali na nim nie dlatego, że taki fajny, tylko dlatego, że wyznaczał kolejnego następcę. Nikt go na nim nie sadzał, król sam dopełniał PRZEZNACZENIA..

O tak, legenda legędzie nierówna. Tylko prawidłowo przedstawiona jest legendą.

[sorel.lina]

Nie przesadzajmy. Legenda to legenda. Tylko i aż. Żadna nie przedstawia całej prawdy i w każdej jest ziarnko prawdy. Nie ma co licytować która piękniejsza, która ciekawsza. A poza tym... niemal każda legenda czy mit mają po kilka, albo i więcej odmian. Na tym urok legendy polega.
Którą bym wybrała: tę o smoku wawelskim, tę o królu Arturze, czy może tę o Izanagi i Izanami..? a może jeszcze inną? Naprawdę nie wiem.