dem0kryt
21.08.06, 11:51
Pani Dunin w swej normalnej formie. Czyli mniej więcej jak reprezentacja
Polski na ostatnim Mundialu... Ale kilka rzuconych tu myśli jest
sympatycznych... :-)))
Dowiadujemy się więc, że feminizm walczy z przeludnieniem świata. Ludzi jest
za dużo, więc to, że rodzi się mniej dzieci jest ze wszech miar pozytywne. Nie
wiem co prawda, jakie korzyści wynosi np. Europa na progu ostrego kryzysu
demograficznego (i z perspektywą zawalenia się systemów emerytalnych) z boomu
w Afryce lub krajach arabskich, ale skoro Pani Dunin tak mówi...
Dalej oczywiście przypomnienie zasług feminizmu. Jakbym znowu żył w latach
70tych, gdy propaganda gierkowska nie pozwalała zapomnieć o tym, co dała mi
Polska Ludowa. Przecież gdyby nie ona byłbym dziś analfabetą... Dla Pani Dunin
mało istotny jest fakt, że ów klasyczny feminizm równościowy, walczący o prawa
kobiet, wywodził się z myśli liberalnej i niewiele ma już wspólnego z
radyklalnym, marksizującym feminizmem płci reprezentowanym dziś przez Panią
Dunin czy Panią Szczukę. Choćby dlatego, że tamten domagał się równości, a nie
preferencji...
No i końcowe pytanie: "Skąd fajne kobiety biorą takich mężów?". Bo oczywiście
jeśli jest czarny charakter, to musi być facet. Nie wiem, czy feminizm by na
to odpowiedział, zwłaszcza, że jest martwy. Ale Pani Dunin by mogła - jest
feministką i to ze wszech miar żywą. I ma pewne doświadczenia osobiste w tej
kwestii. Zresztą chyba nawet udziela odpowiedzi. A jest to Standardowa
Odpowiedź Feministki Nr 1 - nie ma porządnych facetów, wszyscy to dranie.
"Niestety, kobiety nie są same na świecie". Nie ma więc w kim wybierać. A
gdyby były same? Odwieczne marzenie feministek... W końcu, jak to zauważył
Stanisław Jerzy Lec: w piekle diabeł jest postacia pozytywną...
Pzdr dla wszystkich :-))))