x.e.n.a
14.10.07, 20:49
Witam,
zwracam się z takim pytaniem (po pobieżnym przejrzeniu wątków wydaje mi się,
że taki temat jeszcze nie był poruszany).
Załóżmy, że sprzedawca NIGDZIE nie podał kosztów wysyłki (ani w opisie aukcji,
ani na stronie "O mnie" itp.)
O kosztach wysyłki kupujący dowiaduje się dopiero po wygraniu aukcji - i jest
to kwota mocno zawyżona, zarówno w stosunku do cennika poczty polskiej, jak i
do praktyki większości sprzedawców w danej kategorii (dla ułatwienia
przyjmijmy, że chodzi o kostium kąpielowy - większość sprzedawców za wysyłkę
tegoż listem poleconym liczy sobie ok. 7 zł, nasz hipotetyczny sprzedawca -
dwukrotnie więcej, czyli 14 zł, i nie jest skłonny do negocjowania podanej
kwoty).
Czy w takiej sytuacji kupujący musi zaakceptować koszty przesyłki, czy też
może odstąpić od umowy kupna bez negatywnych konsekwencji ze strony serwisu
(nie mówię tu o komentarzu negatywnym, który sprzedawca zawsze może
wysmarować, tylko o ostrzeżeniu/zawieszeniu konta przez Allegro). Jak to
wygląda od strony prawnej? Wiem, że zdrowy rozsądek nakazywałby "doinformować
się" przed zalicytowaniem (zdrowy rozsądek pewnie też nakazywałby w ogóle nie
kupować ciuchów przez Internet ;-)), ale mnie nie chodzi o "zdrowy rozsądek",
tylko o oficjalną wykładnię. Czy to na kupującym spoczywa obowiązek dopytania
się o taki szczegół, czy też to sprzedawca jest zobligowany do rzetelnego
opisania i ujawnienia wszystkich kosztów, które będzie musiał pokryć nabywca
(podkreślę jeszcze raz: pisząc "obowiązek", "zobligowany" chodzi mi o to, kto
w opinii serwisu ponosi „prawną” odpowiedzialność w takiej jak opisana
sytuacji spornej). Czy gdy w opisie aukcji NIE MA INFORMACJI o kosztach
przesyłki, kupujący ma prawo założyć, domniemywać, że będzie to cena
porównywalna do…. (no właśnie, do czego?). Niestety, w regulaminie Allegro
kwestia kosztów wysyłki i tego, co sprzedawcy wolno wliczyć w te koszta, jest
potraktowana bardzo liberalnie, więc nie bardzo jest jakiś sensowny punkt
odniesienia.
Pozdr.
xena