annulak
06.06.08, 11:49
Kupilam lozeczko od prywatnej osoby. W opisioe byl stan idealny poza malym
zadrapaniem,ktore zaakceptowalam,bo bylo w opisie przedmiotu. Po odbiorze i
gruntownym ogladaniu przedmiotu okazalo sie,ze barierka mocowana do
lozka(ikea)ma bardo poniszczone gumki do mocowania na lozeczku(w tym jedna
kompletnie zdarta). Pan najpierw wmawial,ze zostaly zniszczone podczas
transportu(od wewnatrz?),potem,ze moge je przeciez czyms pozalepiac i bedzie
ok. Dopatrzylam sie,ze na zdj widac w drugim planie to najbardziej zniszczone
mocowanie i przeslam zdj zrobione prze tego pana,zeby nie wmawial juz ze to my
uszkodzilismy mocowania. Chcialam zwrotu rownowartosci barierki,zebym mogla
kupic druga,na co pan odpowiedzial,ze on by drugiej nie kupil,tylko mial
ciagle stara. Nie wiem co pan by zrobil,wiem,ze ja kupilam lozko w bdb
stanie,co okazalo sie nieparawda. Opis stan idealny jest mocno wg mnie
zobowiazujace. Od tamtego czasu cisza. Nie wiem,czy wystawic negatywa(przed
trasakcja kontakt byl bardzo mily), czy probowac jeszcze jakos to zalatwic.
Czy to ze chce rownowartosc nowej barierki jest zbyt duzym wymaganiem? Poradzcie