Dodaj do ulubionych

Terror w Politechnice Śl. - odpowiedź!

IP: 157.158.32.* 25.04.02, 18:47
Jestem pracownikiem tej "gestapowskiej" Straży Akademickiej i dokładnie wiem,
co się zdarzyło w czasie tego opisywanego na FORUM wcześniej wykładu. Jeżeli
osoby wyprowadzone przez moich kolegów były tak pokojowo nastawione to dlaczego
w ich plecakach ujawniono nóż, paralizator elektryczny i pojemnik z gazem
łzawiącym? Dlaczego miesiąc wcześniej, dzień przed podobnym wykładem, ok. godz.
23:30, gdy wspomniani wcześniej osobnicy zostali upomniani przez "gestapowską"
Straż Akademicką w związku z rozlepianiem na terenie Wydziału Górnictwa i
Geologii plakatów, zaatakowali strażników gazem łzawiącym? Wówczas również w
plecakach ujętej na miejscu kobiety i mężczyzny ujętego w pobliżu ul.
Zwycięstwa, znaleziono noże i pojemniki z gazem, które wcześniej użyto
przeciwko interwniującym strażnikom. Nieprawdziwymi tu będą zarzuty, które się
zaraz niewątpliwie znajdą, że strażnicy zaraz po wyjściu z radiowozu byli
niekulturalni i wymachiwali pałkami, bili i kopali bezbronnych wyznawców
Islamu. Nieprawą są zarzuty, że ktokolwiek został uderzony jakimś odważnikiem w
głowę - co opisuje się w ulotkach kolportowanych na terenie Gliwic. Straż
Akademicka została powołana przez Rektora Politechniki Śląskiej do ochrony
pracowników jak i mienia Uczeli. Działa na mocy ustawy z dnia 22 sierpnia 1997
o ochronie osób i mienia, która to ustawa daje prawo licencjonowanemu
pracownikowi ochrony (a otakich tu jest mowa) do legitymowania, ujęcia osób
stwarzających zagrożenie dla pracowników i mienia Uczeli, a w przypadkach
skrajnych i wymagających tego - do użycia środków przymusu bezpośredniego.
Nie podciągajmy kilku rozrabiaków do miana obrońców Islamu.
Obserwuj wątek
    • Gość: piotlik Re: Terror w Politechnice Śl. - odpowiedź! IP: *.warsnet.trzepak.pl 25.04.02, 23:34
      Brawo...doskonały post...solidaryzuję się i w pełni popieram!
    • Gość: Emilia Re: Terror w Politechnice Śl. - odpowiedź! IP: *.mt.polsl.gliwice.pl 26.04.02, 09:52
      Podoba mi sie ta odpowiedź. Tak właśnie ma być. Straż Akademicka jest właśnie
      po to.
      • macpor Re: Terror w Politechnice Śl. - odpowiedź! 27.04.02, 18:36
        A mi się nie bardzo podoba ta odpowiedź :).
        Wolałbym świadectwo osoby trzeciej obecnej przy zajściu nie zaangażowanej w
        spór. Scyzoryki i gaz prawdopodobnie można było by zanaleźć u sporej grupy osób
        poruszającej się po uczelni. Tylko, że im nikt nie robi rewizji. Świadectwo
        ochroniarzy jest zawsze na niekorzyść osób względem których interweniowali -
        czemu nie należy się dziwić.
        A do pana ze Straży mam pytanie - od kiedy zaczęła ta służba swoją działalność?
        Jakoś przedtem o nich nie słyszałem. I o tego typu awanturach na Uczelni też.
        Czy plakaty były wieszane wewnątrz budynku Wydziału Górniczego? Portier ich o
        takiej porze wpóścił? Czy się tam ukryli? To po co mieli niby siedzieć tak
        długo? Za wieszanie plakatów (w wyznaczonych miejscach oczywiście) nigdy na
        uczelni nie goniono - a jak miejsce nie wyznaczone - zwykle da się złoczyńce
        zidentyfikować i można jakoś ukarać. A może cała sprawa odbywała się na
        zewnatrz budynków?
        Z drugiej strony akcja poszkodowanych wygląda tak jakby koniecznie im zależało
        na byciu poszkodowanym. I z całej sprawy mogli sporo pozmyślać.
        TAK WIĘC APELUJE Co tam zdarzyło się naprawdę? :)
        • Gość: S.A. Re: Terror w Politechnice Śl. - odpowiedź! IP: 157.158.32.* 29.04.02, 18:00
          Dziękuję za udział w dyskusji na temat, który poruszyłem na łamach FORUM.
          Co do pytań to postaram się udzielić wyczerpujących odpowiedzi.
          Straż Akademicka rozpoczęła swoją działalność od kwietnia ubiegłego roku.
          Wcześniej funkcjonowaliśmy jako Ochrona Uczelni. Zostaliśmy powołani przez
          Rektora na mocy ustawy z dn. 22 sierpnia 1997 r. o ochronie osób i mienia jako
          Wewnętrzna Służba Ochrony. Jak wspominałem wcześniej naszym zadaniem jest
          zabezpieczenie pracowników i mienia Uczelni. Naszym terenem działania jest
          obszar dzielnicy akademickiej, tj. budynki dydaktyczne i miasteczko
          akademickie. Jeśli chodzi o to, czy podobne awantury miały miejsce wcześniej,
          to muszę przyznać, że z taką sprawą mamy do czynienia po raz pierwszy. Na co
          dzień zajmujemy się drobniejszymi sprawami typu porządkowego i bieżącym
          zabezpieczeniem Politechniki Śl.
          Co do miejsca rozwieszania wspomnianych wcześniej plakatów to odbywało się to
          na pasażu Wydziału Górnictwa i Geologii. Były to plakaty, które dość obraźliwie
          przedstawiały osobę prelegenta, który następnego dnia miał wygłosić w auli
          Wydz. G. i G. wykład na temat „Terroryzm w sektach”. Nikt nikogo nie chciał
          karać, tylko koledzy poprosili w kulturalny sposób osoby rozwieszające te
          plakaty o dokumenty (na co zezwala nam rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 18
          listopada 1998 r. będące aktem wykonawczym do wspomnianej już ustawy). Wówczas
          to jeden z mężczyzn uciekł, a drugi z kieszeni wyciągnął dwa pojemniki z gazem
          łzawiącym i zaatakował strażników. Na miejscu została zatrzymana kobieta, która
          również brała udział w rozlepianiu plakatów. Trudno tu o świadectwo osoby
          trzeciej będącej światkiem tego zajścia, gdyż było to ok. godz. 23:30.
          A to, co zdarzyło się w czasie tego „nieszczęsnego” wykładu było wyprowadzeniem
          z sali osób zachowujących się niestosownie tzn. osób obrażających osoby
          przybyłe na wykład, prelegenta jak również Rektora. W interwencji brała udział
          również Policja, z którą współdziałamy przy patrolowaniu dzielnicy akademickiej.
          Co do znalezionych noży przy ujętych osobach, to muszę przyznać, że nie były to
          niewinne scyzoryki , tylko noże z stałą klingą, a te są uważane w ustawie o
          broni i amunicji jako narzędzia niebezpieczne.
          Podsumowując to, co tu napisałem wydaje mi się, że tak jak stwierdziła Pani /
          Pan w poprzedniej wypowiedzi „akcja poszkodowanych wygląda tak jakby koniecznie
          im zależało na byciu poszkodowanym”.
          • switch1 Re: Terror w Politechnice Śl. - odpowiedź! 29.04.02, 21:41
            O kurcze jeżeli w swojej działalności ta Straż jest tak profesjonalna jak w
            słowie powyżej pisanym to gratuluję.
            No chyba, że pisze to profesjonalista z pod znaku rzecznika prasowego
            Politechniki, a jeżeli tak to też nieżle.
    • Gość: Klaudius Re: Terror w Politechnice Śl. - odpowiedź! IP: *.internetka.media-com.com.pl 13.05.02, 22:24
      Drogi panie!
      Noze, paralizatory i akcesoria typu gaz, to dozwolone srodki samoobrony.
      Jestem zdania ze kazdy normalny czlowiek w tym kraju powinien nosic cos takiego
      przy sobie, bo niestety ale tzw "Policja" i inne sluzby majace gwarantowac
      ochrone, nie potrafia bronic ani ludzi ani siebie samych. W to ze straznicy byli
      agresywni niestety wierzę, bo na własnej skórze doświadczyłem kiedyś CHAMSTWA
      policji, a ogólno znany to fakt, że polscy policjanci są ORDYNARNI, BRUTALNI i
      PROSTACCY. Tyle tylko że oni przez lata uczą się w szkole i to wyższej, a zwykłe
      klawisze uliczne i ochroniarskie krawężniki (czyli tzw. licencjonowani
      pracownicy ochrony) nie. I jest to na ogół prostacka hołota, która lubi
      sobie "poużywać". A że na silniejszych się nie da, to wyżywa się na słabszych.
      Jestem w stanie wyobrazić sobie tą sytuację: Ochroniarze podchodzą do faceta i
      kobiety, gdy słyszą że to jacyś muzułmanie to leją ich za żywota (za BinLadena,
      Irak itd...(bo powód jakiś zawsze się znajdzie). Póżniej tak jak pan tłumaczą że
      nic się nie stało (bo przecież nikt tym razem nie umarł, a policja wie jak bić by
      nie zabić przypadkiem). Pacyfizm nie zakłada bezbronności, o nie! Zakłada jedynie
      brak agresji, którego brakuje polskiej policji i innym krawężnikowym służbom.

      Klaudiusz N.


      Gość portalu: S.A. napisał(a):

      > Jestem pracownikiem tej "gestapowskiej" Straży Akademickiej i dokładnie wiem,
      > co się zdarzyło w czasie tego opisywanego na FORUM wcześniej wykładu. Jeżeli
      > osoby wyprowadzone przez moich kolegów były tak pokojowo nastawione to dlaczego
      > w ich plecakach ujawniono nóż, paralizator elektryczny i pojemnik z gazem
      > łzawiącym? Dlaczego miesiąc wcześniej, dzień przed podobnym wykładem, ok. godz.
      >
      > 23:30, gdy wspomniani wcześniej osobnicy zostali upomniani przez "gestapowską"
      > Straż Akademicką w związku z rozlepianiem na terenie Wydziału Górnictwa i
      > Geologii plakatów, zaatakowali strażników gazem łzawiącym? Wówczas również w
      > plecakach ujętej na miejscu kobiety i mężczyzny ujętego w pobliżu ul.
      > Zwycięstwa, znaleziono noże i pojemniki z gazem, które wcześniej użyto
      > przeciwko interwniującym strażnikom. Nieprawdziwymi tu będą zarzuty, które się
      > zaraz niewątpliwie znajdą, że strażnicy zaraz po wyjściu z radiowozu byli
      > niekulturalni i wymachiwali pałkami, bili i kopali bezbronnych wyznawców
      > Islamu. Nieprawą są zarzuty, że ktokolwiek został uderzony jakimś odważnikiem w
      >
      > głowę - co opisuje się w ulotkach kolportowanych na terenie Gliwic. Straż
      > Akademicka została powołana przez Rektora Politechniki Śląskiej do ochrony
      > pracowników jak i mienia Uczeli. Działa na mocy ustawy z dnia 22 sierpnia 1997
      >
      > o ochronie osób i mienia, która to ustawa daje prawo licencjonowanemu
      > pracownikowi ochrony (a otakich tu jest mowa) do legitymowania, ujęcia osób
      > stwarzających zagrożenie dla pracowników i mienia Uczeli, a w przypadkach
      > skrajnych i wymagających tego - do użycia środków przymusu bezpośredniego.
      > Nie podciągajmy kilku rozrabiaków do miana obrońców Islamu.

      • Gość: S.A. Re: Terror w Politechnice Śl. - odpowiedź! IP: 157.158.32.* 15.05.02, 19:06
        Szanowny Panie!
        Nie będę wdawał się z Panem w dalszą dyskusję, gdyż widzę że nie ma to
        najmniejszego sensu. Czas pokarze czy prokuratura, którą podobno Pan powiadomił
        zajmie się sprawą? Obiecuję, że na FOURM GW powiadomię wszystkich jak potoczą
        się sprawy.
        Mam tylko ndzieję, że gdy zatriumfuje prawda przeprosi Pan JM Rektora Pol. Śl.
        A o co Panu chodzi to wyjaśniają wszystko słowa z Pańskiego listu "Rektor i
        jego hitlerowska straż niech mi natychmiast zapłacą za koszta leczenia, koszta
        koniecznej operacji plastycznej twarzy. I rentę inwalidzką przyzwoitą za
        spowodowane zniekształecenia głowy i inwalidztwo w bestialsko strzaskanej ręce".
        Czy nie jest również tu dziwne, że rzekomi studenci Pol. Śl. nie znają
        dokładnie personaliów Rektora?! Oj coś tu jest nie tak.
        Pozdrawiam
    • Gość: R.M. Re: Terror w Politechnice Śl. - odpowiedź! IP: 212.106.189.* 14.05.02, 14:36
      Witam!

      Jestem ofiarą tych zbrodniarzy, wręcz morderców ze Straży Akademickiej
      Politechniki Śląskiej.
      Zostałem bestialsko napadnięty przez tych podpitych i cuchnących alkoholem
      zabijaków i terrorystów, kiedy spokojnie szedłem z kolezanką chodnikiem, więc
      nie byliśmy na terenie Politechniki wogóle i ci oprawcy sadystyczni nie mieli
      prawa nas zaczepiać, ale napadli nas i bestialsko pobili. Dosłownie rzucili się
      na nas jak wściekłe psy na swą zdobycz do pożarcia.
      Kilka razy zosytałem uderzony w głowę odwaznikiem na łańcuchu!!!
      Póżniej profesjonalnie połamali mi rękę w bardzo bestialski sposób. Zostałem
      skopany i byłem cały zlany we krwi. Kiedy kilka razy dostałem ciężkim metalowym
      przedmiotem w głowę faktycznie osłaniałem się gazem pieprzowym, chociaż jest
      słabo skuteczny na wolnym powietrzu. Dzięki temu tylko żyję, bo ci mordercy
      sami mówili, że mieli rozkaz od rektora Bogusława Pochopienia aby mnie
      zamordować. Grozili mi później, że jak mnie zobaczą jeszcze w Gliwicach, to
      mnie zlikwidują, zamordują.
      Atak ten był bandycką zemstą gestapowskiej strazy akademicjkiej i jej tak
      zwanego rektora Pochopienia, za to ,że miesiąc wcześniej złożyłem do
      prokuratury zawiadomienie o kryminalnym przestępstwie znieważania związku
      wyznaniowego który mam zaszczyt reprezentować. Prokuratura usiłuje zamotać
      tamtą sprawę, zamiast aresztować rektora i jego prelegentów z a przestępstwa z
      Art 212.2, 256 i 257. Rektor bandyta znieważa kilka mniejszości wyzmnaiowych no
      i teraz zleca zamordowanie lidera jednej z nich.
      Żyję, bo ludzie którzy widzili tę wyjątkowo zbrodniczą i gangsterską napaść na
      mnie i pobitą koleżankę głośno protestowali i ubliżali tej straży akademickiej
      (chyba hitlerowskiej)...
      Szczegółową relację mogę udostępnić na życzenie.
      Składanie mojej głowy i ręki na pogotowiu ratunkowym trwało kilka godzin.
      Miałem szwy na głowie oraz na ręce (złamanie otwarte)..
      Do konca życia będę inwalidą. Moja twarz jest potwornie zniekształcona.
      Rektor i jego hitlerowska straż niech mi natychmiast zapłacą za koszta
      leczenia, koszta koniecznej operacji plastycznej twarzy. I rentę inwalidzką
      przyzwoitą za spowodowane zniekształecenia głowy i inwalidztwo w bestialsko
      strzaskanej ręce. Chirurg powiedzał, że mam i tak szczęście, że nie trzeba było
      ręki amputować...
      Głowa mnie jeszce boli, ręka mnie boli w kilku miejscach..
      Oto napad hitlerowców z gestapo rektorskiej straży akademickiej i jego skutki..
      A prasa gliwicka milczy bo rektorek ma polityczne układy...
      Żadnych plakatów na Politechnice nie wieszałem, a nawet gdybym wieszał, to
      zezwala na to KOnstytucja RP i nikt nie ma się prawa czepaiać, jak to czynią
      nieraz różne straże w żadneym miejscu, chyba, że jest tam wywieszona wyraźna i
      czytelna tablica z napisem "Zakaz Plakatowania". A takiej nigdzie na
      Polietchnice nie ma.
      Wiele osób było świadkami zajścia i będzie skałdać zeznania w sądzie o tych
      rektorskich mordercach...
      Do zobaczenia w pierdlu, miłosiernie przyślę wam paczkę z kawą do celi!!!

      Ofiara bandyckiego napadu i usiłowania zabójstwa

      Ryszard Matuszewski

      P.S. Gratuluję ciągania bezbronnej kobiety, Izabeli Tryc z Gliwic po asfalcie i
      kopania jej na ziemi!!! Oto umiejętności rektora i jego strażaków od mordobicia.

      W bandyckim napadzie biernie wspóluczestniczyła gliwicka Policja Państwowa,
      prawdopodobnie z komisariatu przy ul. Akademickiej. Kumble zabijaków
      rektorskich.
    • Gość: OFIARA!! Terror w Politechnice Śląskiej IP: 212.106.189.* 14.05.02, 14:37
      Witam!

      Jestem ofiarą tych zbrodniarzy, wręcz morderców ze Straży Akademickiej
      Politechniki Śląskiej.
      Zostałem bestialsko napadnięty przez tych podpitych i cuchnących alkoholem
      zabijaków i terrorystów, kiedy spokojnie szedłem z kolezanką chodnikiem, więc
      nie byliśmy na terenie Politechniki wogóle i ci oprawcy sadystyczni nie mieli
      prawa nas zaczepiać, ale napadli nas i bestialsko pobili. Dosłownie rzucili się
      na nas jak wściekłe psy na swą zdobycz do pożarcia.
      Kilka razy zosytałem uderzony w głowę odwaznikiem na łańcuchu!!!
      Póżniej profesjonalnie połamali mi rękę w bardzo bestialski sposób. Zostałem
      skopany i byłem cały zlany we krwi. Kiedy kilka razy dostałem ciężkim metalowym
      przedmiotem w głowę faktycznie osłaniałem się gazem pieprzowym, chociaż jest
      słabo skuteczny na wolnym powietrzu. Dzięki temu tylko żyję, bo ci mordercy
      sami mówili, że mieli rozkaz od rektora Bogusława Pochopienia aby mnie
      zamordować. Grozili mi później, że jak mnie zobaczą jeszcze w Gliwicach, to
      mnie zlikwidują, zamordują.
      Atak ten był bandycką zemstą gestapowskiej strazy akademicjkiej i jej tak
      zwanego rektora Pochopienia, za to ,że miesiąc wcześniej złożyłem do
      prokuratury zawiadomienie o kryminalnym przestępstwie znieważania związku
      wyznaniowego który mam zaszczyt reprezentować. Prokuratura usiłuje zamotać
      tamtą sprawę, zamiast aresztować rektora i jego prelegentów z a przestępstwa z
      Art 212.2, 256 i 257. Rektor bandyta znieważa kilka mniejszości wyzmnaiowych no
      i teraz zleca zamordowanie lidera jednej z nich.
      Żyję, bo ludzie którzy widzili tę wyjątkowo zbrodniczą i gangsterską napaść na
      mnie i pobitą koleżankę głośno protestowali i ubliżali tej straży akademickiej
      (chyba hitlerowskiej)...
      Szczegółową relację mogę udostępnić na życzenie.
      Składanie mojej głowy i ręki na pogotowiu ratunkowym trwało kilka godzin.
      Miałem szwy na głowie oraz na ręce (złamanie otwarte)..
      Do konca życia będę inwalidą. Moja twarz jest potwornie zniekształcona.
      Rektor i jego hitlerowska straż niech mi natychmiast zapłacą za koszta
      leczenia, koszta koniecznej operacji plastycznej twarzy. I rentę inwalidzką
      przyzwoitą za spowodowane zniekształecenia głowy i inwalidztwo w bestialsko
      strzaskanej ręce. Chirurg powiedzał, że mam i tak szczęście, że nie trzeba było
      ręki amputować...
      Głowa mnie jeszce boli, ręka mnie boli w kilku miejscach..
      Oto napad hitlerowców z gestapo rektorskiej straży akademickiej i jego skutki..
      A prasa gliwicka milczy bo rektorek ma polityczne układy...
      Żadnych plakatów na Politechnice nie wieszałem, a nawet gdybym wieszał, to
      zezwala na to KOnstytucja RP i nikt nie ma się prawa czepaiać, jak to czynią
      nieraz różne straże w żadneym miejscu, chyba, że jest tam wywieszona wyraźna i
      czytelna tablica z napisem "Zakaz Plakatowania". A takiej nigdzie na
      Polietchnice nie ma.
      Wiele osób było świadkami zajścia i będzie skałdać zeznania w sądzie o tych
      rektorskich mordercach...
      Do zobaczenia w pierdlu, miłosiernie przyślę wam paczkę z kawą do celi!!!

      Ofiara bandyckiego napadu i usiłowania zabójstwa

      Ryszard Matuszewski

      P.S. Gratuluję ciągania bezbronnej kobiety, Izabeli Tryc z Gliwic po asfalcie i
      kopania jej na ziemi!!! Oto umiejętności rektora i jego strażaków od mordobicia.

      W bandyckim napadzie biernie wspóluczestniczyła gliwicka Policja Państwowa,
      prawdopodobnie z komisariatu przy ul. Akademickiej. Kumble zabijaków
      rektorskich.
      • Gość: Kanibal Bzdury, bzdury i jeszcze raz bzdury IP: *.zabrze.sdi.tpnet.pl 14.05.02, 18:51
        Czy Ty chłopie zastanawiasz się nad tymi bredniami które wypisujesz? Może jakby
        ktoś cię faktycznie strzelił w ten durny łeb to by się w nim coś poukładało.
        Moim zdaniem jesteś kwalifikującym się do leczenia zamkniętego przypadkiem
        mitomana i paranoika. Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
      • Gość: Jacek Re: Terror w Politechnice Śląskiej IP: *.rzepicha.ds.polsl.gliwice.pl 14.05.02, 22:27
        Nie chce mi sie wierzyć w ani jedno twoje słowo OFIARO. Przeczytaj sobie
        rzeczową wypowiedź przedstawiciela Straży Akademickiej odsuwającą wszelkie
        wątpliwości i napastliwa, pogardliwa przede wszystkim niespójna Twoją
        odpowiedź. Ty jesteś zdrowo szurnięty. Te wszystkie porównania hitlerowskie
        dają o Tobie niespecjalnie ciekawy obraz. Po lekturze mam wrażenie że w czasach
        dzisiejszych jest gorzej niż za czasów stalinizmu (władze leją bez powodu
        uczciwych obywateli na dużej ulicy w biały dzień- hahaha ale bzdura)a Ty
        zginąłeś ze trzy razy podczas tego zajścia. Śmierdzisz na 3 kilometry
        przesadzactwem, tandetnymi oszczerstwami. I jeśli przebieg zdarzenia był taki
        jak przedtawia to Straż (a wszystko na to wskazuje) to dostałeś w czambo nie za
        friko. Może to cię czegos nauczy sekciarzu jeden. Mimo wszystko w swoim
        zacietrzewieniu bardziej przypominasz psychopatę niż normalnego człowieka.
        Życzę zdrowia
        • ofiel Re: Terror w Politechnice Śląskiej 15.05.02, 13:01
          Gość portalu: Jacek napisał(a):

          > Nie chce mi sie wierzyć w ani jedno twoje słowo OFIARO.
          ---Nie wierzysz, a świadków, którzy się zgodzili zeznawać w sądzie jest juz 10
          osób!!! Potwierdzą każde słowo napisane przez Ofiarę bandytów...

          Przeczytaj sobie
          > rzeczową wypowiedź przedstawiciela Straży Akademickiej odsuwającą wszelkie
          > wątpliwości i napastliwa, pogardliwa przede wszystkim niespójna Twoją
          > odpowiedź. Ty jesteś zdrowo szurnięty. Te wszystkie porównania hitlerowskie
          > dają o Tobie niespecjalnie ciekawy obraz. Po lekturze mam wrażenie że w czasach
          > dzisiejszych jest gorzej niż za czasów stalinizmu (władze leją bez powodu
          > uczciwych obywateli na dużej ulicy w biały dzień- hahaha ale bzdura)a Ty
          > zginąłeś ze trzy razy podczas tego zajścia. Śmierdzisz na 3 kilometry
          > przesadzactwem, tandetnymi oszczerstwami.
          ---Hahaha, ale gościu smierdzisz Strażą Hiltera rektorka!!!
          Chyba jesteś jednym z tych bandytów co to napadają nocą (bo to było w nocy a nie
          za dnia) i mordują. Kalectwo ofiary jest faktem!!!
          Rektora nalezy za tę zbrodnię zamknąć na 25lat do pierdla, bo tam miejsce dla
          mordercy!!!


          I jeśli przebieg zdarzenia był taki
          > jak przedtawia to Straż (a wszystko na to wskazuje) to dostałeś w czambo nie za
          > friko. Może to cię czegos nauczy sekciarzu jeden. Mimo wszystko w swoim
          > zacietrzewieniu bardziej przypominasz psychopatę niż normalnego człowieka.
          > Życzę zdrowia
          ---Życzę strazniku długiej odsiadki w pierdlu czyli w kryminale!!!
          Widać masz zaciemnony sułtanną mózg, że nie widzisz prawdy. Straż nie ma prawa
          atakować ludzi n amieście, szczególnie Dworzec PKP to nie Politechnika, więc
          napad był całkowicie bezprawny!!!

          Lecz się strazniczku na nogi bo na rozum za późno!!!

          Ofiel
          • Gość: Gordon Re: Terror w Politechnice Śląskiej IP: *.cbmpan.gdynia.pl 16.05.02, 12:55
            Ofiel,
            ja tam nie bylem, ale ten jakis pajacowaty debilek rzeczywiscie zajezdza
            hitlerkiem...
            Znam tych co byli i wiem, ze ten jakis niby straznik, a na pewno klecha
            dominikanski jest mniej wiarygodny od Ciebie. Ciagle sie w TV oglada o tych
            bandziorach ochroniarzach, ktorzy tluka niewinnych ludzi.
            Takich sukinsynow sie powinno zamykac za kratkami szpitala psychiatrycznego,
            albo zalozyc i kajdany na grube oblesne lapska i wsadzic do kamieniolomu na
            dozywocie.
            Trzymaj sie mocno i nie daj tym czarnym mordercom mafijnym watykanczykom z dupy
            kurwa niech ich wszystkich trafi szlag!.
            Amen.

            Gordon
    • Gość: Kapila Re: Terror w Politechnice Śl. - odpowiedź! IP: *.uninet.gliwice.pl 14.05.02, 22:08
      >Gość portalu: S.A. napisał(a):
      ---Samo podpisanie się inicjałami S.A. kojrzy nam się słusznie z hitlerowską
      formacją SA - która słuzyła mordowaniu narodu polskiego, a szczególnie
      innowierców czyli żydów...

      >Dlaczego miesiąc wcześniej, dzień przed podobnym wykładem, ok. godz.
      > 23:30, gdy wspomniani wcześniej osobnicy zostali upomniani przez "gestapowską"
      > Straż Akademicką w związku z rozlepianiem na terenie Wydziału Górnictwa i
      > Geologii plakatów, zaatakowali strażników gazem łzawiącym?

      ---Czy upomnienie to jest upiorne bicie i kopnie i łamanie kończyn aż do
      spowodowania inwalidztwa? To jest pokojowe upomnienie straży akademickiej. Hmm,
      rozumiemy, że za hitlera było lepiej w Polsce!!!
      Grożenie zamordowaniem pod dworcem PKP połączone z torturowaniem czyli daleko od
      Politechniki to też rejon działania straży akademickiej??? Dlaczego straż
      akademicka napada poza budynkami Politechniki chodzących ulicą ludzi???

      > Wówczas również w
      > plecakach ujętej na miejscu kobiety i mężczyzny ujętego w pobliżu ul.
      > Zwycięstwa, znaleziono noże i pojemniki z gazem, które wcześniej użyto
      > przeciwko interwniującym strażnikom.

      ---A gdzie dowody? Gdzie owe pojemniki i noże? Bo jak wiadomo żadnego sprzętu
      bojowego nie skonfiskowano, czyli nic nie znaleziono przy napdnietych bestialsko
      ofiarach!!! Wszystko to są chore wymysły paranoidalnych katolików
      podporzadkowanych psychopatycznemu sadyście, rektorowi Politechniki Bogusławowi
      Pochopieniowi.

      > Nieprawdziwymi tu będą zarzuty, które się
      > zaraz niewątpliwie znajdą, że strażnicy zaraz po wyjściu z radiowozu byli
      > niekulturalni i wymachiwali pałkami, bili i kopali bezbronnych wyznawców
      > Islamu.

      ---To nie były radiowozy, tylko cywilne, nieoznakowane samochody, a strażnicy
      byli całkowicie po cywilnemu, w czarnych kurtkach przypomoinajacych mundury SS.

      > Nieprawą są zarzuty, że ktokolwiek został uderzony jakimś odważnikiem w
      > głowę - co opisuje się w ulotkach kolportowanych na terenie Gliwic.

      ---Mężczyzna został wielokrotnie uderzony ciężarkami na łańcuchu w głowę i po
      ciele, co potwierdza obdukcja sądowa, więc proszę nie wymyślać chamskich
      kłamstw!!! Kilkugodzinna operacja zszywania głowy przez chirurgów to także efekt
      upominnia przez straż akademicką, żeby nie chodzili obywatele spokojnie nocą po
      ulicach miasta!!!

      > Nie podciągajmy kilku rozrabiaków do miana obrońców Islamu.
      Kilku "rozrabiaków" to Akademicka Wspólnota Muzułmańska Politechniki Gliwickiej
      liczaca około 70 osób!!! Możemy trochę bardziej "porozrabiać" za te zbrodnie
      rektora i jego bandy... Jest nas całkiem dużo!!! Chyba że rektor i jego banda 3
      pobitym, w tym jednej trwale okaleczonej osobie zacznie płacić solidne
      odszkodowanie. Proponujemy ugodowo po 1 mln złotych na osobę poszkodowaną.
      Jak straż i rektorek - hitlerek są gotowi do płacenia, to chętnie podamy konta
      ofiar usiłowania zabójstwa na stosowne wpłaty...

      Świadek bandyckiego napadu w marcu na ulicy i pobicia w kwietniu w Auli PŚ,

      Kapila

      • Gość: Janek Re: Terror w Politechnice Śl. - odpowiedź! IP: *.uninet.gliwice.pl 14.05.02, 22:13
        W pełni popieram i solidaryzuję się z ofiarami!!!
        Straż Akademicka jest bardzo brutalna, wulgarna i chamska!!!
        Należy tych strażników i rektora zamknać we więzieniu albo do czubków!!!
        Czy już złozyliscie zawiadomienie o przestepstwie doprokuratury??

        Student Politechniki Ślaskiej w Gliwicach!!!

        Janek

        Gość portalu: Kapila napisał(a):

        > >Gość portalu: S.A. napisał(a):
        > ---Samo podpisanie się inicjałami S.A. kojrzy nam się słusznie z hitlerowską
        > formacją SA - która słuzyła mordowaniu narodu polskiego, a szczególnie
        > innowierców czyli żydów...
        >
        > >Dlaczego miesiąc wcześniej, dzień przed podobnym wykładem, ok. godz.
        > > 23:30, gdy wspomniani wcześniej osobnicy zostali upomniani przez "gestapow
        > ską"
        > > Straż Akademicką w związku z rozlepianiem na terenie Wydziału Górnictwa i
        > > Geologii plakatów, zaatakowali strażników gazem łzawiącym?
        >
        > ---Czy upomnienie to jest upiorne bicie i kopnie i łamanie kończyn aż do
        > spowodowania inwalidztwa? To jest pokojowe upomnienie straży akademickiej. Hmm,
        >
        > rozumiemy, że za hitlera było lepiej w Polsce!!!
        > Grożenie zamordowaniem pod dworcem PKP połączone z torturowaniem czyli daleko o
        > d
        > Politechniki to też rejon działania straży akademickiej??? Dlaczego straż
        > akademicka napada poza budynkami Politechniki chodzących ulicą ludzi???
        >
        > > Wówczas również w
        > > plecakach ujętej na miejscu kobiety i mężczyzny ujętego w pobliżu ul.
        > > Zwycięstwa, znaleziono noże i pojemniki z gazem, które wcześniej użyto
        > > przeciwko interwniującym strażnikom.
        >
        > ---A gdzie dowody? Gdzie owe pojemniki i noże? Bo jak wiadomo żadnego sprzętu
        > bojowego nie skonfiskowano, czyli nic nie znaleziono przy napdnietych bestialsk
        > o
        > ofiarach!!! Wszystko to są chore wymysły paranoidalnych katolików
        > podporzadkowanych psychopatycznemu sadyście, rektorowi Politechniki Bogusławowi
        >
        > Pochopieniowi.
        >
        > > Nieprawdziwymi tu będą zarzuty, które się
        > > zaraz niewątpliwie znajdą, że strażnicy zaraz po wyjściu z radiowozu byli
        > > niekulturalni i wymachiwali pałkami, bili i kopali bezbronnych wyznawców
        > > Islamu.
        >
        > ---To nie były radiowozy, tylko cywilne, nieoznakowane samochody, a strażnicy
        > byli całkowicie po cywilnemu, w czarnych kurtkach przypomoinajacych mundury SS.
        >
        >
        > > Nieprawą są zarzuty, że ktokolwiek został uderzony jakimś odważnikiem w
        > > głowę - co opisuje się w ulotkach kolportowanych na terenie Gliwic.
        >
        > ---Mężczyzna został wielokrotnie uderzony ciężarkami na łańcuchu w głowę i po
        > ciele, co potwierdza obdukcja sądowa, więc proszę nie wymyślać chamskich
        > kłamstw!!! Kilkugodzinna operacja zszywania głowy przez chirurgów to także efek
        > t
        > upominnia przez straż akademicką, żeby nie chodzili obywatele spokojnie nocą po
        >
        > ulicach miasta!!!
        >
        > > Nie podciągajmy kilku rozrabiaków do miana obrońców Islamu.
        > Kilku "rozrabiaków" to Akademicka Wspólnota Muzułmańska Politechniki Gliwickiej
        >
        > liczaca około 70 osób!!! Możemy trochę bardziej "porozrabiać" za te zbrodnie
        > rektora i jego bandy... Jest nas całkiem dużo!!! Chyba że rektor i jego banda 3
        >
        > pobitym, w tym jednej trwale okaleczonej osobie zacznie płacić solidne
        > odszkodowanie. Proponujemy ugodowo po 1 mln złotych na osobę poszkodowaną.
        > Jak straż i rektorek - hitlerek są gotowi do płacenia, to chętnie podamy konta
        > ofiar usiłowania zabójstwa na stosowne wpłaty...
        >
        > Świadek bandyckiego napadu w marcu na ulicy i pobicia w kwietniu w Auli PŚ,
        >
        > Kapila
        >

        • Gość: Rahman Re: Terror w Politechnice Śl. - odpowiedź! IP: *.uninet.gliwice.pl 23.05.02, 12:42
          Hallo Prokurator

          Czekamy na wiadomość kiedy rektor Pochopień zostanie aresztowany!!!
          Czy już zbrodniarz siedzi w pierdlu???

          Muzułmanin
          student
          Rahman
          • Gość: Juro Re: Terror w Politechnice Śl. - odpowiedź! IP: 157.158.32.* 23.05.02, 17:23
            Porąbańcy przestańcie w końcu pomaciać ludzi wysuwając tak niedorzeczne zarzuty.
            • Gość: Ofiel Re: Terror w Politechnice Śl. - odpowiedź! IP: *.uninet.gliwice.pl 23.05.02, 23:21
              Usiłowanie zabójstwa pod rektoratem i przy Dworcu PKP to ma być pomawianie???
              Za to trza straż akademicką dożywotnio zamknąć w pierdlu!!!
              • Gość: tdk Re: Terror w Politechnice Śl. - odpowiedź! IP: *.traco.pl / 192.168.2.* 30.05.02, 16:27
                Czytajac te wszystkie brednie o zlej S.A. czasami zastanawiam sie czy ktos nie
                robi sobie z calej sprawy durnej, prymitywnej zabawy.
                Przeciez te wszystkie zarzuty sa tak bardzo przesadzone, ze nie mozna traktowac
                ich powaznie, jako wysuwanych przez normalnych ludzi!
                Osobiscie w pelni popieram S.A., nigdy jeszcze nie mialem okazji na nia
                narzekac, ani tez nie slyszalem z wiarygonych zrodel zeby dzialala niezgodnie z
                przepisami lub niepotrzebnie uzywala sily.
                Oczywista sprawa jest, ze nic na tym swiecie nie jest idealne, ale nie
                przesadzajmy! Moim zdaniem S.A. jest potrzebna i doskonale wywiazuje sie ze
                swoich obowiazkow (rowniez podczas omawianego wykladu).
                TDK
                • macpor Re: Terror w Politechnice Śl. - odpowiedź! 31.05.02, 13:00
                  Jesteś pracownikiem S.A.? Albo inaczej zainteresowany finansowo w jej
                  istnieniu?
                  Jakoś przez bardzo długie lata Politechnika sobie radziła bardzo dobrze bez
                  straży.
                  Jak pewnie wiesz na terenie politechniki (w sensie geograficznym nie
                  administracyjnym) znajduje się komisariat policji, tak że w razie czego można
                  wezwać siły zawodowe. Z innymi problemami prostszej natury można sobie
                  poradzić siłami własnymi studentów. To nie jest szkoła podstawowa - większość
                  studentów to silni zdrowi mężczyźni.
                  Następną sprawą jest brak zrozumienia przez Straż Akademicką faktu, że
                  uczelnie zawsze cechowały się większą swobodą dotyczącą wypowiedzi, zachowań
                  itp. Ciekawe ilu pracowników S.A. ma wyższe wykształcenie i sami studiowali na
                  tyle żeby zrozumieć co się mieści jeszcze w zakresie zachowań zwyczajowo
                  tolerowanych na uczelniach a co już nie.
                  Jeszczę inną sprawą jest naturalna tendencja każdej siły porządkowej do
                  potwierdzania swojej przydatności. Oni "muszą" znaleźć jakiś przestępców bo
                  inaczej rektor by powiedział po roku "po co nam oni jak nic nie robią". Ten
                  fakt jest poza świadomym (mam nadzieje) działaniem. I jak sie niema bardzo
                  wyraźnych przestępców to się łapie mniej wyraźnych -> "nalepił plakat który
                  szkaluje rektora".
                  A co do samego rektora, albo jest osobą na tyle szanowaną, że szczekanie byle
                  hłystków mu nie zaszkodzi, albo nie - ale czy taka osoba jest godna tego typu
                  stanowiska. Samo wybranie na stanowisko rektora nie daje jednocześnie
                  z "definicji" jakiego kolwiek szacunku i albo się go ma i wybur ten jest tylko
                  tego potwierdzeniem albo się go nie ma.
                  Złego słowa osobiście nie moge powiedzieć ani na byłego ani na obecnego
                  rektora. Jak każdy człowiek mogą podejmować zarówno złe jak i dobre decyzje.
                  Decyzję o powołaniu S.A. jako formacji złożonej z pracowników agencji ochrony
                  uważam za złą decyzję z samej natury żeczy. I tu nie chodzi o złą wolę
                  pracowników S.A. czy rektora. Chociaż... jakby ograniczyć ich kompetencję
                  tylko do pilnowania parkingów i zatrudnić na etetach portierów?

                  Zupełnie drugą sprawą są "ofiary" ale tych należy ignorować - a na publicznych
                  odczytach pokonywać siła argumentów, a nie argumentem siły nawet kosztem
                  odejścia od zaplanowanego przebiegu odczytu, dyskusji.

                  Pozdrawiam pana z S.A. ja podziwiam naprawdę jego fachowość, znajomość prawa
                  ale pewnych żeczy się nie przeskoczy...
                  • Gość: wemark Re: Terror w Politechnice Śl. - odpowiedź! IP: 213.216.88.* 31.05.02, 14:02
                    Szanowny "macpor"ze, jeżeli ktoś pisze:
                    wpóścił (27-04)
                    jakiego kolwiek i żeczy (31-05), to nie może mieć racji.
                    • macpor Re: Terror w Politechnice Śl. - odpowiedź! 31.05.02, 14:51
                      Gość portalu: wemark napisał(a):

                      > Szanowny "macpor"ze, jeżeli ktoś pisze:
                      > wpóścił (27-04)
                      > jakiego kolwiek i żeczy (31-05), to nie może mieć racji.

                      I rację i częściową dysgrafię posiadam. Chciałbym rozmawiać z człowiekiem a nie
                      z słownikiem ortograficznym.
                      Jak się nie ma konkretnych dowodów w dyskusji to się używa dowodów "ad
                      personam" tak ??? Wolę mieć co do powiedzenia niż posługiwać się piękną
                      polszczyzną i nie mieć nic (też "Ad personam" w kierunku wemarka hehe).
                      Wszystkich purystów języka polskiego przepraszam za obrazę. Gdy pisze zbyt
                      szybko to zdarzają mi się błędy.
                      • Gość: wemark Re: Terror w Politechnice Śl. - odpowiedź! IP: 213.216.88.* 31.05.02, 21:11
                        Szanowny „macpor”ze

                        Przepraszam, że nie piszę „ad rem” a trudności z ortografią nie mogą mieć
                        wpływu na Twoje poglądy.
                        Natomiast dla porządku:
                        dysgrafia, to trudności w opanowaniu kaligrafii (brzydkie, wręcz nieczytelne
                        pismo), zaś trudności w opanowaniu poprawnej pisowni, rażące i nagminne
                        popełnianie błędów ortograficznych zwie się dosortografią.
                        I pisz wolniej!
                        Kończę ten temat.
                        Pozdrawiam



                  • Gość: tk Re: Terror w Politechnice Śl. - odpowiedź! IP: *.traco.pl / 192.168.2.* 31.05.02, 21:53
                    macpor napisał(a):

                    > Jesteś pracownikiem S.A.? Albo inaczej zainteresowany finansowo w jej
                    > istnieniu?

                    Nie. Nic podobnego.

                    > Jakoś przez bardzo długie lata Politechnika sobie radziła bardzo dobrze bez
                    > straży.

                    Przez dlugie lata na swiecie nie znano kola, elektrycznosci itd. - ludzie tez
                    jakos sobie radzili. Idziemy ku lepszemu.

                    > Jak pewnie wiesz na terenie politechniki (w sensie geograficznym nie
                    > administracyjnym) znajduje się komisariat policji, tak że w razie czego można
                    > wezwać siły zawodowe. Z innymi problemami prostszej natury można sobie
                    > poradzić siłami własnymi studentów. To nie jest szkoła podstawowa - większość
                    > studentów to silni zdrowi mężczyźni.

                    Niewielu jest studentow chetnych pomagac (m.in. swoja sila) w pilnowaniu
                    porzadku. Powiedzialbym, ze wrecz przeciwnie...

                    > Następną sprawą jest brak zrozumienia przez Straż Akademicką faktu, że
                    > uczelnie zawsze cechowały się większą swobodą dotyczącą wypowiedzi, zachowań
                    > itp. Ciekawe ilu pracowników S.A. ma wyższe wykształcenie i sami studiowali na
                    > tyle żeby zrozumieć co się mieści jeszcze w zakresie zachowań zwyczajowo
                    > tolerowanych na uczelniach a co już nie.

                    S.A. interweniuje (interweniowac powinna) w przypadku lamania prawa lub
                    regulaminow. Do zwyczajowo tolerowanych zachowan nie jest wzywana.

                    > Jeszczę inną sprawą jest naturalna tendencja każdej siły porządkowej do
                    > potwierdzania swojej przydatności. Oni "muszą" znaleźć jakiś przestępców bo
                    > inaczej rektor by powiedział po roku "po co nam oni jak nic nie robią".

                    To tak jakby stwierdzic, ze skoro na tym odcinku drogi przez rok nie bylo
                    wypadku, to posciagamy wszystkie znaki - po co tam one.

                    > Ten
                    > fakt jest poza świadomym (mam nadzieje) działaniem. I jak sie niema bardzo
                    > wyraźnych przestępców to się łapie mniej wyraźnych -> "nalepił plakat który
                    > szkaluje rektora".

                    Wg mnie od lapania "wyraznych przestepcow" jest policja - cieszy mnie fakt, ze
                    jest obecna na terenie miasteczka akademickiego (wspomniany komisariat).
                    S.A. natomiast jest od pilnowania porzadku m.in. na wykladach oraz na terenie
                    miasteczka (np. wylapywanie szczyli rozwieszajacych plakaty). O zadaniach S.A.
                    czytalem gdzies na jakies tablicy ogloszen - zdaje sie ze w D.S. Karolinka.
                    Nie mowie juz o reprezentacyjnej funkcji S.A.

                    > A co do samego rektora, albo jest osobą na tyle szanowaną, że szczekanie byle
                    > hłystków mu nie zaszkodzi, albo nie - ale czy taka osoba jest godna tego typu
                    > stanowiska. Samo wybranie na stanowisko rektora nie daje jednocześnie
                    > z "definicji" jakiego kolwiek szacunku i albo się go ma i wybur ten jest tylko
                    > tego potwierdzeniem albo się go nie ma.

                    To prawda. Szczekanie hlystkow nie zaszkodzi rektorowi, ale chodzi tu chyba nie o
                    ochrone rektora a porzadku. Jak wygladaja takie plakaty w oczach gosci i nie
                    tylko?
                    Co do definicji, to uzylem zlego slowa. Chodzi mi o to, ze w praktyce rektor jest
                    osoba szanowana (jestem mlody, ale nie przypominam sobie kogos na tym stanowisku
                    bez powazania i uznania). Zdaje sie, ze wierze w poczucie honoru osob
                    odpowiedzialnych za wybor rektora - w koncu to nie sa pierwsi lepsi sprzatacze.

                    > Złego słowa osobiście nie moge powiedzieć ani na byłego ani na obecnego
                    > rektora. Jak każdy człowiek mogą podejmować zarówno złe jak i dobre decyzje.
                    > Decyzję o powołaniu S.A. jako formacji złożonej z pracowników agencji ochrony
                    > uważam za złą decyzję z samej natury żeczy. I tu nie chodzi o złą wolę
                    > pracowników S.A. czy rektora. Chociaż... jakby ograniczyć ich kompetencję
                    > tylko do pilnowania parkingów i zatrudnić na etetach portierów?
                    >
                    > Zupełnie drugą sprawą są "ofiary" ale tych należy ignorować - a na publicznych
                    > odczytach pokonywać siła argumentów, a nie argumentem siły nawet kosztem
                    > odejścia od zaplanowanego przebiegu odczytu, dyskusji.

                    Sily argumentow mozna uzywac tak dlugo, poki (chyba w kolejnosci): (1) obie
                    strony potrafia sie na to zdobyc, (2) odpowiedziami na rzeczowe argumenty nie
                    sa "bo tak" ani "bo nie", (3) nie narusza to porzadku i nie przeszkadza pozostaym
                    sluchaczom.
                    Poza tym jesli prowadzacy wyklad nie uwazglednia w swoim programie dyskusji, to
                    jego swiete prawo. Kazdy powinien ocenic to sam, tak samo jak ma mozliwosc na
                    zorganizowanie swojego wykladu na wlasnych zasadach.

                    > Pozdrawiam pana z S.A. ja podziwiam naprawdę jego fachowość, znajomość prawa
                    > ale pewnych żeczy się nie przeskoczy...

                    Pozdrawiam,
                    TDK
                    • macpor Re: Terror w Politechnice Śl. - odpowiedź! 02.06.02, 07:49
                      Gość portalu: tk napisał(a):

                      > Nie. Nic podobnego.

                      Dziwi mnie tylko dlaczego tak Ci zależy na ich działalności. Widzisz, aż tak
                      pozytywne efekty ich działania?

                      > Przez dlugie lata na swiecie nie znano kola, elektrycznosci itd. - ludzie tez
                      > jakos sobie radzili. Idziemy ku lepszemu.

                      To akurat nie jest najlepszy przykład - siłami porządkowymi miasta i wszelkie
                      władze dysponowały znacznie wcześniej niż powstały uczelnie wyższe - trudno to
                      nazwać nowym wynalazkiem.

                      > Niewielu jest studentow chetnych pomagac (m.in. swoja sila) w pilnowaniu
                      > porzadku. Powiedzialbym, ze wrecz przeciwnie...

                      Do przekonania kogoś do udzielenia pomocy zarówno w sprawach porządkowych jak i
                      wszelkich innych potrzeba trochę determinacji. Nie narzekam - udawało mi się to
                      również z studentami.
                      Jeżeli tak do tego podchodzisz widzę, że wprowadzenie S.A. jest również nie
                      najlepsze z przyczyn pedagogicznych - brać studencka przestaje rozumieć, że
                      porządek na uczelni zależy głównie od nich i to oni powinni o niego dbać, a nie
                      zwalać swoich obowiązków na fachowców. Niedziw się potem jak będziesz gdzieś
                      napadnięty przez bandę chuliganów i nikt Ci nie pomoże - to są skutki tego typu
                      polityki. Jeżeli na studiach nauczą się, że samemu trzeba dbać o to co się dzieje
                      wokoło to i w przyszłości tak będą robić.

                      > S.A. interweniuje (interweniowac powinna) w przypadku lamania prawa lub
                      > regulaminow. Do zwyczajowo tolerowanych zachowan nie jest wzywana.

                      Wieszanie wszelakich plakatów i większa swoboda obyczajowa pod względem swobody
                      wypowiedzi było zawsze cechą uczelni. A regulaminy - o jakich regulaminach
                      myślisz?

                      > To tak jakby stwierdzic, ze skoro na tym odcinku drogi przez rok nie bylo
                      > wypadku, to posciagamy wszystkie znaki - po co tam one.

                      Widzisz ten mechanizm rezygnowania z działań zapobiegawczych jednak istnieje -
                      zrezygnowano z niektórych szczepień ochronnych, z profilaktyki gruźlicy bo to
                      drogie, a ludzie przestali chorować. I ludzie z powrotem chorują.
                      Przykład z znakami nie jest najlepszy - to nie działania zapobiegawcze to
                      regulacja(ustanawianie porządku) ruchu.

                      > Wg mnie od lapania "wyraznych przestepcow" jest policja - cieszy mnie fakt, ze
                      > jest obecna na terenie miasteczka akademickiego (wspomniany komisariat).
                      > S.A. natomiast jest od pilnowania porzadku m.in. na wykladach oraz na terenie
                      > miasteczka (np. wylapywanie szczyli rozwieszajacych plakaty). O zadaniach S.A.
                      > czytalem gdzies na jakies tablicy ogloszen - zdaje sie ze w D.S. Karolinka.
                      > Nie mowie juz o reprezentacyjnej funkcji S.A.

                      Kto powinien odpowiadać za porządek to już pisałem. To że czytujesz
                      korespondencje na tablicach ogłoszeń w DSach świadczy, że jesteś jeszcze
                      studentem? Z Karolinką mam sporo wspólnego chociaż sam osobiście nigdy w niej nie
                      mieszkałem. Ciekawa jest sprawa - utrzymania porządku w samych D.S.ach. Z tego co
                      koledzy opowidali dopóki w Karolince mieszkali studenci tylko z jednego wydziału -
                      którzy się znali, dopóki większość z nich to byli ludzie z lat wyższych a nie z
                      łapanki z pierwszego roku jakoś nikt nikomu nie przeszkadzał. Był porządek - może
                      nie było to to co jest akceptowane w większości społeczeństwa (nocne popijawy)
                      ale poziom był utrzymany. Dopiero jak się pojawili ludzie, którym nie zależało na
                      opini pozostałych lokatorów, z którymi będą musieli mieszkać przez następne pięć
                      lat swojego życia sprawa się rypła. Starsi studenci nagle znaleźli się w
                      mniejszości i nie mieli żadnych możliwości nacisków.
                      A co do reprezentacyjnej funkcji S.A. to chyba kpisz. Uczelnia nie po to jest
                      żeby się chwaliła takimi panami.

                      > To prawda. Szczekanie hlystkow nie zaszkodzi rektorowi, ale chodzi tu chyba nie
                      > o
                      > ochrone rektora a porzadku. Jak wygladaja takie plakaty w oczach gosci i nie
                      > tylko?
                      > Co do definicji, to uzylem zlego slowa. Chodzi mi o to, ze w praktyce rektor je
                      > st
                      > osoba szanowana (jestem mlody, ale nie przypominam sobie kogos na tym stanowisk
                      > u
                      > bez powazania i uznania). Zdaje sie, ze wierze w poczucie honoru osob
                      > odpowiedzialnych za wybor rektora - w koncu to nie sa pierwsi lepsi sprzatacze.

                      O rektorach dużo nie powiem, za to z profesorami (tzw. belwederskimi) osobami
                      również "szanowanymi" ze względu na otrzymany tytuł (specjalne komisje, nadaje
                      sam prezydent :)), to miałem sporo doczynienia. Niestety jest zbyt dużo, według
                      mnie, osób w ich gronie, których trudno szanować. Są wśród profesorów tacy
                      których szanuję za wiedzę, tacy których szanuję za zachowanie, tacy u których i
                      jedno i drugie jest na najwyższym poziomie, ale sam tytuł otrzymany z takim
                      trudem - zatwierdzony przez takie grona wybitnych osób nie daje od razu prawa do
                      szacunku. No i niestety są tacy, którzy strasznie się dziwie, jak doszli do
                      profesury.

                      > Sily argumentow mozna uzywac tak dlugo, poki (chyba w kolejnosci): (1) obie
                      > strony potrafia sie na to zdobyc, (2) odpowiedziami na rzeczowe argumenty nie
                      > sa "bo tak" ani "bo nie", (3) nie narusza to porzadku i nie przeszkadza pozosta
                      > ym sluchaczom.
                      > Poza tym jesli prowadzacy wyklad nie uwazglednia w swoim programie dyskusji, to
                      > jego swiete prawo. Kazdy powinien ocenic to sam, tak samo jak ma mozliwosc na
                      > zorganizowanie swojego wykladu na wlasnych zasadach.

                      Widziałem bardzo młodego człowieka w akcji, który prowadził spotkanie z
                      kontrowersyjnym politykiem na Wydziale Górniczym w auli 300. Potrafił
                      błyskawicznie opanować salę pełną ludzi, którzy chcieli dyskutować i wypowiadać
                      swoje "mądrości". To jest tylko kwestia umiejętności i charakteru (no i chęci jak
                      zawsze). Tacy krzykacze nagle orientują się, że wszyscy na sali są przeciw nim i
                      pod tą presją psychiczną sami milkną albo nawet potrafią zwiać. No niestety w
                      dyskusjach bardzo często sukcesem nie jest przekonanie konkurenta do swoich racji
                      tylko pozostałych przysłuchujących się temu osób. Gdy ktoś przyjmuje opisaną
                      przez Ciebie postawę "bo tak", "bo nie" to najwyraźniej nie potrafi rozmawiać -
                      ale skompromitować go wobec całej sali zawsze można - no chyba że się samemu
                      niebardzo wierzy w swoje racje. I tu dochodzi się do problemu braku duskusji -
                      jeżeli się nawet jej nie przewidywało to trzeba z tego zrezygnować i walczyć w
                      obronie swoich racji na słowa. Jaką mogą mieć opinie ci, którzy oglądają taką
                      sytuację - "nie wiedział co im odpowiedzieć to poprostu ich wyrzucił, jak nie
                      wiedział to nie wierzy w to co mówi, bo nie umie, nie chce tego bronić".
                      Oczywiście że święte prawo - ale co to za wykład gdzie się przekonuje
                      przekonanych, a nie przekonanych się wyrzuca? Paroma słowami mógł w sytuacji
                      krytycznej prelegent więcej zdziałać u swoich odbiorców niż całym wykładem.

                      Pozdrawiam Macpor.
                      • Gość: tdk Re: Terror w Politechnice Śl. - odpowiedź! IP: *.traco.pl / 192.168.2.* 02.06.02, 12:40
                        macpor napisał(a):

                        > Dziwi mnie tylko dlaczego tak Ci zależy na ich działalności. Widzisz, aż tak
                        > pozytywne efekty ich działania?

                        No, zycia za ich struktury bym nie oddal... Az tak nie zalezy mi na ich
                        dzialalnosci.
                        Widze poprawe. Oczywiscie dla osob "spoza srodowiska" nie jest ona zauwazalna.

                        > To akurat nie jest najlepszy przykład - siłami porządkowymi miasta i wszelkie
                        > władze dysponowały znacznie wcześniej niż powstały uczelnie wyższe - trudno to
                        > nazwać nowym wynalazkiem.

                        W moim przykladzie nie chodzi o "nowosc wynalazku" tylko o to, ze oczywistym
                        jest, ze bez S.A. uczelnia by sie obeszla. Korzysta jednak na jej utworzeniu.

                        > Do przekonania kogoś do udzielenia pomocy zarówno w sprawach porządkowych jak
                        > i wszelkich innych potrzeba trochę determinacji. Nie narzekam - udawało mi się
                        > to również z studentami.
                        > Jeżeli tak do tego podchodzisz widzę, że wprowadzenie S.A. jest również nie
                        > najlepsze z przyczyn pedagogicznych - brać studencka przestaje rozumieć, że
                        > porządek na uczelni zależy głównie od nich i to oni powinni o niego dbać, a nie
                        > zwalać swoich obowiązków na fachowców. Niedziw się potem jak będziesz gdzieś
                        > napadnięty przez bandę chuliganów i nikt Ci nie pomoże - to są skutki tego typu
                        > polityki. Jeżeli na studiach nauczą się, że samemu trzeba dbać o to co się dzie
                        > je wokoło to i w przyszłości tak będą robić.

                        Obawiam sie, ze jesli nie na S.A., to na policje lub sasiadow studenci zrzucaliby
                        te obowiazki.
                        Niestety prawda jest taka, ze dla wiekszosci ludzi nie ma znaczenia co sie dzieje
                        wokol nich o ile nie dotyczy ich samych. Tyczy sie to rowniez studentow i
                        jakakolwiek polityka na uczelni tego nie zmieni. Wychowywanie trzebaby zaczac
                        duuuuzo wczesniej.

                        > Wieszanie wszelakich plakatów i większa swoboda obyczajowa pod względem swobody
                        > wypowiedzi było zawsze cechą uczelni. A regulaminy - o jakich regulaminach
                        > myślisz?

                        Cecha uczelni bylo tez szanowanie cudzej wlasnosci i pracy. Widze dosc znaczna
                        roznice miedzy wieszaniem plakatow "kulturalnie oskarzajacych" kogokolwiek, a
                        wyzywajacych wlasnego rektora od gestapowcow - to jest juz chyba poza marginesem
                        swobody obyczajowej.
                        Regulaminy - chodzilo mi o przepisy wewnetrzne, malo wazne dla spoleczenosci
                        nieakademickiej i policji. Np. regulaminy D.S., obiektow sportowych itp.

                        > Widzisz ten mechanizm rezygnowania z działań zapobiegawczych jednak istnieje -
                        > zrezygnowano z niektórych szczepień ochronnych, z profilaktyki gruźlicy bo to
                        > drogie, a ludzie przestali chorować. I ludzie z powrotem chorują.
                        > Przykład z znakami nie jest najlepszy - to nie działania zapobiegawcze to
                        > regulacja(ustanawianie porządku) ruchu.

                        Regulacja, czyli ustanowienie porzadku jest dzialaniem zapobiegawczym.
                        To, ze takie mechanizmy istnieja niestety jest w wielu przypadkach prawda. Mam
                        szczera nadzieje, ze ludzie nie tylko wyksztalceni, ale i inteligentni (rektor?)
                        potrafia dostrzec wady takich dzialan.

                        > Kto powinien odpowiadać za porządek to już pisałem. To że czytujesz
                        > korespondencje na tablicach ogłoszeń w DSach świadczy, że jesteś jeszcze
                        > studentem? Z Karolinką mam sporo wspólnego chociaż sam osobiście nigdy w niej n
                        > ie mieszkałem. Ciekawa jest sprawa - utrzymania porządku w samych D.S.ach. Z
                        > tego co koledzy opowidali dopóki w Karolince mieszkali studenci tylko z
                        > jednego wydział u - którzy się znali, dopóki większość z nich to byli ludzie z
                        > lat wyższych a nie z łapanki z pierwszego roku jakoś nikt nikomu nie
                        > przeszkadzał. Był porządek - może nie było to to co jest akceptowane w
                        > większości społeczeństwa (nocne popijawy) ale poziom był utrzymany. Dopiero jak
                        > się pojawili ludzie, którym nie zależało na opini pozostałych lokatorów, z
                        > którymi będą musieli mieszkać przez następne pięć lat swojego życia sprawa się
                        > rypła. Starsi studenci nagle znaleźli się w mniejszości i nie mieli żadnych
                        > możliwości nacisków.
                        > A co do reprezentacyjnej funkcji S.A. to chyba kpisz. Uczelnia nie po to jest
                        > żeby się chwaliła takimi panami.

                        To, ze czytuje informacje z tablic ogloszen w DSach nie swiadczy o tym ze jestem
                        studentem. Inna sprawa jest, ze faktycznie nim jestem (nie mieszkam w akademiku).
                        Mozna wiedziec w jaki sposob Pan jest zwiazany z uczelnia?
                        Z tego co sie orientuje, to w DSach jest z reguly spokoj. Nie wiem na jakiej
                        podstawie ktos stwierdzil, ze "sprawa sie rypla".
                        O reprezentacyjnej funkcji pisze powaznie. S.A. jest symbolem odrebnosci uczelni
                        i swiadectwem tak wielkiej zlozonosci jej struktur, ze "zwykli" straznicy
                        porzadku w nawale swoich obowiazkow - nie sa w stanie jej ogarnac.
                        Na wszelkiego rodzaju imprezach itd. S.A. budzi respekt w oczach ludzi spoza
                        uczelni.

                        > O rektorach dużo nie powiem, za to z profesorami (tzw. belwederskimi) osobami
                        > również "szanowanymi" ze względu na otrzymany tytuł (specjalne komisje, nadaje
                        > sam prezydent :)), to miałem sporo doczynienia. Niestety jest zbyt dużo, według
                        > mnie, osób w ich gronie, których trudno szanować. Są wśród profesorów tacy
                        > których szanuję za wiedzę, tacy których szanuję za zachowanie, tacy u których i
                        > jedno i drugie jest na najwyższym poziomie, ale sam tytuł otrzymany z takim
                        > trudem - zatwierdzony przez takie grona wybitnych osób nie daje od razu prawa d
                        > o
                        > szacunku. No i niestety są tacy, którzy strasznie się dziwie, jak doszli do
                        > profesury.

                        Tak jak wszedzie, tak i w gronie profesorow znajda sie czarne owce. Caly czas
                        jednak zyje w przekonaniu, ze jest to zjawisko na tyle marginalne, ze w wyborze
                        osob na wyzsze stanowiska (rektor) nie ma to znaczenia. Stad w praktyce rektor
                        jest zawsze osoba szanowana (oczywiscie jest tylko wynik odpowiednich zalozen na
                        nizszych szczeblach nie do dopuszczenia w rozwazaniach teoretycznych, ale w
                        praktyce...).

                        > Widziałem bardzo młodego człowieka w akcji, który prowadził spotkanie z
                        > kontrowersyjnym politykiem na Wydziale Górniczym w auli 300. Potrafił
                        > błyskawicznie opanować salę pełną ludzi, którzy chcieli dyskutować i wypowiadać
                        > swoje "mądrości". To jest tylko kwestia umiejętności i charakteru (no i chęci j
                        > ak
                        > zawsze). Tacy krzykacze nagle orientują się, że wszyscy na sali są przeciw nim
                        > i
                        > pod tą presją psychiczną sami milkną albo nawet potrafią zwiać. No niestety w
                        > dyskusjach bardzo często sukcesem nie jest przekonanie konkurenta do swoich rac
                        > ji
                        > tylko pozostałych przysłuchujących się temu osób. Gdy ktoś przyjmuje opisaną
                        > przez Ciebie postawę "bo tak", "bo nie" to najwyraźniej nie potrafi rozmawiać -
                        > ale skompromitować go wobec całej sali zawsze można - no chyba że się samemu
                        > niebardzo wierzy w swoje racje. I tu dochodzi się do problemu braku duskusji -
                        > jeżeli się nawet jej nie przewidywało to trzeba z tego zrezygnować i walczyć w
                        > obronie swoich racji na słowa. Jaką mogą mieć opinie ci, którzy oglądają taką
                        > sytuację - "nie wiedział co im odpowiedzieć to poprostu ich wyrzucił, jak nie
                        > wiedział to nie wierzy w to co mówi, bo nie umie, nie chce tego bronić".
                        > Oczywiście że święte prawo - ale co to za wykład gdzie się przekonuje
                        > przekonanych, a nie przekonanych się wyrzuca? Paroma słowami mógł w sytuacji
                        > krytycznej prelegent więcej zdziałać u swoich odbiorców niż całym wykładem.

                        Ma Pan w zupelnosci racje. Ale nie ma znaczenia kto kogo skompromitowal, jaki byl
                        poziom wykladu i kogo do czego udalo sie przekonac. Chocby na srodku auli stal
                        sam Balzebub i przekonywal do swojej swietosci, to nikt nie ma prawa postepowac
                        wbrew zasadom, ktore zobowiazal sie przestrzegac korzystajac z zaproszenia i
                        wchodzac na sale.

                        Pozdrawiam,
                        Tadek
          • Gość: Miskatonic Re: Terror w Politechnice Śl. - odpowiedź! IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 21.04.22, 19:11
            al koran i al azif - oto islam w swojej okazałości
    • Gość: Bingo Re: Terror w Politechnice Śl. - odpowiedź! IP: *.uninet.gliwice.pl 26.05.02, 22:32
      Dajcie kurna jakąś szczegółową dokładną relację, taką jak na tych plakatach co
      były po całych Gliwicach i Katowicach. Ale je policjanty zdejmowały rektorskie.
      A janosikowe na drugi dzień powiesiły spowrotem:)))
      A te pozostałe ofiary napiszą jak wpierdol dostały od rektorskich?
      Czy wolą milczeć i cierpieć? Glemp im ni ebędzie współczuł bo nie potrafii!

      Wyrazy solidarności

      Bingon
    • Gość: azaz Re: Terror w Politechnice Śl. - odpowiedź! IP: *.centertel.pl 21.04.22, 18:49
      BRAWO Straż Akademicka!!! Matka Boska powiedziała:

      W tym okresie historycznym antychryst ukazuje się poprzez zjawisko islamu, który wprost neguje tajemnicę Boskiej Trójcy i Bóstwo naszego Pana Jezusa Chrystusa.
      • Gość: TorquemadaCoteaz Re: Terror w Politechnice Śl. - odpowiedź! IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 15.03.23, 13:07
        in exterminatus extremis, auto-da-fe!

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka