st-ach
31.05.09, 21:14
A oto dowód na to co osobiście sądzę.
Myslę że to już ostatnie "tchnienie" pana Z. Frankiewicza!
Wupuścili pana panie Zygmuncie, taka jak żeś pan dotychczas
wypuszczał Gliwiczan, chociażby artykułem zatytułowanym "fałszywe
władze Gliwic likwiduja tramwaj, teraz pańscy kumple odwrócili się
od pana, bo tak na prawdę nigdy nie czuli do pana sentymentu.
Ano poczytajcie drodzy lokalni rodacy!
miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,6667269,Piotr_Uszok__tramwaje_sa_lepsze_od_autobusow.html
Podczas gdy Gliwice likwidują tramwaje, pozostałe miasta chcą w nie
inwestować. W ciągu najbliższych czterech lat w aglomeracji pojawi
się 30 całkiem nowych tramwajów i ponad 48 kilometrów
wyremontowanych torów. Całość ma kosztować aż 580 mln zł.
Prezydenci Katowic, Chorzowa, Rudy Śląskiej, Zabrza, Bytomia oraz
Sosnowca podpisali w piątek zobowiązanie, że ich gminy wyłożą połowę
potrzebnych pieniędzy na modernizację infrastruktury tramwajowej w
naszym regionie. Projekt współfinansowany przez Unię Europejską
zakłada, że do 2012 roku w aglomeracji pojawi się 30 całkiem nowych,
niskopodłogowych tramwajów i wyremontowanych zostanie ponad 48
kilometrów torów. Tramwajami ma się jeździć nie tylko wygodniej i
ciszej, ale też szybciej. - Po remontach znacznie skróci się czas
przejazdu pomiędzy miastami - obiecywali wczoraj przedstawiciele
Tramwajów Śląskich, które mają nadzorować całe przedsięwzięcie.
Choć żadnemu z samorządowców podpisujących porozumienie nie zadrżała
ręką, przez większość spotkania nie mówiło się o niczym innym, jak o
prezydencie Gliwic Zygmuncie Frankiewiczu. Okazało się, że
początkowo Gliwice razem z innymi miastami zgłosiły się do projektu
rozbudowy infrastruktury tramwajowej w aglomeracji, by ostatecznie
się z niego wycofać i zlikwidować w mieście tramwaje, zastępując je
autobusami (z projektu wycofały się też Mysłowice, tłumacząc, że nie
stać ich na remonty torów).
Mieszkańcom Katowic taki los nie grozi. Będziemy inwestować w
tramwaje, bo pod względem szybkości poruszania się po zatłoczonych
ulicach jeszcze żaden autobus z nimi nie wygrał - obiecał w piątek
prezydent Piotr Uszok i zdradził, że remont linii tramwajowych w
samych Katowicach pochłonie ponad 136 mln zł, najwięcej ze
wszystkich miast.
Za te pieniądze odnowiona zostanie m.in. linia od wesołego
miasteczka do pętli przy Stadionie Śląskim, odcinek od Pętli
Słonecznej do Ronda oraz dwukilometrowe połączenie tramwajowe z
Katowic z Mysłowicami i Sosnowcem. Nowe szyny oraz sieci trakcyjne
pojawią się też przy ulicach Obrońców Westerplatte, Kościuszki i
Górnośląskiej. W sumie odnowionych zostanie ponad 20 km tras.
Pozostali prezydenci również zadeklarowali, że nie chcą likwidować
linii tramwajowych w swoich miastach, a cięcia, które przeprowadzono
do tej pory ( jak na przykład linia nr 12 w Chorzowie), były
niezbędne. - Większość połączeń powstała ponad 30 lat temu i
musieliśmy dokonać pewnej racjonalizacji, ale nie po to teraz
wyłożymy z własnego budżetu 25 mln zł, żeby później likwidować
tramwaje - zapewnił Marek Kopel, prezydent Chorzowa, gdzie
wyremontowanych zostanie ponad 6 km torów, m.in. torowisko od ulicy
Gałeczki do ulicy Dąbrowskiego oraz odcinek od skrzyżowania z ulicą
Dąbrowskiego do granic Świętochłowic.
Jeszcze w tym roku ogłoszony zostanie przetarg na dostawę 30 nowych
tramwajów - następców Karlików. Pierwsze maszyny mają dotrzeć do nas
w połowie 2011 roku, ostatnie rok później. Andrzej Bywalce,
nadzorujący projekt z ramienia Tramwajów Śląskich, mówi, że nie da
się kupić wcześniej tramwajów. Zostaną wykonane na specjalne
zamówienie. - Producent będzie musiał dostosować maszyny do
specyfiki naszych torów. Linie w każdym regionie są inne. Jeżeli
tramwaj dobrze jeździ w Krakowie czy Wrocławiu, wcale nie oznacza,
że tak samo będzie sprawował się u nas - mówi Bywalec i zapewnia, że
firma kupi najnowocześniejszy, dostępny na rynku sprzęt.
Projekt oprócz kupna 30 nowych tramwajów zakłada też remont 85
starszych egzemplarzy typu 105N. Nowy i wyremontowany tabor ma w
sumie kosztować 228 mln zł.