kora3
29.03.10, 22:22
Dzisiaj przypadkiem zobaczyłam program "Uwaga". Pokazali zajawkę
programu - kobieta w mnogiej obumarłej ciazy zebrze, zeby jej płody
usunąć, ale nie ma w szpitalu miejsca. Wczesniej błagała o usuniecir
martwych "zyc" sama, czy z mezem, zcy partnerem, ale nie było
miejsca dla niej, wiec o pomocom poprosiła wrazych dziennikarzy TVN -
przy nich tez jej odmawiano - przeładowanie w szpitalu.
zastanawiam się , gdzie byli działacze pro life?Czyzby life tej
kobiety, której z rachi obumarcia w niej dwóch płodów mogło grozic
zatrucie ciązowe, a wraz z nim po pristu cis na kształt sepsy jest
dla nich mniej wazny niz life zarodka? płod? No chyba tak , bo jakos
nie było ludzi proyestujmacych pod szpitalem przeciw odsylaniu
kobiety w tym stanie w ....bo nie ma miejsca. A moze szło o to, ze
nie distała przed kamerami histerii z powodu utraty ciązy, tylko
mówila: mam w srodku dwa martwe płody, trzeba to orzeciueż usunąć. Z
cała pewnoscią aborcjonistka. Nic to, ze mówiła o OBUMARLYCH
plodach - nie docieniala daru jaki ma w sobie. Tyle,ze ów "dar" móze
ja zabic. Dlatego nikt nie pikietiwał, zeby ja przyjąc do szpitala?
Poza durnymi, szukajacymi sensacjo dziennikarzami.
PS> Islamizacja to nasz głowny problem, to, ze dla babki w tym
stanie nie ma miejsca i zcsu w szpitalu, to nic. tak ma byc?