Dodaj do ulubionych

Czy się stoi, czy się leży...

26.01.11, 10:08
Górnicy Katowickiego Holdingu Węglowego czternastkę pensję dostaną nie na koniec stycznia, tylko dopiero w kwietniu. Powód? Holding nie ma pieniędzy, a konkretnie - 130 mln zł na premie.

Ustrój się zmienił, a nikt nie ma odwagi odebrać rozbuchanych przywilejów, a wręcz przeciwnie, dodawane są nowe. Trzeba więc rozmontować system emerytalny, odebrać przyszłym emerytom, żeby kupić głosy górników. Na tym polega liberalizm i premier ma odwagę nic z tym nie robić.
Obserwuj wątek
    • grzespelc Odwal się od cudzych pieniędzy 26.01.11, 17:01
      Dzięki temu ta kasa zostanie tam, gdzie powinna, czyli na Śląsku, zamiast pojechać do Warszawy.
      • oby.watel Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 26.01.11, 18:10
        Należy wprowadzić jeszcze dziesięć pensji, żeby było jeszcze sprawiedliwiej. W końcu podatnik z Warszawy zapłaci.
        • grzespelc Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 27.01.11, 00:12
          Żaden podatnik z Warszawy nikomu nie płaci.
          • oby.watel Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 27.01.11, 10:43
            W 2010 roku górnictwo dostało 400 milionów złotych na inwestycje. Dotacje na inne cele, restrukturyzacje sięgają miliardów złotych w ciągu ostatnich 20 lat.

            Ustawa o emeryturach górniczych przyznająca górnikom prawo do przejścia na emeryturę po 25 latach pracy faworyzuję tę grupę zawodową i narusza zdaniem ekspertów konstytucyjną równość wobec prawa. Poza tym skutkiem ustawy są ogromne wydatki z budżetu – do 2020 roku to 93 mld złotych, co stanowi 10 proc. wszystkich wydatków na emerytury.

            Jestem za autonomią Śląska. Niech Ślązacy górnicze trzynastki, czternastki, emerytury oraz kopalnie dotują sami.
            • grzespelc Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 27.01.11, 19:21
              Górnictwo rocznie płaci 2-3 razy więcej podatków, niż dostaje z powrotem.

              > Jestem za autonomią Śląska. Niech Ślązacy górnicze trzynastki, czternastki, em
              > erytury oraz kopalnie dotują sami.

              Z podatków, które płacą spółki węglowe, spokojnie wystarczy.
              • oby.watel Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 27.01.11, 19:42
                Jak wystarczy to dlaczego holdingi węglowe tak skwapliwie wyciągają łapy po pieniądze z budżetu lub unijne? Miejmy nadzieję, że skończą się dotacje i będziemy palić tańszym węglem australijskim, a wydobywane kamienie w wyeksploatowanych kopalniach, których górnicy nie dają zamknąć, będą sobie sami sprzedawać choćby Marsjanom. Z ogromnym ma się rozumieć zyskiem.

                Żądam autonomii dla Śląska. Także finansowej. Szybko się okaże na ile wystarczy z podatków płaconych przez holdingi, które dodatkowo nie płacą za górników ZUS-u, bo po co, skoro dobry wujek budżet górnikom emerytury funduje. Stać go, a co!
                • grzespelc Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 27.01.11, 19:54
                  > Jak wystarczy to dlaczego holdingi węglowe tak skwapliwie wyciągają łapy po pie
                  > niądze z budżetu lub unijne?

                  A stocznie nie? A te zajebiste zagraniczne inwestycje nie? Sprawdź sobie, ile pomocy publicznej dostała np. Huta Częstochowa.

                  > Żądam autonomii dla Śląska. Także finansowej

                  No jasne, że przede wszystkim finansowej. wreszcie przestaniemy fundować Warszawie nowe muzea i stadiony.
                  • oby.watel Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 27.01.11, 22:24
                    grzespelc napisał:

                    > A stocznie nie? A te zajebiste zagraniczne inwestycje nie? Sprawdź sobie, ile p
                    > omocy publicznej dostała np. Huta Częstochowa.

                    Z tego co wiem stocznie nie leżą na Śląsku. Podobnie jak Huta Częstochowa. Poza tym nikt nie słyszał o emeryturach stoczniowych czy hutniczych. A o górniczych wszyscy słyszeli. I że kopalnie nie odprowadzają składek na ZUS - w sumie kilka miliardów rocznie.

                    > No jasne, że przede wszystkim finansowej. wreszcie przestaniemy fundować Warsza
                    > wie nowe muzea i stadiony.

                    A Warszawa przestanie Wam finansować fedrowanie kamieni i emeryturki. Nie wspominając o innych inwestycjach, które się "należą". Przyłączcie się do Niemiec. Piorunem zrobią porządki i będziecie się nieść z Berlina szybciej niż do niego dotrzecie. A jak Wam przyjdzie do głowy zapalić jakąś oponkę, to i niemieckie więzienia zwiedzicie. To tylko w Polsce premier woli oskubać emerytów, żeby się tylko górnikom nie narazić.
                    • grzespelc Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 28.01.11, 17:07
                      > Z tego co wiem stocznie nie leżą na Śląsku. Podobnie jak Huta Częstochowa.

                      Aha, a kopanie leżą, więc są złe. No dzięki.

                      > wszyscy słyszeli. I że kopalnie nie odprowadzają składek na ZUS - w sumie kilk
                      > a miliardów rocznie.

                      Takie rzeczy to były może 10 lat temu.
                      • oby.watel Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 28.01.11, 17:19
                        grzespelc napisał:

                        > Aha, a kopanie leżą, więc są złe. No dzięki.

                        Nie ma za co. Lecz to raczej nie moja domena czytanie między wierszami i dziękowanie sobie za wnioski z tego płynące.

                        grzespelc napisał:

                        > Takie rzeczy to były może 10 lat temu.

                        Racja. Bo potem po spaleniu kilku opon górnicy wywalczyli sobie emerytury płatne bezpośrednio z budżetu. Pamiętają na kogo z wdzięczności mają oddać głos?
                        • grzespelc Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 28.01.11, 22:39
                          Pieprzysz głupoty i tyle.
                          • oby.watel Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 28.01.11, 22:42
                            Czyżbyś znowu miał wizję?
                    • z2006 Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 29.01.11, 08:29
                      oby.watel napisał:

                      > Z tego co wiem stocznie nie leżą na Śląsku. Podobnie jak Huta Częstochowa.

                      Oraz Huta Katowice. smile

                      Inna sprawa, czy dzielenie jednej aglomeracji granicą województwa (i to autonomicznego) ma sens?
                      • oby.watel Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 29.01.11, 10:57
                        A pakowanie od tylu lat pieniędzy w Śląsk, dofinansowywanie podziemnych kamieniołomów tak długo, że górnicy są przekonani, że im się należy ma sens? Dlaczego górnicy w ramach budowania autonomii sami sobie nie finansują emerytur, a każą sobie wypłacać je z budżetu? Ja nie twierdzę, że to ich wina, skoro rząd się przestraszył kilku zapalonych opon. Ale walkę o autonomie warto zacząć od wykazania samodzielności finansowej....

                        Dlaczego zamiast robić skok na kasę emerytur, rozmontowywać system p. premier, który w każdym przemówieniu "ma odwagę" nie włączy do systemu górników, mundurowych i rolników?

                        Przeciętna miesięczna emerytura górnicza wynosiła w roku 2008 (dane ZUS) 2750, 42 zł.
                        Średni wiek emerytów "zwykłych" (w momencie przyznania) 59 lat
                        Średni wiek emerytów górniczych (w momencie przyznania) 47,9 lat
                        Podstawa wymiaru rent i emerytur zwykłych 2060,27
                        Podstawa wymiaru rent i emerytur górniczych 4026,65
                        • grzespelc Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 29.01.11, 12:22
                          Porównaj jeszcze średnie zarobki górników do średniej krajowej. DO kopalni nikt za 1000 zł nie pójdzie, to nie Somalia, że za pół darmo ludzie będą ryzykować życiem. A poza tym - sprawdź sobie, ile dostają górnicy z KGHM i Bogdanki. Czepiasz się Śląska, a inni dostają jeszcze większą kasę. Stocznie były dotowane przez kilkanaście lat o wiele większymi kwo0tami. No ale tak - stocznie są fajne, bo nie leżą na Sląsku, którego tak nie cierpisz. Pomorzanie to widocznie lepsi ludzie. Oni mogą dostawać, Ślązacy nie... Śląsk ma tylko płacić....
                          A potem niektórzy się dziwią, że RAŚ rośnie w siłę. A bójcie się, wasz problem.
                          • z2006 Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 29.01.11, 12:46
                            grzespelc napisał:

                            > A poza tym - sprawdź sobie, ile dostają górnicy z KGHM i Bogdanki. Czep
                            > iasz się Śląska, a inni dostają jeszcze większą kasę.

                            A KGHM to w jakim regionie ma kopalnie, jak nie na Śląsku? wink

                            > A bójcie się, wasz problem.

                            Ach jakie to etyczne... Brakuje argumentów, pozostaje straszenie?
                            • grzespelc Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 29.01.11, 18:24
                              RAŚ nikogo nie straszy, "prawdziwe Polaki" się same boją.
                              • oby.watel Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 29.01.11, 18:58
                                Prawdziwe Polaki boją się wszystkiego, nawet własnego cienia, o cieniu Żyda czy Niemca nie wspominając. Tym niemniej nie wszystko wygląda tak różowo jak Ci się wydaje, albo chciałbyś, żeby wyglądało. A mnie chodzi tylko o to, by wszyscy w Polsce podlegali takim samym regulacjom i prawom. Nie uważasz, że zbyt dużo w tym kraju świętych krów?
                                • grzespelc Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 29.01.11, 19:39
                                  Ale to, ile kto dostaje za pracę, to jego sprawa, a nie Twoja.
                                  • oby.watel Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 29.01.11, 20:11
                                    Tylko pod warunkiem, że na tę płacę nie składają się inni.
                                    • grzespelc Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 29.01.11, 21:41
                                      Nikt się na nią nie składa.
                                      • oby.watel Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 29.01.11, 22:18
                                        Skoro dotacje są i kopalnie je dostają, to znaczy że się składa i Twoja prawda objawiona jest - delikatnie mówiąc - nieprawdziwa.
                                        • grzespelc Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 29.01.11, 23:06
                                          A kiedy niby ostatnio dostały? Ja od dawna nie słyszałem.
                                          • oby.watel Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 29.01.11, 23:58
                                            Sugeruję wizytę u laryngologa. Informacja z listopada 2010: CytatPięć spółek węglowych otrzymało z budżetu państwa 400 mln zł na inwestycje, służące głównie udostępnieniu złóż węgla. Dzięki wartym w sumie ponad 1,3 mld zł projektom możliwa będzie eksploatacja ok. 850 mln ton zasobów tego surowca.


                                            Z puli 400 mln zł najwięcej, bo 124 mln zł, dostała największa górnicza firma - Kompania Węglowa. Katowicki Holding Węglowy otrzymał 122 mln zł, Jastrzębska Spółka Węglowa 88 mln zł, Południowy Koncern Węglowy z giełdowej grupy Tauron 44,5 mln zł, a sprywatyzowana kopalnia Bogdanka na Lubelszczyźnie ok. 19,5 mln zł.


                                            Inna informacja z listopada 2010 roku: CytatPrawda jest taka, że górnictwo potrzebuje co najmniej 19 mld zł na inwestycje w ciągu najbliższych lat. Nie jest w stanie wypracować takich zysków, a dotacje rządowe kopalnie otrzymały już po raz ostatni. - Wyjściem jest prywatyzacja - podkreślał wielokrotnie prof. Andrzej Barczak z Uniwersytetu Ekonomicznego.
                        • z2006 Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 29.01.11, 12:43
                          oby.watel napisał:

                          > A pakowanie od tylu lat pieniędzy w Śląsk, dofinansowywanie podziemnych kamieni
                          > ołomów tak długo, że górnicy są przekonani, że im się należy ma sens?

                          Ma - zapewnienie spokoju politycznego... wink

                          > Ale walkę o autonomie warto zacząć od wykazan
                          > ia samodzielności finansowej....

                          Trudno na to liczyć, skoro na czele RAŚ stoi specjalista od historii sztuki:

                          pl.wikipedia.org/wiki/Jerzy_Gorzelik
                          Na forach takich jak to:

                          forum.gazeta.pl/forum/f,10650,Slask_historia_kultura_narod.html
                          konkretne zgadnienia finansowe i organizacyjne też mało kogo obchodzą...
                          • grzespelc Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 29.01.11, 18:26
                            > > Ale walkę o autonomie warto zacząć od wykazan
                            > > ia samodzielności finansowej....
                            >
                            > Trudno na to liczyć, skoro

                            Grn. Śląsk cały czas jest na 2. miejscu wśród 16 województw pod względem PKB na mieszkańca Kilka miast musi płacić janosikowe, w tym Katowice dokładają kilkadziesiąt milionów. Damy sobie rade.
                            • oby.watel Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 29.01.11, 18:54
                              Dysponujesz jakimiś wyliczeniami, czy tylko tak czujesz? Uważasz, że bez dotacji do górnictwa w ogóle będziecie w stanie związać koniec z końcem? Bo macie hutę Katowice? A co z hutą Baildon? Przynosi jakieś dochody? Czy może plajtuje pozbawiona dotacji?
                              • grzespelc Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 29.01.11, 19:42
                                > Dysponujesz jakimiś wyliczeniami, czy tylko tak czujesz?

                                Wyliczenia są b. łatwo dostępne, poszukaj sobie.

                                Bo macie hut
                                > ę Katowice? A co z hutą Baildon? Przynosi
                                > jakieś dochody? Czy może plajtuje pozbawiona dotacji?

                                Huty Baildon już dawno nie ma, człowieku, Ty chyba jeszcze tkwisz w ub. wieku. Nie mam ochoty Ci tłumaczyć, co mamy, a czego nie, bo takie rzeczy, to dzieci w szkole wiedzą. Doinformuj sie, a potem pogadamy.
                                • oby.watel Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 29.01.11, 20:34
                                  grzespelc napisał:

                                  > Wyliczenia są b. łatwo dostępne, poszukaj sobie.

                                  Owszem. Są dostępne. I wynika z nich, że więcej budżet dopłaca do Śląska, niż z niego dostaje.

                                  grzespelc napisał:

                                  > Huty Baildon już dawno nie ma, człowieku, Ty chyba jeszcze tkwisz w ub. wieku.

                                  Nie rozumiesz protego pytania? Pytałem czy huta Baildon nie padła przypadkiem z braku dotacji?

                                  Cytat- W 2003 r., dwa lata po upadku huty, kiedy radni Katowic uchwalali zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu, na obszarze dawnego zakładu było 13 obiektów, w których zamontowano cenne zabytki techniczne objęte lokalną ochroną konserwatorską - opowiada Andrzej Karol, przewodniczący związku i pokazuje uchwałę, w której owe cenne pamiątki wyliczono. W 2006 r. przy okazji kolejnej zmiany planu, okazało się, że zabytkowe urządzenia zostały dwa! Mimo to nie podjęto żadnych działań. Co się stało z piłą kabłąkową wyprodukowaną w Maklenburgu w 1910 r., szlifierką do wałków z 1915 r., dwoma młotami parowymi z 1914 i 1917 r. czy prasą parową do kucia swobodnego z 1917 r. i innymi? Wiadomo, że po ogłoszeniu upadłości Bail-donu działki rozparcelowano, kupowały je firmy i życzyły sobie, aby nabywany teren był "czysty".
                                  • grzespelc Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 29.01.11, 21:42
                                    > Owszem. Są dostępne. I wynika z nich, że więcej budżet dopłaca do Śląska, niż z
                                    > niego dostaje.

                                    Gdzieś takie bzdury wyczytał?
                                    • oby.watel Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 29.01.11, 22:20
                                      W dostępnych powszechnie w sieci danych. Chociażby w Roczniku Statystycznym. Jeśli podali bzdury, to koniecznie powinieneś je sprostować.
                                      • grzespelc Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 29.01.11, 23:16
                                        Nic takiego tam nie ma.
                                        • oby.watel Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 30.01.11, 00:01
                                          Nie ma? A było. Ciekawe gdzie się podziało.
                                          • grzespelc Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 30.01.11, 11:38
                                            Uhm, jasne, uciekło.
                              • z2006 Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 30.01.11, 11:36
                                oby.watel napisał:

                                > Bo macie hutę Katowice?

                                Wyglada na to, że nie zrozumiałeś aluzji jedngo z moich poprzednich postów,więc podają linki do wikipedii: wink

                                pl.wikipedia.org/wiki/Huta_Katowice
                                pl.wikipedia.org/wiki/Dąbrowa_Górnicza
                                pl.wikipedia.org/wiki/Zagłębie_Dąbrowskie
                                W skrócie: huta Katowice lezy na terenie Dąbrowy G., która leży w Zagłębiu Dabrowskim (były zabór rosyjski), które nie jest częścią Śląska. Zwolennicy autonomicznego województwa nie chcą w jej granich Zagłebia, choć nie wyszyscy do tego sie tak jawnie przyznają jak nasz kolega piszący w tym watku...

                                Z kolei autonomisci chętnie widzieliby w "swoim" województwie Ślask Opolski czy lewobrzeżną cześć Bielska-Białej, gdzie żadnych koplań nie ma...
                            • z2006 Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 30.01.11, 11:28
                              katowice.gazeta.pl/katowice/1,35019,9018668,Ile_zarabiamy_w_woj__slaskim__Nie_jest_zle.html
                              grzespelc napisał:

                              > > Trudno na to liczyć, skoro
                              > Grn. Śląsk cały czas jest na 2. miejscu wśród 16 województw pod względem PKB na
                              > mieszkańca.

                              1. Dla Ciebie woj. śląskie = Grn. Śląsk? To co z Ciebie za autunomista? wink

                              2. Jak to się ma do tego?

                              katowice.gazeta.pl/katowice/1,35019,9018668,Ile_zarabiamy_w_woj__slaskim__Nie_jest_zle.html
                              > Kilka miast musi płacić janosikowe, w tym Katowice dokładają kilkad
                              > ziesiąt milionów. Damy sobie rade.

                              Bez "janosikowego" z bogatych krajów Unii?
                              • grzespelc Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 30.01.11, 11:39
                                A reszta Polski bez funduszy z Unii sobie da radę?
                                • oby.watel Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 30.01.11, 16:00
                                  A cóż to za argument? Reszta Polski nie dąży do autonomii. Reszta Polski doskonale bez Ślaska się obejdzie kupując taniej gdzie indziej. A Śląsk bez reszty Polski? Górników nakarmi węglem?
                                  • grzespelc Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 30.01.11, 16:08
                                    Jasne, takie pierdoły to już opowiadali Czesi o Słowakach, i okazało się, ze Ci drudzy radzą sobie lepiej. My naprawdę nie potrzebujemy Polski, bo ona nam nigdy nic nie dała, za to przez całe 80 lat ochoczo korzystając z dochodów naszego przemysłu.
                                    • oby.watel Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 30.01.11, 16:28
                                      Porównujesz Śląsk do Czechów i Słowacji? Walcz więc o tę autonomię, walcz. Poprę twoje dążenia. Niech jak najszybciej górnicze emerytuje wypłaca rząd autonomii śląskiej. I sam dotuje swoje podziemne kamieniołomy. A jak się uniesiecie honorem i zaczniecie jeść wyprodukowaną u siebie żywność to i prąd nie będzie wam potrzebny, bo sami zaczniecie świecić.
                                      • grzespelc Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 30.01.11, 17:09
                                        Dawno nie widziałem takiego plucia jadem.
                                        • oby.watel Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 30.01.11, 17:48
                                          Dawno nie widziałem takiego pustosłowia, takiej zaciekłej obrony wątpliwych moralnie przywilejów i rzucania się na rozmówcę tylko dlatego, że ma do przywilejów stosunek negatywny.
                      • grzespelc Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 29.01.11, 12:16
                        A kto powiedział, że muszą to być granice z 1918 r.? Równie dobrze można przywrócić granice z XV w., bliskie obecnym.
                        • oby.watel Re: Odwal się od cudzych pieniędzy 29.01.11, 12:18
                          Można jeszcze wybudować mur. Żeby węgla polaczki nie kradli.
    • kora3 hmmm 30.01.11, 15:41
      do końca masz rację Obywatelu - na przykład w tym, ze TYLKo górnicy mają szczególne przywileje. Pewne gripy zawodowe wywalczyły sobie przywoleje, które tridno im teraz odebrać, bo jest raczej zrizumiałe, ze nie chcą ich oddać. smile
      klasyczny przykład to nauczyciele na przykład Nic do nich nie ma, zeby nie było, ale ich trud w pracy tridn z górniczym porównać, a mają 13 pensję i co ti kryć - kupe wolnego - ferie, wakacje. I mają te przywileje niezaleznie od tego, czy uczą np. dzieci niepełnosprawne, czy też zwyczajnie czytac pisac w podstwówce, czy klase maturalną.
      Przywoleje budżetów zawsze bedą bidzić sprzeciw ludzi pracujących w sektorze pruwatnym Obywatelusmile takie np. wczesniejsze emerytury i dodatki mundurowych, które mają niezaleznie od tego, czy taki załozmy straznik graniczny pracuje bezposrednio na granicy np zielonej i naprawde ciezko, w trudnych warunkach, cocby airy,m czy siedzi w coeple cały dzień, a broń pobiera jak ma obowiazkowe strzelanie, dzień cały spedzajac na symilowaniu pracy (znak takie postacismile). tymczasem na taka kase jak taka osoba bierze z bidżetu człowiek oracujący w sektorze prywatnym musi się niexle napracowaś, co ja wiem szczególnie dobrze, bo czesc moich ponorów zalezy li tylko od jakosci i ilosci pracy wykonanej przeze mnie realnie, którą WIDAC i nikt mi nie zapłaci za to, ze ja się starałm , ale nie wyszłosmile

      tak wiec rozimiem Twa postawe Nie jest do końca prawdą, ze tylko górnicy mają szczególne emetyrury i dostawali szczególne odprawy odchodzac sami z pracy po 1989 roku. Istniało (nie wiem czy nadal jest) coś takiego jak np Hutniczy Pakiet Socjalny który gwarantował wysokie odprawy ludziom odchodzacym z hutnictwa, nie tylko na Ślasku, z tego co wiem.

      Weź takze pod uwagę, że wspomniani nauczyciele maja prawo do róznistych urlopów np. na poratowanie zdrowiasmile zaś np celnicy mogą być i 11 miesiecy na L-4 i biora całą pensję ze swojej IC + wszystkie dodatki, np. z tytułu alokacji mim, ze fizycznir nie ma ich w pracy. Nawey skontrolowac ich ZUS nie moze czy naprawde chory elikwent, bo IC nie są płatnikami ZUSsmile

      tak wiec zgadzam się, że górnicy mają szczególne przywileje, ale nie tylko oni, cała kypa ludzi mających o niebo lzejszą prace w bidzetówie ma ich znacznie wiecej!
      Jako Ślazaczka i pochodzaca z górniczej rodziny byłam przeciwna dawaniu gónikom b wysikich odpraw, bo widziałam co z tego wynika Nic - kasa została przejedzona a eksgórnik był bezrobotny, oczywiscie w wiekszosci. Duzo lepsze rozwiazanie to byłyby realne a nie na papierze sposoby reaktywowania zawodowego. Inna sprawa, ze byli pracownicy PGR-ów ani kasy, ani takich programów nie mieli.

      Tak czy owak - sprawiedliwuej byłoby, gdyby tak sie przyjrzec nie tylko górnikom, ale rzeszy prawdziwych darmozjadów
      • grzespelc Re: hmmm 30.01.11, 16:06
        No ba, popatrzmy na przywileje podatkowe dla dziennikarzy i ogólnie twórców - płacą o połowę niższy podatek niż pozostali, czy choćby przedsiębiorców - płacą niższy ZUS i NFZ, niż pracujący.
        • kora3 :) 30.01.11, 16:23
          wiesz smile o poowe mniejsze podatki dziennikarzy tycza się tzw "wierszówki" ,czyli od materiałów objetych prawami autorskimi, które maja 50 proc. koszt uzyskania przychodu. Od etatu płacimy taki sam podatek, jak wszyscy inni etatowcy.

          weź jeszcze pod uwagę to, ze w obecnych czasac dziennikarz na etacie, to niezwykły przywilej tak naprawde. Teraz wydawcy coraz czesciej zatrudniają "na współprace" ludzi, czyli zwuczajnie umowe o dzieło - taki człowiek nie ma płaconego ZUS-u, ani innyc składek, chya, ze ma firme, wówczas sam sobie musi zapłacic ZUS.


          a przy tym wszystkim wiekszosc z nas pracuje w weekendy, świeta i nikt sie nad nami tak nie lituje, jak nad pracownikami hiperów npsmile
          Na l-4 mozesz sobie isc, ale dostaniesz tylko 80 proc. od podstawy za wolne dni, wierszówki niet smile
          Wiekszosc z nas musi się wykazac sporą kreatywnoascią smile Nie jest tak, że przychodzisz do pracy i dają ci temat do zrobienia, albo sobie wymyslasz takowy smile Tematy proponjesz w dzienniku wczesnie rano, albo dzień wczesniej- oczywiscie to, co sam sobie wyszukałeś, jesli cos się dzieje danego dnia, musisz zrobic to co zgłosiłeś i wydarzeniówkę.

          Mało która redakcja ma sporo fotopstryków, wiekszosc dziennikarzy sama "zdjęciuje" swoje materiały. Wszyscy ponosimy odpowiedzialnosc prawbą za to, co napiszemy, albo pokazemy.
          Zwykle w redakcji jest jeden radca na etacie, jeslu w ogóle taki jest. Ja mam to szczescie, ze mam przyjaciela prawnika oblatanego w sprawach prasowtch Kazdy mój tekst taki powazniejszy rzecz jasnasmile przechodzi przezeń. A jak ktos nie ma kumpla mecenasa? No to nie wiem smile Poczas wykonywania pracy mozesz zostać zelzony od najgorszych i to jest wersja ligcht, bo pobity tez mozesz zostać.

          Ale w zasadzie to jest przyjemna praca smile tylko nie nazwałabym jej szczególnie lekką Grzesiu.
          Piszę Ci to wszystko, bo wiekszosc ludzi uwaza, ze dziennikarz to tak sobie o siedzi, popije kawki, pogada i już ma zrobiione smile
          • oby.watel Re: :) 30.01.11, 16:32
            No ale jak już coś napiszecie, to chronione jest to przez całe wasze życie i trzy pokolenia potem. Żadna inna grupa tak nie ma. Stolarza, architekta by wyśmiano, gdyby zażyczył sobie tantiem za prawo korzystania z wytworów jego rąk lub głowy przez 150 lat.
            • kora3 Re: :) 30.01.11, 16:41
              Alez mylisz sięsmile projekty atchitektów sa chronione, tyle, ze architekt moze swój projejr sprzedac klientowi, albo firmie. Ja też SPRZEDAJE to co napisze mojemu wydawcy. Od tego momentu on moze sobie to nawet codziennie przedrukować i nie zapłac mi za to n razy, tylko RAZ smile natomiastjesli ktos inny chce przedrykować to inna bajka i musi podac źródło.

              Nie amsz racj co do stolarza, bowiem kazdy wzór takze w sektorze uzytkowym mozna chronić i kpiowanie go bez zgody twórcy, albo posiadacza praw do niego jest przestepstwem.
              • oby.watel Re: :) 30.01.11, 17:05
                Masz rację. Nie mam racji. Twoja własność intelektualna nie jest chroniona przez 150 lat. Wydawało mi się.
                • kora3 Re: :) 30.01.11, 17:20
                  Moze i jest smile a to źle? wiesz w ogóle na czym polega ta słynna ochrona? na tym z grubsza, ze nie wolno tego ordynarnie przerżnąc, bez podania źródła. Wcale nie ejst powiedziane, ze ten kto przezyna podając źródło mi zapłaci, albo mojemy wtdawcy za przedruk. Bo jesli poda fragmenty i np. napisze "fragmenty czegoś am ipublokowanego tu u tu" to nie musi smile i na tym polega ta niezwykle kusząca i jakze niesamowita ochrona. Nawiasem mówiąc smile Twoja twórczosc tez podlega ochronie, tylko zapewne tworzysz moze mniej - kazda [raca licenjcjacka, magisterska, doktorska podlega dokładnie takiej samej ochroniesmile
                  A co do architekta, nie masz racji, projekty achitektów sa pracą autorską
                  • oby.watel Re: :) 30.01.11, 17:46
                    No widzisz. Pracujesz, piszesz i g. z tego masz. A wystarczy, żebyś skomponowała jakiś kawałek, a już każdy kto go ściągnie żeby posłuchać, jest groźnym piratem, ściganym z całą bezwzględnością. Może by te przywileje także ukrócić? Jednakowo traktować całą twórczość, a nie tylko wybraną? Bo mnie się wydaje, że to co Ty tworzysz wcale gorsze i mniej warte nie jest od wycia Madonny.
                    • kora3 Re: :) 30.01.11, 22:20
                      oby.watel napisał:

                      > No widzisz. Pracujesz, piszesz i g. z tego masz.

                      no nie narzekam smile płacą mi za to smile Chciałam ci tylko pokazac na czym polega ta sławetna "ochrona" smile

                      A wystarczy, żebyś skomponował
                      > a jakiś kawałek, a już każdy kto go ściągnie żeby posłuchać, jest groźnym pirat
                      > em, ściganym z całą bezwzględnością. Może by te przywileje także ukrócić? Jedna
                      > kowo traktować całą twórczość, a nie tylko wybraną? Bo mnie się wydaje, że to c
                      > o Ty tworzysz wcale gorsze i mniej warte nie jest od wycia Madonny
                      .
                      >
                      hehe dzieki, ale jest przede wszystkim INNE. Muzyka, jest tu sczególna dziedziną, bo jakkolwiek pisaniem takim czy innym uteresic się moze wielu ludzi, to muzyką prawie (jakąs) kazdy. Piracenie muzyki, czt filmów, było, jest i bedzie. I tu mam dosc mieszane uczucie

                      W zasadzie z piraceniem muzyki, jest tak samo, jak z plagiatowaniem tesktów. Moment, daj skończycsmile
                      Jesli skopiujesz mój tekst np. jako iluistrację do jakiejs swojej tezy bez podania źródła - to zasadniczo godzisz w e "ichrone" mych praw autorskich. smile Ale tak na serio, o jest szansa, ze ktos sie do ciebie przyczepi dopiero wówczas, gdy podpiszesz ten tekst, jako własny. a wystarczy, zebys gdzies na końcu wstawił logo mej gazety i już jesteś w porzo. Kiedys kolega podesłał mi link z tekstem zlepionym z kilku innych, w tym moim. Przez cały ten tekst nie było wzmianki o tym, ze korztstano z dowolnego źródła. Czytając miałes wrazenie, ze to pracownik tego pisma (branzowe, z branzy finansowej) rozmawia z np moim rozmowicą. Na końcu były loga chyba 6 róznych gazet. I tyle. I jeszcze napisane "współpraca" smile - jaka bracie współpraca, jak ja w zyciu nie współpracowałam z tym pismem, ani nikt od nich sie ze mna nie kontaktował w tej sprawie, ani z wydawcą. ale niech im bedzie smile kto by o 4 akapity się złoscił smile
                      Ewentualnie osoby podane tam z naziwska, które gadały ZE MNĄ, jako dziennikarzem mojej gazety mogłyby cos miec, bo tamtej nie udzielai zadnych info i nie godzili się na publikację danych w niej. Ale też -komu by się chciało?smile

                      Innaczej wszelako sprawa się przedstawia, jesli ktos skopiuje cały tekst innego dziennikarza i pusci go w gazecie , czy na portalu bez podania źródła i podpisze za siebie. Wtedy to jest czystuy plagiat i wtrok w sadzie pewny. No i rzcej conajmniej nagana , albo wylocik dyscuplinatny - murowane. Kłopotów mozna tez nabawic się, jak jeden kolega mój, zbyt intensywnie korzystajac z czujegos tekstu. On konkretnie zacytował za innym dziennikarzem z innej gazety słowa pewnej osoby publiczje, która powiedziała to do tamtego dzienniakrza (nie na antenie radia czy TV), a kolega potem z tym kims nie gadał. Tamtemu dziennikarzowi to latało, zresztą skad niby miał wiedziec, ze kolo nie gadał z gosciem, przeciez mógł mu powiedziec to samo, co jemu. Oburzył się wypowiadający się i wsytosował pismo informjece naczelnego kolegi, ze on z nim nie rozmawiał, a wupowiedź skopiował jota w jote z czyjegos tekstu.

                      A z musyka to jest taksmile Znasz osobiscie kogos, kto dostał wyrok za skopiowanie sobie jakiejs muzy z netu, czy filmu na prywatnt komp i odtwarzajacego ja w domu, czy na prywatce? Tak serio? Ja nie. Schodu zaczynają się, gdy ktos piratami handluje, albo skopiowane tresci odywarza czerpiąc z tego zyski, ewnetualnie wykorzystuje elementy muzyczne do swojej kompozycji i sprzedaje je, jako własne.
                      W innym przypadku wyrok jest raczej wątpliwysmile A twórct realnie na tym tracą. Bardziej realnie, niż ja , jesli załozmy ty skopiujesz mój tekst, ot tak , zeby miec go w szufladce i czytac sobie. Bo jesli ktos skipuje sobie ich płute, to juz jej nie kupi. A to realna kasa. Z moim tekstem jest inaczej, już mi za niego zapłacono, wiec wykorzystanie w celach niekomercyjnych nie godzi w moja kase. Inna bajka kpia całej ksieżki w necie, np. - z tych samuch powodów - spreadaż płyty, ksiazki, filmu to zusk dla twórców i wydawcy
          • grzespelc Re: :) 30.01.11, 17:11
            > Ale w zasadzie to jest przyjemna praca smile tylko nie nazwałabym jej szczególnie
            > lekką Grzesiu.

            Ale ja nic takiego nie napisałem. Każda praca ma swoje minusy. Ale przywileje podatkowe to fakt.
            • kora3 Re: :) 30.01.11, 17:22
              ustawodawca smile uwnał, ze mamy wusokie koszty uzyskania przychodu z prac autorskich smile
              • gravedigger1 Re: :) 03.02.11, 17:40

                kora3 napisała:

                > ustawodawca smile uwnał, ze mamy wusokie koszty uzyskania przychodu z prac autorsk
                > ich smile

                Na podobnej zasadzie ustawodawca uznał, że innym grupom zawodowym należą się różne przywileje. Problem tylko w tym, że grupom nieobdzielonym przywilejami nie podoba się to, że inni mają przywileje. smile
          • gravedigger1 Re: :) 03.02.11, 17:37
            kora3 napisała:

            > Piszę Ci to wszystko, bo wiekszosc ludzi uwaza, ze dziennikarz to tak sobie o s
            > iedzi, popije kawki, pogada i już ma zrobiione smile

            Bardzo ciekawie bronisz swojego poletka. smile Przedstawiciele innych zawodów robią to samo, a chwaląc swoje zazwyczaj ganią "obce" grupy zwodowe, ponieważ dla wszystkich i tak nie wystarczy zasobów do zadowalającego podziału. Trzeba więc walczyć z innymi. smile Nie da się zadowolić wszystkich i jeszcze się taki nie urodził, który by wszystkim dogodził. smile
            • kora3 walczyc, a miec swoje zdanie to róznica :) 11.02.11, 09:15
              ja nie walcze z czyimis przywilejami smile po prostu mam zdanie, nie wolno?
              • gravedigger1 Re: walczyc, a miec swoje zdanie to róznica :) 11.02.11, 10:05
                Użyłem słowa "walczyć" w zanczeniu przenośnym. smile

                Wolno Ci. Przecież nie napisałem, że Ci nie wolno. Ja tylko wyraziłem swoja opinię. Wolno mi, prawda? smile
                • kora3 prawda, tylko nie rozumiem skojarzenia 11.02.11, 11:31
                  mojego zdania z "walką" z przywilejami innychsmile Tyle smile
                  • gravedigger1 Re: prawda, tylko nie rozumiem skojarzenia 11.02.11, 12:04
                    kora3 napisała:

                    > mojego zdania z "walką" z przywilejami innychsmile Tyle smile

                    A czy musisz rozumieć? To moje prywatne skojarzenie. smile
                    • kora3 Re: prawda, tylko nie rozumiem skojarzenia 11.02.11, 12:15
                      ale tyczyło się moich wypowiedzi, a jest bezpodstawne smile
      • oby.watel Re: hmmm 30.01.11, 16:10
        kora3 napisała:

        > do końca masz rację Obywatelu

        Śmiem wątpić, czy pisząc to, co powyżej zadałaś sobie trud chocby pobieznego przejrzenia postów. Choćby tego, taktującego o świętych krowach.

        Z drugiej strony zrównanie przywilejów górników z przywilejami nauczycieli w ogóle kończy dyskusję. Chciałbym Ci tylko zwrócić uwagę, że fedrować węgiel może wytresowana małpa. Zawód nauczyciela wymaga zaś zdecydowanie większych kwalifikacji. Za wymachiwanie kilofem Nobla nikt nie dostał. Nieuctwo i pogarda dla nauczycieli nigdy żadnemu narodowi na dobre nie wyszły.
        • kora3 Obi no daj spokój :) 30.01.11, 16:36
          przeciez wyraźnie napisałam ci, ze przywileje nauczycielskie dotyczą WSZYRKICH nauczycielu zaleznie od stopnia, bez wzgledu na to, czy takowy jest matematykiem przygotowujacym olipijczyków, albo pracuje z dziecmi niepełnosprawnymi, czy uczy grac maluchy na cymbałkach

          nie pogardzam nauczycelami w ogólnosci, ale znam ich bardzo wielu i bardzo róznych i wiesz, jak widze, ze taka sama kase bierze kobieta uczaca dzieci niepełnosprawne z dodatkowymi studiami z logopiedii np. i kobieta, która nayczając nauczania początkowego mówi "weznę" i "w kazdym badx razie" to nie mogę się na to wewnetrznie zgadzać.
          Niestety mój drogi, ale w obecnych zcasach całkiem sporo nauczycieli jesy niestety NIEUKAMI. Dla mnie szokujace jest, zeby nayczyciel nie umiał poprawnie po polsku mówic i robił błedy jezykowe, wrecz ksiązkowe. A to jest na porzadku dziennym Obi.

          Fradeiwac byle małpa umie powiadasz. No ale sztygarem to juz małpy nie zrobisz Poza tym, zeby pracowac w gfórnictwie trzeba niestety być mój drogi odważnym i pracowitym. Tam nie ma , ze "odbebnisz" 8 godzin, albo dasz dziecjakom piłkei niech grają.

          Dlatego, ja jestem zdania, ze nie powinno byc obligatoryjny ch przywilejów zawodowuch dla wszystkich. Zalezy co kto na serio robi. I tak np. pacan na etacie majora w SG, który cały dzie ikłada na kompie pasjansa, a zajecie ma takie, ze jak gdzieś kwiaty skladają to idzie w delegacji nie powinien miec zadnyc przywilejów, tylko goła pensje i pracowac, a nie zbijac baki za moje pieniadze. A kolo, co goni po zielonej powinienmiec 2 razy taka kase, jak ma.
          • oby.watel Re: Obi no daj spokój :) 30.01.11, 16:51
            Spróbuj nie brać tego co piszę do siebie. Będzie łatwiej rozmawiać. O nic Cię nie oskarżam więc nie musisz się tłumaczyć. Tez jestem za zniesieniem przywilejów. I dałem temu wyraz w tym wątku i nie tylko. Tyle, ze przywileje tym, którzy kształtują naszą przyszłość, mędrców, przekazujących wiedzę to inwestycja, która zawsze się opłaca. A że są w tym fachu nieuki? Są. Może właśnie dlatego, że górnik dostaje 4000 zł 14 pensji, a nauczyciel 2000 co miesiąc i 200 zł raz na kilka lat. Jak zauważyłaś pracę na zachodzie znajdują nie wymachujący kilofem, tylko wykształceni. A jeśli nie będziemy inwestować w kształcących, to i wykształconych nie będzie.

            System jest zły? Przepuszcza miernoty? No to trzeba dopracować system. I motywować najlepszych. Dopóki robol będzie zarabiał więcej niż nauczyciel, uczony, dopóty my będziemy kupować, a nie sprzedawać know how. Jedno urządzenie do fedrowania kosztuje nieraz więcej, niż górnik zdoła wyfedrować kilofem przez całe życie. Wiedza kosztuje, a tuman sprawcą katastrof.
            • kora3 Re: Obi no daj spokój :) 30.01.11, 17:11
              oby.watel napisał:

              > Spróbuj nie brać tego co piszę do siebie. Będzie łatwiej rozmawiać

              ani się nie tłumacze, ani nie biore tego do siebie,

              . Może właśnie dlatego, że g
              > órnik dostaje 4000 zł 14 pensji, a nauczyciel 2000 co miesiąc i 200 zł raz na k
              > ilka lat. Jak zauważyłaś pracę na zachodzie znajdują nie wymachujący kilofem, t
              > ylko wykształceni. A jeśli nie będziemy inwestować w kształcących, to i wykszta
              > łconych nie będzie.



              skad ty bierzesz te kwoty płac nayczycielskich? Znam jak wspomniałam sporo nauczycieli, maja 13 stą pensje i nie 200 złotych na kilka lat smile
              a nieuki sa wsród nich z bardzo prostego powodu: wiekszosc idzie na take stiudia, bo nie przejawia specjalnych zdolnosci do niczego konkretnego (nie wszyscy, wazne). Traktują szkołe, jak po prostu zawodową przechowalnię.

              Przykład? Prosze bardzosmile był u nas chłopczyna na stazu z pup - u, po licencjacie. Wziął się di pisania tekstu i co się okazało? Ze nie wie, iz marszałek województwa i wojewoda to sa dwie rózne funkcjesmile Na zwrócenie uwagi, że to jest wiedza konieczna u trzebauzupełnic te braki - obraza, bo on "studia skońzcył" - tak naprawde licencjat na PWSZsmile staz odbebnił, ale wiadomo było, ze nic z tego nie bedzie, a współpracownik był akurat potrzebny wtedy

              Pytanie czy wiesz, gdzie chłop[ię to teraz pracyje?smile W szkole oczywiscie smile
              • oby.watel Re: Obi no daj spokój :) 30.01.11, 17:51
                No i co z tego wynika? Że dureń zatrudnił durnia w szkole? I dlatego trzeba stosując odpowiedzialność zbiorową ukarać wszystkich?
                • kora3 Re: Obi no daj spokój :) 30.01.11, 22:51
                  oby.watel napisał:

                  > No i co z tego wynika? Że dureń zatrudnił durnia w szkole? I dlatego trzeba sto
                  > sując odpowiedzialność zbiorową ukarać wszystkich?


                  ale kto mówi o karze i jeszcze dla wszystkich?

                  Po prostu takie sa realia Obi. Niestety, z prztkroscią stwierdzam, ze miernot w zawodzie nauczyciela jest obecnie całe mnóstwo. Wynika to z tego, co napisałam wczesniej, ale czegos jeszcze . Otóż ogólnie poziom nauczania spada Takze poziom nauczania przyszłych nauczycieli. Nie chce być źle zrozumiana, ale wune za to ponosi poniekąd fakt, ze powstało mnóstwo PWSZ-etów. Idea tych szkół na poziomie licejatu była taka, zebt młodzież z mniejszych miast, wsi i niezamozna miała wiekszą mozliwosc zdobycia wykształcenia na poziomie licencjackim. I w zasadzie ma, tylko, ze "uniwerstytety w każdej mninie" prezentuja zastraszający poziom w wiekszosci oczywiscie. Nauczają na nich co prawda wcale nie głupi wykladowcyt porzadnych nierzadko uczelni, ale to dla nich praca dodatkowa tak naprawde. Widze, jak to wyglada - nierzadko drastycznie spóźniaja się na zajecia, albo wcale się nie pojawiają, bo jadą np. z prawdziwej uczelni odległej o 200 km.
                  Studentów PWSZ traktuja mocno ulgowo - wiadomo, taka "wiejska szkółka" tylko na poziomie licencjatu itd. W efekcie dyplom zdobyc mze totalny nieuk, jesli chodzi w mare na zajecia i oddaje prace, zwykle napisane za kase pzrez kogos innego - w kazdym rzie nierzadko.

                  I teraz wyobraź sobie, ze taki nieuk idzie pracowac do szkoły. A czesto idzie, bo jesli ktos nie ma naprawde powołania do tego zawodu obecnie, a reprezentuje jakiś poziom, to kształci się dalej i szuka pracy gdzie indziej niz szkoła. ale do tego trzeba cos umieć, chocby o zgrozo, wysłowic się poprawnie w jezyku polskim. Tymczasm bardzo wielu nauczycieli obecnie nie posiada tej umiejetnosci. Nie uwierzysz, ale nauczyciele robia błedy origraficzne! wiem, bo zcasem dostaje od nich maile z jakimis informacjami. Oczywiscie nie wszyscy, ale sporo.

                  Za moich zcasów na studiach, a kończyłam dziennie polibude, profesor odrzucił koledze prace przejsciową, w zasadzie polegajacą na obliczeniach, z krótkim wstepem z powodu błedów irtograficznych i stylistycznych chłopak się bintowal, ze w końcu nie jest na polinistyce, ale prof go zgasił "Proszę pana, pan ma byc zdaje się magistrem, poza tym, ze inzynierem? A skoro tak, to powinien pan soba reprezentowac minimum poprawnosci jezyka polskiego. Proszę to poprawic" i koniec tematu.

                  Wiadomo, ze rodzice dzieci szkolnych sa róznu - reprezentuja rózny poziom wiedzu, wykształcenia. Ale nauczyciel powinien umiec poprawnie mówic i pisać po polsku, nie uwazasz? No chyba, ze jest obcokrajowcem i uczy ibcego jezyka, sam uczac się polskiego, takiemu mozna wybaczyć. smile

                  A tymczasem nauczyciele piszą np. "wziąść", Albo taki kwiatek dostałam raz "Juz nie sa przetszkolakami, a uczniami" , mają powazne problemy z deklinacją - ODMIENIAC wyrazów po polsku nie potrafią. No człowieku I to nie jedną taką osobe w tym zawodzie spotkałam. Poza ty w wiekszosci maja bardzo niska wiedze tzw. ogólną, serio. Np. mojego kolegi - nauczyciel w moim wieku, po UJ, kolezanka po fachu pyta to to znaczy "kolokwializm" . O zgrozo jej uczeń uzył tego wyrazu i pani nie zdazyła wygooglowac, wiec zapytała kolegi. Słabo mi się zrobiło, kiedy isłyszałam od pani nauczycelki "rozchodzi się o to..." , a od onnej pani "tutaj pisze..." Jak wspomniałam, to nie sa jakies jednostkowe przypadki głabów przyjetych po znajomosci zaryztkuje, ze to jest całkiem spora grupa.


                  >
                  • oby.watel Re: Obi no daj spokój :) 30.01.11, 23:23
                    Ależ droga Koro, w trójnasób kochana. Poruszyłaś kwestie jakości, która ma się nijak do przywilejów. Bo przywileje należą się za pracę. A jeśli system dopuszcza i toleruje nieuków, to nie wina nauczycieli przecież. Gdy się rozejrzysz w swoim środowisko to również znajdziesz mnóstwo dziennikarzy mających kłopoty z językiem ojczystym, zarówno w mowie jak i w piśmie.

                    Ale - wracając do szkoły - zdaje się ze mamy ministerstwo wielce rozbudowane, którego zadaniem jest zajmowanie się edukacją. I to ministerstwo pilnuje tylko właściwej oprawy lekcji religii, a nie pilnuje jakości kadry. Nie tworzy żadnego systemu zachęt, nagradzania dobrych. Wręcz przeciwnie - bezpieczniej jest nie wychylać się.

                    To jest to ministerstwo, w tym rządzie, z tym premierem, który ma odwagę i standardy, które uznało, że uczenie dzieci w szkole o wszystkim, co ma związek z ciałem, płcią, zdrowiem, higieną, współżyciem jest niezgodne z konstytucją. "MEN będzie respektować zapisane w Konstytucji RP prawo rodziców do zapewnienia swoim dzieciom wychowania i nauczania zgodnie z ich przekonaniami". Czy to oznacza, że jeśli coś jest niezgodne z przekonaniami rodziców, to ze szkoły zniknie? Ależ skąd. Aż tak rygorystycznie MEN zapisów konstytucji respektować nie zamierza. Nauczanie biologii, historii i innych przedmiotów będzie przymusowe i bezdyskusyjne.

                    Tak to wygląda. I szlag człowieka trafia gdy widzi jak ten rząd marnuje czas nie robiąc kompletnie nic sensownego, nie poprawiając, usprawniając, nie reformując, tylko trwa i jest. A gdy nieróbstwo grozi krachem bez żenady sięga do kieszeni obywateli wzorem towarzyszy w minionym okresie. Tylko patrzeć, a Tusk ogłosi wymianę pieniędzy, jak w październiku 1950 roku...
                    • kora3 Re: Obi no daj spokój :) 31.01.11, 00:13
                      oby.watel napisał:

                      > Ależ droga Koro, w trójnasób kochana. Poruszyłaś kwestie jakości, która ma się
                      > nijak do przywilejów. Bo przywileje należą się za pracę. A jeśli system dopuszc
                      > za i toleruje nieuków, to nie wina nauczycieli przecież. Gdy się rozejrzysz w s
                      > woim środowisko to również znajdziesz mnóstwo dziennikarzy mających kłopoty z j
                      > ęzykiem ojczystym, zarówno w mowie jak i w piśmie.


                      No wiec własnie ja jestem zdania, podobnie chyba, jak Ty, ze przywileje nie naleza się za prace. Za prace nalezy się wynagrodzenie - adekwatne do tejze pracy i kwalifikacji a takze jakosci tejze pracy. Za sam fakt ze ktos pracuje nie nalezą się przywileje, ani nagrody, takie coś nalezy się, ze tak powiem za SZCZEGÓLNE warunki pracy, albo SZCZEGÓLNE osiągnięcia w niej.

                      Zapewne masz racje, co do dziennikarzy jak wyzej. Tyle tylko, ze wiekszosc gazet np jest prywatna. Jesli wydawca chce drukowac mierne teksty, z blędami, albo takie, na którymi korekta się nasiedzi, to jest jego bznes i jego sparwa. Podobnie mi lata, ze pan prezes X zatridnia sobie 4 sekretarki, bo mają ładne nogi - stac go - zatrudniasmile
                      Ale my dyskutujemu tu, jak mi sie zdaje, o pracownikach sfery budżetowej, czyli de facto lidziach, którym płacimu MY, podatnicy. a to jest inna bajka kochanysmile
                      Ide do fryzjera i jest niemiły? nie ma sprawy, wiecj mnie nie zobaczysmile W salonie samochodowym sprzedawca wciska mi kit i sam nie wie co sprzedaje? Znajde inny, wiekie hallo. Jedzenie w restauracji mi nie skamowało? Nie pójde tam wiecej i innym odradze. W gazecie są beznadziejne teskty? Luidzie jej nie kupią. Proste zasady rynkowe, które pracowników sfery bidżetowej nie dotyczą. Nie masz kokyrencujnego urzedu mista, albo gminy, czy skarbowegosmile na przykład. Jasne mzoesz się na urzednika poskarzyc jego przełozonemu, który na ogół ma to w dupie i obligatiryjnie go broni, takze przed dziennikarzamismile

                      > . Nie tworzy żadnego
                      > systemu zachęt, nagradzania dobrych. Wręcz przeciwnie - bezpieczniej jest nie
                      > wychylać się



                      To też prawda, tylko trudno, zeby ministersywo przyjmowało do pracy smile Rbi to dyreltor smile Szef MSWiA też nie przyjmuje osobiscie ani gliniarzy, ani strazników granicznych przykładowo.
                      >

                      Aż tak rygorystycznie MEN zapisów konstytucji respektować nie zamierza
                      > . Nauczanie biologii, historii i innych przedmiotów będzie przymusowe i bezdysk
                      > usyjne.



                      no to raczej dobrze, ilzyło mi
                      • oby.watel Re: Obi no daj spokój :) 31.01.11, 00:30
                        Oczywiście, że ministerstwo nie zatrudnia. Ale jest po to, żeby tworzyło warunki, zasady, reguły. I za zatrudnienie matoła dyrektor szkoły powinien mieć kłopoty. Bo jakość kształcenia dziś, to poziom życia jutro. Tyle, ze matoł wykształcony przez matoła, wybrany przez matoła tego nie jest w stanie zrozumieć. Wydaje mu się, ze wystarczy umieć się modlić, żeby w kraju zapanował dobrobyt.
                        • kora3 Re: Obi no daj spokój :) 31.01.11, 00:37
                          ależ sa zasay i reguły na przyklad w przpadku wspomnianych nauczycieli smile dodam, ze one sa o wiele wiele bardziej klarowne, niż w prtwatnuch formach, gdzie awansować mozesz bo masz ładne oczy, lbo dlatego, ze wspaniale wyszedł ci debiutancki projekt i nikomu nic do tego.
                          Te wszystkie dyplomowania, mianowania, zaliczanie to te reguły - i matolstwo to zalicza smile spróbuj zwolnić dyplomowanego nayczyciela. Bo np. zauwazasz, ze jest niedouczony. Guzik mu zrobisz, bo jest kara nauczyciela i mozesz go ucałowacsmile sąd pracy, jak w banku i przegrasz
                          • oby.watel Re: Obi no daj spokój :) 31.01.11, 00:45
                            No i co z tego, że są zasady, skoro chore i nie eliminujące tumanów? A jeśli chore i nie działają jak należy, to tak jakby ich nie było. I wydaje się, że nie po to bulimy urzędasom i ministrom, żeby przez lata przyspawani do stołków nic nie robili poza deliberowaniem która wiedza jest zgodna z konstytucją i że religia to jedyna właściwa, bo dana przez Boga etyka. Przyznasz, że co by nie mówić o p. Giertychu, to jednak coś robił, próbował zmieniać, reformować, poprawiać. Jedno co można powiedzieć o obecnej min ster oświaty, to to, że jest. Obecna na każdej mszy.
                            • kora3 Re: Obi no daj spokój :) 31.01.11, 01:05
                              Nie znam swiatopogladu pani mnister u to czy chodzi na msze mnie nie interesuje szczerze mówiąc. Nie jestem soecem od edukacji, ale wg mnie rozwaliła ja skutecznie reforma sprzed wielu lat. Giertych chciał wprowadzc mundirki, taki sobie wyczynsmile Problem tkwi nie w tym, czy dany minister chodzi na msze, a w tym, jak kształcona jest kadra nauczycielska i w jakim systemie nauczane sa dzieci. I to nie ejst dzieło ani tego rzadu, ani Pisowskiego , tylko znacznie wczesniejsze.

                              Obecnie poziom nauczania w szkołach srednich jest taki, jaki był w okolicach klasy 6 czasów mojej podstawówki. Mam na mysli materiał i wcale nie zartuje.
                              • oby.watel Re: Obi no daj spokój :) 31.01.11, 01:26
                                Weźmy taki przykład. Dom się sypie. Trzeba zbudować nowy. Zatrudniamy ekipę. Siadła i siedzi. Czy jeśli zaczniemy rozważać, która ekipa nic nie robiła bardziej, która zamiast fundamenty kopać grzebała w piasku, to to coś powstanie? Pogoniliśmy gremialnie w diabły poprzednie rządy właśnie za to, że nie robiły tego, do czegośmy je zobowiązali wybierając. I nie po to pogoniliśmy w diabły PiS, żeby zafundować sobie jeszcze gorszy syf. Nie ma chyba gałęzi gospodarki, branży, dziedziny, w której ten rząd nie zmarnował czasu. Jedyne instytucje, które coś sensownego robią to Urząd Komunikacji Elektronicznej, mianowany przez poprzedników i Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Reszta uj wie za co nasze pieniądze bierze i premie sobie wypłaca.

                                Dzięki takim panom jak Tusk i Kaczyński wybory ma szansę wygrać miniwuc, czyli Grzegorz niebywale Napieralski z Sojuszem Lepkich Dłoni.
                                • kora3 ależ ja ani rzadu nie bronie, ani 31.01.11, 02:12
                                  nie uwazam, ze cos robi smile

                                  Przyklad dałes taki sobie, bo jak się vracie dom wali, to trzeba się zeń wyprowadzic i wtedy robic generalny remont. Ale z państwem się tak nie da. Zważ, ze poprzenia durma reforma szkolnictwa była wprowadzana z dyzum trudem Dlaczego? ani dlatego, ze nie jest łatwo reformowac bardzo żywy organizm. Noe mozemy zalknąc szkoł np. na rok i gruntowanie zreszformowac systemu. Co nie znaczy, ze wolno rzadowi nic nie robic.

                                  Od tego jest, zeby cos robił, a ze nie robi widac gołym okiem. smile
            • grzespelc No wreszcie coś rozsądnego 30.01.11, 17:17
              Też jestem za zniesieniem przywilejów. Zamiast wcześniejszej emerytury - większa wypłata. Przynajmniej więcej zdolnych ludzi będzie chciało być policjantami, nauczycielami itd. Tyle tylko, że osławiona "13" to nie przywilej tylko element wynagrodzenia - dostają ci, którzy pracują. Ale sam też bym wolał zamiast 2 tys. raz na rok dostawać po 200 więcej co miesiąc.
              • gravedigger1 Re: No wreszcie coś rozsądnego 03.02.11, 17:43
                Ja też jestem za zniesieniem przywilejów. Mało tego jestem za zniesieniem zróżnicowania płacowego. Przecież wszyscy są ludźmi i wszyscy są równi wobec prawa. Czyż nie? wink
                • kora3 Ano nie :) 03.02.11, 19:46
                  Prwo tu nie ma nic do rzeczy - wg prawa teoretycznie wszyscy jestesmy istotnie równi, ale wcale nie jest to równoznazne z tym, ze wszyscy mają tyle samo zabiaćsmile

                  Mowa w tym watku tak w ogóle jest o przywilejach płacowuch ludzi, którym płaci Skarb Państwa, czyli podatnicy. Jesli oprywatna spółke tać, zeby porrier zarabiał tam 20 tys, złotych, niech zarabia, spólki kasa i spói, jej zarzadu , sprawa. schodu zaczynaja się wówczas, gdy hojnie tak dzieli sie kasę podatnika. Wówczas ludzie zastanawiają się i mają do tego prawo ZA CO się daje te kase i w jakiej ilosci. Maja prawo - to ICH kasa, z uch podatków.
                  Nie ma wiec co kpic - ja na serio nie wiem za co np. 13 pensję dostają nayczyciele. I puszę to bez złosliwosci - mają pensum, załozmy te 18 godzin na tydzień Owszem, pracuja moze wiecej , bo takze w domu - muszą aprawdzic prace uczniów, napisac opisy postepów w nauce ( ci uczacy najmłodszych), ale i tak nie wychodzi im pewnie 8 godzin dziennie, a całokiem sporo lidzi pracuje ponad te 8 godzuun i nijakich 13 pensji nie dostaje.

                  Jestem ja najbardziej za nagradzaniem praciwnikó, w tym nauczycieli - za specjalne dokonania, ale nie za to ze raczą chodzic do pracy.

                  to samo tyczy się urzedników - za szczególne pomysły uepszenia pracy, praktyczne, kreatywnosc, zapał, nagroda, ale za opieszałosc i prace w systemie zółwim, kara. a nie jakieś nagrody w formie 13 pensji, za istnienie.

                  Przykładem tego, jak pracuja urzednicy bo ich nikt nie pogarnia moze byc sytuacja z pewnego miasta, która miałam okazję naocznie zbadac. Otóż włodarz miejski, po wygranych wybirach, którys raz z kolei wymienił sobie zastepców. poprzedni po prostu byli sobie. A nowi przyszli spoza urzedniczego swiatka jeden doradca prezea z prywatnej duzej formy ds. ekonimicznych, drugi dawbt szef promocji w unnej sporej prywatnej firmie. Ludzie iczy przecierali "Oanie, poszedłem sie zapytac, a ten do mnie, zeby pokazac papiery, dac nr telefony. Pokazałem, dałem, na drigi dzień telefon mam, dzwoni sekretaruat wiceprezydenta, mam przyjsc po opinie Jeden dzień, panie" , "poszłam zapytac co z moja sprawa, bo z poprzedniej kadencji lezała. Gosc mnie przjac, papiery obejrzał u prosił przyjsc za dwa dni. Poszlam, załatwiine. Na kartce spisane gdzie mam isc, co przyniesc, co zabrać. A tamtego 4 lata sie prosilam. " Anioły? Nie, goscie nauczeni w prywaciarni pracy smile Nie ma kasy za samo bycie smile trza pracowaćsmile Ludziskom gały na wierzch wychodza, bo takiego tempa pracy u urzedasów nie widziały smile Podległe im grono nierobów już syczy: stachanowcy, wariaci. a to normalnu ludzie, którzy normalne sprawy załatwiaja od reki, a trudne w kilka dni, a nie latami Oby to nie był chwilowy zapał, bo tak ma byc! Za bardz się u nas bidzetów rozleniwuła i za bardzo jest roszczeniowa, poszliby do normalnej pracy, to nayczylcy się pracowac
                  • gravedigger1 Re: Ano nie :) 04.02.11, 09:08
                    kora3 napisała:

                    > Nie ma wiec co kpic - ja na serio nie wiem za co np. 13 pensję dostają nayczyciele.

                    Ty nie wiesz, ale nauczyciele zapewne wiedzą. smile A kpić warto, bo spory o przywileje śmieszne są. smile Nie da się tak rozdzielić zasobów budżetu, żeby wszyscy byli szczęśliwi. Coś takiego jak sprawiedliwy system płac nie istnieje.

                    > I puszę to bez złosliwosci - mają pensum, załozmy te 18 godzin na tydzień
                    > Owszem, pracuja moze wiecej , bo takze w domu - muszą aprawdzic prace uczniów,
                    > napisac opisy postepów w nauce ( ci uczacy najmłodszych), ale i tak nie wychodz
                    > i im pewnie 8 godzin dziennie, a całokiem sporo lidzi pracuje ponad te 8 godzuu
                    > n i nijakich 13 pensji nie dostaje.

                    A gdyby tak 13 pensję podzielić na 12 miesięcy i włączyć ją do pensji podstawowej? Nie byłoby wtedy żadnego przywileju i po kłopocie. smile
                    • oby.watel Re: Ano nie :) 04.02.11, 13:26
                      * nauczyciel stażysta: 2447 zł
                      * nauczyciel kontraktowy: 2716 zł
                      * nauczyciel mianowany: 3523 zł
                      * nauczyciel dyplomowany: 4502 zł

                      Uposażenie pracownika kopalni składa się z większej liczby elementów niż puzzle o średnim stopniu trudności, z czego największe znaczenie mają "przywileje" (górnicy mówią o nich "uprawnienia") zapisane w Karcie Górnika. Razem jest ich przeszło 20. Fundamentalne znaczenie ma wspomniana premia i deputat barbórkowy, oraz 14. pensja. Oprócz tego górnikowi należą się: bony żywnościowe - na każdy dzień, dopłata do wakacyjnych biletów kolejowych - również dla rodzin, dodatek na pomoce szkolne dla dzieci, deputat węglowy - do 8 ton (zatrudnieni od 1993 dostają - 6 ton, emeryci - 3 tony). Każdemu górnikowi po przepracowaniu 25 lat w kopalni należy się, jak w dobrej amerykańskiej firmie, nagroda w postaci zegarka ("z tym, że zegarek przyznaje się tylko jeden raz" - precyzuje Karta Górnika) oraz szpada i szereg innych. Wszystkie te dodatki składają się na wynagrodzenie, którego średnia wysokość w całym górnictwie wynosi ok. 3.500 zł brutto.

                      Składniki wynagrodzeń (pracowników dołowych) w Kompani Węglowej SA:
                      Płaca zasadnicza
                      Nadwyżka akordowa
                      Dodatek za nadl. pn-pt
                      Dodatek za nadl. S+N
                      Wynagrodzenie za urlop
                      Wynagrodzenie za chorobowe KG
                      Deputat węglowy
                      Premia regulaminowa dniówkowa
                      Premia regulaminowa akordowa
                      Premia zadaniowa
                      Dodatek funkcyjny
                      Dodatek nocny
                      Dodatek II zmiana
                      Nagroda Roczna
                      Nagrody jubileuszowe
                      Nagroda Barbórkowa
                      Pomoce szkolne
                      Bilety z KG
                    • kora3 Wg mnie nie ma nic śmiesznego w przygladaniu się 05.02.11, 13:09
                      przywilejom płacowym budżetówki Grave. Mamy ogromny dług publiczny i kłopoty finansowe, jako państwo. a mowa o przywulejachm nie da 5 osóbsmile tylko znacznie wiekszej ich liczbie smile

                      Jestem za przywilejami, dla tych, którzy mają szczególne warunki pracy, ale nie dla wszystkich wtkonujacych dany zawód. Podibnie jestem za "przycueciem" kominów płacowych prezesom spółek Skarbu Państwa, czy zarzadom, a takze prezydentomm wójtom, burmistrzom, urzednikom itd.
                      Warto tez przyjrzec się ile u nas jest ludzi w andministracji unstytucji oaństwoych i samorzadowych - MROWIE. I bynajmniej nie dlatego, ze jest tylu ludzi potrzeba, po prostu prawda jest taka, ze tworzy się stanowiska "pracy" dla znajomych, pociotków itd

                      Mogę się spotkac zaraz z zapytaniem "Zal ci? że Ty nie masz takiej pracy?" od razy odpowiem - nie smile nie ma tu nic osobistego - nie chciałabym byc ani nauczycielka, ani urzedniczka, ani sekretarką. Chodzi TYLKO o realna ocenę pzydatnosci ludzi w pracy i koniecznosci urzymywania ich tylu za nasze pienadze w urzedach i innych podległych rządowi i samorzadom tworach.
                      • oby.watel Re: Wg mnie nie ma nic śmiesznego w przygladaniu 05.02.11, 13:35
                        Żadne zakazy i odgórne zarządzenia nie zlikwidowały kominów płacowych. Jest sto tysięcy sposobów na ominięcie takich obostrzeń. Najlepszym przykładem jest prawy i sprawiedliwy GUS. Natomiast przywileje należą się nie tym, którzy wywijają kilofem, ale tym, którzy tworzą przyszłość. Ale bez taryfy ulgowej dla hochsztaplerów i zwykłych szmat.
                        • kora3 a ja to widzę inaczej :) 05.02.11, 14:30
                          PEWNE przywileje, nalezą się PEWNYM konkretnym ludziom, za szczególne warunki pracy. Nie zaś grupe zawodowej szeroko pojetej za to, ze jest Nie jestem za likwdacją "lpminów płacowych" w sektorze prywatnym, Boże broń. Jak wspomniałam, jelsi spółke prywatna stac na to, zeby portier zarabiał u nich załozmy 20 tys. złotych / moesiac, to niech zarabia, a reszcie wara od cidzej płacy. Ale płace budzetówki da z naszych pieniedzy, wiec mamy nie tylko prawo, ale i obowiazek znac zasady ich wtpłacania.

                          Napisałeś wyzej ranking płac nayczyciel. Mało? Moim zdaniem całkiem dobre płace, jak na ludzi, którzy na poczatku, jak kazdy nie maja doswiadczeni zawodowego. Dochodzi im do tego wysuga kat, kupa wolnego zcasu na feriach i waklacjach, w czsie których nierzadko dorabiają na koloniach i obozach. Poza tym, jak chyba wiadomo wszystkim, dorabiają korkami, nie płacąc podatku, a to sa ciezkie oieniądze, 70 - 100 złorych za 45 min.

                          Moim zdaniem trzeba nauczycieli, jak kazdą inna gripe zawodowa, nagradzac, za szczególne osiagniecia.
                          Powinni tez miec odgótnie preferencujne warunku przyjecia przez akiego ekarza, jak foniatra, czy laryngolog, bo zdzierają gardło w pracy, Podobnie, jak państwo powinno wysoko ubezpieczac ludzi pracujących w jego sektorze w warunkach niebezpecznych z załozenia.

                          Ale nie uwazam, zeby wszystko nalezało się w bydzetówie - wszystkim. Weź sobie prywatna firmę, chocby taka redakcję. Myslisz, ze kazdy ma słyzbowe auto do dtspozycji i takąz komórke bez limitu? Niesmile Maja na ogół co, którzy maja osiagniecia. Piszą duzo, fajne rzeczy i z terenu. Kto siedzi na diupie i pisze z maili, nie ma i tak ma być Bo w prywarnych formach kase i przywileje dostaje się za coś, a nie za istnienie np. 10 lat w zawodzie.
                          Tak samo nagrody smile Raz zgłosiła się do mnie grupa nayczucieli, bo oni nie dostali nagrody rocznej a dwie osobu dostały. smile Sprawdziłam - jedna z tych nagrodzonych nauczycielka napisała prijekt unijny w ramach którego nawiazano za unijna kase współprace z partnetską szkoła na Wegrzec, druga przygotowałą 2 olipijczyków , którzy doszli do szczebla cenralnego.

                          A nienagrodzona reszta? noooo oni przecez chodzili do pracy! Rece opadaja, ci ludzie nawet nie rozumieli, ze za "chodzenie do pract", ba za rzetekną, dobrze wykonana prace to oni dostają PINSJE, a nagroda nalezy się za cś ekstra smile
                          • grzespelc Re: a ja to widzę inaczej :) 05.02.11, 22:17
                            Naiwnością jest sądzić, że w prywatnych firmach system wynagradzania jest zawsze odpowiedni. Tam to dopiero kwitnie nepotyzm i kumoterstwo...
                            • kora3 Ależ Grzegorzu, nikt nie sądzi 05.02.11, 22:39

                              ze nie ma tych zjawisk w prywatnych firmach smile

                              Zasadą jednak w nich na ogól jest, ze nierób i nieulk rzadko bywa kims ważnym, bo o ile to działa na szkode formy, a ta, rizliczającc się swoja, anie państwowa kasa na to sobie pozwolic nie moze.
                              • grzespelc Re: Ależ Grzegorzu, nikt nie sądzi 05.02.11, 23:38
                                Doświadczenia ostatniego kryzysu wskazują, że owszem może, a i państwowa kasą się też uratuje, a nawet z tej dotacji sobie jakąś premię przyzna.
                      • grzespelc Dobra, dobra 05.02.11, 14:25
                        Sama pokazałaś w tej dyskusji, że każdy umie wytykać innym korzystanie z przywilejów, a o tym, ze sam korzysta, to jakoś nie bardzo pamięta i w ogóle nie chce mu się o tym, gadać.
                        • kora3 A mozesz wskazać gdzie? 05.02.11, 14:56
                          Grzesiu?smile

                          Przecież ja przyznaję,ze mam przywilej w postaci tego, ze pace od wierszówki podatek o połowie mniejszy niz od etatu. Ten pzywilej ma druga strone - moja emettura z ZUS bedzie odpowiednio nizszasmile o ile jej dozyję. Co do "ochrony wartiosci intelekrualnej" to pokazałam na czym polega smile

                          Ale nie w tym rzecz. smile Kiedyś mielismy z dzienikarzami z regionu pomysł taki, skierowany do yrzedników "zamieńmy sie na jeden dzień" w pracy oczywiscie. Zamienilismy sie z biurem prasowym włodazra jednego z miast. Tam pracuje 6 osob smile poszli na urlop, a my na swouch urlopach pracowalismy za nich. Napisalam z tego dnia notatke na niecałe tysiąc znakówsmile mój kolega dwie na 500, kolezanka zrobiła 3 foty Mielismy free time przez reszte dnia smile Byla nas trójka, ich na etacie siedzi 6 sztuksmile robiąc "tobote" przy krórej trójka dziennikarzy miała problem z zabiiem czasu, Uch 6 poszła do nas fo pracy na ten dzień, po 2 za kazde z nas smile
                          napisali w sumie - uwaga 4 teksty - w tym 2 krótkie info, do 500 znaków. Dwa wieksze nie nadawaly sie do pblikacji ze wzgledu na srylistyke, zdjecia zrobli - sztuk jeden.smile

                          pomimo, ze po 2 osoby prztszli za jedna, nie wyrobili się z uwaga SZESCIOMA waznymi tematami, które rzecz jasna zrealizowali dziennikarze pozosyali z tych trzech redakcji, którzy się w zamiane nie bawili. fakty mówią same za siebie smile

                          Po prosyu administracji jest ZA DIZO Jesli jest 6 osób w biurze prasowym bracie, to ja oczekuje informacjo od reli w temacie prostyum, w tridniejszym - do godziny. a praktyka pokazuje, ze dostaję w prosciźnie dobrze, jeslu za 2 godziny (bo nie ma tego pana jest na sniadaniusmile) a w trudniejszym za dwa dni, chyba, ze groze wspomnieniu o opieszałosci przełozonym. Ci ludzie nie mieli zadnych limitów, nie musieli miec 2 aytorskich tematów i jednego normalbego z wiekszych (normalny to taki np. z ogólnie znanych info nie autorski) - i nie umieli mimo to nic sensownego napisac. Jedno z tego jest korzystne - poznali co to znaczy i teraz maja inny stosunek do dziennikarzy smile

                          A co do tej profesji. Ja widze , jak pracuja dzienikarze prywatnych stacji u redakchi, a jak bidzetowi. W TVP np. na byle gówno jedzie: dziennikarz (zwykle trzyma mikrofon na setkach i zadaje oczywiste pytania), operator (tem ma robote jak kazdy inny operator, ale c się namarudzi wiekszosc), kierowca i tzw statywowy (nosi stayuw za resztą) czasem trafi się jeszcze stazysta. Prywatna stacja tv - najczesciej, gdy temat nie ejst jakiś do komeny na zywo przez dziennikarza - operator własnym autem, stawtyw sam dxwiga, sam zadaje pytania, prosi dzieniakrza prasowe, najlepiej zaprzyjaźnionego o potrzymanie mikrofonu. I jakos qrde tak to jest, ze te same mayeriały w stacjach komecyjnych wychodzą lepiej, niz w tvp - dziwo nie?smile
                          • kora3 Teraz sobie przeliz, ile to kosztuje 05.02.11, 15:46
                            Kierowcy i "staytywowemu" musisz zapłacić, opetatorowi normalnie, dzienikarzowi TVP za prace w terenie . Prace, która z powodzeniem wykonuje sam operatir, jak widac, po Polsacie, czy TVN. Co do starzysty, to nie wiem smile To wszystko idzie z NASZTCH pieniedzy , nie z kapelusza.

                            I o yo chodzi smile moje przywileje, jesli awet je mam smile w postaci niższych podatków od twórczosci bezposredbiej skutkuja mniejszym swiadczeniem emetutalnym I filaru, zatem budżetowo - nie czynie straty
                            • oby.watel Re: Teraz sobie przeliz, ile to kosztuje 05.02.11, 16:27
                              Czyli należy rozumieć, że my, podatnicy, powierzamy komuś zarządzanie wielomilionowym majątkiem. I musimy przypilnować, żeby on tym majątkiem zarządzał dobrze za jak najmniejsze pieniądze. Czyli, żeby nie było kominów. Ale może właśnie jest odwrotnie - zły, z nadania partyjnego, dyletancki zarząd podejmuje błędne decyzje, ale skoro to nasi, to nam się należy? Weźmy taki Orlen. Jaki interes, poza politycznym, przyświecał zakupowi Możejek?

                              Wystarczy zrobić to, co proponuje Balcerowicz - sprywatyzować wszystkie spółki. Tylko czym by zwycięzcy w wyborach obdarowywali kolesiów swych wiernych? Wystarczy uchwalić ustawę zaproponowana przez Bieleckiego, a zablokowana przez Schetynę. Tylko jaki państwo by miało interes w tym, żeby to nie Schetyna obsadzał właściwymi, zasłużonymi ludźmi stanowiska w spółkach? Dlatego prędzej państwo doprowadza do ruiny, niż się pozbędą kontroli nad synekurami. Dzięki Bogu zawsze mogą liczyć na światłych wyborców - zawsze kit kupowali, to i teraz kupią. A jak będą się wahać, to się ich kupi jakimś następnym przywilejem. Bo tak już świat jest skonstruowany, że z kretyńskimi decyzjami podjętymi dziś przeważnie staje oko w oko już następny rząd.

                              Nawiasem mówiąc wygląda na to, że PO to pierwsza partia w historii, która zamierza podłożyć świnię sama sobie.
                              • kora3 Ja nie mam nikogo, kogo uznaje za "naszych" 05.02.11, 17:10
                                Uwazam, ze płaca należy się za prace, a nie za obijanie się, nagroda za szczególne osisgnięcia, przywileje za szczególne warunki pracy (b trudne, wymagające sczególnych imiejętnosci). Dlatego jestem zdania, ze gótnik górnikowi, nauczyciel nauczycielowi, celnik celnikowi - nie jest równy. Nie jest wazny staz pracy, a to co ktos robi!

                                Oczywiscie - dziennikarz dziennikarzowu tez nie jest równy - tylko, ze my nie protestujemy, ze np. w innej gazecie, stacji, lepiej zarabiają - jak lepieuj, to zmien sobie prace i idx tam smile

                                W kazdej formie, takze prywatnej człowiek moze miec petensje, gdy za taką samą prace, jak ktos inny dostaje mniej kasy - to jasne, ale to sprawa firmowa., gdy rzecz idzie o prywatna firmę.

                                inaczej się ma rzecz z bidżetówką - to MY płacimy i mamy prawo do rzeyelnej oceny czyjeś pracy - jako społeczeństwo publicznie. To strasznie boli yrzedników ze dzenniarze ich z ich pracy rozlicząsmile Bo jakm prawem wg nich? Takim, ze my, jak i inni ich opłacami i oczekujemy, ze beda pracować, a nie płaszczyc sobie tyłki za naszą kase.

                                Jak wspomiałam, w budzetówce też peaca pacy nierówna Sama to dostrzegam i pisze o tym Kiedys, kiedy mój partner zyciwy podegał jeszcze lokalnej władzy w swojej "firmie" usłyszał na odprawie zdanie, ze "ile to ONi zarabiaja? jakie maja przywileje, np. obozy kondycyjne, badania co pół roku bezpłatne badania" ma raczej spokojny chatakter wiec powiedział tylko "Ja mam 2 wakaty, mozna się szkolic , zapraszam za strery" - chetnych było braksmile - chetni byli do kasym ale do pracy wymagającej sporych umiejętnsci, bardzo niebezoeicznej za to odpowiedzoalnej takowych jes mało, chyba ze pasjinacismile

                                Zaraz powiem, ze mi pasuja przywileje "naszych" - otóz nie smile Co te przywileje mają laający i szkolacy sie, a nie wSZTCY w tym wydziale - mze ktosbyś w obsłudze naziemnuej i NIE ma takich przywilejów i słuysznie, bo za co?
                                • oby.watel Re: Ja nie mam nikogo, kogo uznaje za "naszych" 05.02.11, 19:09
                                  To wszystko pięknie, co piszesz, ale zdaje się że celujesz z armaty w... płot. Pretensje masz do górników za przywileje? Do nauczycieli? Do dziennikarzy? Urzędników? To oni sobie sami te przywileje poprzedzielali, czy nasi przedstawiciele w parlamencie chcieli sobie kupić ich głosy?

                                  Jeśli naczelny Ci każe przygotować materiał na marzec, to zwijasz się i przygotowujesz go w ciągu dwóch dni? Nie. Na marzec, to masz kupę czasu. Tak samo z urzędnikiem. Jeśli jakiejś decyzji może nie wydać, to dlaczego miałby ja wydać? Jeśli ma termin 30 dni, to dlaczego miałby do skracać na przykład do 4?

                                  Wydaje mi się, że mówimy o tym samym. I że nie postulujesz, by przez dwa miesiące nauczyciele pracowali w kopalni, żeby przeżyć. Kwestia jest taka - jeśli rząd, parlament nie ma odwagi uporządkować i rozwiązać sprawy przywilejów, to trzeba być skończonym idiotą, żeby z nich nie korzystać. Prawda? Nawet z 50% kosztów uzyskania przychodu...
                                  • kora3 armatą do wróbli, w płot kula 05.02.11, 19:39
                                    mozesz strzelać i celować smile to tak na marginesie.

                                    Oczywiscie,z e ie chce zesłac nauczycieli do kopalni. Ich "przywilej" woklego w wakacje (teoretycznie przez uch czesc powinn bc w duspozucji direktoram ale w wiejszosci na koja mu oni w wakacje potrzebni) wynika z oczywstosci - są wakacje, wiec maja wolne W tym czasie moga sobie dorobi, co czunia : na koloniacj, wujszzdzając za granicę do pracy. Oj, taka mają specyfoke pracy, ale za co 13 pensja? skorp przez 2 miechy ie robia nic i niora za to kase, a jeszcze moga dorobiś?

                                    jstem Slązaczka i wem, jaka ciezka jest praca "na dole", ale dlaczego przywileje dołowuch mają też "powierzcniowi" pracownicy górnictwa , nie rozumiemsmile
                                    • kora3 a przykład z materałem na marzec jest idiotyczny 05.02.11, 19:46
                                      wybacz smile jesli ktos juz miałny zleconmy temat ci w przypadku dziemnikarzy informacyjnych jest rzadkoscią smile i to na za miesiac, to znaczy, ze pracowac nad nim ma zacząc od teraz smile bo widac jest tyle roboty, ze trzeba na t miesiaca.

                                      Calkiem chybione z przykładem urzednika. Urzednik ma sie zmiescic e terminie 30 dni, a nie zrobic cos w miesiac Za kazda urzednicza sprawa stoi czowiek, który czekla na załtwienie swej sprawu I rozumiem, ze jest te 30 dni na TRODNA sprawe, ale irzedy odpowiedzi na zapytania w banaklbtch wydakją w takim czasie
                                      • grzespelc Re: a przykład z materałem na marzec jest idiotyc 05.02.11, 22:21
                                        Urzednik ma sie zmiescic e terminie 3
                                        > 0 dni, a nie zrobic cos w miesiac

                                        Otóż właśnie.

                                        Za kazda urzednicza sprawa stoi czowiek, któr
                                        > y czekla na załtwienie swej sprawu I rozumiem, ze jest te 30 dni na TRODNA spra
                                        > we, ale irzedy odpowiedzi na zapytania w banaklbtch wydakją w takim czasie

                                        Nikt nie ślęczy nad jedną sprawą cały miesiąc. Każdy urzędnik ma ileś tam spraw, każda ma termin i każdą musi zrobić. Po prostu robi się wszystko po kolei, tak żeby zw wszystkim zdążyć w terminie.
                                        • kora3 Re: a przykład z materałem na marzec jest idiotyc 05.02.11, 22:32
                                          grzesoi, ja spotykam na codzień urzednize absirdy smile i wcale nie ejst tak, jak poszeszsmile hit z ostatnicg dni to ..odmowa wydania dokymentów pełnomocnikowi ustawnowionemu w sparwie ( pełnomocnicywo ogólne poswiadczone notarialnie) rzekomo z powodu ustawy o ochronie danych osobowych przez kierownicze uscsmile
                                          • grzespelc Re: a przykład z materałem na marzec jest idiotyc 05.02.11, 23:40
                                            NIe zamierzam twierdzić, że wszyscy urzędnicy są kompetentni, nie będę też twierdził, że wszyscy są zarobieni. Jednak zapracowanych jest znaczna większość. Kompetentnych niekoniecznie.
                                            • kora3 ja tam widze, ze wiekszosc udaje zapracowanych 06.02.11, 13:19
                                              nawali papierów na biurko i pasjansem leci smile natomiast mniejsza czesc to sa ci zapracowani na serio i tym współczue serdecznie, bo zapperzają za taką sama kase, jak nieribu kompetencje , no to już na to wstydliwie spuścmy zasłone milczenia smile
                              • grzespelc Re: Teraz sobie przeliz, ile to kosztuje 05.02.11, 19:10
                                > Wystarczy zrobić to, co proponuje Balcerowicz - sprywatyzować wszystkie spółki.

                                Nie jestem pewien, czy to się da zrobić. Żeby się nie okazało, że - tak jak w przypadku Tepsy - prywatyzacja polega na przejęciu spółki polskiego skarbu państwa przez spółkę należącą do skarbu innego państwa.

                                Ale co do mniejszych spółek - jak najbardziej.
                                • oby.watel Re: Teraz sobie przeliz, ile to kosztuje 05.02.11, 21:45
                                  grzespelc napisał:

                                  > Nie jestem pewien, czy to się da zrobić. Żeby się nie okazało, że - tak jak w p
                                  > rzypadku Tepsy - prywatyzacja polega na przejęciu spółki polskiego skarbu państ
                                  > wa przez spółkę należącą do skarbu innego państwa.

                                  Były inne oferty. Zostały odrzucone. Sprzedano monopolistę monopoliście. Teraz także kroi się super prywatyzacja już bez zachowywania nawet pozorów - jedna państwowa firma kupi drugą państwową firmę. Odpowiedzialny minister wystąpił o podwyżkę i premię, ponieważ występował w dwóch rolach na raz - sprzedającego i kupującego. Premia należy się za wynegocjowanie korzystnej ceny. Tylko nie wiadomo do końca której - kupna czy sprzedaży...
                          • grzespelc Re: A mozesz wskazać gdzie? 05.02.11, 19:07
                            > Przecież ja przyznaję,ze mam przywilej w postaci tego, ze pace od wierszówki p
                            > odatek o połowie mniejszy niz od etatu. Ten pzywilej ma druga strone - moja eme
                            > ttura z ZUS bedzie odpowiednio nizszasmile

                            Będzie niższa dlatego, że płacisz niższe składki. Ale tu mówimy o podatkach.

                            Z kolei jeżeli chodzi o dalszą część, to zapraszam do mnie do pracy, zobaczysz, jak ludzie zapierniczają w urzędzie. Znowu uogólniasz.
                            • kora3 Re: A mozesz wskazać gdzie? 05.02.11, 19:30
                              grzespelc napisał:
                              >
                              > Będzie niższa dlatego, że płacisz niższe składki. Ale tu mówimy o podatkach.

                              ale mowa o podatkach, które przekladaja się na emeryturesmile

                              jesli tak chceszz liczyc stary, to ja moge bardzo łatwo wykazac, ze mimo iz płace niższe podatki za tzw "twórczosc" Do kelarza pk chodzę raz na tok, sredno, za badania okresowe płaci mój racodawca - wiec nic nie kosztuja podatnika, nie bylan na L-4 od lat 8. Do ginekologa i stomatologa, lekarzy dwóch spejalnosci, któryc odwiedzam regularnie, chodze prywatnie, nie mam dzieci, wiec nie korzystałam z macierzyńskiego, zwolnienia z tytuły opieki nad dzieckiem, L-4 w ciązy Jesli brać sprawe czsto induwidialnie, to mimo tych nizszych poatków za wierszówki i tak dokladam do bdzetu wiecej, niz kiedykolwiek moge z niego wyciagnąćsmile

                              >
                              > Z kolei jeżeli chodzi o dalszą część, to zapraszam do mnie do pracy, zobaczysz,
                              > jak ludzie zapierniczają w urzędzie. Znowu uogólniasz.

                              Grzegorzy nie zamienie się z prawnikiem w pracy, bo sie na tym nie znam smile Wiem,ze w Polsce ludzie znają sie na wszystkim w szczególnosci na mediach, medycynie prawie i osytani na lotnictwie, ale ja od swoic i zawodowych spraw prawnych mam swego radcę smile i przyznaje,z e ja się nie znam smile ty też sie sadze ze mną zamieniac nie chcesz, ani z lekarzem np Mysmy się zamienili z biurem prasowym, czyli ekupa, która ma dostarczac unformacji smile

                              Co do twej uwago - walsnie NIE uogólniam. Bo wiem, ze po irzedach, w róznych resortach bidzetowych jest ak, ze są ludzie zapierdzielający i płaszczacy dupe, za te samą, albo w przypadku tych dyric, wiekszą kasę ! I to jest idiotyczne Jeśli dział orawny w urzedzie nie wydala, to dołozuc tam etatiów! dam wiecej ludzi, a nie trzymac w biurze prasowum 6 leni. O to własnie chodzi ! Jesli ja wize, jak zappieprza rzecznik rasowu, jedna osoba, a towarzycho z działu obok siedzi i gra w pasjansa, to się na to nie godze Dac rzecznikowi do pomocy 2 osoby.
                              • grzespelc Re: A mozesz wskazać gdzie? 05.02.11, 22:24
                                > ale mowa o podatkach, które przekladaja się na emeryturesmile

                                Żaden podatek się nie przekłada na emeryturę, dochodowy również.

                                • kora3 Re: A mozesz wskazać gdzie? 05.02.11, 22:35
                                  owszem przeklada, bo czesc dochodu opodatkowanego podlega składce emetutalnej smile

                                  zresztą wykazałam c jasni - ja wiecej do bidzeru daje niz biore z niego na bank smile
                                  • grzespelc Re: A mozesz wskazać gdzie? 05.02.11, 23:41

                                    > zresztą wykazałam c jasni - ja wiecej do bidzeru daje niz biore z niego na bank

                                    O, moja droga, ja też, i to zdecydowanie.
                                    • kora3 Re: A mozesz wskazać gdzie? 06.02.11, 13:16
                                      no i to idzie na 13 pensje za to, ze ktos innt raczy przychodzić do pracy smile
                                      • grzespelc Re: A mozesz wskazać gdzie? 06.02.11, 13:22
                                        Eee tam, to idzie na zwroty dla kanciarzy, oo przepraszam - dla naszych kochanych przedsiębiorców.
                                        • kora3 a mozesz byc troszkę obiektywny? :) 06.02.11, 17:42
                                          wiem, ze to moze postulacik na wyrost, ale ....

                                          nie twierdzę, ze przedsiebiorcy nie kantują, tylko popatrz na nasze przepisy "sprzyjające" przedsiębiorczości Grzegorzu. w wiekszosci ją powaznie utrudniają, a nie promują.
                                          • grzespelc Re: a mozesz byc troszkę obiektywny? :) 06.02.11, 20:09
                                            No to nie piszę, że wszyscy, ale mogłabyś się zdziwić, słysząc nazwy spółek, o których myślę. Niektóre znane w całej Polsce, notowane na giełdzie.
                                            • kora3 Re: a mozesz byc troszkę obiektywny? :) 06.02.11, 20:25
                                              grzesiu, ja nie mieszkam na pistyni smile moze bys mnie zaskoczył, a moze nie smile
                      • gravedigger1 Re: Wg mnie nie ma nic śmiesznego w przygladaniu 06.02.11, 17:35
                        kora3 napisała:

                        > Mogę się spotkac zaraz z zapytaniem "Zal ci? że Ty nie masz takiej pracy?" od r
                        > azy odpowiem - nie smile nie ma tu nic osobistego - nie chciałabym byc ani nauczyc
                        > ielka, ani urzedniczka, ani sekretarką. Chodzi TYLKO o realna ocenę pzydatnosci
                        > ludzi w pracy i koniecznosci urzymywania ich tylu za nasze pienadze w urzedach
                        > i innych podległych rządowi i samorzadom tworach.

                        Zauważ, że kij, którym się posługujesz ma 2 końce. smile Ci których oceniasz negatywnie pod względem ich przydatności mogą tak samo ocenić Ciebie. smile
                        • kora3 Mylisz się :) 06.02.11, 20:58
                          gravedigger1 napisał:

                          >
                          > Zauważ, że kij, którym się posługujesz ma 2 końce. smile Ci których oceniasz negat
                          > ywnie pod względem ich przydatności mogą tak samo ocenić Ciebie. smile


                          ten konkretny kij na tylko jeden koniecsmile Już spieszę ci wyjaśnic dlaczego.
                          Pracuję w prywatnej firmie (i zawsze w takowych pracowałam), wiec oceny mojej pracy moze dokonywac mój szef, czy też szefowie, bezposrednio. Posrednio mogą te prace oceniac lidzie, którz ją ,z e tak powiem "konsumują" , czyli kupuja po prostu. Oczywiscie PRYWATNIE ktos moze miec dowolne zdanie, ale w sumie to sparwa mojego szfostwa za co mi płaci i ile. i jesli zechce płacić np. za pisanie załozmy na forum, też ma prawo, nie? Ich kasa, ich sprawa.

                          a ja mówie powyzej o ludziach, którzy są wynagradzani za kase podatnika. Mam nadzieję, ze pojąłes róznicę?

                          Jak już pisałam wyzej - nie moja i nie Twoja sprawa, ze w jakiejś formie prywatnej portier zarabia 20 tys. zł/ miesiac, a pan prezes ma 5 sekretarek - moze miec i dziesiec za SWOJE pieniądze. Ale za NASZE to już tylko jedną smile
                          • gravedigger1 Re: Nie mylę się... :) 07.02.11, 08:04
                            ... kij ma zawsze dwa końce. smile A w tym przypadku ktoś komu "zaglądasz" do pensji może zakwestionować Twój przywilej w postaci płacenia niższych podatków. smile
                            • kora3 Myslisz :) 07.02.11, 20:34
                              niech kwestiiinuje, poodzenia smile nizszy podatek wunika z tego, ze naliczany jest 50 procentowy koszt uzyskania przychodu, nie z kapeluszasmile w przypadlu takiego dzienjiajrza jak ja to w pełnu izasadnione. Nie mam naliczanej diety delegacyjnej w przypadluprzebywania w delegacji mniej niz 12 godzin, a zwykle tyle nie przebuwam w delegacji. Jesli jade 80 km w jedną stronę to n. muszę coś zjesc, eupic kawe, na własny kosztsmile poza ym wiekszosc z nas ma przykładowo prywatne aparaty foo wykorztsrtwane do słuznowuch zdję. Jasne, mogłabym miec aparat, ale niekoniecznie tej klasy. Poza tym pracujemy w swieta i weekendy, a nikt za to nadgodzin nie płaci - tak wiec 50 proc kosztu uzyskania przychodu od wierszówki jesy yzasadnione, nadmieniam, ze etatowcy, którumi nie są wcale wszyscy dziennikarze, płaca od etatu dokładnie taki sam podatek, jak innismile
                              • gravedigger1 Re: Tak, myślę. :) 08.02.11, 08:21
                                No widzisz, chwalisz swój ogonek jak każda pliszka. smile To samo czynią inni. I być może w Twoim przypadku to chwalenie jest uzasadnione, ale 50% koszty uzyskania przychodu należą się także np. wykładowcy, który pisze skrypt na komputerze uczelni i w rzeczywistości ponosi minimalne koszty na stworzenie swojego dzieła. To mniej więcej tak, jak z policjantami - wszyscy mają prawo do emerytury po 15 latach niezależnie od tego, czy pracują w komfortowym biurze, czy w terenie, ścigając przestępców.
                                • kora3 aaaa wiec jednak sie....zgadzamy :) 08.02.11, 08:46
                                  Gdybyś Grave czytał ci pisałam wczesnej, doczytałbys, ze wcale nie uwazam, że przywileje nijakie nikomu się nie nalezą.
                                  wyraźnie pisałam własbnie o m.in. mundurowych i nie tylko.
                                  Podkresliłam: szczególne przywileje, za szczególne warunku pracy, szczególne osiagniecia, czy umiejetnosci. A nie wszystkim, jak leci, bo: pracuej w szkolnicywie, mundyrówce, danym zawodzie, czy resorcie. O to włąsnie chodzi!

                                  znam dosc dobrze srodowiska celnicze i SG u wydze jak jest. Paradoksalnie najgorzej uposazeni sa ludzie najciezej pracujacy, w najtrydniejszych warynkach: zielona, pasy, mobolni, troche lepiej specjalniacy, a najlepiej SZTAB u inni "biurowi". Widze co robią. Jeden zapierdziela, ze zcasu na siku nie ma, 10 gra w pasjansa na kompie, robi zakupy na allegro itd. To mi sie nie podoba i wcale nie z powodu, ze mają jakies przwieje, ale mają je wszyscy, jak lecu, obojetnie, czy siedzi takie cieple i zbija bąki ba etacie majora, czy popierdziela po zielonej granicy. Tym z granicy DOŁOZYŁABYM przywilejów bo to jest megaciezka robota, czesto niebezpiezna, noc, czy dzień, mróz 30 stopni, czy upał. I nie mysl, ze mój facet pracue w takich warunkach i dlatego to piszesmile nie i kiedys mi powiedział "ja bym tam nie pracował za ŻADNE pieniądze". ale płaskodupcom z biur, którym jedynym zmartwueniem jest "czy juz konieć "pracy"" poodbierałabym te wszystkie dodayki przywileje. Bo za co mają?
                                  Biorą tzw. "mundurówkę" - co roku kasa na mundury. Połowa siedzi w sztabie nieumundurowanasmile a jak raz przyszło załozyc połowki, 2/3 nie miało przyzwoiych, bo nie kupwali od lat, ale kase brali. Ci nie robia NIC nazyczajnego, to i nic gatusowego im nie przysługuje.

                                  To samo tyczy się kazdego innego zawodu - wazne co sie robi, a nie gdzie się siedzu, czy w jakim resorcie.

                                  Myslę, ze się zgadzamy jednak Gravesmile

                                  A ze braci urzedniczej mamy dużo, to faktsmile
                                  dzisiejsze wydanie GW polecam smile wyborcza.biz/biznes/1,100896,9070148,Polska_urzedem_stoi.html
                                  • gravedigger1 Re: aaaa wiec jednak sie....zgadzamy :) 08.02.11, 12:15
                                    kora3 napisała:

                                    > Gdybyś Grave czytał ci pisałam wczesnej, doczytałbys, ze wcale nie uwazam, że p
                                    > rzywileje nijakie nikomu się nie nalezą.

                                    Ale ja wcale nie napisałem nigdzie, że Ty uważasz, że przywileje nikomu się nie należą. smile

                                    > wyraźnie pisałam własbnie o m.in. mundurowych i nie tylko.
                                    > Podkresliłam: szczególne przywileje, za szczególne warunku pracy, szczególne os
                                    > iagniecia, czy umiejetnosci. A nie wszystkim, jak leci, bo: pracuej w szkolnicy
                                    > wie, mundyrówce, danym zawodzie, czy resorcie. O to włąsnie chodzi!

                                    Bardzo pięknie, tylko chodzi o to, że każda pliszka własny ogon chwali i uważa, że to jej się należą przywileje, a innym nie albo jeśli tak, to z licznymi ograniczeniami. smile

                                    > znam dosc dobrze srodowiska celnicze i SG u wydze jak jest. Paradoksalnie najgo
                                    > rzej uposazeni sa ludzie najciezej pracujacy, w najtrydniejszych warynkach: zie
                                    > lona, pasy, mobolni, troche lepiej specjalniacy, a najlepiej SZTAB u inni "biur
                                    > owi". Widze co robią. Jeden zapierdziela, ze zcasu na siku nie ma, 10 gra w pas
                                    > jansa na kompie, robi zakupy na allegro itd. To mi sie nie podoba i wcale nie z
                                    > powodu, ze mają jakies przwieje, ale mają je wszyscy, jak lecu, obojetnie, czy
                                    > siedzi takie cieple i zbija bąki ba etacie majora, czy popierdziela po zielon
                                    > ej granicy. Tym z granicy DOŁOZYŁABYM przywilejów bo to jest megaciezka robota,
                                    > czesto niebezpiezna, noc, czy dzień, mróz 30 stopni, czy upał. I nie mysl, ze
                                    > mój facet pracue w takich warunkach i dlatego to piszesmile nie i kiedys mi powied
                                    > ział "ja bym tam nie pracował za ŻADNE pieniądze". ale płaskodupcom z biur, któ
                                    > rym jedynym zmartwueniem jest "czy juz konieć "pracy"" poodbierałabym te wszyst
                                    > kie dodayki przywileje. Bo za co mają?

                                    Oczywiście, ja też pozabierałbym dodatki, ale dałbym odpowiednie pensje. I przy całym szacunku dla tych, którzy biegają "po granicy", instytucja taka jak SG musi być zarządzana, żeby poprawnie funkcjonować. Nie jest więc tak, że to ci "w polu" są najważniejsi, a reszta to tylko biurowe darmozjady. Ten sposób myślenia - właściwy Tobie i Twojemu partnerowi - jest szeroko rozpowszechniony - to my robimy to co najwazniejsze i nam się należą przywileje, a ci inni powinni dostawać mniej, bo tylko bąki zbijają w swojej pracy. smile

                                    > To samo tyczy się kazdego innego zawodu - wazne co sie robi, a nie gdzie się si
                                    > edzu, czy w jakim resorcie.

                                    Upraszczasz nieco sprawę, ponieważ nie bierzesz pod uwagę faktu, że ci, którzy pracują w szczególnych warunkach mają dodatkowe przywileje i profity - np. dłuższe urlopy, dodatki operacyjne, dodatki za ciężkie warunki pracy, wyższy współczynnik przeliczenia czasu pracy w szczególnych warunkach na wysokość emerytury.

                                    Najlepiej byłoby, gdyby istniał sprawiedliwy system wynagradzania za pracę uwzględniający wszystkie czynniki w sposób obiektywny, ale nigdzie takiego sytemu nie ma.
                                    • kora3 trafiłeś kulą w płot :) 08.02.11, 20:00
                                      no po pierwsze: mój partner nie wypowiada się na temat kasy innych
                                      smile sam nie narzeka smile to raczej jego kasa i jego współpracownkków była komentowana przez innych do momentu, az zadeklarował, ze chetnie przyjmie do swego wydziału kogoś z komentujacych, szkolenia sa za darmo, tlko sie zgłaszac, ale nie było wsród tych ludzi chetnych smile
                                      doskonale, a przypyszczam, ze lepiej niż Ty, wiem, jak funkcjonuje "foma" typu SGsmile I WIDZE, jak jest zarzadzana o raz kto ma cos do roboty, a kto niesmile Nie twierdze też, ze "sztabie" nikt nic nie robi, a ze sa stanowiska i ludzie, którzy autentycznie nie robia nic, literalnie, nic i mają problem z zabiciem czasu. I wynacz, ale jesli ktoś w stopniu kapitana czy majora nie ma zadnego pojacia o granicy, ani w pasach przejsc, ani zielonej, ani o sprzecie, tylko (autenty) robi gazetki scienne, mając lat 36 (nie jakiś gosc 60 lat, przed emeryturą) to to jest anormalne i swiadczy o ....złum zarzadzaniu własniesmile Skoo bowiem brakuje ludzi na placówkach, a w sztabie siedzi kilkanascie zdrowych, młodych sztuk finkcjonaruszy, którzy mają za "zadanie" raz na 3 miech złozyc gdzieś kwiaty w poczcie u raz na rok zorganizowac swieto formacji, to coś jest nie tak. Najsmieszniejsze jest to, ze ja w tym sztabie znam ludzi tak zapracowamych, ze nie mają czasu na sniadanie oraz nierobów mających problem z zabiciem czasu, jesli chodzi o nawiazanie do Twej idei prawidłowego zarzadzania, to powiedziałabym, ze to wlasnie szwankuje.
                                      wiec nie mów mi, ze ini cos robia, tylko to takie tajne, ze nikt nie smie widziec i wiedziec, bo o jest nieprawda smile
                                      • gravedigger1 Re: trafiłem pliszkę siedząca na płocie :) 09.02.11, 08:04
                                        kora3 napisała:

                                        > no po pierwsze: mój partner nie wypowiada się na temat kasy innych
                                        > smile sam nie narzeka smile

                                        Przepraszam. Myślałem, że to od niego masz te informacje o SG i jego opinie przedstawiasz, ale okazuje się, że sama masz o SG informacje z pierwszej ręki. Nie wiedziałem, że tam pracujesz. smile

                                        > wiec nie mów mi, ze ini cos robia, tylko to takie tajne, ze nikt nie smie wid
                                        > ziec i wiedziec, bo o jest nieprawda smile

                                        Ale ja czegoś takiego nigdzie nie napisałem. smile
                                        • kora3 Re: trafiłem pliszkę siedząca na płocie :) 10.02.11, 11:12
                                          gravedigger1 napisał:

                                          Przepraszam. Myślałem, że to od niego masz te informacje o SG i jego opinie prz
                                          > edstawiasz


                                          Nie i raczej nie opieram swoich wywodów na cudzych, nawet bliskich ludzi, opiniachsmile

                                          ale okazuje się, że sama masz o SG informacje z pierwszej ręki. Nie
                                          > wiedziałem, że tam pracujesz. smile


                                          Nie nie pracuje tam, co nie znaczy, ze mam cierpiec na brak informacji o tej formacji smile
                                          >
                                          >
                                          > Ale ja czegoś takiego nigdzie nie napisałem. smile

                                          Alez to był zarcik, "wyjaśniałeś" mi wczesniej, jak to "Zarządza się" SGsmile
                                          Tak na marginesie: jakie amsz doswiadczenie iw eidze w tym zakresie?
                                          • gravedigger1 Re: trafiłem pliszkę siedząca na płocie :) 10.02.11, 14:53
                                            kora3 napisała:

                                            > Nie i raczej nie opieram swoich wywodów na cudzych, nawet bliskich ludzi, opini
                                            > achsmile

                                            > Nie nie pracuje tam, co nie znaczy, ze mam cierpiec na brak informacji o tej f
                                            > ormacji smile

                                            Jeśli tam nie pracujesz, to musisz opierać swoje opinie na opiniach innych. No chyba że tam pracowałaś i znasz tę instytucję od podszewki. smile

                                            > Alez to był zarcik, "wyjaśniałeś" mi wczesniej, jak to "Zarządza się" SGsmile

                                            hahaha Nareszcie się uśmiałem! Późno, ale lepiej późno niż wcale. smile

                                            > Tak na marginesie: jakie amsz doswiadczenie iw eidze w tym zakresie?

                                            W tym konkretnym zakresie mam doświadczenie podobne do Twojego. smile
                                            • kora3 Re: trafiłem pliszkę siedząca na płocie :) 11.02.11, 09:12
                                              gravedigger1 napisał:

                                              >
                                              > Jeśli tam nie pracujesz, to musisz opierać swoje opinie na opiniach innych. No
                                              > chyba że tam pracowałaś i znasz tę instytucję od podszewki. smile


                                              nie nie musze i nie pracowałam - po prostu WIDZE jak kto tam pracuje, bo bywam tam czesto czasem słuzbowo, a czasem mniej smile

                                              >
                                              > hahaha Nareszcie się uśmiałem! Późno, ale lepiej późno niż wcale. smile

                                              poczycie humoru to chyba nie jest twoja najmocniejsza strona, co?

                                              >
                                              > W tym konkretnym zakresie mam doświadczenie podobne do Twojego. smile

                                              nie sądze, bo Ty nie masz zielonego pojeciasmile
                                              • gravedigger1 Re: trafiłem pliszkę siedząca na płocie :) 11.02.11, 10:00
                                                kora3 napisała:

                                                > nie nie musze i nie pracowałam - po prostu WIDZE jak kto tam pracuje, bo bywam
                                                > tam czesto czasem słuzbowo, a czasem mniej smile

                                                I zapewne na tej podstawie jesteś w stanie stwierdzić, że ktoś nic w pracy nie robi albo że zajmuje się jedynie skłądaniem kwiatów raz na jakiś czas. Jestem pełen podziwu dla twojej zdolności wyciągania uogólniających wniosków na podstawie sporadycznych obserwacji. smile

                                                > poczycie humoru to chyba nie jest twoja najmocniejsza strona, co?

                                                Jak to nie? Przecież się uśmiałem! smile

                                                > nie sądze, bo Ty nie masz zielonego pojeciasmile

                                                Ależ oczywiście. Gdzie mi tam równać się z Tobą i Twoim pojęciem?! wink
                                                • kora3 Re: trafiłem pliszkę siedząca na płocie :) 11.02.11, 11:46
                                                  gravedigger1 napisał:

                                                  >
                                                  > I zapewne na tej podstawie jesteś w stanie stwierdzić, że ktoś nic w pracy nie
                                                  > robi albo że zajmuje się jedynie skłądaniem kwiatów raz na jakiś czas. Jestem p
                                                  > ełen podziwu dla twojej zdolności wyciągania uogólniających wniosków na podstaw
                                                  > ie sporadycznych obserwacji. smile


                                                  smile doceniam Twój podziw, ale nadal nie masz pojecia smile Po pierwsze nie sa to obserwacje sporadycznesmile po drugie te osoby nawet nie ktja co maja "do roboty", ba same otwiarcie przyznaja, ze mają własnie to smile
                                                  >
                                                  > Jak to nie? Przecież się uśmiałem! smile

                                                  no własnie nie wiadomo z czego smile
                                                  >
                                                  >
                                                  > Ależ oczywiście. Gdzie mi tam równać się z Tobą i Twoim pojęciem?! wink

                                                  no w tym temacie - na pewno. I wcale nie wdze tutaj uszczerbku na Twoim honorzesmile
                                                  Prawdopodobnie nie musisz się na tym znac, to i sie nie znasz . Ja tez o wielu rzeczach nie mam pojecia i wcale nie uwazam, ze o jakiś wstyd.
                                                  Zaywaztłam ze niektórzy ludzie, niestety hgłownie faceci, acz nie tylko, okropnie się nadymają, gdy sie oakzuje, ze na czyms tam się nie znają. Nie potrafię tego zrozumiec Nie ma ludzi znajacyc sie na wszystkimsmile Jesli przedmiot niewiedzy nie jest z zakresu wiadomosci, które ktos powinien posiadać, np. zeby dobrze wyknywac swój zawód, to nie wiem jaki to problem dlań, ze ktos zauwaza, iż wiedzy nie ma w tej sprawie.

                                                  Róznica miedzy nami w tym konkretnym temacie jest taka, że ja te wiedze MUSZE miec, a ty najprawdopodobniej - nie. No i ok. Nie rozumiem wiec dlaczego podważasz moje komperencje, sam nie wiedzac w temacie nic smile
                                                  • gravedigger1 Re: trafiłem pliszkę siedząca na płocie :) 11.02.11, 12:03
                                                    kora3 napisała:

                                                    > smile doceniam Twój podziw, ale nadal nie masz pojecia smile Po pierwsze nie sa to o
                                                    > bserwacje sporadycznesmile po drugie te osoby nawet nie ktja co maja "do roboty",
                                                    > ba same otwiarcie przyznaja, ze mają własnie to smile

                                                    Oczywiście, jakże mógłbym mieć pojęcie, nie będąc kimś takim jak Ty? smile

                                                    > no własnie nie wiadomo z czego smile

                                                    Z własnego poczucia humoru. smile Zdrowo jest śmiać się z samego siebie. smile

                                                    > no w tym temacie - na pewno. I wcale nie wdze tutaj uszczerbku na Twoim honorze smile

                                                    Ja też nie widzę tu żadnego usczerbku na moim honorze, więc dziwi mnie nieco Twoja troska o mój honor. smile

                                                    > Prawdopodobnie nie musisz się na tym znac, to i sie nie znasz . Ja tez o wielu
                                                    > rzeczach nie mam pojecia i wcale nie uwazam, ze o jakiś wstyd.
                                                    > Zaywaztłam ze niektórzy ludzie, niestety hgłownie faceci, acz nie tylko, okropn
                                                    > ie się nadymają, gdy sie oakzuje, ze na czyms tam się nie znają. Nie potrafię t
                                                    > ego zrozumiec Nie ma ludzi znajacyc sie na wszystkimsmile Jesli przedmiot niewiedz
                                                    > y nie jest z zakresu wiadomosci, które ktos powinien posiadać, np. zeby dobrze
                                                    > wyknywac swój zawód, to nie wiem jaki to problem dlań, ze ktos zauwaza, iż wie
                                                    > dzy nie ma w tej sprawie.

                                                    > Róznica miedzy nami w tym konkretnym temacie jest taka, że ja te wiedze MUSZE m
                                                    > iec, a ty najprawdopodobniej - nie. No i ok. Nie rozumiem wiec dlaczego podważa
                                                    > sz moje komperencje, sam nie wiedzac w temacie nic smile

                                                    Na temat zarządzania SG wiem sporo z racji mojego wieloletniego doświadczenia zawodowego. Co prawda nie pracowałem w SG, ale bardzo blisko i współpracowałem służbowo z tą instytucją, ale nie mam zamiaru porównywać naszych kompetencji w tej dziedzinie, ponieważ nie mam ambicji znania się na czymkolwiek bardziej niż Ty. smile Jestem mniej kompetentny w bardzo wielu dziedzinach niż inni ludzie. Zapewne jestem również mniej kompetentny niż Ty w wielu dziedzinach i nie jest to dla mnie problem. smile Ja po prostu wyrażam swoją opinię o Twoich opiniach, w których zawierasz uogólniające wnioski na podstawie jednostkowych obserwacji. smile Wolno mi, prawda? smile

                                                    I zauważ jak prowadzisz dyskusję - zamiast używać argumentów rzeczowych czynisz jakieś aluzje pod moim adresem. To się nazywa erystyka. smile
                                                  • kora3 Re: trafiłem pliszkę siedząca na płocie :) 11.02.11, 12:43
                                                    gravedigger1 napisał:
                                                    >
                                                    > Oczywiście, jakże mógłbym mieć pojęcie, nie będąc kimś takim jak Ty? smile

                                                    Rwoja uronia świadczy tylko o Tobie - oczywiscie, ze mógłbyś miec pojecie nie bedąc mnasmile Z Rwoich wypowiedzi wudać,ze w ym temacie nie masz, jak pisałam zaden wstyd, tylko po cóz się aytorytatywnie wtpowiadać na temat, w którym się jest "zielonym"

                                                    >
                                                    > Ja też nie widzę tu żadnego usczerbku na moim honorze, więc dziwi mnie nieco Tw
                                                    > oja troska o mój honor. smile


                                                    To nie ejst troska, tylko spostrzeżeniesmile Reagujesz tak, jakby ta niewiedza była dla ciebie jakąś ujmą

                                                    >
                                                    > Na temat zarządzania SG wiem sporo z racji mojego wieloletniego doświadczenia z
                                                    > awodowego. Co prawda nie pracowałem w SG, ale bardzo blisko i współpracowałem s
                                                    > łużbowo z tą instytucją, ale nie mam zamiaru porównywać naszych kompetencji w t
                                                    > ej dziedzinie, ponieważ nie mam ambicji znania się na czymkolwiek bardziej niż
                                                    > Ty. smile


                                                    No to musze zaywazyc, ze chyba znasz się na tym, jak powinno byc, a nie jak jest smile W raeportach to pewnie tam wsztsrko gra i buczy, a odpowiedzialnu za owo zaezadzanie pewnie idealnie umieją to przedstawic. a ja mówie o tym, jak faktycznie wyglada "arzadzanie" ludźmi w takiej "firmie"smile


                                                    Jestem mniej kompetentny w bardzo wielu dziedzinach niż inni ludzie. Zap
                                                    > ewne jestem również mniej kompetentny niż Ty w wielu dziedzinach i nie jest to
                                                    > dla mnie problem. smile Ja po prostu wyrażam swoją opinię o Twoich opiniach, w któ
                                                    > rych zawierasz uogólniające wnioski na podstawie jednostkowych obserwacji. smile


                                                    Na jakiej podstawie twierdzisz, ze sa to jednostkowe obserwacje. Podaj moze algorytm wg jakiego tak dobrze wiesz, ze są to wąłsnie takie obserwacje.smile
                                                    Skoro jak mówisz Ty masz w temacie doswiadczenie, to moze teraz , bez uzycia googla smile napisz mi, w jakich oddziałach SG miaes okazje byc, w których placówkach widziałes prace "od kuchni", ile czasy spedziłes na granicy, ilu funkcjonariuszy u jak czesto masz, czy mialeś okazję widzieć podczas pracy?
                                                    Riwierdzisz, ze ja mam jednostkowe doswiadczenia, a zopełnie nie wiesz, jakie istotnie mamsmile

                                                    W
                                                    > olno mi, prawda? smile


                                                    Wolno, ale zastanów się czy to przynosi Ci korzyscsmile

                                                    >
                                                    > I zauważ jak prowadzisz dyskusję - zamiast używać argumentów rzeczowych czynisz
                                                    > jakieś aluzje pod moim adresem. To się nazywa erystyka. smile


                                                    Nie czynię aluzji pod twoim adresem. smile To raczej przeciwnie. Zarzucasz mi, ze moje dosiadczenia sa jednostkowe, a nie masz podstaw.
                                                    Ja mam skalę prównawczą z kilku oddziałów o róznej specyfice przed i poszengenowskej.
                                                    Nie da sie porownywac pracy oddziału morskiego, do pracy sląskiego, albo podlaskiego, czy nadbużańskiego. Inaczej to wyglada w wudziale prezydialnym, a inaczej np. kooyrdyacji działań. Nie wiem na czym polegała twoja współpraca z tą formacją, ale z tego co piszesz, nie była ona na poziomie na tyle bliskim, byś mial okazje poznać realia jakie sa. I nie ejst o przytyk, tylko moje zdanie. Żeby znó nie było smile Nie twierdze, ze cos robiles źle moze to co robiłes nie wymagało wiedzy "z pierwszej linii" ze tak powiem.
                                                    Skoro z nmi współpracowałes to wiesz, ze ta formacja "procedurą stoi" smile i w tych procedurach wsztsrko wyglada perfekt, gorzej jest, ze tak powiem in real. A mnie interesuje, chocby z racji pracy, własnie real, a nie papierowe raporty, akademie, parady itdsmile
                                                  • gravedigger1 Re: trafiłem pliszkę siedząca na płocie :) 12.02.11, 22:52
                                                    Droga koro, stwierdzam, że o SG wiesz więcej niż ci, którzy tam pracują. Jestem pod wrażeniem Twojej racji, ale zauważ, że jest to tylko Twoja prywatna racja. smile EOT
                                                  • kora3 Grave :) nie ma sensu z Toba gadać, bo 12.02.11, 23:32
                                                    nie masz o formacj pojecia Myslisz, ze ci którzy tam pracuja też uwzają ja ty, ze jest yam "cud miód"?smile
                                                    Pare raporyów ofocjalnycj i jakies szkolonko dla nich to nie to samo, c widziec ich prace na co dzień Ja widze, a zajmuje się tym od 10 lat, wiec mam wiedze, tym bardziej, ze znam specyfike kulu róznych oddziałow i róznych placowek u wudziałowsmile
                                                    Ty rzecz jasna wiesz lpeiej, ze jest cacy, wiec tak sobie mysli, ja sie oficjalnymi raportami nie zajmje, to dobre dla .. starzystówsmile Zeby pozmnali ogólnie zasady , stopnie i kompetencje, dla powaznyc ludzi sa powazne tematy smile
                                                  • kora3 starzystów oczywiscie nt 12.02.11, 23:33

                                                  • gravedigger1 Koro, nie ma sensu z Toba gadać :) 13.02.11, 15:24
                                                  • kora3 nie ma sensu, ale z Toba , a na pewn w temacie, na 13.02.11, 21:17
                                                    którym sie nie znasz Ja nie mam pajecia o robia i zcy mają obić np pracownicy działow niezwiaznych z kilentami na poczcie, wiec nie ocemiam ich pracu - prostr. Tu wiem, wiec oceniam. ty nie wiesz,a le wiesz, ze ja oceniam niewłasciwie smile Bardzo "rozsadne" podejscie smile
                                                  • gravedigger1 Koro... 14.02.11, 08:02
                                                    zachowujesz się jak dziecko w piaskownicy. smile Miłej zabawy! smile
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka