diabollo
22.05.22, 11:37
"Wyborcza" dotarła do wyników kontroli NIK w komisji ds. pedofilii. Druzgocące wnioski
Ewa Ivanova
Państwowa Komisja ds. Pedofilii podjęła uchwałę, w której w dużym stopniu zawiesza swoją działalność. Ale zatrudnia nowych pracowników, zamówiła nowe logo. Właśnie zakończyła się kontrola NIK, wstępne wnioski są druzgocące.
Zgodnie z ustawą regulującą działanie komisji jednym z najistotniejszych jej zadań miało być przeprowadzanie postępowań wyjaśniających (przewidzianych w czwartym rozdziale ustawy). Komisja miała się zajmować sprawami, co do których zapadły prawomocne postanowienia o odmowie wszczęcia albo o umorzeniu postępowania ze względu na przedawnienie karalności pedofilii.
W ramach własnych postępowań wyjaśniających miała prawo przeprowadzać wysłuchania, powoływać biegłych i na koniec mogła wydawać postanowienia o wpisie sprawcy do rejestru pedofilów. Z tej unikalnej kompetencji komisja jednak nie korzysta.
Doszła bowiem do wniosku (potwierdzonego potem jedną opinią prawną przywołaną w pierwszym raporcie), że przepisy dotyczące postępowań wyjaśniających są kiepskie i rodzą poważne ryzyko (m.in. brakuje regulacji proceduralnych i odpowiednich odesłań w ustawie). Komisja zaczęła się obawiać, że gdy sprawca wniesie odwołanie do jej postanowienia o wpisie, sąd z dużym prawdopodobieństwem uzna postępowanie za nieważne (argumentując to niewłaściwym składem lub brakiem zapewnienia prawa do obrony).
26 kwietnia 2021 r. komisja przestawiła prezydentowi projekt nowelizacji ustawy w tym zakresie. Bez efektu.
Wcześniej – już 12 kwietnia 2021 r. – członkowie komisji w uchwale zdecydowali o wstrzymaniu wykonania zadań wynikających ustawy.
Czyli że postępowania nie będą wszczynane do czasu przyjęcia zmian w prawie.
Sprawy leżą. Z raportu komisji wynika, że „od 24 listopada 2020 r. sądy przekazały do państwowej komisji akta czterech przedawnionych spraw, a prokuratura – 49 zakończonych z powodu przedawnienia". I sprawy te „oczekują na przeprowadzenie wnioskowanej przez Państwową Komisję nowelizacji" i dopiero wtedy komisja „niezwłocznie podejmie czynności w ramach postępowań wyjaśniających".
Pracownicy bez zakresu obowiązków
Ale kontrolerzy NIK wykryli, że mimo kwietniowej uchwały zawieszającej de facto wykonanie ustawy, od października 2021 r. zatrudniono w departamencie postępowań wyjaśniających trójkę pracowników. Od października do grudnia przeznaczono na ich wynagrodzenia ok. 40 tys. zł. Zdaniem kontrolerów to niegospodarność.
– Obecnie pracuje w tym departamencie jeszcze więcej osób. Od stycznia 2022 zatrudniono kolejne trzy osoby, czyli w sumie jest tam sześcioro pracowników – słyszymy od osób, które znają kulisy działania komisji.
Czym zajmują się pracownicy departamentu, który nie prowadzi postępowań wyjaśniających?
– Dobre pytanie. Podczas kontroli NIK ponoć w ich aktach brakowało nawet zakresów obowiązków –- słyszymy nieoficjalnie.
Według kontrolerów pracownicy departamentu wykonywali zadania doraźne na podstawie ustnych poleceń, maili i telefonów bez określenia ich zadań w zakresach obowiązków. Andrzej Nowarski, członek komisji nadzorujący ów departament, twierdził w czasie kontroli, że pracownicy departamentu realizują zadania przygotowujące do faktycznego prowadzenia postępowań wyjaśniających.
NIK uznał, że zatrudnienie osób w tej komórce „nie ma żadnego uzasadnienia".
Nowe logo co pół roku
Kontrolerzy NIK dopatrzyli się wielu nieprawidłowości przy udzielaniu zewnętrznych zleceń. Wszystkie zamówienia publiczne udzielone w 2021 r. zostały zrealizowane bez przetargów wynikających z prawa zamówień publicznych (z powodu wartości zamówień poniżej progów wymuszających stosowanie rygorów ustaw). Udzielono w sumie zamówień na kwotę 935 tys. zł, kontroli NIK poddano te o wartości 176 tys. zł, czyli 19 proc.
CDN...