diabollo
10.07.23, 07:19
Kampania PiS na Jasnej Górze. Jarosław Kaczyński do słuchaczy Radia Maryja: "Wybory to decyzja, że Polska ma trwać"
JASNA GÓRA
09.07.2023, 16:00
Dorota Steinhagen
Od naprawdę bardzo dawna nie było momentu, w którym tak jawnie, bezczelnie i kłamliwie formułowane są plany pozbawienia nas suwerenności - mówił z jasnogórskiego szczytu prezes PiS Jarosław Kaczyński. Razem z nim na pielgrzymkę Radia Maryja przyjechało bardzo wielu prominentnych polityków Zjednoczonej Prawicy, ale premiera Mateusza Morawieckiego z nimi nie było.
Na Jasną Górę w niedzielę 9 lipca zjechali słuchacze Radia Maryja i widzowie Telewizji Trwam. W roku wyborczym w Częstochowie licznie stawili się także politycy PiS i całej Zjednoczonej Prawicy. Gdy jeszcze przed rozpoczęciem mszy jako ludzi, którym "zależy na Polsce", witał ich dyrektor toruńskiego koncernu medialnego o. Tadeusz Rydzyk, zajęło mu to pełnych 8 minut.
Na liście obecności znalazł się więc m.in. sam Jarosław Kaczyński, ale premiera Mateusza Morawickiego nie było. Przyjechał minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, już od soboty był w Częstochowie minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Wśród wymienionych nazwisk byli: minister aktywów państwowych Jacek Sasin, Antoni Macierewicz, minister sprawiedliwości wraz ze swoimi towarzyszami w Suwerennej Polski Michałem Wójcikiem, Janem Kanthakiem i eurodeputowaną Beatą Kempą, był szef kampanii wyborczej PiS Joachim Brudziński, minister rodziny Marlena Maląg...
Kaczyński o opozycji: Żyją w świecie Polski urojonej
- Jarosław! Jarosław! Jarosław! - skandowali słuchacze Radia Maryja, gdy, także przed oficjalnym rozpoczęciem uroczystej sumy zapowiedziane zostało wystąpienie prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Jarosław Kaczyński odwdzięczył się, nazywając słuchaczy "wielkim ruchem społecznym, który trwa". - Jest to zjawisko o ogromnym znaczeniu w dzisiejszej Polsce - zapewniał. - Ogromnym znaczeniu dla przyszłości Polski i naszej wspólnoty, bo odwołuje się do tego, co jest najbardziej fundamentalne - do wiary w Boga, w królowanie Maryi.
Słuchaczy miał, jak oblicza jasnogórski klasztor, ok. 50 tysięcy. To znacznie mniej, niż bywało w minionych latach. Braki frekwencyjne najwyraźniej zauważył także o. Rydzyk, skoro mówił do pielgrzymów, by opuścili cienisty park i przyszli na jasnogórskie błonia, by było widać, jak wielu ich jest.
- Ośmielam się zwrócić do państwa dlatego, że od naprawdę bardzo dawna nie było momentu, w którym tak jawnie, bezczelnie i kłamliwie formułowane są plany pozbawienia nas suwerenności - mówił tymczasem Kaczyński. - Odrażająco atakowany jest Kościół, atakowany jest Ojciec Święty, atakowane są nasze podstawowe wartości, podstawy naszego porządku społecznego, naszego obyczaju. Mówiąc najkrócej - podstawy polskości. Ktoś tutaj chce głęboko zmienić, a właściwie zniszczyć nasz naród, tę trwającą już ponad 1000 lat wspólnotę.
Kaczyński nawiązał do wyborów: - To, co przed nami, to znaczy wybory w październiku, to będzie moment decydujący, być może na bardzo długie lata. I stąd waga tego, co będzie indywidualną decyzją każdego z nas, każdego, kto ma Polskę w sercu, decyzją, że Polska ma trwać i rozwijać się.
Przekonywał zatem, że Polska ma wielkie szanse rozwoju. O ile "nie będzie w rękach ludzi wyznających jakąś oszalałą ideologię", a ta ideologia nie będzie decydowała o ekonomii i "prywatyzacji wszystkiego". Bez tego nie będzie w Polsce dążenia do równości, do sprawiedliwego ustroju społecznego i gospodarczego. - W tej sprawie w ciągu ostatnich 8 lat udało się wiele zdziałać - zapewniał Kaczyński. - Oczywiście jeszcze wiele przed nami, ale tej drogi nie można przerwać, nie można oddać władzy tym, którzy chcą nas radykalnie z tej drogi zawrócić. Zapowiadają to. Zapowiadają w gruncie rzeczy zniszczenie demokracji, zniszczenie praworządności, zniszczenie wszelkich zasad, które mogłyby stać na przeszkodzie realizacji ich planów. Na to nie możemy się zgodzić!
Kaczyński zdiagnozował, kto nie chce głosować na Zjednoczoną Prawicę: - To ludzie, którzy żyją w świecie Polski urojonej, epatowanego przez naszych przeciwników obrazu upadku, nadużyć, nieszczęść. I to w czasie, kiedy wszystkie wskaźniki, także tworzone poza Polską niekoniecznie przez naszych przyjaciół pokazują, że idziemy dobrą drogą, trudną, ale prowadzącą ku Polsce silnej, bezpiecznej, w której będą mogły szczęśliwie żyć polskie rodziny.
CDN...