Apel do ząbkowskich Kierowców !!!!!!!!

[mikweg]

Drodzy Kierowcy,
jest poniedziałek, wcześnie rano, ciemno, zimno, wieje, siąpi, ale PRZYPOMINAM ZA ZABICIE PIESZEGO na pasach idzie się siedzieć.

Dziś o godz 5.40 na przejściu dla pieszych przy rondzie koło giełdy Szanowny Pan Kierowca srebrnego (starszawego) Mercedesa nie raczył był zwolnić przed przejściem, nawet zjeżdzając z ronda. Zatrzymał się za moimi łydkami.

Filozofując - mogłabym już dzisiaj nie zobaczyć rodziny.

Apeluję do Kierowców o rozwagę, kierowcy nie są jedynymi ludźmi na świecie.

Panie Burmistrzu, może by tak więcej kontroli policji???

[rukwiak]

Droga mikweg jak bys wiedziala droga hamowania człowieka idącego pieszo to 0m a droga hamowania samochodu jadącego 50kmh to jakies 35m+.
Więc przypominam jak Cie potrąci samochód to możesz zginąć więc uważaj na drodze a nie właź pod koła niezależnie od tego czy przepisy są po Twojej stronie czy po stronie kierowcy.

[mikweg]

O proszę odrazu widać że mamy do czynienia z większa ilością kierowców - tępoli, którzy w takiej sytuacji stwierdzą, że wina leży po stronie pieszenie - bo kretyn nie uważał. BRAWO!!!
Drogi Kierowco, wyobraź sobie, że idzie przez przejście Twoje dziecko z żoną (przechodzi już przez drugą połowę pasów) i łaskawy Kierowca, który zjeżdza z ronda, wiec teoretycznie i tak powinien wytracić prędkość wjeżdza w Twoja rodzinę :) Czego Tobie ani nikomu innemu nie życzę, ale mam nadzieję, że choć odrobinę przejrzysz na oczy.

[rukwiak]

W zasadzie to mnie można bardziej nazwać pieszym, samochodem ostatnio mało się poruszam. I jak będąc głównie kierowcą uważałem, że sporo pieszych zachowuje się jak święte krowy tak jako pieszy stwierdzam, że takich ludzi jest więcej niż mi się wydawało.

Sytuacja o której piszesz może się zdarzyć zawsze, w godzinach porannych (5:30) jest słaba widoczność, masa ludzi chodzi ubrania w ciemne ubrania bez żadnych elementów odblaskowych i jadąc samochodem można ich nie widzieć nawet.

Zresztą tak jak pisałem, pieszy ZAWSZE może uniknąć potrącenia (nie liczę przypadków gdy samochód wiedzie na chodnik) a kierowca nie koniecznie.
Więc pamiętajcie o tym, bo pierwszeństwo na pasach na cmentarzu na nie wiele się Wam zda tak samo jak fakt, że kierowca zostanie ukarany za swój lub martwego pieszego błąd…

[kerajm]

...gościu (półtora gościa) ja również jestem kierowca ale przy zjeździe z ronda nie mam na liczniku 50 km/h, no chyba że nie zdążyłeś zauważyć że wjeżdżasz na rondo

[nihiru]

Przypominam wszystkim pieszym, że po zapadnięciu zmroku NAPRAWDĘ trudno zobaczyć osobę idącą chodnikiem czy przechodzącą na pasach! Nawet jeśli ulica jest oświetlona! Bardzo łatwo pomylić ciemno ubraną osobę z cieniami, które powstają od lamp ulicznych i świateł samochodów.

Bierzcie to pod uwagę kiedy wchodzicie na jezdnię: jak jest jasno, kierowca Was zauważy i zwolni, ale jak jest ciemno - niekoniecznie!

Sama muszę sobie o tym przypominać kiedy zostawiam samochód na parkingu.

[mietoo]

Ot typowe odwracanie kota ogonem. Jak samochód puknie pieszego na przejściu to winny jest wyłącznie pieszy. Co tam, że to pieszy ma pierwszeństwo na przejściu.
Jak jest ciemno to w cywilizowanym społeczeństwie kierujący pojazdem zbliżając się do przejścia zwolni i zachowa szczególną ostrożność a nie będzie gnał jakby był jedynym uczestnikiem ruchu.

[zanecin]

W demokracji większąść ma rację, większość jeździ samochodami więc mają rację koniec kropka.com.pl

[olejojc]

Pewna grupa ludzi jest kierowcami, za to wszyscy (poza osobami jeżdżącymi na wózku) są pieszymi. Twoje rozumowanie jest przeciwko tobie. Poza tym pomyliłeś demokrację z totalitaryzmem - to tam mniejszości nie mają nic do powiedzenia.

[kontrolka1981]

mietoo napisał:

> Ot typowe odwracanie kota ogonem. Jak samochód puknie pieszego na przejściu to
> winny jest wyłącznie pieszy. Co tam, że to pieszy ma pierwszeństwo na przejściu
> .
> Jak jest ciemno to w cywilizowanym społeczeństwie kierujący pojazdem zbliżając
> się do przejścia zwolni i zachowa szczególną ostrożność a nie będzie gnał jakby
> był jedynym uczestnikiem ruchu.


Tylko że nie wszystkie przejścia dla pieszych są oświetlone, wystarczy sie przejechać ulicą Powstańców, gdzie jedzie się slalomem między przejściami dla pieszych, zatoczkami dla autobusu. Przy Api na Powstańców jest sygnalizacja ale co z tego jak niektórzy kierowcy jeszcze wyprzedzają na przejściu.

[forumowy_wyjadacz]

nihiru napisała:

> Przypominam wszystkim pieszym, że po zapadnięciu zmroku NAPRAWDĘ trudno zobaczy
> ć osobę idącą chodnikiem czy przechodzącą na pasach! Nawet jeśli ulica jest ośw
> ietlona! Bardzo łatwo pomylić ciemno ubraną osobę z cieniami, które powstają od
> lamp ulicznych i świateł samochodów.
>
> Bierzcie to pod uwagę kiedy wchodzicie na jezdnię: jak jest jasno, kierowca Was
> zauważy i zwolni, ale jak jest ciemno - niekoniecznie!
>
> Sama muszę sobie o tym przypominać kiedy zostawiam samochód na parkingu.

Bzdura. Jechałem dzisiaj o 3.40 przez rondo na Powstańców. Akurat ktoś przechodził sobie przez pasy i widoczność człowieka jest naprawdę bardzo dobra.

[madameblanka]

Ja tez przypomnę wszystkim pieszym że nie sa świętymi krowami. I jak wyżej rukwiak napisał - człowiek zatrzymuje się od razu a samochód, choćby kierowca nie wiem jak chciał, dopiero po kilkudziesięciu metrach.
Pamiętaj, że istnieje zasada ograniczonego zaufania i tyczy się tak samo kierowców jak i pieszych gdyż i oni są uczestnikami ruchu. Skoro więc widzisz samochód to zwolnij, zatrzymaj się przed pasami nie próbuj na nie wtargnąć tylko dlatego bo ci wolno. Być może kiedyś te dwie sekundy czekania uratują ci życie.

[rotot]

To co piszesz, to wszystko racja. Piesi muszą stosować zasadę ograniczonego zaufania, zanim wejdziesz na drogę musisz być pewien, że kierowca cię widzi i wyhamuje (i to nie tylko ten pierwszy w kolejce) Lepiej poczekać, niż zginąć lub skończyć na wózku.
Co nie zmienia faktu, że to kierowca powinien bardziej uważać, zwłaszcza w warunkach ograniczonej widoczności. To kierowce mimo, że czuje się subiektywnie bezpieczny, nie powinno zwalniać z myślenia. Nie jest jedynym użytkownikiem drogi. Takim samym użytkownikiem drogi jest pieszy, który według prawa na pasach ma go więcej. Jak nic nie widać to nóżka z gazu mili państwo. Nie obowiązuje prędkość minimalna na drodze, a w razie wypadku policja stosuje fajne formułki typu: niedostosowanie prędkości do warunków jazdy, nie ustąpienie pierwszeństwa itp.itd...
Jak dojdzie do tragedii, na myślenie będzie dużo czasu. Myślmy więc wcześniej to tylko sekundy.

[corrida_pl]

Po Ząbkach po zmroku strasznie źle się jeździ.
Noga z gazu i po kłopocie.

[macarthur]

trzy miesiące temu zginął na przejściu mój serdeczny kolega bo dwudziestokilkulatek się śpieszył i chciał wyprzedzić na pasach z jego tłumaczenia nie czuje się on wogóle winny chociaż ma świadomość że w świetle przepisów wina leży po jego stronie - tak czy inaczej chłopakowi życia to nie zwróci

ale ja nie o tym
sądzę że skoro nie ma porozumienia kto komu ma ustąpić pierwszenstwa stosujmy się wszyscy do kodeksu ruchu drogowego - tylko taka ciekawostka że na kursach uczy się że pierwszeństwo na pasach ma zawsze pieszy - tymczasem przejrzałem cały kodeks drogowy i nie znalazłem na ten temat jednoznacznego paragrafu

a tak całkiem prywatnie rzeknę do mikweg że ja widząc to co się dzieje na drogach już od dawna ze swojego pierwszenstwa na pasach nie korzystam

prawdopodobnie najwięcej śmiertelnych wypadków z udziałem pieszych jest właśnie na pasach

Korki w Ząbkach a kierowcy

[rykitiki]

Witam podróżuje po ząbkowskich drogach i nie tylko ,przy tak dużej zabudowie i liczbie pojazdów musimy wpuszczac innych do ruchu wyjechać z niektórych ulic to masakra nikt nikogo nie wpuszcza .Dobry kierowca wie co to jazda na sznurek albo na suwak,wystarczy tylko trochę zwolnić i każdy po jednym samochodziku i już mniejszy koreczek.A nie udawać że się nie widzi i głowa w drugą strone.............
POZDRAWIAM

[ziuta-is-one]

Ja staram się zawsze wpuszczać i jeszcze nie zdarzyło mi się, żebym miała problemy z wyjazdem. Może kobieta za kółkiem to panowie się inaczej zachowują :) Ciekawe czy ze strachu czy po prostu chcą być kulturalni haha

[rykitiki]

Zależy o której sie wyjeżdza z Ząbek,a poza tym własnie o to chodzi żeby było trochę uprzejmości na drodze.Miło by bylo żeby więcej osób tak postepowało.

[marczef1]

Hmm, albo piszesz o innych Ząbkach, albo masz zaburzoną skalę porównawczą. Są miejscowości np. w południowo wschodniej Polsce, gdzie będziesz stać 5 minut na podporządkowanej i ani jeden kierowca nie domyśli się, żeby Cię wpuścić. U nas, według mnie, jest pod tym względem rewelacyjnie. No przetestuj sobie skręt w lewo w Żołnierską z Powstańców. Długo nie postoisz a jeszcze pozwoli Ci wjechać przed sobą ten, który czeka na skręt w Powstańców.
pozdro
R

[mikweg]

Może w nerwach nie opisałam wszystkiego. Ja już przeszłam 3/4 pasów (zaczęłam od strony Powstańców) i jak zawsze rozajrzałam się czy nic nie jedzie. Kierowca był wtedy na rondzie, więc mogłam śmiało przypuszczać, że mnie albo widzi w jasnej kurtce, albo zwolni.

Mógł być oczywiście pijany, ale niestety obawiam się, że nie.

Dzisiaj rano stałam dobra chwile zanim łaskawy kierowca duuużego Tira się zatrzymał :)

[rukwiak]

Hmm o ile pamiętam to tam jest wysepka po środku przejścia więc spokojnie można przejść do połowy drogi a później resztę jak będzie wolne...

[drugidundy]

Zgadza się, jest wysepka, czyli są 2 przejścia dla pieszych, z wysepki też nie można wchodzić na drugą jezdnię bezpośrednio pod nadjeżdzający samochód.

[rukwiak]

No niestety ale to jest chyba najwiekszy problem z pieszymi i wysepkami. Mało kto potrafi z nich korzystać potrafi, większośc traktuje przejście przez drogę z wysepką czy bez dokładnie tak samo co jest błędem. Już miałem kilka razy sytuację w której osoba w ogóle się nie zatrzymała na wysepce i musiałem awaryjnie hamować...

Ludzie pamiętajcie, wyspeka jest po to aby się na niej zatrzymać i przejść jak jest taka możliwość a nie włazić bezpośrednio pod samochód.

[mikweg]

Uuuu to życzę Wam latających pieszych i zwiększenia aniołów czuwających nad pieszymi tam gdzie jeździcie. Jesteście zarozumialcami, którzy jak widac tylko pupcie wożą autami i nie wiedzą, że pieszemu życie miłe i się rozgląda, ocenia czy może przejść.

Jak widać kierowcy myślą tylko o sobie, żadna z wypowiedzi nie wskazywałaby choć na odrobinę błędu kierowcy. Oj daleko nam mentalnościa do krajów zachodnich, za granicą choćby nie wiem co keirowca przepuści pieszego.

Ustalamy - kierowcy to anioły, piesi to zło, trzeba się ich pozbyć.

Niezłych mamy sąsiadów :)

[baseciq]

Jestem i pieszym i kierowcą. Dużo jeżdżę ale i dużo chodzę. Spodziewałem się że w tym wątku nie będzie dobrze, ale to co można przeczytać to jest tragedia :-/ Gdzie wy robiliście prawo jazdy? W Nowym Targu? Czy może w Burkina Faso?

[forumowy_wyjadacz]

W Ostrołęce, Łomży, Ciechanowie. Bo tam łatwiej zdać. Nie to, co w Warszawie. Zbyt dużo skrzyżowań, zbyt duża ilość przejść dla pieszych, zbyt dużo autobusów, którym trzeba ustąpić, jak chce wyjechać z zatoczki lub zmienić pas, więc uciekają tam, gdzie mają jedną, długą prostą, jedno rondo, pojadą na osiedlową uliczkę, tam jedno równorzędne skrzyżowanie, znikomą ilość autobusów, większość PKSy, no i do domu.

[madameblanka]

>Bo tam łatwiej zdać. Nie to, co w Warszawie. Zbyt dużo skrzyżowań, zbyt duża ilość przejść dla pieszych, zbyt dużo autobusów,....


Zawsze zastanawiałam się nad tą idiotyzmem zdawania prawka w mieście o kilkakrotnie mniejszym natężeniu ruchu niż w tym, w którym w rzeczywistości te ciołki będą się poruszać. Sami na siebie kręcą bat.....

[corrida_pl]

madameblanka napisała:

> Zawsze zastanawiałam się nad tą idiotyzmem zdawania prawka w mieście o kilkakro
> tnie mniejszym natężeniu ruchu niż w tym, w którym w rzeczywistości te ciołki b
> ędą się poruszać. Sami na siebie kręcą bat.....
>
1. Eee tam, prawko jest, można cisnąć...
2. Niestety nie rozumieją chyba, że kręcą bat...

[sportif]

zdecydowana większość tu piszących robiła prawko "u siebie" czyli na pewno nie w Warszawie.

[marczef1]

rukwiak napisał:
> Hmm o ile pamiętam to tam jest wysepka po środku przejścia więc spokojnie można
> przejść do połowy drogi a później resztę jak będzie wolne...

No właśnie nie. Można to przepuścić pieszego, który na takiej wysepce albo przed przejściem czeka. To jest zmiana, która jeszcze przed nami (polskimi kierowcami). Podobnie jest z jazdą lewym pasem, kiedy 1 lub 2 prawe są wolne.
R

[rotot]

>Jak widać kierowcy myślą tylko o sobie, żadna z wypowiedzi nie wskazywałaby choć na odrobinę błędu kierowcy. Oj daleko nam mentalnościa do krajów zachodnich, za granicą choćby nie wiem co keirowca przepuści pieszego.

Nie każdy z tu piszących tak myśli. Zobacz wyżej.
Oczywiście pieszy ma pierwszeństwo, to jest bez dyskusji. Chodzi o to jak robić by nie zginąć przechodząc przez drogę w przekonaniu, że to Ja mam pierwszeństwo, a jak mnie ktoś zabije to dostanie taaaaaaką karę. (a moja rodzina rentę i odszkodowanie).
Jeśli ktoś wieży, że przekonanie o pierwszeństwie zatrzyma kilkanaście TIR-o ton, to życzę powodzenia.
A jeśli mówisz, że za granicą jest lepiej, to trzeba jeszcze napisać, że w niektórych państwach jest gorzej, a pieszy to wróg nr 1 na drodze.
A wracając do nas, jest co raz lepiej. Ale daleko nam np. do Austrii.

[mikweg]

Masz rację są pozytywne wypowiedzi :)

Dopuszczacie wogóle myśl, że są piesi, którzy jednak nie chca zginąć, uważają jak idą i myślą?? Mają rodziny, pracują, mają dla kogo żyć.
Wykazujecie się arogancją i egoizmem. Współczuję Wam, każdy mierzy swoją miarą, więc uważajcie na pasach !!!

[rotot]

<>Wykazujecie się arogancją i egoizmem. Współczuję Wam, każdy mierzy swoją miarą, więc uważajcie na pasach !!!

A teraz pomyśl inaczej o tej porannej sytuacji:
1. Miałeś(łaś) pierwszeństwo. To jest bez dyskusji.
2. Niestety w tym kraju trzeba myśleć za innych.
3. Czy według Ciebie godz 5,40 może mieć wpływ na zdolności psychomotoryczne kierowcy?
4. Czy widziałaś to pędzące auto, czy dobrze oceniłaś sytuacje? Czy mogłaś przewidzieć, że nie zachamuje?
5. Zobacz jaka jest batalia z pijakami za kółkiem, a mimo to łapią ich tygodniowo tysiące. Walka z chamstwem na drodze nie jest taka łatwa.
6. I najważniejsze każdy pracuje na swój rachunek. Czy się podoba czy nie trzeba mieć oczy dookoła głowy i myśleć za innych. (patrz pkt2)
ps.
zatrzymałem się kiedyś na pasach (bo często to robię), i wtedy w lusterku dostrzegłem "spieszącego się inaczej", który wyprzedził kilka aut. Zdążyłem tylko zatrąbić. Pieszy szedł jednak czujnie i zatrzymał się. Kiedy sytuacja się powtórzyła na 2 pasmowej drodze(przejście dla pieszych), teraz trzy razy zastanawiam się czy mogę się zatrzymać, czy w ten sposób nie "spowoduje " niebezpiecznej sytuacji. Bolesne to jest ale prawdziwe. Dlatego patrz punkt 2.
Drugą ciekawą sytuację jaką widziałem (na tym rondzie w Ząbkach zresztą) to jak pajac jeden wyprzedził auto, które zatrzymało się przy przejściu, nitką pod prąd i to pomimo wysepki. Tak więc jak będziesz tamtędy przechodzić to na wysepce warto zerknąć w obie strony zwłaszcza o 5,40 rano.
Weż pod uwagę, że kierowcy, nie są w mordercami za kółkiem. A uogólnianie prowadzi do napięć emocjonalnych i flustracji. Lepiej wyciągnij wnioski co zrobić aby sytuacja się nie powtórzyła.
Jeżeli ta odpowiedź jest arogancka to daj znać.

[corrida_pl]

Ja mam taką zasadę: jak jadę samochodem i za mną jedzie 2 samochód to nigdy nie zatrzymuje się przed pasami. Raz mi się zdarzyło zatrzymać i pajac za mną doszedł do wniosku, że będzie wyprzedzał... prawie rozjechał dzieciaka idącego do szkoły.

Niestety pajac uciekł mi w korku - chciałem zatrzymać i na policję dzwonić.

[rotot]

Nic nie jest tylko czarne i tylko białe. Nie można więc mówić, że kierowcy to zabójcy.

Mam nadzieję, że wielu potrafi myśleć za siebie i innych tak jak np. Corrida.
A obrażanie się bo ktoś ma inne zdanie to dziecinada.

[michal0510]

A czy ten pojazd nie miał przypadkiem rejestracji na B lub L? Bo z opisu styl jazdy pasuje jak ulał.

[rotot]

A jakie to ma znaczenie? Buraki są takie same w Ząbkach jak i w Białymstoku.
Wyprzedzając "słoikową" odpowiedź - miał szlacheckie WWL
Niezależne Księstwo Ząbkowskie

[sportif]

"Wyprzedzając "słoikową" odpowiedź - miał szlacheckie WWL Niezależne Księstwo Ząbkowskie"

ze stolicą w Wołominie
--
"Mieszkańcy Białołęki w znakomitej większości to przyjezdni, więc w wyborach lokalnych nie głosują, nie płaca też podatków w Warszawie - ale do narzekania na korki są pierwsi."

[sportif]

"A czy ten pojazd nie miał przypadkiem rejestracji na B lub L? Bo z opisu styl jazdy pasuje jak ulał."
jakie to ma znaczenie? - przecież wszyscy nowi są z B lub L

[mieszkankagp]

B lub L powiadasz? Ciekawe, bo ja np. takiego chamstwa na drodze jak w Warszawie czy Ząbkach nie widziałam nigdzie w Polsce! Nagminne nieużywanie kierunkowskazów, nieprawidłowe ich używanie kiedy w ogóle raczą użyć, w szczególności na rondach, po których nawiasem mówiąc większość tych wspaniałych warszawskich czy wołomińskich kierowców nie umie jeździć, a przejścia dla pieszych? Pieszy to wróg największy, żaden szanowny kierowca się nie raczy zatrzymać żeby przepuścić, ba! Zostałam kilka razy otrąbiona na przejściu dla pieszych (!!!), uprzedzając głupie złośliwe komentarze, przechodziłam zgodnie z przepisami, ale szanownym kierowcom się wiecznie spieszy...
O parkowaniu na środku chodników to już nawet nie warto wspominać, najlepiej podjechać pod biedronkę, wyprzęgnąć na środku i sobie pójść i kto tu jest wieśniakiem/burakiem?

[sportif]

ale ja się z tobą zgadzam, masz rację. Chodzi mi o to, że w takich Ząbkach i nowych blokach - 90% klientów to B i L. A co do kultury na drodze to na wschodzie jest jeszcze gorzej.

[macarthur]

można odwrócić pytanie czy zrezygnować z pierwszeństwa i żyć czy z honorem umrzeć pod kołami ?

[sportif]

na pewno trzeba używać rozumu, życie jest zbyt cenne, żeby dać się zabić na pasach

[michal0510]

90% to trochę przesada. Generalnie w Ząbkach rządzi prawobrzeżna Warszawa. Ale masz rację, że import ze wschodu cechuje się brakiem kultury na drodze.

[mieszkankagp]

import ze wschodu? Oto rozumowanie "wielkomiejskie", nie bądźcie śmieszni. Popatrzcie najpierw na siebie, jak jeździcie i jak się zachowujecie... Przykłady codziennie na drodze i osiedlach. Błagam nie leczcie sobie małomiasteczkowych kompleksów "warsiawiaka z Ząbek" obrażając ludzi, którzy zdecydowali się tu zamieszkać (chociaż zachodzę w głowę co nimi kierowało, chyba chwilowa zaćma). Ale tak już jest w przypadku osób, które zmieniły dopiero co rejestrację na warszawską czy wołomińską i już się mają za najbardziej warszawskich ze wszystkich warszawiaków. W mojej rodzinnej miejscowości (bo ja przynajmniej nie wstydzę się tego skąd pochodzę) nie ujrzysz takiego syfu, nieudolnych władz i chamstwa na drodze. I jeżeli kiedykolwiek ktoś się zatrzymał w Ząbkach na przejściu na pieszych żeby mnie przepuścić to nigdy nie był to wasz cudowny WWL.

[raptor73]

Beznadziejna dyskusja. Debile są wszędzie, nie ważne jaką mają rejestrację. To że w Ząbkach jest sporo ludności napływowej też bardziej rzuca się w oczy jeżeli chodzi o kulturę jazdy. Stąd też takie spostrzeżenia niektórych. Każdy ma swoje doświadczenia na drodze i niestety widzimy często, że właśnie ktoś przyjeżdżający z małej miejscowości gdzie u siebie trenował głównie drogę do sklepu i kościoła gubi się w wielkomiejskim ruchu. Tak samo jest z pieszymi. Pieszy nie rozumie często, że też jest użytkownikiem drogi i nie zwalnia go to od myślenia. Niestety z myśleniem u nas najgorzej jest co widać właśnie na drogach, przejściach dla pieszych i poza przejściami.

[mieszkankagp]

raptor73 napisał:

> Beznadziejna dyskusja. Debile są wszędzie, nie ważne jaką mają rejestrację. To
> że w Ząbkach jest sporo ludności napływowej też bardziej rzuca się w oczy jeżel
> i chodzi o kulturę jazdy. Stąd też takie spostrzeżenia niektórych. Każdy ma swo
> je doświadczenia na drodze i niestety widzimy często, że właśnie ktoś przyjeżdż
> ający z małej miejscowości gdzie u siebie trenował głównie drogę do sklepu i ko
> ścioła gubi się w wielkomiejskim ruchu. Tak samo jest z pieszymi. Pieszy nie ro
> zumie często, że też jest użytkownikiem drogi i nie zwalnia go to od myślenia.
> Niestety z myśleniem u nas najgorzej jest co widać właśnie na drogach, przejści
> ach dla pieszych i poza przejściami.
> wielkomiejski ruch w Ząbkach?! No proszę Cię... A gdzie tu tak ludzie pomykają poza biedronką, lidlem, kauflandem i kościołem? No może jeszcze stacją PKP i pocztą. Bardzo w Ząbkach jest wielkomiejsko, nie ma co, taka trochę większa wieś z paroma sklepami

[raptor73]

Piszę o całej aglomeracji warszawskiej, a jeżeli chodzi o Ząbki to przestań pisać o ruchu drogowym jeżeli nie wiesz o czym piszesz. Mówisz chyba o jeździe w weekend, spójrz co jest na codzień, zapchana Chełmżyńska, Żołnierska, Skorupki, Łodygowa, Piłsudskiego i można tak dalej. Uważasz że na tych ulicach nic się nie dzieje i nikt nie jeździ? Chodzi o natężenie ruchu i to jak potrafią kierowcy się w tym zachować. Nie pomykają tylko ludzie po sklepach jak piszesz, ale też do i z pracy w godzinach szczytu a przez cały dzień mamy tranzyt ciężarówek, do tego budowy itd itp... no ale to nie jest ruch wielkomiejski dla Ciebie - co zatem jest? Jak stoisz w korku i podziwiasz z bliska PKiN? A jak komin na Kawęczynie to już nie?

[mieszkankagp]

Żołnierska chyba przez środek Ząbek nie przebiega prawda? A Chełmżyńska to jeszcze nie Ząbki, a ja pisałam o Ząbkach. Ruch jest jak wszędzie, myślisz, że skoro Ząbki leżą pod Warszawą to ludzie jeżdżą do pracy samochodami, ale już w podobnej wielkości miasteczku na wschodzie czy północy kraju to furmanką jeżdżą? Korków na Piłsudskiego jakiś ogromnych nie zauważyłam, a jeżdżę tamtędy codziennie. W godzinach szczytu, zarówno porannych jak i popołudniowych w każdej miejscowości masz zwiększenie natężenia ruchu.
A ciężarówki na budowy? No cóż taka cena bloków budowanych gdzie popadnie bez żadnego sensnego planu zagospodarowania

[mm-81]

z twoich wypowiedzi bije agresja i zdenerwowanie, niepotrzebnie

[raptor73]

Nie można pisać wyłącznie o Ząbkach i ruchu drogowym w tym mieście jeżeli leżą 100 metrów od Warszawy. To czysta ignorancja pisać, że Żołnierska i Chełmżyńska to już nas nie obchodzą. Zapytaj się tych co codziennie tamtędy jeżdżą czy nie cieszą się z tego że wyfrezowano w końcu te ulice. Poza tym popieram wypowiedź mm-81 niepotrzebnie bijesz pianę... widocznie inaczej nie potrafisz rozmawiać.

[mieszkankagp]

No chyba żartujesz, może mam się cieszyć z tego, że kilka razy zostałam prawie rozjechana na przejściu dla pieszych? Chyba zdenerwowanie w takiej sytuacji jest zrozumiałe. Nie napisałam, że Chełmżyńska czy Żołnierska mnie nie obchodzą, niepotrzebnie sobie dopowiadasz... Zrestzą dalsza dyskusja na ten te,at nie ma sensu, bo widać że wzajemnie nie rozumiemy o co nam chodzi :) A pianę biją raczej Ci, którzy wyjeżdżają ze swoimi bezsensownymi "słoikowymi" teoriami. To jest dopiero ignorancja i żenada jednym słowem. Miłego dnia.

[raptor73]

Czy ja Ci się każe cieszyć? Nie... ale ciągłe narzekanie na coś co ma miejsce nie tylko w Ząbkach, ale na wszystkich naszych drogach jest trochę bez sensu. Wystarczy myśleć a nie pchać się na przejście jak owca w stadzie. Niestety za kierownicą też baranów nie brakuje i powinnaś to brać pod uwagę. Chcąc się tak ciągle denerwować to codziennie powinniśmy odstrzelić kilku użytkowników drogi podczas dojazdu do pracy...

Najpierw zaprzeczasz że w Ząbkach nie ma ruchu wielkomiejskiego, pisząc że Chełmżyńska nie jest w Ząbkach, i że Żołnierska nie przechodzi przez środek miasta. piszesz też "wielkomiejski ruch w Ząbkach?! No proszę Cię... A gdzie tu tak ludzie pomykają poza biedronką, lidlem, kauflandem i kościołem? No może jeszcze stacją PKP i pocztą. Bardzo w Ząbkach jest wielkomiejsko, nie ma co, taka trochę większa wieś z paroma sklepami"
Ząbki to dziura fakt, ale ruch drogowy mamy bardzo natężony ze względu na położenie w rejonie aglomeracji warszawskiej, więc Twoje wypowiedzi są sprzeczne. Piszesz, że ludzie tylko do kościoła i do sklepu tu jeżdżą, a za chwile że wyżej wspomniane ulice jednak zauważasz ulice tranzytowe. Nic sobie nie dopowiadam tylko czytam to co napisałaś, widocznie Ty pod wpływem emocji zapominasz o tym co piszesz.

Piłsudskiego jeździsz i mówisz że tam nie ma specjalnych korków? To chyba eufemizm, do świateł czy do ronda często się korkuje, ale przecież Ty wiesz lepiej.
Poza tym ja podniosłem temat jazdy w dużej aglomeracji miejskiej kierowców przyzwyczajonych jeździć po prowincjonalnych miasteczkach. Stąd też się biorą problemy z adaptacją ich sposobu jazdy, z opiniami na ich temat i literą rejestracja a Ty poszłaś w kierunku udowadniania że Ząbki to nie Warszawa.
Co do "słoików" to ja do końca nie wiem o co autorowi chodzi więc się nie wypowiadam :)
Również miłego dnia.

[mieszkankagp]

naprawdę nie ma sensu ta dyskusja, zupełnie nie o to mi chodziło
i uwierz mi, nie pcham się jak owca na przejście tak to określiłeś. Z tym wielkomiejskim ruchem to była ironia ;)
Konkludując, barany są i wśród pieszych i wśród kierowców, rejestracja nie ma nic wspólnego z umiejętności jazdy. w tym się zgadzamy:) Pozdrawiam

[forumowy_wyjadacz]

Ktoś napisał, że na przejściu przy rondzie jest wysepka. Okej, zgadzam się, jest. Problem w tejże wysepce jest taki, że ona jest "fikcją", bo pasy "idą" przez nią dalej, czyli idąc dalej - są to ciągle PASY. Na wielu innych przejściach, jak tylko jest wysepka, nie ma na niej namalowanych pasów...

Ktoś jeszcze napisał, że ktoś tam zdawał w Łomży na C. Debilizm. Tyle.

Coś ode mnie. Czy niektórych naprawdę boli użycie kierunkowskazu na rondzie, najlepszy przykład - właśnie ronda na Powstańców. Jadąc od strony Cmentarza, jeśli chcę skręcić w lewo, w Powstańców, to właśnie zapierdzielam z lewym kierunkiem, a potem szybko wrzucam prawy, że będę zjeżdżał w Powstańców. Ten, co stoi na Chełmżyńskiej, a chce jechać w stronę Cmentarza wie, czy ma jechać czy nie... A tak to jest bawienie się. Jechać czy nie.

[madameblanka]

>Jadąc od strony Cmentarza, jeśli chcę skręcić w lewo, w Powstańców, to właśnie >zapierdzielam z lewym kierunkiem, a potem szybko wrzucam prawy,



Nie włącza się kierunków przed rondem!! Chyba że sygnalizujesz pierwszy zjazd w prawo.

Kierunki włączamy tylko zjeżdżając z ronda - dając do zrozumienia kierowcom czekającym na wjazd, że nie będziesz już kontynuował jazdy po rondzie.
Jeżeli wrzucasz kierunek na rondzie to tylko wtedy kiedy jest wielopasmowe i zwyczajnie zmieniasz pas.
Jeżeli jest jednopasmowe jak to w Zabkach przy powstańców, to póki nie zasygnalizujesz manewru zjazdu z ronda to nikomu przed ciebie wjechać nie wolno . Tyle i aż tyle.

[mieszkankagp]

brawo madameblanka! wreszcie ktoś napisał jak prawidłowo używać kierunków na rondzie. Może się wreszcie niektórzy douczą

[sportif]

"Ktoś jeszcze napisał, że ktoś tam zdawał w Łomży na C. Debilizm. Tyle."

uczył się jeździć na MANie. Na MANa można zdawać w stolicy lub Łomży. Warszawa odpada, bo egzamin taką landarą po Bródnie i Białołęce to brak słów.
Ja na C zdawałem w Ostrołęce - bo tylko tam jest egzamin na SCANII.
W Łomży na "B" co trzeci kandydat jest z Warszawy (WE, WN, WH, WW) i okolic WWL, WWY, WWE, trochę tubylców i ludzi z Mazur. Debile? I tyle.

[forumowy_wyjadacz]

Wolno czy nie. Jest bezpiecznie. Tak samo jak kierowcy autobusów nie powinni włączać kierunkowskazów, kiedy mają przystanek nie w zatoce, a na ulicy. Tak samo nie powinni migać, jak ruszają z takiego przystanku. Ale robią to, bo tak jest bezpieczniej. Nieprzepisowo, ale bezpiecznie. Tak samo z jazdą po rondzie. Nieraz, nawet na Powstańców, miałem takie sytuacje, ze "kręcę się" bez kierunkowskazów, i niejeden gamoń wyjeżdżał. A do czego prowadzi coś takiego - każdy wie. Gwałtowne hamowanie, nie wiadomo czy ten za mną też wyhmauje... Od tamtej pory, jak i praca jako zawodowy kierowca, nauczyła mnie używać kierunkowskazów bardzo często. Powód jest jeden. Bezpieczniej.

> uczył się jeździć na MANie. Na MANa można zdawać w stolicy lub Łomży. Warszawa
> odpada, bo egzamin taką landarą po Bródnie i Białołęce to brak słów.
> Ja na C zdawałem w Ostrołęce - bo tylko tam jest egzamin na SCANII.
> W Łomży na "B" co trzeci kandydat jest z Warszawy (WE, WN, WH, WW) i okolic WWL
> , WWY, WWE, trochę tubylców i ludzi z Mazur. Debile? I tyle.

Tak? Na ciężarowe w Warszawie jest taka fajna trasa... Luks. Powód? DMC. A autobusem można wjechać nawet w osiedlową uliczkę. O ile nie ma tylko znaku DMC, bez ciężarówki. ;)

[madameblanka]

> Wolno czy nie. Jest bezpiecznie.

Wyjadacz, nie jest bezpiecznie, ja nie wiem co chce zrobić taki kierowca który na rondzie miga raz wte raz we wte....wiem o ci Ci chodzi, chcesz myśleć za innych i nadgorliwie włączasz kierunek. Niepotrzebnie:)

[forumowy_wyjadacz]

Zawodowego kierowcę chcesz uczyć co jest bezpieczne, a co nie? Ktoś, kto jeździ wiecznie małą puszką... Hihihi.

[madameblanka]

> Zawodowego kierowcę chcesz uczyć co jest bezpieczne, a co nie?

hehe, zawodowcem nazywasz kogoś kto włącza kierunkowskaz przed rondem?? Jesteś tak zarozumiały, że nie umiesz przyznać iż: "owszem tak się nie robi, ale ja dmucham na zimne"...that's all miszczu kierownicy....

[forumowy_wyjadacz]

Przecież napisałem, że nie robię tego przepisowo, ale jest bezpiecznie. ;)

[raptor73]

Bezpiecznie to jest wtedy kiedy wszyscy użytkownicy drogi stosują się do przepisów a nie interpretują je na swoje potrzeby. Kierunkowskazy przy zjeżdżaniu z ronda to podstawa a nie przy wjeżdżaniu na rondo. Nieraz stoisz i nie wjeżdżasz na rondo bo jakiś pajac nie włącza kierunku przy zjeżdżaniu a Ty zgodnie z przepisami stoisz i czekasz bo przecież on jedzie dalej...
Włączanie się do ruchu na rondzie to podstawa bezkolizyjnego skrzyżowania ale niestety niektórzy nie wiem gdzie się uczyli.
Co do autobusów zatrzymujących się na przystankach bez zatoki to sprawa bardziej dyskusyjna. Bo oczywiście nie zmienia on pasa ale czy jest w ruchu drogowym i potem się do niego włącza czy też jest w nim cały czas? Sprawa wg. mnie do zmiany w kodeksie drogowym.

[sportif]

lepiej niech miga za dużo niż nie miga wcale

[sportif]

Ząbki są w aglomeracji warszawskiej i co za tym idzie korki też są ogromne, nieporównywalnie większe niż w jakimś innym 50-tysięcznym mieście na wschodzie. Zresztą to tylko kwestia czasu jak Ząbki podobnie jak kiedyś Rembertów a niedawno Wesoła zostaną wchłonięte przez Warszawę.

[rotot]

>można odwrócić pytanie czy zrezygnować z pierwszeństwa i żyć czy z honorem umrzeć pod kołami ?
Dobre:)

>90% to trochę przesada. Generalnie w Ząbkach rządzi prawobrzeżna Warszawa. Ale masz rację, że import ze wschodu cechuje się brakiem kultury na drodze.

Słoikofobia jest wszechobecna, jednak wszystko ma swoje granice. Granice śmieszności.
I tak słoik z Ząbek (dla warszawiaka) wytyka słoikowi z Białegostoku, który wytyka słoikowi z Sejn, że ten będąc w Londynie śmieje się ze słoików z Warszawy.... żenada.
Albo ktoś jeździ dobrze albo źle. Nie ma to nic wspólnego z miejscem zamieszkania.
To mówię ja słoik z Łodzi.
Często bywam na zadupiach różnej maści (nie mówię o Ząbkach), i jak spotka się samochód wyróżniający się negatywnie w tłumie aut, to z reguły ma rejestracje z mazowsza, w większości z wawy.. Wtedy ludzie kiwają głowami i mówią "patrzta po słoiki przyjechał warszawiak jeden".
Czyżby w tym kraju były same słoiki?
To jak meldują się czy nie meldują?
Bo jak się meldują to czy to jeszcze słoiki? Czy już Warszawiaki (z Ząbek)?
Jak się już przerejestrują to ile jeszcze taki słoik z człowieka wychodzi?
Bo jak słoikiem się jest do końca życia to znaczy, że w tym kraju są same słoiki, więc po co to wytykać innym?

[adse]

Tak słuchając wywodów o słoikach, o nachalnych pieszych którzy pchają się prosto pod koła, o kierowcach którzy chamują z piskiem przed pasami. Podsumowując i obserwując bo też jestem pieszym a przy okazji kierowcą najgorsze jest to że stojąc na pasach w godzinach szczytu w Ząbkach przejść się nie da. Jak się stoi i czeka jak będzie wolna droga to można czekać z 15 minut i żaden samochód się nie zatrzyma (przejście przy pkp Batorego koło parku) bo przecież pieszy stojący koło pasów to pomnik który trzeba podziwiać. Jak się wejdzie na pasy po 15minutach wszędzie pisk opon i złowieszcze miny zza szyb. Trochę uprzejmości ze strony kierowców i pieszych by nie zaszkodziłoby, proste kwnięcie głową zamiast złowieszczej miny, uśmiechnięcie się, tak wiele by nie kosztowało a może by się kogoś miło zaskoczyło i nauczyło uprzejmości. Oczywiście wymaga to czasu, my mając auta od lat 90 nie mamy od kogo się tej kultury nauczyć, może następne pokolenia...Ech take moje wywody, z rzeczywistość jest brutalna. Na tych samych pasach zostało potrąconych z tuzin osób, więc przechodzę przez pasy jak przez linię frontu, nie wiadomo skąd wyłoni się żołnierz i zacznie atak frontalny. Pozdrwawiam i życzę miłego dnia

[rotot]

W tym miejscu pieszy nie ma łatwo, bo auta często chcą zdążyć przejechać przed pociągiem. Potem strach hamować bo następny w tyłek wjedzie. Fakt fatalnie tam jest rozwiązany i to nie tylko ruch pieszy.
Zwłaszcza, że piesi próbują mimo zakazu przejść wzdłuż torów przez drogę.
Typowa walka miejska. Jak się nie uda to czekają, aż przejazd zamkną i wtedy walczą dalej tym razem z pociągami. Kilka osób już tą walkę przegrało. Przydałby się tunel.

Tak przy okazji, ktoś wie czy w planach jest po wybudowaniu tunelu, przewidziany jest przystanek bliżej stacji PKP, czy trzeba będzie biegać jeszcze dalej niż teraz na Orlej

[sportif]

"my mając auta od lat 90 nie mamy od kogo się tej kultury nauczyć, może następne pokolenia..."
bo my za wcześnie zeszliśmy z drzewa i to prosto do blachosmroda

[mm-81]

BRAWO

[michal0510]

> ktoś przyjeżdżający z małej miejscowości gdzie u siebie trenował głównie drogę do sklepu i > kościoła gubi się w wielkomiejskim ruchu.

Mniejszy ruch plus większa łatwość zdobycia prawa jazdy. Nie wiem jak jest teraz, ale w latach 90 warszawscy instruktorzy proponowali, że jak ktoś nie może zdać prawka w Warszawie, to niech się zapisze w Łomży, Siedlcach, albo Białej Podlaskiej, bo tam jest znacznie łatwiej.

[sportif]

zgadza się, ja w zeszłym tygodniu wiozłem kolegę na egzamin do Łomży (tam jest tylko jedno rondo)

[corrida_pl]

sportif napisał:

> zgadza się, ja w zeszłym tygodniu wiozłem kolegę na egzamin do Łomży (tam jest
> tylko jedno rondo)

i jest kolejny mistrz prostej...

[sportif]

ale on zdawał na C, czyli co najwyżej z walcem się może ścigać

[necnec]

To nie pochodzenie kierowców jest skutkiem ich zachowania na drodze.
To po prostu wrodzone chamstwo.
Nagminne są zdarzenia, gdy pieszy jest już na pasach a kierowcy omijają go przejeżdżając przez pasy.
W niektórych sytuacjach pośpiech nie jest wskazany.

[malezeby]

Wskakiwania pod samochód nie popieram, ale wiele razy zdarzyło mi się wymusić pierwszeństwo, bo inaczej stałabym przy przejściu dla pieszych przy sklepie Api na Powstańców do końca świata. Jest ruch, samochody jeżdżą sznurem w obie strony, nikt nie przepuszcza. Można stać.. i stać... Wielu ząbkowskich kierowców powinno pojechać do chociażby takich Niemiec, na widok tamtejszej kultury jazdy mogliby doznać nieodwracalnego wstrząsu.
Największe i najbardziej niebezpieczne chamstwo, z jakim się zetknęłam, to wyprzedzanie samochodu, który się zatrzymał przed pasami. Na tych debili nie ma słów, powinno się im zabierać z miejsca prawko. Dlatego wybaczcie, przepuszczający, jeśli zwalniam na środku pasów i zapuszczam żurawia, robię to w trosce o własne życie.

[sportif]

mam nadzieję, że dożyjemy czasów, gdy u nas będzie tak jak w UK - oprócz pomarańczowych skrzyneczek (speed cameras) do pomiaru prędkości pojawią się małe czarne, zakamuflowane, niewidoczne przy skrzyżowaniach i przejściach dla pieszych (nie ma ich w nawigacji). Kolega przejechał skrzyżowanie na czerwonym, obok przechodził człowiek po pasach - po jakimś czasie przyszedł bilecik ze zdjęciem za 350f. Ot tej pory polaczkowi kita zmiękła i zaczął jeździć jak człowiek.

[rotot]

Ciekawy film:
Warto obejrzeć ku przestrodze, zarówno pieszych jak i kierowców.
kontakt24.tvn.pl/temat,nie-zatrzymal-sie-na-pasach-potracil-pieszego,159227.html

[madameblanka]

ładny debil z kierowcy, jak sie dłużej przyjrzeć to wysiada z samochodu i ogląda błotnik....


>....zarejestrowała kamera umieszczona w samochodzie naszego widza....

Zawsze jednak mnie zastanawiało po co ludzie jeżdżą z włączonymi kamerkami (ja wiem, że tu się akurat przydało) i filmują se drogę przed sobą. Rozumiem, widzą wypadek to nagrywają ale jechać i nagrywać ruch uliczny....może czegoś nie wiem....Nie znasz dnia ani godziny kiedy się znajdziesz na YouTubie...;

[forumowy_wyjadacz]

Takie coś to super sprawa w przypadku kolizji. Raz mi się przydała. ;-)

[madameblanka]

> Takie coś to super sprawa w przypadku kolizji. Raz mi się przydała. ;-)

no wiem, ja też na łeb na szyje wyciagałam komórkę jak chciałam sfilmować gościa który na przejeździe kolejowym (na chełmżyńskiej) zasuwał na trzeciego...no ale cały czas jeździć z włączoną funkcją nagrywania?? Przy kupnie samochodu dodają kamerkę w opcji podstawowej czy jak, hahaha

pozdr,

[forumowy_wyjadacz]

Jak ktoś ma włożoną do takiego rejestratora dużą kartę pamięci to czemu nie. Dla mnie takie coś to tylko w ruchu miejskim. W korku, na Marsa, gdzie osobówki potrafią pchać się przez przeogromną wysepkę, potem z typowego prawoskrętu, przez wysepkę.

[drugidundy]

Takie kamerki nagrywają w pętli, nie potrzeba dużej karty pamięci.
Może się przydać w przypadku kolizji, sam się zastanawiam na kupnem.

[rukwiak]

Po co ta baba zatrzymała się na środku skrzyżowania!? Kompletna głupota.
Oczywiście ten typ na lewym pasie jak zobaczył, że ona hamuje powinien natychmiast sam zaczać hamować, bo to raczej normalne zachowanie normalnego kierowcy nie było ale też nie miał powodów, żeby się spodziewać tak idiotycznego zachowania.
No i pieszy też ma swoja głowę i rozum, podstawa na drodze to OGRANICZONE ZAUFANIE! Powinien po dojściu do lewego pasa się zatrzymać i spojrzeć czy nic nie jedzie tym lewym pasem a nie iść na pewniaka "bo przecież kierowca ma obowiązek się wtedy zatrzymać"...
Ktoś w pod tym linkiem dał dobry komentarz, że przepisy nie powinny wyłączać myślenia.
Oczywiście z punktu widzenia samego kodeksu winny jest kierowca z lewego pasa ale czy to przywróci zdrowie lub życie pieszemu!?

[madameblanka]

> Po co ta baba zatrzymała się na środku skrzyżowania!? Kompletna głupota.

po to, żeby przepuścić pieszego który miał absolutne pierwszeństwo. Zakaz zatrzymywania się na skrzyżowaniu w tym momencie nie obowiązuje (moim zdaniem). Tzn. przejście dla pieszych - zwłaszcza kiedy wchodzi na nie pieszy - ma wyższy priorytet.
A facet wyprzedzający na skrzyżowaniu już popełnił czyn zabroniony, do tego zrobił to na pasach i o zgrozo widząc, że samochód zatrzymał się przed nimi.

[rukwiak]

madameblanka napisała:
> po to, żeby przepuścić pieszego który miał absolutne pierwszeństwo. Zakaz zatrz
> ymywania się na skrzyżowaniu w tym momencie nie obowiązuje (moim zdaniem). Tzn.
> przejście dla pieszych - zwłaszcza kiedy wchodzi na nie pieszy - ma wyższy pri
> orytet.
Absolutnie pieszy ma pierwszeństwo ale tylko jak już WEJDZIE na pasy a nie jak stoi na chodniku przed pasami. To co zrobiła ta Pani to była próba bycia uprzejmym co skończyło się tak jak widać, jak by pojechała dalej to gość poczekał by 3 sekundy więcej i nic by się nie stało, patrząc na to jaki ruch był na tej ulicy to raczej zbyt długo czekać nie musiałby na wolną drogę...

> A facet wyprzedzający na skrzyżowaniu już popełnił czyn zabroniony, do tego zro
> bił to na pasach i o zgrozo widząc, że samochód zatrzymał się przed nimi.
Zgadzam się, powinien hamować.
Ale tak jak pisałem, ale tak jak pisałem - przepisy życia i zdrowia nie zwrócą, co z tego, że powinien jak tego nie zrobił? Popełnił błąd, który się nałożył na nieuwagę pieszego i przesadną uprzejmość pani, która chciała uszczęśliwić pieszego.

[mip_zabki]

Czytając co niektóre wypowiedzi dochodzę do wniosku, że w naszym kraju szybko nie pozbędziemy się chamstwa na ulicach.
Zastanawiałem się, dlaczego podnoszą wysokość mandatów bo i tak są wysokie, ale jak widzę to nie ma wyjścia.

Ludzie, po to najpierw przechodzicie kursy, a potem zdajecie egzaminy abyście wiedzieli jak zachowywać się na drodze. Mówicie że pieszy powinien kierować się zasadą ograniczonego zaufania. A co powiedzie w przypadku dzieci? Człowiek w wieku do 7 lat nie ma rozwiniętej świadomości zagrożenia?

[corrida_pl]

prawo dżungli - prawo silniejszego... dziki wschód

To pieszy musi się zatrzymać, pieszy musi ustąpić, pieszy sprawdzić milion razy czy nikt nie jedzie...

[k_greg]

a szczególnie niejaki "rukwiak"

[rotot]

Moim zdaniem ten, który się zatrzymuje, mimo, że powinien, Powinien patrzeć w lusterka wsteczne. Ja tak robię. Jak zapier..ją samochody po lewym pasie wolę się nie zatrzymać i mieć spokojne sumienie niż na siłę przepuszczać pieszego, a potem wyrzuty sumienia. Kontrola w lusterkach może pomóc, czasem wystarczy zatrąbić by ostrzec. (nie mylić z trąbieniem na pieszego)
Możecie pisać, że cham.
Wolę tak niż popisywać się nagraniami z kamerki (po to niektórzy takie montują) albo swoimi umiejętnościami z zakresu pierwszej pomocy.

[rukwiak]

corrida_pl napisał:
> prawo dżungli - prawo silniejszego... dziki wschód
>
> To pieszy musi się zatrzymać, pieszy musi ustąpić, pieszy sprawdzić milion razy
> czy nikt nie jedzie...

No jaki jest efekt jak tego nie zrobi to widać na filmiku. Najważniejsze prawo to żyć i jak jakiemuś pieszemu korona z głowy spada jak musi ustąpić czy sprawdzić czy może przejść no to trudno, ilość wypadków się nie zmnieszy. Bo pamiętaj o tym, że kierowca też człowiek, może się pomylić czy zagapić ale on w tym starciu wyjdzie ze zdrowiem i życiem a pieszy?

[rukwiak]

> Ludzie, po to najpierw przechodzicie kursy, a potem zdajecie egzaminy abyście w
> iedzieli jak zachowywać się na drodze. Mówicie że pieszy powinien kierować się
> zasadą ograniczonego zaufania. A co powiedzie w przypadku dzieci? Człowiek w wi
> eku do 7 lat nie ma rozwiniętej świadomości zagrożenia?
Kursy czy szkolenia nigdy nie sprawią, że człowiek będzie nieomylny. Każdy może się pomylić a jak obie strony mają to w świadomości i są po prostu ostrożne to szansa na wypadek jest duuuużo mniejsza. A co do dzieci, to z obserwacji widzę, że są znacznie bardziej ostrożne niż dorośli...

[kriis.borowski]

rukwiak napisał:

"...No i pieszy też ma swoja głowę i rozum, podstawa na drodze to OGRANICZONE ZAUFANIE! Powinien po dojściu do lewego pasa się zatrzymać i spojrzeć czy nic nie jedzie tym lewym pasem a nie iść na pewniaka "bo przecież kierowca ma obowiązek się wtedy zatrzymać"..."

Ja tam na filmiku widzę że się zatrzymał i chciał przepuścić kierowcę ale ten wpadł w poślizg i "zahaczył" o pieszego.

Dziwnie też tłumaczy się policjantka "że trudno rozpoznać z nagrania co to za samochód...".
Quiz - kto rozpozna markę?

[forumowy_wyjadacz]

rukwiak, bronisz wszystkich oprócz Pani, która zatrzymała się przed przejściem, a także pieszego. Jakim trzeba być debilem, aby obwiniać uprzejmość na drodze, a także pieszego, który mógł poczekać trzy sekundy. Żenada.

[rukwiak]

forumowy_wyjadacz napisał:
> rukwiak, bronisz wszystkich oprócz Pani, która zatrzymała się przed przejściem,
> a także pieszego. Jakim trzeba być debilem, aby obwiniać uprzejmość na drodze,
> a także pieszego, który mógł poczekać trzy sekundy. Żenada.

Jakim debilem trzeba być, żeby nie potrafić czytać ze zrozumieniem.
Bronie wszystkich? Jakich wszystkich? Gdzie ja napisałem, że ktoś tutaj jest niewinny?

Kolejny naiwny co myśli, że kodeks drogowy go ochroni przed całym złem tego świata...

[mieszkankagp]

przecież pieszy to wróg!
Ludzie, którzy twierdzą, że winna jest kobieta, która zatrzymała się żeby przepuścić pieszego powinni mieć zabrane prawo jazdy w trybie natychmiastowym! Pewnie, że trzeba uważać, bo nigdy nie wiadomo jakiego debila się spotka się na drodze... Ale co się dziwić, skoro zawodowy kierowca wrzuca kierunkowskaz przed wjazdem na rondo to chyba już nic mnie nie zdziwi.

[raptor73]

Ja powiem jedno - myślenie ma przyszłość...a tutaj jeżeli komentujemy ten film to wszyscy uczestnicy zdarzenia wyłączyli albo ograniczyli swoje myślenie. Widać wycieraczki, jest mokro, mniejsza przyczepność na drodze.
Brak myślenia nr 1. Pani jedzie prawym pasem i przepuszcza pieszego na dwupasmowej jezdni nie myśląc o tym że może komuś na lewym pasie ograniczyć widoczność tego co się dzieje na przejściu. Poza tym naraża pieszego na to że (tak jak się właśnie stało) samochód jadący szybciej lewym pasem nie wyhamuje na mokrej jezdni. Nie wiemy czy patrzyła w lusterko czy wystawia pieszego na strzelnicę na lewym pasie ale gdyby to zrobiła i pomyślała co się może wydarzyć nie wiem czy wpuszczałaby pieszego na jezdnię.

Brak myślenia nr 2. Pieszy dziarsko wchodzi na jezdnię i zaczyna patrzeć na lewy pas dopiero słysząc hamujące auto. Strach go paraliżuje i do tego jest chwila, że nie zdąży się cofnąć. Nie pomyślał, że ktoś za kierownicą może go nie zobaczyć czy też nie pomyśleć co się dzieje na skrzyżowaniu.
Brak myślenia nr 3. Kierowca Skody, jechał za szybko jak na takie warunki - również brak myślenia, reszta to już wynik następujących po sobie wypadków z zatrzymaniem się auta na prawym pasie, pieszym itd.
Niestety jest to wynik braku myślenia, które skłania nas do ograniczonego zaufania na drodze. Kobieta nie powinna ufać że inny się zatrzyma, pieszy nie powinien ufać że na lewym pasie będzie ktoś tak bystry jak i na prawym no i koleś w Skodzie - totalny bezmózg, który nie wpadł na pomysł, że kobieta może przepuszczać pieszego.
Najczęściej wypadki z udziałem pieszych to takich pieszych, którzy niestety nie prowadzą auta i nie mają pojęcia o tym jak czasami ciężko jest je zatrzymać szczególnie przy gorszych warunkach. Wiedzą tylko, że mają pierwszeństwo, ale nikt potem im tej informacji na nagrobku nie wyryje w kamieniu.
Myśleć, i jeszcze raz myśleć na drodze bo myślenie ma przyszłość.

[corrida_pl]

mechanizm jest prosty , kierowca przede mną na innym pasie zwalanie przed pasami - ja zwalniam razem z nim...

nie widzę dokładnie - zwalniam...

co w tym trudnego?

_________________________
Podwładny powinien przed obliczem przełożonego mieć wygląd lichy i durnowaty tak, aby swoim pojmowaniem istoty rzeczy przełożonego nie peszyć - z ukazu cara Piotra I z 9 grudnia 1708 roku

[raptor73]

Mechanizmy i przepisy są dosyć proste, ale jak widzisz nie każdy myśli na drodze i nieraz trzeba też za nich pomyśleć jak już chcemy być tacy wspaniałomyślni na drodze. Pomyślmy czy przepuszczając kogoś nie zrobimy mu niedźwiedziej przysługi. z drugiej strony za wszystkich myśleć się nie da więc po prostu bądźmy ostrożni na drodze...

[rotot]

Podpisuje się pod tym co napisał Raptor73

Wypadki najczęściej zdarzają się kiedy dwoje uczestników popełni błędy. Jeśli błąd popełni jedna osoba, możne to jeszcze naprawić druga.
Miałem kiedyś taki przypadek zatrzymałem się na światłach, po kilku chwilach słyszę pisk i widzę samochód hamujący za mną. Ruszyłem do przodu kilkanaście metrów (do osi jezdni), a autko hamujące zatrzymało się na moim miejscu. Byłaby ładna stłuczka. Ale przecież nie musiałem, bo stałem zgodnie z przepisami, a przejechałem po pasach (pustych) za co mogłem dostać mandacik. Gość się zagapił, potem przepraszał.
Czujność, jeszcze raz czujność.

[sportif]

"ale nikt potem im tej informacji na nagrobku nie wyryje w kamieniu"
jak to nikt, nagrobek sam się postawi?
ja widziałem takie nagrobki z napisem "tu leży ten, który miał pierwszeństwo"

[macarthur]

sportif napisał:
ja widziałem takie nagrobki z napisem "tu leży ten, który miał pierwszeństwo"

haha dobre ale to chyba kiepska rekompensata

[forumowy_wyjadacz]

Chyba jakaś czołówka na Batorego przy skrzyżowaniu z Tetmajera. Jakoś między 16.35 a 16.40.