czytajka86
27.07.15, 13:58
No i stało się. Dopadli i Małego Księcia. Szumu narobił film co niemiara. Choć zapowiadany dopiero na sierpień. Ale największe moje obawy wzbudziła książka. Nie dość, że filmowa opowieść, na podstawie filmu zbaczy się, z kadrami z filmu, to jeszcze klasyczny Mały Książe z tymi filmowymi ilustracjami. No i jestem rozdarta. Z jednej strony strasznie nie lubię animacji, jakichkolwiek. Jestem zwolenniczką klasyki w klasycznej formie itp. A Mały Książę? Po prostu mnie wzruszył. Muzyka i przyjaźń dziewczynki i pilota, niby płytka i oklepana ale jednak ma w sobie coś uroczego. I choć sama jestem zdziwiona na pewno obejrzę film. I pewnie po filmową książkę też sięgnę bo już po plakacie i trailerze widać, ze klatki z filmu są po prostu piękne, fajnie będzie je mieć przy sobie w domu, a jakoś nie lubię wieszania plakatów w domu