Forum Dom Ekologia
ZMIEŃ
    Dodaj do ulubionych

    moje orzechy i jablka na pole sasiada

    24.09.08, 19:29
    moj orzech rosnie przy granicy dzialki, tak samo jak jablon
    wlasnie gubia owoce
    czesc spada na podworko sasiada
    sasiad sie odgraza, ze pojdzie do gminy po nakaz sciecia drzew bo mu
    utrudniaja zycie i robia na podworku balagan
    czy ma prawo zadac wyciecie moich drzewek z tak blachego powodu?
    Obserwuj wątek
      • Gość: jarek Re: moje orzechy i jablka na pole sasiada IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 24.09.08, 20:34
        Wytnij te drzewa . Jezeli jest to przy granicy , a jest to orzech
        to zacienia mu cały ogród .
        Chciała byś tak ?
        Pewnie pisałabyś że drzewa sąsiada zacieniają mi cały ogród ,owoce liście rozkładając się wydzielają potworny smród , dziecko choruje na astmę , ach resztę sobie dopisz ...
        • duuuz Re: moje orzechy i jablka na pole sasiada 24.09.08, 21:09
          orzech wcale nie zacienia mu calego ogrodu gdyz jego "ogrod" jest od
          strony zachodniej
          poza tym on ma naprawde bardzo duzy plac - wejscie do domku ma okolo
          50 m dalej
          no i pierwsze slysze aby dziecko chorowalo na astme z powodu paru
          orzeszkow na ziemi
        • dominikjandomin Re: moje orzechy i jablka na pole sasiada 25.09.08, 10:40
          Sam się wytnij. Co za dendrofobia panuje w tym chorym społeczeństwie. Beton im
          się podoba, drzewa nie.

          Ja tam nie miałbym nic przeciwko. Sąsiada drzewo, a moje owoce - tylko się cieszyć.

          Natomiast prawnie - żądać wycięcia nie może, ale może żądać sprzątania po
          drzewie - ale w rozsądnych terminach - w weekendy np.
      • aniakl.4 Re: moje orzechy i jablka na pole sasiada 24.09.08, 20:56
        a moze zetniesz troszke galezie te ktore wychodza na jego podworko
        w dobrym gescie to bedzie jednak to prawo i nalezy go pzestrzegac
        ja sie ciesze od lat zbieram orzechy sasiada u siebie ale ludzie
        sa rozni
        • duuuz Re: moje orzechy i jablka na pole sasiada 24.09.08, 21:13
          galezie troszke podcinam, ale to jest naprawde duze drzewo i stoi
          prawie na granicy dzialek, ale z mojej strony
          zcięcie wszystkich galezi nad jego dzialka nie wchodzi w gre bo
          okaleczy drzewo strasznie
          ja tez czasami zbieram te orzechy, ale z powodu pracy moge to robic
          niestety tylk ow weekend
          jak wracam do domu w tygodniu to juz niestety jest ciemno...
          • aniakl.4 Re: moje orzechy i jablka na pole sasiada 24.09.08, 21:32
            to zapytaj czy go nie ineteresuja te orzechy i jabka dla niego
      • pudht Re: moje orzechy i jablka na pole sasiada 25.09.08, 09:16
        jesli jest to tak duze drzewo to z pewnoscia za rok albo dwa tak nie
        uroslo. zapytaj go dlaczego mu teraz tak przeszkadza
        • Gość: jarek Re: moje orzechy i jablka na pole sasiada IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.09.08, 10:25
          Widzę tu podobne żale jak z panią która umówiła się
          na usługę za 5 000 a zapłaciła 4 000 ,
          no i dostała w prezencie jajka .
          O sprzątaniu liści spadających do sąsiada napewno nie pomyślałaś .
          Ba , tak błachymi sprawami zaimować ma się sąsiad .
          • duuuz Re: moje orzechy i jablka na pole sasiada 25.09.08, 11:20
            u sasiada rosną też inne jego drzewa i on wcale lisci nie grabi.
            zagrabia tylko podjazd i chodniczek
            to jest naprawde duza dzialka
            a czepianie sie o orzech to jest czepianie sie mnie
            bo tak naprawde mu to drzewo nie przeszkadza, a zaczelo sie to po
            tym jak mu maz kazal wyburzyc garaz, ktory samowolnie postawil na
            kawalku naszej malutkiej dzialki
            • pudht Re: moje orzechy i jablka na pole sasiada 07.10.08, 07:28
              czyli zemsta sasiada, oko za oko zab za zab. ignoruj debila, niech
              idzie do sadu, ciezko mu bedzie udowodnic ze mu teraz przeszkadza.
              bo jak juz wyzej pisalem, za rok lub dwa taki orzech nie wyrosnie

              dla pewnosci i dokumentacji w razie sprawy sadowej porob pare zdjec
              ze nie zgrabia dziennie lisci lub tylko przy wiezdzie
        • duuuz Re: moje orzechy i jablka na pole sasiada 25.09.08, 11:26
          dzewo zaczelo mu przeszadzac dopiero od pewniego konfliktu miedzy
          nami
          wczeniej tez roslo i mu nie przeszkadzalo
          • Gość: JAREK Re: moje orzechy i jablka na pole sasiada IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 25.09.08, 16:43
            Trzeba było to wcześniej napisać , miałabyś inne komentarze .
            Ale swoją drogą - tak duże drzewa jak orzech sadzi się w dalszej odległości od granicy .
            • aniakl.4 Re: moje orzechy i jablka na pole sasiada 25.09.08, 18:21
              wiesz, zasadz sobie nowego orzecha i jablonke w dobrym miejscu albo
              zetnij wszstko co wychodzi na sasiada bedzisz miala spokoj i
              polowa tez ci wystarczy najwazniejsze miec problem z glowy z
              upierdliwym sasiadem i wogle jak wszyscy bedziemy przestrzegac
              prawo to bedzie prawie idealnie ,tak czy tak jakby nie patrzyl na
              wasz zlorzony problem sasiad ma racje znam osobiscie taka sytuacje
              i znajomi ucieli wszstkie galazki co przechodzily na sasiada
              dzialke i koniec problemow nawet sasiad sie klanai teraz
      • wk1957 Re: moje orzechy i jablka na pole sasiada 13.10.08, 22:29
        Sąsiad nie może wyciąć drzew, natomiast może obciąć gałęzie wystające za jego stronę granicy i nawet zabrać sobie te gałęzie. Moim sąsiadom mówię zawsze, że mogą sobie wyciąć te gałęzie bo mają takie prawo, a mnie się nie chce. I niektórzy to robią, bez specjalnej szkody dla drzew. Powiedz tak sąsiadowi - na pewno nic nie zrobi z powodu lenistwa.
        • Gość: no no Re: moje orzechy i jablka na pole sasiada IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 16.10.08, 18:31
          wk1957 napisał:

          > Sąsiad nie może wyciąć drzew, natomiast może obciąć gałęzie wystające za jego s
          > tronę granicy i nawet zabrać sobie te gałęzie. Moim sąsiadom mówię zawsze, że m
          > ogą sobie wyciąć te gałęzie bo mają takie prawo, a mnie się nie chce. I niektór
          > zy to robią, bez specjalnej szkody dla drzew. Powiedz tak sąsiadowi - na pewno
          > nic nie zrobi z powodu lenistwa.

          No no . Sąsiad ma walczyć z twoimi drzewami , może spaść z drabiny
          zabić się . A ty będziesz siedział w ciepełku przy kawie .
          Gdybyś był moim sąsiadem to te gałęzie sam szybko byś obcioł .
          Miałem taki problem . Ociągał się , przypominałem - przyszli ludzie obcieli i poszli do sąsiada po pieniądze .
          Teraz przychodzi grabić liście .

    Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

    Nie pamiętasz hasła lub ?

    Nakarm Pajacyka