bakali
03.02.12, 10:20
Odkryłam bardzo zastanawiające zjawisko: stronę pseudoogrodniczą z poradami o pielęgnacji i hodowli kwiatów, pełną bzdur i mylnych informacji. Miałam nieodparte wrażenie, ze autor nigdy nie hodował tych roślin, ale spisał informacje które wyszperał w google, a jak wiadomo, w internecie jest pełno róznych bzdur. Przy okazji prowadzi sklepik ogrodniczy. Korzystając z funkcji dodawania komentarzy grzecznie zwróciłam uwagę na nieścisłości. Wcale się nie zdziwiłam, że moje komentarze zostały usunięte, w końcu autor na pewno ma rację, jednak błedne informacje dalej sa niepoprawione i wciąz wprowadzają nieszczęsnych czytelników w błąd. Zastanawia mnie tylko ile razy w takim razie ja korzystałam z nierzetelnych informacji na podobnych stronach. Może dlatego nie wszystkie hodowle mi się udawały?
Szkoda, ze ktoś nie umie przyznac się do błędu, a oczekuje samych laurek. Wszystkie pozostałe komentarze sa bowiem cudnie cukierkowe i wychwalające portal pod niebiosa. To na pewno kwestia odpowiedniego odsiewania komentarzy.