lellapolella 21.12.14, 15:10 Bardzo mi się marzy Iris foetidus. Pasowałby mi na cienistą rabatę. Nie puszczam jeszcze gończych psów, bo zaraz się otworzy puszka Pandory, jak to zwykle przy szukaniu;) A wy? Jakieś nowe wariactwa? Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
dorkasz1 Re: na progu nowego roku- chciejstwa 21.12.14, 16:18 Mnie pociągnęło w stronę lilii. Nakupiłam jak głupia. Trochę posadziłam, a trochę nie posadziłam. Mam nadzieję, że po świętach jeszcze zdążę trochę zadoniczkować. No i na róże mi wraca. Będę robiła żywopłot z róż. Mam 55 mb do obsadzenia. Szaleństwo po prostu. Zakochana jestem w Mozarcie, marzy mi się taki żywopłot jaki fotografuje ta kobitka: www.roses.webhost.pl/2008/06/mozart/ Odpowiedz Link
dorkasz1 Re: na progu nowego roku- chciejstwa 21.12.14, 16:20 Za szybko mi się wysłało... co byś Lella dołożyła do tego Mozarta? Musi być podobne wzrostem, mrozoodporne jak najbardziej się da, dobrze się krzewiące. Poza tym, potrzebuję kilka krzaczorów, z których będę mogła zbierać owoce. Odpowiedz Link
lellapolella Re: na progu nowego roku- chciejstwa 21.12.14, 21:37 co byś Lella dołożyła do tego Mozarta? Musi być pod > obne wzrostem, mrozoodporne jak najbardziej się da, dobrze się krzewiące. koniecznie Guirlande d`Amour- jest cudna:) Też piżmówka, o pokroju i wzroście Mozarta ale biała i kwiaty ciut większe i bardziej. Poza tym, coś z zupełnie innej beczki czyli Rose de Resht- z palcem w nosie dorasta naszego wzrostu, kwitnie non stop, dobrze się krzewi, nie marznie i pachnie, ach, jak pachnie... Rugosy byłyby niezłe, ale one mnie nie lubią i powoli z wzajemnością, więc zgłaszam je pro forma. Mnie kompletnie zauroczyła w tym roku 'Sally Holmes"- jest przepiękna, ma kwiaty jak motyle, pachnie a w dodatku, choć te kwiaty wydają się bardzo delikatne, doskonale znoszą brzydką pogodę. Ale jeszcze u mnie nie zimowała, nie wiem zatem, jak się rozwinie wzrostowo. Co do owoców to możesz iść po najmniejszej linii oporu i kupić Karpatię, ja zainwestowałam w Macrocarpę sweginzowii ale na razie wiem o niej tyle, że to wariatka w rośnięciu, jeszcze mi nie kwitła a tym bardziej nie owocowała. Jakbym miała robić żywopłot, posadziłabym ciurkiem same historyczne- cóż to byłby za zapach w sezonie! Ewentualnie kanadyjki- zapachu co kot napłakał ale za to zdrowe krzaczory obsypane kwiatami i zero roboty oraz rozczarowań:) Odpowiedz Link
d.wludyka Re: na progu nowego roku- chciejstwa 22.12.14, 10:22 I po co ja to czytałam... Odpowiedz Link
dorkasz1 Re: na progu nowego roku- chciejstwa 22.12.14, 19:55 Wludyko, no jak to po co? Aby wiedzieć co można fajowego posadzić w żywopłocie różanym :)))) Odpowiedz Link
dorkasz1 Re: na progu nowego roku- chciejstwa 22.12.14, 19:57 Lella, jak coś jeszcze Ci przyjdzie do głowy, to dawaj. I reszta drużyny także, jeśli macie jakieś propozycje, to będę wdzięczna. Co do 'Rose de Resht', to one u mnie się kończą na wysokości podwiązek, a więc nijak się mają do 2 metrowego Mozarta. No chyba, że zrobiłabym żywopłot dwustopniowy :))) Odpowiedz Link
leloop Re: na progu nowego roku- chciejstwa 22.12.14, 20:25 ja tam się nie znam i sama się nie wypowiem ale taki link mogę zapodać, a nusz widelec coś Ci podpasuje aniads-rosegarden.blogspot.fr/2011/01/roze-na-zywopoty.html Odpowiedz Link
lellapolella Re: na progu nowego roku- chciejstwa 22.12.14, 21:39 Co do 'Rose de Resht', to on > e u mnie się kończą na wysokości podwiązek Jeżu, Dorkasz, nie noś podwiązek na szyi, bo się udusisz:D A tak serio, serio, jak mi coś wpadnie, to napiszę jeszcze. Ja teraz róże mogę spokojnie oglądać, bo mam już wiosenną dostawę zaklepaną - sama altruistyczna przyjemność;P Odpowiedz Link
d.wludyka Re: na progu nowego roku- chciejstwa 22.12.14, 23:19 A jak myślisz, co ja teraz z tą wiedzą zrobię? Jak mnie mąż zabije za zlikwidowanie kolejnego kawałka trawnika to będziecie mnie miały na sumieniu. Nie wiem czy nadaje się na żywopłot, ale naczytałam się zachwytów na temat odmian Ascot i Piano - wysokie, piwoniowate kwiaty, podobno bardzo ładne. Bad Birnbach nadaje się podobno na niskie żywopłoty. Ciekawie wyglądał opis, więc jesienią kupiłam jeszcze Cherry Lady i Cherry Girl, Sebastiana Kneippa i kilka innych, zobaczymy co z tego wyrośnie. Część ostatnich nabytków mam jeszcze w donicach (z braku miejsca stałego), a sprawiłyście właśnie, że przeglądam znowu strony szkółek... A irysy idealnie pasowałyby mi nad oczkiem wodnym. Kupiłam w ub. roku ponad 40 szt., ale kiepskie jakieś, chociaż na obrazku wyglądały pięknie. A lilie ....właśnie kombinuję czym urozmaicić moją rabatę różaną i lilie bez wątpienia pięknie by tam wyglądały. Ach, lepiej wracam do kuchni... Odpowiedz Link
leloop Re: na progu nowego roku- chciejstwa 22.12.14, 23:37 > Jak mnie mąż zabije za zlikwidowanie kolejnego kawałka trawnika chyba powinien się cieszyć, ze mu roboty ujmujesz ;) Odpowiedz Link
d.wludyka Re: na progu nowego roku- chciejstwa 22.12.14, 23:48 Ja też mu cały czas tak tłumaczę, ale on się wcale nie chce dać przekonać, że to tylko i wyłącznie z miłości do niego... Odpowiedz Link
lellapolella Re: na progu nowego roku- chciejstwa 23.12.14, 11:09 Mój naprawdę nie znosi koszenia, coś tam mruczy, jak drę trawę ale zdecydowanie pro forma;) Poza tym, podzieliliśmy strefy wpływów i on ma wolną rękę w domu. A oprócz irysów i róż, co Was tam jeszcze kusi, moje panie? BTW. z irysami trzeba uważać przy kupnie, albo bierzemy kwitnące albo z bardzo dobrego źródła. Kiedyś kupiłam sporo na all., nie dość, że wszystkie były jednakowe, to jeszcze miały jakiś grzyb i pociągnęły moje do grobu:( Jesienią wyczaiłam irysy luizjańskie na all., one są cudne:) Napisałam do sprzedawcy, czy jest pewien sprzedawanych odmian, bo komenty wystawiam dopiero po kwitnieniu i więcej się nie odezwał. Ciekawa jestem Sebastiana Kneippa- ładnie wygląda i podobno ma piękny zapach. Odpowiedz Link
leloop Re: na progu nowego roku- chciejstwa 23.12.14, 14:53 nic specjalnego mnie nie kusi, łykam wszystko jak pelikan, no prawie wszystko ;) ceny są niestety zaporowe i często kończy się na lizaniu przez szybę, ostatnimi moimi nabytkami są oprócz przecenionych cebul tulipanów clusianaTubergen Gem i clusiana Honky Tonk, gilenia trifoliata i cyklamen coum biały co to kwitnie na wiosnę. w dalszym ciągu szukam wiśni tybetańskiej, tej o ozdobnej korze ale trudno o nią we Fr. Odpowiedz Link
lellapolella Re: na progu nowego roku- chciejstwa 23.12.14, 17:33 śliczna ta wisienka i do tego tybetańska:) Ale ja się boję wiśni i pokrewnych, na moich mokradłach to niewypał jest, niestety Odpowiedz Link
leloop Re: na progu nowego roku- chciejstwa 23.12.14, 19:28 u mnie na tych skalach wiśnie sobie nawet radzą, pewni puszczają korzenie w szczeliny. Odpowiedz Link
lellapolella Re: na progu nowego roku- chciejstwa 26.12.14, 16:43 Dostałam książkę od Mikołaja a tam całkiem nieznane czworolisty... umarłam upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/f/f2/Paris_japonica_Kinugasasou_in_Hakusan_2010_7_18.jpg www.theflowerphotosite.com/ih/p00254.jpg encrypted-tbn1.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSU6fxCYM8-CSbgD_RDN9bNIPV71xrgmcGteh9IcYxRdTd9fZHP www.greenmilenursery.be/parispolyphyllavarstenophylla.jpg Odpowiedz Link
leloop Re: na progu nowego roku- chciejstwa 26.12.14, 18:36 chyba dostałyśmy te sama książkę :D Odpowiedz Link
leloop Re: na progu nowego roku- chciejstwa 27.12.14, 01:14 tak na serio to chyba nie ta sama ale wygląda na to, ze o tym samym. moja jest francuska, tegoroczne wydanie wiec raczej marné szansé na polskie tłumaczenie. w każdym bądź razie jest w niej sporo całkiem albo prawie nowych roślin do cienia. jeśli dodam, ze autor książki ma szkółkę i sklepik online ... Odpowiedz Link
horpyna4 Re: na progu nowego roku- chciejstwa 27.12.14, 07:58 To przecież można zbankrutować. Jak pokazuje taki towar, że człowiek się ślini, to człowiek nie może sobie odmawiać... Odpowiedz Link
leloop Re: na progu nowego roku- chciejstwa 27.12.14, 09:41 > to człowiek nie może sobie odmawiać... ech, człowiek by se nie odmówił ale te ceny, od 10 euro wzwyż :( Odpowiedz Link
leloop Re: na progu nowego roku- chciejstwa 27.12.14, 09:47 co Wam będę oczy mydlić, tu proszę katalog, samego epimedium ok. 100 odmian pepinieredesavettes.com/pepiniere/genre Odpowiedz Link
horpyna4 Re: na progu nowego roku- chciejstwa 27.12.14, 11:07 Kocham epimedia, chociaż nie wszystkie są tak nie do zdarcia, jak to moje rubrum. Miałam też kiedyś białe pełne - nie kojarzę nazwy odmiany, było podobne do Tama Botan. Padło dosyć szybko, znajomym też. Ale i tak powinnam sobie posadzić jeszcze jakieś inne. Poza tym przypomniałaś mi, że planuję ściągnąć do ogródka najzwyklejszy czworolist pospolity, bo na rabacie północnej będzie mu dobrze, a ja go lubię. Odpowiedz Link
newill6 Re: na progu nowego roku- chciejstwa 27.12.14, 09:43 ...ciekawe w jakich one klimatach rosną... Odpowiedz Link
leloop Re: na progu nowego roku- chciejstwa 27.12.14, 09:52 Newill, po przejrzeniu książki ok. 75% to strefa 6. autor i właściciel szkółki specjalizuje się we florze Chin i Japonii, a tam wiadomo, ze są obszary o warunkach porównywalnych do polskich. Odpowiedz Link
newill6 Re: na progu nowego roku- chciejstwa 27.12.14, 10:26 ..to ciekawe...ale sobie ostatnio powiedziałem, dośc z bylinkami,pierdołkami ,akurat zmieniam troszkę ogród na bardziej krzewiasty..więc nie zachoruję na nie...ale nie zapieram się ,że gdy trafię coś oryginalnego,że tego nie kupię...:) Odpowiedz Link
leloop Re: na progu nowego roku- chciejstwa 27.12.14, 11:13 Newill, ale pod krzakami właśnie najlepiej takim bylinkom-pierdółkom ;) Odpowiedz Link
lellapolella Re: na progu nowego roku- chciejstwa 27.12.14, 11:19 A ja lubię mieć chciejstwa:) Nie miotam się, żeby szukać i nie wyskakuję z kasy, gdy gdzieś namierzę, raczej budzi się we mnie myśliwy. Po prostu mam chciejstwo zawsze z tylu głowy a ponieważ pracuję przy kompie, resetuję się łapiąc różne okazje- to jak polowanie. Wydać wór kasy to łatwizna, kto by na to szedł? I wbrew pozorom, można ustrzelić niesamowite skarby za niską cenę a jeszcze nawiązać przy tym fajne znajomości. Ostatecznie, rarytasy też się rozrastają i czasem trzeba je uszczuplić;) Poza tym, nie lubię kupować roślin rozmnażanych in vitro, czyli takich, jakie stanowią gros szkółkowego asortymentu. Niby dobrze to rośnie ale zimuje już słabiej, lubi się zmutować, do chorowania też pierwsze... To już wolę poczekać, aż się komuś rozrośnie i kupić z drugiej ręki. I lubię wymiany:) Odpowiedz Link
horpyna4 Re: na progu nowego roku- chciejstwa 27.12.14, 11:58 O to, to... lepiej mieć od kogoś roślinę, która się sprawdziła. Odpowiedz Link
newill6 Re: na progu nowego roku- chciejstwa 27.12.14, 15:52 ..leloop..masz rację..wszystko pcham pod krzewy mam tego drobiazgu..półcień także jest zdrowy... dobrze ..wymienimy się..ale kto kupuje i testuje..?..:) Odpowiedz Link
leloop Re: na progu nowego roku- chciejstwa 27.12.14, 16:10 > dobrze ..wymienimy się..ale kto kupuje i testuje..?..:) jak coś kupię i urosnę to się podzielę :) Odpowiedz Link
leloop Re: na progu nowego roku- chciejstwa 27.12.14, 16:08 Lella, już kiedyś o tym pisałam ale powtórzę. chętnie bym się wymieniała albo kupowała z drugiej reki ale tutaj to tak nie funkcjonuje. nie wiem czy to wynika z charakteru tubylców czy z ostrych przepisów, handel roślinami jest ściśle kontrolowany, chodzi o trejdmarki oczywiście. Fora są kontrolowane. na pewno są kolekcjonerzy i pasjonaci, którzy to robią ale oni się znają miedzy sobą. na to, żeby wejść do takiego zaklętego kręgu jestem za słaba w uszach i w gębie (po francusku). na wożenie roślin przez pol Europy nie mam już siły a poza tym często dowożę tylko nędzne resztki, bo akurat pogoda nie dopisała. zresztą ze znajomościami internetowymi różnie bywa. > Poza tym, nie lubię kupować roślin rozmnażanych in vitro, szkółka tego typu nie rozmnaża in vitro, to są rośliny hodowane w naturalnych, ogrodowych warunkach, ew. w tunelach w przypadku zmarzluchów. sprzedają tyle ile im się rozrośnie czyli tez właściwie z drugiej reki. to nie jest szkółka nastawiona na zysk, ilość roślin jest ograniczona, facet sam jest pasjonatem, dużo podróżuje a żyje głównie ze sprzedaży książek o roślinności Chin Japonii i Tybetu. Wydać wór kasy to łatwizna ale ile przyjemności :D nie miałabym nic na przeciw by dysponować taka ilością kasy, żeby bezboleśnie moc sobie zrobić od czasu do czasu dobrze, przecież nie chodzi o to, żeby kupić wagon sadzonek i obsadzić nimi ogród. Odpowiedz Link
newill6 Re: na progu nowego roku- chciejstwa 27.12.14, 16:34 ..podglądam liścik i zgadzam się całkowicie... Odpowiedz Link
lellapolella Re: na progu nowego roku- chciejstwa 27.12.14, 17:07 Nie, no Leloop, ja nie prowadzę polemiki tylko się wywnętrzam:D Wiadomo, że każdy ma inaczej. U mnie przede wszystkim nie ma już miejsca, od tego trzeba zacząć. Wagon sadzonek mi zwisa, bo co z nim zrobię, będę podziwiać na bocznicy? A co do bylin, w Polsce akurat mnóstwo jest z in vitro, dzięki temu mają przyzwoite ceny. Newill, ja tam mam regularnego fioła na punkcie cieniolubnych. Tu dopiero otworzą się przez Tobą wrota piekieł, tfu, nieba, pardon;P A takie widzieli? www.greenmilenursery.be/disporummegalanthum01.jpg www.greenmilenursery.be/scoliopushallii01.jpg www.greenmilenursery.be/scoliopusbigelowii01.jpg ech, może bym i wydała ten wór, jakbym go miała.... Odpowiedz Link
newill6 Re: na progu nowego roku- chciejstwa 27.12.14, 18:08 Lella...gdybyśmy rozmawiali ok 20 lat temu...po rękach bym Cię całował za te pisklaki...ale troszkę wydoroślałem ...sztuczne one jakieś..nie pasują do naszego środowiska,,,moja i tutejsza przyroda ich nie zna....a kupić okaz po to żeby mieć...nie...nie pociąga mnie,nie cieszy.... Odpowiedz Link
newill6 Re: na progu nowego roku- chciejstwa 27.12.14, 18:13 ..trudny już ze mnie egzemplarz...:) na biurku mam ..se prezencik zrobiłem,,Nowy ogród Naturalny,,,Simone Kern,...tematyka nie nowa...ale bardzo lubię.. Odpowiedz Link
lellapolella Re: na progu nowego roku- chciejstwa 27.12.14, 19:50 Ano, każdemu, co mu się podoba:) Dla mnie ogród naturalny, to taki, który wygląda naturalnie, to znaczy bez atrakcji typu żwirowe rabaty czy wysypywanie korą lub szyszkami. Co do roślin, mają pasować do reszty i być odporne, nie muszą pochodzić z naszych stron. Kiedyś większość była egzotyką, łącznie z zimniokami. Odpowiedz Link
leloop Re: na progu nowego roku- chciejstwa 27.12.14, 20:39 chyba większość roślin ozdobnych w naszych ogrodach to przybysze skądś tam. nie mam nic przeciwko pod jednym warunkiem, ze pochodzą z podobnej strefy klimatycznej i pasują do reszty towarzystwa. dlatego w moim ogrodzie nie będzie rosła ani palma ani araukaria ani bananowiec choć mogłyby. Odpowiedz Link
horpyna4 Re: na progu nowego roku- chciejstwa 27.12.14, 21:18 Leloop, to dotyczy nie tyko roślin ozdobnych. Na przykład taki pospolity chwast, rumianek bezpromieniowy, jest uciekinierem z ogrodów botanicznych, do których został kiedyś sprowadzony z Ameryki. Odpowiedz Link
horpyna4 Re: na progu nowego roku- chciejstwa 27.12.14, 20:36 Ponad pół wieku temu została wydana książka "Krajowe byliny ozdobne". Polecam wszystkim miłośnikom roślin dziko rosnących w Polsce. Nie ma tam oczywiście barwnych ilustracji (jest trochę czarno-białych zdjęć), ale za to są bardzo pożytecznie zestawienia pod względem środowisk, w jakich różne rośliny występują. Np. "buczyny", "lasy dębowo-grabowe", "żyzne łąki", zarośla suche i słoneczne" itp. Odpowiedz Link
newill6 Re: na progu nowego roku- chciejstwa 27.12.14, 20:50 ..dobra pozycja..ale od tamtego czasu nie było nowego wydania? Odpowiedz Link
horpyna4 Re: na progu nowego roku- chciejstwa 27.12.14, 21:13 Mogło nie być, bo na takich różnych all. widywałam wydanie 1956. Ale przynajmniej bywa w ten sposób do zdobycia. Aha, autor Aleksander Łukasiewicz. Odpowiedz Link
leloop Re: na progu nowego roku- chciejstwa 27.12.14, 18:39 podoba mi się disporum. w rzeczonej szkółce jest, 20 do wyboru Odpowiedz Link
horpyna4 Re: na progu nowego roku- chciejstwa 27.12.14, 19:44 W dodatku jest zimotrwałe. Bo tamte następne to ponoć "częściowo zimotrwałe", czyli trzeba się cackać. A to już nie dla mnie. Odpowiedz Link
leloop Re: na progu nowego roku- chciejstwa 28.12.14, 11:04 > w dalszym ciągu szukam wiśni tybetańskiej, tej o ozdobnej korze ale trudno o nią we Fr. ha, znalazłam w tejże szkółce. oczywiście chwilowo wyszła ale już się wpisałam na społeczną listę Odpowiedz Link
edziakrys Re: na progu nowego roku- chciejstwa 02.01.15, 22:07 A ja się zachwycam penstemonami.... jak wypierzą transformator to będę poszukiwac intensywnie. Na razie napalam się tylko... Odpowiedz Link
leloop Re: na progu nowego roku- chciejstwa 03.01.15, 09:52 > A ja się zachwycam penstemonami one się rozmnażają jak króliki, wystarczy wetknąć ułamaną gałązkę w ziemie. mogę Ci powtykać, za przeproszeniem, ze swoich i potem ukorzenione podesłać. Odpowiedz Link
horpyna4 Re: na progu nowego roku- chciejstwa 03.01.15, 10:07 Niestety nie lubią gliny, przekonałam się o tym dość dawno. Odpowiedz Link
leloop Re: na progu nowego roku- chciejstwa 03.01.15, 10:13 och, wystarczy im wsypać do dołka trochę piasku bądź żwiru i dają rade. u mnie ziemia ciężka i mokra, bez porcji piachu się nie obejdzie. Odpowiedz Link
lellapolella Re: na progu nowego roku- chciejstwa 03.01.15, 10:59 U mnie też z reguły penstemony rosną jak wściekłe:) W tamtym roku miałam kilka nasion penstemona Palmera, wylazło jedno, rosło pięknie, tak że już w czerwcu wsadziłam na stałe miejsce. Bardzo mi zależało, bo to rarytasik, więc znalazłam mu naprawdę piaszczystą miejscówkę a ten wziął i wysechł na wiór:( Czasem lepiej nie dogadzać... Odpowiedz Link
leloop Re: na progu nowego roku- chciejstwa 03.01.15, 11:06 > Czasem lepiej nie dogadzać... i się nie spieszyć. Odpowiedz Link
leloop Re: na progu nowego roku- chciejstwa 03.01.15, 11:07 a penstemon rzeczywiście miodzio :) Odpowiedz Link
edziakrys Re: na progu nowego roku- chciejstwa 03.01.15, 12:44 Leloop kochana, wtykaj, wtykaj :) Odpowiedz Link
edziakrys Re: na progu nowego roku- chciejstwa 03.01.15, 12:53 A chciałby kto patyków winogronowych? Mam starą odmianę w tunelu o duuużych słodkich owocach, dojrzewają koniec lipca/sierpień/wrzesień. W ubiegłym roku zeżarliśmy kilka kilogramów z dwóch krzaków, najedli się sąsiedzi i rodzina. Na zewnątrz przy ciepłym lecie dojrzewają pod koniec września w okresie śliwkowym. Poobcinałam dzisiaj i rozdaję, Odpowiedz Link
leloop Re: na progu nowego roku- chciejstwa 03.01.15, 15:31 > Leloop kochana, wtykaj, wtykaj :) mogę zacząć już dziś wtykać. będę w PLu w kwietniu, może już coś się ulegnie to od razu bym przywiozła. te winogronowe patyki to w swym obrzydliwym chciejstwie chciałabym ale czy dałabyś rade przetrzymać do kwietnia gdzieś w piachu ? Odpowiedz Link
lellapolella Re: na progu nowego roku- chciejstwa 03.01.15, 13:03 Wiesz co, duży był a do tego susza i zaczęło mu brakować żarcia w doniczce. Może faktycznie mogłam go wsadzić do większej... Ale przepadło. Odpowiedz Link
leloop Re: na progu nowego roku- chciejstwa 03.01.15, 15:32 Ale przepadło. dorwiesz gdzieś nowe nasiona i dasz rade, kto jak nie Ty ;) Odpowiedz Link
lellapolella Re: na progu nowego roku- chciejstwa 03.01.15, 15:40 A, nie wiem, jakoś straciłam serce do dziada... Może jak mi się uleży:D Odpowiedz Link
edziakrys Re: na progu nowego roku- chciejstwa 03.01.15, 18:53 Leloop łozy i tak powędrują teraz do piwnicy i sadzone będą pod koniec zimy, więc problemu nie ma :) Odpowiedz Link
newill6 Re: na progu nowego roku- chciejstwa 04.01.15, 06:18 ..takli winogron,który tylko radzi sobie w foliaku,,szkoda sadzić na zewnątrz,,,ja przetestowałem kilka odmian w swoim życiu,,,i tak jeśli miałem wrześniowy,,,a przyszło zimne deszczowe lato,,on nigdy mi nie dojrzał,,jednegorazu zebrałem...innego roku wywaliłem...innym razem miałem letni,,ktory bardzo chorował na z\ewnątrz,,te sama odmianę miał kolega w foliaku,,pięknie i zdrowo rósł...aż dorobiłem się tego czego szukałem...mam 2odmiany...sierpniowe białe,,,na zewnątrz..jedna drobniejsza,plenna bardzo deserowa..inna duża mniej słodka o troszkę nieforemnym jakby paprykowatym kształcie ..ale obie świetnie są dojrzałe już w sierpniu... Odpowiedz Link
leloop Re: na progu nowego roku- chciejstwa 04.01.15, 13:48 ale Edzia napisała, ze te same winogrona dają rade na zewnątrz, tylko, ze dojrzewają później. Odpowiedz Link
edziakrys Re: na progu nowego roku- chciejstwa 04.01.15, 18:10 Jedynym warunkiem jest chyba posadzenie ich przy południowej ścianie. Mój tata tak ma i dojrzewają; byłam w tym roku tez u obdarowanych swego czasu przez mojego ojca (po śliwki zresztą) i pani chwaliła mi się ileż to ma! a jakież to ma! Odpowiedz Link