Dodaj do ulubionych

Kim jestem? Nie wiem.

17.02.22, 12:29
Witam. Zmagam się ostatnio z próbami określenia siebie. W dzieciństwie bardzo zależało mi na skceptacji i miłości, starałam się o nią bardzo. Matka lepiła mnie na swój wzór i podobieństwo. Jej widmo wisiało nade mną do dorosłości. Całe życie zależy mi na akceptacji tych których kocham. Byłam w związku i strasznie dążyłam do tego by był idealny i dal mi idealną rodzinę bo, ta z której wyszlam to walka o miłość, alkohol ojca i despotyzm matki. Prawie wyszlam za mąż choc tego nie chciałam.
Dziś jestem z kimś, mam udany związek.
Całe życie nie umiałam docenić siebie. Często byłam porównywana do innych w dzieciństwie. Zostało mi do dzis.
Szłam przez życie chłonąc jak gąbka cechy innych ludzi które wydawały mi się super.
Wiele moich marzeń przepadło, gdzieś te porównywanie mnie z innymi pokazało mi, ze inni są lepsi, podcinało mi skrzydła. Matka zresztą traktowała mnie często jak niezaradną. Blokowała moją siłę. Co było inne niż ona lubi niekoniecznie było akceptowalne.
Zazdroszczę ludziom, że umieli siebie samych odnaleźć.
Bywało, że porównywałam się do byłych partnerek moich partnerów. Z nich też jakies pasujące mi cechy chyba brałam. Widziałam, że np realizują to co i mnie gdzies interesuje ale brakło odwagi czy uporu by to zrobić, więc jakby na nowo aktywowało się we mnie. Jestem strasznie pogubiona bo, nie wiem gdzie prawdziwa ja, gdzie robienie czegoś by ktoś mnie zauważył i docenił, a gdzie obce cechy które we mnie weszły. Po 40 latach stwierdzam, że fakt iż matka próbowała ze mnie zrobić swoją kopie, że szukałam akceptacji i że ciągle traktowała mnie jak słabą zagubił mnie.
Dzis jestem niby samodzielną kobietą która chce się realizować. Tylko nie wiem czy dla siebie czy dla poklasku i czy to co mną powoduje to mój wewnetrzny głos czy bodziec z zewnątrz bo, wiem, ze ktoś osiąga sukcesy na które mi brakło odwagi i to mnie pcha, by nie być gorszą.
Pomóżcie proszę jak w tym wszystkim się odnaleźć umieć powiedzieć, że lubię to czy tamto bo, to płynie ze mnie ,a nie bo, ktoś coś.
Moze za dużo myślę, ale fakt że nie znam samej siebie dołuje mnie.
Obserwuj wątek
    • lelum3 Re: Kim jestem? Nie wiem. 19.02.22, 07:27
      Piszesz o problemie, który jest mi dobrze znany. Zastanawiałam się, czy umiem Ci napisać coś mądrego, ale uważam, że niekoniecznie. Podzielę się najprawdopodobniej płytką refleksją.
      Nie jesteśmy tylko dziećmi swoich rodziców, lecz i środowisk, w których przyszło nam żyć. One też odcisnęły na nas swoje piętno. Indywidualne inklinacje także. Uznanie takich czy innych osób za znaczące ma tu wielkie znaczenie. Nie zawsze muszą to być realne osoby, czasami postaci z literatury czy filmów. Ot, taki konglomerat.
      Nie potrafię posunąć rady, jak znaleźć własną tożsamość. Mogę Ci tylko zarysować moją drogę. Analizowałam wszystko, czym mnie obdarzono. Wybierałam rzeczy, uznane przeze mnie za wartościowe. Niepiękne dziedzictwo negowałam. Wreszcie przyznałam sobie prawo do bycia taką, a nie inną osobą, bez oglądania się na boki.
      Dziś, zanim podejmę określone działanie, pytam się siebie, kto mi dyktuje zachowanie, czy ja naprawdę tego chcę, czego mogłabym się podjąć. W istotniejszych sprawach poświęcam parę dni na przemyślenie, co wypływa ze mnie, a co byłoby narzuconą/wyuczoną reakcją. Stawiam na siebie.
    • lelum3 Re: Kim jestem? Nie wiem. 19.02.22, 08:29
      Może walnę jak kulą w płot, ale czy na dnie Twojego problemu nie leży strach przed odrzuceniem? Jeśli tak jest, jak zresztą mi się wydaje, to jest to kluczowe zagadnienie do rozpracowania, abyś znalazła swoją własną osobowość.
      • pralinka07 Re: Kim jestem? Nie wiem. 21.02.22, 07:58
        Lelum, ja od dziecka byłam porównywana. Inne dzieci to czy inne dzieci tamto. Czułam, że tamte dzieci są doceniane. Głupie przedstawienie w szkole, nie wiem.1 czy 2 klasa. Ze sceny zobaczyłam mamę, uśmiechnęłam się(zewzględuna pracę nie często mogła w takich rzeczach brać udział) , uśmiechałam się też z tremy. Przedstawienie się udało. Ogólnie wszystko fajnie. Po jakimś czasie mama w złości wykrzyczała mi, że inne dzieci stały ładnie, a ja się szczerzylam jak debil.
        Nie byłam nie zdolnym dzieckiem. Jednak leniwym. Zbyt łatwo mi niektóre rzeczy przychodziły. Jestem najmlodsza z rodzenstwa. Nim zaczęła się moja szkolna kariera, widzialam jak mama odrabia lekcje z rodzeństwem, jak w momencie kiedy traci cierpliwość bije i wyzywa. Raz chyba skończyło się rozbitym nosem. Widziałam wiele, płakałam i wiedziałam, że tak nie chce. Z czasem i mnie to spotkało, ale nie w takim aż wymiarze. Częściej były krzyki za złe stopnie niż pochwały za dobre. Zawsze dzieci innych były jednak lepsze. Rodzeństwo miało z jednej strony gorzej bo, zbierało większe cięgi, ja najmłodsza miałam huśtawkę, mega miłość (byłam mocno do matki przywiazana) A z drugiej cięgi. Paradoksalnie była wzorem dla mnie chciałam być jak ona. Może by mnie kochała?
        W szkole brakowało mi motywacji, tyle co się nasluchalam o innych genialnych dzieciach znajomych mamy to po prostu po mnie spływało. Przywyklam że jestem nieukiem i tyle, a jednak zależało mi na zdanej maturze i studiach. Na jedne się nie dostałam i mnie wysmiali. Plus dla mamy, ze wtedy zaproponowała mi szkole która sama skończyła, coś co wydawało mi się nudne urzekło mnie trochę. O i to kolejny klops. Łatwo odnajduje się w różnych zawodach. Wszędzie umiem znaleźć coś interesującego.
        Nie jest tak, że na każdym kroku i z każdego coś chłonę. Jednak tyle różnych metamorfoz i dróg przeszłam...aż gdzies znalazłam stałe punkty.
        Niby życie nie jest zero jedynkowe ale za często słyszałam "określ się".
        Pochodzę z domu gdzie było mało tzw popkultury. Bycie introwertykiem złe, bycie zbyt towarzyskim złe, stanie w szarym szeregu ok, wychylenie się z niego złe i ten szary szereg mnie blokował.
        Gdzies tam wiem kim jestem, tylko dlatego tak ciężko odnaleźć siebie, czemu mimo otaczających mnie ludzi czułam się kiedyś, że ciągle musze coś udowodnić i byłam samotna.
        Tak masz rację, byłam.sie kiedys odrzucenia.
        • mardaani.74 Re: Kim jestem? Nie wiem. 21.02.22, 15:10
          Dzieciństwo, jakie by nie było, trzeba w pewnym momencie zostawić definitywnie za sobą.
    • mardaani.74 Re: Kim jestem? Nie wiem. 19.02.22, 20:44
      Obserwować reakcje swojego ciała i umysłu. Jeżeli coś jest "twoje" to będziesz się z tym dobrze czuć, będzie Ci to sprawiać przyjemność, satysfakcję, będziesz chciała to powtórzyć. Jeżeli robisz coś, doprowadzasz sprawę do końca, wszystko jest niby ok ale na końcu masz ochotę zapomnieć o tym i chcesz już nigdy więcej nie musieć tego robić to nie jest "twoje". Tak samo drobiazgi jak i kluczowe rzeczy.
      Jest tylko jedno ale, czasami "nie lubię" stosujemy zamiennie z "nie umiem" lub "boję się", to też warto sobie jakoś rozgraniczyć.
      Robienie czegoś by ktoś docenił, to z góry przegrana sprawa, doceniaj sama to co robisz, i nie oglądaj się za bardzo na innych,
      Moja ważna zasada o której staram się pamiętać z rożnym skutkiem to: nie porównuj , nie oceniaj, nie krytykuj - siebie.
      • pralinka07 Re: Kim jestem? Nie wiem. 21.02.22, 08:07
        Masz piękną zasadę, a jednak czasem trudną. Od przełomu w moim życiu, jakim było zostawienie tego co od lat znam i pójście za tym czego chce, staram się tak żyć. Nie zawsze wychodzi.
        Przez wiele lat po leczeniu i terapii żyłam mniej lub bardziej stabilnie, nigdy nie uderzyło mnie jak teraz.
        Robienie czegoś by ktoś docenił może i jest przegrane bo, to miecz obusieczny, ale przy mojej niskiej samoocenie niestety i takie rzeczy są.
        Cechy jakie asymiluje to cechy które mi imponują i na które mi w życiu brakło odwagi, które były nieuswiadomione itp. Jestem/byłam bardziej obserwatorem życia niz żyłam bo, Zostałam nauczona, że życie "zachowawcze" jest dobre, zmiany zle i ogólnie dobrze być Hobbitem(ale takim sprzed wyprawy). Mimo to próbowałam żyć. Poznałam męża I to on zaczął mnie podkręcać "zyj, jeśli nie teraz to kiedy ".
        Masz rację "nie lubię " To było często "boję się czy nie umiem". Nauczono mnie, że nie lubię tego czy tamtego, czasem to kompleksy mnie blokowały, a kiedy spróbowałam.to było "o rety ale fajnie"
        • mardaani.74 Re: Kim jestem? Nie wiem. 21.02.22, 15:18
          Każde życie nawet skromne w działaniach jest w pełni życiem, nawet jak zachorujesz i leżysz plackiem to też żyjesz naprawdę, a nie na niby. Czy Twoje jest gorsze czy lepsze od życia innych, to kwestia subiektywnej oceny i chyba bardziej filozofii niż jakiejś miary uniwersalnej. To że np ktoś jeździ po świecie nie oznacza że jego życie jest lepsze niż hobbita-domatora. Ktoś jest aktorem, ktoś jest widzem, co jest lepsze? Jest inne.
          Chodzi o to żebyś Ty się czuła dobrze ze sobą, naśladownictwo nie zawsze wychodzi na dobre, ale jeżeli nie wiesz co lubisz to faktycznie próbuj różnych rzeczy, nawet wbrew własnym odczuciom, bo jest szansa że pozytywnie się zaskoczysz, a przynajmniej dowiesz się czego NIE chcesz, skoro nie wiesz jeszcze czego chcesz.
          • pralinka07 Re: Kim jestem? Nie wiem. 21.02.22, 18:39
            Bycie obserwatorem dawało mi bezpieczeństwo, a jednocześnie czasem szokowało bo, zderzało się z wyuczonym standardem.
            Wiem, że kiedy byłam pod dachem rodzinnym mogłam marzyć bo, wyskoki mogły kosztować afery.
            Potem, no cóż moje decyzje mogły krzywdzić innych, wybrałam więc krzywdzenie siebie.
            Z czasem to wszystko walnęło jak Etna.
            Ja mogłam więcej lecz będąc dorosła zobaczyłam ile mnie minęło.
            Plus, że udało mi się zaliczyć szczęśliwą rodzinę.
            Tylko teraz uderzyło we mnie.
            Mam sporo przeżyć za sobą o których marzyłam i wreszcie zrobiłam. Czas sięgnąć po kolejne. Czy płynął ze mnie czy kij wie skąd Będę testować vo się spodoba zostanie ,
            • mardaani.74 Re: Kim jestem? Nie wiem. 21.02.22, 21:26
              trzeba uważnie dawkować sobie żal za utraconymi sprawami, to wciąga w bagno poczucia winy i wyrzutów sumienia. Oczywiście człowiek to nie robot czasem mu tam czegoś w swoim życiu bardzo żal, ale nie warto się w tym zatracać, bo w ten sposób dalej marnuje się czas - na próżne żale. To przecież i tak niczego nie zmieni.
              • pralinka07 Re: Kim jestem? Nie wiem. 22.02.22, 06:20
                Masz zupełną rację. Dlatego naprawdę staram się ogarnąć. Z lepszym.czy gorszym skutkuem.
                Obserwując moje życie z perspektywy czasu widzę, że mimo wszystko starałam się żyć w mojej bańce. Tylko te chore ideały które stworzyłam, które miały mnie chronić zniszczyły mnie.
                Generalnie wszystko było w pewnym czasie rownią pochyłą. Nie mogło się udać.
                • mardaani.74 Re: Kim jestem? Nie wiem. 22.02.22, 16:03
                  zaraz tam zniszczyły, dały w kość, ale przecież funkcjonujesz, z tego co piszesz nie masz życia rozsypanego w gruzy, masz solidne podstawy na których możesz sobie zbudować lepsze życie, bardziej do Ciebie przystające. Cały czas zresztą człowiek coś musi na nowo ustawiać, przestawiać, przewartościowywać, to proces. mieszkanie trzeba co jakiś czas odremontować, przemeblować, tak samo swoją codzienność. Nie da się wypracować takiej rutyny żeby była dobra na każdy jeden dzień do starości. Wszystko co się dzieje jest ważne, nie tylko to co przyjemne.
                  Ideały były chore, więc je przewartościuj i poczytaj sobie za sukces, że przerwiesz błędne koło, bo np nie sprzedasz już tego wadliwego przekonania nikomu ze swojego otoczenia.
                  Małymi krokami, dzisiaj jedna dobra myśl, jutro druga, jakiś przebłysk, jakaś mała zmiana i tak od rzemyczka do koniczka.

                  Np załóż sobie, że przez następny tydzień zatrzymasz każdą krytyczną myśl na swój temat jaka się pojawi w Twojej głowie, że jak tylko zauważysz, że myśli uciekły w tym kierunku od razu mówisz sobie STOP. Wydaje się że to takie nic? spróbuj.
                  • pralinka07 Re: Kim jestem? Nie wiem. 22.02.22, 17:38
                    Życie przewartościowałam parę lat temu, oswojenie tego też trochę zajęło. Nie dało się w ciagu chwili. Teraz cholerstwo wróciło, na szczęście beż myśli samobójczych.
                    Jakkolwiek to zabrzmi, jestem z siebie dumna bo, przetrwałam.
                    Wdrożę sobie trening doceniania siebie.
                    Wiesz co jest głupie? Taka kolejka górska poczucia własnej wartości. Czasem mega pewna, czasem czołgam się.
                    Mam też czasem poczucie winy, za swoją pewność siebie lub gdy czuje/wydaje mi się, że jestem od kogoś w czymś lepszą.
                    • mardaani.74 Re: Kim jestem? Nie wiem. 22.02.22, 19:30
                      Pralinko, ale weź też pod uwagę takie prozaiczne sprawy jak to, że jest luty, nie ma światła, jest zimno, nawet najzdrowszy człowiek poczuć może spadek formy także tej psychicznej, a co dopiero ktoś kto ma skłonność do depresji.

                      Samopoczucie to sinusoida, ważne żeby fale nie były zbyt duże, ale chwile zwątpienia czy nawet głębokiego smutku też są normą. Nie oczekuj od siebie, że jak raz coś tam przewalczysz to to zwątpienie w siebie nigdy już nie wróci i nigdy nie będzie Ci smutno czy żal. To tak nie działa. Co więcej, jeżeli ktoś nigdy w siebie nie wątpi to jest prawdopodobnie psycho albo socjopatą, tak, że rozumiesz.

                      Jeżeli czujesz że ta depresja przekracza normę, że jest Ci z dnia na dzień zamiast coraz lepiej to coraz trudniej funkcjonować to bez względu na, tą ważną skądinąd pracę nad sobą, nie czekaj tylko skonsultuj to z lekarzem, bo na forum to tylko wróżka Ci powie czy już musisz brać leki czy to tylko chwilowy spadek formy, a po co męczyć się jak nie trzeba? Zdecydowanie możesz zmieniać swoje życie na lepsze biorąc leki antydepresyjne, jedno drugiemu nie przeczy.
                      • pralinka07 Re: Kim jestem? Nie wiem. 22.02.22, 19:50
                        Na szczęście z dnia na dzień jest lepiej. Wraca forma, myśli próbują mnie bombardować ale zaczęłam stawiać opór.
                        Mam też dodatkowy bodziec, moje dorastające dziecko robi się moim odbiciem. Popada w zwatpienie, brak pewności i chce być kimś innym niż jest.
                        Świadoma jak to boli i jak brakło mi wsparcia staram się pomóc, wspierac itp.
                        Ruszam się więcej, to daje mi kopa.
                        Chyba zbyt dałam się odciągnąć od tego co dobre.
                        Stawiając opór złym myślom zaskoczyło mnie, że wróciły dobre wspomnienia.
                        Czasem patrze na innych i myślę jacy są cool i widzę swoją szarość. Niestety w czasach gdzie zewsząd bombardują nas ideały czasem łatwo zapomnieć, że to wszystko gra pozorów. Niby wiem o tym, a gdzies tam... Jednak potem wracam do swojej rodziny, życia, zwierza i wiem, ze otaczam diectym co kocham, a szarosc dopada każdego.
                        • mardaani.74 Re: Kim jestem? Nie wiem. 23.02.22, 07:19
                          "Czasem patrze na innych i myślę jacy są cool i widzę swoją szarość. Niestety w czasach gdzie zewsząd bombardują nas ideały czasem łatwo zapomnieć, że to wszystko gra pozorów."

                          w punkt
                          • pralinka07 Re: Kim jestem? Nie wiem. 23.02.22, 10:48
                            Tylko dlaczego łatwiej być kimś innym niż sobą i dlaczego tak trudno sobą być, siebie określić.
                            Wiele razy zmieniłam styl i twarz by się przypodobać, by się odnaleźć. Dopiero kiedy osiadłam na dłużej w związku z ex przystopowałam(choc nie calkiem) Pasowałam do jakiejś grupy. Może też to mnie przy nim trzymało?
                            Z czasem dusiłam się i tam. Czułam, że zmieniam się sama z siebie, zmieniłam otoczenie, wyszlam z hermetycznego zaklętego kręgu, zobaczyłam inny świat i czułam, że tam chce, bez balastu. Niestety wcześniej nie leczony silny epizod który przerodził się w autoagresję zrobił swoje.
                            Jak Ty to wszystko ogarniasz? Jest w Tobie spokój i tyle dobrych rad.
                            • mardaani.74 Re: Kim jestem? Nie wiem. 23.02.22, 14:00
                              Jak to mówią w depresji najgorsze pierwsze 10 lat, potem idzie przywyknąć ;)
                              • pralinka07 Re: Kim jestem? Nie wiem. 23.02.22, 23:02
                                A czy przy nawrocie liczy się od nowa czy lata można "konsolidować "? ;)
                                • mardaani.74 Re: Kim jestem? Nie wiem. 23.02.22, 23:22
                                  a co sobie będziesz żałować dziewczę, a skonsoliduj
    • lemuria907 Re: Kim jestem? Nie wiem. 16.03.22, 04:37
      Hej miałam podobny problem ale zapisałam się na darmową psychoterapię i szczerze mówiąc pomaga , bo trochę znika ten haos w głowie. Ale spróbuj zaakceptować to jaka jesteś,na pewno masz jakieś swoje ulubione zajęcia, ciuchy które nosisz itd. ale jeśli chodzi o terapię to polecam .

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka